ilość ciuchów

[mademoiselle jeanne]

Napisane przez bysilence

mademoiselle jeanne wcale nie masz sie czym przejmować czasami lepiej mieć mniej a naprawde świetnych i ulubionych Bo nie moge zaprzeczyć, że w mojej szafie też są rzeczy które ubrałam 2 razy i nie koniecznie sie w nich świetnie czuje i je bardzo lubie Tylko, że mam często coś takiego, że w sklepie mi się podoba strasznie a póżniej jak już przyniose do domu, albo raz założe to czar pryska hehe:P

Ależ ja jestem jak najbardziej daleka od przejmowania się tym. Wprost przeciwnie, na poprzedniej stronie napisałam bardziej szczegółowo, dlaczego wolę w szafie mieć mniej niż więcej Mówiąc nieskromnie, pieniędzy na ubrania mi nie brakuje, jeśli już to rzeczy w sklepach, które mogą mnie zainteresować Każdy mój zakup staram się, żeby był przemyślany. Od pewnego czasu zwracam uwagę ma materiał, wykończenie i to one często przesądzają o tym, że danej rzeczy nie kupię, mimo iż na wieszaku czy półce wyglądała całkiem całkiem.. W grudniu i styczniu pozbyłam się trzech pudeł z ubraniami kiepskiej jakości, wczoraj jednego. Trochę jest jeszcze w domu moich rodziców, ale żadne z nich nie było sensu brać pod uwagę w liczbie tutaj wymienianej.

[Papiszynka]

Napisane przez Katielive

Eeeh po prostu nie mogę w to uwierzyć.
Nie obraźcie się za to co napiszę, nie wszystkich to się tyczy, a jeśli kogoś urażę to przepraszam.

Czytam i czytam z coraz większym zdziwieniem, niektóre z was wypisują, że mają kilkadziesiąt bluzek i dodają że to za mało.
To co byście mówiły gdybyście miały 3 pary spodni, jedną kurtkę (która jest beznadziejna) 3 bluzy, 5 bluzek i 1 parę butów?
To jest własnie moja sytuacja.
Teraz siedzę od godziny i zastanawiam się w co się ubrać na święta i chyba nie pozostaje mi nic innego niż ten sam zestaw co na wigilię. Nie mam żadnych odświętnych ubrań, nic eleganckiego. Nie jestem biedna, ale stale nie mam kasy na nic. I chociaż zdaję sobie sprawę ze swojego położenia to i tak nic na to nie poradzę.
Najgorsze jest to, że za każdym razem kiedy idę do sklepu nie widzę nic dla siebie.
Nie lubię łazić po sklepach, zawsze jest to takie męczące, jak mi się coś spodoba to zbyt długo sie zastanawiam.
Rozumiem, że niektóre z was po prostu lubią robić zakupy, ale 60 bluzek czy 100 par butów to już więcej niż przesada. Zamiast zainwestować w coś ważnego pakujecie tyle kasy w ciuchy które i tak założycie tylko raz, dla mnie to bez sensu.
Oczywiście powyższa wypowiedź nie tyczy się wszystkich

Ja nie wiem, jak mozesz wysnuwac takie wnioski? To ze ktos ma 100 par butow to nie znaczy od razu, ze wszystkie swoje pieniadze pakuje w ciuchy wyobraz sobie, ze sa na swiecie lubie, i to jest ich calkiem sporo, ktorzy maja pasje, laduja kupe kasy w, jak to nazwalas, "cos waznego" i zostaje im jeszcze na ciuchy wystarczy umiejetnosc gospodarowania pieniedzmi.

Napisane przez All_that_jazz

Zgadzam się z lolgirl.Lumpeksy nie są takie złe ale niestety jeśli chodzi o żywe kolory,ubrania w jednolitym kolorze bez wzorków typu łączka i małe rozmiary-s,xs to jest w nich mały wybór. Ja kupuję czasem rzeczy z drugiej ręki ale nie jest to podstawa mojej szafy.Ale jak dotąd raczej przez internet bo w stacjonarnych lumpkach w Krakowie wcale nie jest tak łatwo znaleźć coś ciekawego na drobną osobę.A szkoda.Są lumpki i sklepy dla puszystych a o drobnych dziewczynach się jakoś zapomina.A patrzyłam sobie dziś po ulicy i drobnych dziewczyn wśród Polek nie jest wcale mało.A ja mimo wieku (28 lat) jestem tak drobna,że dziś jakaś pani w tramwaju nazwała mnie "grzecznym dzieckiem" po tym jak jakiejś kobiecie ustąpiłam miejsca.I jak tu kupować ciuszki w lumpkach z takimi gabarytami???

Niby tak, ale z drugiej strony - dla chcacego nic trudnego.
Wiadomo ze jak ktos pojdzie raz na miesiac do lumpeksu to sie nie ubierze od stop do glow, ale jesli bedzie chodzil do kilku lumpeksow i starannie szukal, to napewno cos dla siebie znajdzie. A jak nie ma w lumpeksie, to mozna poszukac na allegro. Ale lepiej usiasc i narzekac, ze zakupy sa taaaaakie meczace, a w ogole w sklepach, to nic kompletnie nie ma
Poza tym z tymi rozmiarami, to tez nie do konca jest tak, bo ja wielokrotnie widze w lumpeksie piekne rzeczy w malym rozmiarze. Mysle ze tak po trochu to kazdy ma, ze w lumpach sa wszystkie rozmiary tylko nie dla niego no bo niestety, nie ma tego luksusu ze mozna sobie wybrac, tylko trzeba trafic.

[patricia13]

Napisane przez Amitri

hmmm... no tak czułam, że bez jakieś małej szafeczki się nie obejdzie, szczególnie, że dużo muszę dokupić. tylko gdy ja do wynajmowanego pokoju wcisnę jeszcze jeden mebel to już ciężko się będzie w nim poruszać

to też jest świetne i pomysłowe rozwiązanie i zamierzam toto ściągnąć sobie na nowe mieszkanie, szkoda że nie ma ich w Polsce...


http://www.zeberka.pl/art.php?id=907&b=1

[kali765]

Tak czytam i postanowiłam że swoje ciuchy również policzę... i aż się zdziwiłam ;o że mam tyle ciuchów

Bluzki (z krótkim,długim,top,koszul e) - 70szt.
Spodnie (jeansy,długie,szorty,3/4) - 15szt.
Bluzy,swetry na guziki itp. - 10szt.
Sukienki - 6szt
Spódnice - 8szt
Torebki - 20szt (mój nałóg)
Buty - 13par
Paski - 26szt.
Kolczyki - 18par
Bransoletki - 10szt.

a Zapomniałam o kurtkach - 5szt


O MATKO

[beaucoup]

Jak widzę wasze liczby to aż nie mogę uwierzyć;p Jak wielkie są wasze szafy;d
a ja to tak chyba normalnie;d
bluzek z krótkim 19 w tym 3 na ramiaczkach
8 par spodni w tym 3 krótkie
6 bluz
10 bluzek z długim rękawem(jakaś tam tunika;P)
6 koszul
2 sukienki plus 2 bolerka
2 spódnice, obie długie(musze kupić krótką;p)
1 zakiet
3 płaszcyki w tym jeden zimowy, 2 kurtki
5 pasków plus 3 na talie
1 kamizelka
13 staników reszty bielizny nie da się policzyc;d
7 par butów chyba
5 torebek
aaa jeszcze 11 piżamek

jeszcze mi sie przypomniało o 2 szaliczkach i arafacie;p

[laylaaa]

dżinsowe rurki - ok 8 par z czego noszę 5 a resztę b. rzadko
spodnie materiałowe, szorty - 5
swetry - ok 20
kurtki - 3 zimowe, przejściowy płaszczyk, 2 cienkie trencze, jedna jakaś sportowa
bluzki z krótkim rękawem, bokserki, topy, tuniki itp - tego najwięcej, będzie około 50 sztuk
spódnice (do kolan, mini) - 12
torebki - 17
chusty, szaliki - 12
buty - bardzo dużo najwięcej balerinek których nawet nie chcę liczyć
sukienki - 1 mała czarna i 1 balowa której już raczej nie założę

[agnes 20]

Napisane przez All_that_jazz

Zgadzam się z lolgirl.Lumpeksy nie są takie złe ale niestety jeśli chodzi o żywe kolory,ubrania w jednolitym kolorze bez wzorków typu łączka i małe rozmiary-s,xs to jest w nich mały wybór. Ja kupuję czasem rzeczy z drugiej ręki ale nie jest to podstawa mojej szafy.Ale jak dotąd raczej przez internet bo w stacjonarnych lumpkach w Krakowie wcale nie jest tak łatwo znaleźć coś ciekawego na drobną osobę.A szkoda.Są lumpki i sklepy dla puszystych a o drobnych dziewczynach się jakoś zapomina.A patrzyłam sobie dziś po ulicy i drobnych dziewczyn wśród Polek nie jest wcale mało.A ja mimo wieku (28 lat) jestem tak drobna,że dziś jakaś pani w tramwaju nazwała mnie "grzecznym dzieckiem" po tym jak jakiejś kobiecie ustąpiłam miejsca.I jak tu kupować ciuszki w lumpkach z takimi gabarytami???

lumpki mają to do siebie że trzeba być cierpliwym i nie zniechęcać się łatwo, ja też noszę xs a nawet xxs i ubieram się w lumpkach, i właściwie ostatnio tylko tam bo mieszkam w raczej niedużym mieście gdzie nie ma sieciówek i najmniejszy rozmiar w sklepach to s więc musiałam wszystko zwęrzać, skracać itd
ostatnio spełniło się moje marzenie znalazłam w lumpku nową spódniczkę ołówkową w rozmiarze xxs więc nie poddawaj się tak łatwo

[czekoladka79]

No to teraz moja chwila prawdy ..... dzięki przeliczeniu zawartości moich szaf doszłam do wniosku, że czas wrzucić trochę tego dobra na allegro i przestać łazić po centrach handlowych, lumpkach i nic nie kupować na allegro

kurtki - 3
płaszcze - 5
marynarki - 20
spódnice - 40
spodnie - 29
bluzki - 51
koszule - 36
swetry - 29
bluzy - 12
sukienki - 6
buty - 22
torebki - 10 + plecaczek i 2 aktówki

[paryzanka202]

.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez Katielive

Eeeh po prostu nie mogę w to uwierzyć.
Nie obraźcie się za to co napiszę, nie wszystkich to się tyczy, a jeśli kogoś urażę to przepraszam.

Czytam i czytam z coraz większym zdziwieniem, niektóre z was wypisują, że mają kilkadziesiąt bluzek i dodają że to za mało.
To co byście mówiły gdybyście miały 3 pary spodni, jedną kurtkę (która jest beznadziejna) 3 bluzy, 5 bluzek i 1 parę butów?
To jest własnie moja sytuacja.
Teraz siedzę od godziny i zastanawiam się w co się ubrać na święta i chyba nie pozostaje mi nic innego niż ten sam zestaw co na wigilię. Nie mam żadnych odświętnych ubrań, nic eleganckiego. Nie jestem biedna, ale stale nie mam kasy na nic. I chociaż zdaję sobie sprawę ze swojego położenia to i tak nic na to nie poradzę.
Najgorsze jest to, że za każdym razem kiedy idę do sklepu nie widzę nic dla siebie.
Nie lubię łazić po sklepach, zawsze jest to takie męczące, jak mi się coś spodoba to zbyt długo sie zastanawiam.
Rozumiem, że niektóre z was po prostu lubią robić zakupy, ale 60 bluzek czy 100 par butów to już więcej niż przesada. Zamiast zainwestować w coś ważnego pakujecie tyle kasy w ciuchy które i tak założycie tylko raz, dla mnie to bez sensu.
Oczywiście powyższa wypowiedź nie tyczy się wszystkich

Ktos tu napisal ,ze ma 100 par butow?
Jesli tak to zazdroszcze

[Katielive]

Napisane przez Papiszynka

Ja nie wiem, jak mozesz wysnuwac takie wnioski? To ze ktos ma 100 par butow to nie znaczy od razu, ze wszystkie swoje pieniadze pakuje w ciuchy wyobraz sobie, ze sa na swiecie lubie, i to jest ich calkiem sporo, ktorzy maja pasje, laduja kupe kasy w, jak to nazwalas, "cos waznego" i zostaje im jeszcze na ciuchy wystarczy umiejetnosc gospodarowania pieniedzmi.

Ja tylko wyraziłam swoje zdanie. Bardziej delikatnie nie dało się tego ując. Kupisz sobie 100 par butów, dobra ok, nie moja sprawa, kupiujesz bo lubisz. Wydajesz kase na ciuchy, prosze bardzo.
Trzeba też umieć nie tylko nimi gospodarować, ale też szanować i oszczędzać. Gdyby mnie było stać na tyle ciuchów czy butów i na wszystko inne to albo odłożyłabym na coś na prawdę "duzego" albo podzieliłabym się z ludźmi którzy tyle nie mają. Oczywiście nie chodzi mi o to, że jak macie dużo kasy to macie oddawać biednym, to indywidualna sprawa każdego co z nimi robi. Uważam osobiście, że 100 par butów raczej nie jest nikomu potrzebne, chyba że chodzi się w iluśtam, a inne są przestarzałe czy leżą nieużywane, albo jak niektóre z was kolekcjonują, no to jeszcze można zrozumieć - taka mała obsesja.

Napisane przez paryzanka202

Ktos tu napisal ,ze ma 100 par butow?
Jesli tak to zazdroszcze

Nie pamiętam już dokładnie xD Ktoś z początku tego wątku.

[elizka1987]

Bardzo dużo, nie mam pojęcia ile, a to dzięki miłości mojej mamy do ciucholandów (jest mistrzynią w wyszukiwaniu perełek) w sieciówkach kupuje nie za często przeważnie jak są wyprzedaże, bo niektóre ceny odstraszają . Niestety nie wszystkie moje ubrania lubię i już od dłuższego czasu szykuje się do "oczyszczenia" mojej szafy. Z dużej części po prostu wyrosłam (nie rozmiarowo) , kiedy przestałam być nastolatką. Obecnie przymierzam się do zmiany stylu i wymiany garderoby tak by wszystkie ubrania jakie mam pasowały do mojego gustu i oczekiwań.

[gaddzinka]

Ja też mam sporo ciuchow w szafie. Juz mi sie nie mieszcza. Najwiecej to mam bluzek na lato tak kolo 60. Ale tak na prawde to sporo z tego juz dawno nie mialam na sobie, a nawet znajdzie sie kilka rzeczy, ktorych ani razu nie zalozylam, ale mam postanowienie, ze codziennie cos innego wloze, a to co za male lub za duze oddam komus. Mam za to bardzo malo torebek i butow torebki 4 w tym dwie male. Mysle ze to dobry pomysl zrobic przeglad w szafie na wiosne

[anjya]

to widzę, że nie jest ze mną jeszcze tak źle
z niektórymi z Was nie mam szans, ale z drugiej strony mnie to cieszy, bo chyba jednak nie wydaje majątku na ubrania
nie ma w moich zbiorach rzeczy z 'lumpka', ale zawsze zanim coś kupię zastanawiam się dobrze i dzięki temu nie mam zbiorowisk rzeczy niepotrzebnych
nie wyobrażam sobie nosić rzeczy po kimś, odrzuca mnie to zdecydowanie. można mi tłumaczyć, że to resztki kolekcji, nowe ktoś oddał, ale to nie to samo, co nowe ze sklepu

spodnie: 10 (w tym zarówno jeansy, jak i szorty, czy rybaczki na lato)
sweterki : 9 + golfy grube: 2
bluzki z krótkim: 20 + bluzki bez rękawów/na ramiączkach: 12
bluzki z długim: 2
bluzki koszulowe (długi, krótki rękaw): 11
tuniki: 2
sukienki: 3 (w tym 1 wieczorowa) + spódniczki/spódnice: 7
bluzy: 4 + żakiety: 3 + bolerka ażurowe: 2
płaszcze: 2 (jeden na zimę, drugie wiosna/jesień)
torebki: 7 ( w tym 3 małe) + buty: 7
apaszki: 2 + szal: 1, czapka: 1
par kolczyków nie liczę, bo to nałóg

[suwa89]

ja mam pustki w szafie znaczy szafa sie nie miesci i wypchalam dykte z tyłu, ale bajka

chodzi mi o to ze w stałych ulubionych rzeczy mam parę, 5 par spodni dzinsowych + 3 pary dresków w których też często śmigam po osiedlu,
bluzki nie zliczę teraz ale będzie z 20 takich sytych w któych systematycznie się pokaże, a z 60-70 razem ?!
bluzy z kapturem lub bez ok. 12
spódniczki takie na sportowo to ok 3
bermudki, krótkie porteczki dzins lub sportowe to ok 10 par =))
sukieneczki 3 pary
kurteczki wietrzaki 2 pary

a w tym czym nie chodzę to niższe dwie półeczki nie zliczona sprawa ;//

no ale czasem ta nasza natasza mi się nudzi i to patrząc na inne wizażanki całkiem maluśko, ale mnie to nie krempuje czy coś w tym stylu , WYGODA sie liczy to najważniejsze :P

[czekoladka79]

Napisane przez anjya

to widzę, że nie jest ze mną jeszcze tak źle
z niektórymi z Was nie mam szans, ale z drugiej strony mnie to cieszy, bo chyba jednak nie wydaje majątku na ubrania
nie ma w moich zbiorach rzeczy z 'lumpka', ale zawsze zanim coś kupię zastanawiam się dobrze i dzięki temu nie mam zbiorowisk rzeczy niepotrzebnych
nie wyobrażam sobie nosić rzeczy po kimś, odrzuca mnie to zdecydowanie. można mi tłumaczyć, że to resztki kolekcji, nowe ktoś oddał, ale to nie to samo, co nowe ze sklepu

Zwróć uwagę na to, że NOWE ze sklepu też mogło być noszone.
Nie wiesz ile osób to przymierzało przed Tobą ..... często mocno przepoconych ..... nie wiesz czy ktoś nie zakupił danej bluzki i nie odrywając metek poszedł na imprezę a potem taką przepoconą oddał do sklepu (sama znam dziewczyny które tak robiły )..... a Ty potem kupujesz to jako NOWE.
Ostatnio zakupiłam marynarkę w jednej z dużych siecówek i po powrocie do domu stwierdziałam, że przepotwornie śmierdzi takim niedomytym potem ..... koszmar .
Podsumowując nie ma co generalizaować, bo jak się okazuje wszystkie ubranka i te z lumpka i te ze sklepu mogą być noszone ..... a najważniesza zasada to porzadnie uprać ciuch po przyniesieniu do domu - nawet jeśli był zakupiony w mega ekskluzywnym butiku .....

[lisa009]

spodni ktore nosze z dlugich to 5
z rybaczek i krotszych to chyba z 6
bluzek, oj duzo :P
butow... 11
torebek chyba 2 nosze :P
bluz tez dosc duzo

[stella06]

Temat jak znalazł na przedświąteczne porządki
Ja to znów mam straszny problem ze swoją szafą, ogólnie ubraniami. Chodzi o to, że nie potrafie robić zakupów ! Mogę chodzić caly dzień po sklepach, a nic nie kupie... a jak już cos kupie to jest to mało praktyczne, takie "jednorazowe" przewaznie sredniej jakosci.. Juz tyle razy obiecalywalam sobie, ze np kupie sobie kilka kordianow w kolorach, które lubie i w ktorych wiem, ze mi dobrze, ale gdy jestem w sklepie - rzeczy uniwersalne, czyli dla mnie zwykle, gdzies mi umykaja...
Druga sprawa sa jeansy i ... staniki. Przez swoje kompleksy unikam ich kupywania jak ognia,a gdy juz kupie to zły fason, przez co ciagle chodze w tych samych, które jakims cudem udalo mi sie kupic.
A najgorsze jest to, ze mam kase ! Mam, ale zawsze gdzies mi sie rozejdzie.
Ciezki ze mnie przypadek Chociaz wygadac sie mogłam.

Ale zeby nie bylo tak zupełnie off-topicowo to mam
z 10 spódnic
7 par jeansow ( chodze w 2...)
4 torebki
10 par butów ( wliczajac zimowe)
pewnie ponad 20 bluzek, a chodze w moze w 8
6 kurtek
1 pasek

Aha, rzeczy te niektore maja nawet z 5 lat, troche jest tez z lumpkow, troche tez odziedziczyłam po Mamie

[odada]

Wydaje mi się, że moja ilość ciuchów jest dość przeciętna. Mogłabym mieć większy wybór, ale nie narzekam. Ciuchy kupuję gdy nadarza się okazja, nigdy nie przepłacam. Często jest to allegro, rzadziej lumpek.
Ale wiadomo, ilość ciuchów zależy od wieku, miejsca pracy itp.
A moje rachunki mniej więcej przedstawiają się tak:
spodnie 13 (+ 4 pary krótkich)
spódnice 5
sweterki 11
bluzy 9
bluzki z dł. rękawem 5
tshirty, topy itp ok.50
koszule 4
płaszcze/kurteczki itp. 7

[anjya]

Napisane przez czekoladka79

Zwróć uwagę na to, że NOWE ze sklepu też mogło być noszone.
Nie wiesz ile osób to przymierzało przed Tobą ..... często mocno przepoconych ..... nie wiesz czy ktoś nie zakupił danej bluzki i nie odrywając metek poszedł na imprezę a potem taką przepoconą oddał do sklepu (sama znam dziewczyny które tak robiły )..... a Ty potem kupujesz to jako NOWE.
Ostatnio zakupiłam marynarkę w jednej z dużych siecówek i po powrocie do domu stwierdziałam, że przepotwornie śmierdzi takim niedomytym potem ..... koszmar .
Podsumowując nie ma co generalizaować, bo jak się okazuje wszystkie ubranka i te z lumpka i te ze sklepu mogą być noszone ..... a najważniesza zasada to porzadnie uprać ciuch po przyniesieniu do domu - nawet jeśli był zakupiony w mega ekskluzywnym butiku .....

Nigdy nie ubieram niczego zanim nie wypiorę, i poza tym zanim kupię ciuch to też go bardzo dokładnie oglądam, czy nie jest powyciągany, albo tak jak mówisz czy pachnie brzydko
najczęściej spotykam się jednak z czymś podobnym, jeśli chodzi o kupowanie czapek na lato większość z nich w miejscu, gdzie jest czoło jest pomarańczowa i to jak .. !! przychodzi taka tapeciera, mierzy i zostawia brudną dlatego zawsze szukając czapki sprawdzam, czy jest czysta

[drcron]

koszulek okolo - 70
bluz , bluzek, koszul okolo - 120
spodni, spodenek, spodnic, sukienek okolo - 30
kurtek, plaszczy, kozuszkow okolo - 20
dresow - 9
butow - 129 par + jedne kaloszki ktore ida z allegro
dochodzi do tego bielizna ale nie wiem ile na oko bo nie chce mi sie liczyc kiedys moja siostrzenica zliczyla ze mam ponad 300 par majtek ale to bylo jakis czas temu
a wciaz przybywaja i ubywaja nowe rzeczy i czesto staje przed garderoba twierdzac ze nie mam sie w co ubrac

[lwia paszcza]

Napisane przez mademoiselle jeanne

Od pewnego czasu zwracam uwagę ma materiał, wykończenie i to one często przesądzają o tym, że danej rzeczy nie kupię, mimo iż na wieszaku czy półce wyglądała całkiem całkiem.. W grudniu i styczniu pozbyłam się trzech pudeł z ubraniami kiepskiej jakości, wczoraj jednego. Trochę jest jeszcze w domu moich rodziców, ale żadne z nich nie było sensu brać pod uwagę w liczbie tutaj wymienianej.

Hehe a ja staram się zawsze zwracać uwagę na krój, materiał i ogólnie to, czy w danej rzeczy będę czuć się świetnie. Bo jak mi jedna rzecz w niej nie pasuje to odpada. Dzięki temu mam właśnie dużo rzeczy w szafach... i nie uważam, żeby to była kiepska sprawa.
Mogę śmiało powiedzieć, że wyrobiłam się dzięki zakupom w lumpeksach - nie jestem jakaś nadzwyczajnie bogata, ale też nie jestem biedna jak mysz kościelna. Tam człowiek naprawdę wyrabia sobie oko do rzeczy... Bo to trzeba (i można, bez marudzenia ekspedientki)zobaczyć, pomacać dokładnie. I czasami perełkę od podróby lub zwykłego kiczu.
Poza tym, często, jeżeli nie jest się czegoś pewnym, ktoś tam mówi co o tym myśli - szczerze. Dlatego wszystkie, poza paroma malutkimi wyjątkami rzeczy w mojej szafie świetnie mi pasują...
Ubrania stamtąd są z reguły dużo lepszej jakości niż te kupowane w polskich sklepach i na bazarkach... A ponieważ ja jestem już chyba lumpkowym nałogowcem, zawsze coś świetnego na siebie znajdę. Stąd pełno ubrań w mojej szafie. Czy to źle - nie sądzę, lepiej mieć co na siebie włożyć niż paradować w trzech bluzkach na krzyż.

[carolyn91]

Ja mam dosc mala szafe ale za to pelną heh juz do rodzicow sie musialam przeniesc:P Jak ide na miasto i cos zawsze sobiekupie to slysze " A ty co masz gumowa szafe" dogaduja mi wszyscy propo rzeczy bo pol ubran to jeszcze z metkami mam :PP wkoncu przeceny sa cudowne!!!

[cheshire-cat]

Napisane przez drcron

butow - 129 par + jedne kaloszki ktore ida z allegro

a wciaz przybywaja i ubywaja nowe rzeczy i czesto staje przed garderoba twierdzac ze nie mam sie w co ubrac

zazdroszczę butów ja też często nie mam się w co ubrać - wszystko co chcę założyć w praniu/miejscu nieznanym

[happytaurus]

Moja szafa przeszła ostatnio surowy, bezlitosny przegląd i teraz wszystkie rzeczy które się w niej znajdują są przeze mnie z chęcią noszone. Ogólnie sporo kupuję, ale też i dużo wyrzucam. Co jest zniszczone, bądź niekorzystnie w tym wyglądam - out. Mam sporo rzeczy ponieważ lubię się przebierać i zmieniać stroje, dlatego wszystkie są przeze mnie użytkowane, choć niekiedy z dłuższą przerwą. Około 80% mojej szafy to rzeczy z lumpeksów, łącznie z torebkami i butami, choć najczęściej kupuję tam rzeczy nowe z metkami (buty i torebki też się takie zdarzają).
A oto spis:
- bluzki (z długim rękawem, z krótkim, na ramiączka, koszule) - 75
- bluzy, swetry, kamizelki, bolerka, narzutki - 47
- spodnie (długie, krótkie, rybaczki, dżinsy, materiałowe) - 23
- spódnice (na lato, eleganckie do pracy) - 15
- sukienki - 2
- żakiety - 3
- kurtki - 4
- buty - 19
- torebki - 11
- paski - 6
- szaliki, apaszki, chusty - 10
- nakrycia głowy - 2

[elpii]

Trzeba tu cos odswiezyc u mnie ubrania sa w ciaglym obiegu.. kupuje ,nosze, nudza mi sie badz niszcza ,wiec wyrzucam oddaje czy sprzedaje i pozniej znow kupuje nowe.. takze chyba mam wiecznie ta sama ilosc ciuchow. Nie moglabym miec tak jak inne dziewczyny 50 bluzek czy 50 spodni.. nie mialabym tego gdzie miescic. A wiec wymienie tylko te ciuchy ktore lubie i w ktorych chodze :

5 kardiganow
6 sweterkow
4 koszule z dł rekawem
3 koszule z kr rekawem
3 zakiety
3 cienkie golfiki
1 golf
1 kamizelka
6 jeansow
1 cieple legginsy
2 spodnie materialowe
1 bluzka 3/4
1 ciepla bluzka z kr rekawem
2 spodniczki
4 sukienki
3 pary spodenek (1- jesienno zimowe )
1 rybaczki
10 bluzek letnich
1 letnia narzutka
3 kurtki letnie
2 kurtki eko skora
2 plaszczyki jesienno wiosenne
3 plaszczyki zimowe
1 kurtka zimowa
2 kurtki w gory
2 polary w gory
2 spodnie w gory
2 kapelusze
2 czapki
2 grube szaliki
ok 10 apaszek
2 pary butow na zime
1 para butow na wiosne
1 para butow wiosenno jesiennych
1 para butow na lato
1 japonki
+ pelno innych szmat w ktorych spie czy chodze po domu ,ale tego juz nie chce mi sie wymieniac

Tak wiec w tym tylko chodze chociaz na wiosne pewnie sie rozstane z kilkoma rzeczami a cos fajnego kupie..

[onlysomebody]

Faceci też nie odstają. Mój przykład:

Bluzy- 30. Chodzę aktualnie w max 4
T-shirty: 40. Używanych może z 10
Spodnie: 15 par, chodzę w 8
Koszule: 4 (nie chodzę w żadnej, raz że brak okazji, dwa, styl ten jakos u mnie minał, spoważnieje to do niego pewnie wrócę)
Kurtki: 4 zimowe, 2 Jeansowe, 2 wiosenne
Buty: 8 par, chodzę aktualnie w 2.

Ciuchów mam tyle, bo:
1. Wolę kupić cos do ubrania, niż pieniądze przećpać, przechlać (w sensie alko), przeimprezować (co nie znaczy, że siedzę cały czas w domu)
2. Wydaje mi się też, że jest to spowodowane okresem młodosci- w domu z kasą się nie przelewało, więc teraz sukcesywnie sobie odbijam.

Leczyć się nie mam zamiaru

[Geranium]

Patrząc na blogi modowe, zastanawiałam się jakie te dziewczyny niektóre maja pojemne szafy chyba, i tyle rzeczy.
Czytając Was, poczułam się jakoś uboższa w ubrania, choć uwielbiam je, uwielbiam lumpki, zakupy na all. ale wybredna jestem, to może temu tyle mam. Z ciekawosci kiedyś muszę policzyć.
Jednak najbardziej kocham ze wszystkich rzeczy kupować ...torebki

[rousse]

kurtki lekkie i żakiety 18
płaszczyki 4
kurtki grubsze 4
topy - bluzki, koszule ok 55
-gorsety (nie 'bieliźniane') i topy gorsetopodobne 9
-t-shirty, koszulki, topy, ok 100
- bluzy -ok 6
-swetry - ok 15, ale w nich nie chodzę i regularnie oddaję
sukienki 35 (wliczając 3 czy 4 tuniki)
spódniczki 28 ( plus parę sztuk, które chcę oddać na PCK )
spodnie ok 20 w tym połowa dzinsy (plus parę sztuk do oddania) nie dużo, ale i tak chodzę głównie w 1 ulubinej parze dzinsów
legginsy 11
rajstopy i pończochy - nie zliczę, przynajmniej 50 par różnych rajstop i tyle samo pończoch (mam kolekcję kabaretek we wszystkich kolorach tęczy)
torebki- 38 (większosć małe ok 5 dużych, toreb sportowych ni e liczę)
buty - ok 30 par, (plus 5 par adidasów, trampki, halowki)
paski ok 30

[manio]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=116412