Skąd różnica w odbieraniu lesbijek i gejów?

[sen36]

Zauważyłem, że o wiele częściej spotykam się z negatywnymi uwagami pod kierunkiem gejów aniżeli lesbijek. Zainteresowałem się zagadnieniem i zapisałem sobie wstępne wnioski w formie podpunktów. Prosiłbym o konstruktywne uwagi. Przepraszam z górny jeśli ktoś poczuł się urażony.



1. Stosunek heteroseksualny polega na dokonaniu penetracji pochwy partnerki przez mężczyznę.Z uwagi na budowę anatomiczną można stwierdzić, że akt płciowy jest wyrazem kompatybilności obydwu partnerów. Aby mogła zaistnieć równość jedna strona musi reprezentować „niedobór”a druga „nadmiar”czym odpowiednio jest pochwa i penis.Jeżeli wykreślimy linię prostą między piersiami a wzgórkiem łonowym kobiety oraz między piersiami a penisem we wzwodzie otrzymamy dwie linie pochyłe„/”, które się odpowiednio na siebie nachodzą przy stosunku płciowym w pozycji misjonarskiej.W przypadku stosunku lesbijskiego zachodzi znamienny „niedobór”, który to może być zniwelowany poprzez użycie odpowiednich urządzeń czym przybliża się do stosunku heteroseksualnego. Seks gejowski jest „nadmiarowy”i nie można zmniejszyć zaistniałej różnicy.


2.Kobieta podczas seksu jest najczęściej stroną uległą (nie mylić z poddaństwem) względem mężczyzny.Zmienność osobnicza znajduje swoje odbicie w jakości odbytego stosunku jednakże budowa anatomiczna poszczególnych płci a także różnice w osiąganiu satysfakcji seksualnej promuje aktywność ruchową mężczyzny, który to nastawiony jest na odbieranie przede wszystkim bodźców wzrokowych. Ponieważ kobieta musi nauczyć się osiągać orgazm naturalna jest pewna bierność celem intensyfikacji odbieranych bodźców. Zasadniczo wynika to z oczekiwanej od mężczyzny inicjatywy oraz szeroko rozumianej "męskości".


3.Seks gejowski jest odbierany o wiele bardziej krytycznie aniżeli lesbijski.W pierwszym przypadku jeden z partnerów przyjmuje rolę kobiety a więc "uległą" względem drugiego mężczyzny.


4.Kobieta podczas seksu analnego pozostaje uległa względem mężczyzny. W przypadku zamiany ról (poprzez użycie strap on) dochodzi do odwrócenia istniejącej zależności co znajduje swoje odbicie w licznych kontrowersjach dotyczących masażu prostaty.


5.Stosowanie określeń takich jak stosunek płciowy, akt płciowy, uprawianie miłości itp.jest wyrazem społecznej umowy będącej wyrazem równości płci. Opis czynnościowy stosunku oraz jego odbiór jest odmienny w zależności od płci partnera, którego dotyczy nawet jeśli efekt i znaczenie czynności jest identyczne.

[DaisyMerollin]

Po pierwsze, kobiety maja kulturowo o wiele wieksze przyzwolenie na okazywanie sobie nawzajem czulosci i bliskości.

Po drugie, homoseksualny mężczyzna jest dla hardego hetero faceta zaprzeczeniem wszystkiego o czym go uczono. Że ma zdobywać kobiety, że musi skrywać swoje emocje, że ma być głową rodziny, że powinien być twardy, że ma wygladać obowiazkowo męsko i nie dbać o siebie przesadnie. Wpojono mu taki model społeczny, że gej jest dla niego niemożliwym do zrozumienia błędem w systemie, burzącym mu cały ład. Tylko, że to problem hetero a nie tego geja, który po prostu nie udaje, ze jest kims innym niz jest.

[Elfir]

A mnie ta wrogość hetero wobec homoseksualnych mężczyzn zawsze dziwiła.

Bo tak na logikę: im więcej homoseksualistów w środowisku, tym mniejsza konkurencja w dostępie do kobiet.

Więc ci hetero nie są wcale tacy hetero i boją się, że dadzą się uwieść gejowi i zniszczą swój sztucznie stworzony macho-wizerunek...?

[_Bumblebee_]

Napisane przez Elfir

A mnie ta wrogość hetero wobec homoseksualnych mężczyzn zawsze dziwiła.

Bo tak na logikę: im więcej homoseksualistów w środowisku, tym mniejsza konkurencja w dostępie do kobiet.

Więc ci hetero nie są wcale tacy hetero i boją się, że dadzą się uwieść gejowi i zniszczą swój sztucznie stworzony macho-wizerunek...?

Napisane przez DaisyMerollin

Po pierwsze, kobiety maja kulturowo o wiele wieksze przyzwolenie na okazywanie sobie nawzajem czulosci i bliskości.

Po drugie, homoseksualny mężczyzna jest dla hardego hetero faceta zaprzeczeniem wszystkiego o czym go uczono. Że ma zdobywać kobiety, że musi skrywać swoje emocje, że ma być głową rodziny, że powinien być twardy, że ma wygladać obowiazkowo męsko i nie dbać o siebie przesadnie. Wpojono mu taki model społeczny, że gej jest dla niego niemożliwym do zrozumienia błędem w systemie, burzącym mu cały ład. Tylko, że to problem hetero a nie tego geja, który po prostu nie udaje, ze jest kims innym niz jest.

Ja pierdzielę. Weźcie mi powiedzcie skąd wy bierzecie te teorie o macho i wpajaniu?
A co do tematu to ja nie czuję żadnej wrogości do nikogo, dopóki ten ktoś nie próbuje mi na siłę wmawiać, że to co dla niego jest normalne musi być normalne też dla mnie. O!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Odpowiadając na pytanie z tytułu wątku: z hipokryzji i seksizmu.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sen36

2.Kobieta podczas seksu jest najczęściej stroną uległą (nie mylić z poddaństwem) względem mężczyzny.Zmienność osobnicza znajduje swoje odbicie w jakości odbytego stosunku jednakże budowa anatomiczna poszczególnych płci a także różnice w osiąganiu satysfakcji seksualnej promuje aktywność ruchową mężczyzny, który to nastawiony jest na odbieranie przede wszystkim bodźców wzrokowych. Ponieważ kobieta musi nauczyć się osiągać orgazm naturalna jest pewna bierność celem intensyfikacji odbieranych bodźców. Zasadniczo wynika to z oczekiwanej od mężczyzny inicjatywy oraz szeroko rozumianej "męskości".

Chyba mało wiesz o kobiecym orgazmie
Ja przy klasycznym seksie dochodzę tylko na jeźdźca kiedy to JA się ruszam i prowokuję skurcze mięśni. Facet może się ruszać ile chce, ale jeśli to ja nie przejmę inicjatywy to nici z orgazmu.
Każda kobieta ma inaczej, ale pisanie o bierności jako czymś naturalnym do osiągnięcia przez nią orgazmu udowadnia, że ktoś tu słabo się orientuje w temacie.

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Jeżeli wykreślimy linię prostą między piersiami a wzgórkiem łonowym kobiety oraz między piersiami a penisem we wzwodzie otrzymamy dwie linie pochyłe„/”, które się odpowiednio na siebie nachodzą przy stosunku płciowym w pozycji misjonarskiej.

A co jeśli kobieta jest płaska jak deska i niemożliwe jest wyznaczenie linii "/"?

[Elfir]

Napisane przez _Bumblebee_

Ja pierdzielę. Weźcie mi powiedzcie skąd wy bierzecie te teorie o macho i wpajaniu?

A jaka jest moja teoria o macho i wpajaniu?

[heavyduty]

[1=fcd2e403d74287f117e7a50 6dac96c8726e1bb0f_6088977 2e2e8a;86712473]A co jeśli kobieta jest płaska jak deska i niemożliwe jest wyznaczenie linii "/"?[/QUOTE]


Hmm!
Wydaje mi się, że chodzi tu o linie łączące sutki z narządami płciowymi. O ile dobrze pamiętam geometrię takie dwie linie pochyłe czyli \ oraz /dają razem łamaną w kształcie ni mniej, ni więcej tylko litery V. Tak więc przekładając geometrię na algebrę sen36 próbuje przedstawić dowód na wzór prawidłowego stosunku jako:
V(żeńskie)+V(męskie)=V(prawidłowe)


Ciekawa teoria, lecz wydaje się mieć słabe punkty. Choćby dlaczego zakłada jedynie pozycję misjonarską. Gdyby odrzucić ten warunek, wówczas równie dobrze prawidłowy stosunek, zarówno homo- jak i hetero- można by rozpisać choćby jednym z poniższych wzorów:
V(prawidłowe)= v+<
V(prawidłowe)= >+<

gdzie do: v, <, > możemy sobie dopisać męskie, żeńskie w dowolnych konfiguracjach.



W kwestii pytania tytułowego. Wydaje mi się, że stosunek między osobnikami płci żeńskiej (zwanej nota bene płcią piękną) postrzegany jest jako bardziej estetyczny, ,,czysty", subtelny, delikatny (kobiecy), wykonywany jedynie za pomocą ust, dłoni, innych części ciała (np, biodro, udo, pierś) ew. dildo, czy wibro . Oczywiście nic bardziej mylnego. Równie dobrze może on być wulgarny, wyuzdany czy wręcz brutalny, z elementami także ,,ostrej" dominacji. Takiego jednak nie obejrzycie w soft-erotycznych filmach emitowanych w niekodowanej telewizji po 23-ciej, podczas gdy tą pierwszą wersję jak najbardziej.


Stosunki męsko-męskie w w/w programach praktycznie w ogóle nie są obecne, nawet w wersji soft. Panuje zresztą utarty stereotyp, że seks dwóch mężczyzn jest nieodwołalnie związany z wzajemnym pakowaniem sobie penisów w odbyty co z kolei postrzegane jest jako ,,brudne", nieestetyczne, niefizjologiczne, a dla strony biernej, jak napisał sen36 także niemęskie. No, a już oral między facetami, Brrr!
Myślę, że mało kto wyobraża sobie dwóch gejów pieszczących się pół godziny w delikatnej grze wstępnej.

Przy tym wszystkim również mało kto zdaje sobie sprawę, ze wg badań znaczna mniejszość homoseksualnych mężczyzn spółkuje drogą analną.

[Palee]

Napisane przez _Bumblebee_

Ja pierdzielę. Weźcie mi powiedzcie skąd wy bierzecie te teorie o macho i wpajaniu?
A co do tematu to ja nie czuję żadnej wrogości do nikogo, dopóki ten ktoś nie próbuje mi na siłę wmawiać, że to co dla niego jest normalne musi być normalne też dla mnie. O!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widząc, że mam do czynienia z typowym "nie mam nic do gejów ALE" mogę odpowiedzieć na twoje pytanie w prosty sposób: podręczniki do socjologii bądź też seksuologii odnoszące się do modelu wychowywania chłopców i dziewczynek. Literatury w tym temacie masz na kopy, polecam.

[LadyPerry]

Zdaniem Bumblebee zapewne wcale nie mamy modelu w którym forsuje się model męskiego mężczyzny. Przecież te wszystkie osoby narzekajace na pi**y w rurkach biorą sie z powietrza

[eutanatka]

Moim zdaniem sprawa jest biologiczna, nie kulturowa. Sama czuję ogromne, niemożliwe do usunięcia obrzydzenie do gejów, a do lesbijek nic nie mam. Nikt mnie w domu na ten temat nie uczył, nie należałam do żadnego kościoła, gdzie wpaja się określony światopogląd itp. Po prostu to kwestia wrodzonego i niezmiennego charakteru.
Ktoś powie, że to hipokryzja itp. Owszem, ale nikomu nie obiecywałam braku hipokryzji. Racjonalnie rzecz biorąc można by znaleźć więcej argumentów medycznych przeciw gejom aniżeli lesbijkom (częściej chorują itp) ale emocje moralne (wg Hume'a obrzydzenie to emocja moralna) nie należą do racjonalnej sfery naszego życia tylko do uczuciowej, nie da się tego sprowadzić do prostych odpowiedzi, które dobrze brzmią.

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez heavyduty

Przy tym wszystkim również mało kto zdaje sobie sprawę, ze wg badań znaczna mniejszość homoseksualnych mężczyzn spółkuje drogą analną.

Pytanie czy trzeba wierzyć wszystkim badaniom.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez eutanatka

Moim zdaniem sprawa jest biologiczna, nie kulturowa. Sama czuję ogromne, niemożliwe do usunięcia obrzydzenie do gejów, a do lesbijek nic nie mam. Nikt mnie w domu na ten temat nie uczył, nie należałam do żadnego kościoła, gdzie wpaja się określony światopogląd itp. Po prostu to kwestia wrodzonego i niezmiennego charakteru.

Telewizji tez nigdy nie ogladalas? Internetu nie mialas? Tego, co mówią znajomi/ludzie na ulicy nigdy nie słuchałas? No to na bank, panie, charakter. Nie da się zmienić (ciekawe, dlaczego w takim razie mnie się podejście do homoseksualizmu i w ogóle do wielu spraw w seksie zmienilo).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eutanatka]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86720033]Telewizji tez nigdy nie ogladalas? Internetu nie mialas? Tego, co mówią znajomi/ludzie na ulicy nigdy nie słuchałas? No to na bank, panie, charakter. Nie da się zmienić (ciekawe, dlaczego w takim razie mnie się podejście do homoseksualizmu i w ogóle do wielu spraw w seksie zmienilo).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Zmieniły ci się poglądy a one nie są częścią charakteru. Mi się też poglądy zmieniły bo aktualnie nie mam nic przeciw związkom lesbijskim, chociaż wcześniej byłam bardzo na nie.
Ludzie mówią różne rzeczy na ulicy ale nie nauczą cię się czegoś brzydzić. Geje od małego siedzą w rodzinach hetero, słyszą że mają brzydzić się własnej płci, i pożądać kobiet, a jakoś dalej są gejami.

[Ahsoka]

Napisane przez eutanatka

Moim zdaniem sprawa jest biologiczna, nie kulturowa. Sama czuję ogromne, niemożliwe do usunięcia obrzydzenie do gejów, a do lesbijek nic nie mam. Nikt mnie w domu na ten temat nie uczył, nie należałam do żadnego kościoła, gdzie wpaja się określony światopogląd itp. .

xDDD Tak, wcale nie żyjesz w spoleczenstwie ktore non stop ksztaltuje okreslony wizerunek gejów. Naprawdę trzeba byc ogromnym optymistą aby sądzić, że do stosunku wobec czegoś potrzeba łopatologicznej ideologii i propagandy a nie po prostu swoistego "klimatu" przekazującego okreslone stereotypy wobec danej grupy.

Pytanie czy trzeba wierzyć wszystkim badaniom.

Pewnie, lepiej wierzyć chłopskiemu rozumowi anonimowego internauty To mi przypomniało święte oburzenie Krzysia Bosaka że dzisiaj to wszyscy chcą badań i źródeł i nie chcą niczego przyjmować bezkrytycznie. Totalnie dziwne w sytuacji, gdy w internecie każdy może palnąc nawet największą bzdurę.

[mariamalaria]

Różnica jest taka, że heteroseksualny facet z radością patrzy na figle dwóch dziewczyn i to go podnieca, nie obrzydza. A figle dwóch facetów mogą heteroseksualnego faceta zmiesmaczyć albo...podniecać. ale do tego drugiego przyznać się nie wolno, więc też okaże raczej niesmak. Moj kumpel homoseksualista powiedział mi kiedyś, że zdziwiłabym się ilu facetów hetero chce spróbować seksu homo.

[heavyduty]

Napisane przez mariamalaria

Różnica jest taka, że heteroseksualny facet z radością patrzy na figle dwóch dziewczyn i to go podnieca, nie obrzydza. A figle dwóch facetów mogą heteroseksualnego faceta zmiesmaczyć albo...podniecać. ale do tego drugiego przyznać się nie wolno, więc też okaże raczej niesmak. Moj kumpel homoseksualista powiedział mi kiedyś, że zdziwiłabym się ilu facetów hetero chce spróbować seksu homo.

Co ciekawe, na figle dwóch facetów, jak się okazuje ( badania) ,,z radością patrzy" całkiem spora część heteroseksualnych pań. Tak więc działa to niejako w obie strony.

[mariamalaria]

Napisane przez heavyduty

Co ciekawe, na figle dwóch facetów, jak się okazuje ( badania) ,,z radością patrzy" całkiem spora część heteroseksualnych pań. Tak więc działa to niejako w obie strony.

Racja. I sądzę też, chociaż badań nie robiłam, że więcej facetów niż kobiet uzyłoby słowa "obrzydzenie " w stosunku do praktyk seksualnych gejów. Tak jakby heteroseksualnym facetom wypadało je odczuwać, a przynajmniej okazywać.

[Azarzelka]

Napisane przez mariamalaria

Racja. I sądzę też, chociaż badań nie robiłam, że więcej facetów niż kobiet uzyłoby słowa "obrzydzenie " w stosunku do praktyk seksualnych gejów. Tak jakby heteroseksualnym facetom wypadało je odczuwać, a przynajmniej okazywać.

Bo trochę tak jest. Zauważ, że np. amerykańskie nastolatki i osobniki w wieku studenckim wypracowaly sobie wręcz absurdalny tekst "no homo" dodawany jak tylko chce sie powiedzieć coś co mogloby naruszyć ich twardą i niedostępną hetero męskość. Obojętnie czy to powiedzenie kumplowi ze dobrze dzisiaj wyglada czy cos innego.