Studniówka

[bialakropka333]

Jestem dziewczyną, mam w styczniu studniówkę, a nie mam za bardzo z kim iść.. Więc pomyślałam że zabiorę swoją przyjaciółkę, co o tym sądzicie?

[Vanir410]

Jak dla mnie pomysł słaby.

[bialakropka333]

Dlaczego tak sądzisz?

[wiktoriol]

A ja uważam, że jeżeli masz iść z jakimś dalszym znajomym, byle płci przeciwnej, z którym średnio komfortowo będziesz się czuła- to bierz przyjaciółkę

[Anzu]

Myślę, że już lepsza opcja z przyjaciółką niż szukanie np partnera na siłę. Ja byłam sama na studniówce, zresztą jak wiele osób i było okej.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez bialakropka333

Jestem dziewczyną, mam w styczniu studniówkę, a nie mam za bardzo z kim iść.. Więc pomyślałam że zabiorę swoją przyjaciółkę, co o tym sądzicie?

Sądzę, że nie obchodzi mnie z kim ludzie chodzą a na imprezy.

[samotny_t]

Moim zdaniem proponowane przez Ciebie rozwiązanie ma więcej sensu niż szukanie partnera na siłę (np. przez Internet), a mniej sensu niż pójście samemu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez samotny_t

Moim zdaniem proponowane przez Ciebie rozwiązanie ma więcej sensu niż szukanie partnera na siłę (np. przez Internet), a mniej sensu niż pójście samemu.

Dlaczego mniej niż pójście samemu?

[Yunlee]

Ja na studniówkę sparowałam się z kolegą z klasy, który też nie miał partnerki. A tak jak widziałam innych, to jedni przychodzili sami, inni faktycznie brali swoje kumpele/swoich kumpli i nikt problemu nie robił, nikt nic nie gadał. Właściwie nawet takie "układy" polegały wręcz na tym, żeby wkręcić na imprezę osoby spoza szkoły tak, aby można było bawić się w gronie swoich przyjaciół.

[samotny_t]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85898210]Dlaczego mniej niż pójście samemu?[/QUOTE]

Bo po co dodatkową przyjaciółka, skoro ma się i tak wokół ludzi, z którymi się 3 lata chodziło do szkoły.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez samotny_t

Bo po co dodatkową przyjaciółka, skoro ma się i tak wokół ludzi, z którymi się 3 lata chodziło do szkoły.

To zależy jak się autorka dogaduje z tymi ludźmi.

Dla mnie raczej dziwniejszy wydaje się wspomniany tutaj pomysł, by iść z kolegą z klasy, skoro bez sztucznego parowania się i tak lądują na tej samej imprezie.

[geosmina]

Wolałabym przyjaciółkę z którą wiem że będę się dobrze bawić niż obcego albo jakiegokolwiek kolesia na siłę. Ja miałam kiepski kontakt z ludźmi z klasy, tylko 3 dobre kumpele, ale miałam tez swojego chłopaka (spoza szkoly). Koleżanki które były "samotne" szły po prostu same i do poloneza zawsze ktoś się doczepil a resztę imprezy spędziliśmy w swoim grobie.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja byłam sama, ale wśród koleżanek z klasy nie byłam jedyna.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Może zaproś tymczasowego27 z wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1259669 ?

[theali]

Napisane przez samotny_t

Bo po co dodatkową przyjaciółka, skoro ma się i tak wokół ludzi, z którymi się 3 lata chodziło do szkoły.

Zależy od tego, jakie inni mają plany. Jeżeli praktycznie wszyscy idą z osobami towarzyszącymi, to pójście samej nie jest najciekawszą wizją

Ale właśnie: plany. Radziłabym podpytać wśród znajomych z klasy/szkoły, czy ktoś jeszcze jest w podobnej sytuacji. Jeśli będzie przynajmniej kilka takich osób, to spokojnie można odpuścić sobie osobę towarzyszącą.
Na swojej studniówce byłam ze znajomym brata, bo mój własny znajomy mnie wystawił Było też kilka innych osób z OT z przypadku i chyba dla nikogo nie była to rewelacyjna zabawa. Myślę, że znacznie lepiej byśmy wyszli na dogadaniu się, że jakaś grupa idzie bez osób towarzyszących i bawi się razem - wcześniej mieliśmy bardzo udany półmetek tylko w gronie szkolnym

[fralla]

Też byłam na swojej studniówce z przyjaciółką, bo mój chłopak był akurat zagranicą i nie mógł przyjechać i było naprawdę super

[Yunlee]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85898422]
Dla mnie raczej dziwniejszy wydaje się wspomniany tutaj pomysł, by iść z kolegą z klasy, skoro bez sztucznego parowania się i tak lądują na tej samej imprezie.[/QUOTE]

W moim przypadku i tak się lubiliśmy, a bardziej chodziło o to, żeby dobrać sobie ludzi do stołu. Ja nie miałam kogo brać z zewnątrz, więc początkowo miałam iść sama. Nie było to więc jakieś specjalne parowanie, może źle to ujęłam. Wiadomo, każdy i tak w trakcie imprezy migrował po całej sali, ale zawsze było też miejsce przy konkretnym stole, z konkretnymi ludźmi.

Autorko, wybierz po prostu kogoś, w kogo towarzystwie wiesz, że będziesz się dobrze bawić. O ile naprawdę musisz kogoś brać. To Ty masz się dobrze czuć.

[kalor]

Napisane przez Lisbeth

To zależy jak się autorka dogaduje z tymi ludźmi.

Dla mnie raczej dziwniejszy wydaje się wspomniany tutaj pomysł, by iść z kolegą z klasy, skoro bez sztucznego parowania się i tak lądują na tej samej imprezie.

Dla mnie też, u nas sporo osób szło samemu, a nie było żadnego „to idziemy ze sobą”. Zatańczylismy poloneza w parach z ludźmi z klasy, a później bawiliśmy się wszyscy razem. W sumie nie wiem na czym miałoby polegać pójście na studniówkę z kolegą z klasy, na tym polonezie czy na całej imprezie spędzonej razem?

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez 25ml

Może zaproś tymczasowego27 z wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1259669 ?

...ale uważaj

[Antoiineette]

Dla mnie nie byłoby problemu
Na pewno lepszy pomysł niż szukanie na siłę jakiegoś sąsiada, znajomego sąsiadki czy dalekiego ledwo znanego kuzyna, byleby tylko mieć "partię" na studniówkę.
Na pewno idąc z dobrą kumpelą będziesz się dobrze bawić

[Nancy_M]

Poszłabym z przyjaciółką. Chyba, że znalazłoby się więcej osób, które pójdą bez pary i z którymi lubię spędzać czas.