Panny Młode 2019 cz. 7

[Likable]

[1=5e34ff6befca073180cbcc6 6321058714c7d55ca_5effb87 2cc7f0;86972627]Hejo hejo mozna Dolaczyc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Hejka! Opowiedz nam coś więcej o Was

Napisane przez _Pixie_

Hej! Zawiozłam wczoraj suknie do krawcowej, ale w sumie wyszło średnio, bo pytałam, czy może być po 16 i powiedziała, że pewnie ( założyłam, że nie muszę być o konkretnej godzinie). Dojechaliśmy na 17, bo miasto całe rozkopane i akurat podjechała druga dziewczyna, która była na 17 i było szybko szybko. W ogóle średnio miła była ta krawcowa, tak jakby miała problem, że jednak nie szyłam u niej tylko kupiłam gotową. Całość trwała 7 minut, ma mi tylko przeszyć zamek i wyczyścić suknie. Mówiła też że suknia jest nawet za krótka do moich butów, ale to może i dobrze, bo szybko chce zmienić na niższe. Choć oczywiście teraz będę się tym przejmować, że jest za krótka.:palą:

O rany z tymi poprawkami ja się tak swojej boję jak będzie wyglądac, bo mam wrażenie że przy wyborze i teraz przymierzyłam tak samo wielką suknie




Meggie masakra z tą makijażystką, ale dobrze że dało się uratować wszystko




Dzień dobry!
Ja wczoraj kupiłam jednak inną suknię na poprawiny, tamtą odeślę bo na szczęscie dużo czasu tak poza tym to mam kolejne odmowy serio, w głowie mam coraz częsciej myśl ze bez sensu to wszystko.

[Wiolkaa93]

Hej zapisałam się na ślubne paznokcie, znalazłam salon w którym robią cuda
Dogaduje też szczegóły w sprawie dekoracji kościoła z drugą para, musimy przez telefon bo oni zjeżdżają przed samym ślubem. Musiałam zrezygnować ze swojej kwiaciarni szkoda, a ta Pani tak pięknie stroiła ale kompromis musiał być
I zaczęłam robic winietki

Napisane przez _Pixie_

Hej! Zawiozłam wczoraj suknie do krawcowej, ale w sumie wyszło średnio, bo pytałam, czy może być po 16 i powiedziała, że pewnie ( założyłam, że nie muszę być o konkretnej godzinie). Dojechaliśmy na 17, bo miasto całe rozkopane i akurat podjechała druga dziewczyna, która była na 17 i było szybko szybko. W ogóle średnio miła była ta krawcowa, tak jakby miała problem, że jednak nie szyłam u niej tylko kupiłam gotową. Całość trwała 7 minut, ma mi tylko przeszyć zamek i wyczyścić suknie. Mówiła też że suknia jest nawet za krótka do moich butów, ale to może i dobrze, bo szybko chce zmienić na niższe. Choć oczywiście teraz będę się tym przejmować, że jest za krótka.:palą:

Zaczęłam wczoraj robić brokatowe wazony, już prawie mam 3.

A dziś znów jedziemy oglądać mieszkanie. Dziękujemy za relacje! Ale masakra z tą wizażystką. Dobrze, że ostatecznie wszystko było perfekcyjnie!Jasne, zapraszamy . Opowiedz coś o Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kicha z tą krawcowa, dobrze że masz nie dużo do zrobienia. Ja swoją oddalam 2.5 miesiąca temu i cisza, podobno do połowy lipca ma być gotowa

Napisane przez Likable

Hejka! Opowiedz nam coś więcej o Was

O rany z tymi poprawkami ja się tak swojej boję jak będzie wyglądac, bo mam wrażenie że przy wyborze i teraz przymierzyłam tak samo wielką suknie




Meggie masakra z tą makijażystką, ale dobrze że dało się uratować wszystko




Dzień dobry!
Ja wczoraj kupiłam jednak inną suknię na poprawiny, tamtą odeślę bo na szczęscie dużo czasu tak poza tym to mam kolejne odmowy serio, w głowie mam coraz częsciej myśl ze bez sensu to wszystko.

Teraz strasznie dużo osób odmawia nam na razie odmówiła garstka, ci co wiedziałam. Większość twierdzi że będzie, zobaczymy za miesiąc jak będzie czas potwierdzenia aż się boje że przyjdzie większość i będę musiała usadzić ich na takiej sali wyżej a niezbyt mi się to widzi

Dziewczyny od jakiego wieku dawałyście dziecia krzesła? Mam dużo dzieci w wieku 2 lata, półtora roku i nie wiem jak to ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamarysienka]

Napisane przez _Pixie_

Hej! Zawiozłam wczoraj suknie do krawcowej, ale w sumie wyszło średnio, bo pytałam, czy może być po 16 i powiedziała, że pewnie ( założyłam, że nie muszę być o konkretnej godzinie). Dojechaliśmy na 17, bo miasto całe rozkopane i akurat podjechała druga dziewczyna, która była na 17 i było szybko szybko. W ogóle średnio miła była ta krawcowa, tak jakby miała problem, że jednak nie szyłam u niej tylko kupiłam gotową. Całość trwała 7 minut, ma mi tylko przeszyć zamek i wyczyścić suknie. Mówiła też że suknia jest nawet za krótka do moich butów, ale to może i dobrze, bo szybko chce zmienić na niższe. Choć oczywiście teraz będę się tym przejmować, że jest za krótka.:palą:

Zaczęłam wczoraj robić brokatowe wazony, już prawie mam 3.

A dziś znów jedziemy oglądać mieszkanie. Dziękujemy za relacje! Ale masakra z tą wizażystką. Dobrze, że ostatecznie wszystko było perfekcyjnie!Jasne, zapraszamy . Opowiedz coś o Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurczę, mam nadzieję że jednak Ci dobrze poprawi. Durne jest takie obrażanie się, przecież mamy wolny rynek

Napisane przez Likable

Hejka! Opowiedz nam coś więcej o Was

O rany z tymi poprawkami ja się tak swojej boję jak będzie wyglądac, bo mam wrażenie że przy wyborze i teraz przymierzyłam tak samo wielką suknie




Meggie masakra z tą makijażystką, ale dobrze że dało się uratować wszystko




Dzień dobry!
Ja wczoraj kupiłam jednak inną suknię na poprawiny, tamtą odeślę bo na szczęscie dużo czasu tak poza tym to mam kolejne odmowy serio, w głowie mam coraz częsciej myśl ze bez sensu to wszystko.

Czyli standardowe myślenie miesiąc przed ślubem

Napisane przez Wiolkaa93

Hej zapisałam się na ślubne paznokcie, znalazłam salon w którym robią cuda
Dogaduje też szczegóły w sprawie dekoracji kościoła z drugą para, musimy przez telefon bo oni zjeżdżają przed samym ślubem. Musiałam zrezygnować ze swojej kwiaciarni szkoda, a ta Pani tak pięknie stroiła ale kompromis musiał być
I zaczęłam robic winietki



Kicha z tą krawcowa, dobrze że masz nie dużo do zrobienia. Ja swoją oddalam 2.5 miesiąca temu i cisza, podobno do połowy lipca ma być gotowa



Teraz strasznie dużo osób odmawia nam na razie odmówiła garstka, ci co wiedziałam. Większość twierdzi że będzie, zobaczymy za miesiąc jak będzie czas potwierdzenia aż się boje że przyjdzie większość i będę musiała usadzić ich na takiej sali wyżej a niezbyt mi się to widzi

Dziewczyny od jakiego wieku dawałyście dziecia krzesła? Mam dużo dzieci w wieku 2 lata, półtora roku i nie wiem jak to ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najlepiej zapytać rodziców, ale mi kuzynka powiedziała, że już tak od 2 lat można, ale to zależy od dziecka. Na szczęście mieliśmy tylko 1 dziecko w wieku 2 lat, reszta albo mniejsza albo większa i matka tego dwulatka sama powiedziała że nie ma co mu dawać krzesła, bo on i tak nie wysiedzi.


W weekend jadę na Mazury do Tż i akurat zapowiadają cudowna pogodę 19 stopni i deszcz Jak w zeszłym roku w sierpniu u niego byłam, to było dokładnie to samo.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[_Pixie_]

Napisane przez Wiolkaa93

Hej zapisałam się na ślubne paznokcie, znalazłam salon w którym robią cuda
Dogaduje też szczegóły w sprawie dekoracji kościoła z drugą para, musimy przez telefon bo oni zjeżdżają przed samym ślubem. Musiałam zrezygnować ze swojej kwiaciarni szkoda, a ta Pani tak pięknie stroiła ale kompromis musiał być
I zaczęłam robic winietki



Kicha z tą krawcowa, dobrze że masz nie dużo do zrobienia. Ja swoją oddalam 2.5 miesiąca temu i cisza, podobno do połowy lipca ma być gotowa



Teraz strasznie dużo osób odmawia nam na razie odmówiła garstka, ci co wiedziałam. Większość twierdzi że będzie, zobaczymy za miesiąc jak będzie czas potwierdzenia aż się boje że przyjdzie większość i będę musiała usadzić ich na takiej sali wyżej a niezbyt mi się to widzi

Dziewczyny od jakiego wieku dawałyście dziecia krzesła? Mam dużo dzieci w wieku 2 lata, półtora roku i nie wiem jak to ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O! Jakie winietki będziesz miała?

U nas ostatecznie odmówi max 60-65 osób (a realnie jeszcze mniej, bo sporo tych osób to OT znajomych, którzy będą sami). Jestem w szoku, bo myślałam, że odmówi więcej. Zwłaszcza jeśli chodzi o poprawiny - liczyliśmy na max 70 osób, a będzie ponad setka.

My chcemy żeby każde dziecko miało albo krzesełko do karmienia, albo zwykle, zobaczymy czy się uda. Zwykłe tak od drugiego roku życia.

Napisane przez mariamarysienka

Kurczę, mam nadzieję że jednak Ci dobrze poprawi. Durne jest takie obrażanie się, przecież mamy wolny rynek Czyli standardowe myślenie miesiąc przed ślubem Najlepiej zapytać rodziców, ale mi kuzynka powiedziała, że już tak od 2 lat można, ale to zależy od dziecka. Na szczęście mieliśmy tylko 1 dziecko w wieku 2 lat, reszta albo mniejsza albo większa i matka tego dwulatka sama powiedziała że nie ma co mu dawać krzesła, bo on i tak nie wysiedzi.


W weekend jadę na Mazury do Tż i akurat zapowiadają cudowna pogodę 19 stopni i deszcz Jak w zeszłym roku w sierpniu u niego byłam, to było dokładnie to samo.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Dobrze, że do odbioru będzie na 2tygodnie przed ślubem, bo w razie najgorszego będzie jeszcze trochę czasu.

Może prognozy się nie sprawdzą. My mieliśmy mieć z Anglii deszcz, a nie było nawet jednego dnia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asshley]

Napisane przez Wiolkaa93

Hej zapisałam się na ślubne paznokcie, znalazłam salon w którym robią cuda
Dogaduje też szczegóły w sprawie dekoracji kościoła z drugą para, musimy przez telefon bo oni zjeżdżają przed samym ślubem. Musiałam zrezygnować ze swojej kwiaciarni szkoda, a ta Pani tak pięknie stroiła ale kompromis musiał być
I zaczęłam robic winietki



Kicha z tą krawcowa, dobrze że masz nie dużo do zrobienia. Ja swoją oddalam 2.5 miesiąca temu i cisza, podobno do połowy lipca ma być gotowa



Teraz strasznie dużo osób odmawia nam na razie odmówiła garstka, ci co wiedziałam. Większość twierdzi że będzie, zobaczymy za miesiąc jak będzie czas potwierdzenia aż się boje że przyjdzie większość i będę musiała usadzić ich na takiej sali wyżej a niezbyt mi się to widzi

Dziewczyny od jakiego wieku dawałyście dziecia krzesła? Mam dużo dzieci w wieku 2 lata, półtora roku i nie wiem jak to ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

my dzieciom do 2,5 lat dajemy takie specjalne krzeselka dla dzieci, pozniej mamy 3,5 latka i on juz bedzie na normalnym krzesle

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Ja zabieram sie za planowanie stolikow i tlumaczenie menu na jezyk angielski...

[kicimordka]

Napisane przez karolinaaa92

Mamy zdjęcia! ️️️ Mega się cieszę, są idealne!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje! Zdjęcia to jednak duża sprawa, bo zostaje jako pamiątka na lata

Napisane przez ckin2u

Super my jescze szukamy butow dla tz no i skarpetek, paska itd tz sie bardzo wkrecil w swoj ubior ciagle mnie pyta czy tak ok, jak mu cos doradze to jest bardzo na tak wiec fajnie


u spowiedzi bylam, nie wiem czy tu wspominalam o tym, stresowalam sie jak nie wiem i oczywiscie okazalo sie, ze nie ma czym

za to obzduralo mi sie, zeby zmienic fotografa i siedze i walcze sama ze soba, co robic

Ogolnie nie moge sie doczekac slubu itd ze wzgledu na to ze to po prostu ten dzien a jak pomysle o gosciach to mi sie odechciewa.. moze nie powinnam tak pisac, ale specjalnie wybralismy opcje malutkiego przyjecia dla najblizszych i bylam pewna, ze bedzie ok i bez spiny a jak na razie zapowiada sie calkowicie odwrotnie, kazdy robi jakis problem, laske ze przychodza.. staram sie ty nie przejmowac, nie wiem jak mozna w takim dniu ktory jest dla kogos przeciez taki wazny probowac i tak 'swoje ja' postawic na pierwszym miejsciu i robic albo fochy albo sceny

pomarudzilam to ide dalej..

Ja się zastanawiałam, czy nie zmienić sali, jak byliśmy w PL . Na szczęście mi przeszło.
U nas też zostały już takie drobiazgi dla TŻta.

Napisane przez mariamarysienka

Też o niej myślałam Słodka jest.

O ludzie co za historia Dobrze, że udało Ci się tego uniknąć.

Tak mega dokładnie wszystkiego nie pamiętam, ale:
- mieliśmy ostatecznie 170 osób, ale zamawialiśmy na dwa dni na 180
- zamówiliśmy 11 butelek 5l wody i poszło 10
- po 120 sztuk soków pomarańczowego i jabłkowego 1 l, zostało nam tylko 5 kartonów łącznie (czyli 30 sztuk)
- 7 up mieliśmy chyba też 120 sztuk, zostały chyba 2 zgrzewki
- pepsi mieliśmy 180 sztuk, ale nie wiem ile zostało
- wodę gazowaną i niegazowaną mieliśmy chyba też po 120 sztuk i zostało nam po 1 zgrzewce

Jak oglądałam po raz pierwszy Zaplątanych to powiedziałam TŻtowi "ej, to będzie nasz pierwszy taniec!". I jest .
Dzięki za rozpiskę, bardzo się przyda .
Nie cytuję całej Twojej relacji, ale jest bardzo obszerna i bardzo Ci dziękuję! Daje mi trochę światła na to, na co się przygotować. Super, że wszystko tak Wam się udało! Szkoda tylko, że się nie bawiliście, jak chcieliście. Też się tego trochę boję, że jak w piątek będę cały dzień na nogach, dekorować salę i w ogóle, to w sobotę będę nie do życia. Albo złapie mnie ten gorszy dzień... Ale jeszcze raz gratulacje

Napisane przez meggie94

(...)Uważam, że był to świetny pomysł, bo uspokoiliśmy się i oboje się prawie popłakaliśmy, uświadamiając sobie ile dla siebie znaczymy i po co to robimy

(...)Przywitanie i kolejna PRAWIE wtopa - o mały włos z tych nerwów przeszłabym sama przez próg sali Mąż mnie za rekę "Gdzie?!", a ja "No to chodź" i go pod rękę, a ona "Ale ja mam Cię przenieść!" a ja dopiero "A no tak!"

Pomysł z tablicami z rozsadzeniem gości bez winietek był strzałem w dziesiątkę, po toaście szampanem, 2 minuty i wszyscy siedzieli na swoich miejscach, bez chaosu, bez zamieszania...Idealnie

(...)Z mniej przyjemnych rzeczy:
-pod koniec wesela koleżanka nadepnela mi na sukienke i porwała tren :P
-mieliśmy jedną pustą kopertę
-mieliśmy ok 8 pustych miejsc na sali zapłaconych a ktoś nie przyszedł (u niektórych wiedzieliśmy, u innych nie)

(...)Ale powiem jeszcze, że nie spodziewałam się, że ślub tak bardzo wzmocni nasze uczucia do siebie, aż jesteśmy w szoku... Myślałam, że już bardziej kochać się nie da, a jednak...

Pozwoliłam sobie skrócić Twoją relację, żeby nie zapomnieć wszystkiego, co chcę powiedzieć. Po pierwsze: gratulacje! Całe te dwa lata stresu i przygotowań są za Tobą .
Przygoda z makijażystką to masakra. Zabiłabym . Ale fryzjerka na medal.
Świetny ten pomysł z listami. O to właśnie chodzi w tym dniu. O uczucia.
To przywitanie to brzmi jak ja . Byłabym zdolna przejść pierwsza przez próg bez TŻta czy sama się odprowadzić do ołtarza, bo jestem gapa .
Kurczę, to może zdecyduję się na winietki? Bo myślałam i o tablicy, i o winietkach. Moja mama stwierdziła, że lepiej jak usadzimy gości, więc niech no będzie, ale chyba mnie to stresuje .
Porwana sukienka to dowód dobrej zabawy . Jednak pusta koperta to szczyt bezczelności. Albo wypychanie kopert gazetą. Jeśli ktoś nie ma pieniędzy, to już by było lepiej przyznać się parze młodej, a nie taką wiochę odstawiać. Przecież to nie to jest najważniejsze w tym dniu .
Kurczę, aż się nie mogę doczekać teraz naszego ślubu !

Napisane przez _Pixie_

Hej! Zawiozłam wczoraj suknie do krawcowej, ale w sumie wyszło średnio, bo pytałam, czy może być po 16 i powiedziała, że pewnie ( założyłam, że nie muszę być o konkretnej godzinie). Dojechaliśmy na 17, bo miasto całe rozkopane i akurat podjechała druga dziewczyna, która była na 17 i było szybko szybko. W ogóle średnio miła była ta krawcowa, tak jakby miała problem, że jednak nie szyłam u niej tylko kupiłam gotową. Całość trwała 7 minut, ma mi tylko przeszyć zamek i wyczyścić suknie. Mówiła też że suknia jest nawet za krótka do moich butów, ale to może i dobrze, bo szybko chce zmienić na niższe. Choć oczywiście teraz będę się tym przejmować, że jest za krótka.:palą:

Zaczęłam wczoraj robić brokatowe wazony, już prawie mam 3.

A dziś znów jedziemy oglądać mieszkanie. Dziękujemy za relacje! Ale masakra z tą wizażystką. Dobrze, że ostatecznie wszystko było perfekcyjnie!Jasne, zapraszamy . Opowiedz coś o Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem mega ciekawa tych wazonów . Pokażesz?

Stwierdziłam, że muszę zanieść moją sukienkę na poprawiny do krawcowej. Jednak nie będę sama próbować tego poprawiać, bo nakładam na siebie i tak już za dużo.

Napisane przez Likable

Hejka! Opowiedz nam coś więcej o Was

Dzień dobry!
Ja wczoraj kupiłam jednak inną suknię na poprawiny, tamtą odeślę bo na szczęscie dużo czasu tak poza tym to mam kolejne odmowy serio, w głowie mam coraz częsciej myśl ze bez sensu to wszystko.

A ja kupiłam trzecie buty na wesele

Napisane przez asshley

Ja zabieram sie za planowanie stolikow i tlumaczenie menu na jezyk angielski...

Jakbyś potrzebowała pomocy z tym to wal śmiało, z chęcią pomogę .


Wybaczcie mi moją nieobecność, ale taki mamy teraz ruch w pracy, że masakra, a każdą wolną chwilę poświęcam na robienie dekoracji. Prawie skończyłam pudełko na koperty .
A w niedzielę byłam na baby shower, było ekstra! I robiłam dla koleżanki pudełko na pamiątki dziecka, więc też zabrało mi to sporo czasu...

[asshley]

Napisane przez kicimordka

Gratulacje! Zdjęcia to jednak duża sprawa, bo zostaje jako pamiątka na lata


Ja się zastanawiałam, czy nie zmienić sali, jak byliśmy w PL . Na szczęście mi przeszło.
U nas też zostały już takie drobiazgi dla TŻta.


Jak oglądałam po raz pierwszy Zaplątanych to powiedziałam TŻtowi "ej, to będzie nasz pierwszy taniec!". I jest .
Dzięki za rozpiskę, bardzo się przyda .
Nie cytuję całej Twojej relacji, ale jest bardzo obszerna i bardzo Ci dziękuję! Daje mi trochę światła na to, na co się przygotować. Super, że wszystko tak Wam się udało! Szkoda tylko, że się nie bawiliście, jak chcieliście. Też się tego trochę boję, że jak w piątek będę cały dzień na nogach, dekorować salę i w ogóle, to w sobotę będę nie do życia. Albo złapie mnie ten gorszy dzień... Ale jeszcze raz gratulacje


Pozwoliłam sobie skrócić Twoją relację, żeby nie zapomnieć wszystkiego, co chcę powiedzieć. Po pierwsze: gratulacje! Całe te dwa lata stresu i przygotowań są za Tobą .
Przygoda z makijażystką to masakra. Zabiłabym . Ale fryzjerka na medal.
Świetny ten pomysł z listami. O to właśnie chodzi w tym dniu. O uczucia.
To przywitanie to brzmi jak ja . Byłabym zdolna przejść pierwsza przez próg bez TŻta czy sama się odprowadzić do ołtarza, bo jestem gapa .
Kurczę, to może zdecyduję się na winietki? Bo myślałam i o tablicy, i o winietkach. Moja mama stwierdziła, że lepiej jak usadzimy gości, więc niech no będzie, ale chyba mnie to stresuje .
Porwana sukienka to dowód dobrej zabawy . Jednak pusta koperta to szczyt bezczelności. Albo wypychanie kopert gazetą. Jeśli ktoś nie ma pieniędzy, to już by było lepiej przyznać się parze młodej, a nie taką wiochę odstawiać. Przecież to nie to jest najważniejsze w tym dniu .
Kurczę, aż się nie mogę doczekać teraz naszego ślubu !



Jestem mega ciekawa tych wazonów . Pokażesz?

Stwierdziłam, że muszę zanieść moją sukienkę na poprawiny do krawcowej. Jednak nie będę sama próbować tego poprawiać, bo nakładam na siebie i tak już za dużo.


A ja kupiłam trzecie buty na wesele


Jakbyś potrzebowała pomocy z tym to wal śmiało, z chęcią pomogę .


Wybaczcie mi moją nieobecność, ale taki mamy teraz ruch w pracy, że masakra, a każdą wolną chwilę poświęcam na robienie dekoracji. Prawie skończyłam pudełko na koperty .
A w niedzielę byłam na baby shower, było ekstra! I robiłam dla koleżanki pudełko na pamiątki dziecka, więc też zabrało mi to sporo czasu...

Dzieki ale juz ogarnelam tlumaczenie i nawet mi szybko poszlo, niektore potrawy nawet brzmia bardziej 'posh' w jezyku angielskim

A co do winietek i planow stolu to nie wiem jak Ty, ale ja nie wyobrazam sobie z tego zrezygnowac, nie chcialabym, aby pozniej ludzie sie rzucali na miejsca i ktos byl niezadowoloy ze dla niego zabraklo miejsca przy jakims tam stoliku...takze ja wszystko rozpisuje ale ja jestem taki troche control freak

[aktogimka]

Maria, ale obszerna relacja! Super, że wszystko się udało i z drugiej strony szkoda, że się nie mogłaś bawić tak bardzo, jak chciałaś.

Meggie, uśmiałam się przy Twojej relacji. A z makijażem to pewnie przeżyłaś horror. Ja się makijażu boję, ale to dlatego, że normalnie się prawie nie maluję, więc to musi być coś baaardzo delikatnego, żebym się w tym dobrze czuła, a nie jak wymalowana lala...

Serio pusta koperta? :/ Myślałam, że takie rzeczy to jakieś wyssane z palca historie. Jakby mi ktoś z gości powiedział, że ma ciężko z kasą i nie może nic dać, to przecież bym to normalnie przyjęła, a nie zabawa w podchody i dawanie pustych kopert.


Rozdajemy powoli zaproszenia i jestem w jakimś totalnym stresie, że nikt nie przyjdzie na nasz ślub i wesele, że tylko będą odmowy, że nie nazbieramy tych minimum 75 dorosłych itd.
W czwartek podpisujemy umowę z fotografem, może to mi poprawi humor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kicimordka]

Napisane przez asshley

Dzieki ale juz ogarnelam tlumaczenie i nawet mi szybko poszlo, niektore potrawy nawet brzmia bardziej 'posh' w jezyku angielskim

A co do winietek i planow stolu to nie wiem jak Ty, ale ja nie wyobrazam sobie z tego zrezygnowac, nie chcialabym, aby pozniej ludzie sie rzucali na miejsca i ktos byl niezadowoloy ze dla niego zabraklo miejsca przy jakims tam stoliku...takze ja wszystko rozpisuje ale ja jestem taki troche control freak

Ja właśnie też taka jestem, że lubię mieć wszystko pod kontrolą, ale myślę, że się po prostu zraziłam, bo byłam tylko raz na weselu, gdzie były winietki i to był horror. Z drugiej strony boję się też usadzania rodziny TŻta, a babka od sali nie wie jeszcze ile będzie stołów...

Właśnie powoli się zbieram z galerii. Kupiłam kolejne rzeczy do zrobienia dekoracji. Dzisiaj będę mieć pracowitą noc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiolkaa93]

Napisane przez _Pixie_

O! Jakie winietki będziesz miała?

U nas ostatecznie odmówi max 60-65 osób (a realnie jeszcze mniej, bo sporo tych osób to OT znajomych, którzy będą sami). Jestem w szoku, bo myślałam, że odmówi więcej. Zwłaszcza jeśli chodzi o poprawiny - liczyliśmy na max 70 osób, a będzie ponad setka.

My chcemy żeby każde dziecko miało albo krzesełko do karmienia, albo zwykle, zobaczymy czy się uda. Zwykłe tak od drugiego roku życia.Dobrze, że do odbioru będzie na 2tygodnie przed ślubem, bo w razie najgorszego będzie jeszcze trochę czasu.

Może prognozy się nie sprawdzą. My mieliśmy mieć z Anglii deszcz, a nie było nawet jednego dnia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zamówiłam takie z Ali express jak w załączniku i do tego na srebrnym papierze wizytówkowym kleje imiona na takiej karteczce 3d

Napisane przez aktogimka

Maria, ale obszerna relacja! Super, że wszystko się udało i z drugiej strony szkoda, że się nie mogłaś bawić tak bardzo, jak chciałaś.

Meggie, uśmiałam się przy Twojej relacji. A z makijażem to pewnie przeżyłaś horror. Ja się makijażu boję, ale to dlatego, że normalnie się prawie nie maluję, więc to musi być coś baaardzo delikatnego, żebym się w tym dobrze czuła, a nie jak wymalowana lala...

Serio pusta koperta? :/ Myślałam, że takie rzeczy to jakieś wyssane z palca historie. Jakby mi ktoś z gości powiedział, że ma ciężko z kasą i nie może nic dać, to przecież bym to normalnie przyjęła, a nie zabawa w podchody i dawanie pustych kopert.


Rozdajemy powoli zaproszenia i jestem w jakimś totalnym stresie, że nikt nie przyjdzie na nasz ślub i wesele, że tylko będą odmowy, że nie nazbieramy tych minimum 75 dorosłych itd.
W czwartek podpisujemy umowę z fotografem, może to mi poprawi humor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie martw się na zapas. Najważniejsze osoby dla was na pewno będą

Napisane przez kicimordka

Ja właśnie też taka jestem, że lubię mieć wszystko pod kontrolą, ale myślę, że się po prostu zraziłam, bo byłam tylko raz na weselu, gdzie były winietki i to był horror. Z drugiej strony boję się też usadzania rodziny TŻta, a babka od sali nie wie jeszcze ile będzie stołów...

Właśnie powoli się zbieram z galerii. Kupiłam kolejne rzeczy do zrobienia dekoracji. Dzisiaj będę mieć pracowitą noc
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To Ty chyba zdolna jesteś ze tyle tych dekoracji robisz sama co dokładnie robisz

O wilku mowa. W końcu zadzwoniła moja krawcowa że suknia zrobiona jadę we wtorek z mamą

Właśnie pozamawiałam różności na allegro: konfetti (wzięłam 6 po 80 cm i takie rożki na płatki kwiatów, może użyje pod kościołem), pudełko na koperty, tablice rejestracyjne, plakat powitalny, czekoladę do fontanny i koła na ściankę
Dziewczyny które robili już dekoracje. Ile dni wytrzyma świeży ruskus?

Pamiętam że któraś z Was miała lasy w słoiku. Jakie kwiaty tam miałyście i ile placilyscie? Chyba zamówie dla mam, babć chrzestnych i coś jeszcze dokupie i będzie z głowy



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kicimordka]

Napisane przez Wiolkaa93

Zamówiłam takie z Ali express jak w załączniku i do tego na srebrnym papierze wizytówkowym kleje imiona na takiej karteczce 3d



Nie martw się na zapas. Najważniejsze osoby dla was na pewno będą


To Ty chyba zdolna jesteś ze tyle tych dekoracji robisz sama co dokładnie robisz

O wilku mowa. W końcu zadzwoniła moja krawcowa że suknia zrobiona jadę we wtorek z mamą

Właśnie pozamawiałam różności na allegro: konfetti (wzięłam 6 po 80 cm i takie rożki na płatki kwiatów, może użyje pod kościołem), pudełko na koperty, tablice rejestracyjne, plakat powitalny, czekoladę do fontanny i koła na ściankę
Dziewczyny które robili już dekoracje. Ile dni wytrzyma świeży ruskus?

Pamiętam że któraś z Was miała lasy w słoiku. Jakie kwiaty tam miałyście i ile placilyscie? Chyba zamówie dla mam, babć chrzestnych i coś jeszcze dokupie i będzie z głowy



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piękne . Ja właśnie będę robić sama winietki. Do tego koła na ścianę, bieżniki, pokrowce na sztućce, księgę gości, instrukcję obsługi instaxa, tablicę kto gdzie siedzi, drogowskazy, zrobiłam pudełko na koperty, tzn dzisiaj kończę. I na pewno jeszcze coś, o czym zapomniałam.

Ja będę mieć lasy w sloikach. Płacę 50 zł za sztukę, ale to po znajomości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Ja nie jestem zdolna tylko jestem zosia samosia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aktogimka]

Wow, jak czytam ile dekoracji robicie same to mi szczęka opada. Ja mam do takich rzeczy dwie lewe ręce.

My 2-3 tygodnie przed imprezą mamy spotkanie z kucharzem na ustalenie menu i z dekoratorką na wybranie dekoracji, wszystko robi za nas sala. Teraz co tydzień wrzucają zdjęcia z przygotowanych na wesela sal i naprawdę jest w czym wybierać, jeśli chodzi o kolory obrusów, kokard i pokrowców na krzesła, serwetki, podtalerze, wazony. Ostatnio robili wystrój w stylu lat 20. - było mnóstwo piór, złoty z czarnym, koraliki, sznury perełek.
Cieszę się, że ktoś robi to za nas, ale w pełni rozumiem, że inni wolą sami się tym zajmować, bo sprawia im to radość i czują dryg.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Ale mnie nie było tutaj

Zostało 45 dni, nie wierzę wczoraj w końcu poszliśmy na tańce, piosenkę wybraliśmy dwie godziny wcześniej a w zasadzie tż wybrał, jestem z niego dumna pani instruktorka powiedziała, że ładnie słyszymy muzykę (co mnie bardzo dziwi), więc układ będzie do rytmu, nie do słów, tylko tż musi sie nauczyć robić kroki mniejsze niż metrowe

W sobotę wybieramy menu i mam nadzieję, że w końcu uda się spotkać z księdzem, bo już mnie to serio stresuje

[mikoma]

Napisane przez aktogimka

Wow, jak czytam ile dekoracji robicie same to mi szczęka opada. Ja mam do takich rzeczy dwie lewe ręce.

My 2-3 tygodnie przed imprezą mamy spotkanie z kucharzem na ustalenie menu i z dekoratorką na wybranie dekoracji, wszystko robi za nas sala. Teraz co tydzień wrzucają zdjęcia z przygotowanych na wesela sal i naprawdę jest w czym wybierać, jeśli chodzi o kolory obrusów, kokard i pokrowców na krzesła, serwetki, podtalerze, wazony. Ostatnio robili wystrój w stylu lat 20. - było mnóstwo piór, złoty z czarnym, koraliki, sznury perełek.
Cieszę się, że ktoś robi to za nas, ale w pełni rozumiem, że inni wolą sami się tym zajmować, bo sprawia im to radość i czują dryg.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też powierzam dekoracje dekoratorce, zdaję się całkowicie na nią, ale przynajmniej mam spokojną głowę i nie będę się tym przejmować dzień przed. Pewnie tylko wpadnę na salę obejrzeć czy na pewno wszystko ok. Zdaję sobie sprawę, że mój święty spokój bedzie kosztował majątek, ale trudno

[kicimordka]

Ja w sumie koniec końców też chciałam pp dłuższym namyśle, ale dekoratorka (jednocześnie właścicielka sali) się obraziła, bo bierzemy kwiaty od kogoś innego (o wiele taniej, nie będę wybrzydzać), więc trudno. Stwierdziła, że bez kwiatów to nie ma za dużo więcej do zrobienia. Oj jak bardzo się myliła .

W nocy skończyłam koła! Jestem z nich mega dumna. Teraz tylko czekać na laserowo wycięte nasze imiona i może dodam wstążki . Zrobiłam też wstępny projekt winietek. Wiem, że nie równo, ale nie mogłam znaleźć skalpeli, a nożyk był tępy. No i była 6 rano .

[kizdaM]

Prześliczne winietki

[ckin2u]

Napisane przez kicimordka

Ja w sumie koniec końców też chciałam pp dłuższym namyśle, ale dekoratorka (jednocześnie właścicielka sali) się obraziła, bo bierzemy kwiaty od kogoś innego (o wiele taniej, nie będę wybrzydzać), więc trudno. Stwierdziła, że bez kwiatów to nie ma za dużo więcej do zrobienia. Oj jak bardzo się myliła .

W nocy skończyłam koła! Jestem z nich mega dumna. Teraz tylko czekać na laserowo wycięte nasze imiona i może dodam wstążki . Zrobiłam też wstępny projekt winietek. Wiem, że nie równo, ale nie mogłam znaleźć skalpeli, a nożyk był tępy. No i była 6 rano .

ale piekne!! bardzo mi sie podobaja



u mnie zostalo 24 dni!! chyba zaczyna do mnie docierac.. dzisiaj mam schize ze makijazystka nie przyjedzie i co ja zrobie, jezu teraz sie bede tym stresowac do 3 sierpnia do godz 10


bylam dzisiaj na paznokciach, robila mi inna pani niz osttanio i tak srednio mi sie podoba wykonanie, ale przed slubem ma mi robic tamta co ostatnio
mialam miec robione paznokcie w piatek przed slubem o 18, ale przelozylam jednak na czwartek

jejku zaczynam sie stresowac, to w sumie za chwile

[Majka1503]

Ja też się dawno nieodzywałam. Maria, Meggie - super relacje!


U nas chaos. Jestem po tych egzaminach na doktorat i po obronie, a jakoś nie czuję, żeby było więcej czasu. Córka nam się przestawiła i wstaje coraz wcześniej. Ostatnio postanowiła wstać o 3:40

Byliśmy wczoraj na rozmowie z dekoratorką. Cóż - kupa hajsu... Ale myślę, że będzie dobrze. Podobnie nowe okulary. Tu w ogóle serce boli, bo średnio mi się podobają takie delikatne, ale moje czarne, grube oprawki zupełnie nie pasują do ślubnego looku.

Rozmawialiśmy też z właścicielką sali - powiedziała, że napoje niegazowane mamy w cenie, chociaż na umowie były tylko kawa i herbata. Niby super, ale kupiliśmy już po 120l wody i soków, a zwrócić nie można...
Na dokładkę z prywatnych spraw: dziadek TŻ jest w kiepskim stanie. Ogólnie choruje na serce, ma rozrusznik, ale jest mega aktywnym człowiekiem. Tylko ostatnio mu się pogorszyło i ojciec TZ zawiózł go do najbliższego szpitala, gdzie nie ma kardiologii. Załatwiłam dziadkowi miejsce w szpitalu 30 km dalej, gdzie moja koleżanka jest kardiologiem i pracuje tam też moja ciocia, która przez lata była instrumentariuszką śp. profesora Religi. A co na to ojciec TŻ? On go tam nie będzie wiózł, bo na pewno nie ma miejsc mimo moich tłumaczeń, że miejsce załatwione, koleżanka jest w pracy wtedy i wtedy i mamy go przywozić.
Nie i koniec. Trzymał dziadka w tym naszym szpitalu tydzień, dziadek jest coraz słabszy, a jutro go będzie wiózł do szpitala 120 km do Ustronia, bo dziadek tam jeździ do sanatorium i lekarze go znają.

Jestem mega wku.wiona na ojca TŻ i tylko kłócę się z TŻ przez to wszystko.

W ogóle mam totalnie wisielczy humor, dość wszystkiego i zero chęci na organizację tego.

[kicimordka]

Napisane przez ckin2u

ale piekne!! bardzo mi sie podobaja



u mnie zostalo 24 dni!! chyba zaczyna do mnie docierac.. dzisiaj mam schize ze makijazystka nie przyjedzie i co ja zrobie, jezu teraz sie bede tym stresowac do 3 sierpnia do godz 10


bylam dzisiaj na paznokciach, robila mi inna pani niz osttanio i tak srednio mi sie podoba wykonanie, ale przed slubem ma mi robic tamta co ostatnio
mialam miec robione paznokcie w piatek przed slubem o 18, ale przelozylam jednak na czwartek

jejku zaczynam sie stresowac, to w sumie za chwile

Dzięki .
Też nie wiem, kiedy ten czas zleciał. Na początku to było takie "a, dwa lata to kupa czasu", a to już tak blisko...

Napisane przez Majka1503

Ja też się dawno nieodzywałam. Maria, Meggie - super relacje!


U nas chaos. Jestem po tych egzaminach na doktorat i po obronie, a jakoś nie czuję, żeby było więcej czasu. Córka nam się przestawiła i wstaje coraz wcześniej. Ostatnio postanowiła wstać o 3:40

Byliśmy wczoraj na rozmowie z dekoratorką. Cóż - kupa hajsu... Ale myślę, że będzie dobrze. Podobnie nowe okulary. Tu w ogóle serce boli, bo średnio mi się podobają takie delikatne, ale moje czarne, grube oprawki zupełnie nie pasują do ślubnego looku.

Rozmawialiśmy też z właścicielką sali - powiedziała, że napoje niegazowane mamy w cenie, chociaż na umowie były tylko kawa i herbata. Niby super, ale kupiliśmy już po 120l wody i soków, a zwrócić nie można...
Na dokładkę z prywatnych spraw: dziadek TŻ jest w kiepskim stanie. Ogólnie choruje na serce, ma rozrusznik, ale jest mega aktywnym człowiekiem. Tylko ostatnio mu się pogorszyło i ojciec TZ zawiózł go do najbliższego szpitala, gdzie nie ma kardiologii. Załatwiłam dziadkowi miejsce w szpitalu 30 km dalej, gdzie moja koleżanka jest kardiologiem i pracuje tam też moja ciocia, która przez lata była instrumentariuszką śp. profesora Religi. A co na to ojciec TŻ? On go tam nie będzie wiózł, bo na pewno nie ma miejsc mimo moich tłumaczeń, że miejsce załatwione, koleżanka jest w pracy wtedy i wtedy i mamy go przywozić.
Nie i koniec. Trzymał dziadka w tym naszym szpitalu tydzień, dziadek jest coraz słabszy, a jutro go będzie wiózł do szpitala 120 km do Ustronia, bo dziadek tam jeździ do sanatorium i lekarze go znają.

Jestem mega wku.wiona na ojca TŻ i tylko kłócę się z TŻ przez to wszystko.

W ogóle mam totalnie wisielczy humor, dość wszystkiego i zero chęci na organizację tego.

A nie myślałaś o soczewkach?

A co do dziadka - bardzo współczuję sytuacji, ale chciałam też powiedzieć, że to bardzo miło z Twojej strony, że to dla nich załatwiłaś. W sumie jak tak czytałam to myślałam, że ojciec TŻta nie chciał go tam zawieźć, bo za daleko, ale jak mają jechać 120km... No nie wiem, poleciłabym Ci, byś nalegała. Tym bardziej przy takiej możliwości. Moja śp. babcia trafiła do złego szpitala i została przeniesiona do dobrego o jeden dzień za późno.



Ja dzisiaj porobiłam kilka rzeczy. Skończyłam skrzynkę na koperty, zrobiłam tablicę do instaxa i numery stołów.

TŻ ma nową pracę od dwóch tygodni, a musi odejść, bo robią taki przekręt, że szok... Ja rozumiem, że to nie jego wina, ale zaczyna mnie to męczyć i stresować, tym bardziej przed samym ślubem

[Majka1503]

Kicimordka nie,soczewki raczej nie wchodzą w grę. Noszę okulary już z 12 lat i ogólnie bardzo je lubię i pasują mi.
Próbowałam nalegać, ale nic z tego. Nie mam nerwów już do tej rodziny mojego TŻ. Jak nie problemy z matką i wizja sądu nad glowa, to ojciec który jest mistrzem podejmowania głupich decyzji życiowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamarysienka]

Majka fatalna sytuacja z tym dziadkiem Mogą dopiero się ogarnąć, jak będzie za późno, ale szkoda że nie korzystają z takiej okazji.

Kicimordka fajnie, że masz taki dryg do DIY i Ci to wychodzi


Ja dzisiaj złożyłam wniosek o paszport, czekałam w kolejce 2,5 godziny Ale w trakcie czekania zarezerwowałam 2 hotele i wstępnie kupiłam bilety. Myślę że jutro napiszę, gdzie oficjalnie lecimy w podróż poślubną

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[asshley]

Napisane przez kicimordka

Ja w sumie koniec końców też chciałam pp dłuższym namyśle, ale dekoratorka (jednocześnie właścicielka sali) się obraziła, bo bierzemy kwiaty od kogoś innego (o wiele taniej, nie będę wybrzydzać), więc trudno. Stwierdziła, że bez kwiatów to nie ma za dużo więcej do zrobienia. Oj jak bardzo się myliła .

W nocy skończyłam koła! Jestem z nich mega dumna. Teraz tylko czekać na laserowo wycięte nasze imiona i może dodam wstążki . Zrobiłam też wstępny projekt winietek. Wiem, że nie równo, ale nie mogłam znaleźć skalpeli, a nożyk był tępy. No i była 6 rano .

Ale jestes zdolna!

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez Majka1503

Ja też się dawno nieodzywałam. Maria, Meggie - super relacje!


U nas chaos. Jestem po tych egzaminach na doktorat i po obronie, a jakoś nie czuję, żeby było więcej czasu. Córka nam się przestawiła i wstaje coraz wcześniej. Ostatnio postanowiła wstać o 3:40

Byliśmy wczoraj na rozmowie z dekoratorką. Cóż - kupa hajsu... Ale myślę, że będzie dobrze. Podobnie nowe okulary. Tu w ogóle serce boli, bo średnio mi się podobają takie delikatne, ale moje czarne, grube oprawki zupełnie nie pasują do ślubnego looku.

Rozmawialiśmy też z właścicielką sali - powiedziała, że napoje niegazowane mamy w cenie, chociaż na umowie były tylko kawa i herbata. Niby super, ale kupiliśmy już po 120l wody i soków, a zwrócić nie można...
Na dokładkę z prywatnych spraw: dziadek TŻ jest w kiepskim stanie. Ogólnie choruje na serce, ma rozrusznik, ale jest mega aktywnym człowiekiem. Tylko ostatnio mu się pogorszyło i ojciec TZ zawiózł go do najbliższego szpitala, gdzie nie ma kardiologii. Załatwiłam dziadkowi miejsce w szpitalu 30 km dalej, gdzie moja koleżanka jest kardiologiem i pracuje tam też moja ciocia, która przez lata była instrumentariuszką śp. profesora Religi. A co na to ojciec TŻ? On go tam nie będzie wiózł, bo na pewno nie ma miejsc mimo moich tłumaczeń, że miejsce załatwione, koleżanka jest w pracy wtedy i wtedy i mamy go przywozić.
Nie i koniec. Trzymał dziadka w tym naszym szpitalu tydzień, dziadek jest coraz słabszy, a jutro go będzie wiózł do szpitala 120 km do Ustronia, bo dziadek tam jeździ do sanatorium i lekarze go znają.

Jestem mega wku.wiona na ojca TŻ i tylko kłócę się z TŻ przez to wszystko.

W ogóle mam totalnie wisielczy humor, dość wszystkiego i zero chęci na organizację tego.

O kurcze ale bym zrobila awanture!

MIKOMA - witamy ponownie

[leleczka]

Ale mnie tu dawno nie było... już jesteśmy małżeństwem, aktualnie w pierwszej mini podróży poślubnej nam polskim morzem, ta właściwa dopiero w grudniu na Malediwy
Zazdroszczę Wam, ze jesteście jeszcze przed weselem, tak bym chciała przeżyć to jeszcze raz, to byl najpiękniejszy dzień w naszym życiu, a stresu nie było prawie w ogóle, i dobrze, bo nie ma się czym stresować


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wiolkaa93]

Napisane przez leleczka

Ale mnie tu dawno nie było... już jesteśmy małżeństwem, aktualnie w pierwszej mini podróży poślubnej nam polskim morzem, ta właściwa dopiero w grudniu na Malediwy
Zazdroszczę Wam, ze jesteście jeszcze przed weselem, tak bym chciała przeżyć to jeszcze raz, to byl najpiękniejszy dzień w naszym życiu, a stresu nie było prawie w ogóle, i dobrze, bo nie ma się czym stresować


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jak po ślubie?

Kicimordka piękne te twoje dekorację zdolna jesteś

Jutro jedziemy na weekend do Wawy rozdać 2 kolejne zaproszenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamarysienka]

Napisane przez leleczka

Ale mnie tu dawno nie było... już jesteśmy małżeństwem, aktualnie w pierwszej mini podróży poślubnej nam polskim morzem, ta właściwa dopiero w grudniu na Malediwy
Zazdroszczę Wam, ze jesteście jeszcze przed weselem, tak bym chciała przeżyć to jeszcze raz, to byl najpiękniejszy dzień w naszym życiu, a stresu nie było prawie w ogóle, i dobrze, bo nie ma się czym stresować


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ach, Malediwy Marzenie mojego życia.

Ale ja też mogę się pochwalić fantastycznym kierunkiem - 25 sierpnia lecimy na Seszele!

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[leleczka]

Napisane przez Wiolkaa93

Jak po ślubie?

Kicimordka piękne te twoje dekorację zdolna jesteś

Jutro jedziemy na weekend do Wawy rozdać 2 kolejne zaproszenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, było wspaniałe, tak jak sobie wymarzyliśmy Mało się stresowalismy, ale strasznie szybko czas zleciał, to jest najgorsze... powoli dochodzimy do siebie, ale przez kilka dni po weselu bardzo było mi szkoda, ze to już po wszystkim. Było kilka małych wpadek, ale to jest tak intensywny dzień, ze każdemu może się zdarzyć, nie ma się co przejmować


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kicimordka]

Napisane przez Majka1503

Kicimordka nie,soczewki raczej nie wchodzą w grę. Noszę okulary już z 12 lat i ogólnie bardzo je lubię i pasują mi.
Próbowałam nalegać, ale nic z tego. Nie mam nerwów już do tej rodziny mojego TŻ. Jak nie problemy z matką i wizja sądu nad glowa, to ojciec który jest mistrzem podejmowania głupich decyzji życiowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ach, myślałam, że po prostu nie chcesz okularów. Ja do ślubu idę bez, choć na co dzień noszę okulary z grubymi oprawkami, ale ja mam małą wadę. TŻ chce nosić soczewki, ale zobaczymy, jak to wyjdzie.
Widzę, że i u Ciebie rodzina TŻta to istny Meksyk... Współczuję :tuli:

Napisane przez asshley

Ale jestes zdolna![COLOR="Silver"]

A dziękuję

Napisane przez leleczka

Ale mnie tu dawno nie było... już jesteśmy małżeństwem, aktualnie w pierwszej mini podróży poślubnej nam polskim morzem, ta właściwa dopiero w grudniu na Malediwy
Zazdroszczę Wam, ze jesteście jeszcze przed weselem, tak bym chciała przeżyć to jeszcze raz, to byl najpiękniejszy dzień w naszym życiu, a stresu nie było prawie w ogóle, i dobrze, bo nie ma się czym stresować


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Sama dobrze wiesz, że przed to trochę inaczej . Nie da się ominąć tego stresu!

Napisane przez Wiolkaa93

Jak po ślubie?

Kicimordka piękne te twoje dekorację zdolna jesteś

Czasem mi się uda

Napisane przez mariamarysienka

Ach, Malediwy Marzenie mojego życia.

Ale ja też mogę się pochwalić fantastycznym kierunkiem - 25 sierpnia lecimy na Seszele!

O jak fajnie ! Gratulacje!
Ty lecisz na Seszele, a ja 24. lecę na swój ślub . Ale nam się w tej grupie porobiło .

Ok, okazuje się, że się niepotrzebnie martwiłam bezrobociem TŻta. Był bezrobotny dosłownie dzień .

Jutro mamy pierwszy dzień wolny razem od dawna i zero zobowiązań . Stwierdziliśmy, że pojedziemy do Ikei zastanawiać się nad urządzeniem naszego mieszkania i remontem. To nic, że mieszkamy tu już pół roku, nic nie jest tknięte, a nawet gdzieś tam jest coś nierozpakowane .


Mam takie pytanie w sumie do Was. Jakie macie/miałyście zabawy na weselu?

[mariamarysienka]

U nas były
- test zgodności
- zabawa gdzie para dostała takie wielkie majtki i jak muzyka stop to trzeba było zamienić się tymi majtkami
- konkurs taneczny par męskich.

Ogólnie bardzo spoko i goście też dobrze przyjęli, nic poza granicami dobrego smaku.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[leleczka]

My mieliśmy jedna ręka, jedna noga na parkiecie w parach i kto pierwszy przyniesie skarpetkę, banana, papier toaletowy itp. Pierwsza zabawa zrobiła show bo w jednej parze było dwóch mężczyzn, co tam się działo...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_Pixie_]

Hej! Wracam po intensywnym weekendzie. Mieliśmy sprzątanie po remoncie w domu, więc dni wyjęte z życia.
W zeszłym tygodniu składaliśmy też ofertę na mieszkanie, ale oczywiście nic z tego... Jak pojawia się coś fajnego, to moment i nie ma, a ludzie dają sporo więcej niż chce właściciel. Potem się dziwić, że za 50m do generalnego remontu ktoś sobie woła 400000

Dziewczyny gratuluję wyboru kierunków podróży poślubnych! Obydwa są i będą dla nas w sferze fantazji jedynie, więc zazdroszczę i mam nadzieję, że będzie perfekcyjnie!

Pamiętam, że ktoś prosił mnie o fotki wazonów. Wrzucę zdjęcia dziś lub jutro

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz