Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 64.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Finlora

Ja z kolei jak chudnę, to mam bardzo wystające obojczyki. Takie mam obecnie - przy wadze 56 kg przy 158 cm. Jak ważyłam 54, to twarz mi się zrobiła taka, że wszyscy mówili na mnie szczurek i żebym już więcej nie chudła A gdzie tam do idealnego 46kg

Załącznik 7735929

Ja też wyglądam źle i szczurowato z chudą twarzą. Muszę wybierać, bardzo niski body fat albo normalna twarz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88358747]Ja też wyglądam źle i szczurowato z chudą twarzą. Muszę wybierać, bardzo niski body fat albo normalna twarz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Gdybym chociaż miała wystające kości policzkowe, to może bym się zastanowiła, ale niestety bozia poskąpiła Nawet bronzerem nie umiem sobie ich zrobić
A w dodatku mam pociągłą twarz, więc jak chudnę, to naprawdę nie wygląda to dobrze

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Finlora

Gdybym chociaż miała wystające kości policzkowe, to może bym się zastanowiła, ale niestety bozia poskąpiła Nawet bronzerem nie umiem sobie ich zrobić
A w dodatku mam pociągłą twarz, więc jak chudnę, to naprawdę nie wygląda to dobrze

No to mamy taką samą twarz
Mnie się jeszcze po schudnięciu nos rzuca w oczy jako pierwszy, bo on nie chudnie, a do małych nie należy
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88358755]No to mamy taką samą twarz
Mnie się jeszcze po schudnięciu nos rzuca w oczy jako pierwszy, bo on nie chudnie, a do małych nie należy
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To u mnie z kolei broda się wydłuża i robi jeszcze bardziej szpiczasta. Pamiętam, że w podstawówce mówili na mnie "księżycek"

[czekooczekolada]

Napisane przez Finlora

Ja z kolei jak chudnę, to mam bardzo wystające obojczyki. Takie mam obecnie - przy wadze 56 kg przy 158 cm. Jak ważyłam 54, to twarz mi się zrobiła taka, że wszyscy mówili na mnie szczurek i żebym już więcej nie chudła A gdzie tam do idealnego 46kg

Załącznik 7735929

Ja z podobnym wzrostem i podobna waga nie mam takich obojczykow. No ja nie pamiętam czasów, żeby mi było widać w ogóle jakiś zarys obojczykow - A szkoda, bo o ile wystające kości miednicy mi się nie podobają, tak obojczyki takie jak wrzuciłas zdjęcie mi się podobają na swoim weselu tak próbowałam manewrowac do zdjęcia żeby było mi widać jakoś te obojczyki ale nic z tego

Za to twarz mam generalnie okrągłą , ale przy tych 55 kg robiła sie już pociągła i mi się to nie podobało. Moja twarz najkorzystniej wygląda przy jakichś 57 kg, a ciało przy 55.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Mada

w sumie to smutne jaki poziom frustracji trzeba mieć w sobie, żeby się chciało zakładać co raz nowe konta tylko po to, aby poobrażać anonimowych ludzi w internecie

Jestem tego samego zdania, duzo frustracji i jeszcze wiecej wolnego czasu.

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88358479]Treść usunięta[/QUOTE]

Tez mam nieproporcjonalnie "ciezkie" nogi w porownaniu z reszta sylwetki.

[zenobiaa]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88358388]Nie, metformię próbowałam, ale nie dla mnie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tak za offtopuje ale mialas przepiekne wciecie w talii na tych fotkach. A w temacie to moim zdaniem wygladalas po prostu ladnie i szczuplo kiedy wazylas te 63 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

To faktycznie tak jest, ze kazdy przy danej wadze wyglada inaczej. Miałam w liceum okres, że ważyłam 52 kg przy wzroście 171 cm. Ostatnio podczas porządków natknęłam się na fotki z tamtego okresu. Ludzie, no skóra i kość. Ręce kość powleczona skóra, rysy twarzy wyostrzone do granic możliwości. Kości policzkowe jak po operacji biust mikro. No byłam bardzo chuda. Miałam koleżankę mojego wzrostu, która ważyła 48 kg i to była najchudsza osoba jaka znam. Można jej było każda kość zobaczyć przez skore, była ekstremalnie szczupła i z tego co widzę nadal taka jest (po zdjęciach wnioskuje). Mnie się taka sylwetka nie podoba (tylko co z tego?), ale jak widać niektórym wcale nie jest łatwo przytyć. Pamietam, ze ona bardzo chciała i napychała się kaloriami, ale waga stała w miejscu. Ostatecznie nie żyjemy po to żeby zaspokajać czyjś zmysł estetyczny i szczerze to mnie to gila czy komuś się podobam czy nie. Dopóki się dobrze czuje sama ze sobą to ja nie widzę problemu. W ogóle nie mam tez misji żeby nawracać ludzi otyłych i podniecać się, że ojejku otyłość to choroba. Nie wpieprzam się w cudze wybory, jedynie dzieci mi żal, bo one nie maja wyboru. Ale jeśli dorosły człowiek wazy 130 kg i nie ma z tym problemu to czemu ja mam mieć? Mam znajoma z otyłością olbrzymią, bardzo fajna dziewczyna - ma córeczkę i odżywia ja zdrowo, dziewczynka jest szczupła. Nie obchodzi mnie waga tej kobiety, widocznie jest jakiś powód i nie wnikam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88358955]To faktycznie tak jest, ze kazdy przy danej wadze wyglada inaczej. Miałam w liceum okres, że ważyłam 52 kg przy wzroście 171 cm. Ostatnio podczas porządków natknęłam się na fotki z tamtego okresu. Ludzie, no skóra i kość. Ręce kość powleczona skóra, rysy twarzy wyostrzone do granic możliwości. Kości policzkowe jak po operacji biust mikro. No byłam bardzo chuda. Miałam koleżankę mojego wzrostu, która ważyła 48 kg i to była najchudsza osoba jaka znam. Można jej było każda kość zobaczyć przez skore, była ekstremalnie szczupła i z tego co widzę nadal taka jest (po zdjęciach wnioskuje). Mnie się taka sylwetka nie podoba (tylko co z tego?), ale jak widać niektórym wcale nie jest łatwo przytyć. Pamietam, ze ona bardzo chciała i napychała się kaloriami, ale waga stała w miejscu. Ostatecznie nie żyjemy po to żeby zaspokajać czyjś zmysł estetyczny i szczerze to mnie to gila czy komuś się podobam czy nie. Dopóki się dobrze czuje sama ze sobą to ja nie widzę problemu. W ogóle nie mam tez misji żeby nawracać ludzi otyłych i podniecać się, że ojejku otyłość to choroba. Nie wpieprzam się w cudze wybory, jedynie dzieci mi żal, bo one nie maja wyboru. Ale jeśli dorosły człowiek wazy 130 kg i nie ma z tym problemu to czemu ja mam mieć? Mam znajoma z otyłością olbrzymią, bardzo fajna dziewczyna - ma córeczkę i odżywia ja zdrowo, dziewczynka jest szczupła. Nie obchodzi mnie waga tej kobiety, widocznie jest jakiś powód i nie wnikam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Zgadzam sie.

[Finlora]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88358808]Treść usunięta[/QUOTE]Ja tak samo, więc zanim bym doszła do tych idealnych 48 czy 46 kg, to od pasa w górę (łącznie z twarzą) wyglądałabym tragicznie. To w sumie miałam na myśli mówiąc, że wyglądałabym jak kościotrup.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88358955]To faktycznie tak jest, ze kazdy przy danej wadze wyglada inaczej. Miałam w liceum okres, że ważyłam 52 kg przy wzroście 171 cm. Ostatnio podczas porządków natknęłam się na fotki z tamtego okresu. Ludzie, no skóra i kość. Ręce kość powleczona skóra, rysy twarzy wyostrzone do granic możliwości. Kości policzkowe jak po operacji biust mikro. No byłam bardzo chuda. Miałam koleżankę mojego wzrostu, która ważyła 48 kg i to była najchudsza osoba jaka znam. Można jej było każda kość zobaczyć przez skore, była ekstremalnie szczupła i z tego co widzę nadal taka jest (po zdjęciach wnioskuje). Mnie się taka sylwetka nie podoba (tylko co z tego?), ale jak widać niektórym wcale nie jest łatwo przytyć. Pamietam, ze ona bardzo chciała i napychała się kaloriami, ale waga stała w miejscu. Ostatecznie nie żyjemy po to żeby zaspokajać czyjś zmysł estetyczny i szczerze to mnie to gila czy komuś się podobam czy nie. Dopóki się dobrze czuje sama ze sobą to ja nie widzę problemu. W ogóle nie mam tez misji żeby nawracać ludzi otyłych i podniecać się, że ojejku otyłość to choroba. Nie wpieprzam się w cudze wybory, jedynie dzieci mi żal, bo one nie maja wyboru. Ale jeśli dorosły człowiek wazy 130 kg i nie ma z tym problemu to czemu ja mam mieć? Mam znajoma z otyłością olbrzymią, bardzo fajna dziewczyna - ma córeczkę i odżywia ja zdrowo, dziewczynka jest szczupła. Nie obchodzi mnie waga tej kobiety, widocznie jest jakiś powód i nie wnikam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
brawo! szkoda, że tak mało ludzi rozumie, że nikt nie istnieje żeby spełniać czyjeś normy estetyczne - nie tylko w zakresie masy ciała.

[czekooczekolada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88358955]To faktycznie tak jest, ze kazdy przy danej wadze wyglada inaczej. Miałam w liceum okres, że ważyłam 52 kg przy wzroście 171 cm. Ostatnio podczas porządków natknęłam się na fotki z tamtego okresu. Ludzie, no skóra i kość. Ręce kość powleczona skóra, rysy twarzy wyostrzone do granic możliwości. Kości policzkowe jak po operacji biust mikro. No byłam bardzo chuda. Miałam koleżankę mojego wzrostu, która ważyła 48 kg i to była najchudsza osoba jaka znam. Można jej było każda kość zobaczyć przez skore, była ekstremalnie szczupła i z tego co widzę nadal taka jest (po zdjęciach wnioskuje). Mnie się taka sylwetka nie podoba (tylko co z tego?), ale jak widać niektórym wcale nie jest łatwo przytyć. Pamietam, ze ona bardzo chciała i napychała się kaloriami, ale waga stała w miejscu. Ostatecznie nie żyjemy po to żeby zaspokajać czyjś zmysł estetyczny i szczerze to mnie to gila czy komuś się podobam czy nie. Dopóki się dobrze czuje sama ze sobą to ja nie widzę problemu. W ogóle nie mam tez misji żeby nawracać ludzi otyłych i podniecać się, że ojejku otyłość to choroba. Nie wpieprzam się w cudze wybory, jedynie dzieci mi żal, bo one nie maja wyboru. Ale jeśli dorosły człowiek wazy 130 kg i nie ma z tym problemu to czemu ja mam mieć? Mam znajoma z otyłością olbrzymią, bardzo fajna dziewczyna - ma córeczkę i odżywia ja zdrowo, dziewczynka jest szczupła. Nie obchodzi mnie waga tej kobiety, widocznie jest jakiś powód i nie wnikam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

I to się chwali! Ja niestety w moim otoczeniu obserwuje zjawiska, gdzie ktoś jest otyly i dzieci tak samo, lub jeszcze gorzej
Nie rozumiem tego, właśnie teraz, póki to rodzice mają wpływ na to co je dziecko to je tak .. krzywdzą.

Wczoraj byliśmy w galerii, wymijala mnie kobieta z bardzo otylym mezem - A ich corka ( jak mniemam, około 5 lat) była taka, że nogi w kolanach się jej obcieraly jak szła. No krzywdzenie dziecka ..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No dzieci szkoda, bo otyłość to sporo różnych chorób towarzyszących jak choćby cukrzyca, która wyniszcza powoli ludzki organizm. I te dzieci maja duże szanse na zestaw chorób w pakiecie z otyłością. Widziałam kiedyś bardzo otyła rodzine (mama plus 2 dzieci) w McDonald - przyszli na obiad. O ile ja nie mam problemu z McDonaldem i sama zabieram mojego raz na kilka miesięcy, to jednak w takim przypadku widać, że otyły rodzic odżywia dzieci tak samo jak siebie i że to nie jest jednorazowa wizyta w maku. Z czego to wynika? Brak świadomości, edukacji (ale takiej od podstaw)? Bo sama edukacja w moim przekonaniu niewiele zmienia. Znam ludzi, którym mogę tłumaczyć godzinami, że faszerowanie dziecka słodyczami, żelkami, ciastkami, batonami, słodkimi napojami jest dla niego złe, ze cukrzyca, ze próchnica itp. Itd. A oni i tak mnie biorą za eko sreko świra i ze nie daje się dziecku cieszyć dzieciństwem. Także tutaj niezbędna jest edukacja od najmłodszych lat, praca u podstaw, bo dorosłe jednostki bywają bardzo odporne na wiedzę.
Przy czym ja nie jestem jakimś radykałem - daje dziecku słodycze, ale w umiarkowanych i kontrolowanych ilościach, czasem nawet na te frytki zabiorę. Ale i tak mam łatkę swiruski, która demonizuje cukier i dziecku zabrania, a cukier to przecież szczęśliwe dzieciństwo.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[j_fly]

Mnie od zawsze wystają obojczyki, kości miednicy i żebra, ale nauczyłam się z tym żyć i nie zwracam na nie uwagi.
Co do przedstawionych kozaków - okropne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88358955] Dopóki się dobrze czuje sama ze sobą to ja nie widzę problemu. W ogóle nie mam tez misji żeby nawracać ludzi otyłych i podniecać się, że ojejku otyłość to choroba. Nie wpieprzam się w cudze wybory, jedynie dzieci mi żal, bo one nie maja wyboru. Ale jeśli dorosły człowiek wazy 130 kg i nie ma z tym problemu to czemu ja mam mieć? Mam znajoma z otyłością olbrzymią, bardzo fajna dziewczyna - ma córeczkę i odżywia ja zdrowo, dziewczynka jest szczupła. Nie obchodzi mnie waga tej kobiety, widocznie jest jakiś powód i nie wnikam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Na przykład dlatego, że taki otyły szybciej niż nieotyły zacznie chorować i będzie skazany na czyjąś pomoc, a w końcu także niepełnosprawność. Nie wiem, czy będzie się tak fajnie czuł ze sobą, jak do mobilizacji z łóżka albo żeby w ogóle go w tym łóżku obrócić będzie potrzebny sztab ludzi. Ja patrzę na to z tej perspektywy, bo takich ludzi widuję i mam prawo mieć coś do tego.

[Limonka2738]

Napisane przez chimay

Na przykład dlatego, że taki otyły szybciej niż nieotyły zacznie chorować i będzie skazany na czyjąś pomoc, a w końcu także niepełnosprawność. Nie wiem, czy będzie się tak fajnie czuł ze sobą, jak do mobilizacji z łóżka albo żeby w ogóle go w tym łóżku obrócić będzie potrzebny sztab ludzi. Ja patrzę na to z tej perspektywy, bo takich ludzi widuję i mam prawo mieć coś do tego.

No moim zdaniem jednak nie masz, bo w sumie nie twój interes, że ktoś będzie niepełnosprawny na własne życzenie.

Inna sprawa, że powinien być dodatkowy podatek na NFZ od otyłości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez chimay

Na przykład dlatego, że taki otyły szybciej niż nieotyły zacznie chorować i będzie skazany na czyjąś pomoc, a w końcu także niepełnosprawność. Nie wiem, czy będzie się tak fajnie czuł ze sobą, jak do mobilizacji z łóżka albo żeby w ogóle go w tym łóżku obrócić będzie potrzebny sztab ludzi. Ja patrzę na to z tej perspektywy, bo takich ludzi widuję i mam prawo mieć coś do tego.

Możesz to samo powiedzieć to wszystkim ludziom, którzy robią coś złego dla zdrowia. Nie wydaje mi się, ze biegasz za wszystkimi, którzy piją alkohol, palą fajki albo uprawiają sporty ekstremalne, ze będą obciążeniem dla systemu opieki zdrowotnej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

]

Napisane przez zenobiaa

Tak za offtopuje ale mialas przepiekne wciecie w talii na tych fotkach. A w temacie to moim zdaniem wygladalas po prostu ladnie i szczuplo kiedy wazylas te 63 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki. Tak wiem, że wcięcie w talii mam ekstra Ja nawet teraz ważąc ~100kg mam wcięcie w talii jak stanę na wprost Ale te wystające kości mi się
a) nie podobają
b) są niewygodne w użytkowaniu
Najlepiej się czułam ważąc 70kg. Było troszkę cyca i kości tak nie odstawały a na siedząco brzuch odrobinę się wałkował, ale nie za bardzo
Ale mi po prostu się nie podoba kanon wychudzonej ani umięśnionej sylwetki, takiego twardego ciała, nawet u faceta. Idealny facet to u mnie z lekką nadwagą

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Limonka2738

No moim zdaniem jednak nie masz, bo w sumie nie twój interes, że ktoś będzie niepełnosprawny na własne życzenie.

Inna sprawa, że powinien być dodatkowy podatek na NFZ od otyłości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz co, chimay jest pielęgniarką i wcale się nie dziwię, że ma takie zdanie.

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88359201]Wiesz co, chimay jest pielęgniarką i wcale się nie dziwię, że ma takie zdanie.[/QUOTE]Dlatego mówię, że powinno się dodatkowo płacić na NFZ, bo to problem dla szpitala potem.

Ale tak o prywatnie no to jest niczyj biznes kto ile waży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Limonka2738

No moim zdaniem jednak nie masz, bo w sumie nie twój interes, że ktoś będzie niepełnosprawny na własne życzenie.

Inna sprawa, że powinien być dodatkowy podatek na NFZ od otyłości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój interes, bo to ja będę w tym sztabie ludzi, który będzie obracał taką osobę i to ja będę się narażać na przeciążenie kręgosłupa.
Co do podatku się zgadzam.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88359160]Możesz to samo powiedzieć to wszystkim ludziom, którzy robią coś złego dla zdrowia. Nie wydaje mi się, ze biegasz za wszystkimi, którzy piją alkohol, palą fajki albo uprawiają sporty ekstremalne, ze będą obciążeniem dla systemu opieki zdrowotnej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

No mogę sobie myśleć co mi się tylko podoba. Tylko akurat czyjś alkoholizm albo palenie fajek nie wpływa na stan moich pleców. Czyjaś nadwaga tak.

[Limonka2738]

Napisane przez chimay

Mój interes, bo to ja będę w tym sztabie ludzi, który będzie obracał taką osobę i to ja będę się narażać na przeciążenie kręgosłupa.
Co do podatku się zgadzam.

No to wybierz oddział, na którym nie musisz takich ludzi obracać albo inną pracę.

Ja rozumiem, że to dodatkowe utrudnienie w pracy, no ale czyjaś waga to jednak jego prywatna sprawa i ktoś, kto jest szczęśliwy mimo swoich 200kg nie będzie zmieniał swojego życia, bo ktoś go potem będzie musiał obracać.

(Inna sprawa, że każdy powinien chcieć być jak najzdrowszy, ale do tego ludzi się nie da zmusić.)

[chimay]

Napisane przez Limonka2738

No to wybierz oddział, na którym nie musisz takich ludzi obracać albo inną pracę.

Ja rozumiem, że to dodatkowe utrudnienie w pracy, no ale czyjaś waga to jednak jego prywatna sprawa i ktoś, kto jest szczęśliwy mimo swoich 200kg nie będzie zmieniał swojego życia, bo ktoś go potem będzie musiał obracać.

(Inna sprawa, że każdy powinien chcieć być jak najzdrowszy, ale do tego ludzi się nie da zmusić.)

W tym momencie nie mogę sobie wybrać.

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

Inna sprawa, że każdy powinien chcieć być jak najzdrowszy, ale do tego ludzi się nie da zmusić.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez chimay

Mój interes, bo to ja będę w tym sztabie ludzi, który będzie obracał taką osobę i to ja będę się narażać na przeciążenie kręgosłupa.
Co do podatku się zgadzam.



No mogę sobie myśleć co mi się tylko podoba. Tylko akurat czyjś alkoholizm albo palenie fajek nie wpływa na stan moich pleców. Czyjaś nadwaga tak.

No możesz sobie myśleć co chcesz, ale w sumie to nie ma większego znaczenia, bo otyli ludzie byli, są i będą czy to nie komuś podoba czy nie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[oko_kocie]

Według mnie powinny być kary dla rodziców, którzy tuczą dzieci. Z moją córką na tańce chodziła dziewczynka bardzo gruba ale za każdym! razem podczas zajęć zjadała paczkę ciastek typu HIT czy holenderskie w czekoladzie (całą paczkę - widziałam bo dzieci zazwyczaj przychodziły chwilę wcześniej żeby się pobawić i po zajęciach tak samo było te kilkanaście minut zabawy) do tego słodki napój. Albo bułka słodka, snickers i duża paczka chipsów. I to mamusia jej dawała, nie to że babcia po kryjomu. Dziewczynka była bardzo gruba. Szkoda że jest przyzwolenie na coś takiego. Nikt mi nie wmówi, że to nieświadomość czy brak edukacji bo trzeba mieć chyba upośledzenie psychiczne żeby nie wiedzieć że takie słodycze są pełne cukru i innego badziewia. Po prostu mają zdrowie dzieci w dupie. I moim zdaniem powinny być za to kary.

[chimay]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88359306]No możesz sobie myśleć co chcesz, ale w sumie to nie ma większego znaczenia, bo otyli ludzie byli, są i będą czy to nie komuś podoba czy nie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Niestety tak.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez oko_kocie

Według mnie powinny być kary dla rodziców, którzy tuczą dzieci. Z moją córką na tańce chodziła dziewczynka bardzo gruba ale za każdym! razem podczas zajęć zjadała paczkę ciastek typu HIT czy holenderskie w czekoladzie (całą paczkę - widziałam bo dzieci zazwyczaj przychodziły chwilę wcześniej żeby się pobawić i po zajęciach tak samo było te kilkanaście minut zabawy) do tego słodki napój. Albo bułka słodka, snickers i duża paczka chipsów. I to mamusia jej dawała, nie to że babcia po kryjomu. Dziewczynka była bardzo gruba. Szkoda że jest przyzwolenie na coś takiego. Nikt mi nie wmówi, że to nieświadomość czy brak edukacji bo trzeba mieć chyba upośledzenie psychiczne żeby nie wiedzieć że takie słodycze są pełne cukru i innego badziewia. Po prostu mają zdrowie dzieci w dupie. I moim zdaniem powinny być za to kary.

Ja nie wiem z czego to wynika, ale serio ja znam ludzi, którzy uważają, że słodkie jest dla dzieci najlepsze. Rano nesquik z mlekiem zapity Kubusiem, w ciągu dnia ciastka, cukierki, żelki, co tylko fabryka wyprodukuje zapite słodzona woda. Ja myśle, ze takimi rodzinami gdzie dzieci są otyłe powinien się interesować jakiś asystent rodziny czy coś. Ale w tym kraju asystenci zarabiają 5 zł wiec jeszcze jak im dowalić kontrole takich rodzin to już kaplica.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk