Zostałam oszukana przez sprzedawcę sukien ślubnych z Lublina

[siarka40]

Napisane przez Li O

Faktycznie zacytowałaś wypowiedź... Tyle, że dotyczącą wyłącznie tych "200 zł". Nawet jeśli się mylę, to nie ma to najmniejszego znaczenia w sprawie problemu sukni ślubnej zakupionej przez autorkę wątku... Czepiłaś się tego szczegółu jakby był sednem sprawy, zamiast napisać co dziewczyna powinna teraz zrobić...
Poza tym mylisz pouczanie z doradzaniem. Każdy ma prawo się wypowiedzieć, bo od tego jest forum. Piszę z doświadczenia, bo na przepisach faktycznie się nie znam. Jak wiesz lepiej, to napisz jak jest faktycznie, a nie czepiasz się, że źle komuś doradzam...

Ostatnio mam wrażenie (i nie tylko ja to zauważyłam), że na forum jest coraz mniej osób, które faktycznie chcą pomóc, a coraz więcej takich, które tylko wyszukują błędów i czekają by kogoś zrównać z ziemią

Li O, moze na spokojnie, bo nie ma sensu sie klocic

po 1 zacytowalam fragment wypowiedzi, ale odnosilam sie do calosci - wyzej napisalam, ze pomocna ogolnie byla wypowiedz baby montany

po 2 no, przeciez opisalam jak to wyglada w kwestii, ktora poruszylas - tj. z ta kwota 200 zl, zarowno w pierwszym, jak i drugim moim poscie w tym watku - wytlumaczylam, ze nie 200 zl, ale 250 zl, i nie przy oszustwie, ale na przyklad kradziezy, ma znaczenie.

tak ze podsumowujac - nie powielalam wypowiedzi baby montany, jeno ja poparlam, a odnioslam sie do tego, co napisalas Ty, zeby sprostowac. ja nie watpie, ze pisalas to z doswiadczenia - i wierze, jak najbardziej, ze policjanci sie tak zachowali (to mnie zawsze bardzo boli, jak wykorzystuja niewiedze innych osob ), ale nie jest to zgodne z przepisami prawa, dlatego wyjasnilam jak jest w rzeczywistosci, zeby ustrzec innych na przyszlosc.

bardzo nie lubie nieuczciwych kontrahentow i dlatego zawsze, o ile moge, staram sie pomagac badz tez krzewic po prostu wiedze na temat praw osob pokrzywdzonych/poszkodowanych. na Wizazu wlasnie. zreszta zobacz sama - gdyby na drugi raz cos podobnego sie wydarzylo Twojej mamie (odpukac!), to tusze, ze po tym, co napisalam w tym watku, nie dacie sie z mama przekonac policjantom, ze o 200 zl sprawy sie nie wszczyna.

mam nadzieje, ze nieporozumienie wyjasnione

[wynalazek23]

Wysłałam dziś odstapienie od umowy.
Dzwoniłam także do rzecznika praw konsumenta, umówiłam się z nim na środę, tymczasem kazał sprawdzić czy sprzedawca ma założoną działalność gospodarczą - zadzwoniłam do UM i okazało się, że nie ma i nigdy nie miał...
Także chyba nic nie wskóram

[peggy7]

Autorko, byłaś po tę poradę?
Działalność gospodarcza nie jest tu niezbędna. Według przepisów kodeksu cywilnego możesz odstąpić od rękojmi w ramach umowy sprzedaży z każdym sprzedawcą (jeżeli rzecz ma wady, a tu tak jest). Weź się w garść, masz adres tych ludzi, jeszcze nie wszystko przepadło.

[Lemirka]

Napisane przez Li O

Oczywiście zajmują się każą sprawą, ale sprawy dotyczące przedmiotów o wartości do 200 zł są spisywane, zaliczane jako czyny o niskiej szkodliwości społecznej i na tym kończy się postępowanie. Policja się nimi nie zajmuje, ponieważ koszty postępowania są wyższe niż wartość przedmiotu

Napisane przez Li O

Nie żartuję. Miałam taką sytuację - próbowano okraść sklep mojej mamy. Sprawca wybił szybę, ale nie zdążył niż ukraść. Policja spisała zdarzenie i powiedziano mojej mamie, że nie będą wszczynać postępowania, bo szyba nie jest warta więcej niż 200 zł, co przekracza koszty postępowania... Innym razem również zostala wybita szyba, ale ze sklepu zginęło kilka płaszczy i złodzieja szybko złapano, ale płaszczy nie odzyskaliśmy, bo zdążył je upłynnić. A złodziejowi i tak wiele się nie stało, bo był nieletni...
EDIT: Z resztą, nie ważne czy 200 zł czy 200 tys zł. Nie o tym mowa, więc po co w ogóle o tym dyskutować? Lepiej byś sama coś poradziła, zamiast pouczać innych...

Mylisz pojęcia - bo oszustwo jest przestępstwem ściganym z urzędu bez względu na ile ktoś został oszukany. Wybicie szyby to inne zdarzenie - dlatego też przy niższych kwotach słyszysz o niskiej szkodliwości społecznej. Poczytaj najpierw a potem się wypowiadaj - bo tak to wygląda, że wiesz gdzie dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele.

A do tematu - ja bym tego tak nie zostawiła - żadne pieniądze piechotą nie chodzą. Może daj gdzieś ogłoszenie czy ktoś jeszcze nie został oszukany, że tak powiem w kupie siła.

chociaż dziwię się, że ktoś się skusił na taką promocję bez oglądania sukienki - nie mniej jednak o swoje trzeba walczyć. Nie daj się zastraszyć.

[wynalazek23]

Napisane przez peggy7

Autorko, byłaś po tę poradę?
Działalność gospodarcza nie jest tu niezbędna. Według przepisów kodeksu cywilnego możesz odstąpić od rękojmi w ramach umowy sprzedaży z każdym sprzedawcą (jeżeli rzecz ma wady, a tu tak jest). Weź się w garść, masz adres tych ludzi, jeszcze nie wszystko przepadło.

Byłam u Powiatowego rzecznika Praw Konsumenta, ma wysłać pismo do sprzedawcy, jednak zaznaczył, ze jeśli sprzedawca odpowie, że nie jest przedsiębiorcą, tu jego rola się kończy i mogę jedynie założyć sprawę cywilno-prawną.
Poradził też, aby zgłosić sprawę do urzędu skarbowego.
Tymczasem wysłałam odstąpienie od umowy - jak narazie bez odzewu.

[peggy7]

Napisane przez wynalazek23

Byłam u Powiatowego rzecznika Praw Konsumenta, ma wysłać pismo do sprzedawcy, jednak zaznaczył, ze jeśli sprzedawca odpowie, że nie jest przedsiębiorcą, tu jego rola się kończy i mogę jedynie założyć sprawę cywilno-prawną.
Poradził też, aby zgłosić sprawę do urzędu skarbowego.
Tymczasem wysłałam odstąpienie od umowy - jak narazie bez odzewu.

No tak, bo konsumentem jesteś tylko jak po tej drugiej stronie jest przedsiębiorca. Nie przejmuj się, najwyżej załóż tę sprawę (pewnie mina im zrzednie i oddadzą kasę po dobroci).

[agusia342494]

Witaj właśnie dzisiaj zamówiłam u tej kobiety suknie ślubną. I teraz nie wiem co robić :/ Proszę napisz jak dalej potoczyła się twoja historia ...

[edyta2266]

Napisane przez jodame

Idź po poradę do Biura Ochrony Konsumenta -działają np. przy urzędach miasta. Wyślij pismo -wezwanie do dokonania wpłaty na Twoje konto z tytułu odstąpienia od umowy w terminie do np. 2 tygodni. Napisz, że jeśli do tego czasu nie otrzymasz pieniędzy, to kierujesz sprawę do sądu.

Jeżeli mogę się przyłączyć też miałam kupić tak suknię całe szczęście że tefgo nie zrobiłam. Mam prośbę do wynalazek23 proszę o kontakt na meila edyta2266@wp.pl chciała bym się upewnić czy to ta sama firma. AHA I UWAGA NA FACETA Z USA CO CHCE KUPIĆ SUKIENKĘ DLA CÓRKI Z NIGERII TO OSZUST (to przestroga dla dziewczyn które chcą sprzedać suknię)

[201607111050]

Ja jeszcze zauważe jeden fakt, jakby sprzedajacy podszedł do sprawy po ludzku i sprzedał taką suknie jako używaną, wyszczególniając te niedogodności w podobnej cenie 200-700 myśle ze i tak znalazły by się chętne na zakup (kwestia pozbycia się dziury, może naprasowanie jakiejś aplikacji, ewentualne poprawki krawieckie i pralnia). Więc głupi sobie sam problemów narobił...

Powodzenia w walce o pieniądze!

[Elfia4]

Napisane przez baby montana

bo głównie tym się zajmuje UOKiK no i w przypadku banków i ubezpieczalni właściwie ZAWSZE chodzi o naruszenie interesów wielu konsumentów, a nie jednej osoby.
sprawą sprzedawcy sukni nie zajmą się na 100%, bo nie jest to naruszenie interesów grupowych. zająć się tym może sąd konsumencki, inspektorat handlowy.

Montana, czy zajmujesz się zawodowo prawem konsumenckim? Z twoich porad wynika, że wiesz więcej, niż przeciętny zjadacz chleba zaznajomiony z przepisami
Mam koleżankę w tej branży i czytając twoje wypowiedzi mam wrażenie, że czytam wpisy prawnika lub rzecznika, albo jedno i drugie
W temacie już się nie wypowiadam, bo to wszystko zostało już napisane

[sardynkawoleju]

No niestety widać, że to nie jest ta sama, a nawet taka sama suknia
A z tą dziurą to już przegięcie! Jak mogli w ogóle wysłać coś takiego????

[marrry6]

uważajcie dziewczyny nadał sprzedaje ten oszust suknie ślubne

[*Gin'n'Tonic*]

Jak skończyła się Twoja sprawa wizażanko?

[marrry6]

Ja na szczęście nie skorzystałam z oferty szyłam suknię ślubną,ale moja koleżanka kupiła nową a okazała się zniszczona i musiała drugie tyle dołożyć wymienić tiul przyszyć odpadającą koronkę.
Ta sama pani i facet sprzedaja na darmowch ogłoszeniach tab lica
wiem bo moja koleżanka szukała sukni i natkneła się na to ogłoszenie
ale w końcu poleciłam jej krawcowa u której ja szyłam.

[marrry6]

Ja na szczęście nie skorzystalam z oferty szylam suknię,ale wiem że nadal sprzedaja na darmowy portalu bo moja koleżanka dała się nabrać
i musiała dołożyć drugie tyle bo sukni była używana a kupiła jako nową mimo że jesteśmy z Lublina pani nie chciał zgodzić się n obejrzenie rzekomo wyjeżdzzała

[ELWIRA83]

hej witam
sluchaj ja wlasnie mialam w grudniu jechac ogladac sukienki do tego salonu w lublinie ktory jest rzekomo, czy ty tam bylas ,JA wpacilam zaliczke 100zl ale z paniami w grudniu bylo ciezko zpalac kontakt, jedna w szpitalu druga na wakacjach niestety nie raczyly odpowiedziec na maile ktore tez poslalam.

[magdylena]

Elwira coś mi się wydaje, że właśnie jesteś 100 zł do tyłu.

[marrry6]

Napisane przez ELWIRA83

hej witam
sluchaj ja wlasnie mialam w grudniu jechac ogladac sukienki do tego salonu w lublinie ktory jest rzekomo, czy ty tam bylas ,JA wpacilam zaliczke 100zl ale z paniami w grudniu bylo ciezko zpalac kontakt, jedna w szpitalu druga na wakacjach niestety nie raczyly odpowiedziec na maile ktore tez poslalam.

Nadal jest wielu oszustów i trzeba uważać i i umawiac sie na przymiarke bez zaliczki.A wszystkie osoby zadowolone dziwnym trafem ich wysyp zawsze jest jak zaczyna się sezon ślubny i podejrzewam że to nieuczciwy sprzedawcy którzy chca sie wybielić a sprzedaja te fatalne suknie, latami i nie mogą ich sprzedac bo to buble,a każdy ma inne poczucie estetyki i ci innnego mu się podoba. więc radze ogladac na zywo !!!!!A wyprzedaże z salonu to suknie które wisza latami są wielokrotnie wypożyczane i wartość takiej sukni to mniej niż 300zł,lepiej odkupić używana i obejrzeć na żywo niż tracić pieniądze i narażać się na stres.

[alkaxy]

Napisane przez marrry6

Nadal jest wielu oszustów i trzeba uważać i i umawiac sie na przymiarke bez zaliczki.A wszystkie osoby zadowolone dziwnym trafem ich wysyp zawsze jest jak zaczyna się sezon ślubny i podejrzewam że to nieuczciwy sprzedawcy którzy chca sie wybielić a sprzedaja te fatalne suknie, latami i nie mogą ich sprzedac bo to buble,a każdy ma inne poczucie estetyki i ci innnego mu się podoba. więc radze ogladac na zywo !!!!!A wyprzedaże z salonu to suknie które wisza latami są wielokrotnie wypożyczane i wartość takiej sukni to mniej niż 300zł,lepiej odkupić używana i obejrzeć na żywo niż tracić pieniądze i narażać się na stres.

I tak było tutaj. Skasowałam 3 pozytywne opinie, napisane oczywiście przez jedną osobę, pod różnymi nickami. Nie świadczy to raczej o uczciwości.

[szczupaczanka]

hej słuchajcie ja też zostałam oszukana przez tą kobiete i nie wiem co mam robić mam prośbę może byśmy się skontaktowały razem zawsze więcej możemy zdziałać

[zozolka0]

Są inne. To widać. Tylko gdybyś miała na sobie byłoby widać dokładniej różnice. Myślę,że sprzedali Ci używaną sukienkę,której chcieli się pozbyć. Nie wiem czy odzyskasz pieniądze,ale nie odpuszczaj i nie daj się zastraszyć! Zgłoś i na policję i do administracji allegro! Mój facet dał się nabrać na komputer w ten sposób. Na zdjęciu był inny,a dostał inny ze zniszczoną matrycą. Niestety nawet po zgłoszeniu sprawę umorzono i 1500 zł poszło. Niby mała szkodliwośc społeczna,czy coś w tym rodzaju.

[szczupaczanka]

hej agusia 342494 nie kupuj u tej kobiety niczego ja dzisiaj dostaje telefony z po gruszkami nie daj się wrobić dziewczyny oszukane prosze o kontakt sprawa wyląduje na policji

[bubus900]

Abstrahując od tematyki czysto prawnej, mnie zastanawia, co Wami kieruje kupując kiecki na tak ważny dzień online od nieznanych sprzedawców? Rozumiem jeszcze, że zamawiacie ze znanego salonu i szansa, że reklamacja będzie nieuwzględniona jest zerowa, ale w tym przypadku?! Za suknię ślubną trzeba zapłacić i tyle, a z mojego doświadczenia prawniczego, wychodzi na to, że każdy, kto chce kombinować w tym temacie i kupić taniej, wychodzi na tym jak zablodzki na mydle. Sama takimi sprawami się zajmowałam i niestety, ale nie zrobisz już nic..

[klaudusia892]

Cześć Ja również zostałąm oszukana przez Pana i Pania sprzedających suknie ślubne. Moja sytuacja wyglądała tak że kupiłam suknie na allegro, zapłaciłam za nią , a oni mi jej nie wysłali. Pan twierdzi oczywiście że suknia została wysłana w czwartek tydzień temu ja do dnia dzisiejszego żadnego awizo nie dostałam a Pan twierdzi że wczoraj paczka do niego wróciła. Rozpoczęłam spór na allegro. Pan dziś niby zrobił mi przelew. Ale spodziewam się, że go nie zrobił. jeśli do jutra nie otrzymam pieniędzy sprawę zgłaszam na policje. Czy może ktoś też tak został oszukany?? Jak tak proszę o kontakt barteklaudia1@tlen.pl

[britnay]

Dlaczego nie poprosiłaś o potwierdzenie nadania paczki. Wtedy osobiście mogłabyś rozmawiać z firmą kurierską i dowiedzieć się jak było naprawdę.

[klaudusia892]

Prosiłam ale Pan nie wysyłał. Sprawa skończyła się na tym że zwrócił część pieniędzy bo odliczył sobie za to że musiał odebrać zwrot paczki, z tym że wiem na pewno, że paczka nie mogła do niego wrócić. Bo na poczcie jeśli się jej nie odbierze to dopiero po 14 dniach wraca. a tu nawet tydzień od jej wysłania nie minął.

[alka_janosz]

Napisane przez wynalazek23

Witajcie
Nie wiedziałam na którym forum zamieścić ten wątek - wieć zamieszczam na plotkowym , ewentualnie proszę o przesunięcie.

Znalazłam w internecie ogłoszenie o sprzedaży nowych sukien ślubnych po likwidacji salonu w Lublinie w cenach od 200-700 zł. Napisałam maila do sprzedawcy z pytaniem czy ma suknie w moim rozmiarze. W odpowiedzi, Pani przesłała mi zdjęcia modeli sukien, z których wybrałam jedną. W gratisie Pani miała mi przesłać buty i 2 bolerka.
W piątek o trzymałam paczkę - suknia była inna niż na zdjęciu, ewidentnie używana - przybrudzona z wypaloną dziurą po papierosie i obszarpanym tiulem. A w gratisie bolerek nie było - a welonik w kolorze .. jak go nazwać .. brudu - może ładniej -cappucino i buty z pozdzieranymi flekami i ogólnie bardzo zniszczone - ale o nie mi nie chodzi -były gratiss.

Zadzwoniłam, a następnie wysłałam maila do sprzedawcy, gdyż liczyłam, że Pani się po prostu pomyliła. Pani twierdziła że przysłałą dobrą suknię, więc wysłąłąm jej zdjęcia sukni z paczki.
Oto jaką otrzymałam odpowiedź:

"Witam, otrzymałam zdjęcia i szczerze to nie rozumiem oco się rozchodzi gdyż suknia którą pani otrzymała jest tą sama suknią ze zdjęcia którą sama pani zamówiła. Suknia niczym się nie różni po za jednym szczegółem ,że suknia na zdjęciu nie posiada ramiączka a ta posiada ramiączko przez szyje które zresztą można obciąć i nie zepsuje to wyglądu sukni. Nie można oczekiwać iż suknia na zdjęciu producenta modelu bedzie miała np. hafcik w tym samym miejscu co ta kopiowana. A co do dziurki po papierosie jestem pewna ,że jej nie było nic takiego nie zauważyłam ale przed zapakowaniemn szczegółowo jej nie oglądałam suknie były mierzone w salonie obok salonu znajduje się kafejka gdzie rodzina ewentualnej panny młodej oczekuje na jej oglądanie w przemierzanych sukniach wiec możliwe ,że tam mogło się coś przypalić ale nie sądze. Bolera oczywiście dośle pani w poniedziałek listem poleconym."
Odpisałam więc Pani, że w poniedziałek wysyłam jej z powrotem suknię wraz z pismem reklamacyjnym i proszę o zwrot pieniędzy na moje konto gdzyż suknia miała być nowa a jest używana a do tego inny model (o rozmiarze nie wspomnę). W przeciwnym razie poinformuję UOKiK, Urząd Skarbowy (bo nie dostałam paragonu) i policję.

W odpowiedzi zadzwonił do mnie Pan - powiedział ze pieniędzy mi nie zwróci, że "g..no mu zrobie i moge go w d... pocałować", żebym nie straszyła go skarbówką bo ma zawieszoną działalność gospodarczą i że tak mnie obsmaruje w necie że pożałuję...

I teraz moje pytanie dziewczyny, co robić?

W załączeniu zdjęcia sukni która miałam dostać i tejktórą dostałam.

wow, trafiłam na ten post przypadkiem... aż szok, ze w cywilizowanym świecie takie rzeczy się zdarzają. a widzę, że w internecie nadal widnieją ogłoszenia likwidującego się salonu w lublinie...