Na diecie koniecznie jedz słodycze

[redakcja]

Zaczynasz dietę i już na samą myśl o wyrzeczeniach robi Ci się słabo? A może przeciwnie ? początkowo jesteś pełna entuzjazmu, ale kiedy przychodzi załamanie, nie wiesz, jak poradzić sobie ze spadkiem motywacji i sięgasz po ulubione ciasteczka i czekoladki? Ciągłe odmawianie sobie słodkości jest dla naprawdę wytrwałych zawodników. Jeśli nie czujesz się na siłach, po prostu nie rezygnuj z nich całkowicie. Sprawdź, jak jeść słodycze bez szkody dla diety! czytaj więcej

[fitnessiara]

"Na diecie koniecznie jedz słodycze" , tytuł trochę kontrowersyjny, na pewno nie 'koniecznie' można sobie od czasu do czasu pozwolic mając na uwadze zasady rozsądnego odzywiania się, wszystko z glową ;] tak jak napisano w artykule, najlepiej jeść je do południa, nie na wieczór i broń Boże nie zastępować posiłków słodyczami! zostaje jeszcze kwestia tego jakie powinny to być słodycze, raczej bym nie doradzała i nie zachwalała pełnych cukrów batoników, najlepiej sięgnąć po gorzką czekoladę (min. 70% kakao-wtedy czekolada jest prawdziwa!) ma również zdrowotne korzysci dla naszego zdrowia i samopoczucia.

[Meadow]

Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tak strasznie uzależnieni od cukru. Ohyda.

[Bleuleri]

Otóż glukoza jest najlepszym paliwem dla mózgu. Przykładowo.

(Gdybym była złośliwa, tobym wyjaśniła dlaczego być może nie potrafisz tego zrozumieć, ale że nie jestem... )

[Meadow]

Napisane przez Bleuleri

Otóż glukoza jest najlepszym paliwem dla mózgu. Przykładowo.

(Gdybym była złośliwa, tobym wyjaśniła dlaczego być może nie potrafisz tego zrozumieć, ale że nie jestem... )

No powiem Ci, że w ogóle nie pomyślałaś o tym, co przeczytałaś. Oczywiście, że mózg odżywia się glukozą jak i cały nasz organizm, ale wcale nie oznacza to, że trzeba dostarczać czystą glukozę, ba jest to nawet niezdrowe. Wszystkie zjadane przez nas węglowodany, żeby zostały wykorzystane przez organizm, najpierw muszą zostać przez niego przekształcone właśnie w glukozę. Nawet przy bardzo niskiej puli węglowodanów np. przy dietach low carb, organizm sobie poradzi, przekształcając aminokwasy w glukozę. Sama raczej nie wyglądam jak super modelka, ale mam w rodzinie osobę, która nie wyobraża sobie życia bez kilku pączków/słodkich ciast/batoników/innych śmieci dziennie - jest uzależniona, więc kaprysiłaby przez brak słodyczy w diecie. Nikt normalny tego nie zrobi. Stawianie sprawy jasno, że słodycze w diecie dla ludzi, którzy chcą schudnąć, niczego im nie popsują, jest smutne. Kapryszą dzieci, dorośli powinni najpierw pomyśleć. Dodam jeszcze, że są lepsze źródła glukozy, np. winogrona, miód, a nie "batonik, za który dałabyś się pokroić" jak to artykuł prawi.

[asiulkaa]

Meadow to nie był artykuł jak dostarczyć organizmowi glukozę, tylko jak pogodzić ochotę na słodycze z dietą. Zjedzenie winogron czy miodu nie rozwiąże problemu, bo ochota na słodycze nie przejdzie, za to ochota na dietę pewnie tak.
Rady w artykule bardzo rozsądne, sama stosowałam prawie te same z bardzo dobrym efektem, gdy zachowałam prawidłowy skład i ilość pokarmów przez cały dzień to wieczorem zjadałam 100-200 kalorii w postaci słodyczy. Utrzymałam się na diecie ponad pół roku osiągając wyznaczony cel i nie przechodząc w tym czasie żadnego kryzysu.

[Meadow]

Napisane przez asiulkaa

Meadow to nie był artykuł jak dostarczyć organizmowi glukozę, tylko jak pogodzić ochotę na słodycze z dietą. Zjedzenie winogron czy miodu nie rozwiąże problemu, bo ochota na słodycze nie przejdzie, za to ochota na dietę pewnie tak.
Rady w artykule bardzo rozsądne, sama stosowałam prawie te same z bardzo dobrym efektem, gdy zachowałam prawidłowy skład i ilość pokarmów przez cały dzień to wieczorem zjadałam 100-200 kalorii w postaci słodyczy. Utrzymałam się na diecie ponad pół roku osiągając wyznaczony cel i nie przechodząc w tym czasie żadnego kryzysu.

Odpisywałam tylko na komentarz skierowany do mnie, nie rozumiem problemu. Co do tematu artykułu, już się wypowiedziałam wcześniej, jednak współczuję ludziom, którzy daliby się "pokroić" za jakiś batonik w sklepie, bo to co najmniej straszne, ale życzę powodzenia w postanowieniach i racjonalnym myśleniu

Nie żyje się dla jedzenia, a je dla życia.

[Kittlyn]

Napisane przez asiulkaa

to nie był artykuł jak dostarczyć organizmowi glukozę, tylko jak pogodzić ochotę na słodycze z dietą. Zjedzenie winogron czy miodu nie rozwiąże problemu, bo ochota na słodycze nie przejdzie

Mylisz się. Interesuję się tematami żywieniowmi gdyż mam liczne alergie pokarmowe i ambicje na niemalże kulturystyczną sylwetkę więc co nieco mogę powiedzieć.

Masz ochote na batonik, bo potrzeba Ci właśnie glukozy ale większość ludzi z przyzwyczajenia od razu kojarzy to ze słodyczami, a jak wspomina moja siostra np.winogrona są dużo lepszym i zdrowszym źródłem.
Chęć na "tego" batona jest zwykłym uzależnieniem.

Nieodparta chęć na słodkości może również wynikać z insulinooporności - zaburzenia hormonalnego.
Jeżeli uda ci się zapobiec gwałtownym wahaniom poziomu cukru we krwi (czym NIE jest to co większość ludzi robi - nie jedzenie go z innych źródeł, lub długie przerwy pomiędzy posiłkami, a potem jedzenie białego cukru ), stworzysz prawidłowe warunki do pracy trzustki, która będzie produkowała i insulinę i glukagon. Prawidłowe proporcje tych hormonów zapewnią ci stałe dostawy energii i umożliwią spalanie tłuszczu. Nikt nie potrzebuje takich dawek jakie są w słodyczach. Takie skoki nie są zdrowe, ludzie sami sobie robią krzywdę nieodpowiednim jedzeniem i właśnie stąd te "napady" i niezdolność do pogodzenia się z pożegnaniem batonika.
Jeśli ktoś odżywia się poprawnie, NIGDY nie najdzie go ochota na słodycze. Z resztą... temat rzeka, jeśli ktoś potrzebuje odchudzania to oczywistym jest, że jego posiłki pozostawiają wiele do życzenia

[fitnessiara]

już nie wspominając o tym co się znajduje w sklepowych słodkościach,nie dość że cukier, to jeszcze syrop-glukozowo fruktozowy,aspartam, sacharoza i Bóg wie co jeszcze - same trucizny więc wątpie, że ktoś kto naprawdę przykłada wagę do tego co je skusi się na takie coś,nie zapominajmy że takie produkty maja wysoki IG,chwilę jesteś najedzona i zaraz jesteś głodna,przecież cukier pobudza apetyt. Jest naprawdę wiele lepszych zamienników, można zjeść banana, zrobić koktajl,jakies domowe zdrowsze slodkosci, ewentualnie zjeść gorzką czekoladę, naprawdę nie trzeba sięgać po te tony cukrów prostych nie wnoszących nic poza kcal. Odzwyczajenie od cukru to tylko kwestia czasu,jeżeli zastąpisz je odpowiednim odżywianiem się to później nawet na takie slodkosci nie spojrzysz, zdasz sobie sprawę ze wcale ich nie potrzebujesz,najczęściej to Twój mózg chce je zjeść,nie żołądek

[flybadangel]

szczerze to w nosie mam zdrową żywność. I tak wszystko to chemia.

[avantassia]

Ten artykuł to są kolejne wykręty "co zrobić żeby dieta nie bolała"... co nie ma sensu. Jeżeli faktycznie zależy nam na zrzuceniu zbędnych kilogramów, to potrzeba ogromnej motywacji i samozaparcia. Szukanie na każdym kroku wykrętów mija się z celem. Oczywiście, "jeden batonik to nie grzech" - ale grosik do grosza i po efektach odchudzania ani śladu. Dieta musi być z własnej woli, bez przymusu - wtedy po słodkości nie sięgniemy bo zdajemy sobie sprawę z tego, że nie warto.

[asiulkaa]

Nie rozumiem dlaczego wiele osób wychodzi z założenia że dieta ma boleć, tak jakby dieta miała być karą za wcześniejsze obżarstwo, a nie dążeniem do poprawy stanu swojego ciała. Czy zdrowa i ładna sylwetka ma być jedynie domeną osób mających ogromną motywację i samozaparcie, a reszta ma być karnie gruba?
Mam wrażenie że większość piszących nie czytało artykułu, dlatego zacytuję jego fragment: " Jeśli nie czujesz się na siłach, po prostu nie rezygnuj z nich całkowicie." Nikt tu nie mówi o przymusie komponowania diety aby znalazły się w niej słodycze, ani o zjadaniu ton słodyczy. Sprawiacie wrażenie psa ogrodnika, Wy na swoich dietach nie jecie słodyczy to niech inni też się tak katują, przecież dlaczego im ma być wygodniej.
Zgadzam się ze stwierdzeniem że chęć zjedzenia słodyczy siedzi w mózgu, dlatego też rady typu zrób koktajl czy zjedz banana są jak dla mnie absurdalne, bo głowa ciągle będzie myślała o tym że nie zjadła tej czekoladki, a ma na nią taką ogromną ochotę.
Wy nie macie problemu aby utrzymać zdrową dietę, super, tylko pozazdrościć, wielu ludzi ma problem i stajemy tu przed alternatywą, albo pokażemy w jaki sposób "rozsądnie grzeszyć" albo ludzie nadal będą grubi. Naprawdę nie będzie tragedii jeżeli dieta potrwa nawet dwa razy dłużej i nie będzie idealna, lepsze są słodycze w diecie niż porzucenie diety.

[avantassia]

Pewnie, ale powiedzmy sobie szczerze - większość dziewczyn jedynie mówi o odchudzaniu, mało która faktycznie się za nie bierze. Najpierw szukamy wykrętów "nie mam czasu/możliwości", a jak okaże się, że takowych nie znajdziemy, doszukujemy się sposobów na maksymalne złagodzenie diety, ominięcie tego i owego... czyli "Trzymam dietę, ALE....." Spoko, może to i lżejsze, ale oczekiwanych efektów nie przyniesie. Wiadomo, chcesz być zdrowsza, zmieniasz jadłospis - logiczne, nie musisz się katować. Jednak jeśli zależy nam na faktycznym zrzuceniu zbędnych kilogramów, pasuje się wziąć w garść. Poza tym; jeden zrozumie sens artykułu i będzie jadł te smakołyki z głową, ale większość raczej uzna to za kolejną już wymówkę i usprawiedliwienie. A potem nastaje wielkie zdziwienie! Zlajkowałam wszystkie fp o odchudzaniu, czemu wciąż ważę tyle samo Zresztą, dieta to jedno, ale bez ćwiczeń nic nie ma sensu

[asiulkaa]

Nie należy mylić złagodzenia diety z udawaniem ze się jest na diecie. Złagodzenie diety wcale w wielu przypadkach może przynieść dużo korzyści. Powiedzmy że mamy osobę która chce schudnąć 5 kg. Jeżeli sobie walnie dietę 1200 kalorii to pewnie osiągnie cel w miesiąc. ten miesiąc to jest za mało aby zmienić nawyki, w efekcie oznacza to powrót do dawnego jedzenia i dawnej wagi. Jeżeli jednak taka osoba złagodzi dietę i zamiast miesiąca zajmie jej to trzy miesiące, to jest spora szansa że w tym czasie wyrobi sobie nowe nawyki i wagę utrzyma.

[Anahi1307]

Dieta musi być przyjemna bo dopiero wtedy widać efekty ;D

[Kantonka_23]

Z tym "koniecznie" to trochę przesada... ja jestem uzależniona od słodyczy, ale od kiedy postanowiłam wziąć się za siebie, nie kupuję batonów w kioskach ani kolorowych cukierków. jak już mam jesć słodycze, to się nimi delektuję - kupuje "lepsze" słodycze, w sklepach ze zdrową żywnością, np czekoladę belgijską słodzoną stewią bez dodatku cukru albo sama sobie coś upiekę. i jem słodycze z myślą, że to dla mnie wyjątkowa chwila, a nie opycham się w biegu z głodu pędzać z pracy do domu.

[asiulkaa]

Z tym "koniecznie" to zrobili taki trik marketingowy żeby więcej ludzi kliknęło. Tak naprawdę to tytuł nie odzwierciedla treści, bo w niej nie ma mowy o konieczności jedzenia słodyczy.