Mamy styczniowe 2021 [emoji16]

[dornitka]

A to ja nie znaju ja zjem chętnie wszystko wszędzie oprócz domu mojej teściowej. Tam muszę skontrolować 3 razy, a najlepiej jak sama przygotuję.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[khloe]

Napisane przez dornitka

A to ja nie znaju ja zjem chętnie wszystko wszędzie oprócz domu mojej teściowej. Tam muszę skontrolować 3 razy, a najlepiej jak sama przygotuję.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Dlaczego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dornitka]

Powiedzmy, że do perfekcyjnych pań domu nie należy A poza tym ma stado kotów i wszędzie jest sierść, a ja mam alergię.
Na szczęście najczęściej albo jemy na mieście albo ja gotuję dla wszystkich.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Agg_s]

Napisane przez khloe

Mi nie, ale strasznie dużo w tej ciąży pije. Ciągle z butelką łażę. Wiecznie mnie suszy.

Właśnie zjadłam kolację. Oczywiście standard, czyli biała buła+pasztet+ ogórki kiszone

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooooo tak i najlepiej prosto z zamrażarki żeby było jak najzimniejsze
Mojej ukochanej herbaty nie piłam już od 3 tygodni bo na sama myśl mnie krzywi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez crescent

Ja mu chce kupić więcej książeczek jak już poznamy płeć póki co chce żeby mu pokazywać w aplikacji

Ja mam prenatalne 25. Trochę mnie to stresuje jednak 🤷O zapamiętam ta książeczkę mój jeszcze 3 nie ma, a gada jak najęty.. jak ktoś go pyta co u niego to np ostatnio podczas klubiku online oznajmił wszystkim którzy brali udział, że mama ma dzidziusia w brzuszku 🤦🤦🤦 udawałam że mnie nie ma z nim przy kompie 🤷

U nas dziś mega pozytywny dzień pod względem ilości załatwionych spraw

A teraz upajam się tym cudownym ciepłym wieczorem ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja 26 muszę odnaleźć filmiki z pierwszej ciąży bo wydaje mi się ze na prenatalnych mały mój już pokazał armatkę wtedy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez dornitka

Powiedzmy, że do perfekcyjnych pań domu nie należy A poza tym ma stado kotów i wszędzie jest sierść, a ja mam alergię.
Na szczęście najczęściej albo jemy na mieście albo ja gotuję dla wszystkich.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Aha.

Ja też nie znoszę żarcia mojej teściowej, na szczęście rzadko tam muszę jeść.

Moja teściowa strasznie tłusto gotuje, pt. Smaży kotlety, następnego dnia zamiast je odgrzać w mikrofali to znowu je smaży na patelni w tłuszczu. Bleeee
Do tego zero warzyw, jak już to kapusta zamazana pływająca w smalcu. O nie.

Do tego jej kuchnia jest wysokiego ryzyka, teraz w ciąży to się boje cokolwiek zjeść, bo ona z tych, co jak warzywo spleśniałe to pleśń odkroi, resztę doda do zupy itp., żeby się nie zmarnowało. Także się boje tam jeść.

Pamiętam, jak kiedyś nam 6 stycznia zaserwowała ciasto ze świat, jeszcze z kremem. Na bank tam jakaś salmonella się już rozwijała..

No nie. Staram się tam nic nie jeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emila28101987]

Hahaha.. Ach te tesciowe

Moja też gotuję dość tłusto, jak robi zupę to musi być w niej tona mięsa (żadnej zupy u niej nie tknę) nawet jak robi pizze to musi być z Kiełbasą.. Są potrawy które robi dobre i mi smakują.. Ale to raczej mniejszość
Ale ostanio wymyśliła sobie że gotuje wielki gar zupy i potem daje te zupy w słoiki i potem je niby zagotowuje. Już trzy razy mężowi wcisnęła te sloiki (jemu smakują jej zupy.. ) i za każdym razem ta zupa ze słoika była popsuta.. I tylko smród powiedziałam mu ze jak jeszcze raz weźmie ten słoik to..

Nawet kawy nie lubię u niej pić, bo zazwyczaj kiedy dolewam sobie mleka jest skisłe oni mało używają mleka ale nie rozumiem po co trzymać popsute w lodówce.

Moja teściowa znów to bardziej taka pedantka w sprzątaniu, lata ciągle ze ściera i ciągle podłogi myje ale znów naczyń to nie umie myć.. Zawsze jak brałam szkalnke to musiałam patrzeć czy czysta. Częściej na szczęście teść mył naczynia, na pewno dlatego że jak ona myla to były nadal brudne na szczęście niedawno w końcu kupili zmywarkę hehe

A i też zdarzyło się że poczęstowała nas popsutym ciastem...

[coco00]

Napisane przez Agg_s

Ooooo tak i najlepiej prosto z zamrażarki żeby było jak najzimniejsze
Mojej ukochanej herbaty nie piłam już od 3 tygodni bo na sama myśl mnie krzywi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------




To ja 26 muszę odnaleźć filmiki z pierwszej ciąży bo wydaje mi się ze na prenatalnych mały mój już pokazał armatkę wtedy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też przestałam pić herbatę, praktycznie za każdym razem wymiotuje po niej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[crescent]

Napisane przez dornitka

Zapytam z ciekawości. Dlaczego boisz się zjeść pasztet?
Ja bym wolała konserwę zjeść niż pasztet, taka turystyczną, jak na wakacjach

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Bo wątróbka nie jest polecana że względu na dużą zawartość witaminy a ale to pasztet prawdziwy ten Profi czy inny "pasztet" to mięsa nie ma więc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[truru]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dornitka]

Wiem, że do pasztetu dodaje się wątróbkę, ale nie sądzę, że są to ilości które mogą zaszkodzić. Szczególnie, że zazwyczaj nie zjada się na jedno posiedzenie kilogramów pasztetu, a jest on jedynie dodatkiem do kanapki.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

To tak jak z kawą i kofeina. Można, ale nie 6 kaw siekier dziennie, energetyka i herbatę.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[g0si4]

Ja też nie mam dylematu co do wątróbki,bo od zawsze omijalam podroby szerokim łukiem . Nie odpowiadają mi smakowo i już.

Nie mam ostatnio pomysłu co jeść. Na nic za bardzo nie mam ochoty, co zjem, to zaraz mnie mdli i szukam czegoś żeby zjeść żeby pozbyć się mdłości,ale znowu nie wiem co. I takie błędne koło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Ja zjadłam jedna porcję wątróbki na początku ciąży, potem mi ktoś powiedział, że w ciąży to nie wolno.

Ale po przemyśleniu stwierdziłam, że wątpię żebym przez 9 miesięcy zjadła więcej niż 3 razy tą watrobke, więc chyba nie będzie źle

Wydaje mi się, że dużo mitów też jest powielanych, np. osławione sery pleśniowe, jako zakazane. A mi lekarka powiedziała, że można jeść, ale trzeba na opakowaniu sprawdzać czy są z mleka pasteryzowanego. Jak pasteryzowane to mozna. I się też śmiała z tego, że się demonizuje ten ser, a o zsiadłym mleku, które z zasady jest niepasteryzowane się nie mówi.

Ja się aby pierwszej wizycie pytałam lekarki, czy mogę jeździć rowerem, ona mi powiedziała,.że ciąża jest niezagrożona i jak najbardziej wszystkie sporty włącznie z rowerem można uprawiać. I tylko żeby omijać sporty, gdzie można dostać w brzuch typu karate.

A na forach gów.noburze że kobiety są nieodpowiedzialne bo im się rowerem zachciewa jezdzic w ciąży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[truru]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dornitka]

Mam wrażenie, że ja tu ciągle pisze jedynie o żarciu Wróciliśmy właśnie od moich rodziców i tam właściwie nie miałam problemów żeby zjeść większość serwowanych potraw, a w domu już mi się gorzej zrobiło i nie mam pomysłu co na kolację, ani nawet ochoty żeby cokolwiek zrobić i zjeść.
Podróż autem mnie strasznie wymięła, bo znowu powróciła do mnie choroba lokomocyjna. Nie wiem już co by mogło pomóc- mam imbir w tabletkach i napar zrobiłam, miałam opaski sea band na nadgarstkach, baaa nawet pępek zakleilam i wszystko na nic. Jak było źle tak pozostało. Ma ktoś jeszcze takie problemy?

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[crescent]

Nie no wiadomo mnie na szczęście podrzucalo od wszystkich tych rzeczy typu kawa, pasztety itd więc nie miałam wielkiej rozkminy. jedyne co brakuje mi sałaty z tych mieszanek, ale nie nie nie
No i surowego nic nie zjem, ale w sumie i tak nie jadam.

Macie już jakieś plany urlopowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Enigvaa]

Napisane przez g0si4

Ja też nie mam dylematu co do wątróbki,bo od zawsze omijalam podroby szerokim łukiem . Nie odpowiadają mi smakowo i już.

Nie mam ostatnio pomysłu co jeść. Na nic za bardzo nie mam ochoty, co zjem, to zaraz mnie mdli i szukam czegoś żeby zjeść żeby pozbyć się mdłości,ale znowu nie wiem co. I takie błędne koło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi wchodzi bula z maslem. W lepsze dni dodatkowo pomidor. I platki z zimnym mlekiem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[dornitka]

Napisane przez crescent

Nie no wiadomo mnie na szczęście podrzucalo od wszystkich tych rzeczy typu kawa, pasztety itd więc nie miałam wielkiej rozkminy. jedyne co brakuje mi sałaty z tych mieszanek, ale nie nie nie
No i surowego nic nie zjem, ale w sumie i tak nie jadam.

Macie już jakieś plany urlopowe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chciałabym nad morze, ale moja choroba lokomocyjna plus mojego dzidziuszka niechęć do dłuższych przejażdżek samochodem raczej będą skutkować tym, że pojedziemy na trochę na Zamojszczyzne na wieś i pewnie wyskoczymy gdzieś do Rabki, a może Muszyny albo Krynicy.


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[crescent]

Napisane przez khloe

Ja zjadłam jedna porcję wątróbki na początku ciąży, potem mi ktoś powiedział, że w ciąży to nie wolno.

Ale po przemyśleniu stwierdziłam, że wątpię żebym przez 9 miesięcy zjadła więcej niż 3 razy tą watrobke, więc chyba nie będzie źle

Wydaje mi się, że dużo mitów też jest powielanych, np. osławione sery pleśniowe, jako zakazane. A mi lekarka powiedziała, że można jeść, ale trzeba na opakowaniu sprawdzać czy są z mleka pasteryzowanego. Jak pasteryzowane to mozna. I się też śmiała z tego, że się demonizuje ten ser, a o zsiadłym mleku, które z zasady jest niepasteryzowane się nie mówi.

Ja się aby pierwszej wizycie pytałam lekarki, czy mogę jeździć rowerem, ona mi powiedziała,.że ciąża jest niezagrożona i jak najbardziej wszystkie sporty włącznie z rowerem można uprawiać. I tylko żeby omijać sporty, gdzie można dostać w brzuch typu karate.

A na forach gów.noburze że kobiety są nieodpowiedzialne bo im się rowerem zachciewa jezdzic w ciąży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dużo jest tych mitów, ja czasem wolę dmuchać na zimne, z serami to prawda, tu też chodzi o listerie, plesniiwe polskie są pasteryzowane, francuskie niektóre nie są. Ja żałuję, że ser koryciński jest z niepasteryzowanego 🤷
Co do sportu to lepiej go w ciąży uprawiać niż nie, bo poród niby łatwiejszy. Ja swojego do takich nie zaliczam, a 3 razy w tygodniu dokąd dałam radę to była siłownia więc nie wiem jak by to niby miało wyglądać bez tego teraz może być ciekawie bo już tak często nie mam jak,no ale podobno drugi łatwiejszy mówią to może nie będzie tak źle 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[coco00]

Mi się wydaje że we wszystkim trzeba poprostu zachować zdrowy rozsądek i nie popadać w paranoje

Ja w 1 ciąży byłam cały czas aktywna, a druga faza poród to rzeź teraz nie mam totalnie siły, zacznę ćwiczyć w drugim trymestrze jak przejdzie mi wieczne zmęczenie i spanie, bo jest katastrofa. Za tydzień badań m. in. tsh i jestem ciekawa czy ono też nie jest trochę temu winne, no i w końcu zbiore się na cały komplet tych pierwszych badań

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agg_s]

Ja jestem z Pomorza Zachodniego, morze mam w zasięgu ręki, dlatego chciałabym pojechać gdzieś w góry albo na Mazury. Szukam hotelu z basenami ale szczerze mówiąc wszystko zależy od tego czy w drugiej połowie lipca będę się już dobrze czuła wczorajszy powrót z nad morza (50km) był ciężki 🤢

Drugi poród łatwiejszy? Fajnie by było ale po pierwszym nie wiem czy od razu nie zdecyduje się na cesarkę vel. wydobyciny jak to kiedyś gdzieś przeczytałam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[coco00]

Napisane przez Agg_s

Ja jestem z Pomorza Zachodniego, morze mam w zasięgu ręki, dlatego chciałabym pojechać gdzieś w góry albo na Mazury. Szukam hotelu z basenami ale szczerze mówiąc wszystko zależy od tego czy w drugiej połowie lipca będę się już dobrze czuła wczorajszy powrót z nad morza (50km) był ciężki 🤢

Drugi poród łatwiejszy? Fajnie by było ale po pierwszym nie wiem czy od razu nie zdecyduje się na cesarkę vel. wydobyciny jak to kiedyś gdzieś przeczytałam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A pierwszy SN czy ostatecznie skończyło się na cc? Ja też jakoś wniebowzięta nie jestem na sama myśl 🤪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agg_s]

Napisane przez coco00

A pierwszy SN czy ostatecznie skończyło się na cc? Ja też jakoś wniebowzięta nie jestem na sama myśl 🤪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaczęłam pięknie SN, na izbę przyjechałam z 6cm rozwarcia, w sumie tylko dlatego ze lekko bolał mnie brzuch. Doszłam do 10, odeszły wody, wtedy parte w ujjj, ledwo dychalam, a mały nie wstawiał się w kanał. Oficjalnie informacja ze z uwagi na wielowodzie (z którym leżałam na patologii w 32tc jakoś) mały po prostu pływał i nie mógł się wstrzelić ale nieoficjalnie wydaje mi się ze po prostu się nade mną zlitowali i zrobili cc syn urodził ze 9/10 wiec to pewnie dla niego tez już robiło się niekomfortowe.
A u Ciebie jak?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emila28101987]

Napisane przez Agg_s

Ja jestem z Pomorza Zachodniego, morze mam w zasięgu ręki, dlatego chciałabym pojechać gdzieś w góry albo na Mazury. Szukam hotelu z basenami ale szczerze mówiąc wszystko zależy od tego czy w drugiej połowie lipca będę się już dobrze czuła wczorajszy powrót z nad morza (50km) był ciężki 🤢

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, ja te same rejony i też chcemy wybrać się w góry. Jednak morze mamy bardziej "na codzień". Tylko właśnie trochę boję się podróży. Urlop planujemy w lipcu.

Dziewczyny ja dziś 12+2. Kiedy to leci w tej ciąży nie ogarniam kiedy który tydzień mija, muszę podglądać w aplikacji
Plus taki ze w końcu mam mniejsze mdłości i mogę trochę więcej jeść różnych rzeczy. Nie jest jeszcze całkiem dobrze ale dużo lepiej, także jest nadzieja również na Wasze mdłości że miną z końcem pierwszego trymestru

W środę prenatalne

[_Kasia23_]

U mnie dziś 8+2
Dziewczyny jak Wy dajecie radę? Toż to jakaś masakra
Siły w ogóle nie mam, serducho wali jak oszalałe, to tętno to jakieś nieporozumienie; normalnie miewałam 58-max 70, a teraz 85-100. Męczy mnie wszystko, nawet siedzenie, choć ciężko powiedzieć bym coś w ogóle robiła.
Mieszkam w domu, i jak nie daj boże zapomnę czegoś z góry, np. z sypialni i łazienki to autentycznie chce mi się płakać, że muszę pokonać 16 schodów w górę, bo mam po nich zadychę jakbym weszła na śnieżkę biegiem, a serducho mało co uszami nie wyskoczy
I te mdłości, skąd nazwa poranne to ja nie wiem; trwają 24 godziny na dobę

emila28101987 między nami 4 tyg różnicy, masz termin na styczeń? (ja na 22.01)

[khloe]

Napisane przez _Kasia23_

U mnie dziś 8+2
Dziewczyny jak Wy dajecie radę? Toż to jakaś masakra
Siły w ogóle nie mam, serducho wali jak oszalałe, to tętno to jakieś nieporozumienie; normalnie miewałam 58-max 70, a teraz 85-100. Męczy mnie wszystko, nawet siedzenie, choć ciężko powiedzieć bym coś w ogóle robiła.
Mieszkam w domu, i jak nie daj boże zapomnę czegoś z góry, np. z sypialni i łazienki to autentycznie chce mi się płakać, że muszę pokonać 16 schodów w górę, bo mam po nich zadychę jakbym weszła na śnieżkę biegiem, a serducho mało co uszami nie wyskoczy
I te mdłości, skąd nazwa poranne to ja nie wiem; trwają 24 godziny na dobę

emila28101987 między nami 4 tyg różnicy, masz termin na styczeń? (ja na 22.01)

Ja jestem w 10 tygodniu i to samo.
Jak się wczłapię na górę to muszę odsapnąć. 🤦

Dzisiaj totalnie fatalnie się czuje. Całe popołudnie przeleżałam. Spać mi się nie chce, ale nie mam siły nawet na umycie się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez crescent

Dużo jest tych mitów, ja czasem wolę dmuchać na zimne, z serami to prawda, tu też chodzi o listerie, plesniiwe polskie są pasteryzowane, francuskie niektóre nie są. Ja żałuję, że ser koryciński jest z niepasteryzowanego 🤷
Co do sportu to lepiej go w ciąży uprawiać niż nie, bo poród niby łatwiejszy. Ja swojego do takich nie zaliczam, a 3 razy w tygodniu dokąd dałam radę to była siłownia więc nie wiem jak by to niby miało wyglądać bez tego teraz może być ciekawie bo już tak często nie mam jak,no ale podobno drugi łatwiejszy mówią to może nie będzie tak źle 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiadomo
Ja bym sobie oscypka zjadła, ale nie będę ryzykować.

Moja siostra mówi, że drugi poród miała gorszy niż pierwszy.

Zresztą to chyba nie ma reguły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Kasia23_]

No właśnie ja też nie mam tak, że śpie więcej. Wręcz przeciwnie w nocy spać nie mogę.
Ale to zmęczenie powoduje, ze czuje się jak flak. Ja nawet mówić siły nie mam. Jak ktoś coś pyta to mamroczę coś pod nosem, że ani mnie nie słychać ani zrozumeić nie można

A z jedzeniem to jakieś totalne nieporozumienie

Normalnie to ja bardzo zdrowo jem, głównie warzywa, owoce, kasze, ryby itp
A teraz? jak już coś wcisnę to wstyd przed samą sobą się przyznać co to jest; np. zupka kuksu, tosty z dżemem, sam shit

[Enigvaa]

Oj to zmęczenie daje w kość. U mnie dodatkowo wysokie tsh, to jestem żywy trupek. Wstaję już zmęczona

Powolutku czuję że wraca mi apetyt. Oby tak zostało.

Jutro wizyta u lekarza. Ciekawe co zobaczę, mam stresa


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[dornitka]

Napisane przez _Kasia23_

U mnie dziś 8+2
Dziewczyny jak Wy dajecie radę? Toż to jakaś masakra
Siły w ogóle nie mam, serducho wali jak oszalałe, to tętno to jakieś nieporozumienie; normalnie miewałam 58-max 70, a teraz 85-100. Męczy mnie wszystko, nawet siedzenie, choć ciężko powiedzieć bym coś w ogóle robiła.
Mieszkam w domu, i jak nie daj boże zapomnę czegoś z góry, np. z sypialni i łazienki to autentycznie chce mi się płakać, że muszę pokonać 16 schodów w górę, bo mam po nich zadychę jakbym weszła na śnieżkę biegiem, a serducho mało co uszami nie wyskoczy
I te mdłości, skąd nazwa poranne to ja nie wiem; trwają 24 godziny na dobę

emila28101987 między nami 4 tyg różnicy, masz termin na styczeń? (ja na 22.01)

Kurczę przy takim tętnie to podziwiam, że masz siłę pisać jeszcze cokolwiek. U mnie często jest ciśnienie rzędu 100/50, parę razy miałam obie wartości dwucyfrowe. Dobrze, że kawę mogę pić, bo inaczej to bym chyba fiknela, bo tak się nie da żyć. Dobrze, że do pracy nie chodzę, bo bym spała za biurkiem na bank.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez Enigvaa

Oj to zmęczenie daje w kość. U mnie dodatkowo wysokie tsh, to jestem żywy trupek. Wstaję już zmęczona

Powolutku czuję że wraca mi apetyt. Oby tak zostało.

Jutro wizyta u lekarza. Ciekawe co zobaczę, mam stresa


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zobaczysz mini człowieczka na monitorze

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[truru]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez _Kasia23_

No właśnie ja też nie mam tak, że śpie więcej. Wręcz przeciwnie w nocy spać nie mogę.
Ale to zmęczenie powoduje, ze czuje się jak flak. Ja nawet mówić siły nie mam. Jak ktoś coś pyta to mamroczę coś pod nosem, że ani mnie nie słychać ani zrozumeić nie można

A z jedzeniem to jakieś totalne nieporozumienie

Normalnie to ja bardzo zdrowo jem, głównie warzywa, owoce, kasze, ryby itp
A teraz? jak już coś wcisnę to wstyd przed samą sobą się przyznać co to jest; np. zupka kuksu, tosty z dżemem, sam shit

Jezu to cała ja.
Nawet mówić mi się nie chce i żre sam szajs.

Ja jestem taka zawieszona. Niby żyje,.ale co to za życie, to wegetacja ani to sen, a produktywnością bym tego nie nazwała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz