Czy moja złość jest uzasadniona?

[Limonka2738]

Napisane przez Fajtlapka33

A ja jestem ciekawa jak by zareagowały osoby, które piszą autorce, że ona przesadza gdyby miały identyczna sytuacje? Takie wspaniałomyślne jesteście i pozwalacie swoim partnera chlać na mieście i pozwalacie nocować kij wie gdzie?

Ja niestety mam ten problem, że nawet jak go koledzy położą, bo jest do niczego, to on i tak tęskni i lezie w środku nocy.


I tylko dają mi znać, że już uciekł i wtedy ja czekam godzinkę, a jak nie, to pojadę szukać po mieście.


Ale jest dorosły, zawsze daje znać, że wróci nad ranem i zawsze wraca i to wystarczy.

[patusiaa23]

Tak miałam taka sytuację. I nie kij wie gdzie, tylko u kolegi, którego znam i orientacyjnie wiem gdzie mieszka. Zupełnie jak u autorki

[GdyKochamy]

Mam zasadę, że nie umawiam się z osobami, które nie potrafią pić lub źle zachowują się po alkoholu, bo nie jestem od pilnowania kogoś, a nie chcę się potem wstydzić. Nie chciałabym się bawić w matkę i próbować kogoś wychowywać w tym zakresie.



Ale nie rozumiem jednej rzeczy... Dlaczego nie poszłaś spać??? Facet mówi, że wychodzi pić z kumplami, co za różnica, czy wróci o 0:00, czy o 4:00, czy o 6:00? Ty powinnaś zająć się sobą i iść spać, rano jakby go nie było, zobaczyłabyś smsa, że jest wszystko ok i nie ma żadnego problemu. Ale ty masz potrzebę kontrolowania go i nazywasz to martwieniem się. Jest duży, poradzi sobie, a twoje schizy, że się nie odzywa kilka godzin, są niestety problemem w tobie. Daj mu czasem wyrwać się z tej smyczy.

[Limonka2738]

Napisane przez GdyKochamy

Mam zasadę, że nie umawiam się z osobami, które nie potrafią pić lub źle zachowują się po alkoholu, bo nie jestem od pilnowania kogoś, a nie chcę się potem wstydzić. Nie chciałabym się bawić w matkę i próbować kogoś wychowywać w tym zakresie.

Może ja jestem dziwna, ale widzę różnicę w nachlaniu się w trupa ze znajomymi, a nachlaniem się w trupa na jakiejś uroczystości (ślub, impreza w pracy etc.)

To pierwsze akceptuję, drugiego już nie.

No jeszcze zależy, co taka osoba po alkoholu robi.

Tutaj koleś... zasnął. A do tego to się nawet porządnie schlać nie trzeba.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

W sumie to może miał słabszy dzień i nawet wcale dużo nie musiał wypić, by...zasnąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Ja nie rozumiem kompletnie, skąd tutaj opinie, że facet się nachlał jak świnia, urwał mu się film, zezgonował albo co jeszcze? Facet zwyczajnie zasnął, a u niektórych w połączeniu ze zmęczeniem taki efekt daje jedno piwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja właśnie chciałam napisać, że mnie się zdarza zasnąć po 2 kieliszkach wina..
Normalnie się upijam jak świnia

Ja bym jeszcze koledze była wdzięczna, że był taki miły i mnie zawiadomił. Do faceta bym nie miała pretensji, choć u nas taka akcja raczej byłaby w drugą stronę - to ja imprezuję z koleżankami i zdarza mi się potem u którejś nocować. Jesteśmy małżeństwem ponad 10 lat.

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:28 ----------

Jak wrócił o 8 rano, to też mocno napruty nie był.
Jak ktoś się schleje jak świnia, to o 8 rano jeszcze chodzi krzywo. Albo umiera w kiblu.

[Duszka_duszka]

Napisane przez Limonka2738

Przesadzasz i to grubo.


Gdybyś nie dostała tego SMS-a, to rozumiem. Ale dostałaś.


Też bym się wkurzyła, gdyby miał wrócić o północy, a nie wrócił całą noc, nie dając znaku życia. Ale dał. Fajnie, że ma takich odpowiedzialnych kolegów, szczerze mówiąc, że go nie puścili samego i jeszcze dali ci znać.

Pytanie czy mieli umówione że wróci koło północy. Jak tak, to mogła oczekiwać że będzie, albo będzie wiadomość. Jeśli nie to przecież to jest dorosły człowiek. Ja się umawiam zawsze tak, że wracamy do około 2-3 w nocy, a jak coś się zmienia to informujemy. I nigdy nie na problemu.

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Mój jak pójdzie na jakiegoś pokera czy planszowke, to potrafi o 7 rano do domu wrócić. Wiem że siedzi u kumpla w domu, więc w ogóle się nie interesuje o której wróci. Wróci to wróci, co za różnica. Ja i tak o 24 chodzę spać.

Dla mnie jesteś bluszczem i panikara.
I chyba pomyliłaś rolę partnera z rolą rodzica.

Pomijam się macie dopiero 30 lat, a tu już jakiś teksty co wypada, a co nie wypada w tym wieku. Śmieszne.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[micharamenu]

To ja się podepnę, bo przeżywam podobną sytuację z wczoraj/dzisiaj.


Był normalny dzień, oprócz tego że pandemia i niestety pracuję mniej, a więcej się nudzę sama, a facet pracuje dużo, bo ma firmę. Po 18 napisał sms, że jedzie do pracowników "na piwko". Odczytałam to 2h później, bo nie miałam przy sobie telefonu.
Upija się rzadko, bo jesteśmy dda i ja się boję, ale często po pracy jakieś piwo ktoś mu oferuje... Może nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że dał mi słowo, że do połowy kwietnia nie pije nic. A wg mnie danego słowa trzeba dotrzymać!


Pokłóciliśmy się o to przez telefon, powiedziałam: PIWO albo JA... Więc został tam na noc ;(

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez micharamenu

To ja się podepnę, bo przeżywam podobną sytuację z wczoraj/dzisiaj.


Był normalny dzień, oprócz tego że pandemia i niestety pracuję mniej, a więcej się nudzę sama, a facet pracuje dużo, bo ma firmę. Po 18 napisał sms, że jedzie do pracowników "na piwko". Odczytałam to 2h później, bo nie miałam przy sobie telefonu.
Upija się rzadko, bo jesteśmy dda i ja się boję, ale często po pracy jakieś piwo ktoś mu oferuje... Może nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że dał mi słowo, że do połowy kwietnia nie pije nic. A wg mnie danego słowa trzeba dotrzymać!


Pokłóciliśmy się o to przez telefon, powiedziałam: PIWO albo JA... Więc został tam na noc ;(

W którym niby miejscu to jest podobna sytuacja?

[micharamenu]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87676620]W którym niby miejscu to jest podobna sytuacja?[/QUOTE]


W tym, kiedy nadszarpnięto nasze zaufanie? U Nejny nie było wcześniej mowy o żadnym noclegu, facet miał wrócić do domu tego wieczoru. U mnie nie było mowy o piciu alkoholu...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez micharamenu

W tym, kiedy nadszarpnięto nasze zaufanie? U Nejny nie było wcześniej mowy o żadnym noclegu, facet miał wrócić do domu tego wieczoru. U mnie nie było mowy o piciu alkoholu...

Dla mnie to jest zupełnie inna sytuacja. Już nie mówiąc o tym, że jeżdżenie na piwko w obecnej sytuacji epidemiologicznej to skrajny idiotyzm

A czemu w ogóle wymusiłaś na nim dawanie słowa, że nie będzie pił do polowy kwietnia? Ma problem z alkoholem? Podejrzewasz go, że jest uzależniony?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez micharamenu

W tym, kiedy nadszarpnięto nasze zaufanie? U Nejny nie było wcześniej mowy o żadnym noclegu, facet miał wrócić do domu tego wieczoru. U mnie nie było mowy o piciu alkoholu...

U ciebie facet się do czegoś zobowiązał, a potem to ostentacyjnie olał. U autorki nie było żadnych podstaw do jakiegoś zaufania, bo facet nic nie obiecywał i na nic się nie umawiali, a do tego zwykle właśnie tak się zachowuje wnioskując z opisu. To jest zupełnie inna sytuacja.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87676699]
A czemu w ogóle wymusiłaś na nim dawanie słowa, że nie będzie pił do polowy kwietnia? Ma problem z alkoholem? Podejrzewasz go, że jest uzależniony?[/QUOTE]
Nie wiemy czy wymusiła.

[lubiekielbase]

Napisane przez Fajtlapka33

A ja jestem ciekawa jak by zareagowały osoby, które piszą autorce, że ona przesadza gdyby miały identyczna sytuacje? Takie wspaniałomyślne jesteście i pozwalacie swoim partnera chlać na mieście i pozwalacie nocować kij wie gdzie? Fajnie się kogoś objeżdża i radzi innym. Śmieszne jest dla mnie, to że za każdym razem w waszym mniemaniu to kobieta jest zawsze ta zła, facet jest dla was bogiem, bo przecież ma prawo się nachlać jak świnia bo wywiązuje się ze swoich obowiązków. Przypominam, że to jest prawdziwe życie i radze uważać na to co doradzacie tu autorom.

Droga autorko postu kieruj się swoja intuicja i radami osób z realu , których znasz a nie szukaj pomocy w internetach. Tutaj każdy jest tym kim chce a nie tym kim jest naprawdę.

A Autorka to co? Najpierw 'pozwala' wyjsc facetowi, żeby potem mu truć tylek i mieć pretensje. To nie jest co tydzień, tylko kilka razy w roku. Czemu Autorka sama nie wyszła tylko wyczekuje na misia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez lubiekielbase

A Autorka to co? Najpierw 'pozwala' wyjsc facetowi, żeby potem mu truć tylek i mieć pretensje. To nie jest co tydzień, tylko kilka razy w roku. Czemu Autorka sama nie wyszła tylko wyczekuje na misia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mialam takiego eksa co mi wydzwanial jak wyszlam z kolezanjami do pubu i robił aferę ze mam wracać do domu, mimo że mieszkał 40 km ode mnie. Najpierw afery, że nie odbieram, a potem że co ja o 24 robie poza domem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[micharamenu]

Jestem dda, więc trudno mi ocenić kiedy ktoś przesadza z piciem. Jak dla mnie większość facetów przegina. Nie wymusiłam na nim tego, sam tak postanowił, kiedy zezłościłam się, że wypił drinka po pracy i to wyczułam. Stwierdził wtedy, że może rzeczywiście za często coś pije, nawet w małych ilościach. Z tym piciem to jest dłuższy temat, bardziej chodziło mi o niedotrzymanie słowa.


Co do epidemii, to wszyscy razem pracują, więc i tak jest kontakt, a nie w każdej pracy można mieć niestety kwarantannę.

[patusiaa23]

No i co z tego, że codziennie razem pracują, powinni zachować takie środki ostrożności, na ile mogą, odstęp, środki higieniczne i dezynfekujące, a nie spotkania na piwko, zwłaszcza, że jest ich szefem! Twój facet to kretyn i na tym bym się skupiła

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez micharamenu

Jestem dda, więc trudno mi ocenić kiedy ktoś przesadza z piciem. Jak dla mnie większość facetów przegina. Nie wymusiłam na nim tego, sam tak postanowił, kiedy zezłościłam się, że wypił drinka po pracy i to wyczułam. Stwierdził wtedy, że może rzeczywiście za często coś pije, nawet w małych ilościach. Z tym piciem to jest dłuższy temat, bardziej chodziło mi o niedotrzymanie słowa.


Co do epidemii, to wszyscy razem pracują, więc i tak jest kontakt, a nie w każdej pracy można mieć niestety kwarantannę.

A chodzisz na terapię w związku z dda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez micharamenu

Jestem dda, więc trudno mi ocenić kiedy ktoś przesadza z piciem. Jak dla mnie większość facetów przegina. Nie wymusiłam na nim tego, sam tak postanowił, kiedy zezłościłam się, że wypił drinka po pracy i to wyczułam. Stwierdził wtedy, że może rzeczywiście za często coś pije, nawet w małych ilościach. Z tym piciem to jest dłuższy temat, bardziej chodziło mi o niedotrzymanie słowa.


Co do epidemii, to wszyscy razem pracują, więc i tak jest kontakt, a nie w każdej pracy można mieć niestety kwarantannę.

Skoro ci obiecał, no to to nie jest spoko.

Zwłaszcza w trakcie pandemii.

Kontakty międzyludzkie należy ograniczyć do minimum, nieważne z kim. Dodatkowe parę godzin to jest niepotrzebne i świadome tworzenie zagrożenia epidemiologicznego.

To nie jest ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[micharamenu]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87676795]A chodzisz na terapię w związku z dda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


W zeszłym roku miałam zacząć, niestety musiałam zrezygnować i dopiero od października zaczynam. Wiem, że jest mi potrzebna. On też ma iść na swoją.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez Limonka2738

Skoro ci obiecał, no to to nie jest spoko.

Zwłaszcza w trakcie pandemii.

Kontakty międzyludzkie należy ograniczyć do minimum, nieważne z kim. Dodatkowe parę godzin to jest niepotrzebne i świadome tworzenie zagrożenia epidemiologicznego.

To nie jest ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgodzę się, niestety ja też muszę pracować z klientami z ulicy, a lekarz orzecznik, z którym współpracuję przyjmuje 15 osób dziennie, także różnie to bywa z tym ograniczaniem.


Z tego co wiem, to to spotkanie miało służyć poszukiwaniu nowego lokum dla pracowników, którzy są w delegacji, a przy okazji wymyślili piwo. To nie jest tak, że wszyscy tam ignorują zasady kwarantanny i imprezują do bólu..


Wracając do tematu, nie wiem jak mu to wytłumaczyć, żeby było jasne, że raz danego słowa się nie łamie... On jest typowym sangwinikiem, który ma 100 pomysłów na tydzień i często mówi coś, po czym tego nie realizuje, dotyczy to wszystkich obszarów, więc niestety też naszego związku. Czasami powie komuś coś dla świętego spokoju. Niestety tym mnie bardzo rani, bo ja jestem dosyć konsekwentna i z kolei bardzo rzadko coś obiecuję, jeśli nie mam ochoty tego robić.


Bardzo bym chciała usłyszeć wasze rady, jak pokazać mu, dlaczego to mnie tak rani...

[Nejna3]

W dalszym ciągu jestem zaskoczona Waszymi wypowiedziami.

Wygląda na to, że w dzisiejszych czasach wolno robić wszystko nie zważając na drugą osobę (partnera/partnerkę).

Przejaw jakiejkolwiek troski o drugą osobę nazwane jest z miejsca "niańczeniem".

A może to faktycznie jest kwestia wychowania i wartości przekazanych przez rodziców?

Mimo tak licznych słów krytyki skierowanych w moim imieniu, nadal uważam, że warto postawić się na miejscu tej drugiej osoby i pomyśleć jak ona by się czuła gdyby ktoś nie wywiązał się z danego słowa/obietnicy itp. Nie wierze, że będąc w związku i kochając swojego partnera/partnerkę, nie martwicie się o nich?

Ktoś napisał z ironią, że naprawdę świat jest taki niebezpieczny.... Ale faktycznie jest! Nigdy nie wiemy co nas spotka. Przestępczość nie maleje...szczególnie tu za granicą... Przeraża mnie ludzka nieświadomość.

Nie chcę tu nikogo oceniać....Ale naprawdę bądźmy świadomi i myślmy też o innych.

Rozumiem obawy micharamenu.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Nejna3

W dalszym ciągu jestem zaskoczona Waszymi wypowiedziami.

Wygląda na to, że w dzisiejszych czasach wolno robić wszystko nie zważając na drugą osobę (partnera/partnerkę).

Przejaw jakiejkolwiek troski o drugą osobę nazwane jest z miejsca "niańczeniem".

A może to faktycznie jest kwestia wychowania i wartości przekazanych przez rodziców?

Mimo tak licznych słów krytyki skierowanych w moim imieniu, nadal uważam, że warto postawić się na miejscu tej drugiej osoby i pomyśleć jak ona by się czuła gdyby ktoś nie wywiązał się z danego słowa/obietnicy itp. Nie wierze, że będąc w związku i kochając swojego partnera/partnerkę, nie martwicie się o nich?

Ktoś napisał z ironią, że naprawdę świat jest taki niebezpieczny.... Ale faktycznie jest! Nigdy nie wiemy co nas spotka. Przestępczość nie maleje...szczególnie tu za granicą... Przeraża mnie ludzka nieświadomość.

Nie chcę tu nikogo oceniać....Ale naprawdę bądźmy świadomi i myślmy też o innych.

Rozumiem obawy micharamenu.

No ale on po prostu spał przecież. Mógł mieć słabszy dzień i nawet mała ilość alko mogła go przymulic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale jaka troska?
Przecież Tobie nie chodzi o żadną troskę, tylko jesteś wściekła, że zasnął u kolegi bez osobistego poinformowania Cię o tym (a pewnie gdyby Cię poinformował, to też byś była - że nie wrócił o 22).

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Nejna3

W dalszym ciągu jestem zaskoczona Waszymi wypowiedziami.

Wygląda na to, że w dzisiejszych czasach wolno robić wszystko nie zważając na drugą osobę (partnera/partnerkę).

Co ty masz z tymi dzisiejszymi czasami? Wolno wszystko w granicach prawa, a partnera masz takiego, jakiego sobie wybierzesz.

Przejaw jakiejkolwiek troski o drugą osobę nazwane jest z miejsca "niańczeniem".

Nie jakiejkolwiek, tylko konkretnie tej "troski", którą ty przejawiasz.

A może to faktycznie jest kwestia wychowania i wartości przekazanych przez rodziców?

Tak można mówić w przypadku dziecka, które jeszcze nie wyrobiło sobie własnych poglądów.

Mimo tak licznych słów krytyki skierowanych w moim imieniu, nadal uważam, że warto postawić się na miejscu tej drugiej osoby i pomyśleć jak ona by się czuła gdyby ktoś nie wywiązał się z danego słowa/obietnicy itp.

Nie wiem czy przegapiłam, ale nie przypominam sobie, byś gdziekolwiek wspominała, że facet ci coś obiecał.

Nie wierze, że będąc w związku i kochając swojego partnera/partnerkę, nie martwicie się o nich?

To ktoś pisał, że się w ogóle nie martwi? Dostałaś info, że nie martwimy się w takich sytuacjach jak ta wasza. To co innego niż nie martwić się w ogóle.

[micharamenu]

Napisane przez Nejna3

Mimo tak licznych słów krytyki skierowanych w moim imieniu, nadal uważam, że warto postawić się na miejscu tej drugiej osoby i pomyśleć jak ona by się czuła gdyby ktoś nie wywiązał się z danego słowa/obietnicy itp. Nie wierze, że będąc w związku i kochając swojego partnera/partnerkę, nie martwicie się o nich?

Nie chcę tu nikogo oceniać....Ale naprawdę bądźmy świadomi i myślmy też o innych.

Rozumiem obawy micharamenu.

Bo tutaj nie chodzi o sam czyn, a o komunikację i bezpieczeństwo. Po to wiążemy się z jednym partnerem, żeby m. in. zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa. Po co nam bliscy znajomi - po to, żeby ZNAĆ zachowania i preferencje tych osób, żeby móc przewidywać, co się wydarzy i zaplanować swoje własne działania. Partner, po rodzicach, to najbliższy znajomy, jakiego możemy mieć, nic dziwnego, że oczekiwania wobec niego są większe niż wobec kolegi czy człowieka z ulicy...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez micharamenu

Bo tutaj nie chodzi o sam czyn, a o komunikację i bezpieczeństwo. Po to wiążemy się z jednym partnerem, żeby m. in. zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa. Po co nam bliscy znajomi - po to, żeby ZNAĆ zachowania i preferencje tych osób, żeby móc przewidywać, co się wydarzy i zaplanować swoje własne działania. Partner, po rodzicach, to najbliższy znajomy, jakiego możemy mieć, nic dziwnego, że oczekiwania wobec niego są większe niż wobec kolegi czy człowieka z ulicy...

Mów za siebie, bo ja na przykład nie wchodzę w związek po to, żeby mieć poczucie bezpieczeństwa. O to sama sobie mogę zadbać.
Natomiast jeśli idzie o znajomość zachowań i preferencji, to autorka doskonale te zachowania i preferencje partnera zna i się wścieka, że są właśnie takie. Spokojnie może pod to zaplanować swoje działania, np. pójść spać samemu.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87677174]Mów za siebie, bo ja na przykład nie wchodzę w związek po to, żeby mieć poczucie bezpieczeństwa. O to sama sobie mogę zadbać.
Natomiast jeśli idzie o znajomość zachowań i preferencji, to autorka doskonale te zachowania i preferencje partnera zna i się wścieka, że są właśnie takie. Spokojnie może pod to zaplanować swoje działania, np. pójść spać samemu.[/QUOTE]Albo się rozstać jak nie może tego znieść

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87677185]Albo się rozstać jak nie może tego znieść [/QUOTE]
Dokładnie tak. W tej chwili to wygląda tak jakby związać się z podróżnikiem, a potem przez lata stękać, że nie jest domatorem.

[tohsaka]

na pewno facet autorki zmeczony zasnal po dwoch piwach, na pewno do 2 w nocy pil wylacznie te dwa piwa, no jasne, i jak go juz zlozylo, wcale nie nawalonego w trzy dupy po (przyjmijmy ze zaczeli o 20) 6 godzinach picia, to padl tak momentalnie ze nie dal rady sie nawet odezwac do wlasnej partnerki, pewnie

Sent from my RNE-L21 using Wizaz Forum mobile app