Podróżniczki

[ToMi290]

@up polecam autobus do bratysławy, dalej pociąg do bud i belg.

Wysłane z mojego R800i za pomocą Tapatalk 2

[201705250955]

Napisane przez ToMi290

@up polecam autobus do bratysławy, dalej pociąg do bud i belg.

Wysłane z mojego R800i za pomocą Tapatalk 2

Nie mam dużo kasy na ten wyjazd, o to chodzi...
Budapeszt - Belgrad kosztuje, o ile dobrze pamiętam, 15e. Budapeszt-Bratysława to pewnie najtańsza opcja, bo jest wiele tanich autobusów (dajmy na to 10e). Do tego dochodzi nietani dojazd do Polski (choć na 15 widzę za 10e nocny). Minimum 35e. No w sumie jeszcze nie tak drogo i stop w Budapeszcie. Jestem ciekawa, czy jest gdzie tam wziąć prysznic (na dworcu nie ma?)? Szukałam w u. roku, jak chciałam jechać w drugą stronę i nie mogłam nic znaleźć? Pewnie najtaniej wyjdzie iść do jakiegoś hostelu i zapytać o taką możliwość. Tak btw. mam w domu 10000 forintów (wszystko z tamtego roku), czyli biedy nie ma. Na 1 dzień by było aż nadto

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Jak ktoś jedzie ze stolicy na Białoruś transportem kombinowanym to Podlasie Express wrzuciło bilety na maj od złotówki na trasę Warszawa-Białystok. Ja upolowałam 2 os. za 25 zł, całkiem fajne ceny

[plastikowabiedronko]

Napisane przez asia_aisa

Nie mam dużo kasy na ten wyjazd, o to chodzi...
Budapeszt - Belgrad kosztuje, o ile dobrze pamiętam, 15e. Budapeszt-Bratysława to pewnie najtańsza opcja, bo jest wiele tanich autobusów (dajmy na to 10e). Do tego dochodzi nietani dojazd do Polski (choć na 15 widzę za 10e nocny). Minimum 35e. No w sumie jeszcze nie tak drogo i stop w Budapeszcie. Jestem ciekawa, czy jest gdzie tam wziąć prysznic (na dworcu nie ma?)? Szukałam w u. roku, jak chciałam jechać w drugą stronę i nie mogłam nic znaleźć? Pewnie najtaniej wyjdzie iść do jakiegoś hostelu i zapytać o taką możliwość. Tak btw. mam w domu 10000 forintów (wszystko z tamtego roku), czyli biedy nie ma. Na 1 dzień by było aż nadto

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Jak ktoś jedzie ze stolicy na Białoruś transportem kombinowanym to Podlasie Express wrzuciło bilety na maj od złotówki na trasę Warszawa-Białystok. Ja upolowałam 2 os. za 25 zł, całkiem fajne ceny

Byłaś wcześniej, nie ma problemów z wizą?

A dlaczego nie spróbujesz couchsurfingu?

[ami921]

Napisane przez asia_aisa

Myślę nad pokonaniem tej trasy stopem (Belgrad-Nowy Sad-Szeged-Budapeszt-Bratysława-Polsza). Oczywiście się boję i nie wiem, co robić, bo jednocześnie to jedna z niewielu opcji niskokosztowego ogarnięcia wyjazdu, ale właśnie boję się sama. Z jednej strony bardzo chciałabym się wreszcie przełamać, ale z drugiej:
1) nie wiem, co zrobić, gdy ktoś będzie wyglądał podejrzanie i będzie jechał do X, a ja będę stała z tabliczką do x ;
2) jak zacząć rozmowę i powiedzieć, że chcę jechać za free (tak, czytałam poradnik z hitchwiki);
3) jak sobie radzić z i z ew. dojazdem do miasta (i z internetem), musiałabym spać w jakichś schroniskach/hotelach/motelach, bo nie wezmę namiotu w samolot do podręcznego, poza tym sama na pewno się nie odważę;
4) potrzebuję kopa w tyłek.

1) z mojego doświadczenia na stopa raczej biorą ludzie życzliwi, którzy kiedyś sami podróżowali, oczywiście są też wyjątki np. można trafić na kogoś ewidentnie pod wpływem alko itp historie, wtedy po prostu mówisz stanowczo 'nie, dziękuję' i łapiesz dalej. Do samochodu raczej nikt cię siłą nie zaciągnie

2) myślę, że rozmowa typu chcę jechać za free jest zbędna bo większość ludzi ma świadomość co to jest autostop z tego co wiem ewentualnie w Rumuni może dojść do nieporozumień.

3) zamiast hosteli może spróbuj CouchSurfingu? Jeżeli jesteś samotnym podróżnikiem (i nie tylko ) to to jest świetna opcja. Stopem się zwykle jeździ od stacji benzynowej do stacji więc jeżeli utkniesz gdzieś na pipidówku w środku nocy to może być mały problem jeżeli nie masz namiotu. Co do dojazdu z np. obrzeży miasta to najlepiej pytać się ludzi o dojazd do centrum, przed wyjazdem dobrze jest spisać sobie kilka adresów hosteli, punktów zaczepnych czy hostów.

4) do odważnych świat należy!

[svamp]

Asia_aisa zachęcam do stopa, koleżanka wyżej dobrze pisze, że do odważnych świat należy

Poza tym trzymając się zasady, że łapiesz stopy od stacji do stacji, masz możliwość pogadania z kierowcą. Nawet bardzo krótka rozmowa pozwoli Ci ocenić sytuację i wyczuć ewentualne zagrożenie. Poza tym sama wybierasz sobie ludzi, z którymi chciałabym jechać (np. małżeństwo) i po prostu do nich podchodzisz i zagadujesz. Myślę, ze to bardzo istotna kwestia, gdy jedzie się samemu i jest się dziewczyną

A myślałaś może o wrzuceniu posta na któraś z grup na FB - Non stop w drodze albo autostopowicze? Może znajdzie się kierowca, który jedzie w Twoim kierunku albo osoba do towarzystwa?

A mnie nosi. Na majówkę planuję Budapeszt, ale z towarzyszem podróży knujemy, żeby ruszyć dalej

[Apelly]

Napisane przez asia_aisa

Nie mam dużo kasy na ten wyjazd, o to chodzi...
Budapeszt - Belgrad kosztuje, o ile dobrze pamiętam, 15e. Budapeszt-Bratysława to pewnie najtańsza opcja, bo jest wiele tanich autobusów (dajmy na to 10e). Do tego dochodzi nietani dojazd do Polski (choć na 15 widzę za 10e nocny). Minimum 35e. No w sumie jeszcze nie tak drogo i stop w Budapeszcie. Jestem ciekawa, czy jest gdzie tam wziąć prysznic (na dworcu nie ma?)? Szukałam w u. roku, jak chciałam jechać w drugą stronę i nie mogłam nic znaleźć? Pewnie najtaniej wyjdzie iść do jakiegoś hostelu i zapytać o taką możliwość. Tak btw. mam w domu 10000 forintów (wszystko z tamtego roku), czyli biedy nie ma. Na 1 dzień by było aż nadto [COLOR="Silver"]

O, ciekawa ta cena. Ja wracałam niedawno z Budapesztu bezpośrednim nocnym do Polski za 29 Euro, a i tak była to "niby" promocja. Też mi zostalo kilka tysięcy forintów, ale raczej nie będą mi już potrzebne, więc muszę się wybrać do kantoru je zmienić.

[201705250955]

Napisane przez plastikowabiedronko

Byłaś wcześniej, nie ma problemów z wizą?

A dlaczego nie spróbujesz couchsurfingu?

Nie byłam, ale jadę obejrzeć meczyk Jestem wielką fanką hokeja!
Nie potrzeba wiz na tę imprezę, więc co mam nie jechać

Co co cs- kto powiedział, że nie spróbuję ;> Założyłam konto kilka dni temu, nawet kilka osób wśród znajomych znalazłam. Myślę, że na razie się nie zdecyduję, raczej będę celować w hostel, ale będę miała na uwadze podczas kilku następnych wyjazdów

Napisane przez ami921

1) z mojego doświadczenia na stopa raczej biorą ludzie życzliwi, którzy kiedyś sami podróżowali, oczywiście są też wyjątki np. można trafić na kogoś ewidentnie pod wpływem alko itp historie, wtedy po prostu mówisz stanowczo 'nie, dziękuję' i łapiesz dalej. Do samochodu raczej nikt cię siłą nie zaciągnie

2) myślę, że rozmowa typu chcę jechać za free jest zbędna bo większość ludzi ma świadomość co to jest autostop z tego co wiem ewentualnie w Rumuni może dojść do nieporozumień.

3) zamiast hosteli może spróbuj CouchSurfingu? Jeżeli jesteś samotnym podróżnikiem (i nie tylko ) to to jest świetna opcja. Stopem się zwykle jeździ od stacji benzynowej do stacji więc jeżeli utkniesz gdzieś na pipidówku w środku nocy to może być mały problem jeżeli nie masz namiotu. Co do dojazdu z np. obrzeży miasta to najlepiej pytać się ludzi o dojazd do centrum, przed wyjazdem dobrze jest spisać sobie kilka adresów hosteli, punktów zaczepnych czy hostów.

4) do odważnych świat należy!

Dzięki za informacje
Na początku muszę kupić porządne buty trekkingowe (i to pewnie przed wyjazdem, tylko muszę rozchodzić je wcześniej ), ale kolejny wydatek to sakwy do roweru, później inwestycja w namiot i śpiwór. Sama na bank nie będę spała w namiocie koło stacji, strach mnie zżera jeśli o to chodzi, ale może na stacji coś by się dało skołować (jakaś ławka czy coś). Albo dojechać gdziekolwiek, do jakiegoś motelu, jakaś 'kwatera'

Napisane przez svamp

Asia_aisa zachęcam do stopa, koleżanka wyżej dobrze pisze, że do odważnych świat należy

Poza tym trzymając się zasady, że łapiesz stopy od stacji do stacji, masz możliwość pogadania z kierowcą. Nawet bardzo krótka rozmowa pozwoli Ci ocenić sytuację i wyczuć ewentualne zagrożenie. Poza tym sama wybierasz sobie ludzi, z którymi chciałabym jechać (np. małżeństwo) i po prostu do nich podchodzisz i zagadujesz. Myślę, ze to bardzo istotna kwestia, gdy jedzie się samemu i jest się dziewczyną

A myślałaś może o wrzuceniu posta na któraś z grup na FB - Non stop w drodze albo autostopowicze? Może znajdzie się kierowca, który jedzie w Twoim kierunku albo osoba do towarzystwa?

A mnie nosi. Na majówkę planuję Budapeszt, ale z towarzyszem podróży knujemy, żeby ruszyć dalej

Zawsze myślałam, że stopa łapie się raczej bezpośrednio na drodze, bo tak na pewno jest w iluś procentach, ale dopiero teraz odkryłam tę moc stacji benzynowych. W sumie to rzeczywiście wydaje się być lepszą opcję.

Jeśli chodzi o te wszystkie grupy autostopowe i okołopodróżnicze to dopiero je odkryłam w weekend Fajni ludzie tam, jaram się Póki co wymyśliłam, że koniecznie muszę w tym roku wybrać się gdziekolwiek promem, może z rowerem (jeśli udałoby się gdzieś wrzucić i jechać nadal 'stopem').

Napisane przez Apelly

O, ciekawa ta cena. Ja wracałam niedawno z Budapesztu bezpośrednim nocnym do Polski za 29 Euro, a i tak była to "niby" promocja. Też mi zostalo kilka tysięcy forintów, ale raczej nie będą mi już potrzebne, więc muszę się wybrać do kantoru je zmienić.

Chodzi o PB Bratysława - Warszawa na ten dzień

Bankowo będę mogła pokonać tanio odcinek Budapeszt-Bratysława kupując z dnia na dzień bilet i jechać tanio, jednak to śmieszna odległość.

Jak chcecie jechać tanio do Pragi to SE wrzuca dziś o 23 bilety po 12 zł, pierwszy kurs 29 maja. Ja nic nie kupuję, bo mam voucher ze zniżką i nie wiem w sumie, czy czas będę miała w wakacje ;p

Wczoraj czytałam jakąś relację z wycieczki do Rosji i Chin. Podróż po całej Rosji, oczywiście m. in. kolej transsyberyjska To moje wielkie marzenie, marzyło mi się już od roku, ale wcześniej jak za rok nie pojadę

[plastikowabiedronko]

No właśnie też mam zniżkę 50%, a nie wiem kiedy jechać

Widziałaś ceny za kolej transsyberyjską?

[201705250955]

Napisane przez plastikowabiedronko

No właśnie też mam zniżkę 50%, a nie wiem kiedy jechać

Widziałaś ceny za kolej transsyberyjską?

Ceny są wysokie, ale w sumie raz się żyje. Myślę, że są droższe atrakcje :P Mam zaskórniaki od dawna na tę podróż, w te wakacje po prostu nie może się odbyć z wielu powodów. Czekam chyba, aż się nauczę porozumiewać po rosyjsku (póki co umiem czytać po rosyjsku i powiedzieć kilka słów, więc jest szał). Na pewno taka podróż będzie kosztować ładne kilka tys. zł, więc to nie jest mały wydatek (w relacji, o której wspomniałam, niskokosztowo z przelotami do Moskwy, Szanghaj-Pekin-Moskwa-Warszawa, reszta koleją transsyberyjską i autokarami wyniosła ich 5 tys./osoba, co wg mnie jest świetną ceną, ale oczywiście do częściowego zbicia). Biorąc jednak pod uwagę jej długość, ilość atrakcji i spełnienie moich marzeń nie mogę się doczekać W razie czego będę jechać w ☠☠☠☠u na krzywy ryj (nie wiem, czy kojarzycie chłopaka, jeździ autostopem po Rosji i nie tylko).

[imakaszu]

Najtaniej jest jechać do Irkucka, a dalej cisnąć stopem albo innymi środkami transportu - ogólnie słyszałam, że można zrobić pociągami podobną trasę do transsyberyjskiej, tylko pokonując ją 'odcinkami' (oczywiście niemałymi :P). Trochę z tym jest dziubdziania, ale da się sporo zaoszczędzić.

[201705250955]

Napisane przez imakaszu

Najtaniej jest jechać do Irkucka, a dalej cisnąć stopem albo innymi środkami transportu - ogólnie słyszałam, że można zrobić pociągami podobną trasę do transsyberyjskiej, tylko pokonując ją 'odcinkami' (oczywiście niemałymi :P). Trochę z tym jest dziubdziania, ale da się sporo zaoszczędzić.

Fajnie, że się odezwałaś, z niecierpliwością śledzę relację z Maroka
Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne - standardowo odpowiem póki co, że nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiona jestem. Natomiast za rok o tej porze, a pewnie i wcześniej będę opracowywała trasę i szukała opcji przyoszczędzenia, bo na kasie nie śpię i zaoszczędzone pieniądze na transporcie z chęcią przeznaczę na życie na miejscu, wydłużając tym samym samą podróż.

Może wrzucajmy tu jakieś zdjęcia, żeby trochę ożywić wątek? Ja się milion pięćset tysięcy lat zbieram, żeby napisać o Ukrainie i nic mi z tego nie wychodzi, nawet zdjęcia nie wrzucone mam na kompa. Też jesteście takimi ignorantkami jeśli chodzi o zdjęcia? Nawet nie sięgam myślami do odległych czasów, kiedyś coś wywołałam...

[plastikowabiedronko]

Oczywiście, że raz się żyje, na taką wyprawę to też bym odkładała, ale jednak wydaje mi się to dość odległą przyszłością.

Ja jestem kompletną ignorantką jeśli idzie o zdjęcia! Zazwyczaj potrzebuję mieć po prostu jedno ładne zdjęcie z danego miejsca i mi wystarczy, żeby po dłuższym czasie przywołać wspomnienia. Ja to w ogóle porównując się do znajomych to dziwna jestem, bo oni tak się zachwycają, robią zdjęcia wszystkich budynków dookoła, a ja po prostu chłonę moment i zazwyczaj nawet aparatu ze sobą nie mam, telefon mi wystarcza. Architektura jest ok, ale ja chcę chłonąć kulturę danego kraju - dyskutować z ludźmi, poznawać podstawy ich języka, tradycje.

Od 20 maja mam miesiąc wolnego i chciałabym gdzieś wyruszyć. Nie sądzę, by była jakakolwiek szansa na to, że na f4f pojawią się jeszcze super tanie bilety do Gruzji na ten termin i teraz nie do końca wiem, co ze sobą zrobić. Planowałyśmy jechać Litwa-Łotwa-Estonia na stopa, ale nie wiem czy jest sens, bo mój wolontariat w Armenii chyba nie wypali i ten na Łotwie jest bardziej prawdopodobny, więc gdzie ja będę jeździła przez rok życia tam ?

Mam pytanie do autostopujących dziewczyn - jak wyliczacie to, ile pieniędzy ze sobą zabrać? Z jak dużymi plecakami jeździcie? Mam swój szkolny plecak, spokojnie się w niego spakowałam lecąc na tydzień do Francji (połowa to było jedzenie), więc się zastanawiam czy warto wydawać kasę na coś nowego? Hipotetycznie zakładam, że skoro ciuchy będą zajmować mniej miejsca ze względu na porę roku, to mogę wpakować więcej jedzenia i prać w drodze, ale może to naiwne myślenie osoby bez doświadczenia?

[imakaszu]

Napisane przez plastikowabiedronko

Mam pytanie do autostopujących dziewczyn - jak wyliczacie to, ile pieniędzy ze sobą zabrać? Z jak dużymi plecakami jeździcie? Mam swój szkolny plecak, spokojnie się w niego spakowałam lecąc na tydzień do Francji (połowa to było jedzenie), więc się zastanawiam czy warto wydawać kasę na coś nowego? Hipotetycznie zakładam, że skoro ciuchy będą zajmować mniej miejsca ze względu na porę roku, to mogę wpakować więcej jedzenia i prać w drodze, ale może to naiwne myślenie osoby bez doświadczenia?

Pieniądze - to zależy od tego, czy jedziesz do kraju taniego, czy drogiego. Ja zawsze biorę 'na wszelki wypadek' kartę i z tego co pamiętam, zawsze się nią ratowałam. :P Co do ciuchów to wcale nie jest naiwne myślenie - może plecak szkolny to trochę za mało, ale moje 90 litrów zdecydowanie było słabym pomysłem - wzięłam za dużo rzeczy i miałam problemy z kręgosłupem po takiej miesięcznej tułaczce z 20kg na plecach. :P I pomyśl też nad tym, czy potrzebowałabyś śpiwora i namiotu - w sumie to te dwie rzeczy zawsze mi najwięcej miejsca zajmują. (;

Napisane przez asia_aisa

Fajnie, że się odezwałaś, z niecierpliwością śledzę relację z Maroka

Miło mi, zapraszam na nowy wpis w takim razie.

[201705250955]

Napisane przez plastikowabiedronko

Ja jestem kompletną ignorantką jeśli idzie o zdjęcia! Zazwyczaj potrzebuję mieć po prostu jedno ładne zdjęcie z danego miejsca i mi wystarczy, żeby po dłuższym czasie przywołać wspomnienia. Ja to w ogóle porównując się do znajomych to dziwna jestem, bo oni tak się zachwycają, robią zdjęcia wszystkich budynków dookoła, a ja po prostu chłonę moment i zazwyczaj nawet aparatu ze sobą nie mam, telefon mi wystarcza. Architektura jest ok, ale ja chcę chłonąć kulturę danego kraju - dyskutować z ludźmi, poznawać podstawy ich języka, tradycje.

Ja mam zawsze aparat (raz miałam tablet i to był najgorszy wyjazd kiedykolwiek, lepsze zdjęcia robię, oczywiście, kalkulatorem), na pewno nie klikam bezsensownych zdjęć jak Azjaci wszędzie i wszystkiemu, ale uwielbiam zdjęcia. Mam zawsze sporo czasu, wiele rzeczy mnie inspiruje/interesuje/wzrusza/zastanawia, więc zatrzymuję te chwile na później, żeby po powrocie do domu sobie obejrzeć i wrócić tam...
W sumie z 4-5 lat nie wywoływałam żadnych zdjęć i w tej chwili, mimo selekcji, jest to spory ciężar na komputerze Choć pewnie w wakacje dopiero wywołam, bo to tyle pracy, że nawet mi się nie chce za to zabierać - nie dam rady wcześniej.

Hit, wygrałam bilety do Pragi w SE (nie wiem, jakim cudem, przeoczyłam siebie ) i to takie szczęście w nieszczęściu. Praga nie jest po drodze, ale z drugiej strony byłabym ok. 400 km bliżej Belgradu, niż z domu, no i miałabym nocleg z głowy.

[svamp]

dziewczyny - też macie takie coś, że mając w bliższej bądź dalszej perspektywie zaplanowaną jakąś podróż, to nie możecie się jej doczekać w takim stopniu, że ledwo udaje wam się wysiedzieć na tyłku?

aktualnie chyba przez coś takiego przechodzę

plan jest, towarzysz jest - na przełomie kwietnia i maja jadę na około dwa tygodnie na bałkany głównie Czarnogóra, po drodze Mostar w BiH i Macedonia lub Albania.Czasu na dogłębne poznanie wszystkiego nie ma zbyt wiele, dlatego pewnie w praniu wyjdzie co konkretnie uda nam się zobaczyć. w związku z tym swój wolny czas poza pracą spędzam w internecie - czytam relacje, oglądam zdjęcia, robię listę co zobaczyć i momentami jestem tak podekscytowana, że wszyscy mają dość mojego opowiadania o tym wyjeździe

[plastikowabiedronko]

Napisane przez svamp

dziewczyny - też macie takie coś, że mając w bliższej bądź dalszej perspektywie zaplanowaną jakąś podróż, to nie możecie się jej doczekać w takim stopniu, że ledwo udaje wam się wysiedzieć na tyłku?

aktualnie chyba przez coś takiego przechodzę

plan jest, towarzysz jest - na przełomie kwietnia i maja jadę na około dwa tygodnie na bałkany głównie Czarnogóra, po drodze Mostar w BiH i Macedonia lub Albania.Czasu na dogłębne poznanie wszystkiego nie ma zbyt wiele, dlatego pewnie w praniu wyjdzie co konkretnie uda nam się zobaczyć. w związku z tym swój wolny czas poza pracą spędzam w internecie - czytam relacje, oglądam zdjęcia, robię listę co zobaczyć i momentami jestem tak podekscytowana, że wszyscy mają dość mojego opowiadania o tym wyjeździe

Dokładnie tak! Zwłaszcza teraz jak odstawiłam cukier to mnie roznosi. Zamiast autostopowej wyprawy po krajach bałtyckich postanowiłam ruszyć samotnie do Gruzji i Armenii, nawet bilety już kupiłam i tak teraz planuję, dumam sobie co by tam zwiedzić, jak najlepiej wykorzystać czas bo w końcu mam 19 dni i nie wiem w sumie jak to się skończy. Marzy mi się Azerbejdżan, ale to pewnie następnym razem.
U mnie ludzie sami się dopytują o wyjazdy, ale to dlatego, że się w nich gubią

[Apelly]

plastikowabiedronko, super wyprawa! Ale nie boisz się tak samotnie? Bardzo egzotyczne kraje wybrałaś A bilety były drogie, czy jakaś okazja fajna się trafiła?

[201705250955]

Jestę podekscytowana i coraz mniej przerażona - od czwartku kciuk festiwal. Trochę dużo pracy jeszcze przede mną, bo mam wstępny zarys wszystkiego, ale brakuje kilku moich szczegółów - muszę kupić flagę, kij teleskopowy (dlaczego - pokażę po powrocie muszę przemycić trochę swojego stylu do autostopowania), zorganizowania kilku rzeczy do własnej apteczki, wkręcenia wszystkich, że nie umrę na zakręcie i że się nie boję, załatwienia porządnej mapy Europy i przygotowania jej według cennych wskazówek, słowniczka polsko-słowacko-węgiersko-serbskiego, odświeżenia cyrylicy, kupienia porządnego, acz małego notesu stopowego i to chyba tak oględnie tyle A jeszcze muszę dziś skończyć dwa projekty do roboty, ale się nie poddaję, łyknęłam lecytynkę i cisnę

[lovebird]

Napisane przez MaryPopins

Siema dziewczyny, są tu może jakieś miłośniczki Północy? Mam na myśli Szwecję, Norwegię, Danię a nawet poczciwy Bornholm - tam najdalej zajechałem a w zasadzie dopłynęłam i podobała mi się schludność i uprzejmość ludzi. Mam nadzieję że na kontynencie Skandynawowi są równie w porządku

Ja nigdy nie byłam, ale bardzo bym chciała, i jeśli będę miała możliwość zwiedzić któryś z tych krajów, to bardzo chętnie pojadę

[201705250955]

Ja byłam tylko w Kopenhadze, ale temat Skandynawii czy Finlandii jest bliski memu sercu nie od dziś, zresztą chyba już tu o tym pisałam

[goliatka]

Napisane przez asia_aisa

Ja byłam tylko w Kopenhadze, ale temat Skandynawii czy Finlandii jest bliski memu sercu nie od dziś, zresztą chyba już tu o tym pisałam

Wolę jednak cieplejsze klimaty, bo i ludzie bardziej otwarci np Spain

[ToMi290]

Ja za miesiąc wyruszam do portugalii i hiszpanii.

Wysłane z mojego R800i za pomocą Tapatalk 2

[lovebird]

Napisane przez ToMi290

Ja za miesiąc wyruszam do portugalii i hiszpanii.

Dokąd dokładnie?

[ToMi290]

Lubię to.

[plastikowabiedronko]

Napisane przez Apelly

plastikowabiedronko, super wyprawa! Ale nie boisz się tak samotnie? Bardzo egzotyczne kraje wybrałaś A bilety były drogie, czy jakaś okazja fajna się trafiła?

Mam punkty zaczepienia takie jak znajomi w Tbilisi czy w Erywaniu. Większość czasu spędzę sama, ale takie jeżdżenie 'od bazy do bazy' jednak daje poczucie bezpieczeństwa. Okazyjnych biletów nie dorwałam, ale jakieś super drogie też nie były, a mi bardzo zależało, żeby lecieć w tym roku.

Właśnie dziewczyny, wierzycie w intuicję? Chodzi mi o to, że czujecie, że jakieś miejsce musicie odwiedzić teraz albo nigdy. Miałam tak z Norwegią, bardzo chciałam tam lecieć przez dłuuugi czas, a potem mi zupełnie przeszło, już mnie tam nie ciągnie, chociaż wypadałoby, żeby norweski wyszlifować. Z Francją miałam tak, że nie chciałam tam jechać, intuicja mówiła mi, że to nie to, ale chciałam się spotkać ze znajomymi i w sumie cieszę się, że miałam pretekst by tam lecieć bo pewnie wkurzałabym się, że wywaliłam na to pieniądze.

Powodzenia Asia! mam nadzieję, że będziesz zadowolona. Sama chciałabym stopem pojechać w końcu, ale znowu nie ma z kim. Załamać się idzie, a nie wiem czy sama się odważę. Może jak już się przeniosę na Łotwę..

Ja lubię Norwegów, ale czasem mi się wydaje, że oni są uprzejmi, ale myślą sobie 'spadaj już, pomogłam Ci przecież'

[Carolin333]

jakie wędrówki

[cacajuate]

Może to Was zainteresuje. Dużo podróżuję po Meksyku, bo tu mieszkam. Opisy w podpisie. Biegam maratony więc większość wyjazdów to deal wiązany: bieg+ turystyka. Na fejsie rzucam też info o Meksyku

[lovebird]

Czy zdarza się Wam jeździć gdzieś podczas świąt? Zastanawiam się nad większym wyjazdem pod koniec grudnia, bo wtedy będą 2 tygodnie wolnego, ale nie wiem, co na to moja rodzina... Już w poprzednie święta nie byłam w domu...

[201705250955]

Melduje sie tylko, jestem w Bud i zyje jestem przeszczesliwa i czuje sie fantastycznie - to byl naprawde dobry pomysl. Belgrad sobie odpusilam z powodu ograniczen czasowych, ale absolutnie nie zaluje. Wrzucam Wam zdjecie z tableta, marna jakoscl, ale mam problem z karta sd na pozyczony aparat
Ps. Autostop jest mega, mega, mega!!!

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Melduje sie tylko, jestem w Bud i zyje jestem przeszczesliwa i czuje sie fantastycznie - to byl naprawde dobry pomysl. Belgrad sobie odpusilam z powodu ograniczen czasowych, ale absolutnie nie zaluje. Wrzucam Wam zdjecie z tableta, marna jakoscl, ale mam problem z karta sd na pozyczony aparat
Ps. Autostop jest mega, mega, mega!!!
Ps a jednak nie wrzuce z ta predkoscia netu...

[201705250955]

Dzisiaj w nocy wróciłam do Warszawy Bilans - 800 km autostopem, 5 dni, 3 kraje, 7 kierowców (3 tiry, 1 dostawczak, 3 osobówki), 4 narodowości kierowców. Do tego 3 pociągi po Czechach i Słowacji regionalne (Brno-Brześć-Kuty-Bratysława) za 8e, Warszawa-Cieszyn pociągiem i busem za 9e i Kraków-Warszawa za 7e (blablacar). Jestem bardzo szczęśliwa, że się jednak zdecydowałam i pojechałam sama. Naprawdę nie ma się czego bać, przede wszystkim łatwość łapania przez samą dziewczynę jest chyba wielka, bo zazwyczaj na stacji brał mnie pierwszy kierowca jadący w tym kierunku Najgorzej było, jak wylądowałam już na Węgrzech, jakieś 20 km przed Gyorem. Niby stacja duża, ale z powodu, że była to sobota to dużo tirów już robiło długi postój, stacja była taka ładna i w ogóle, a ja się czułam trochę żenująco szukając osobówki, która mnie weźmie :P. Jakoś jednak już po 20-30 minutach złapałam dwóch chłopaków, którzy jechali do Miskolca i zawieźli mnie w sumie do samego centrum Budapesztu Mogłabym pisać i pisać o historiach na trasie, ale chyba nie będę tutaj się rozpisywać :P
W każdym razie na pewno nie ma się czego bać, jak tylko macie możliwość stopowania to ruszajcie.