Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko? - Strona 19 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-10-10, 11:01   #541
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez DzielnaMarta Pokaż wiadomość
Taka dyskusja jest po prostu dyskusją "z ślepym o kolorach".
Ale dlaczego?
Mam w rodzinie osobę, która zajmowałam się osobą chorą w stanie wegetatywnym przez kilkanaście lat.
Nie mogę się wypowiedzieć, gdy widziałam, jak wyglądało życie tej osoby? Nadal jestem ślepa?
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:04   #542
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez DzielnaMarta Pokaż wiadomość
Jakie weryfikacje?
Zazwyczaj staramy się o ciążę mając już w głowie jakieś tam przekonania - o tym kiedy by się chciało urodzić o tym jaka by była najbardziej pożądana płeć dziecka o tym czy się chce rodzić przez cc czy naturalnie o tym co by się zrobiło na wieść o wadach płodu. W momencie kiedy jednak staje się przed taką a nie inną diagnozą, to bardzo często wszystkie te przekonania, postanowienia, tezy, wałkuje się od początku, bo zwyczajnie teoria sobie, a w praktyce trzeba sobie te kwestie przemyśleć od początku i decyzję podejmuje się "na świeżo", totalnie niezależnie od tego, co się wcześniej myślało.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:06   #543
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez mariola_rudakowska Pokaż wiadomość
Witam koleżankę z tym samym schorzeniem i podpisuję się z miejsca pod powyższym tekstem.

To czemu teraz o tym piszesz dopier?Bałaś się że tutaj jesteś jedyną z poważną chorobą?

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Zazwyczaj staramy się o ciążę mając już w głowie jakieś tam przekonania - o tym kiedy by się chciało urodzić o tym jaka by była najbardziej pożądana płeć dziecka o tym czy się chce rodzić przez cc czy naturalnie o tym co by się zrobiło na wieść o wadach płodu. W momencie kiedy jednak staje się przed taką a nie inną diagnozą, to bardzo często wszystkie te przekonania, postanowienia, tezy, wałkuje się od początku, bo zwyczajnie teoria sobie, a w praktyce trzeba sobie te kwestie przemyśleć od początku i decyzję podejmuje się "na świeżo", totalnie niezależnie od tego, co się wcześniej myślało.

Dlatego jak się jest nawet zatwardziałą przeciwniczką rodzenia takich dzieci w chwili ciąży może to się zmienić i pewnie u jakieś grupy kobiet tak się dzieje.To dział w obydwie strony.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:06   #544
groszek75
Zakorzenienie
 
Avatar groszek75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: w ramionach MJ
Wiadomości: 68 920
GG do groszek75
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Tylko trzeba wiąć pod uwagę, że malo ktora z osób w tym temacie bedzie szczera co by zrobila teraz. Bo po prostu zostanie oceniona. Wiec powie tak, zeby bylo milo, a caly swoj ból nosi w sobie. I taka prawda.

Kto jest tak naprawde szczęśliwy wie tylko on sam.
__________________
Psy to cud życia

Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ...

-Żyj!- krzyknęła Miłość
-Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996)


Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi
groszek75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:10   #545
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

https://ebookpoint.pl/eksiazki/zeby-umarlo-przede-mna-opowiesci-matek-niepelnosprawnych-dzieci-jacek-holub,e_0wvj.htm#epubcfi(/6/14[d2d01.xhtml]!4/2/10/1:192)

Nie planowałem, że będą to historie kobiet opowiedziane przez kobiety. To na nie najczęściej spada obowiązek pielęgnowania nieuleczalnie chorych dzieci. Często zostają z tym same, pozostawione przez partnerów, którzy nie chcą i nie potrafią udźwignąć tego ciężaru. Kobieta musi. W naszej kulturze ma tylko dwie możliwości: albo poświęci dla dziecka wszystko, albo zostanie okrzyknięta wyrodną matką.

Żadne statystyki, liczby ani słowa nie oddadzą tego, co oznacza dla kobiety urodzenie nieuleczalnie chorego dziecka. Jak wywraca to do góry nogami cały jej świat i determinuje rzeczywistość. Każdego dnia. Do końca życia. Jak wpływa to na jej związek, rodzinę, sytuację materialną i społeczną, relacje z innymi ludźmi, kondycję fizyczną i psychiczną. Nikt nie jest w stanie przekazać, co czuje żona porzucona z powodu wady genetycznej dziecka. Matka, której po urodzeniu upośledzonego dziecka lekarze odmówili usunięcia drugiej ciąży. Matka próbująca opanować atak szału niepełnosprawnego intelektualnie dwudziestopięciolatka. Kobieta patrząca na wijącą się z bólu kilkumiesięczną córkę. Matka żegnająca dziecko w szpitalnej kostnicy. Nikt oprócz nich samych.

(...)

Nigdy nie zapomnę pierwszego spotkania – z Agnieszką z Warszawy. Towarzyszyła nam moja żona Monika, której wrodzona wrażliwość i doświadczenie psychologa dodawały mi wiary w siebie. Po trzech godzinach rozmowy, kiedy już wydawało mi się, że za chwilę powiemy sobie „do widzenia”, Agnieszka przystanęła w korytarzu i powiedziała ściszonym głosem o tym, czego się boi najbardziej. O lęku przed tym, co stanie się z jej niepełnosprawnym intelektualnie synem po jej śmierci. To wtedy padły słowa, które przywołuję w tytule książki. Trzy miesiące później usłyszałem je również z ust Beaty.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:12   #546
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez groszek75 Pokaż wiadomość
Tylko trzeba wiąć pod uwagę, że malo ktora z osób w tym temacie bedzie szczera co by zrobila teraz. Bo po prostu zostanie oceniona. Wiec powie tak, zeby bylo milo, a caly swoj ból nosi w sobie. I taka prawda.

Kto jest tak naprawde szczęśliwy wie tylko on sam.
A bo to zależy pewnie kto i w jakiej sytuacji pyta. Nie wszyscy zasłaniają się ładnymi frazesami.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:14   #547
mariola_rudakowska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 289
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
To czemu teraz o tym piszesz dopier?Bałaś się że tutaj jesteś jedyną z poważną chorobą?
Nie piszę wszystkim i każdemu z osobna o tym jakie mam schorzenie.Po prostu.
mariola_rudakowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-10-10, 11:16   #548
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez DzielnaMarta Pokaż wiadomość
Witam wszystkich.

Tak się przyglądam tej dyskusji już dłużej i postanowiłam założyć konto w sumie to może dobry pretekst bo dawno to miałam zrobić.

Tak się składa że jestem osobą od urodzenia chorą na przepuklinę opono rdzeniową.Muszę przyznać że od początku nie było łatwo bardzo dużo czasu spędzonego w szpitalach na rehabilitacii, która jednak przyniosła skutek także wysiłek nie na darmo w dodatku wiele operacji.Na pewno rodzice przez pewien okres dużo czasu poświęcali mi nie ma co ukrywać i z wielu rzeczy musieli zrezygnować i się wyrzec.

Dziś mam 25 lat i i sobie jakoś radzę ćwiczenia sprawiły że mogę chodzić co prawda nie normalnie al z punktu do A do B się przemieszczam.Skończyłam studia co nie było ze względu na mój stan łatwe ale jednak.

Najważniejsze o czym chciałam na pisać to to że dużo się takich dyskusji toczy jak ta, tylko problem polega na tym że wiele ludzi nie mających wspólnego nic z takimi osobami chce kreować na podstawie swoich widzi mi się jakieś teorie tak się jednak nie da.Oczywiście z perspektywy osoby normalnej funkcjonującej takie osoby mają tragiczne życie bo ktoś co już ma w chwili kiedy to straci to dla niego niewyobrażalne.Osoby niepełnoprawne często postrzegają świat inaczej i życie ich nauczyło żeby się cieszyć z małych rzeczy i to co osobie dorosłej jest potrzebne do szczęście wcale nie musi osobie chorej bo tego nigdy nie miała albo po prostu ma inne priorytety, które są uwarunkowane chorobą.

Ja na dzień dzisiejszy jestem ani szczęśliwa ani nieszczęśliwa ale jak patrzę na zdrowe osoby, które dla mnie z powodów błahych się frustrują to sobie myślę że ze mną jednak jest całkiem nie źle.Raz na rok odbywam turnus dla osób niepełnoprawnych i głownie tam są osoby na wózku i znam je już trochę i na prawdę nie są to chodzące depresje.Na prawdę nie chce tutaj pisać że tak jest cudownie i pięknie bo nie jest o czym pisałam na początku ale życie jednak jest pięknym darem.Stawiając jakieś tezy na temat temat ON trzeba najpierw w jakiś sposób się w ten temat zagłębić a na odczuciach swoich, które są subiektywne czasem można złe wnioski wyciągnąć.

Pewnie teraz sobie myślicie po tym co napisałam że jestem przeciw aborcji no właśnie że nie.Każda matka powinna mieć wybór w tak trudnych sytuacjach i nie mam z tym problemu.Moja choroba jest wpisana w listę chorób, które podlegają terminacji i też jakoś mnie to nie uraża jak by się komuś mogło zdawać.Jeśli moja siostra by zaszła w taką ciąże i chciała znać moją opinie to bym jej nic nie doradziła wiedząc z jednej strony że mi się powiodło ale z drugiej ile opieki trzeba w to włożyć i nie tylko bo trzeba być odpornym psychicznie to podstawa.
I super, że jesteś szczęśliwa.

Ale nie czyni to z ciebie ambasadorki wszystkich osób chorych od urodzenia.

Jak już pisałam, ja żałuję, że się urodziłam, a mam zdecydowanie mniej wpływające na życie schorzenie, bo objawia się tylko i wyłącznie w diecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Cytat:
Napisane przez groszek75 Pokaż wiadomość
Tylko trzeba wiąć pod uwagę, że malo ktora z osób w tym temacie bedzie szczera co by zrobila teraz. Bo po prostu zostanie oceniona. Wiec powie tak, zeby bylo milo, a caly swoj ból nosi w sobie. I taka prawda.

Kto jest tak naprawde szczęśliwy wie tylko on sam.
A to swoją drogą. Co ma taka osoba powiedzieć?

Wyrzygać matce, która podciera jej tyłek od 20 lat kosztem własnego snu, zdrowia, że żałuje, że żyje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:23   #549
DzielnaMarta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 5
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87238896]https://ebookpoint.pl/eksiazki/zeby-umarlo-przede-mna-opowiesci-matek-niepelnosprawnych-dzieci-jacek-holub,e_0wvj.htm#epubcfi(/6/14[d2d01.xhtml]!4/2/10/1:192)

Nie planowałem, że będą to historie kobiet opowiedziane przez kobiety. To na nie najczęściej spada obowiązek pielęgnowania nieuleczalnie chorych dzieci. Często zostają z tym same, pozostawione przez partnerów, którzy nie chcą i nie potrafią udźwignąć tego ciężaru. Kobieta musi. W naszej kulturze ma tylko dwie możliwości: albo poświęci dla dziecka wszystko, albo zostanie okrzyknięta wyrodną matką.

Żadne statystyki, liczby ani słowa nie oddadzą tego, co oznacza dla kobiety urodzenie nieuleczalnie chorego dziecka. Jak wywraca to do góry nogami cały jej świat i determinuje rzeczywistość. Każdego dnia. Do końca życia. Jak wpływa to na jej związek, rodzinę, sytuację materialną i społeczną, relacje z innymi ludźmi, kondycję fizyczną i psychiczną. Nikt nie jest w stanie przekazać, co czuje żona porzucona z powodu wady genetycznej dziecka. Matka, której po urodzeniu upośledzonego dziecka lekarze odmówili usunięcia drugiej ciąży. Matka próbująca opanować atak szału niepełnosprawnego intelektualnie dwudziestopięciolatka. Kobieta patrząca na wijącą się z bólu kilkumiesięczną córkę. Matka żegnająca dziecko w szpitalnej kostnicy. Nikt oprócz nich samych.

(...)

Nigdy nie zapomnę pierwszego spotkania – z Agnieszką z Warszawy. Towarzyszyła nam moja żona Monika, której wrodzona wrażliwość i doświadczenie psychologa dodawały mi wiary w siebie. Po trzech godzinach rozmowy, kiedy już wydawało mi się, że za chwilę powiemy sobie „do widzenia”, Agnieszka przystanęła w korytarzu i powiedziała ściszonym głosem o tym, czego się boi najbardziej. O lęku przed tym, co stanie się z jej niepełnosprawnym intelektualnie synem po jej śmierci. To wtedy padły słowa, które przywołuję w tytule książki. Trzy miesiące później usłyszałem je również z ust Beaty.
[/QUOTE]

Teraz mamy się przerzucać historiami dobrymi i złymi na przemian?Ja wiem że są takie perypetie.Czemu cały czas przytaczacie tylko te smutne historie?Jeśli chce się być obiektywnym trzeba skupić się na wszystkim.Was ktoś czyni ambasadorem?Bo u was jest pewna tendencja.

Edytowane przez DzielnaMarta
Czas edycji: 2019-10-10 o 11:25
DzielnaMarta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:27   #550
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87238867]Ale dlaczego?
Mam w rodzinie osobę, która zajmowałam się osobą chorą w stanie wegetatywnym przez kilkanaście lat.
Nie mogę się wypowiedzieć, gdy widziałam, jak wyglądało życie tej osoby? Nadal jestem ślepa?[/QUOTE]


Generalizowanie na podstawie jednego przypadku jest nielogiczne delikatnie pisząc.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:30   #551
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez DzielnaMarta Pokaż wiadomość
Teraz mamy się przerzucać historiami dobrymi i złymi na przemian?Ja wiem że są takie perypetie.Czemu cały czas przytaczacie tylko te smutne historie?Jeśli chce się być obiektywnym trzeba skupić się na wszystkim.
Dlatego, że przy podejmowaniu decyzji o urodzeniu bądź nie, najgorsze co można zrobić sobie i dziecku to myśleć, że jakoś to będzie, że może to będzie najlżejsza odmiana choroby wbrew temu co mówią lekarze, że może usg się myli, że może jest lepiej niż się wydaje.
Nie, "jakoś to będzie" to podejście, które może przejechać po nas walcem. I po dziecku też.

Jasne, może będzie dobrze, może jednak ten cud się wydarzy. Pytanie tylko czy to ryzyko jest dla nas warte podjęcia, a na to pytanie każdy z nas sobie odpowiada według siebie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-10, 11:31   #552
mariola_rudakowska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 289
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
Generalizowanie na podstawie jednego przypadku jest nielogiczne delikatnie pisząc.
To prawda...
mariola_rudakowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:40   #553
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Dlatego, że przy podejmowaniu decyzji o urodzeniu bądź nie, najgorsze co można zrobić sobie i dziecku to myśleć, że jakoś to będzie, że może to będzie najlżejsza odmiana choroby wbrew temu co mówią lekarze, że może usg się myli, że może jest lepiej niż się wydaje.
Nie, "jakoś to będzie" to podejście, które może przejechać po nas walcem. I po dziecku też.

Jasne, może będzie dobrze, może jednak ten cud się wydarzy. Pytanie tylko czy to ryzyko jest dla nas warte podjęcia, a na to pytanie każdy z nas sobie odpowiada według siebie.

Czyli co puenta jest taka że chcemy aby decyzja matek usuwającuch była akceptowana przy czym w odniesieniu do decydujących urodzić już nie??


Jak to w końcu jest.?
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:41   #554
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:50   #555
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta

No tak dlatego jeśli dałoby się to określi to liczba urodzen dzieci w stanie wegetacyjnym by drastycznie spadła.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:53   #556
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
Czyli co puenta jest taka że chcemy aby decyzja matek usuwającuch była akceptowana przy czym w odniesieniu do decydujących urodzić już nie??


Jak to w końcu jest.?
Nie, moja puenta jest taka, że trzeba naprawdę dobrze przemyśleć realne perspektywy w oparciu o tym co się WIE, zanim się podejmie decyzję. Myślenie życzeniowe nie pomaga tutaj w niczym.


Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
No właśnie rzecz w tym, że takie procenty to nie jest regularne zjawisko (przynajmniej z mojej wiedzy). Bardzo często wiadomo jaki jest stopień zaawansowania choroby, pewne rzeczy widać, pewne wychodzą w baniach. W zasadzie nie przewidzisz stopnia zaawansowania upośledzenia umysłowego, reszta już jest łatwiejsza do sprawdzenia.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:54   #557
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Czyli hazard życiem tego dziecka.

Jakoś sobie nie wyobrażam, że rodzice wiedząc, iż po okolicy w której dziecko ma się pojawić na wycieczce, grasuje pedofil, puszczają je sobie i niech jedzie, w końcu to tylko ileś % szans, że akurat zaatakuje ich dziecko, a może jednak nie i będzie miało fajne wspomnienia z wycieczki i wróci szczęśliwe. No nie, kierunek wycieczki byłby obrany w przeciwną stronę jak najdalej hen. A tu są rozkminy, bo może jednak będzie szczęśliwe, może nie zniszczymy mu życia.

Moje podejście jest takie, ze już cień ryzyka to za dużo ryzyka.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 11:56   #558
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
No tak dlatego jeśli dałoby się to określi to liczba urodzen dzieci w stanie wegetacyjnym by drastycznie spadła.
A ja myślę że nie, bo:
- wiara w błąd aparatury
- strach przed ostracyzmem
- lekarze mówiący za późno o wadach
- szpitale odmawiający terminacji

- wiara w wyższy sens cierpienia
- przekonanie, że życia przerywać nie wolno
wciąż istnieją.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:03   #559
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
Czyli co puenta jest taka że chcemy aby decyzja matek usuwającuch była akceptowana przy czym w odniesieniu do decydujących urodzić już nie??


Jak to w końcu jest.?
Nie ma żadnej puenty, bo każdy ma swoją. Piszesz jakby cały wizaż był jedną osobą, a tu każdy ma inne podejście z osobna przecież.

Tu akceptacja nie ma nic do rzeczy. Ja szanuję decyzję o usunięciu, popieram, bo sama bym chciała żeby tak zrobiono ze mną i mam nadzieję, że w razie czego i mi starczy odwagi, tfu tfu, bo wbrew temu co może myślisz uważam usunięcie własnej ciąży za coś potwornego do przeżycia. W drugą stronę też mam prawo myśleć co chcę i moja akceptacja lub jej brak nikogo nie obchodzą i nie mają nic do rzeczy, ale ja nad osobami które jednak urodziły nie pieję peanów zachwytu i nie podziwiam ich.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-10-10, 12:04   #560
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Czyli hazard życiem tego dziecka.

Jakoś sobie nie wyobrażam, że rodzice wiedząc, iż po okolicy w której dziecko ma się pojawić na wycieczce, grasuje pedofil, puszczają je sobie i niech jedzie, w końcu to tylko ileś % szans, że akurat zaatakuje ich dziecko, a może jednak nie i będzie miało fajne wspomnienia z wycieczki i wróci szczęśliwe. No nie, kierunek wycieczki byłby obrany w przeciwną stronę jak najdalej hen. A tu są rozkminy, bo może jednak będzie szczęśliwe, może nie zniszczymy mu życia.

Moje podejście jest takie, ze już cień ryzyka to za dużo ryzyka.

To nie znaczy że jest słuszne jeśli w ogóle można mówić tutaj co jest słuszne co nie.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:04   #561
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A ja myślę że nie, bo:
- wiara w błąd aparatury
- strach przed ostracyzmem
- lekarze mówiący za późno o wadach
- szpitale odmawiający terminacji

- wiara w wyższy sens cierpienia
- przekonanie, że życia przerywać nie wolno
wciąż istnieją.
Najlepiej się szafuje nie swoim cierpieniem :/
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:06   #562
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
A ja myślę że nie, bo:
- wiara w błąd aparatury
- strach przed ostracyzmem
- lekarze mówiący za późno o wadach
- szpitale odmawiający terminacji

- wiara w wyższy sens cierpienia
- przekonanie, że życia przerywać nie wolno
wciąż istnieją.

"Wciąż istnieją" Skąd masz wiedze że jest ich co raz mniej niż np 30lat temu.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:06   #563
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
To nie znaczy że jest słuszne jeśli w ogóle można mówić tutaj co jest słuszne co nie.
Dla mnie jest, bo to moje podejście, z jakiegoś powodu je mam. Ty masz swoje.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:08   #564
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Najlepiej się szafuje nie swoim cierpieniem :/

Interpretujesz to tylko w jedną stronę na co mojej zgody nie ma. Trochę się to zaczyna robić bez sensu. Daleko na do zrozumienia. No cóż
zdarza się.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:10   #565
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
I super, że jesteś szczęśliwa.

Ale nie czyni to z ciebie ambasadorki wszystkich osób chorych od urodzenia.
Otóż to.

Ja z kolei posiadam niepełnosprawność ruchową. Jestem zupełnie samodzielna, nie jeżdżę na wózku, nawet nie muszę chodzić o kulach, na pierwszy rzut oka nie widać żeby coś mi dolegało. Natomiast wiem co to znaczy mieć operację za operacją, leżeć w szpitalu, czuć ból podczas wykonywania zwykłych czynności i posiadać ograniczenia, które sprawiają, że nie mogę żyć w pełni tak, jak zdrowa osoba. Tak samo wiem jak to jest być przezywanym, znosić ciekawskie spojrzenia i komentarze obcych ludzi. Mimo, że tak jak mówię, nic wielkiego i strasznego mi nie dolega.

Czy żałuję, że się urodziłam? Nie żałuję. Czy jestem szczęśliwa? Tak ogólnie to tak, pewnie jak większość ludzi. Tylko, że te pytania są tak naprawdę bez sensu, bo odpowiadam na nie przez pryzmat moich doświadczeń i tego co już przeżyłam, a jakby mnie nie było? No to by mnie nie było. Nie miałabym tej samoświadomości i przeżyć, które posiadam teraz, więc za czym miałabym tęsknić, albo czego żałować?

Ale już na pytanie, czy żałuję, że urodziłam się z wadą odpowiedź może być tylko jedna. Tak, żałuję. Tak, oddałaby wszystko, żeby być w pełni sprawna i wiem jedno, gdyby miałoby dolegać mi coś poważniejszego, to wolałabym żeby mnie w ogóle nie było.

Mam kolegę z porażeniem mózgowym, który całe życie spędził na wózku. Ręce ma na tyle sprawne, że może obsłużyć komputer, sam zje i się napije, ale musi uważać żeby się nie zakrztusić, może też sam się na tym wózku poruszać, ale już samodzielnie się nie wysika, ani nie ogoli. Skończył 2 kierunki studiów, jest inteligentny, bystry, zawsze uśmiechnięty, nie boi się wyjść do ludzi, ma dużo znajomych wśród osób pełnosprawnych, którzy często zabierają go na spacery, wyjazdy, koncerty. Idealny przykład dla wszystkich tych, którzy chętnie używają argumentów, jak to osoby niepełnosprawne mogą być szczęśliwe i prowadzić prawie normalne życie.

No własnie, prawie. Mimo, że tak jak powiedziałam parę lat temu skończył studia i jest inteligenty, to nie zapowiada się żeby znalazł pracę. Jest całkowicie uzależniony od drugiej osoby, a jego matka jest coraz starsza i dźwiga go już resztkami sił. Nie ma szans na to, żeby się z kimś związać, a bardzo brakuje mu bliskości drugiej osoby. Znajomi jednak tego nie zastąpią. A co będzie jak matka całkowicie straci siły? Pewnie jakiś zakład. Mam nadzieję, że jego siostra go przygarnie, bo ma duży dom i jest chyba dobrze sytuowana, więc może mogłaby zrzucić się z resztą rodzeństwa i zatrudnić kogoś kto, by się nim zajmował, ale jak to będzie nie wiadomo. Takie to prawie normalne życie, wspaniały dar.
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:10   #566
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Dla mnie jest, bo to moje podejście, z jakiegoś powodu je mam. Ty masz swoje.

Doszliśmy do momentu gdzie każdy ma swoje racje i tyle.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:10   #567
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
Interpretujesz to tylko w jedną stronę na co mojej zgody nie ma. Trochę się to zaczyna robić bez sensu. Daleko na do zrozumienia. No cóż
zdarza się.
Ty też interpretujesz tylko w jedną stronę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:15   #568
DzielnaMarta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 5
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87239080]Otóż to.

Ja z kolei posiadam niepełnosprawność ruchową. Jestem zupełnie samodzielna, nie jeżdżę na wózku, nawet nie muszę chodzić o kulach, na pierwszy rzut oka nie widać żeby coś mi dolegało. Natomiast wiem co to znaczy mieć operację za operacją, leżeć w szpitalu, czuć ból podczas wykonywania zwykłych czynności i posiadać ograniczenia, które sprawiają, że nie mogę żyć w pełni tak, jak zdrowa osoba. Tak samo wiem jak to jest być przezywanym, znosić ciekawskie spojrzenia i komentarze obcych ludzi. Mimo, że tak jak mówię, nic wielkiego i strasznego mi nie dolega.

Czy żałuję, że się urodziłam? Nie żałuję. Czy jestem szczęśliwa? Tak ogólnie to tak, pewnie jak większość ludzi. Tylko, że te pytania są tak naprawdę bez sensu, bo odpowiadam na nie przez pryzmat moich doświadczeń i tego co już przeżyłam, a jakby mnie nie było? No to by mnie nie było. Nie miałabym tej samoświadomości i przeżyć, które posiadam teraz, więc za czym miałabym tęsknić, albo czego żałować?

Ale już na pytanie, czy żałuję, że urodziłam się z wadą odpowiedź może być tylko jedna. Tak, żałuję. Tak, oddałaby wszystko, żeby być w pełni sprawna i wiem jedno, gdyby miałoby dolegać mi coś poważniejszego, to wolałabym żeby mnie w ogóle nie było.

Mam kolegę z porażeniem mózgowym, który całe życie spędził na wózku. Ręce ma na tyle sprawne, że może obsłużyć komputer, sam zje i się napije, ale musi uważać żeby się nie zakrztusić, może też sam się na tym wózku poruszać, ale już samodzielnie się nie wysika, ani nie ogoli. Skończył 2 kierunki studiów, jest inteligentny, bystry, zawsze uśmiechnięty, nie boi się wyjść do ludzi, ma dużo znajomych wśród osób pełnosprawnych, którzy często zabierają go na spacery, wyjazdy, koncerty. Idealny przykład dla wszystkich tych, którzy chętnie używają argumentów, jak to osoby niepełnosprawne mogą być szczęśliwe i prowadzić prawie normalne życie.

No własnie, prawie. Mimo, że tak jak powiedziałam parę lat temu skończył studia i jest inteligenty, to nie zapowiada się żeby znalazł pracę. Jest całkowicie uzależniony od drugiej osoby, a jego matka jest coraz starsza i dźwiga go już resztkami sił. Nie ma szans na to, żeby się z kimś związać, a bardzo brakuje mu bliskości drugiej osoby. Znajomi jednak tego nie zastąpią. A co będzie jak matka całkowicie straci siły? Pewnie jakiś zakład. Mam nadzieję, że jego siostra go przygarnie, bo ma duży dom i jest chyba dobrze sytuowana, więc może mogłaby zrzucić się z resztą rodzeństwa i zatrudnić kogoś kto, by się nim zajmował, ale jak to będzie nie wiadomo. Takie to prawie normalne życie, wspaniały dar.[/QUOTE]

Nigdzie nie napisałam że nie żałuje że jestem chora tu zupełnie co innego.Kwestia jakości życia jak je odbieramy i co nam w głowie siedzi.Ja jestem wdzięczna rodzicom że tyle poświęcili mi dzięki temu mogę robić rzeczy, które mnie cieszą.
DzielnaMarta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:17   #569
goldennight
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 787
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ty też interpretujesz tylko w jedną stronę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skąd taki wniosek?Ja staram się być obiektywna.
goldennight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-10, 12:19   #570
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Czy zdecydowałabyś się urodzić chore dziecko?

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Najlepiej się szafuje nie swoim cierpieniem :/
Też. Ale z takim tłumaczeniem swojego cierpienia wyższymi celami (łącznie z pokutą za grzechy i zbawieniem) spotkałam się też u osób cierpiących, więc to nie tak, że to tylko o cudzym się rzuca wielkie hasła. Moja mama jak chorowała to też w tym się wyższych kwestii próbowała doszukiwać.
Cytat:
Napisane przez goldennight Pokaż wiadomość
"Wciąż istnieją" Skąd masz wiedze że jest ich co raz mniej niż np 30lat temu.
A gdzie napisałam, że jest ich coraz mniej? Były i są. No, zwiększyła się ilość szpitali odmawiających terminacji.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-10-16 22:16:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:36.