Panny Młode 2021 cz. II

[Kolorowymaj]

LiviaVe, w takim razie mocne kciuki

Dziewczyny Czy macie wybraną piosenkę na wejście do kościoła ? Niedługo będziemy musieli podać listę i tak zaczęłam przeglądać.

Chciałam się zainspirować na YT i skończyło się na tym, że obejrzalam cały film ślubny jakiejś pary

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Kolorowymaj, dziękuję!

My wchodzimy do Oboju Gabriela na skrzypcach. Skrzypaczka polecała jeszcze Canon Pachelbel. Jego mamy później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

Napisane przez ciri15

TŻ założył grupę w której pisze z gośćmi o potencjalnym terminie. O szczerze, jak patrzę jak oni piszą to na ten 21 maja by nie przyjechali. Na czerwiec się boją. Urlopy, kwarantanny, zamkniete lotniska, zastanawiają się nad limitami, jedna już wzięła wolne na ten właściwy termin i nie może zmienić. Ręce mi opadają. Ktoś, chyba żartem, napisał że najlepiej ta samą data tylko że za rok....

Nawet nie wie, jak nam nie jest do śmiechu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My wiedzieliśmy, że ślub się odbędzie. Początkowo mówiliśmy, że zrobimy imprezę na rocznicę, ale... W zeszłym roku w maju była lipa, w tym roku też jest lipa i obawiam się, że w przyszłym wcale lepiej nie będzie. To tylko jeśli chodzi o moje przemyślenia.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez savior_

Bo nie chce mieszać i boi się, że będziemy mieć dwie restauracje. A wyjdzie tak, że zostaniemy z kijową salą, której menadżerka ma nas w dupie i jeszcze zabulimy wielką kasę za ten catering, który nam przygotuje. O ile przygotuje. A nawet jeśli będzie to bez obsługi w domu. Tż stwierdził, że on poda gościom, albo sami się obsłużą. Ja już nic nie robię w kwestii przyjęcia. Chciałam dobrze. Wyszło jak zawsze. Nie zamierzam się tym zajmować. Nie będę stroić jego domu. Niech przygotuje tak, jak chce. Bo zawsze problemy. Najpierw w ogóle nie był przekonany do cateringu i chciał zakończyć na samym ślubie. Teraz nagle tylko to bierze pod uwagę. I jeszcze od menadżerki, która ma nas w dupie i gra na czas. Nie zgadzamy się w tej kwestii i odechciało mi się tego wszystkiego. Jestem zła, smutna i ostatnio mam mega doła , że wygląda to w ten sposób. I jeszcze mi mówi, że to on stresuje się tym bardziej... A ja? Ogarniam wszystko sama. Każdą kwestię. Jestem rozbita emocjonalnie i nie wiem, kiedy mi przejdzie ta frustracja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nawet nie wiesz jak cię rozumiem. My to się z TŻ w środę z 3 razy rozstaliśmy takie były emocje ale my już tak mamy haha że sobie musimy ulżyć. Prześlijcie się z tym i przemyślcie na spokojnie. Wiem, że decyzje trzeba jakoś podjąć, ale w nerwach nie da się rozmawiać do tego czując presję na plecach. Na pewno dojdziecie do porozumienia. Ja do mojego w środę w pewnym momencie powiedziałam że kończymy rozmowę bo się kłócimy o jakieś gówna a to nic nie wnosi i na bank nie dojdziemy do porozumienia i że nie odzywamy się do siebie do jutra i niech każde pomyśli i wtedy możemy wyciągnąć jakiś kompromis. I tak też było. W czwartek olśnienie może i wam się uda jakoś poukładać to do kupy

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[e m o c j a]

Savior, trzymam kciuki, żebyście się dogadali, szkoda tak psuć między sobą atmosferę... Ale doskonale rozumiem, jakie emocje cała ta sytuacja generuje i ile stresu. Ja z moim też się trochę kłóciłam, po konferencji, bo on najchętniej by przełożył od razu i nic nie kombinował, a mi się to nie uśmiecha, bo tak jak Ty, bardzo dużo sama organizowałam i prawie wszystkie sprawy z weselem są tak naprawdę na mojej, a nie jego głowie, i za rok zapewne było by tak samo. Ale na szczęście wczoraj udało nam się dogadać z właścicielką sali jak to wszystko można zorganizować i będziemy mieć wesele w naszym terminie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowa90]

U nas tak samo byly kłótnie o to ze nie jest tak jak byśmy chcieli i to się odbijało na relacjach...po konferencji tz również chcial przelozyc..My mamy podzial w organizacji praktycznie po połowie ale z tego względu ze nie mogliśmy miej jednego zdania w pewnych kwestiach zdecydowalismy ze ja będę osoba decyzyjna bo inaczej sie pozabijamy...ale tak to jest jak facet chce decydować nawet o twoich kwiatach i innych ☠☠☠☠☠☠☠ach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez Personal_Jesus

ja codziennie piję tyle herbaty, że nie ma mowy by mieć idealnie białe zęby. Jest z White On taki super booster, co się raz dziennie używa, polecam , naprawdę rozjaśnia, w Rossmannie, 25 zł kosztował.
Dziewczyny, podpisaliśmy umowę, mamy rezerwację na dom Konkretnie wchodzimy w nowy etap życia!

Gratulacje, super wiadomość!

My wczoraj rozdaliśmy pierwszych siedem zaproszeń z bilansem: ciast, grilla, dwóch herbat i piwa dzisiaj po południu jedziemy do kolejnych osób, jutro odpoczynek

[LiviaVe]

Byliśmy wczoraj na sali - bardzo konkretni ludzie, bardzo mili. Są jakieś zakazy typu żadnego konfetti, ale tak naprawdę, to nie ma znaczenia, bo i tak nie chcieliśmy. Na zewnątrz typowy dworek, w niektórych miejscach widać, że przydałoby się odrestaurować, ale sala w środku rekompensuje wszystko. Obiekt jest w środku lasu (dojazd asfaltem w 7 minut od kościoła!), niesamowity śpiew ptaków. Duuuzo zieli. Okiennice. Możliwość przygotowania strefy relaksu na dworze. Wewnątrz bardzo ładna sala, okrągłe stoły, duży szklany sufit. Pokoje typowo dworkowe, nie mój gust, ale nie ma to dużego znaczenia, bo spełniają swoją rolę czuję ogromny spokój, nie sprawdzam statystyk. Może nawet zacznę się cieszyć resztką przygotowań

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f1i2o3]

Napisane przez e m o c j a

Savior, trzymam kciuki, żebyście się dogadali, szkoda tak psuć między sobą atmosferę... Ale doskonale rozumiem, jakie emocje cała ta sytuacja generuje i ile stresu. Ja z moim też się trochę kłóciłam, po konferencji, bo on najchętniej by przełożył od razu i nic nie kombinował, a mi się to nie uśmiecha, bo tak jak Ty, bardzo dużo sama organizowałam i prawie wszystkie sprawy z weselem są tak naprawdę na mojej, a nie jego głowie, i za rok zapewne było by tak samo. Ale na szczęście wczoraj udało nam się dogadać z właścicielką sali jak to wszystko można zorganizować i będziemy mieć wesele w naszym terminie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A wy rozumiem planowaliście na więcej niż 50 osób?

Napisane przez LiviaVe

Byliśmy wczoraj na sali - bardzo konkretni ludzie, bardzo mili. Są jakieś zakazy typu żadnego konfetti, ale tak naprawdę, to nie ma znaczenia, bo i tak nie chcieliśmy. Na zewnątrz typowy dworek, w niektórych miejscach widać, że przydałoby się odrestaurować, ale sala w środku rekompensuje wszystko. Obiekt jest w środku lasu (dojazd asfaltem w 7 minut od kościoła!), niesamowity śpiew ptaków. Duuuzo zieli. Okiennice. Możliwość przygotowania strefy relaksu na dworze. Wewnątrz bardzo ładna sala, okrągłe stoły, duży szklany sufit. Pokoje typowo dworkowe, nie mój gust, ale nie ma to dużego znaczenia, bo spełniają swoją rolę czuję ogromny spokój, nie sprawdzam statystyk. Może nawet zacznę się cieszyć resztką przygotowań

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brzmi super

[lady isss]

Dziś tesc wpadł na genialny pomysł żebyśmy przed weselem też zaproszenia rozwizilismy. Powiedziałam w prosty, że po rozmowie z gośćmi, bo powiadamialismy telefonicznie raczej jak była gadk, że raczej nie będziemy rozwozić kolejny raz zaproszeń tylko po prostu poczta wyślemy każdy powiedział, że mamy dać sobie spokój i wystarczy jeśli zadzwonimy poinformować o szczegółach na spokojnie jak już wszystko dogramy itd. powiedziałam mu że mamy ułożony wierszyk, bo ta wódkę chcemy dać pod kościołem i że w zasadzie ma to pęknięć rolę podziękowania i właśnie zaproszenia na wesele. Przeczytałam mu go i stwierdził, że spoko opcja i niech tak zostanie. U nas na weselu naprawdę ma być najbliższa rodzina. Nie widzę naprawdę sensu żeby świrować z oficjalnymi zaproszeniami tym bardziej że każdy powiedział, że nie mamy sobie głowy tym zaprzątac. Teściowa trzyma rękę na pulsie bo dała nam cynka, że osoby, które nie miały być na weselu wybierają się na ślub i żebyśmy więcej tych podziękowań przygotowali w razie czego.

Ale bez jaj z tymi zaproszeniami. Dla nas naprawdę rozwożenie zaproszeń po raz drugi nie jest wcale takie proste, bo TŻ nie ma w domu cały tydzień. Przeważnie wyjeżdża w niedzielę wieczorem a wraca w piątek wieczorem. Zostaje nam do dyspozycji tylko sobota. Jeśli zaproszenia to w grę wchodzi tylko i wyłącznie wysyłania choć według mnie to niepotrzebne generowanie kosztów.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Personal_Jesus]

Napisane przez LiviaVe

Byliśmy wczoraj na sali - bardzo konkretni ludzie, bardzo mili. Są jakieś zakazy typu żadnego konfetti, ale tak naprawdę, to nie ma znaczenia, bo i tak nie chcieliśmy. Na zewnątrz typowy dworek, w niektórych miejscach widać, że przydałoby się odrestaurować, ale sala w środku rekompensuje wszystko. Obiekt jest w środku lasu (dojazd asfaltem w 7 minut od kościoła!), niesamowity śpiew ptaków. Duuuzo zieli. Okiennice. Możliwość przygotowania strefy relaksu na dworze. Wewnątrz bardzo ładna sala, okrągłe stoły, duży szklany sufit. Pokoje typowo dworkowe, nie mój gust, ale nie ma to dużego znaczenia, bo spełniają swoją rolę czuję ogromny spokój, nie sprawdzam statystyk. Może nawet zacznę się cieszyć resztką przygotowań

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brzmi super!!

My wczoraj i dziś daliśmy 4 zaproszenia, więc coś się rusza

[punk666girl]

Hej,

Po długiej przerwie wróciłam mogę prosić o modyfikację daty - 30.07.2021 cywilny (plenerowy)

Trochę się pozmieniało, ale chyba na lepsze. Sala odwaliła i nam nie zarezerwowała naszego terminu w sierpniu, tylko inny... Na szczęście się udało na lipiec - w ramach przeprosin zjechali z ceny za talerzyk.

Suknię mam gotową, obrączki też, urząd załatwiony, dj i fotografowie też, goście powiadomieni teraz tylko czekamy co to będzie i kto przyjedzie

[kolorowa90]

Hej
A my dzis na sali ustaliliśmy cale menu i szczegóły zamowilam zawieszki na wodki do podziekowan i inne gadżety i powiem Wam ze stres jest we mnie z kazda godzina co raz większy...i nawet sie ciesze, ze długi weekend sie konczy bo w pracy jednak nie mam kiedy myslec zostaje nam kupno wodki i sękaczy do podziękowan i czekam na potwierdzenie jeszcze 3 par bo czekają do ostatniej chwili...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kapsw]

Ja się próbuję zmobilizować do chociaż rozpoczęcia szukania miejsca, z którego zamówimy zaproszenia, winietki, itp. Wypadałoby jakieś próbki zamówić, ale tych firm (i wzorów...) jest tyle, że mnie to trochę przytłacza...
A no i totalnie nie wiem, jakie chcę kwiaty. Grr. Nie znam się na tym i totalnie mi ciężko się ogarnąć. Muszę przejrzeć chyba jednak wystroje naszej sali (mamy dekorację, w tym dekorację żywymi kwiatami, w cenie talerzyka).

Za to byliśmy w USC po dokumenty pod ślub konkordatowy - teraz czekamy, przyślą pocztą. Kolejna rzecz odhaczona. Po majówce narzeczony musi podbić do księdza o zgodę na ślub w innej parafii.

[_Poli_]

Napisane przez lady isss

Dziś tesc wpadł na genialny pomysł żebyśmy przed weselem też zaproszenia rozwizilismy. Powiedziałam w prosty, że po rozmowie z gośćmi, bo powiadamialismy telefonicznie raczej jak była gadk, że raczej nie będziemy rozwozić kolejny raz zaproszeń tylko po prostu poczta wyślemy każdy powiedział, że mamy dać sobie spokój i wystarczy jeśli zadzwonimy poinformować o szczegółach na spokojnie jak już wszystko dogramy itd. powiedziałam mu że mamy ułożony wierszyk, bo ta wódkę chcemy dać pod kościołem i że w zasadzie ma to pęknięć rolę podziękowania i właśnie zaproszenia na wesele. Przeczytałam mu go i stwierdził, że spoko opcja i niech tak zostanie. U nas na weselu naprawdę ma być najbliższa rodzina. Nie widzę naprawdę sensu żeby świrować z oficjalnymi zaproszeniami tym bardziej że każdy powiedział, że nie mamy sobie głowy tym zaprzątac. Teściowa trzyma rękę na pulsie bo dała nam cynka, że osoby, które nie miały być na weselu wybierają się na ślub i żebyśmy więcej tych podziękowań przygotowali w razie czego.

Ale bez jaj z tymi zaproszeniami. Dla nas naprawdę rozwożenie zaproszeń po raz drugi nie jest wcale takie proste, bo TŻ nie ma w domu cały tydzień. Przeważnie wyjeżdża w niedzielę wieczorem a wraca w piątek wieczorem. Zostaje nam do dyspozycji tylko sobota. Jeśli zaproszenia to w grę wchodzi tylko i wyłącznie wysyłania choć według mnie to niepotrzebne generowanie kosztów.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Nie no też bym się nie bawiła już w kolejne zaproszenia.


My też rozwoziliśmy zaproszenia. Dziś jedziemy znów i rodzina tż będzie cała, zostanie moja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

U nas dwa dni rozwożenia zaproszeń, 17 z 73 rozdane na tygodniu przejdziemy się na pocztę bo mamy 5 sztuk do wysłania. Jutro jedziemy do USC (zobaczymy czy już dane mojego narzeczonego mają i mogą wydać dokumenty) i jedziemy do kościoła porozmawiać z księdzem (nie wiem.. zawsze mnie to stresuje, że będzie się czegoś czepiał, albo np. że nie zgodzi się, żeby tata mnie prowadził do ołtarza, a wcześniej już rozmawialiśmy z innym księdzem z tej parafii i powiedział, że nie ma problemu tylko musimy wcześniej to ustalić z księdzem, który będzie prowadził ceremonię. Natomiast ja się zawsze muszę denerwować na zapas..). Na pewno uda się jeszcze rozdać jutro kilka zaproszeń. Powoli i do przodu.

[plywok]

my wczoraj zrobiliśmy listę co jeszcze musimy ogarnąć. i jakoś tak dużo tego
kupiłam sobie biżuterie. przed weekendem wybrałam materiał na sukienkę.
w tym tygodniu jedziemy do usc już potwierdzić ślub. być może kupić garnitur i całe ubrania dla tż. podpisujemy umowę z fotografem.
i jedziemy na salę podpytać czy pójdą nam na rękę i wpuszczą te 5-10 osób więcej niż obecne obostrzenia.

[lady isss]

Ogólnie wam powiem że wreszcie odpoczęłam psychicznie od tego całego około ślubnego i weselnego klimatu. Jutro zaczynamy gonitwę musimy odebrać stół, musimy jechać do tej pierwszej restauracji ogarnąć obiad i zapytać czy zrobia nam catering na tego 10 września. Jutro też przyjedzie kumpela robić mi paslznokcie. Może zrobimy jakieś zakupy jeszcze jak będziemy mieli czas. Musimy kupić szampanowki, bo nie mamy. W środę TŻ i mały muszą koniecznie iść do fryzjera. Mój facet wygląda jakby z buszu go wypuścili przysięgam w życiu tak na bok się nie zaczesywal... Przedtem jak fryzjerzy byli zamknięci to ja go maszynka ogarnialam, ale teraz nie mam zamiaru ryzykować, bo jak coś się odwali to na bank te włosy mu nie odrosną po południu robimy taki mini panieński kawalerski część trzecia w czwartek ja muszę iść do fryzjera. Pewnie pół dnia mi zejdzie - jak to u nas kobiet schodzi . A w piątek . Ale to zleciało... A właśnie zapomialam, że muszę jeszcze suknie odebrać przecież to najważniejsze do ogarnięcia mam nadzieję, że mimo zawirowań wszystko uda nam się ogarnąć bez większych problemów i mimo wszystko fajnie spędzimy ten dzień licząc na to, że jednak we wrześniu pobawimy się na weselu.

Nie wiem czy pisałam, ale wczoraj wieczorem siostra TŻ z Niemiec dzwoniła, że na 99% nie będzie jej na weselu, bo jej syn ma kwarantannę to był jej najczarniejszy scenariusz. Dziś tz próbował mnie wyciągnąć na kulki z młodym i córa, ale stanowczo odmówiłam, bo kuźwa korona bądź kwarantanna moim najczarniejszym scenariuszem też jest na ten moment. 3 dni ich nie zbawia jak poczekają...

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[kolorowa90]

Dziewczyny może by tak zaktualizować nasz kalendarz ślubów z pierwszego posta która na kiedy ma przełożoną impreze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[doriiska]

A ja usłyszałam kolejną odmowę przyjścia na wesele, choć jeszcze nawet nie dałam zaproszenia. I odnoszę wrażenie, że większość mojego środowiska dziwnie na nas patrzy, że chcemy brać ślub właśnie teraz. A my nie mamy zamiaru przekładać i stresować się drugi raz, bo myślę, że w sierpniu będzie można zrobić imprezę na to 50 osób. Chciałabym, żeby było już po...

[Pani_Mada]

Napisane przez doriiska

A ja usłyszałam kolejną odmowę przyjścia na wesele, choć jeszcze nawet nie dałam zaproszenia. I odnoszę wrażenie, że większość mojego środowiska dziwnie na nas patrzy, że chcemy brać ślub właśnie teraz. A my nie mamy zamiaru przekładać i stresować się drugi raz, bo myślę, że w sierpniu będzie można zrobić imprezę na to 50 osób. Chciałabym, żeby było już po...

serio? ludzie u Ciebie już odmawiają, chociaż wesele masz dopiero końcem sierpnia? mega, mega słabo.
wiem, że to łatwo powiedzieć ale nie przejmuj się. gdyby nie było pandemii pewnie znaleźliby inny powód żeby nie przyjść. pandemia to dla niektórych idealna wymówka. Ci którym zależy przyjdą.

[ciri15]

Napisane przez Pani_Mada

serio? ludzie u Ciebie już odmawiają, chociaż wesele masz dopiero końcem sierpnia? mega, mega słabo.
wiem, że to łatwo powiedzieć ale nie przejmuj się. gdyby nie było pandemii pewnie znaleźliby inny powód żeby nie przyjść. pandemia to dla niektórych idealna wymówka. Ci którym zależy przyjdą.

Dokładnie, również tak uważam. Ja się teraz już nie przejmuje potencjalnymi odmowami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[doriiska]

Napisane przez Pani_Mada

serio? ludzie u Ciebie już odmawiają, chociaż wesele masz dopiero końcem sierpnia? mega, mega słabo.
wiem, że to łatwo powiedzieć ale nie przejmuj się. gdyby nie było pandemii pewnie znaleźliby inny powód żeby nie przyjść. pandemia to dla niektórych idealna wymówka. Ci którym zależy przyjdą.

Dokładnie tak jak napisałaś, odmawiają już na uroczystość w ostatni weekend sierpnia. Staram się nie przejmować i mówię sobie, że komu zależy to będzie. Ale te testy z aluzją, że po co teraz organizować (najlepiej przelożyć) i że nie przyjdą bo ZARAZA są dobijające.

[LiviaVe]

Po mnie spłynęły odmowy, ale wkurzyły mnie głupie tłumaczenia albo sytuacja, że jestem z zaproszeniem i słyszę, że ekstra, nie mogą się doczekać, w życiu nie opuszczą takiej imprezy, a później SMS, że nikogo nie będzie
O dziwo, przychodzą osoby i bardzo podkreślają radość z tego faktu, co do których miałam najwięcej wątpliwości.

U mnie już wszyscy wiedzą o zmianie terminu, nikt nie odmówił na razie. Może odmówić w sumie jeszcze tylko jedna para, bo reszta potwierdziła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[doriiska]

Chyba w tym roku odmowy spłyną na każdą z nas, a wirus jest faktycznie niepodważalnym argumentem aby nie przyjść.

[Pani_Mada]

Napisane przez doriiska

Dokładnie tak jak napisałaś, odmawiają już na uroczystość w ostatni weekend sierpnia. Staram się nie przejmować i mówię sobie, że komu zależy to będzie. Ale te testy z aluzją, że po co teraz organizować (najlepiej przelożyć) i że nie przyjdą bo ZARAZA są dobijające.

na przyszły rok też by coś się znalazło, żeby nie przyjść... katarek, niesprzyjająca aura, zły humor, bad hair day
ta pandemia to niektórym spadła jak gwiazdka z nieba chyba. tyle dobrze, że nie trzeba słuchać głupich wymówek na siłę, pandemia i koniec. jak mi przyjaciółka mówiła jakich to ona się wymówek nasłuchała 2 lata temu jak brała ślub, to aż przykro było słuchać. jedna ciotka jej odmówiła, bo "mój piesek ma zaplanowaną wizytę u fryzjera wtedy, a wiesz... do tego konkretnego fryzjera tak ciężko się dostać, on psy pokazowe czesze głównie". witki opadają już wolę tą pandemię niż udawać, że tak rozumiem, faktycznie nie da rady przyjść

ale taktownie byłoby poczekać chociaż aż dostaną zaproszenie. albo jak się termin potwierdzania będzie zbliżał. może w sierpniu będziemy mieć zupełnie opanowaną sytuację z pandemią, bo po pierwsze lato i mniej zachorowań, a po drugie szczepienia. ja jestem z tych co na poważnie biorą pandemię i daleka jestem od bagatelizowania, ale już bez przesady z taką paniką

[leille]

Napisane przez doriiska

A ja usłyszałam kolejną odmowę przyjścia na wesele, choć jeszcze nawet nie dałam zaproszenia. I odnoszę wrażenie, że większość mojego środowiska dziwnie na nas patrzy, że chcemy brać ślub właśnie teraz. A my nie mamy zamiaru przekładać i stresować się drugi raz, bo myślę, że w sierpniu będzie można zrobić imprezę na to 50 osób. Chciałabym, żeby było już po...

Już od 29 maja można na 50 osób, więc w sierpniu pewnie na więcej omg, ludzie to mnie rozbrajają! no tak.. z obostrzeniami będziemy żyć 4-5 lat więc przez te 4-5 nikt nie będzie robił wesel, ludzie się przestaną starzeć w tym okresie i ogólnie będziemy żyć w zawieszeniu

My mamy na początku sierpnia i jak ktoś nam odmawia (a na razie nieliczna ilość osób) to w ogóle nie ma to związku z pandemią tylko z innymi wydarzeniami losowymi. Cieszę się, że u mnie ludzie nie biorą sobie pandemii jako łatwiej wymówki.

[kapsw]

U mnie zobaczymy jak będzie z odmowami. Raczej się ich nie spodziewam zbyt wiele (ew. od bardziej zestresowanych pandemią znajomych lub z jakichś innych przyczyn losowych, nie wiem też jak będzie z bratem narzeczonego - jest wyjątkowo zestresowany i z żoną unikają właściwie wszystkich imprez, ale do października daleko i zaszczepieni już będą), ale też i na naszej liście nie ma właściwie osób "zapchajdziur". Żadnych ciotek widzianych raz w roku, nie ma mojej rodziny za bardzo (wyłącznie brat z rodziną i ani jednej osoby więcej z mojej rodziny), rodziców chrzestnych ani moich ani narzeczonego, itp. Głównie znajomi na liście, a ci sami znajomi bawili się z nami na weselu innych znajomych w październiku ubiegłego roku, także chyba w miarę spoko. Noo, co najwyżej ja swoim ciężkim przebiegiem Covidu napędziłam niektórym stracha.

[doriiska]

Napisane przez Pani_Mada

na przyszły rok też by coś się znalazło, żeby nie przyjść... katarek, niesprzyjająca aura, zły humor, bad hair day
ta pandemia to niektórym spadła jak gwiazdka z nieba chyba. tyle dobrze, że nie trzeba słuchać głupich wymówek na siłę, pandemia i koniec. jak mi przyjaciółka mówiła jakich to ona się wymówek nasłuchała 2 lata temu jak brała ślub, to aż przykro było słuchać. jedna ciotka jej odmówiła, bo "mój piesek ma zaplanowaną wizytę u fryzjera wtedy, a wiesz... do tego konkretnego fryzjera tak ciężko się dostać, on psy pokazowe czesze głównie". witki opadają już wolę tą pandemię niż udawać, że tak rozumiem, faktycznie nie da rady przyjść

ale taktownie byłoby poczekać chociaż aż dostaną zaproszenie. albo jak się termin potwierdzania będzie zbliżał. może w sierpniu będziemy mieć zupełnie opanowaną sytuację z pandemią, bo po pierwsze lato i mniej zachorowań, a po drugie szczepienia. ja jestem z tych co na poważnie biorą pandemię i daleka jestem od bagatelizowania, ale już bez przesady z taką paniką

Ciotka odmówiła przez wizytę u fryzjera z pieskiem? No hit jak widać każda wymówka jest dobra. Hmm ja całej mojej rodzinie zaproszenia wysyłam, bo nikt nie życzył sobie odwiedzin. To niby bliska rodzina, ale kontakt praktycznie zerowy... więc uważam, że nie przyjadą, bo "wirus"

Napisane przez leille

Już od 29 maja można na 50 osób, więc w sierpniu pewnie na więcej omg, ludzie to mnie rozbrajają! no tak.. z obostrzeniami będziemy żyć 4-5 lat więc przez te 4-5 nikt nie będzie robił wesel, ludzie się przestaną starzeć w tym okresie i ogólnie będziemy żyć w zawieszeniu

My mamy na początku sierpnia i jak ktoś nam odmawia (a na razie nieliczna ilość osób) to w ogóle nie ma to związku z pandemią tylko z innymi wydarzeniami losowymi. Cieszę się, że u mnie ludzie nie biorą sobie pandemii jako łatwiej wymówki.

Bo kto nam zagwarantuje, że za rok będzie lepiej? Też nie mam zamiaru odkładac ślubu co chwile bo pandemia, a pozniej będę miała 40stkę Jak widać Twoi goście nie są przewrażliwieni.

Napisane przez kapsw

U mnie zobaczymy jak będzie z odmowami. Raczej się ich nie spodziewam zbyt wiele (ew. od bardziej zestresowanych pandemią znajomych lub z jakichś innych przyczyn losowych, nie wiem też jak będzie z bratem narzeczonego - jest wyjątkowo zestresowany i z żoną unikają właściwie wszystkich imprez, ale do października daleko i zaszczepieni już będą), ale też i na naszej liście nie ma właściwie osób "zapchajdziur". Żadnych ciotek widzianych raz w roku, nie ma mojej rodziny za bardzo (wyłącznie brat z rodziną i ani jednej osoby więcej z mojej rodziny), rodziców chrzestnych ani moich ani narzeczonego, itp. Głównie znajomi na liście, a ci sami znajomi bawili się z nami na weselu innych znajomych w październiku ubiegłego roku, także chyba w miarę spoko. Noo, co najwyżej ja swoim ciężkim przebiegiem Covidu napędziłam niektórym stracha.

Niby do końca wakacji każdy chętny będzie mógl być już zaszczepiony. Więc teoretycznie nie powinien obawiać się wzięcia udziału w takich imprezach. My też byliśmy na weselu pod koniec września i każdy tak tańcował, widać że ludzie spragnieni zabawy

[kapsw]

Napisane przez doriiska

Niby do końca wakacji każdy chętny będzie mógl być już zaszczepiony. Więc teoretycznie nie powinien obawiać się wzięcia udziału w takich imprezach. My też byliśmy na weselu pod koniec września i każdy tak tańcował, widać że ludzie spragnieni zabawy

Fakt, też miałam takie wrażenie. Muzyka nieważna, wszyscy do wszystkiego tańczyli.

[leille]

Napisane przez doriiska

Bo kto nam zagwarantuje, że za rok będzie lepiej? Też nie mam zamiaru odkładac ślubu co chwile bo pandemia, a pozniej będę miała 40stkę Jak widać Twoi goście nie są przewrażliwieni.

No nikt nie zagwarantuje. A za 5 lat będę miała 30 lat i dla mnie to trochę za późno tym bardziej, że wyrażamy chęć już teraz, jesteśmy już zaręczeni prawie 2 lata i od ponad 2 lat przygotowujemy wesele co wiążę się ze stresem, niepewnością, poświęconym czasem i energią. Komuś z boku to łatwo mówić. Tak, cieszę się, że moi goście podchodzą racjonalnie. Fakt faktem wielu będzie zaszczepionych, a widzę, że czują się o wiele pewniej jak już mają szczepienie za sobą. Sama jestem w szoku jak wiele osób mówi, że w sierpniu na pewno będzie dobrze, że gorzej być nie może bo na wakacje to wszystko otwierają a nie zamykają i że nie mogą się doczekać. Jestem im wdzięczna, to naprawdę podnosi na duchu