2012-11-29, 08:35 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Powiesiliśmy wczoraj w pracy na drzwiach kartkę "Prosimy nie zamykać drzwi" aby klienci wychodzący z firmy, w której pracuję tych drzwi nie zamykali, bo było strasznie duszno. Na 10 osób 1-2 dostosowały się do prośby na kartce. Inni patrzyli, drzwi zamykali. Myślałam, że mnie coś trafi jak po raz kolejny z rzędu musiałam otwierać drzwi, które przed chwilą zostały zamknięte przez klienta
Powiesiłam więc większą kartkę z wyraźnymi drukowanymi napisami i tekstem na czerwono. Liczba osób stosujących się do prośby wzrosła z około dwóch do 3 Sukces Oczywiście nie wspomnę o ludziach pytających: - czyli zamknąć te drzwi? - a to mam państwu nie zamykać, tak? Nie kurde, na kartce jest za mało wyraźnie napisane "NIE zamykać". Trzeba zadać dodatkowo masę niepotrzebnych pytań. Kiedyś też wisiała u nas kartka "Przerwa techniczna, przepraszamy za kłopoty, wracamy o 14:00". Oczywiście ludzie wchodzili tak czy siak i pytali "macie przerwę techniczną?" Nie, tak sobie kartkę powiesiliśmy. Dla jaj. Wątek bardziej do śmiechu i żalenia się. Mnie te sytuacje bawią, ale jednocześnie lekko frustrują. Miewacie takie u siebie w pracy? Ja we wcześniejszej nagminnie spotykałam się z tym, że ludzie mnie nie słuchali + dodatkowo nie czytali umów. I było wielkie zdziwienie jak kazałam się po raz kolejny podpisywać mimo, że wyraźnie prosiłam o czytelny podpis i także w "prostokąciku" do podpisu widniała informacja o czytelności. |
2012-11-29, 08:45 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 510
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Łojezu coś dla mnie.
Daje pracownikowi do wypełnienia druczek a ten przeczyta i pytanie "ale co ja mam tu napisać?" albo napisałam ostatnio meila żeby pracownik wypełnił w pukcie 2,4,5 i wypełnił wszystko czarnym długopisem oczywiście przysłał wypełniony wniosek od punktu 1 do 5 wypełniony niebieskim długopisem. Czasami zastanawiam się czy jestem w ukrytej kamerze
__________________
|
2012-11-29, 08:55 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
U mnie we wcześniejszej pracy reakcją na "proszę podpisać się czytelnie, może być nawet drukowanymi literami" były bazgroły w stylu dwulatka
W obecnej pracy do niektórych też nie dociera, że czynne mamy do 19. Godzina 19:10 wyłączamy komputery i ubieramy się żeby wyjść. Wpada jakiś mężczyzna. - Chciałbym to to i tamto - Przepraszamy, ale już nieczynne, zapraszamy jutro - Ale jak to nieczynne? - Do 19 mamy otwarte - No ale ja tak szybciutko... - Nawet jeśli to i tak panu nie pomożemy, bo komputery są już wyłączone itp. itd. - No ALE JAK TO?! Pani mi da to i tamto szybko bla bla bla I nie widzi kartki na drzwiach "Zamknięte" ani nie rozumie, że bez kompa nic mu nie poradzę Ech no na prawdę nie wiem o co niektórym ludziom chodzi. |
2012-11-29, 08:57 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Możemy razem książkę napisać.
Mogę podać 1500 100 900 przykładów na imbecylizm ludzi-klientów (bo to inny typ człowieka, niż zwykly człowiek, i tak, wiem, że też nim bywam), np. sprzed tygodnia: Siedzę sobie w biurze, na parterze kamienicy no to mnie widać z ulicy przez witryny, ale na drzwiach tabliczka "zamknięte" i drzwi na klucz zamknięte. Nagle słyszę dzwonek do drzwi jak na alarm i lapanie za klamkę i pukanie, normalnie jak do pożaru. Biegnę, otwieram, a tam ajakś obca facetka, którą pierwszy raz widzę z wielkim oburzeniem "To państwo zamknięte mają, tak????". NIE, K.RWA, teraz już otwarte Standard ciągły - jest ogłoszenie na portalu ogłoszeniowym, że szukam do wynajęcia mieszkania: 2 pokoje, tylko na Mokotowie (lokalizacja powiększona i pogrubiona, adnotacja, że nie interesują mnie mieszkania w innych lokalizacjach niz Mokotów i proszę z innymi lokalizacjami nie dzwonić), nie parter. Zgadnijcie, ile osób dziennie do mnie dzwoni z Bielan, Woli, Pragi itp. Ale zdaję sobie sprawę, że ja pewnie w oczach innych ludzi też bywam takim upierdliwcem, tylko szczerze powiedziawszy nijak nie umiem sobie przypomniec aż takiego zidiocenia. Raczej jestem osobę mało upierdliwą i nie zadaje durnych pytań. |
2012-11-29, 09:07 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 510
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Z ogłoszeniami to inna bajka. Kiedyś wystawiłam na tablicy sypialnie (łóżko plus szafki) za darmo. Zależało mi tylko żeby ktoś ode mnie to zabrał swoim transportem. Oczywiście był ten zapis w ogłoszeniu. Miałam "naście" telefonów w stylu " a może Pani kurierem ją wysłać?" " a ile kosztuje?"
__________________
|
2012-11-29, 09:17 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
A to jak szukałam pracy i rozsyłałam CV to miałam uwzględnione miejsce zamieszkania jako Warszawa. Bo uczelnia z Krakowa, doświadczenie zawodowe zdobywane w Krakowie. Więc na samej górze CV, zaraz pod imieniem nazwiskiem i datą urodzenia umieściłam Warszawę. Wysyłając aplikację także pisałam o tym, że mieszkam obecnie w Warszawie, żeby nie było.
Ale oczywiście były telefony: - pierwsze pytanie, bo widzę że studiowała pani w Krakowie, czy obecnie mieszka pani w Warszawie? Nie kurde, tak se cv rozsyłam po wszystkich miastach Polski. Dostałam też maila, że dziękują za przesłane zgłoszenie, ale szukają pracowników mieszkających w Warszawie WTF?! Już nie wspomnę o tym, że jak odpowiadałam raz na jakiś czas na ogłoszenia na Gumtree to od razu w mailu pisałam - proszę do mnie nie dzwonić jeśli to praca w telemarketingu (bo czasem były takie oferty, że nie było wiadomo o co chodzi). Oczywiście dzwonili z call center, czemu nie. ---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ---------- I jeszcze z pracy mi się przypomniało. Siedzę i robię w systemie pewne rzeczy, nie mogę rozmawiać z klientami itp. więc jest plakietka przede mną "Zapraszamy obok -->" i wyraźna strzałka do stanowiska pracy koleżanki. Oczywiście ludzie tak czy inaczej podchodzą i jeszcze "fukają", że nie zwracam na nich uwagi Po kilku takich osobach po prostu ich ignoruję, bo ile razy można mówić "przepraszam, jestem zajęta, zapraszam do koleżanki". |
2012-11-29, 09:17 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
|
|
2012-11-29, 09:22 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: zdolnyśląsk
Wiadomości: 1 041
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Prawie codziennie zadaje sobie pytanie jak Ci ludzie przeżyli po 30 , 40 - lat skoro nie potrafią przyswoić prostych informacji
Zaczynając pracę w handlu byłam miła ,uśmiechnięta i pomocna - po paru latach nie zawsze już mam nerwy odpowiadać na DEBILNE pytania. Obecnie sprzedaje w sklepie obuwniczym - na codzień zdarza mi sie sytuacja ,że ktoś podchodzi z parą butów i pyta czy można przymierzyć ... ? Już nieraz miałam ochote odpowiedzieć ,że NIE i należy kupować w ciemno. Ostatnio mieliśmy promocje - 20% na WSZYSTKO (plakat wisi jak byk) - jak zawsze milion pytań , - a na przecene też? a na dwie pary? a na pare butów i kapcie? jak dla mnie słowo wszystko oznacza WSZYSTKO. Uwielbiam też spisywanie druczków reklamacyjnych. Panie uwielbiają zmieniać sobie słowa tego protokołu. Twierdzą ,że chce je oszukać np w każdym protokole muszę zaznaczyć ,iż "Towar jest zgodny z umową" co oznacza ,że przyniesione obuwie zgadza się z paragonem. Klienci twierdzą ,że zaznaczając tą opcje podpisują ,iż buty są dobre i nie trzeba ich reklamować Raz pani spytała się o rozmiar 8 , koleżanka nie wiedziała jak przekłada się amerykańska rozmiarówka na polską to klientka zwyzywała ją od niekometentynych ,że powinna sprzątać ulice i (co najlepsze) pewnie głosowała na Kaczyńskiego bo to spisek ! Już nawet nie wspomnę o chamskim zachowaniu ,ale to już inny długi temat.
__________________
|
2012-11-29, 09:22 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
niby nie, ale jak miałam dziennie po 5 telefonów jak nie więcej i co drugiej osobie musiałam tłumaczyć, że mieszkam w Warszawie to na prawdę można było zwariować A nawet w 99% przypadków pisałam też o tym w listach motywacyjnych. W CV było to w wyraźnym miejscu, sporą czcionką, wręcz wyróżnione. Ale po co się wysilać i przejrzeć dokładnie CV albo przeczytać list motywacyjny
|
2012-11-29, 09:25 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
Wytłumaczę: a widzisz tytuł wątku? Także medal z ziemniaka |
|
2012-11-29, 09:26 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
ja właśnie nie rozumiem, te wszystkie osoby od hr'u czy tam innego niewiadomo czego mają problem z czytaniem cv i wyłapywaniem z niego informacji?
|
2012-11-29, 09:28 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
|
2012-11-29, 09:46 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ---------- Cieszę się, że się w takim razie doczekałaś. Dobrze przeczytałam, ale moim zdaniem roztrząsanie takich pierdół to jak robienie z igły widły. Trzeba się pogodzić z urokami pracy jaką się wybrało. Ze też wam się chce. Edytowane przez Marbella85 Czas edycji: 2012-11-29 o 09:47 |
|
2012-11-29, 09:47 | #14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 510
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
__________________
|
|
2012-11-29, 09:49 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
no takiego odzewu na cv to nie miałam, ale z 10 razy na miesiąc mówiłam, że mieszkam w mieście X a nie Y. I nic! Nawet żyłka mi nie pękła.
|
2012-11-29, 09:50 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 395
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
W wielkim skrócie:
"Dzien dobry, nazywam sie Chorea, znalazlam info na stronie, chcialabym zapytac o mozliwosc odbycia stazu w Panstwa firmie. Jestem taka i taka, pracowalam w firmie XYZ, gdzie wykonywalam podobne obowiazki to moze sie nadam, pitu pitu reszta w cv w zalaczniku stutututu, z szacunkiem, ja". Odpowiedz: Dzien dobry. Niestety nie jestesmy czescia firmy XYZ, wiec nie mozemy pani odpowiedziec. Aby zglosic sie na staz do firmy XYZ najepiej wyslac maila który mozna znalezc na stronie www.xyz.pl
__________________
Klub miłośników książek wszelakich! Edytowane przez Chorea Czas edycji: 2012-11-29 o 10:14 |
2012-11-29, 09:50 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Też miałam ostatnio sytuację idealnie wpasowującą się w temat.Mamy klienta, z którym należy kontaktować się poprzez panią sekretarkę, która często gęsto nie rozumie ani tekstu pisanego, ani mówionego. Kiedy dostaje maila, zazwyczaj jeszcze dzwoni i dopytuje się, a potem i tak dostarcza złe dokumenty albo przesyła coś niepotrzebnego. Ostatnio: piszę babce maila:
"proszę o skan potwierdzenia nadania dokumentu xyz, jak najbardziej czytelny, żeby było widać, że wysłane zostało do osoby abc." Kobieta za 15 minut przysyła mi dokument xyz. Ok, nie denerwuję się, bo wiem, jak to u niej bywa. Piszę ponownie, prostszymi słowami: "proszę o przysłanie skanu z książki nadawczej, kiedy wysyłali Państwo dokument xyz." Kobieta - eureka! - przysyła skan potwierdzenia nadania. Ale co? Chyba z otwartą klapą kopiarki albo nie wiem jak - skanowała, bo pdf jest tak prześwietlony, że widzę tylko pierwszą literę adresata i stempel pocztowy. Sygnalizuję sprawę. Po kilkunastu minutach otrzymuję skan, jakieś 3% wyraźniejszy od poprzedniego. Żalę się szefowi. Szef każe dręczyć do skutku. Dręczę, radząc poprawić przed skanowaniem ołówkiem. I oto - jupi! - dostaję dokument, o który prosiłam jakieś 6 maili temu. Ale potem oczywiście to ja jestem tą zołzą z sekretariatu, która się czepia
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs? Encore Precission Bass Player. Lancia Kappa 2.0 driver. |
2012-11-29, 09:51 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
|
|
2012-11-29, 09:57 | #19 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
No nie mogJę. ---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ---------- Cytat:
Srsly ---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ---------- Cytat:
Pan przyniósł mi odcinek opłacenia czynszu w spółdzielni. |
|||
2012-11-29, 09:59 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 510
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Czytam każde CV które dostaje, bo to mój "obowiązek". Jeśli widzę miejsce zamieszkania Warszawa to nie dzwonie i nie pytam " ale czy na pewno Pani/Pan tam mieszka?" . Jeśli widzę miejsce zamieszkania Szczecin a szukam kogoś z Krakowa to logiczne, że odrzucam go a nie dzwonie i pytam czy on może nie jest z Krakowa bo tam kiedyś pracował w jakimś barze
__________________
|
2012-11-29, 09:59 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 533
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
Ja mam znowu przejścia z klientami z allegro... No nieraz aż żal słuchać/czytać W opisie jak byk - robione na zamówienie, oczekiwanie 10 dni roboczych (w 4 miejscach aukcji, na stronie o mnie), u góry aukcji automatyczny zapis allegrowy "przybliżony czas oczekiwania", wiadomość po zakupie - jak byk że 10 dni. 9 na 10 osób kupujących w wiadomości dla sprzedającego - właśnie wpłacam, proszę wysłać jutro. Po 2 latach ignoruję takie wiadomości, nie mam siły odpisywać za każdym razem i tłumaczyć, dlaczego 10 dni. Zaczynają się codzienne maile - 2x dziennie. Telefony 3x dziennie. Przestaję mieć siłę do odbierania telefonu O tym że ktoś dzwoni o 22, 23, w niedzielę o 23:30, o 6 rano, w Wielką Niedzielę Wielkanocną, w Wigilię o 17, to już nawet nie chce mi się wspominać, i jest ogromny bulwers że nie odbieram. Nieraz mam ochotę komuś wygarnąć przez telefon albo w mailu że jak się jest analfabetą, to trzeba się do szkoły wrócić, a nie kręcić dziurę w brzuchu normalnym ludziom którzy uczciwie informują o REALNYM czasie realizacji z góry na pierdyliard sposobów właśnie po to, żeby uniknąć debilnych pytań. Jeszcze faceci są w miarę spoko, ale użeranie się z babami to masakra. Pomijam kwestię zwrotów i reklamacji - również wszystko w opisie aukcji i na stronie o mnie, łącznie z formularzami do pobrania, wydrukowania i wypełnienia, i naprawdę wytłumaczone w punktach i łopatologicznie. Ale nie, i tak trzeba wysłać 10 maili jak to zrobić. Albo wykonać 5 telefonów. Najlepszy numer - w opisie reklamacji jak i w formularzu jak byk - proszę wysłać paczką pocztową ekonomiczną, zwracane koszty to maks. 15 zł bo tyle maks. kosztuje wysłanie takiej paczki (nawet priorytetowej). Za pobraniem - nie odbieram. W mailu udzieliłam info że proszę o wysłanie reklamacji z wypełnionym formularzem reklamacji. Pan wysłał reklamację - kurierem, za pobraniem, 70 zł za samą wysyłkę Nie odebrałam i już negatyw, spór, i uje muje dzikie węże.
__________________
Edytowane przez blair witch Czas edycji: 2012-11-29 o 10:03 |
|
2012-11-29, 10:00 | #22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 510
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
__________________
|
|
2012-11-29, 10:04 | #23 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
Rekordem byl telefon w Sylwestra o 23.12 z pytaniem, czy to mieszkanie do wynajęcia jest jeszcze aktualne. Cytat:
|
||
2012-11-29, 10:08 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 533
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
Powtórzę się - ludzie to debile i analfabeci O, albo mail - prosze natyhmiast wyslac muj zakóp, jak nie dostane do jótra ide na policje! (3 dni po zamówieniu) Z maila którego nie mam podanego przez allegro, bez nicku, bez nazwiska
__________________
|
|
2012-11-29, 10:11 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Uwielbiam kiedy napiszę jak wół, że proponowana przeze mnie cena NIE PODLEGA NEGOCJACJI, a i tak dostaję średnio po 5 maili dziennie z takowymi propozycjami
---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ---------- Pisownia oryginalna? |
2012-11-29, 10:11 | #26 |
Naczelna Wizażanka:)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Ja też mogłabym podać wiele takich różnych przykładów, ale podam jeden Na stronie mojego urzędu, w zakładce dla mediów, jest napisane, że mój adres mailowy jest tylko dla przedstawicieli mediów, inne pisma proszę kierować na adres@ itd. Oczywiście nie, wszyscy piszą do mnie, bo myślą, że rzecznik to im szybciej odpowie, a ja tysiąc razy dziennie latam potem do kancelarii z tymi mailami
|
2012-11-29, 10:11 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 533
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
Cytat:
Sprzedawałam swój telefon, aukcja z licytacją, cena min. 150 zł (wtedy chodziły po jakieś 280-300 zł). I mail - za 100 z przesyłką pobraniową? I tak, oryginalna W innych mailach najczęstsze błędy to muj właśnie
__________________
|
|
2012-11-29, 10:13 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 395
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
ciesz sie ze w ogóle ktos chcial kupic, a nie wybrzydzasz
__________________
Klub miłośników książek wszelakich! |
2012-11-29, 10:15 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
|
2012-11-29, 10:19 | #30 |
Pani Buka
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 854
|
Dot.: Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy
niedawno robiłam staż w miejscu, gdzie zajmowałam się m.in. wprowadzaniem ofert różnych firm na stronę. jak już (nierzadko po dłuuugich przejsciach) udało mi się z kimś dogadać, no to wiadomo, potrzebowałam danych.
pisałam maila - proszę mi przesłać potrzebne informacje, tj. nazwa, adres, to, tamto, siamto, to ma mieć długość max 300 znaków, blablabla. w 80% przypadków nie dostawałam kompletnych danych albo - zadaję w mailu kilka pytań, podkreślam że wszystko jest ważne, ktoś mi odpowiada na pierwsze z brzegu a resztę olewa... z wcześniejszych: sytuacja którą podała Chorea mnie rozwaliła
__________________
How I choose to feel is how I am. Edytowane przez kasiencja Czas edycji: 2012-11-29 o 10:20 |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:59.