prooooblem :(

[tasia96]

Czesc dziewczyny, jestem tu nowa, być może juz był podobny wątek.. Ale stoję przed wielkim dylematem życiowym. W tym roku szkolnym zdaje maturę, od zawsze chciałam studiować prawo, to był mój wielki pioryet, owszem nadal tak jest, alee.. I tu się zaczyna. Zdaje sobie sprawę ze mogę się na prawo nie dostać gdyż widzę sama po sobie ze nie zdolam się nauczyc całego materiału z historii i wosu.. Niestety jestem w klasie o takim profilu, ze o zdawaniu matmy rozszerzonej nie ma mowy.. O innych studiach wgl nie myśle.Ale mam tez innu problem z tym związany. Na wakacjach poznalam Niemca i po prostu czuje ze to jest to, ze powinnam tam wyjechać i tam żyć. Ale najgorsze jest to ze mój niemiecki jest bardzo słaby, z nim rozmawiał tylko po angielsku, z niemieckiego rozumie tylko niektóre wyrazy a wyjeżdżając tam chciałabym cos studiowac, a nie pracować cale życie jako sprzątaczka. Wiem ze życie tam byłoby lepsze bo tu w Polsce cały czas narzekam. Ale nie mam pojęcia co robić..

[casus_belli]

Może rok przerwy, w tym czasie praca+intensywny kurs języka w Niemczech? Przy okazji będziesz mieć czas żeby sprawdzić, czy to na pewno "to".

[201605300922]

Napisane przez tasia96

Czesc dziewczyny, jestem tu nowa, być może juz był podobny wątek.. Ale stoję przed wielkim dylematem życiowym. W tym roku szkolnym zdaje maturę, od zawsze chciałam studiować prawo, to był mój wielki pioryet, owszem nadal tak jest, alee.. I tu się zaczyna. Zdaje sobie sprawę ze mogę się na prawo nie dostać gdyż widzę sama po sobie ze nie zdolam się nauczyc całego materiału z historii i wosu.. Niestety jestem w klasie o takim profilu, ze o zdawaniu matmy rozszerzonej nie ma mowy.. O innych studiach wgl nie myśle.Ale mam tez innu problem z tym związany. Na wakacjach poznalam Niemca i po prostu czuje ze to jest to, ze powinnam tam wyjechać i tam żyć. Ale najgorsze jest to ze mój niemiecki jest bardzo słaby, z nim rozmawiał tylko po angielsku, z niemieckiego rozumie tylko niektóre wyrazy a wyjeżdżając tam chciałabym cos studiowac, a nie pracować cale życie jako sprzątaczka. Wiem ze życie tam byłoby lepsze bo tu w Polsce cały czas narzekam. Ale nie mam pojęcia co robić..

Jeśli już teraz wiesz, że nie opanujesz materiału z historii czy wosu, to prawo sobie lepiej darować. Serio, mój TŻ studiuje prawo i widzę, ile tam jest głupiego kucia, by potem móc coś sprytnie wykorzystać, sama mam ciężkie studia, ale przy podręczniku z prawa administracyjnego nawet farmakologię czyta się jak powieść
Jesteś bardzo młoda, co Twoi rodzice na ten pomysł na wyjazd do tego Niemca (bo tak rozumiem, że jesteście w związku i chcesz do niego dołączyć?)? W Niemczech owszem, możesz wykonywać jakąś prostą pracę i skromnie, ale się utrzymasz, pytanie, czy Twoją ambicją jest pracowanie na magazynie czy przy sortowaniu warzyw do końca życia.
Przy podejściu ,,chciałabym coś studiować" wiele nie ugrasz. Na Twoim miejscu przemyślałabym pójście po maturze do szkoły policealnej, uzyskanie tytułu technika, a przy tym intensywna nauka języka niemieckiego. Z jakimś fachem, umiejętnościami - na starcie już coś masz.

[Tutli]

Po pierwsze, na decyzję o wyjeździe masz prawie rok, w tym czasie może się okazać, że jednak Niemiec to nie "ten", na razie jesteś w silnej fazie zauroczenia i wtedy zawsze się wydaje, że to "ten", więc spokojnie
Jeżeli prawo było Twoim marzeniem, tego się trzymaj i zrób wszystko, żeby się na nie dostać. Nie staraj się pod żadnym pozorem dopasowywać swojej przyszłości do poznanego przed chwilą chłopaka, bo to jest zwyczajnie niemądre. Jeżeli faktycznie coś z tego będzie, zawsze będziesz mogła wyjechać - np. na Erasmusa do Niemiec. Cały rok to naprawdę mnóstwo czasu na nauczenie się doskonale do matury z 2 przedmiotów, więc nie zakładaj na wstępie, że nie dasz rady.

[201805170915]

dostać się na prawo to pół biedy szczerze mówiąc, przynajmniej do Lublina- ja się dostałam ze zdaną...biologią, chemią i angielskim
ale zastanawiałaś się nad tym, jak poradzisz sobie na studiach, skoro masz problem z nauczeniem się do matury?


chociaż na Twoim miejscu, to wolałabym się uczyć niemieckiego, wyjechać i zobaczyć, jak się wszystko ułoży

[irmusiek]

Napisane przez skeleton_

dostać się na prawo to pół biedy szczerze mówiąc, przynajmniej do Lublina- ja się dostałam ze zdaną...biologią, chemią i angielskim

serio??? ładne kwiatki

Autorko, wyjazd do Niemiec to fajna sprawa, ale język trzeba znać, choć minimalnie. Zapisz się teraz na intensywny kurs językowy. Poszukaj pracy tylko w sprawdzonych agencjach (o różnych przypadkach już słyszałam, gdzie ostatecznie Polki kończyły w burdelach i innych mniej przyjemnych miejscach). I tak jak to pisała jedna z wizażanek wyżej, pomieszkaj tam troche, popracuj i ewentualnie tam zacznij studia.

[casus_belli]

Ja bym tak tego studiowania nie demonizowała. Wiele osób łączy prawo i inny kierunek. Poza tym, większość ludzi w liceum jeszcze po prostu nie umie się uczyć. Podany pod nos, ograniczony materiał do tego nie zmusza. I najważniejsze, to co dla jednego jest katorgą, dla innego będzie najfantastyczniejszym tematem na świecie.
Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że polskie realia mają się nijak do amerykańskich filmów. Gdyby w Polsce obowiązywało prawo precedensowe, to sama siedziałabym w pierwszym rzędzie na wykładach

[20160901857]

Napisane przez casus_belli

Ja bym tak tego studiowania nie demonizowała. Wiele osób łączy prawo i inny kierunek. Poza tym, większość ludzi w liceum jeszcze po prostu nie umie się uczyć. Podany pod nos, ograniczony materiał do tego nie zmusza. I najważniejsze, to co dla jednego jest katorgą, dla innego będzie najfantastyczniejszym tematem na świecie.
Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że polskie realia mają się nijak do amerykańskich filmów. Gdyby w Polsce obowiązywało prawo precedensowe, to sama siedziałabym w pierwszym rzędzie na wykładach

Zgadzam się, tym bardziej ze mówimy o dwóch naprawdę ciężkich do nauki przedmiotach - patrz wypracowania maturalne, które są przekrojowe i wymagają nie tylko ogromnej wiedzy, ale też umiejętności sprawnego rozumowania i logicznego kojarzenia faktów. Mnie żaden nauczyciel nigdy nie wytłumaczył jak pisać te teksty, a zdawałam oba te przedmioty i przyznaje, że akurat z wypracowań miałam kiepskie wyniki. Mimo to, o dziwo skończyłam prawo i dobrze sobie radzę w zawodzie, a tych wszystkich rzeczy, o których pisze wyżej, czyli myslenia typowo prawniczego, nauczyłam się na studiach.

Rok to dużo czasu, uważam autorko, że już teraz powinnaś się wziąć za solidna naukę z założeniem, że jednak na te studia pójdziesz, a z Niemcem zobacz jak się sprawa rozwinie i ucz się języka - jak wyjedziesz to będzie ci on niezbędny, a jak zostaniesz to i tak nic nie stracisz, bo znajomość języków zawsze jest w cenie.

[tasia96]

Przeczytalam wasze wypowiedzi i w sumie każda z was ma racje.. A orientujecie się może po jakich studiach w Polsce moglabym uzyskać jakas pracę w Niemczech, zakładając ze w tym czasie naucze się tego niemieckiego, no bo po prawie to raczej ciezko..

[rockandrollqueen]

Napisane przez tasia96

Czesc dziewczyny, jestem tu nowa, być może juz był podobny wątek.. Ale stoję przed wielkim dylematem życiowym. W tym roku szkolnym zdaje maturę, od zawsze chciałam studiować prawo, to był mój wielki pioryet, owszem nadal tak jest, alee.. I tu się zaczyna. Zdaje sobie sprawę ze mogę się na prawo nie dostać gdyż widzę sama po sobie ze nie zdolam się nauczyc całego materiału z historii i wosu.. Niestety jestem w klasie o takim profilu, ze o zdawaniu matmy rozszerzonej nie ma mowy.. O innych studiach wgl nie myśle.Ale mam tez innu problem z tym związany. Na wakacjach poznalam Niemca i po prostu czuje ze to jest to, ze powinnam tam wyjechać i tam żyć. Ale najgorsze jest to ze mój niemiecki jest bardzo słaby, z nim rozmawiał tylko po angielsku, z niemieckiego rozumie tylko niektóre wyrazy a wyjeżdżając tam chciałabym cos studiowac, a nie pracować cale życie jako sprzątaczka. Wiem ze życie tam byłoby lepsze bo tu w Polsce cały czas narzekam. Ale nie mam pojęcia co robić..

Myślę, że masz po prostu słomiany zapał. Bardzo byś chciała studiować prawo, ale zamiast wciąć się już teraz za naukę, póki masz jeszcze dość dużo czasu, to biadolisz, że nie dasz rady.

Nie zrozumiałam do końca o czym piszesz. Chcesz jechać do Niemiec i tam studiować? Studiować coś w Polsce i później wyjechać do Niemiec? Czy w ogóle nie studiować i wyjechać do Niemiec?

Napisane przez Tutli

Po pierwsze, na decyzję o wyjeździe masz prawie rok, w tym czasie może się okazać, że jednak Niemiec to nie "ten", na razie jesteś w silnej fazie zauroczenia i wtedy zawsze się wydaje, że to "ten", więc spokojnie
Jeżeli prawo było Twoim marzeniem, tego się trzymaj i zrób wszystko, żeby się na nie dostać. Nie staraj się pod żadnym pozorem dopasowywać swojej przyszłości do poznanego przed chwilą chłopaka, bo to jest zwyczajnie niemądre. Jeżeli faktycznie coś z tego będzie, zawsze będziesz mogła wyjechać - np. na Erasmusa do Niemiec. Cały rok to naprawdę mnóstwo czasu na nauczenie się doskonale do matury z 2 przedmiotów, więc nie zakładaj na wstępie, że nie dasz rady.

Zgadam się z tym.
Autorko młoda jesteś, zastanów się, czy na pewno chcesz rzucić wszystko i jechać do Niemiec za nowopoznanym chłopakiem.

Ogólnie z takim nastawieniem nie wróże Ci przyszłości.
Do matury nie chcesz się uczyć, bo od razu zakładasz, że Ci się nie uda. W Polsce nie chcesz mieszkać, bo zostaniesz sprzątaczką. Chcesz jechać do Niemiec, bez znajomości języka, w sumie nie wiesz, co Cię tam czeka i czy z tego związku coś będzie. Powinnaś sobie wszystko dobrze przemyśleć, no i wziąć się do nauki.

[Carousel]

Napisane przez tasia96

Czesc dziewczyny, jestem tu nowa, być może juz był podobny wątek.. Ale stoję przed wielkim dylematem życiowym. W tym roku szkolnym zdaje maturę, od zawsze chciałam studiować prawo, to był mój wielki pioryet, owszem nadal tak jest, alee.. I tu się zaczyna. Zdaje sobie sprawę ze mogę się na prawo nie dostać gdyż widzę sama po sobie ze nie zdolam się nauczyc całego materiału z historii i wosu.. Niestety jestem w klasie o takim profilu, ze o zdawaniu matmy rozszerzonej nie ma mowy.. O innych studiach wgl nie myśle.Ale mam tez innu problem z tym związany. Na wakacjach poznalam Niemca i po prostu czuje ze to jest to, ze powinnam tam wyjechać i tam żyć. Ale najgorsze jest to ze mój niemiecki jest bardzo słaby, z nim rozmawiał tylko po angielsku, z niemieckiego rozumie tylko niektóre wyrazy a wyjeżdżając tam chciałabym cos studiowac, a nie pracować cale życie jako sprzątaczka. Wiem ze życie tam byłoby lepsze bo tu w Polsce cały czas narzekam. Ale nie mam pojęcia co robić..

Co robić? Przede wszystkim przestać biadolić. Bo na razie jest na zasadzie: "chciałabym, aleeee...." i milion argumentów przeciwko. Zalatuje tu trochę hipokryzją, bo piszesz, że chcesz iść na prawo, innych studiów pod uwagę nie bierzesz, ale z historii i wosu nie dasz rady się nauczyć. No to sorry, albo chcesz iść na prawo i robisz coś w tym kierunku, żeby chociaż spróbować, albo nie chcesz i tyle. Nie ma opcji pomiędzy, zresztą, ani nikt za Ciebie nie podejmie decyzji, ani nikt za Ciebie się nie nauczy czegokolwiek. Zakładając ponad pół roku (sic!) przed maturą, że się nie nauczysz, do niczego nie dojdziesz. Jeśli marzysz o prawie, to się staraj, ucz i chociaż spróbuj, jeśli nie, to poszukaj jakiejś innej drogi dla siebie albo w ogóle zrób sobie przerwę, żeby faktycznie dobrze wybrać kierunek studiów i ewentualnie poprawić maturę albo zastanowić się nad inną ścieżką dla siebie (szkoła policealna, jakieś kursy, praca, cokolwiek). Ja akurat nie jestem zwolenniczką studiowania dla samego studiowania, bo bezrobotnych magistrów, którzy poszli na studia, żeby tylko pójść, jest nadmiar, więc szkoda produkować kolejnych.
Z niemieckim analogicznie - jeśli rzeczywiście rozważasz wyjazd, to i tak najwcześniej będziesz mogła wyjechać po maturze, więc zamiast narzekać, że nie umiesz języka, zacznij się uczyć. Poziomu native speakera raczej nie osiągniesz, ale swoje umiejętności na pewno rozwiniesz, więc zyskasz więcej, niż siedząc i narzekając, jaka Ty biedna, bo nie umiesz. Nie jestem zwolenniczką zakładania, że związki, które rozpoczynają się na wakacjach między parą nastolatków, będą relacjami na całe życie, ale - tak, jak ktoś już tu napisał - język przyda się i tak, więc nawet, jeśli okaże się, że z tym Niemcem to niekoniecznie jest tak różowo, faza największego zauroczenia się skończy, a Ty jednak nie wyjedziesz - i tak będziesz 'na plusie'.
Reasumując - jakkolwiek by nie spojrzeć na ten Twój problem, jest jeszcze naprawdę dużo czasu, by go rozwiązać, więc ciężko to w ogóle nazwać problemem, tak w sumie. Wszystko zależy od Ciebie, tylko i wyłącznie.

[kamila9343]

Masz jeszcze pół rok do matury więc spokojnie, jeżeli skupisz sie na nauce to na pewno zdążysz i ci dobrze pójdzie. Powinnaś teraz myśleć tylko o tym żeby zdać jak najlepiej i dostać się na wymarzone studia.
Oczywiscie możesz wyjechać do Niemiec ale powinnaś nauczyć sie niemieckiego, wiec proponuję jakieś kursy językowe.
Najgorsze co możesz zrobić to porzucić wszystko dla jakiegoś chłopaka, bo będziesz tego żałowała.

[PRODONITA2975]

Zawsze możesz studiować w Niemczech - na pewno są tam uczelnie gdzie językiem wykładowym będzie angielski a nie niemiecki. Ale też skoro znacie się tak krótko może warto rozpocząć studia w Polsce, a jeśli miłość przetrwa dokończyć studia w Niemczech.