2018-10-24, 14:08 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Obrazić się na partnera, bo nie może pracy znaleźć... Gdybym dostała pracę w Pekinie albo Tokyo i partner poświęcił swoją karierę dla mnie, a ja bym kręcił nosem, że nie może znaleźć pracy bez języka (gdzie to dla mnie tam pojechal) to bym się chyba sama walneła kijem baseballowym po głowie. Nawet w Polsce jakoś sobie nie wyobrażam (zakładam, że naprawdę uczciwie szuka), a co dopiero gdyby dla mnie wyjechał do innego kraju. 40/60 to też nie są proporcje z kosmosu, ona wcale kokosow nie zarabia, jeśli mam być szczera. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-10-25, 09:40 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 46
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Przepraszam, rozwine temat za kilka dni. Poki co - bardzo dziekuje za komentarze, zwlaszcza kilka bylo bardzo cennych.
Temat na pewno nie sprowadza sie do finansow, a mnie jako mezowi daleko bylo do doskonalosci. Potrzebowalem wstrzasu, zeby zrozumiec, jak konsekwentnie od lat (nawet jesli nie sam) rozwalalem nasz zwiazek drobiazgami. Rutyna, po dolku psychicznym wycofanie sie prawie ze wszystkich zainteresowan i aktywnosci, brak dbania o siebie, nie sluchanie zony jak zwracama mi uwage na niektore z tych rzeczy (chyba oczekiwalem ze powazna uwaga powinna byc w postaci listu zelaznego), ale tez - nie traktowanie jej jak kobiety, cudownej kobiety, czy w koncu mala inicjatywa w pomaganiu w codziennnosci, i pracy w domu. Nie wiem - mam nadzieje ze jeszcze to sie ulozy. Mam gigantyczna motywacje, i bardo ja kocham, moze uda sie to jeszcze jakos odbudowac. |
2018-10-25, 17:16 | #33 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Dobrze, że widzisz coTy robiłeś źle i staraj się to naprawiać. Brzmisz dość rozsądnie, a sposób w jaki nakreśliłeś postać swojej żony nie budzi we mnie sympatii do niej |
|
2018-10-25, 21:18 | #34 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
|
|
2018-10-26, 13:05 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 46
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86040807]jak dla mnie - to brzmi jakbyś mordował ten związek dzień po dniu, rok po roku. Mogłeś już zabić tę miłość.[/QUOTE]
Wiesz co, nazywam rzeczy po imieniu, bez podkolorowywania. Tak to brzmi i pewnie tak bylo. Ale tez nie probowalismy tego naprawic, a o najwiekszych zawodach jeszcze sprzed 6 lat, dowiedzialem sie teraz. Troszke pozno by cos zrobic. A tak konkretnie - to w tym wszystkim jest jeszcze jeden facet - co delikatnie mowiac - nie pomaga. :/ |
2018-10-27, 17:42 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
|
|
2018-10-27, 17:53 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2018-10-28 o 20:31 |
2018-10-27, 18:31 | #38 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Jakie by problemy nie mieli wywieźli je z Pl wspólnie. Rolą pani było określić co jej nie pasuje i pracować nad tym albo rozstać się wcześniej, a nie oczekiwać że samo się magicznie poukłada. Z boku wygląda to tak, że facet rzucił dla niej karierę w Polsce, pani zabrała ze sobą darmową opiekunkę, a jak się urządziła, okrzepła, po drodze trafił się i rozwija romansik, to mąż wstrętny niedobry, & kopas w dupas. W życiu bym jej nie ''oddała'' dziecka, bo z jakiej racji. |
|
2018-10-27, 19:34 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 3 543
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Hultaj. W punkt.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1265270 |
2018-10-28, 12:58 | #40 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Może warto powalczyć bo Ty uświadomiłeś sobie że możesz ją stracić, a ona uświadomiła sobie że nie jesteś jedynym facetem na świecie. Tyle że wymaga to Waszej wspólnej pracy. |
|
2018-10-28, 15:04 | #41 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Nie podobało się pani, było iść na terapię, albo finalnie rozstać się odpowiednio wcześniej, a nie wyhodować romansik na boku. Bo wygląda na to że tkwiła w tym małżeństwie z wygody, a teraz hyc nowa gałąź. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2018-10-28 o 15:05 |
|
2018-10-28, 16:50 | #42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Autor nie napisał czy to romans czy zauroczenie. Jasne, już widzę jak mąż który obojętnie ignoruje uwagi żony, pędzi z radością na terapię . Przyczyną rozpadu związku nie jest emigracja i nowa praca żony ale to co działo się wcześniej. Warto zaproponować terapię, próbować odbudować małżeństwo, ale jakoś nie wyczytałam żeby Autor proponował takie rozwiązanie. Oboje mają sporo do stracenia więc warto powalczyć.
|
2018-10-28, 19:36 | #43 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Autor w ogóle niewiele pisze poza tym, że całą winę przypisuje sobie, łącznie z tym, że nie znajdował pracy jakiś czas a żona miała w pracy taką światowość;
czy romans czy zauroczenie bez znaczenia, powinna rozwiązać swoje problemy w związku wcześniej a nie brać się za nie gdy pojawia się na horyzoncie motywacja w znaczeniu kochanek. Zwykła zdrada. |
2018-10-28, 19:50 | #44 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
|
|
2018-10-28, 20:13 | #45 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Facet powiedział że jej zarobki (60% wkładu do budżetu) to ''nawet niezła jak na szwajcarskie warunki pensja'', a jego zarobki zbliżonej wielkości (40% wkładu do domowego budżetu) to ''dosc smieszne pieniadze jak na warunki Szwajcarskie''. Ciekawy rozrzut.
Napisał że pracy (zarobkowej) szukał ''wiele miesięcy''. Przyjmijmy, że tam są od 1,5 roku, po 1,5 roku do żony dotarło że przywieźli z Pl problemy? Kluczowe: skoro wg ciebie oraz jego był niedobrym męzem, bo w Polsce olewał jej potrzeby i mało się zajmował rodziną i domem (przy okazji, cytuję: ''Tj. w bylem na dosc wysokich stanowiskach, generujac wiekszosc przychodow w domu'' - a na takich się raczej sporo pracuje...) a w Zurichu to on przejął wychowanie córki i zajmowanie się domem to magia, w cudowny sposób rozwiązał tym samym czysto przypadkowo problem nieangażowania się w dom. Więc w czym kłopot, w Polsce miała prężnego biznesmena i szychę, w Szwajcarii miała gospodynia domowego. No nie dogodzisz. |
2018-10-28, 20:23 | #46 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Autor może obecnie zaproponować mediację czy terapię. Nic o tym nie napisał. Oboje mają sporo do stracenia. |
|
2018-10-28, 21:43 | #47 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
ech, twój pierwszy tu post można odebrac jako obwinianie głównie jego, a winę ponoszą za obecną sytuację dokładnie oboje.
Cytat:
Cytat:
|
||
2018-10-28, 21:58 | #48 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Ale też nie wspomniał że zaproponował mediację czy terapię. Oboje mają sporo do stracenia. |
|
2018-10-28, 22:13 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86051313]co było pierwsze jajko czy kura? Autor sam napisał że sygnalizowała jej nie pasuje, miało to miejsce, jak zrozumiałam przed emigracją, jeszcze w Polsce. On te informacje zignorował.[/QUOTE]
I ona ochoczo wzięła go ze sobą za granicę wiedząc, że im się nie układa... Trochę się ośmieszasz.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2018-10-29, 08:29 | #50 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86051313]co było pierwsze jajko czy kura? Autor sam napisał że sygnalizowała jej nie pasuje, miało to miejsce, jak zrozumiałam przed emigracją, jeszcze w Polsce. On te informacje zignorował. Później przeprowadzka, nowe środowisko i jakiś facet który ją zainteresował. Nie wiemy czy doszło do zdrady czy do fascynacji inną osobą. Autor poskąpił informacji na ten temat.
Ale też nie wspomniał że zaproponował mediację czy terapię. Oboje mają sporo do stracenia.[/QUOTE] Wcale nie twierdzę że facet nie dał ciała ale przykro czytać jak umniejsza swoje działania i wysiłki i całą winę przypisuje sobie. Nie rozwinął wątku o kimś 3, nie jest to moim zdaniem potrzebne, można wywnioskować że jest to co najmniej ktoś kto ją interesuje lub zabiega o nią a jej to nie jest nie w smak; co byś nie mówiła nie leczy się problemów w związku nowym przydupasem czy kochanicą Jaśnie Oświecaczem jeśli chce się być fair i wszystko na ten temat. Nie podobało się, on się migał od terapii, trzeba było rozstać się czy uzdrawiać małżeństwo wcześniej. Teraz łaskawie nie przypisuj winy głównie jemu i jego zaniedbaniom bo pani ma swój wkład w rozpieprzenie związku choćby poprzez własne wygodnictwo i olewanie równiutko taki sam. |
2018-10-29, 09:55 | #51 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
I NAGLE, kiedy zakrecil sie ktos nowy PRZYPOMNIALA SOBIE jaki tak naprawde autor jest do niczego i jak to zrobil costam 6 lat temu ale jakos o tym nie wspomniala. Bardzo korzystnie. Nie mowie, ze autor jest swiety, a jedynie, ze zonka wyglada na niezla egoistke, ktora probuje teraz za wszelka cene ulozyc taka historie, zeby to Autor zebral cala wine kiedy ona odejdzie do innego (z dzieckiem oczywiscie, bo autor to przeciez taki nieudacznik i ciamajda ze nie bedzie w stanie sie dzieckiem zajac) |
|
2018-10-29, 19:03 | #52 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Zapakowała do walizki między staniki i majtki. Trochę zabawna jesteś. Wspólnie podjęli decyzję mimo wiedzy że związek od środka gnije. Może mieli nadzieję że nowe miejsce to nowy początek. Nie udało się. Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 Czas edycji: 2018-10-29 o 19:05 |
|
2018-10-30, 07:44 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 46
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Rozwijajac temat osoby trzeciej powiem tyle ze relacje osoby z ta zona przyspieszaja drastycznie, po prostu tak jak za kilka sni mial by sie skonczyc swiat. Prawie juz nie ma pozorow, historyjki uzasadniajace niespodziewane wyjscia sa coraz krotsze. Tylko cover story po powrocie do domu jest tematem ktory sama z siebie dokladnie i milo omawia. Wiele w tym zwiazku zawalilem ja, ale glowna porazka wynikala z tego ze oboje nie potrafikismy zrobic STOP i porozmawiac o swoich potrzebach. Co to za partnerstwo jak widzisz ze kapie z uszczelki, nic nie mowisz, w koncu peka rura a Ty mowisz - tu masz szmate, ogarnij i posprzataj a ja juz odchodze. A teraz choc zawsze wspiralem ja tak jak potrzfilem, bylem szczery, zawsze dla niej i nigdy jej nie zdradzilem, tojestem traktowany jak intruz w domu, i kompletnie nie proboje nawet minimalnie ograniczyc ranienie mnie. Skoro tak bardzo sie zaangazowala z tym gosciem, to w tej sytuacji chce zacisnac zeby i skoncentrowac sie na corce i zobaczyc jak to bedzie, chociaz... to wybuchnie. Predzej lub pozniej. Nie wiem ile ja dam rade sluchac klamstw jak wychodzi do niego, a moze tez ile ona da rade tak mi lgac w zywe oczy bo chyba tez ja to troche kosztuje...
---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ---------- [1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;86052440]Z mojego punktu widzenia wyglada to, ze autor zachorowal na depresje z powodu stresu wywolanego zmiana miejsca zamieszkania i spadkiem pozycji spolecznej (z powazanego pracownika na bezrobotnego imigranta bez znajomosci jezyka), a zonka zamiast mu pomoc i wesprzec, jak to partnerka powinna, obrazila sie, ze jak to, MEZCZYZNA ma psychike i emocje? przeciez jesli masz penis to powinienes byc glazem i opiekowac sie ksiezniczka. I NAGLE, kiedy zakrecil sie ktos nowy PRZYPOMNIALA SOBIE jaki tak naprawde autor jest do niczego i jak to zrobil costam 6 lat temu ale jakos o tym nie wspomniala. Bardzo korzystnie. Nie mowie, ze autor jest swiety, a jedynie, ze zonka wyglada na niezla egoistke, ktora probuje teraz za wszelka cene ulozyc taka historie, zeby to Autor zebral cala wine kiedy ona odejdzie do innego (z dzieckiem oczywiscie, bo autor to przeciez taki nieudacznik i ciamajda ze nie bedzie w stanie sie dzieckiem zajac)[/QUOTE] Tzn masz troche racji. Wydaje mi sie ze w tym zwiazku duzo spieprzylem ja, nie wiedzac jednoczesnie ze zle czynie. Ale wsparcie dla mnie kiedy faktycznie z istotnej osoby w firmie stalem sie pasozytemgotujacym obiadki i opiekujacym sie dzieckiem - bylo najpierw niewielkie a potem zadne. Jak chcialem sie wygadac (nic wiecej) to wychodzilem z cora, i jak wskakiwala do piaskownicy moglem pogadac sam ze soba. Cokolwiek by u mnie nie gralo, zwykle o tym (poza praca -bo o tym mowilem czesciej) mowilem raz. Jak pozniej nie bylo pytania a jak radzisz sobie np z wywichnietym ramieniem ktore tak Cie bolalo, to.... milczalem, hociaz wvsrodku az krzyczalem... ---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ---------- I jeszcze jedno. Ktos wspomnial o mediacji lub poradni. Swietnie, ja chetnie pojde! Ale teraz to chyba sam, bo zona bedzie zbyt zajeta nowym. Edytowane przez Hceta Czas edycji: 2018-10-30 o 07:42 Powód: Comment |
2018-10-30, 07:45 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86054664]jasne "wzięła go ze sobą"
Zapakowała do walizki między staniki i majtki. Trochę zabawna jesteś. Wspólnie podjęli decyzję mimo wiedzy że związek od środka gnije. Może mieli nadzieję że nowe miejsce to nowy początek. Nie udało się.[/QUOTE]On chce ratować, naturalnie pojechał. Ona woli romansować - wykorzystała go sucz i tyle. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2018-10-30, 07:59 | #55 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Zajmowales sie dzieckiem a w Szwajcarii to prawie norma, ze jedno z rodzicow zostaje w domu, bo przedszkola to koszt paru tysiecy chf miesiecznie. Jezeli ma kogos innego to ja bym odpuscila. Wrocila do Polski i ukladala zycie od nowa. Edytowane przez feelin_soo_me Czas edycji: 2018-10-30 o 08:02 |
|
2018-10-31, 22:13 | #56 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
Jakby chciał naturalnie ratować to by zaparł się w drzwiach mieszkania w Polsce i żądał terapii ... Rozmawiałam ostatnio ze znajomym, zaobserwował że mało które małżeństwo na emigracji pozostaje razem. Nie wiem czy to prawda. Autor z żoną wyjechali mając świadomość że ich małżeństwo ma problemy, zamiast je rozwiązać jeszcze w Polsce - rzucili się na głęboką wodę. I utonęli. Autor może wrócić do Polski sam, może wrócić z dzieckiem, może przejąć w Szwajcarii opiekę nad dzieckiem i dostawać alimenty od żony. Jest całe spektrum możliwości. Z dobrym prawnikiem .... |
|
2018-11-01, 01:20 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
2018-11-01, 03:20 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Autorze w tej sytuacji walczylabym o dziecko i wróciła z nim do Polski. Rozwód z jej winy - dałoby radę? Masz jakieś dowody na ew zdradę?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2018-11-01, 08:24 | #59 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 46
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Cytat:
---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ---------- Cytat:
Edytowane przez Hceta Czas edycji: 2018-11-01 o 14:14 |
|||
2018-11-01, 17:55 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 99
|
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?
Nihil novi, kobieta zaczyna pogardzać facetem który mniej zarabia. Tu nie ma co ratować Panie kolego. Naprawdę potrzebujesz czerwonej pigułki. Polecam na początek:
http://blogdlamezczyzn.pl/mezczyzni-...miec-sa-glupi/
__________________
Edytowane przez Random84 Czas edycji: 2018-11-01 o 18:02 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:15.