Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-10-24, 14:08   #31
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Dokładnie to, co pisze dori7 i megamag. Przecież taka różnica w zarobkach jest prawie zadna, a jest z tego korzyść taka, że możesz zająć się w dużym stopniu córką. Spaczone podejście, żony chyba jednak w szczególności. To smutne, że wiele osób dalej ma w sobie tak zakorzenione patriarchalne myślenie. Przecież to normalna sytuacja. Tak, wasze relacje mogło nadwyrężyć to, że nie mogłeś znaleźć pracy przez kilka miesięcy i było wam trudno pod wzgledem finansowym, ale to przecież nie było leżenie do góry brzuchem i pracę znalazłeś.

w mojej rodzinie była, jest i będzie taka właśnie dysproporcja zarobków, do tego tato wracał o 15, nigdy nie zabierał pracy do domu. Mama wracała o 17, często jeszcze pracowała w domu. Działało znakomicie. Zero pretensji czy kompleksów.
Dla mnie to w ogóle kosmos.

Obrazić się na partnera, bo nie może pracy znaleźć...

Gdybym dostała pracę w Pekinie albo Tokyo i partner poświęcił swoją karierę dla mnie, a ja bym kręcił nosem, że nie może znaleźć pracy bez języka (gdzie to dla mnie tam pojechal) to bym się chyba sama walneła kijem baseballowym po głowie.

Nawet w Polsce jakoś sobie nie wyobrażam (zakładam, że naprawdę uczciwie szuka), a co dopiero gdyby dla mnie wyjechał do innego kraju.

40/60 to też nie są proporcje z kosmosu, ona wcale kokosow nie zarabia, jeśli mam być szczera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-25, 09:40   #32
Hceta
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 46
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Przepraszam, rozwine temat za kilka dni. Poki co - bardzo dziekuje za komentarze, zwlaszcza kilka bylo bardzo cennych.

Temat na pewno nie sprowadza sie do finansow, a mnie jako mezowi daleko bylo do doskonalosci. Potrzebowalem wstrzasu, zeby zrozumiec, jak konsekwentnie od lat (nawet jesli nie sam) rozwalalem nasz zwiazek drobiazgami. Rutyna, po dolku psychicznym wycofanie sie prawie ze wszystkich zainteresowan i aktywnosci, brak dbania o siebie, nie sluchanie zony jak zwracama mi uwage na niektore z tych rzeczy (chyba oczekiwalem ze powazna uwaga powinna byc w postaci listu zelaznego), ale tez - nie traktowanie jej jak kobiety, cudownej kobiety, czy w koncu mala inicjatywa w pomaganiu w codziennnosci, i pracy w domu.

Nie wiem - mam nadzieje ze jeszcze to sie ulozy. Mam gigantyczna motywacje, i bardo ja kocham, moze uda sie to jeszcze jakos odbudowac.
Hceta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-25, 17:16   #33
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hceta Pokaż wiadomość
Przepraszam, rozwine temat za kilka dni. Poki co - bardzo dziekuje za komentarze, zwlaszcza kilka bylo bardzo cennych.

Temat na pewno nie sprowadza sie do finansow, a mnie jako mezowi daleko bylo do doskonalosci. Potrzebowalem wstrzasu, zeby zrozumiec, jak konsekwentnie od lat (nawet jesli nie sam) rozwalalem nasz zwiazek drobiazgami. Rutyna, po dolku psychicznym wycofanie sie prawie ze wszystkich zainteresowan i aktywnosci, brak dbania o siebie, nie sluchanie zony jak zwracama mi uwage na niektore z tych rzeczy (chyba oczekiwalem ze powazna uwaga powinna byc w postaci listu zelaznego), ale tez - nie traktowanie jej jak kobiety, cudownej kobiety, czy w koncu mala inicjatywa w pomaganiu w codziennnosci, i pracy w domu.

Nie wiem - mam nadzieje ze jeszcze to sie ulozy. Mam gigantyczna motywacje, i bardo ja kocham, moze uda sie to jeszcze jakos odbudowac.
Współczuję. Próbuj jeszcze rozmów i terapii.

Dobrze, że widzisz coTy robiłeś źle i staraj się to naprawiać. Brzmisz dość rozsądnie, a sposób w jaki nakreśliłeś postać swojej żony nie budzi we mnie sympatii do niej
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-25, 21:18   #34
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hceta Pokaż wiadomość
Przepraszam, rozwine temat za kilka dni. Poki co - bardzo dziekuje za komentarze, zwlaszcza kilka bylo bardzo cennych.

Temat na pewno nie sprowadza sie do finansow, a mnie jako mezowi daleko bylo do doskonalosci. Potrzebowalem wstrzasu, zeby zrozumiec, jak konsekwentnie od lat (nawet jesli nie sam) rozwalalem nasz zwiazek drobiazgami. Rutyna, po dolku psychicznym wycofanie sie prawie ze wszystkich zainteresowan i aktywnosci, brak dbania o siebie, nie sluchanie zony jak zwracama mi uwage na niektore z tych rzeczy (chyba oczekiwalem ze powazna uwaga powinna byc w postaci listu zelaznego), ale tez - nie traktowanie jej jak kobiety, cudownej kobiety, czy w koncu mala inicjatywa w pomaganiu w codziennnosci, i pracy w domu.

Nie wiem - mam nadzieje ze jeszcze to sie ulozy. Mam gigantyczna motywacje, i bardo ja kocham, moze uda sie to jeszcze jakos odbudowac.
jak dla mnie - to brzmi jakbyś mordował ten związek dzień po dniu, rok po roku. Mogłeś już zabić tę miłość.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-26, 13:05   #35
Hceta
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 46
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86040807]jak dla mnie - to brzmi jakbyś mordował ten związek dzień po dniu, rok po roku. Mogłeś już zabić tę miłość.[/QUOTE]

Wiesz co, nazywam rzeczy po imieniu, bez podkolorowywania. Tak to brzmi i pewnie tak bylo. Ale tez nie probowalismy tego naprawic, a o najwiekszych zawodach jeszcze sprzed 6 lat, dowiedzialem sie teraz. Troszke pozno by cos zrobic. A tak konkretnie - to w tym wszystkim jest jeszcze jeden facet - co delikatnie mowiac - nie pomaga. :/
Hceta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-27, 17:42   #36
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hceta Pokaż wiadomość
Przepraszam, rozwine temat za kilka dni. Poki co - bardzo dziekuje za komentarze, zwlaszcza kilka bylo bardzo cennych.

Temat na pewno nie sprowadza sie do finansow, a mnie jako mezowi daleko bylo do doskonalosci. Potrzebowalem wstrzasu, zeby zrozumiec, jak konsekwentnie od lat (nawet jesli nie sam) rozwalalem nasz zwiazek drobiazgami. Rutyna, po dolku psychicznym wycofanie sie prawie ze wszystkich zainteresowan i aktywnosci, brak dbania o siebie, nie sluchanie zony jak zwracama mi uwage na niektore z tych rzeczy (chyba oczekiwalem ze powazna uwaga powinna byc w postaci listu zelaznego), ale tez - nie traktowanie jej jak kobiety, cudownej kobiety, czy w koncu mala inicjatywa w pomaganiu w codziennnosci, i pracy w domu.

Nie wiem - mam nadzieje ze jeszcze to sie ulozy. Mam gigantyczna motywacje, i bardo ja kocham, moze uda sie to jeszcze jakos odbudowac.
Czyli olałeś zajmowanie się domem, kiedy Twoja żona pracowała i pewnie odwalała drugi etat w domu. A teraz robisz z siebie ofiarę. Na prawdę, daj tej biednej kobiecie spokój.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-27, 17:53   #37
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2018-10-28 o 20:31
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-10-27, 18:31   #38
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Czyli olałeś zajmowanie się domem, kiedy Twoja żona pracowała i pewnie odwalała drugi etat w domu. A teraz robisz z siebie ofiarę. Na prawdę, daj tej biednej kobiecie spokój.
przesadziłaś z tą solidarnością jajników. Cięzko faceta podejrzewać o sprawiedliwą samoocenę skoro zdyskredytował wartość własnych dochodów, firmy w której pracuje ''jako mniejszej'' (w życiu bym nie wpadła na to żeby oceniać np. pracę lekarza w małej klinice jako mniej wartościową od pracy dla wielkiego koncernu ) czy własnego wysiłku wtedy gdy zajmował się córką. Wychowywanie dziecka i zajmowanie się domem to też jest praca.
Jakie by problemy nie mieli wywieźli je z Pl wspólnie. Rolą pani było określić co jej nie pasuje i pracować nad tym albo rozstać się wcześniej, a nie oczekiwać że samo się magicznie poukłada. Z boku wygląda to tak, że facet rzucił dla niej karierę w Polsce, pani zabrała ze sobą darmową opiekunkę, a jak się urządziła, okrzepła, po drodze trafił się i rozwija romansik, to mąż wstrętny niedobry, & kopas w dupas. W życiu bym jej nie ''oddała'' dziecka, bo z jakiej racji.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-27, 19:34   #39
sowaa5
Zakorzenienie
 
Avatar sowaa5
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 3 543
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Hultaj. W punkt.
sowaa5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 12:58   #40
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hceta Pokaż wiadomość
Wiesz co, nazywam rzeczy po imieniu, bez podkolorowywania. Tak to brzmi i pewnie tak bylo. Ale tez nie probowalismy tego naprawic, a o najwiekszych zawodach jeszcze sprzed 6 lat, dowiedzialem sie teraz. Troszke pozno by cos zrobic. A tak konkretnie - to w tym wszystkim jest jeszcze jeden facet - co delikatnie mowiac - nie pomaga. :/
podsumowują - latami zaniedbywałeś żonę, nie słuchałeś tego co Ci mówiła czym ją zniechęciłeś do mówienia Ci o zawodach jakich doświadczyła, a teraz jak zainteresowała się innym facetem - chcesz ją odzyskać i walczyć o Wasze małżeństwo.

Może warto powalczyć bo Ty uświadomiłeś sobie że możesz ją stracić, a ona uświadomiła sobie że nie jesteś jedynym facetem na świecie. Tyle że wymaga to Waszej wspólnej pracy.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 15:04   #41
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
latami zaniedbywałeś żonę, nie słuchałeś tego co Ci mówiła czym ją zniechęciłeś do mówienia Ci o zawodach jakich doświadczyła, a teraz jak zainteresowała się innym facetem

czemu sugerujesz głównie jego winę.
Nie podobało się pani, było iść na terapię, albo finalnie rozstać się odpowiednio wcześniej, a nie wyhodować romansik na boku. Bo wygląda na to że tkwiła w tym małżeństwie z wygody, a teraz hyc nowa gałąź.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2018-10-28 o 15:05
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-28, 16:50   #42
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
czemu sugerujesz głównie jego winę.
Nie podobało się pani, było iść na terapię, albo finalnie rozstać się odpowiednio wcześniej, a nie wyhodować romansik na boku. Bo wygląda na to że tkwiła w tym małżeństwie z wygody, a teraz hyc nowa gałąź.
Autor nie napisał czy to romans czy zauroczenie. Jasne, już widzę jak mąż który obojętnie ignoruje uwagi żony, pędzi z radością na terapię . Przyczyną rozpadu związku nie jest emigracja i nowa praca żony ale to co działo się wcześniej. Warto zaproponować terapię, próbować odbudować małżeństwo, ale jakoś nie wyczytałam żeby Autor proponował takie rozwiązanie. Oboje mają sporo do stracenia więc warto powalczyć.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 19:36   #43
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Autor w ogóle niewiele pisze poza tym, że całą winę przypisuje sobie, łącznie z tym, że nie znajdował pracy jakiś czas a żona miała w pracy taką światowość;
czy romans czy zauroczenie bez znaczenia, powinna rozwiązać swoje problemy w związku wcześniej a nie brać się za nie gdy pojawia się na horyzoncie motywacja w znaczeniu kochanek. Zwykła zdrada.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 19:50   #44
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Autor w ogóle niewiele pisze poza tym, że całą winę przypisuje sobie, łącznie z tym, że nie znajdował pracy jakiś czas a żona miała w pracy taką światowość;
czy romans czy zauroczenie bez znaczenia, powinna rozwiązać swoje problemy w związku wcześniej a nie brać się za nie gdy pojawia się na horyzoncie motywacja w znaczeniu kochanek. Zwykła zdrada.
Autor teraz bierze winę na klatę. Znaczy jaki on zły bo zarabia 40% domowego budżetu . Jakby to było w tym wszystkim najważniejsze.Autor do tej pory nigdzie nie napisał że żona ma kochanka, że go zdradza, tylko że w tym wszystkim jest jakiś facet.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 20:13   #45
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Facet powiedział że jej zarobki (60% wkładu do budżetu) to ''nawet niezła jak na szwajcarskie warunki pensja'', a jego zarobki zbliżonej wielkości (40% wkładu do domowego budżetu) to ''dosc smieszne pieniadze jak na warunki Szwajcarskie''. Ciekawy rozrzut.

Napisał że pracy (zarobkowej) szukał ''wiele miesięcy''. Przyjmijmy, że tam są od 1,5 roku, po 1,5 roku do żony dotarło że przywieźli z Pl problemy?

Kluczowe: skoro wg ciebie oraz jego był niedobrym męzem, bo w Polsce olewał jej potrzeby i mało się zajmował rodziną i domem (przy okazji, cytuję: ''Tj. w bylem na dosc wysokich stanowiskach, generujac wiekszosc przychodow w domu'' - a na takich się raczej sporo pracuje...) a w Zurichu to on przejął wychowanie córki i zajmowanie się domem to magia, w cudowny sposób rozwiązał tym samym czysto przypadkowo problem nieangażowania się w dom. Więc w czym kłopot, w Polsce miała prężnego biznesmena i szychę, w Szwajcarii miała gospodynia domowego. No nie dogodzisz.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 20:23   #46
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Facet powiedział że jej zarobki (60% wkładu do budżetu) to ''nawet niezła jak na szwajcarskie warunki pensja'', a jego zarobki zbliżonej wielkości (40% wkładu do domowego budżetu) to ''dosc smieszne pieniadze jak na warunki Szwajcarskie''. Ciekawy rozrzut.

Napisał że pracy (zarobkowej) szukał ''wiele miesięcy''. Przyjmijmy, że tam są od 1,5 roku, po 1,5 roku do żony dotarło że przywieźli z Pl problemy?

Kluczowe: skoro wg ciebie oraz jego był niedobrym męzem, bo w Polsce olewał jej potrzeby i mało się zajmował rodziną i domem (przy okazji, cytuję: ''Tj. w bylem na dosc wysokich stanowiskach, generujac wiekszosc przychodow w domu'' - a na takich się raczej sporo pracuje...) a w Zurichu to on przejął wychowanie córki i zajmowanie się domem to magia, w cudowny sposób rozwiązał tym samym czysto przypadkowo problem nieangażowania się w dom. Więc w czym kłopot, w Polsce miała prężnego biznesmena i szychę, w Szwajcarii miała gospodynia domowego. No nie dogodzisz.
ja nie piszę że był niedobrym mężem. Pisze że rozpad związku rozpoczął się przed emigracją. Źródłem nie są obecna sytuacja finansowa i zawodowa Autora. Związek się rozpadał od pewnego czasu i to że Autor zarabia 40% domowego budżetu oraz zajmuje się córką nie ma z tym nic wspólnego. To są moim zdaniem pewne zaszłości.

Autor może obecnie zaproponować mediację czy terapię. Nic o tym nie napisał. Oboje mają sporo do stracenia.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 21:43   #47
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

ech, twój pierwszy tu post można odebrac jako obwinianie głównie jego, a winę ponoszą za obecną sytuację dokładnie oboje.


Cytat:
podsumowują - latami zaniedbywałeś żonę, nie słuchałeś tego co Ci mówiła czym ją zniechęciłeś do mówienia Ci o zawodach jakich doświadczyła, a teraz jak zainteresowała się innym facetem - chcesz ją odzyskać i walczyć o Wasze małżeństwo.

Cytat:
Może warto powalczyć bo Ty uświadomiłeś sobie że możesz ją stracić, a ona uświadomiła sobie że nie jesteś jedynym facetem na świecie. Tyle że wymaga to Waszej wspólnej pracy.
Pomijając że w tle mamy jakiegoś innego faceta który szczęśliwie dla niej osłabia jej zainteresowanie autorem, ona tak samo może stracić jego i ona również jedyną na świecie kobietą nie jest.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 21:58   #48
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
ech, twój pierwszy tu post można odebrac jako obwinianie głównie jego, a winę ponoszą za obecną sytuację dokładnie oboje.
Pomijając że w tle mamy jakiegoś innego faceta który szczęśliwie dla niej osłabia jej zainteresowanie autorem, ona tak samo może stracić jego i ona również jedyną na świecie kobietą nie jest.
co było pierwsze jajko czy kura? Autor sam napisał że sygnalizowała jej nie pasuje, miało to miejsce, jak zrozumiałam przed emigracją, jeszcze w Polsce. On te informacje zignorował. Później przeprowadzka, nowe środowisko i jakiś facet który ją zainteresował. Nie wiemy czy doszło do zdrady czy do fascynacji inną osobą. Autor poskąpił informacji na ten temat.
Ale też nie wspomniał że zaproponował mediację czy terapię. Oboje mają sporo do stracenia.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-28, 22:13   #49
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86051313]co było pierwsze jajko czy kura? Autor sam napisał że sygnalizowała jej nie pasuje, miało to miejsce, jak zrozumiałam przed emigracją, jeszcze w Polsce. On te informacje zignorował.[/QUOTE]


I ona ochoczo wzięła go ze sobą za granicę wiedząc, że im się nie układa...


Trochę się ośmieszasz.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-29, 08:29   #50
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86051313]co było pierwsze jajko czy kura? Autor sam napisał że sygnalizowała jej nie pasuje, miało to miejsce, jak zrozumiałam przed emigracją, jeszcze w Polsce. On te informacje zignorował. Później przeprowadzka, nowe środowisko i jakiś facet który ją zainteresował. Nie wiemy czy doszło do zdrady czy do fascynacji inną osobą. Autor poskąpił informacji na ten temat.
Ale też nie wspomniał że zaproponował mediację czy terapię. Oboje mają sporo do stracenia.[/QUOTE]
Wcale nie twierdzę że facet nie dał ciała ale przykro czytać jak umniejsza swoje działania i wysiłki i całą winę przypisuje sobie.
Nie rozwinął wątku o kimś 3, nie jest to moim zdaniem potrzebne, można wywnioskować że jest to co najmniej ktoś kto ją interesuje lub zabiega o nią a jej to nie jest nie w smak; co byś nie mówiła nie leczy się problemów w związku nowym przydupasem czy kochanicą Jaśnie Oświecaczem jeśli chce się być fair i wszystko na ten temat.
Nie podobało się, on się migał od terapii, trzeba było rozstać się czy uzdrawiać małżeństwo wcześniej. Teraz łaskawie nie przypisuj winy głównie jemu i jego zaniedbaniom bo pani ma swój wkład w rozpieprzenie związku choćby poprzez własne wygodnictwo i olewanie równiutko taki sam.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 09:55   #51
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hceta Pokaż wiadomość
Rutyna, po dolku psychicznym wycofanie sie prawie ze wszystkich zainteresowan i aktywnosci, brak dbania o siebie, nie sluchanie zony jak zwracama mi uwage na niektore z tych rzeczy (chyba oczekiwalem ze powazna uwaga powinna byc w postaci listu zelaznego), ale tez - nie traktowanie jej jak kobiety, cudownej kobiety, czy w koncu mala inicjatywa w pomaganiu w codziennnosci, i pracy w domu.
Z mojego punktu widzenia wyglada to, ze autor zachorowal na depresje z powodu stresu wywolanego zmiana miejsca zamieszkania i spadkiem pozycji spolecznej (z powazanego pracownika na bezrobotnego imigranta bez znajomosci jezyka), a zonka zamiast mu pomoc i wesprzec, jak to partnerka powinna, obrazila sie, ze jak to, MEZCZYZNA ma psychike i emocje? przeciez jesli masz penis to powinienes byc glazem i opiekowac sie ksiezniczka.

I NAGLE, kiedy zakrecil sie ktos nowy PRZYPOMNIALA SOBIE jaki tak naprawde autor jest do niczego i jak to zrobil costam 6 lat temu ale jakos o tym nie wspomniala. Bardzo korzystnie.

Nie mowie, ze autor jest swiety, a jedynie, ze zonka wyglada na niezla egoistke, ktora probuje teraz za wszelka cene ulozyc taka historie, zeby to Autor zebral cala wine kiedy ona odejdzie do innego (z dzieckiem oczywiscie, bo autor to przeciez taki nieudacznik i ciamajda ze nie bedzie w stanie sie dzieckiem zajac)
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-29, 19:03   #52
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
I ona ochoczo wzięła go ze sobą za granicę wiedząc, że im się nie układa...
Trochę się ośmieszasz.
jasne "wzięła go ze sobą"
Zapakowała do walizki między staniki i majtki.
Trochę zabawna jesteś.
Wspólnie podjęli decyzję mimo wiedzy że związek od środka gnije. Może mieli nadzieję że nowe miejsce to nowy początek. Nie udało się.

Edytowane przez b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Czas edycji: 2018-10-29 o 19:05
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-30, 07:44   #53
Hceta
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 46
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Rozwijajac temat osoby trzeciej powiem tyle ze relacje osoby z ta zona przyspieszaja drastycznie, po prostu tak jak za kilka sni mial by sie skonczyc swiat. Prawie juz nie ma pozorow, historyjki uzasadniajace niespodziewane wyjscia sa coraz krotsze. Tylko cover story po powrocie do domu jest tematem ktory sama z siebie dokladnie i milo omawia. Wiele w tym zwiazku zawalilem ja, ale glowna porazka wynikala z tego ze oboje nie potrafikismy zrobic STOP i porozmawiac o swoich potrzebach. Co to za partnerstwo jak widzisz ze kapie z uszczelki, nic nie mowisz, w koncu peka rura a Ty mowisz - tu masz szmate, ogarnij i posprzataj a ja juz odchodze. A teraz choc zawsze wspiralem ja tak jak potrzfilem, bylem szczery, zawsze dla niej i nigdy jej nie zdradzilem, tojestem traktowany jak intruz w domu, i kompletnie nie proboje nawet minimalnie ograniczyc ranienie mnie. Skoro tak bardzo sie zaangazowala z tym gosciem, to w tej sytuacji chce zacisnac zeby i skoncentrowac sie na corce i zobaczyc jak to bedzie, chociaz... to wybuchnie. Predzej lub pozniej. Nie wiem ile ja dam rade sluchac klamstw jak wychodzi do niego, a moze tez ile ona da rade tak mi lgac w zywe oczy bo chyba tez ja to troche kosztuje...

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;86052440]Z mojego punktu widzenia wyglada to, ze autor zachorowal na depresje z powodu stresu wywolanego zmiana miejsca zamieszkania i spadkiem pozycji spolecznej (z powazanego pracownika na bezrobotnego imigranta bez znajomosci jezyka), a zonka zamiast mu pomoc i wesprzec, jak to partnerka powinna, obrazila sie, ze jak to, MEZCZYZNA ma psychike i emocje? przeciez jesli masz penis to powinienes byc glazem i opiekowac sie ksiezniczka.

I NAGLE, kiedy zakrecil sie ktos nowy PRZYPOMNIALA SOBIE jaki tak naprawde autor jest do niczego i jak to zrobil costam 6 lat temu ale jakos o tym nie wspomniala. Bardzo korzystnie.

Nie mowie, ze autor jest swiety, a jedynie, ze zonka wyglada na niezla egoistke, ktora probuje teraz za wszelka cene ulozyc taka historie, zeby to Autor zebral cala wine kiedy ona odejdzie do innego (z dzieckiem oczywiscie, bo autor to przeciez taki nieudacznik i ciamajda ze nie bedzie w stanie sie dzieckiem zajac)[/QUOTE]


Tzn masz troche racji. Wydaje mi sie ze w tym zwiazku duzo spieprzylem ja, nie wiedzac jednoczesnie ze zle czynie. Ale wsparcie dla mnie kiedy faktycznie z istotnej osoby w firmie stalem sie pasozytemgotujacym obiadki i opiekujacym sie dzieckiem - bylo najpierw niewielkie a potem zadne. Jak chcialem sie wygadac (nic wiecej) to wychodzilem z cora, i jak wskakiwala do piaskownicy moglem pogadac sam ze soba. Cokolwiek by u mnie nie gralo, zwykle o tym (poza praca -bo o tym mowilem czesciej) mowilem raz. Jak pozniej nie bylo pytania a jak radzisz sobie np z wywichnietym ramieniem ktore tak Cie bolalo, to.... milczalem, hociaz wvsrodku az krzyczalem...

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

I jeszcze jedno. Ktos wspomnial o mediacji lub poradni. Swietnie, ja chetnie pojde! Ale teraz to chyba sam, bo zona bedzie zbyt zajeta nowym.

Edytowane przez Hceta
Czas edycji: 2018-10-30 o 07:42 Powód: Comment
Hceta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-30, 07:45   #54
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86054664]jasne "wzięła go ze sobą"
Zapakowała do walizki między staniki i majtki.
Trochę zabawna jesteś.
Wspólnie podjęli decyzję mimo wiedzy że związek od środka gnije. Może mieli nadzieję że nowe miejsce to nowy początek. Nie udało się.[/QUOTE]On chce ratować, naturalnie pojechał.

Ona woli romansować - wykorzystała go sucz i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-30, 07:59   #55
feelin_soo_me
Zadomowienie
 
Avatar feelin_soo_me
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 987
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hceta Pokaż wiadomość
Rozwijajac temat osoby trzeciej powiem tyle ze relacje osoby z ta zona przyspieszaja drastycznie, po prostu tak jak za kilka sni mial by sie skonczyc swiat. Prawie juz nie ma pozorow, historyjki uzasadniajace niespodziewane wyjscia sa coraz krotsze. Tylko cover story po powrocie do domu jest tematem ktory sama z siebie dokladnie i milo omawia. Wiele w tym zwiazku zawalilem ja, ale glowna porazka wynikala z tego ze oboje nie potrafikismy zrobic STOP i porozmawiac o swoich potrzebach. Co to za partnerstwo jak widzisz ze kapie z uszczelki, nic nie mowisz, w koncu peka rura a Ty mowisz - tu masz szmate, ogarnij i posprzataj a ja juz odchodze. A teraz choc zawsze wspiralem ja tak jak potrzfilem, bylem szczery, zawsze dla niej i nigdy jej nie zdradzilem, tojestem traktowany jak intruz w domu, i kompletnie nie proboje nawet minimalnie ograniczyc ranienie mnie. Skoro tak bardzo sie zaangazowala z tym gosciem, to w tej sytuacji chce zacisnac zeby i skoncentrowac sie na corce i zobaczyc jak to bedzie, chociaz... to wybuchnie. Predzej lub pozniej. Nie wiem ile ja dam rade sluchac klamstw jak wychodzi do niego, a moze tez ile ona da rade tak mi lgac w zywe oczy bo chyba tez ja to troche kosztuje...

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------




Tzn masz troche racji. Wydaje mi sie ze w tym zwiazku duzo spieprzylem ja, nie wiedzac jednoczesnie ze zle czynie. Ale wsparcie dla mnie kiedy faktycznie z istotnej osoby w firmie stalem sie pasozytemgotujacym obiadki i opiekujacym sie dzieckiem - bylo najpierw niewielkie a potem zadne. Jak chcialem sie wygadac (nic wiecej) to wychodzilem z cora, i jak wskakiwala do piaskownicy moglem pogadac sam ze soba. Cokolwiek by u mnie nie gralo, zwykle o tym (poza praca -bo o tym mowilem czesciej) mowilem raz. Jak pozniej nie bylo pytania a jak radzisz sobie np z wywichnietym ramieniem ktore tak Cie bolalo, to.... milczalem, hociaz wvsrodku az krzyczalem...

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

I jeszcze jedno. Ktos wspomnial o mediacji lub poradni. Swietnie, ja chetnie pojde! Ale teraz to chyba sam, bo zona bedzie zbyt zajeta nowym.


Zajmowales sie dzieckiem a w Szwajcarii to prawie norma, ze jedno z rodzicow zostaje w domu, bo przedszkola to koszt paru tysiecy chf miesiecznie.


Jezeli ma kogos innego to ja bym odpuscila. Wrocila do Polski i ukladala zycie od nowa.

Edytowane przez feelin_soo_me
Czas edycji: 2018-10-30 o 08:02
feelin_soo_me jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-31, 22:13   #56
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
On chce ratować, naturalnie pojechał.
Ona woli romansować - wykorzystała go sucz i tyle.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
oni razem pojechali.Ona go ze sobą nie wzięła. A on nie chciał naturalnie ratować więc pojechał.

Jakby chciał naturalnie ratować to by zaparł się w drzwiach mieszkania w Polsce i żądał terapii ...

Rozmawiałam ostatnio ze znajomym, zaobserwował że mało które małżeństwo na emigracji pozostaje razem. Nie wiem czy to prawda.

Autor z żoną wyjechali mając świadomość że ich małżeństwo ma problemy, zamiast je rozwiązać jeszcze w Polsce - rzucili się na głęboką wodę. I utonęli.

Autor może wrócić do Polski sam, może wrócić z dzieckiem, może przejąć w Szwajcarii opiekę nad dzieckiem i dostawać alimenty od żony. Jest całe spektrum możliwości. Z dobrym prawnikiem ....
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-01, 01:20   #57
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez Hceta Pokaż wiadomość
Tzn masz troche racji. Wydaje mi sie ze w tym zwiazku duzo spieprzylem ja, nie wiedzac jednoczesnie ze zle czynie. Ale wsparcie dla mnie kiedy faktycznie z istotnej osoby w firmie stalem sie pasozytemgotujacym obiadki i opiekujacym sie dzieckiem - bylo najpierw niewielkie a potem zadne.
Autorze, przykro się czyta to, jak umniejszasz swój wkład w związek. Czy te obiadki same by się ugotowały? Nie. Czy dziecko zaopiekowałoby się samo sobą? Też nie. To też rodzaj pracy - ciężkiej, ważnej i potrzebnej - dlatego jak ktoś nie chce się tym zajmować, to buli ciężką kasę na niańki i gosposie. To, że nie otrzymywałeś finansowego wynagrodzenia za tą robotę nie oznacza, że pasożytowałeś czy że jesteś gorszy od faceta pracującego w korpo.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-01, 03:20   #58
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Autorze w tej sytuacji walczylabym o dziecko i wróciła z nim do Polski. Rozwód z jej winy - dałoby radę? Masz jakieś dowody na ew zdradę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-01, 08:24   #59
Hceta
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 46
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Cytat:
Napisane przez feelin_soo_me Pokaż wiadomość
Zajmowales sie dzieckiem a w Szwajcarii to prawie norma, ze jedno z rodzicow zostaje w domu, bo przedszkola to koszt paru tysiecy chf miesiecznie.


Jezeli ma kogos innego to ja bym odpuscila. Wrocila do Polski i ukladala zycie od nowa.
Nie zostawie dziecka. Nie bez walki. Niekoniecznie z zona, bo mimo mam juz pewnosc ze kogos ma, i codziennie klamie mi w zywe oczy - to jestem nastawiony raczej na porozumienie zeby dziecko straxilo jak najvmniej.

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Autorze, przykro się czyta to, jak umniejszasz swój wkład w związek. Czy te obiadki same by się ugotowały? Nie. Czy dziecko zaopiekowałoby się samo sobą? Też nie. To też rodzaj pracy - ciężkiej, ważnej i potrzebnej - dlatego jak ktoś nie chce się tym zajmować, to buli ciężką kasę na niańki i gosposie. To, że nie otrzymywałeś finansowego wynagrodzenia za tą robotę nie oznacza, że pasożytowałeś czy że jesteś gorszy od faceta pracującego w korpo.
Dzieki. Jedny z powodow dla ktorych jestem na tym forum to porzeba uzyskania wsparcia. I Ty mi go troche dalas. Nawet jesli duzo spieprzylem ja, to tez nie jest tak, ze wszystkie problemy sa po mojej stronie. Zreszta, o problemach rozmawiamy od sytuacji, kiedy Ona znalazla sobie kochanka. Czyli to bylo otrzezwienie spojerznei na nasz zwiazek z dystansu ale tez zaslona dymna? :/ Wot takie tam gadanie, zeby uzasadnic totalna ozieblosc wobec mnie. Bylismy w poniedzialek na czyms na ksztalt kolacji, znow porozmawialismy i nasluchalem sie opowiesci jak to potrzebuje wolnosci, jak to nie widzi na razie sensu w wychodzeniu razem itd. Mnie trafia szlag jak ktos opowiada takie rzeczy, a wieczor spedza potem z drugim facetem. A ja proboje naprawic nasz zwiazek. Siedzac samotnie przy swiecach. Jak latwo jest skreslic tyle lat razem, i jak KOMPLETNIE nie liczy sie, to, ze zawsze bylem obok niej, zawsze ja wspieralem jak tylko umialem.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Fortuna1 Pokaż wiadomość
Autorze w tej sytuacji walczylabym o dziecko i wróciła z nim do Polski. Rozwód z jej winy - dałoby radę? Masz jakieś dowody na ew zdradę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pytanie co moze byc takim dowodem i jak je zdobyc?

Edytowane przez Hceta
Czas edycji: 2018-11-01 o 14:14
Hceta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-01, 17:55   #60
Random84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 99
Dot.: Wspólna przeprowadzka za granicę, dziecko i... rozwód?

Nihil novi, kobieta zaczyna pogardzać facetem który mniej zarabia. Tu nie ma co ratować Panie kolego. Naprawdę potrzebujesz czerwonej pigułki. Polecam na początek:
http://blogdlamezczyzn.pl/mezczyzni-...miec-sa-glupi/
__________________
Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Cytat:
Napisane przez Random84 Pokaż wiadomość
i nie przeszkadza w planach, karierze i w znalezieniu faceta więc najlepiej dziecko wyskrobać.
No dokładnie. Nie wiem co w tym dziwnego?

Edytowane przez Random84
Czas edycji: 2018-11-01 o 18:02
Random84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-06-02 11:22:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:15.