Mamy po 40-stce

[teQiba]

Napisane przez lubiekawe5

przez pierwsze 3 miechy córka tak dała mi w kość, ze przez następne 15 lat nie chciałam słyszeć o drugim dziecku.

No proszę - mnie mój syn też chciał wykończyć w pierwszych 3 miesiącach życia - to mówisz że aż 15 lat może ta 'trauma' trwać? No to pięknie

Napisane przez lubiekawe5

Teraz rosną - bez obrazy - w większości życiowe tępaki, bez wiedzy, leniwe, egocentryczne nastawione konsumpcyjnie do otoczenia.

ojoj - mam nadzieję że to nie o mnie
Urodziłam w wieku 26 lat i miałam wrażenie, że moje podejście bardziej pasuje do tego opisanego przez Wikę, co więcej moje przyjaciółki mają podobne. Niemniej znam też ludzi którzy pasowaliby do Twojego opisu, ale to raczej są nastolatki lub młodzież tuż po 20.

A weszłam na ten wątek bo moja mama (2 dziecko) i teściowa (3 dziecko) rodziły po 40

[lubiekawe5]

Napisane przez wika82

Chyba za bardzo generalizujesz, ja znam bardzo fajnych nastolatków i paru mądrych dwudziestolatków. Fakt, że system edukacji zmienił sie raczej na gorsze, ale i tak to kto jak myśli i co ma w głowie zależy głównie od rodziców.
Pęd za, jak to ujęłaś ustawieniem życiowym jest bardziej dojrzały niż założenie rodziny w wieku dwudziestu lat, kiedy nie ma się nczego. No i jednak wczesne niegdyś zakładanie rodziny było często związane z niechcianymi ciążami, zawieraniem małżeństw, bo co ludzie powiedzą i ogólnym brakiem perspektyw.

nie no oczywiście masz racje, dlatego napisałam, ze nie wszyscy tacy są (trzeba czytać ze zrozumieniem ). Sama mam męża o 14 lat młodszego i ma niesamowitą wiedze ogólną, która bardzo mi imponuje. Przyznasz jednak, ze większość młodych to ***********. Poza tym nie tylko system edukacyjny ma wpływ na rozwój młodego osobnika ani nawet rodzice - i niestety tu jestem tego żywym przykładem. Choć starałam się wszelkimi sposobami przekazać mojej córce wyższe wartości, jak najwięcej wiedzy, zainteresowań - nie udało mi sie
Jest typowym przedstawicielem dzisiejszej młodzieży i serce mi z tego powodu pęka bo czego innego ją uczyłam.
Kiedyś nawet winiłam siebie za to niepowodzenie, dopiero psycholog uświadomiła mi że tak nie jest. Każdy człowiek rodzi się z potencjałem genów, predyspozycji i możliwości. To jak się ukształtuje zalezy od tak wielu czynników, ze nie można niczego traktować jako pewnik czy receptę na powodzenie.
Dlatego nie zgodze się z twierdzeniem, ze wszysto zależy od rodziców, szkoły, środowiska czy domu............skąd bowiem w jednym domu jest dwóch braci: ksiądz i złodziej?
Wszystko kształtuje po trosze a to jaki będzie wynik zależy od samego charakteru. Np. z domu alkoholików wyjdzie albo kolejny alkoholik, albo abstynent i dozgonny jego wróg.....

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez teQiba

No proszę - mnie mój syn też chciał wykończyć w pierwszych 3 miesiącach życia - to mówisz że aż 15 lat może ta 'trauma' trwać? No to pięknie



ojoj - mam nadzieję że to nie o mnie
Urodziłam w wieku 26 lat i miałam wrażenie, że moje podejście bardziej pasuje do tego opisanego przez Wikę, co więcej moje przyjaciółki mają podobne. Niemniej znam też ludzi którzy pasowaliby do Twojego opisu, ale to raczej są nastolatki lub młodzież tuż po 20.

A weszłam na ten wątek bo moja mama (2 dziecko) i teściowa (3 dziecko) rodziły po 40

ha ha ha no to na pewno nie o Tobie . Na szczęście jest jeszcze sporo młodych ludzi mądrych a nie tylko wykształconych.
Wiesz, z ta trauma to różnie jest. Mnie akurat długo trzymało, ja generalnie dość mocno przeżywam sprawy głęboko emocjonalne i nie najlepiej sobie z nimi radze pomimo pragmatycznego podejścia do życia.
Co do młodych ludzi.Mój mąż mysli podobnie jak ja, zresztą dlatego zdecydował się na żone starszą od siebie bo nijak nie mógł się dogadać z młodszymi
A kiedy urodziłaś synka?

[ewek000]

Napisane przez lubiekawe5

witam, założyłam nowy wątek bo choć szukałam takiego nie znalazłam . Chciałabym poznac inne przyszłe mamy, które są w wieku koło i po 40-stce. Jestem na innych forach dla mam ale jakoś ciążko znaleźć mi płaszczyznę porozumienia z dwudziestolatkami. To inny poziom emocjonalny i życiowy. Mam prawie 42 lata, jestem drugi raz zamężna.
Po raz trzeci zostane mamą w czerwcu przyszłego roku. Ciąża średnio planowana . Mam już dwie córki, jedna prawie 20 lat druga ma 2 lata i 4 miesiace.
Zapraszam wszystkie mamy po 40-stce do wspólnego wspierania się i doradzania.

Witam
Mam na imię Ewa, we wrześniu skończyłam magiczną 40 i jestem w ciąży,w 31 tygodniu, mam już dwójkę nastolatków w domu 17 letniego syna i 14 letnią córkę.
Wiem o czym piszesz, też jestem na wątku ciążowym gdzie przedział wiekowy z innej bajki, inne problemy człowiek czasami ma wrażenie jak by rozmawiał z dziećmi
Więc super ze założyłaś ten wątek od razu poprawiłaś mi humor
ok to tak na wstępie , odezwę się jutro bo teraz piszę z telefonu a tego nie znoszę, miłych snów

[lubiekawe5]

Napisane przez ewek000

Witam
Mam na imię Ewa, we wrześniu skończyłam magiczną 40 i jestem w ciąży,w 31 tygodniu, mam już dwójkę nastolatków w domu 17 letniego syna i 14 letnią córkę.
Wiem o czym piszesz, też jestem na wątku ciążowym gdzie przedział wiekowy z innej bajki, inne problemy człowiek czasami ma wrażenie jak by rozmawiał z dziećmi
Więc super ze założyłaś ten wątek od razu poprawiłaś mi humor
ok to tak na wstępie , odezwę się jutro bo teraz piszę z telefonu a tego nie znoszę, miłych snów

witaj Ewo, bardzo miło mi Cię poznać.
No właśnie,niby dorosłe osoby, a masz wrażenie jestes w innym świecie. A weź jeszcze zwróć uwagę na coś albo coś doradź innego niż ogólnie przyjęte................j esteś wyklęta . \Pisanie z telefonu, ha ha ha. No moja droga ja unikam dotykowego jak ognia. i NIE dlatego ze nie radze sobie ze sprzętem, wręcz przeciwnie bo wychodzi mi to lepiej niż jednej młodej osobie. Po prostu dla mnie telefon to telefon a nie gadżet do zabawy. No, ale my przecież czterdziestki jesteśmy - to co możemy wiedzieć o postępie nie????
Fajnie, że masz parke bo teraz zapewne Ci obojętna płeć dziecka, zapewne już ją znasz? Ja mam dwie córki wiec fajnie byłoby mieć choć jednego syna, ale już powiem Ci nie mam takiego parcia na to jak za pierwszym i drugim razem. Przy tej drugiej nawet miałam problem z akceptacją jej płci tak się nakręciłam na syna.
Jak sie czujesz w ciąży, jak przebiega?

[BabaZWysp]

Mi też bliżej już do 40ki...
Jestem w 33 tygodniu ciąży, mam 38 lat, usłyszałam, że jestem jeszcze wciąż młodą mamą. Pierworodnego urodziłam jak miałam 32 lata, teraz stwierdziłam, że najwyższy czas na drugie.
Co do zależności między dojżałością emocjonalną, finansową a metrykalną to nie widzę żadnego związku... Teraz ludzie mają tak różną sytuację finansową, możliwości zarobku, wykształcenia, Świat stoi przed młodymi i starymi otworem, wiedza i mądrość życiowa jest do zdobycia w każdym wieku, są programy samodoskonalenia, zmieniają się relacje międzypokoleniowe w rodzinach, że wszystko jest możliwe. Nastawienie społeczeństwa do ludzi w różnym wieku, do tych młodych (odrazu po szkole) i do tych tradycyjnie pojmowanych jako starzy (np. po 40ce) też uległo zmianie w ostatnich latach. Chyba idzie ku lepszemu

[ewek000]

masz racje nie raz słyszałam że nie ogarnę telefonu, bo on dla mnie za trudny,nawet raz mi syn tak powiedział to dostał kuksańca
Nie mam problemu ze sprzętem, ale dla mnie telefon, to też tylko telefon, a nie gadżet, nie lupie pisać na dotykowym, bo moje spuchnięte paluchy od ciąży mają problem z wybieraniem właściwych literek
Wiesz co nie ma to dla mnie teraz znaczenia czy chłopak czy dziewczyna, fakt, jak byłam w ciąży z córą mając syna to wtedy tak bardzo się nastawiałam na córę, ze aż się bałam co będzie jak to będzie chłopak. A teraz zależało mi tylko aby było zdrowe, tym bardziej że 1,5 roku temu straciłam ciąże w 6 miesiącu właśnie z powodu choroby genetycznej córy, wtedy też usłyszałam że są to uroki późnego macierzyństwa.
No ale na szczęście teraz jest wszystko ok, będzie dziewczynka Agata, więc starsza córa zachwycona bo ona bardzo pragnęła mieć siostrę, bo w rodzinie mamy samych chłopaków
No a ciąża jakoś nie sprawia mi większych problemów, może poza cukrzycą ciążową i jej ograniczeniami, przytyłam jak do tej pory tylko 5 kg, nie miała nudności, wymiotów.Czuję się super od samego początku, włosy mi nabrały blasku, rosną jak na drożdżach, od wszystkich dookoła słyszę że odmłodniałam - chociaż to stwierdzenie działa na mnie jak płachta na byka
Bardzo często słyszę od znajomych , czy sąsiadów że mi się chciało w tym wieku to już powinnam odpoczywać i się relaksować a nie z powrotem pchać w pieluchy. Czasami mam wrażenie że chcą mi powiedzieć że mi bliżej już do emerytury niż do bycia matką
BabaZWysp
- witaj, o to z ciążą podobnie do mnie, fajnie masz że sie spotykasz z takimi stwierdzeniami, ja nie mam tak dobrze.
Fakt nikt nie daje mi tych lat i dopóki nie wiedzą ile mam lat to wszyscy ochy i achy a jak mówię mam 40 lat to duża część ludzi robi wielkie oczy, nawet to jest zabawne jak patrzysz na to z boku. I oczywiście pierwsze stwierdzenie jakie pada to wpadka co na co ja z dużym uśmiechem na twarzy odpowiadam nie planowane i tu u większości oczy robią się jeszcze większe
Fakt jak jeżdżę do Warszawy do poradni cukrzycowej tam jakoś inaczej patrzą na kobiety w moim wieku w ciąży, natomiast u mnie często nawet wśród lekarzy zdarzają się głupie komentarze

[lubiekawe5]

Napisane przez BabaZWysp

Mi też bliżej już do 40ki...
Jestem w 33 tygodniu ciąży, mam 38 lat, usłyszałam, że jestem jeszcze wciąż młodą mamą. Pierworodnego urodziłam jak miałam 32 lata, teraz stwierdziłam, że najwyższy czas na drugie.
Co do zależności między dojżałością emocjonalną, finansową a metrykalną to nie widzę żadnego związku... Teraz ludzie mają tak różną sytuację finansową, możliwości zarobku, wykształcenia, Świat stoi przed młodymi i starymi otworem, wiedza i mądrość życiowa jest do zdobycia w każdym wieku, są programy samodoskonalenia, zmieniają się relacje międzypokoleniowe w rodzinach, że wszystko jest możliwe. Nastawienie społeczeństwa do ludzi w różnym wieku, do tych młodych (odrazu po szkole) i do tych tradycyjnie pojmowanych jako starzy (np. po 40ce) też uległo zmianie w ostatnich latach. Chyba idzie ku lepszemu

masz wiele racji w tym co piszesz i większości sie z Tobą zgadzam, możliwości jest o wiele więcej i to jest świetne, tyle ze kobiety są nadal dość mocno dyskryminowane ze względu na płeć i wiek. Weź znajdź dobrą prace po 40-tce bez znajomości lub bez posiadania wykształcenia lekarskiego czy prawniczego. Wiadomo, ze w porównaniu do lat daleko minionych jest o wiele lepiej,,,,,,,,no ale jednak jest nadal to "ale"
A tak poza tym gratuluje drugiego dzidziusia, jaka płeć?

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez ewek000

masz racje nie raz słyszałam że nie ogarnę telefonu, bo on dla mnie za trudny,nawet raz mi syn tak powiedział to dostał kuksańca
Nie mam problemu ze sprzętem, ale dla mnie telefon, to też tylko telefon, a nie gadżet, nie lupie pisać na dotykowym, bo moje spuchnięte paluchy od ciąży mają problem z wybieraniem właściwych literek
Wiesz co nie ma to dla mnie teraz znaczenia czy chłopak czy dziewczyna, fakt, jak byłam w ciąży z córą mając syna to wtedy tak bardzo się nastawiałam na córę, ze aż się bałam co będzie jak to będzie chłopak. A teraz zależało mi tylko aby było zdrowe, tym bardziej że 1,5 roku temu straciłam ciąże w 6 miesiącu właśnie z powodu choroby genetycznej córy, wtedy też usłyszałam że są to uroki późnego macierzyństwa.
No ale na szczęście teraz jest wszystko ok, będzie dziewczynka Agata, więc starsza córa zachwycona bo ona bardzo pragnęła mieć siostrę, bo w rodzinie mamy samych chłopaków
No a ciąża jakoś nie sprawia mi większych problemów, może poza cukrzycą ciążową i jej ograniczeniami, przytyłam jak do tej pory tylko 5 kg, nie miała nudności, wymiotów.Czuję się super od samego początku, włosy mi nabrały blasku, rosną jak na drożdżach, od wszystkich dookoła słyszę że odmłodniałam - chociaż to stwierdzenie działa na mnie jak płachta na byka
Bardzo często słyszę od znajomych , czy sąsiadów że mi się chciało w tym wieku to już powinnam odpoczywać i się relaksować a nie z powrotem pchać w pieluchy. Czasami mam wrażenie że chcą mi powiedzieć że mi bliżej już do emerytury niż do bycia matką
BabaZWysp
- witaj, o to z ciążą podobnie do mnie, fajnie masz że sie spotykasz z takimi stwierdzeniami, ja nie mam tak dobrze.
Fakt nikt nie daje mi tych lat i dopóki nie wiedzą ile mam lat to wszyscy ochy i achy a jak mówię mam 40 lat to duża część ludzi robi wielkie oczy, nawet to jest zabawne jak patrzysz na to z boku. I oczywiście pierwsze stwierdzenie jakie pada to wpadka co na co ja z dużym uśmiechem na twarzy odpowiadam nie planowane i tu u większości oczy robią się jeszcze większe
Fakt jak jeżdżę do Warszawy do poradni cukrzycowej tam jakoś inaczej patrzą na kobiety w moim wieku w ciąży, natomiast u mnie często nawet wśród lekarzy zdarzają się głupie komentarze

jej, to współczuje Ci takich komentarzy.........że też jeszcze zdarzają sie tacy grubianie
jak to sie stało, że w 6 miesiacu straciłaś? Jaka choroba? jeśli moge spytać, bo nie wiem czy chcesz o tym opowiadać

[attena07]

Moja siostra w marcu tego roku urodziła 2 córkę mając 39 lat . Nabawiła się cukrzycy , wysokiego ciśnienia , poród musiał być przyspieszony z racji problemu z sercem . Przed ciążą serce miała jak dzwon , zdrowa jak rydz , a ciąża zaplanowana i ślicznie wyglądała z brzuszkiem, wręcz promieniała . Do końca chudziła do pracy i taka "niespodzianka " na koniec ... Oczywiści poród bez "modowych " znieczuleń siłami natury. Nie ma reguły w jakim wieku , to zależy od kobiety i jej stanu zdrowia . Więc życzę Ci zdrówka i szczęśliwego rozwiązania .

[lubiekawe5]

Napisane przez attena07

Moja siostra w marcu tego roku urodziła 2 córkę mając 39 lat . Nabawiła się cukrzycy , wysokiego ciśnienia , poród musiał być przyspieszony z racji problemu z sercem . Przed ciążą serce miała jak dzwon , zdrowa jak rydz , a ciąża zaplanowana i ślicznie wyglądała z brzuszkiem, wręcz promieniała . Do końca chudziła do pracy i taka "niespodzianka " na koniec ... Oczywiści poród bez "modowych " znieczuleń siłami natury. Nie ma reguły w jakim wieku , to zależy od kobiety i jej stanu zdrowia . Więc życzę Ci zdrówka i szczęśliwego rozwiązania .

o to tak jak ja, urodziłam Anie w wieku 39 lat ukończonych, tyle ze ja przechodziłam ciąże wzorowo do samego końca bez żadnych niespodzianek. Ale ja już tak mam..........jestem jak koń pociągowy

[BabaZWysp]

Te moje przemyślenia to też trochę efekt pozytywnego myślenia które w sobie rozwijam, staram się puszczać mimo uszu wszystkie złośliwe czy stereotypowe komentarze. Mam świadomość, że nie zawsze jest różowo, choćby na rynku pracy ale rozwijam w sobie postawę wojownika i szukam pozytywnych wzorców.

Będzie "kinderniespodzianka" , bo dziecko skutecznie unika głowicy skanera Technik wspominała coś o 70-80 % prawdopobieństwie, że będzie dziewczyna ale dowiem się na porodówce.

[lubiekawe5]

Napisane przez BabaZWysp

Te moje przemyślenia to też trochę efekt pozytywnego myślenia które w sobie rozwijam, staram się puszczać mimo uszu wszystkie złośliwe czy stereotypowe komentarze. Mam świadomość, że nie zawsze jest różowo, choćby na rynku pracy ale rozwijam w sobie postawę wojownika i szukam pozytywnych wzorców.

Będzie "kinderniespodzianka" , bo dziecko skutecznie unika głowicy skanera Technik wspominała coś o 70-80 % prawdopobieństwie, że będzie dziewczyna ale dowiem się na porodówce.

o masz,,,,,,,,,,,,powaznie nie widac? Az dziw w tych czasach. Robiłaś 4D?

[BabaZWysp]

Ja trafiłam do UK wiec skończyły mi się możliwości skanowania. Prywatnie nie chce mi się biegać i szukać usg. Poczekam do rozwiązania.
Wcześniej albo lekarz dostawał ostrą serię po głowicy albo dziecko się wypinało pupą albo upychało sobie pępowinę między nogi. Istny cyrk. Dopiero na połówkowym przez chwilę udało się coś podejżeć co wyglądało jak parę równoległych kresek. Zresztą synek od początku zamówił sobie siostrę

[lubiekawe5]

Napisane przez BabaZWysp

Ja trafiłam do UK wiec skończyły mi się możliwości skanowania. Prywatnie nie chce mi się biegać i szukać usg. Poczekam do rozwiązania.
Wcześniej albo lekarz dostawał ostrą serię po głowicy albo dziecko się wypinało pupą albo upychało sobie pępowinę między nogi. Istny cyrk. Dopiero na połówkowym przez chwilę udało się coś podejżeć co wyglądało jak parę równoległych kresek. Zresztą synek od początku zamówił sobie siostrę

o masz , w takim razie życze córci, z tego co piszesz tez stawiałabym na dziewczynkę. A wiesz podaj mi jeśli oczywiście chcesz, swój wiek lat ukończonych w momencie poczęcia i dokładny miesiąc poczęcia, z tym czy był to srodek, poczatek czy koniec miesiąca. Spradwze Ci cos

[BabaZWysp]

Ukończone miałam 38 lat, i był to początek miesiąca kwietnia gdy nastąpiło poczęcie.
Będziesz wróżyć?

[lubiekawe5]

Napisane przez BabaZWysp

Ukończone miałam 38 lat, i był to początek miesiąca kwietnia gdy nastąpiło poczęcie.
Będziesz wróżyć?

nie to nie wróżba, hmmm raczej bliżej Ci do syna niż do córki w tym czasie............a jaki miesiąc urodzenia jesteś? Bo jeżeli marzec, kwiecień albo maj to może być zupełnie inaczej, ale jeżeli nie to 80% stawiam na chłopca.

[BabaZWysp]

Wiesz, nam "strzelanie" wypadło na 2-3 dni przed prawdopodobnym terminem owulacji więc prawdopodobieństwo dziewczynki lub chłopca jest prawie równe. Poza tym ja tam nie wiem jak to z "kondycją" plemników było a od tego niestety/stety zależy płeć dziecka.

Generalnie to i tak mam wszystkie ciuchy uniwersalne (neutralne jak mawiają anglosasi), nawet te po synu więc płeć nie gra dla mnie żadnej roli jeśli chodzi o zakupy a wychowa się przy łobuzie na drugiego łobuziaka, ew. księźniczkę piratów

[lubiekawe5]

Napisane przez BabaZWysp

Wiesz, nam "strzelanie" wypadło na 2-3 dni przed prawdopodobnym terminem owulacji więc prawdopodobieństwo dziewczynki lub chłopca jest prawie równe. Poza tym ja tam nie wiem jak to z "kondycją" plemników było a od tego niestety/stety zależy płeć dziecka.

Generalnie to i tak mam wszystkie ciuchy uniwersalne (neutralne jak mawiają anglosasi), nawet te po synu więc płeć nie gra dla mnie żadnej roli jeśli chodzi o zakupy a wychowa się przy łobuzie na drugiego łobuziaka, ew. księźniczkę piratów

no to oby było zdrowiuśkie. Ciekawa jestem co Ci sie pojawi na świecie? Daj znać koniecznie.
Mnie tym razem tez jest obojętne...............a najwczesniej moge sie dowiedziec za jakieś 6-8 tyg. chce tylko żeby było grzeczne i zdrowe, nic więcej

[BabaZWysp]

Jasne, najważniejsze aby dzieci były zdrowe!

Coś mi się widzi, że i tym razem będę miała przeboje ze zbyt wysokim ciśnieniem na samej końcówce ciąży. Od paru tygodni mam ciśnienie w granicach 140/90, poprzednio miałam to samo i też się zaczęło na 1,5 miesiąca przed terminem porodu Chyba już taka moja uroda...

[lubiekawe5]

Napisane przez BabaZWysp

Jasne, najważniejsze aby dzieci były zdrowe!

Coś mi się widzi, że i tym razem będę miała przeboje ze zbyt wysokim ciśnieniem na samej końcówce ciąży. Od paru tygodni mam ciśnienie w granicach 140/90, poprzednio miałam to samo i też się zaczęło na 1,5 miesiąca przed terminem porodu Chyba już taka moja uroda...

bardzo możliwe i dobrze, że obserwujesz swój organizm. Obyś jak najdłużej wytrzymała, chociaż do 37 tygodnia.
Ja z kolei mam tendencje do normowania sie wszystkiego w ciąży .Nagle mi sie poprawia wszystko, no prócz kręgosłupa
Nic, tylko mi w ciąży chodzić i dzieci rodzić he he. Tym bardziej, że urodziwe mi wychodzą ha ha ha.
mnie teraz też wychodzi syn, no ale zobaczymy. Jak będzie 3 córka - też pokocham jak swoje hi hi hi

[ewek000]

Napisane przez BabaZWysp

Ja trafiłam do UK wiec skończyły mi się możliwości skanowania. Prywatnie nie chce mi się biegać i szukać usg. Poczekam do rozwiązania.
Wcześniej albo lekarz dostawał ostrą serię po głowicy albo dziecko się wypinało pupą albo upychało sobie pępowinę między nogi. Istny cyrk. Dopiero na połówkowym przez chwilę udało się coś podejżeć co wyglądało jak parę równoległych kresek. Zresztą synek od początku zamówił sobie siostrę

Napisane przez BabaZWysp

Wiesz, nam "strzelanie" wypadło na 2-3 dni przed prawdopodobnym terminem owulacji więc prawdopodobieństwo dziewczynki lub chłopca jest prawie równe. Poza tym ja tam nie wiem jak to z "kondycją" plemników było a od tego niestety/stety zależy płeć dziecka.

Generalnie to i tak mam wszystkie ciuchy uniwersalne (neutralne jak mawiają anglosasi), nawet te po synu więc płeć nie gra dla mnie żadnej roli jeśli chodzi o zakupy a wychowa się przy łobuzie na drugiego łobuziaka, ew. księźniczkę piratów

- a to z księżniczką piratów dobre
U mnie podobnie 31 tydzień i na każdym usg młoda albo tak kopie że nie idzie zrobić dobrze pomiarów albo dupką się wypnie . o tym ze będzie dziewczynka wiemy z badań genetycznych
lubiekawe5- pytałas o poprzednią ciążę, moja córa miała zespół Edwardsa ,a to jest nieuleczalna i śmiertelna choroba i w 23 tygodniu postanowiła zostać aniołkiem tak jakby przeczuwała że przed nami trudna decyzja której nie potrafiliśmy podjąć

[lubiekawe5]

Napisane przez ewek000

-
lubiekawe5- pytałas o poprzednią ciążę, moja córa miała zespół Edwardsa ,a to jest nieuleczalna i śmiertelna choroba i w 23 tygodniu postanowiła zostać aniołkiem tak jakby przeczuwała że przed nami trudna decyzja której nie potrafiliśmy podjąć

ale jak to sie stało, ze tak późno wyszło? Przecież ten zespół jest wykrywalny już przy USG genetycznym w 13 tyg. ??? Nic nie wykazało? Czy nie miałaś robione czy jak?

[ewek000]

Napisane przez lubiekawe5

ale jak to sie stało, ze tak późno wyszło? Przecież ten zespół jest wykrywalny już przy USG genetycznym w 13 tyg. ??? Nic nie wykazało? Czy nie miałaś robione czy jak?

na usg wyszła mi tylko ciut za wysoka przezierność karkowa, reszta była rzekomo ok i na podstawie tego wyniku miałam robioną amniopunkcję i dopiero z badań dowiedzieliśmy się że córa ma Edwardsa. Pewnie wszystko by wyszło na połówkowym, tylko mój lekarz mówił żeby poczekać na wynik i dopiero iść na połówkowe,

[lubiekawe5]

Napisane przez ewek000

na usg wyszła mi tylko ciut za wysoka przezierność karkowa, reszta była rzekomo ok i na podstawie tego wyniku miałam robioną amniopunkcję i dopiero z badań dowiedzieliśmy się że córa ma Edwardsa. Pewnie wszystko by wyszło na połówkowym, tylko mój lekarz mówił żeby poczekać na wynik i dopiero iść na połówkowe,

czy moge spytać jaka była przezierność?

[ewek000]

nie pamiętam dokładnie,ale to było chyba 2,9 ale jak znajdę badania to podam ci dokładnie

[lubiekawe5]

hmmm, czyli już w granicy możliwości chorób. Ja 12 grudnia ide na USG genetyczne. Troche sie denerwuje oczywiście, ale co ma być to będzie. Trzymaj tylko za mnie kciuki Nie zaszkodzi he he

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

poza tym, bardzo współczuje Ci tego co się stało. To musiało być szalenie trudne dla Ciebie, dla Was............
aż cięzko mi sobie to wyobrazić.............

[lubiekawe5]

kurcze, a co tak ucichło? Nie ma z kim popisac

[ale_o]

Witam wszystkie mamusie bardzo serdecznie
Podczytuje Wasz wątek od paru dni i postanowilam dolaczyc ( jesli mozna?).
Z racji wieku napewno pasuje mam 38 lat i jestem w 8 tyg.ciaży
Mam kochanego meża i synka w wieku 10 lat.

[lubiekawe5]

Napisane przez ale_o

Witam wszystkie mamusie bardzo serdecznie
Podczytuje Wasz wątek od paru dni i postanowilam dolaczyc ( jesli mozna?).
Z racji wieku napewno pasuje mam 38 lat i jestem w 8 tyg.ciaży
Mam kochanego meża i synka w wieku 10 lat.

ale - witaj, bardzo mi miło. Ja jestem w 11 tygodniu więc 3 tyg tylko do przodu od Ciebie.
Ja jak pisałam wcześniej, mam prawie 42 lata, dwie córki, drugiego mężą i trzecie dziecko w drodze
Na kiedy masz termin? Jak sie czujesz? No i skad jesteś?

[BabaZWysp]

Cześć ale_o!

Jaką miałam wczoraj akcję... Syn mi wspomniał we wtorek, że mają w piątek specjalny dzień poświęcony bohaterom bajki "Frozen". No OK. "Czując pismo nosem" wypytałam go dokładnie czy nie potrzebują jakiś kostiumów i dekoracji i odpowiedział, że wszystko robią w szkole. Wczoraj o 16.00 dostaje sms-a ze szkoły, że KOSTIUM mam włożyć do torby, bo dzieci się przebiorą dopiero popołudniem.
Zawał w minutę! Do drugiej siedziałam i szyłam strój lapońskiego wieśniaka, bo inną opcją była jeszcze suknia lodowej księżniczki (moje dziecko uparło się na te dwie opcje ).

Ale jak sobie przypomnę to moja mama też tak ze mną miała, że w niedzielę po 20.00 ja jej oznajmiałam o balu w szkole i biedaczka siedziała pół nocy i "czarowała" (stan wojenny to był przecież) coś z niczego...

[lubiekawe5]

Napisane przez BabaZWysp

Cześć ale_o!

Jaką miałam wczoraj akcję... Syn mi wspomniał we wtorek, że mają w piątek specjalny dzień poświęcony bohaterom bajki "Frozen". No OK. "Czując pismo nosem" wypytałam go dokładnie czy nie potrzebują jakiś kostiumów i dekoracji i odpowiedział, że wszystko robią w szkole. Wczoraj o 16.00 dostaje sms-a ze szkoły, że KOSTIUM mam włożyć do torby, bo dzieci się przebiorą dopiero popołudniem.
Zawał w minutę! Do drugiej siedziałam i szyłam strój lapońskiego wieśniaka, bo inną opcją była jeszcze suknia lodowej księżniczki (moje dziecko uparło się na te dwie opcje ).

Ale jak sobie przypomnę to moja mama też tak ze mną miała, że w niedzielę po 20.00 ja jej oznajmiałam o balu w szkole i biedaczka siedziała pół nocy i "czarowała" (stan wojenny to był przecież) coś z niczego...

to Ty wyrozumiała jestes. Ja bym tak nie zrobiła. Jak by mi dziecko w czas nie powiedziało albo wprowadziło w błąd to poszłoby bez i miałoby nauczke żeby następnym razem dobrze sobie zapamiętać.
Moja mama była przekochana (i jest nadal dla mnie) ale i bardzo wymagająca - jestem jej za to dozgonnie wdzieczna
Ja pamiętam jak byłam mała to jak ktoś mi coś kazał zapamiętać to była rzecz priorytetowa dla mnie . A teraz dzieciaki to takie beztroskie rosną, całkowicie zależne od mam.
Swoja droga skad wiedziałaś jak lapoński wieśniak wygląda Bo ja nie mam pojęcia