Zajadanie stresu

[natasza 1 2]

Nie moge sobie poradzić ze swoim strasznym apetytem, głównie na słodycze ale nie tylko... Mam teraz dużo stresu związanego ze studiami, strasznie dużo nauki i swoje emocje rozładowuje poprzez jedzenie. Po prostu rzucam się na słodycze! Ale nie moge nad tym zapanować. Nie wiem czy ma to coś wspólnego z tym że jakieś dwa tygodnie temu schudłam jakieś 5 kg przez miesiąc ale była to bardzo niezdrowa dieta, drastycznie ograniczone kalorie. Teraz już te kilogramy niestety powróciły a ja mimo że teraz dużo jem i tak cały czas mam napady jedzenia w czasie których pochłaniam ogromne ilości kalorii na raz... nie wiem jak mam zacząć normalnie funkcjonować, nic nie pomaga...

[Savages]

Byłaś u dietetyka? w takim tempie to możesz szybko sobie popsuć układ pokarmowy.

[natasza 1 2]

No chyba juz to zrobiłam bo często mnie zołądek ostatnio boli... byłam u lekarza, usg nic nie wykazało, stwierdził jedynie że mam podrażniony żołądek od nieregularnego jedzenia i złej diety...

[Savages]

Masz jeszcze jakieś dodatkowe objawy?
Spróbuj z witaminami, ja kiedyś jadłam mnóstwo słodyczy, bo czegoś mi brakowało. Ale najważniejsza jest motywacja i Twoja własna praca. Masz kogoś kto byłby w stanie Cię wesprzeć?

[natasza 1 2]

Hmmm nie bardzo mam sie właśnie do kogo zwrócić z tym, nie sądze żeby ktoś z mojego otoczenia mógł mi pomóc. Wystarczy jakaś zwykła multiwitamina w tabletkach? I tylko to Ci pomogło?

[stalovka]

Napisane przez natasza 1 2

Nie moge sobie poradzić ze swoim strasznym apetytem, głównie na słodycze ale nie tylko... Mam teraz dużo stresu związanego ze studiami, strasznie dużo nauki i swoje emocje rozładowuje poprzez jedzenie. Po prostu rzucam się na słodycze! Ale nie moge nad tym zapanować. Nie wiem czy ma to coś wspólnego z tym że jakieś dwa tygodnie temu schudłam jakieś 5 kg przez miesiąc ale była to bardzo niezdrowa dieta, drastycznie ograniczone kalorie. Teraz już te kilogramy niestety powróciły a ja mimo że teraz dużo jem i tak cały czas mam napady jedzenia w czasie których pochłaniam ogromne ilości kalorii na raz... nie wiem jak mam zacząć normalnie funkcjonować, nic nie pomaga...

Ja też jestem łasuchem, łaknienie na słodycze obniża chrom, 1 tabletka dziennie, wypróbuj może na Ciebei też podziała.

A co do stresu, jeśli nie próbowałaś zacznij brać magnez, naprawdę uspokaja. Ja 1 raz dziennie rozpuszczam sobie tabsa musującego i jestem o niebo spokojniejsza

[Savages]

To znaczy wiesz u mnie to było tak że oprócz ciągłego jedzenia słodyczy nabawiłam się wzdęć i zgagi. lekarz stwierdził mi refluks, nie wiem czy to od tych słodyczy czy od dziecko może go miałam bo już jako mała dziewczynka miałam problemy z przewodem pokarmowym. W końcu było tak, że brałam espumisan na wzdęcia, na zgagę manti lub controloc( w zależności czy byłam na leczeniu), a na zajadanie tak jak napisała stalovka chrom, dodatkowo magnez lub taki pakiet multiwitaminowy. Ale najważniejsze w tym podjadaniu jest też samokontrola, ja np nie brałam pieniędzy gdy wychodizłam na miasto, żebym nie mogła sobie kupić batonika.

[dorotek88]

Spróbuj znaleźć jakiś inny sposób rozładowywania emocji - słuchanie muzyki, taniec, ćwiczenia, jakieś inne formy ruchu (które wywołują wydzielanie się tzw. hormonów szczęścia, spotkania z przyjaciółmi, może jakieś techniki relaksacyjne. A przede wszystkim zastanów się skąd się bierze tyle stresu - może stawiasz sobie za duże wymagania związane ze studiami?

[natasza 1 2]

Napisane przez dorotek88

Spróbuj znaleźć jakiś inny sposób rozładowywania emocji - słuchanie muzyki, taniec, ćwiczenia, jakieś inne formy ruchu (które wywołują wydzielanie się tzw. hormonów szczęścia, spotkania z przyjaciółmi, może jakieś techniki relaksacyjne. A przede wszystkim zastanów się skąd się bierze tyle stresu - może stawiasz sobie za duże wymagania związane ze studiami?

Chyba cos w tym jest. Musze sie za bardzo przestać przejmować. Za bardzo chce być we wszystkim najlepsza.

Spróbuje z tym chromem i magnezem

[stalovka]

Napisane przez Savages

To znaczy wiesz u mnie to było tak że oprócz ciągłego jedzenia słodyczy nabawiłam się wzdęć i zgagi. lekarz stwierdził mi refluks, nie wiem czy to od tych słodyczy czy od dziecko może go miałam bo już jako mała dziewczynka miałam problemy z przewodem pokarmowym. W końcu było tak, że brałam espumisan na wzdęcia, na zgagę manti lub controloc( w zależności czy byłam na leczeniu), a na zajadanie tak jak napisała stalovka chrom, dodatkowo magnez lub taki pakiet multiwitaminowy. Ale najważniejsze w tym podjadaniu jest też samokontrola, ja np nie brałam pieniędzy gdy wychodizłam na miasto, żebym nie mogła sobie kupić batonika.

Samokontrola to bardzo dobra rzecz, jednak przy mojej słomianej motywacji ahh... szkoda gadać... ale staram sie jak mogę, czasami warto zacisnąć zeby i powiedzieć sobie: co? ja nie dam rady?

WOW, refluks o którym piszesz to nic przyjemnego, mój TŻ się z nim borykał, musiał trzymac ścisłą dietę, jeść wszystko co lekkie (najbardziej przezywał, ze nie moze jesc kotlecików i żółtego sera) i brał specjalne tabletki. I nie dość, że jest wysoki i naprawdę szczupły to po tych tabletkach schudł jeszcze bardziej...
Jego objawy refluksu to kłucie w brzuchu i pieczenie w okolicach mostka - tak mu powiedział lekarz. Wszystko sie zgadzało, tylko, że on już miał to w mega "zaawansowanym" stadium i ponad rok zaleczania...

A tak na poważnie idź do lekarza pierwszego kontaktu, moj TŻ poszedł jak już miał poparzony przewód pokaromwy i wymiotował z krwią. Refluks to nie przelewki.

[nosferatku]

Napisane przez natasza 1 2

Nie moge sobie poradzić ze swoim strasznym apetytem, głównie na słodycze ale nie tylko... Mam teraz dużo stresu związanego ze studiami, strasznie dużo nauki i swoje emocje rozładowuje poprzez jedzenie. Po prostu rzucam się na słodycze! Ale nie moge nad tym zapanować. Nie wiem czy ma to coś wspólnego z tym że jakieś dwa tygodnie temu schudłam jakieś 5 kg przez miesiąc ale była to bardzo niezdrowa dieta, drastycznie ograniczone kalorie. Teraz już te kilogramy niestety powróciły a ja mimo że teraz dużo jem i tak cały czas mam napady jedzenia w czasie których pochłaniam ogromne ilości kalorii na raz... nie wiem jak mam zacząć normalnie funkcjonować, nic nie pomaga...

Przede wszystkim-masz nauczkę, że bardzo restrykcyjne diety szkodzą. Twój organizm walczy o to, aby odzyskać to, co stracił podczas okresu "głodu". Nie powtarzaj tego nigdy więcej.

A co do stresu i ultra-apetytu...

Z mojego doświadczenia wynika, że lekarstwem na takie stany jest ruch, sporo ruchu. I nie ma, że nie ma czasu, albo że się nie chce, pamiętam, że jak nie miałam czasu, to wstawałam nieraz o piątej rano, żeby pobiegać. Brzuszki można robić, na spacery długie chodzić, zainwestować w karnet na siłownię albo zapisać się na kurs jakiegoś żywego tańca.

Dla Twojego mózgu to wszystko jedno, czy zjesz słodycze, czy zapalisz papierosa, czy weźmiesz narkotyk, walniesz drinka, czy pójdziesz pobiegać. Wszystkie te czynności odpalą taką małą rakietę w Twojej głowie, czyli układ nagrody. Oczywiście, narkotyków nie polecam (chociaż nigdy nie próbowałam, opieram się na powszechnej opinii), papierosów i drinków w nadmiernej ilości także nie. Jaki z tego wniosek?-Idź biegać. Zobaczysz, że pod wpływem częstego wysiłku fizycznego Twój apetyt na słodycze znacząco zmaleje.

A wtedy, nawet, jeżeli od czasu do czasu napadnie Cię ostra cukrofaza, to nic Ci od niej nie będzie.

[dudzia22]

Ech, tylko jak tu biegać zimą... Można na siłowni, tylko że trochę to kosztuje. Ale damy radę ! ZACZYNAMY WALCZYĆ O SWOJE ZDROWIE!

[meagda]

Witam, zwracam się z prośbą o wypełnienie poniższej ankiety. Pomoże mi to w napisaniu pracy magisterskiej. Z góry dziękuję za poświęcony czas
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScRGyMf1r1ShxhTpAS 6fAZ1MEJFaLOL0wxS3hxSMyTo J8SuOA/viewform

[izuskalip]

Też miałam ten problem... Ale zaczęłam poświęcać więcej czasu na gotowanie i szykuję sobie posiłki na parę dni i przechowuje je w lodówce w pudełkach, które na początku podkradałam mojej siostrze, ale w końcu sama zainwestowałam. Wiem, że są dla dzieci, ale lepszych na rynku chyba nie ma! xxx

[Melamix]

Na stres najpierw trzeba wziąć wdech i wydech zaparzając melisę albo inne zioła.
Najlepiej poczytać o tym książki czy choćby artykuły w internecie i nastawiać się pozytywnie psychicznie.

[psychodietetyk_slupsk]

Złożony problem dotyczący wielu osób

[Szymonsob]

Napisane przez natasza 1 2

Nie moge sobie poradzić ze swoim strasznym apetytem, głównie na słodycze ale nie tylko... Mam teraz dużo stresu związanego ze studiami, strasznie dużo nauki i swoje emocje rozładowuje poprzez jedzenie. Po prostu rzucam się na słodycze! Ale nie moge nad tym zapanować. Nie wiem czy ma to coś wspólnego z tym że jakieś dwa tygodnie temu schudłam jakieś 5 kg przez miesiąc ale była to bardzo niezdrowa dieta, drastycznie ograniczone kalorie. Teraz już te kilogramy niestety powróciły a ja mimo że teraz dużo jem i tak cały czas mam napady jedzenia w czasie których pochłaniam ogromne ilości kalorii na raz... nie wiem jak mam zacząć normalnie funkcjonować, nic nie pomaga...

Na stres dobrze działa CBD. Jeśli chcesz efekt natychmiastowy, to polecam susz i waporyzację lub tradycyjny skręt. Natomiast olejek działa długotrwałe, ale konieczne jest regularne stosowanie. Tu masz link do bloga, jest troche obszerniej opisane. Na mnie to działa
xxx

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czarovnicaa]

Napisane przez Szymonsob

Na stres dobrze działa CBD. Jeśli chcesz efekt natychmiastowy, to polecam susz i waporyzację lub tradycyjny skręt. Natomiast olejek działa długotrwałe, ale konieczne jest regularne stosowanie. Tu masz link do bloga, jest troche obszerniej opisane. Na mnie to działa
xxx

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak olejek CBD ma się do gastro występującego po tradcyjnym podaniu konopii?
W każdym wątku ta sama reklama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Szymonsob]

Mylisz marihuanę z konopią, skad pomysł ze po olejku CBD wystepuje gastro?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez czarovnicaa

A jak olejek CBD ma się do gastro występującego po tradcyjnym podaniu konopii?
W każdym wątku ta sama reklama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jednym ze stereotypów dotyczących marihuany z nasion konopi jest to, że może powodować silny wzrost apetytu. Nie zawsze tak jest, ponieważ doświadczeni użytkownicy zwykle nie odczuwają tych samych zachcianek, co kiedyś, albo po prostu nauczyli się, jak je kontrolować.

Co więcej, wdychanie jakiegokolwiek dymu faktycznie obniża uczucie głodu, przynajmniej na krótki czas. Wreszcie, tęsknota za słodkim i tłustym jedzeniem po paleniu może również zależeć od osobistych nawyków żywieniowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz