Recepcja a zajmowanie się odzieniem wierzchnim?

[Ikimino]

Cześć! Pracuję jako kosmetolog w instytucie, jednak zostaję czasem przydzielona na recepcję (nie mamy pieniędzy na zatrudnienie recepcji na drugi etat - sami wiecie, takie czasy).
Na recepcji czuje się dobrze, ale zastanawiają mnie pewne kwestie związane z obsługą gości. Stanowisko jest stojąco-siedzące, czyli jak ktoś przychodzi to mogę swobodnie wstać, porozmawiać, jednak w przypadku chociażby zapisu na zabieg muszę usiąść i wprowadzić osobę do systemu - to można powiedzieć mam ogarnięte.
Jednakże, mamy szafę zabudowaną, taką na wciskanie. Czuje się, powiem szczerze, niezręcznie, musząc wyjść zza recepcji, odebrać kurtkę od gości i odwiesić do szafy, a potem znowu wrócić za recepcję i rozliczyć tą osobę.
Jak sądzicie, powinniśmy zacząć uczyć gości, że tam jest szafa, jest na system naciskania (powiedzmy, że jak w Ikei) i mogą sobie swobodnie tam kurteczki odwieszać?
Już kilka razy natknęłam się na sytuację, gdzie prosząc o kurtkę goście mi wręcz ręce wystawiali, jakbym to ja miała im je założyć - dla mnie za dużo.
Z góry dziękuję za wszelkie porady.

[morning_coffee]

Myślę, że najlepiej będzie od razu pokazywać gościom szafę i mówić że tam mogą powiesić okrycia. Nauczą się, a Ty nie będziesz cały czas kursować pomiędzy recepcją a szafą

[jaityle]

Jasne że możesz powiedzieć gościom żeby sobie sami odwieszali kurtki jeśli mogą to robić. Nie rozumiem dlaczego ty to robisz skoro nie należy to do twoich obowiązków. Ja kiedyś pracowałam na recepcji oddziałowej w przychodni i do moich obowiązków należała obsługa szatni bo osobą nieuprawnionym nie można było tam wchodzić, a w kurtkach na odział nie wpuszczano. Jeśli u was nie ma żadnego zakazu to jak najbardziej niech klient sam odwiesza kurtkę. To tak jakbym poszła do lekarza i on brał ode mnie kurtkę, zamiast powiedzieć, gdzie jest wieszak i że mogę sobie powiesić.