Chłopak zabronił mi wyjść na plażę. - Strona 22 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-01, 23:03   #631
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Gdyby mi ktoś zawracał tyłek w każdej drobnostce, to w pewnym momencie moja cierpliwość by się skończyła. I podejrzewam, że innych ludzi również.
A jeśli drobnostki by mnie tak drażniły, to bym się zastanawiała, czy to na pewno to.
o rany, od razu widać, że nie nadajesz się do prawdziwego związku. Im więcej jest tych drobnostek i im bardziej Cię one drażnią, tym częściej i mocniej możesz się poświęcać dla związku, na tym więcej ustępstw możesz się zgodzić i tym liczniejsze kompromisy w Twoim związku. Partner to nie jest tylko dodatek do życia, nie można ot tak, go porzucać, tylko dlatego, że nie możesz na niego i jego drobiazgi, stringi, skarpety i brokat na brodzie, patrzeć.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 23:05   #632
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

OK, skarpety i sandały to nie jest dla mnie drobnostka. To januszing level expert i tego nie przeboleję choćby mnie wołami ciągnęli. Nie i koniec.
Jak dla partnera to jest styl życia no to ciężko. Ale jak to jest chwilowe zaćmienie umysłowe albo brak wiedzy, że tak się nie chodzi to najprawdopodobniej sprawa jest dla niego błaha, więc moze tego przy mnie nie nosić. Paniemaju czy nadal nie?

I w drugą stronę, tu akurat przykład z życia. Dla mnie opalanie topless to nic specjalnego, chciałabym ale bez spiny. TŻ sobie tego nie życzył, więc odpuściłam, bo dla niego to ważne, dla mnie nie.
Rozumiecie co próbuję przekazać? Dla jednej osoby to jest sprawa ważniejsza niż dla drugiej.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017

Edytowane przez Mojwa
Czas edycji: 2016-08-01 o 23:07
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 23:10   #633
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
OK, skarpety i sandały to nie jest dla mnie drobnostka. To januszing level expert i tego nie przeboleję choćby mnie wołami ciągnęli. Nie i koniec.
Jak dla partnera to jest styl życia no to ciężko. Ale jak to jest chwilowe zaćmienie umysłowe albo brak wiedzy, że tak się nie chodzi to najprawdopodobniej sprawa jest dla niego błaha, więc moze tego przy mnie nie nosić. Paniemaju czy nadal nie?

I w drugą stronę, tu akurat przykład z życia. Dla mnie opalanie topless to nic specjalnego, chciałabym ale bez spiny. TŻ sobie tego nie życzył, więc odpuściłam, bo dla niego to ważne, dla mnie nie.
Rozumiecie co próbuję przekazać? Dla jednej osoby to jest sprawa ważniejsza niż dla drugiej.
Nie rozumiem, co to znaczy, że gdyby dla partnera to był styl życia, to byłoby ciężko.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 23:15   #634
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, co to znaczy, że gdyby dla partnera to był styl życia, to byłoby ciężko.
Gdyby dla partnera stylem życia byłoby chodzenie w skarpetkach i sandalach to ciężko byłoby mi to zaakceptować.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 23:42   #635
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Nie, jeśli dla niego z jakiegoś powodu to nie do przyjęcia, a dla mnie to meh (tak wiem, dla niektórych tutaj to sens życia) to to ja powinnam odpuścić.
Tak, to dla nas jest sens życia. To my mamy misję nawracania, żeby janusze w skarpetkach do sandałów oraz ladacznice ze sznurkami w tyłkach nie raziły wrażliwego gustu przewrażliwionych. I oczywiście zakładamy, że to jest meh dla osoby, od której tego oczekujemy, natomiast dla nas jest ważne
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Czy jedyne sluszne? Powiem inaczej - trudno mi wyobrazić sobie prawdziwe zaangażowanie w relacje bez gotowości do ustepstw.
PRAWDZIWE zaangażowanie Nie musisz sobie wyobrażać.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
OK, skarpety i sandały to nie jest dla mnie drobnostka. To januszing level expert i tego nie przeboleję choćby mnie wołami ciągnęli. Nie i koniec.
Skoro dla ciebie to jest sensem życia, to nam tego nie wmawiaj. Jakoś nie słyszałam rozmów o noszeniu stringów i ich wpływie na życie, natomiast prześcigania się w obrzydzeniu do co bardziej januszowych outfitów nasłuchać i naczytać można się do woli.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jak dla partnera to jest styl życia no to ciężko.
Ubranie może być stylem życia? To chyba że w przypadku jw.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Ale jak to jest chwilowe zaćmienie umysłowe albo brak wiedzy, że tak się nie chodzi to najprawdopodobniej sprawa jest dla niego błaha, więc moze tego przy mnie nie nosić. Paniemaju czy nadal nie?
Tak, na pewno biedaczek przyleciał z innej planety i może być to kwestia wiedzy, którą tylko wtajemniczeni (= twierdzący, że wiedzą lepiej) posiadają.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
I w drugą stronę, tu akurat przykład z życia. Dla mnie opalanie topless to nic specjalnego, chciałabym ale bez spiny. TŻ sobie tego nie życzył, więc odpuściłam, bo dla niego to ważne, dla mnie nie.
No i? To ma być kolejny przykład och-jakże-dojrzałego-patrzcie-na-mnie-tak-wygląda-PRAWDZIWY-POWAŻNY-związek-podejścia? Dla Ciebie nie było ważne. Dla Ciebie.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Rozumiecie co próbuję przekazać? Dla jednej osoby to jest sprawa ważniejsza niż dla drugiej.
Tak, i oczywiście wcale nie jest z góry narzucone, dla kogo ta sprawa ma być ważniejsza, a dla kogo ma być taką bzdurą, że głupio choć przez chwilę wątpić, że trzeba to zdjąć. Wcale
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 00:40   #636
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Tak, i oczywiście wcale nie jest z góry narzucone, dla kogo ta sprawa ma być ważniejsza, a dla kogo ma być taką bzdurą, że głupio choć przez chwilę wątpić, że trzeba to zdjąć. Wcale
Na razie wygląda na to, że dany ciuch jest sprawą błahą dla osoby, która go nosi, ale może być sprawą najwyższej wagi dla otoczenia.
A ja zawsze sądziłam, że jest odwrotnie

Edytowane przez 201705042038
Czas edycji: 2016-08-02 o 00:41
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 00:57   #637
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
OK, skarpety i sandały to nie jest dla mnie drobnostka. To januszing level expert i tego nie przeboleję choćby mnie wołami ciągnęli. Nie i koniec.
spoko, to tak, jak dla mnie praktykowanie katolicyzmu. Przy czym, ja mam obyczaj zapytać, czy aby kandydat nie praktykuje, bo jak praktykuje, to natychmiast traci status kandydata.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jak dla partnera to jest styl życia no to ciężko. Ale jak to jest chwilowe zaćmienie umysłowe albo brak wiedzy, że tak się nie chodzi to najprawdopodobniej sprawa jest dla niego błaha, więc moze tego przy mnie nie nosić. Paniemaju czy nadal nie?
po mojemu, jak dla kandydata stylem życia jest praktykowanie katolicyzmu, no to mu dziękuję, a nie mówię, że ciężko. Są rzeczy fundamentalne, których nie przeboleję, no nie da się. I nie, nie ma w sprawach fundamentalnych zaćmienia umysłowego i braku wiedzy. Bo zasadniczo, to takie usprawiedliwienia dla zmieniania partnera pod swoje oczekiwania są, nic innego.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
I w drugą stronę, tu akurat przykład z życia. Dla mnie opalanie topless to nic specjalnego, chciałabym ale bez spiny. TŻ sobie tego nie życzył, więc odpuściłam, bo dla niego to ważne, dla mnie nie.
Rozumiecie co próbuję przekazać? Dla jednej osoby to jest sprawa ważniejsza niż dla drugiej.
a kto decyduje, że sprawa jest ważniejsza?

Dla mnie są sprawy ważne, które uzgadniam, i sprawy nieważne, które są mi obojętne. W sprawach wspólnych zachodzą rozmaite ustalenia, negocjacje oraz poszukiwania rozwiązań satysfakcjonujących dla obojga, no ale na razie pozostajemy w sferze wpływu na decyzje, które pozostają w sferze osobistej wolności partnera. To się albo uzgadnia (zapewne chodzi po świecie wystarczająca liczba mężczyzn podzielających wstręt do skarpetek w sandałkach, żeby nie trzeba było resocjalizować z januszingu innych kandydatów - no chyba, że to desperackie siedzenie w bylejakim związku level master), albo zostawia rozwadze partnera. Niezrozumiała jest dla mnie ta napina na zmienianie upodobań, potrzeb, preferencji partnera - jak decydowałam się na związek z moim partnerem, to akceptowałam całą jego szafę, nawet z najbardziej odczapistycznymi ubraniami, które w niej zgromadził. On akceptował mnie z wszystkimi moimi ubraniami i całą modową abnegacją. Gdyby teraz zaczął mi truć, że noszę skarpetki nie do pary, bo się za mnie wstydzi, to byłoby mi trochę smutno. No ale, jakoś nie wyobrażam sobie, żeby on za mnie - lub ja za niego - mielibyśmy się zacząć wstydzić, po pierwsze i najważniejsze. Ja go akceptuję, takim jakim jest. On akceptuje mnie. Jak będziemy chcieli zacząć zmieniać siebie nawzajem, to zmienimy - na inny, lepszy model. Na tyle się lubimy, żeby nie robić sobie krzywdy próbą zmiany upodobań / potrzeb / zwyczajów - bo właśnie tego rodzaju próba jest wyrazem nieakceptacji, która jest czymś krzywdzącym.

Edytowane przez rembertowa
Czas edycji: 2016-08-02 o 13:44
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-02, 09:04   #638
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Jezu naprawdę uparcie nawet nie próbujecie zrozumieć tego co piszę, po co się produkować. Decydują obie osoby, nie chodzi o narzucanie komuś co jest lub nie jest dla niego ważne, tylko o sytuację w której to ważne nie jest. Ale zaraz znowu przeinaczycie to co napisałam wiec nie widzę sensu dalszej dyskusji, pzdr
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 10:14   #639
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
sztojabudu. To nie jest stworzenie. Wozi ze sobą w aucie fragment osiego gniazda. Fuck, fuck, fuck. Z tymi wszystkimi dziurkami. Mam ciary od samego myślenia o tym.
Myślę, że żadna terapia mnie już nie naprawi. Przepadło.

Dobrze remebertowa, że uświadomiłaś mnie, że inni ludzie są inni niż ja. I że należy się wiązać z ludźmi, których akceptujemy.
Ja co prawda piszę o nieakceptowaniu stringów na plaży bądź różowych legginsów, które znienacka partner sobie wymyślił. Ale dziękuję za twoje dobre rady.
Jak z dziurkami, to już wszystko jasne. Musisz przepracować swą ukrytą niechęć do waginy, penis envy i poczucie niższości. Wtedy gniazdo do domu swego przyjmiesz.
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 11:28   #640
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jezu naprawdę uparcie nawet nie próbujecie zrozumieć tego co piszę, po co się produkować. Decydują obie osoby, nie chodzi o narzucanie komuś co jest lub nie jest dla niego ważne, tylko o sytuację w której to ważne nie jest. Ale zaraz znowu przeinaczycie to co napisałam wiec nie widzę sensu dalszej dyskusji, pzdr
Skoro nie jest ważne, to w czym problem?
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 13:33   #641
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jezu naprawdę uparcie nawet nie próbujecie zrozumieć tego co piszę, po co się produkować. Decydują obie osoby, nie chodzi o narzucanie komuś co jest lub nie jest dla niego ważne, tylko o sytuację w której to ważne nie jest. Ale zaraz znowu przeinaczycie to co napisałam wiec nie widzę sensu dalszej dyskusji, pzdr
Mojwa, ja się obawiam, że niestety dobrze Cię rozumiem...

Może najpierw krótko przypomnę, jak zaczęła się ta dyskusja. Że Ty dla partnera też z czegośtam zrezygowałaś, że nie rażą Cię ani cycki, ani stringi (chociaż już tutaj dodałaś, że chyba by Cię musiało pogrzać, żebyś tak wyszła), skarpetki do sandałów to głupota i dalej coś, co zasługuje na zacytowanie:

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Ja napisałam ze sama bym nie poszła, ale wisi mi w czym kto chodzi i daleka jestem od stawiania norm w co należy się ubierać.
Fajnie, tylko kilka stron dalej już zmieniłaś ton pisząc o jakichś normach, minimalnych standardach i robieniu z siebie idioty. Mniejsza o to.
Młodzież może nie pamięta, ale był taki brytyjski serial komediowy, którego tytuł w Polsce był przetłumaczony na "Co ludzie powiedzą?". Wierzę, że każda Hiacynta znajdzie swojego Ryszarda, gorzej, że byliśmy tu przekonywani, że związek po prostu musi tak wyglądać i jak ktoś ma inaczej, to żyje w wyimaginowanym przyjacielem.


Wróćmy do tych "kompromisów". Zaczyna się niewinnie, Ty rezygnujesz z topless, potem że niby nie ma obowiązku akceptować dziwactw partnera, trzeba iść na ustępstwa, że normalnym jest wymagać czegośtam, w międzyczasie skarpetki do sandałów z głupoty awansują do rangi kwestii podstawowych. Kończy się dyskusja o kompromisach, bo już nie chodzi o kompromis, tylko o komfort szantażującego i wymierzaniu kar... pardon, ponosznie konsekwencji.

To wszystko jest przeplatane takimi zdaniami:

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
jak dla niego to nie ma znaczenia to nie będzie robil problemu. xD
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
jakbym musiała prowadzić wojnę o każdą drobnostkę bo facet dla zasady udowadniałby mi swoją wolność to może faktycznie bym się rozstała. nie stworzę związku z kimś, kto nie potrafi iść na ustępstwa.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Powiem inaczej - trudno mi wyobrazić sobie prawdziwe zaangażowanie w relacje bez gotowości do ustepstw.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Widzisz, a dla mnie związek jedt ważny, partner to nie jest dodatek do życia dla którego nie pójdę na żadne ustępstwa bo nie.
To niezłomne przekonanie, że trzeba partnerowi co chwila dostarczać "dowodów miłości" rezygnując z czegośtam, że jak ktoś nie chce, to nie jest dość zaangażowany i traktuje drugiego jako dodatek do życia, bo po prostu zaakceptował go razem z dziwactwami i naiwnie liczył na wzajemność, że z rzeczy błahych powinno się zrezygować dla partnera, a jeśli ktoś nie chce, to złośliwie się stawia i podkreślić swoją wolność... to wszystko nie jest wg mnie charakterystyczne dla ludzi, którzy naprawdę są pewni partnera i jego uczuć.


Dlatego tylu osobom włączy się czerwona lampka, gdy ktoś wpadnie na pomysł wymagania od nich rezygnacji z jakiejś głupoty, bo to zwykle zmierza w tę stronę. Owszem, są osoby, którym takie związki pasują, trudno im zabronić, ale zdecydowanie nie jest to jedyna dostępna opcja i to warto podkreślać, a nie negować.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-02, 13:39   #642
higirl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 192
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Skoro nie jest ważne, to w czym problem?
Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Skoro nie jest ważne, to w czym problem?
Zakładam, że mojwie chodziło o to, iż ubiór nie jest sprawą fundamentalną, nie decyduje o przyszłości ich związku, a jedynie wpływa na jej komfort. Serio trudno było się kapnąć. Tym bardziej, że jeśli facetowi jest to w sumie obojętne co na siebie wkłada, ot, myśli sobie, że dziś założy te sandały i skarpety, bo czemu nie. Mu to jest jedno, ona źle będzie się czuła idąc przy nim, to to jest w tym momencie zamach na wolność, bo jej ustąpi, zapewni jej komfort psychiczny w sprawie, która dla niego nie ma większego znaczenia? Nie musi chodzić o to co ludzie powiedzą, tylko o skupianiu uwagi na sobie. Ja nie lubię być w centrum uwagi, a jesli kiedyś mój chłopak wymyśliłby sobie, żeby iść w samych majtach do biedry to poszedłby beze mnie, bo nie chciałabym przypadkiem znaleźć się na zdjęciu, które ludzie często takim śmieszkom robią, albo być przy tym obiektem głupich uśmieszków i komentarzy.

Btw. nie wyobrażam sobie na 1 randce powiedzieć chłopakowi "no wiesz, wszystko fajnie, miło mi się z tobą gada, ale mam tu listę rzeczy których nie trawię i jeśli chcesz się dalej spotykać, musisz spełniać te oczekiwania. " po czym wymieniasz mu m.in, że nie tolerujesz skarpet i sandałów XDDD jprd, gdyby ktoś mi z takim czymś wyjechał na jakimkolwiek spotkaniu to bym się zastanawiała skąd się typ urwał. To byłoby jedynie uzasadnione w sytuacji, gdyby koleś na 1 randkę przyszedł właśnie w tym zestawie, wtedy mam dwie opcje:
a) mogłabym mu powiedzieć, że ogólnie nie toleruję takiego ubioru, więc raczej nie ma na co liczyć, chyba, że ma ochotę pokombinować ze swoim stylem, wtedy zobaczymy
b) dać sobie spokój i więcej się z tym panem nie umawiać.

Jeśli spotkamy się z kimś, kto potrafi się ubrać, ogólnie jego wygląd nam odpowiada, to chyba nie trzeba wspominać, że jak wpadnie za X lat na pomysł włożenia skarpet i sandałów to wyrazimy swój sprzeciw. Inaczej - spotykając się z poważnym facetem w garniaku również mam wspominać, że nie będę tolerować u niego tatuaży na środku czoła lub włosów w kolorach tęczy? Chyba można wywnioskować po tym jak się ubrał, jak się zachowuje czy jest to osoba w naszym typie bądź nie, czy jest to poważny człowiek na odpowiedzialnym stanowisku, czy taki wolny ptak. A inne kwestie wychodzą czasem po kilku latach związku, serio nie da się przewidzieć każdego możliwego scenariusza i naprawdę mnie nie dziwi stawianie pewnych oczekiwań, tym bardziej, że komuś po dłuższym czasie coś się odwidzi lols
higirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 14:04   #643
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez higirl Pokaż wiadomość
Btw. nie wyobrażam sobie na 1 randce powiedzieć chłopakowi "no wiesz, wszystko fajnie, miło mi się z tobą gada, ale mam tu listę rzeczy których nie trawię i jeśli chcesz się dalej spotykać, musisz spełniać te oczekiwania. " po czym wymieniasz mu m.in, że nie tolerujesz skarpet i sandałów XDDD jprd, gdyby ktoś mi z takim czymś wyjechał na jakimkolwiek spotkaniu to bym się zastanawiała skąd się typ urwał.
A czym to się różni od dawkowania takich rewelacji w odcinkach?
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 14:21   #644
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
OK, skarpety i sandały to nie jest dla mnie drobnostka. To januszing level expert i tego nie przeboleję choćby mnie wołami ciągnęli. Nie i koniec.
Jak dla partnera to jest styl życia no to ciężko. Ale jak to jest chwilowe zaćmienie umysłowe albo brak wiedzy, że tak się nie chodzi to najprawdopodobniej sprawa jest dla niego błaha, więc moze tego przy mnie nie nosić. Paniemaju czy nadal nie?

I w drugą stronę, tu akurat przykład z życia. Dla mnie opalanie topless to nic specjalnego, chciałabym ale bez spiny. TŻ sobie tego nie życzył, więc odpuściłam, bo dla niego to ważne, dla mnie nie.
Rozumiecie co próbuję przekazać? Dla jednej osoby to jest sprawa ważniejsza niż dla drugiej.
Mojwa, Ty serio nie widzisz tego, o czym my mówimy? a zawsze Cię miałam za kumatą babkę.

po pierwsze, to nie chodzi o to, czy sprawa jest krytyczna dla Ciebie, czy błaha dla niego.

to chodzi o FORMĘ.

jeśli go poprosisz o nie noszenie skarpet do sandałów / chodzenie z Tobą na msze katolickie / pójście razem w pogo, to wychodzisz z równej pozycji, dajesz mu wybór i tym samym sygnał, że zaakceptujesz oba rozwiązania, choć jedno bardziej by Ci pasowało. to jest FAIR.

jeśli mówisz mu (jak tu nam powiedziałaś), że z nim na ulicę nie wyjdziesz i się nie pokażesz, o ile się nie przebierze, to go szantażujesz. używasz przemocy, by coś osiągnąć. dajesz pozór wyboru, strasząc i grożąc konsekwencjami tak, by uzyskać swój wyśniony cel. to jest NIE FAIR.

KAŻDA przemoc w domu na KAŻDY temat jest ZŁA. nie ważne, czy to jest obrażanie osoby za kiepski obiad (Jezu, Zośka, Ty to jesteś p*erdoła, nawet zupy nie umiesz ugotować, otruć kogoś chcesz, hehe? no weź, nawet pies tego nie liźnie! ale dupa wołowa z Ciebie. że też ja taką żonę sobie znalazłem, powinienem Cię na gwarancji zwrócić, huehue), czy lanie po głowie bo wódka się skończyła, czy ograniczanie dostępu do wspólnych pieniędzy, czy właśnie szantaż - to zawsze jest PRZEMOC.

mam nadzieję, że dotarło.

teraz. skoro już ustaliliśmy formy przekazu, ustalmy teraz co jest ważne. jeśli skarpetki w sandałach są dla Ciebie ważne i, gdy się pojawią, jesteś gotowa zerwać związek, wypadałoby o tym poinformować, by uniknąć przykrych sytuacji. jeśli jednak zapomnisz o tym poinformować, to NIE MASZ PRAWA:
1. szantażować, by partner zmienił decyzję.
2. zakładać, że dla niego te skarpetki to błahostka.

jeśli już znajdziesz się w tak kijowej sytuacji, to się siada i rozmawia, a nie wysyła do kąta za skarpetki. nie bagatelizuje się odczuć drugiej osoby (dla niego to pewnie drobnostka), nie odbiera mu się prawa wyboru (nie wyjdziesz tak, po moim trupie). rozmawia się, jak dorośli ludzie.




swoją drogą dziwię się, że tyle emocji jesteś gotowa stracić i przepalić na widok skarpetek w sandałach. życia Ci nie szkoda?


Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Na razie wygląda na to, że dany ciuch jest sprawą błahą dla osoby, która go nosi, ale może być sprawą najwyższej wagi dla otoczenia.
A ja zawsze sądziłam, że jest odwrotnie
oh! Ty naiwna!
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jezu naprawdę uparcie nawet nie próbujecie zrozumieć tego co piszę, po co się produkować. Decydują obie osoby, nie chodzi o narzucanie komuś co jest lub nie jest dla niego ważne, tylko o sytuację w której to ważne nie jest. Ale zaraz znowu przeinaczycie to co napisałam wiec nie widzę sensu dalszej dyskusji, pzdr
przecież Ty powiedziałaś, że z nim na ulicę nie wyjdziesz, że karny jeżyk jest ok i każdy scenariusz z szantażem jest miodzio. jeśli decydują obie osoby, równo, to jest spoko. Ty cały czas podajesz scenariusze z użyciem przemocy.

Cytat:
Napisane przez higirl Pokaż wiadomość
Zakładam, że mojwie chodziło o to, iż ubiór nie jest sprawą fundamentalną, nie decyduje o przyszłości ich związku, a jedynie wpływa na jej komfort.
To przeczytaj, co Mojwa napisała, bo napisała dokładnie odwrotnie, że skarpetek w sandałach nie zdzierży. ale fakt, ona pisze tak zmiennie, że można się pogubić.
Cytat:
Napisane przez higirl Pokaż wiadomość
Serio trudno było się kapnąć. Tym bardziej, że jeśli facetowi jest to w sumie obojętne co na siebie wkłada, ot, myśli sobie, że dziś założy te sandały i skarpety, bo czemu nie.
a skąd takie założenie, że jest mu to obojętne?
Cytat:
Napisane przez higirl Pokaż wiadomość
Mu to jest jedno, ona źle będzie się czuła idąc przy nim, to to jest w tym momencie zamach na wolność, bo jej ustąpi, zapewni jej komfort psychiczny w sprawie, która dla niego nie ma większego znaczenia?
znów - zakładasz a priori, że te skarpetki nie są dla niego ważne.

i nadal - problem nie tkwi w tym, dla kogo są ważniejsze; problem tkwi w formie przekazu i usprawiedliwianiu przemocy.
Cytat:
Napisane przez higirl Pokaż wiadomość
Nie musi chodzić o to co ludzie powiedzą, tylko o skupianiu uwagi na sobie. Ja nie lubię być w centrum uwagi, a jesli kiedyś mój chłopak wymyśliłby sobie, żeby iść w samych majtach do biedry to poszedłby beze mnie, bo nie chciałabym przypadkiem znaleźć się na zdjęciu, które ludzie często takim śmieszkom robią, albo być przy tym obiektem głupich uśmieszków i komentarzy.
póki go nie szantażujesz, to wszystko jest ok.
Cytat:
Napisane przez higirl Pokaż wiadomość
Btw. nie wyobrażam sobie na 1 randce powiedzieć chłopakowi "no wiesz, wszystko fajnie, miło mi się z tobą gada, ale mam tu listę rzeczy których nie trawię i jeśli chcesz się dalej spotykać, musisz spełniać te oczekiwania. "
to może warto się zastanowić nad tą listą
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 14:51   #645
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
to może warto się zastanowić nad tą listą
żeby sformułować taką listę, to trzeba byłoby mniej więcej wiedzieć, co ma się na niej znaleźć. Czyli, między innymi, znać swoje granice. Wymagania, potrzeby, ograniczenia. To jest praca, którą trzeba nad sobą wykonać.

Ale także, to jest postawa cokolwiek sprzeczna z lansowanym tu etosem "poświęcania się" i źle rozumianej "wspólnoty" w związku. Oraz przekonaniem, że bycie w związku samo w sobie jest jakąś wartością - "związek jest dla mnie ważny", napisała nam Mojwa (między wierszami sugerując, że dla nas nie jest), i dlatego będzie się poświęcać. Poświęcać siebie albo partnera, żeby przykroić - jego i siebie - do oczekiwań drugiej strony. Nie ma to nic wspólnego z akceptacją, która dla mnie jest podstawowym i kluczowym aspektem dobrego związku. Nie ma dobrego związku bez akceptacji. Ale też, dobrego związku nie stworzy się z kimkolwiek, wziętym bez odhaczenia wszystkich punktów z listy. Nie stworzy się też bez naprawdę dokładnego rozeznania swoich granic.

W ten sposób mamy związki oparte na kompromisie - kompromisie, jaki partnerzy zawierają ze swoimi własnymi zasadami, potrzebami, wymaganiami. Mamy przepychanki, mamy metaforykę militarną, mamy ustępstwa, poświęcenie, karne jeżyki i szantaże rozstaniem. Ten szantaż jest z jednej strony bardzo łatwy, z drugiej zaś - jeśli uwzględnimy społeczny przymus na siedzenie w związku, a nie samotnie - niezwykle skuteczny. Stąd zresztą, podejrzewam, to szydzenie ze sprawdzania, czy partner spełnia nasze wymagania - bo to procedura długotrwała, znalezienie kogoś, kto nam odpowiada w pełni, może zająć trochę czasu - prościej i szybciej jest znaleźć kogoś, kogo będziemy, niczym ludzika z plasteliny, lepić wedle swoich wymagań, i dla kogo zamienimy się w ludzika z plasteliny, rezygnującego ze swoich potrzeb czy zachcianek, bo one są nieważne wobec związku.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 15:54   #646
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Gdyby dla partnera stylem życia byłoby chodzenie w skarpetkach i sandalach to ciężko byłoby mi to zaakceptować.
Co? Przecież dla Ciebie ważne jest ognisko domowe, nie bądź małostkowa. Chcesz powiedzieć, że gdybyś zapałała miłością wielką i prawdziwą do pewnego milorda, ale on lubiłby chodzić w skarpetkach i sandałach... przekreśliłabyś szansę na stworzenie domu z tymże mężczyzną, Moja Droga? To nie jest normalne, by z powodu skarpetek przekreślać kogoś, Miłościwa. Rozumiem, że gdyby mąż Twój potencjalny zapłodnić nie chciał Ciebie, Lady Mojwo, mogłabyś mieć powody ku temu, by zasadzić mu kopa w tylną część odwłoku. Jednak żeby zaraz za skarpety karcić? Domyślam się, że gdyby partner Twój, Milady, miał na imię Janusz - to w związku z obecnymi trendami w nazewnictwie plażowym - kazałabyś mu je zmienić, bo nie chciałabyś by kojarzył Ci się z sandałami?

Wiesz do czego piję, Don Mojwo. Tyżeś młoda kobieta, a tyle zaciętości w Tobie, że aż ma się ochotę polecić środki na przeczyszczenie, co by Ci zelżyło.
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 16:56   #647
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
żeby sformułować taką listę, to trzeba byłoby mniej więcej wiedzieć, co ma się na niej znaleźć. Czyli, między innymi, znać swoje granice. Wymagania, potrzeby, ograniczenia. To jest praca, którą trzeba nad sobą wykonać.

Ale także, to jest postawa cokolwiek sprzeczna z lansowanym tu etosem "poświęcania się" i źle rozumianej "wspólnoty" w związku. Oraz przekonaniem, że bycie w związku samo w sobie jest jakąś wartością - "związek jest dla mnie ważny", napisała nam Mojwa (między wierszami sugerując, że dla nas nie jest), i dlatego będzie się poświęcać. Poświęcać siebie albo partnera, żeby przykroić - jego i siebie - do oczekiwań drugiej strony. Nie ma to nic wspólnego z akceptacją, która dla mnie jest podstawowym i kluczowym aspektem dobrego związku. Nie ma dobrego związku bez akceptacji. Ale też, dobrego związku nie stworzy się z kimkolwiek, wziętym bez odhaczenia wszystkich punktów z listy. Nie stworzy się też bez naprawdę dokładnego rozeznania swoich granic.

W ten sposób mamy związki oparte na kompromisie - kompromisie, jaki partnerzy zawierają ze swoimi własnymi zasadami, potrzebami, wymaganiami. Mamy przepychanki, mamy metaforykę militarną, mamy ustępstwa, poświęcenie, karne jeżyki i szantaże rozstaniem. Ten szantaż jest z jednej strony bardzo łatwy, z drugiej zaś - jeśli uwzględnimy społeczny przymus na siedzenie w związku, a nie samotnie - niezwykle skuteczny. Stąd zresztą, podejrzewam, to szydzenie ze sprawdzania, czy partner spełnia nasze wymagania - bo to procedura długotrwała, znalezienie kogoś, kto nam odpowiada w pełni, może zająć trochę czasu - prościej i szybciej jest znaleźć kogoś, kogo będziemy, niczym ludzika z plasteliny, lepić wedle swoich wymagań, i dla kogo zamienimy się w ludzika z plasteliny, rezygnującego ze swoich potrzeb czy zachcianek, bo one są nieważne wobec związku.
bo ogólnie poznanie samego siebie i nabranie szacunku do własnych granic i potrzeb nie jest łatwe. a na pewno nie jest oczywiste. to praca, porzucenie tego, co matka i babka do głowy kładły, odejście od cosmo. to wyrzeczenie się porad koleżanek, świadoma droga, z której nie ma powrotu, bo jak już raz się uświadomisz, to ciężko to cofnąć. ludzie się tego boją, a ze strachu to wyśmiewają.

do wszystkiego bym jeszcze dodała mój ulubiony mit o tym, jak to chłopa to sobie trzeba wychować. to taka wisienka na torcie całokształtu, który nam się tu krystalizuje.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 19:15   #648
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
bo ogólnie poznanie samego siebie i nabranie szacunku do własnych granic i potrzeb nie jest łatwe. a na pewno nie jest oczywiste. to praca, porzucenie tego, co matka i babka do głowy kładły, odejście od cosmo. to wyrzeczenie się porad koleżanek, świadoma droga, z której nie ma powrotu, bo jak już raz się uświadomisz, to ciężko to cofnąć. ludzie się tego boją, a ze strachu to wyśmiewają.

do wszystkiego bym jeszcze dodała mój ulubiony mit o tym, jak to chłopa to sobie trzeba wychować. to taka wisienka na torcie całokształtu, który nam się tu krystalizuje.
Dobrze, że ty tu jesteś, żeby uświadamiać masy, o jaśnie oświecona na wyższym poziomie rozwoju duchowego i umysłowego.
Szkoda, że ta samoświadomość nie obejmuje szacunku do innych i ich wyborów życiowych.
Sto stron pierdzielenia o dupie maryni, a wszystko się sprowadza do demagogii, bo każdego pytania niewygodnego uniknęłaś do tej pory.
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 19:20   #649
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Dobrze, że ty tu jesteś, żeby uświadamiać masy, o jaśnie oświecona na wyższym poziomie rozwoju duchowego i umysłowego.
Szkoda, że ta samoświadomość nie obejmuje szacunku do innych i ich wyborów życiowych.
Sto stron pierdzielenia o dupie maryni, a wszystko się sprowadza do demagogii, bo każdego pytania niewygodnego uniknęłaś do tej pory.
że niby którego uniknęłam?
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-02, 19:25   #650
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Dobrze, że ty tu jesteś, żeby uświadamiać masy, o jaśnie oświecona na wyższym poziomie rozwoju duchowego i umysłowego.
Szkoda, że ta samoświadomość nie obejmuje szacunku do innych i ich wyborów życiowych.

Sto stron pierdzielenia o dupie maryni, a wszystko się sprowadza do demagogii, bo każdego pytania niewygodnego uniknęłaś do tej pory.
muszę się z wyróżnionym zgodzić, z przykrością w sumie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-02, 20:40   #651
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
muszę się z wyróżnionym zgodzić, z przykrością w sumie.
przemocy jako "wyboru" szanować nie będę. czy to jest szantaż w związku, czy "ona tego chciała, prosiła się" cliché.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-03, 16:03   #652
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2016-08-05 o 20:31
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-03, 20:35   #653
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
To gdzie będą razem?
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-03 21:35:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:57.