Granice tolerancji w związku - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-07-12, 16:04   #121
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez trzyrazypiec Pokaż wiadomość
Skąd ta nagła zmiana? xd

Już w jednym z pierwszych postów było napisane, że miś przyjaciela poznał
Nie było napisane, ze strzelał fochy jak dzieciak. Myślałam, ze nie potrafią się dogadać i tyle.
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-12, 16:05   #122
mmuffinkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Co o ostatniego zdania- są ludzie, którzy zdradzają, nie ma nic do rzeczy, ze koleś ma narzeczona. Zazdrosnym może być o każdego.

ALE zachowuje się bardzo zle.
No pewnie że tak . Zdradzić można wchodząc z domu po chleb. Trochę zazdrości nie zaszkodzi ale ona musi być zdrowa lub uzasadniona - to moje zdanie.

Napisałam że ma narzeczoną bo chciałam przez to powiedziec że nie jest to przyjaciel zakochany w niej. Z tego co wiem to razem przylecieli i chcieli aby na drugi dzień wyjść w czwórkę na miasto ale mój braciszek się wypiął.
mmuffinkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-12, 16:09   #123
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A w kwestii rytuałów, co jeśli rytuałem jest posiadanie fuck buddy? To oznacza to, że przyszły partner oczekując, że jednak relacja kumpla do łóżka się zmieni po rozpoczęciu związku już jest przemocowcem?
Zależy dlaczego tego oczekuje i w jaki sposób usiłuje to wyegzekwować. Np. jeśli facet miał po prostu takie pojęcie intymności, że seks to tylko w związku, to nie rozumiem po jaką cholerę wiązał się z dziewczyną, która tak nie uważa.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-12, 16:13   #124
mmuffinkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Nie było napisane, ze strzelał fochy jak dzieciak. Myślałam, ze nie potrafią się dogadać i tyle.
Patrząc na nich to wydawało mi się że pasują do siebie dogadują się , jednak co mojemu braciszkowi tak się pozmieniało to nie wiem. Nie należał do zazdrośników. Fakt dziewczyna jest bardzo ładna , inteligentna ale to nie jest powód żeby stać się zazdrośnikiem bo nie daje mu powodów.
mmuffinkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-12, 16:13   #125
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Granice tolerancji w związku

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;75429926]Zależy dlaczego tego oczekuje i w jaki sposób usiłuje to wyegzekwować. Np. jeśli facet miał po prostu takie pojęcie intymności, że seks to tylko w związku, to nie rozumiem po jaką cholerę wiązał się z dziewczyną, która tak nie uważa.[/QUOTE]
Nom.
Wchodzi się z związek z osobą podobną sobie. Tyle. Można założyć, że naprawdę sporo ludzi sobie kontaktów seksualnych partnera z inną osobą nie życzy. No i jeśli jedna z tych osób słyszy "ja się nie przestanę bzykać z x, bo mnie to nie przeszkadza, tak robię i będę robić", to chyba jasne jest, że jedynym sensownym ruchem jest ruch w stronę drzwi
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-12, 16:14   #126
201712140912
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 263
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A w kwestii rytuałów, co jeśli rytuałem jest posiadanie fuck buddy? To oznacza to, że przyszły partner oczekując, że jednak relacja kumpla do łóżka się zmieni po rozpoczęciu związku już jest przemocowcem?

Ja rozumiem wymuszanie, wrzaski, żeby osiągnąć cel, ale samo stawianie granic według własnych upodobań i szanowanie, że druga osoba też ma granice i może się nie zgodzić jest chyba częścią związku.

Ja tutaj nie widziałabym problemu, ale rozumiem, że ktoś może mieć i należy to uszanować - pójść na jakiś obupólnie zadawalajcy kompromis albo się rozstać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Limonka, błagam. Jeśli ktoś ci mówi, że ma ff i nie zamierza tego zmieniać to wchodzisz w związek, a później nagle po paru miesiącach oczekujesz zmiany i robisz awantury czy sobie jednak odpuszczasz już na samym starcie?
201712140912 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-12, 17:56   #127
mmuffinkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: Granice tolerancji w związku

Fuck buddy to nie jest po prostu przyjaciel . Jeszcze jedno on jest tam już pięć lat i zamierza zostać. Z tego co wiem to ma chorego ojca i przyjezdza obecnie raz na dwa miesiące ale pewnie w przyszłości będą to sporadyczne odwiedziny, więc obawy brata myślę że są nieuzasadnione .
mmuffinkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-07-12, 18:21   #128
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez mmuffinkaa Pokaż wiadomość
Fuck buddy to nie jest po prostu przyjaciel . Jeszcze jedno on jest tam już pięć lat i zamierza zostać. Z tego co wiem to ma chorego ojca i przyjezdza obecnie raz na dwa miesiące ale pewnie w przyszłości będą to sporadyczne odwiedziny, więc obawy brata myślę że są nieuzasadnione .
z mojej szklanej kuli wróżę, ze ten związek tej przyszłości nie dotrwa
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-12, 18:26   #129
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez mmuffinkaa Pokaż wiadomość
Fakt dziewczyna jest bardzo ładna , inteligentna ale to nie jest powód żeby stać się zazdrośnikiem bo nie daje mu powodów.
To jego strzelanie fochów diabli wiedzą o co jest tak idiotyczne, że aż dziw że ona jeszcze nie uznała siebie za singla. Z zazdrośnikiem jeszcze jakoś czasem można się dogadać, z półgłówkiem nie bardzo
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-12, 21:59   #130
mmuffinkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
To jego strzelanie fochów diabli wiedzą o co jest tak idiotyczne, że aż dziw że ona jeszcze nie uznała siebie za singla. Z zazdrośnikiem jeszcze jakoś czasem można się dogadać, z półgłówkiem nie bardzo
No nie wiem czy tak nie uznała bo tydzień się nie odzywała. Dziś rozmawiali i wyszło, że przyjaciel to jej były facet , kilka lat przyjaźnili się potem byli ze sobą rok i wrócili do przyjaźni bo im to lepiej podobno wychodzi.
Nie wiem co o tym sądzić.

Edytowane przez mmuffinkaa
Czas edycji: 2017-07-12 o 22:16
mmuffinkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 02:03   #131
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A tak serio: mocno się zastanawiam czym wg niektórych tutaj jest poważny związek, miłość z drugą osobą (nie mówię o jakichś tygodniowych, czy miesięcznych znajomościach), skoro nie mogą i nie zamierzają zrezygnować z czegokolwiek, co mogłoby jednak związkowi nie służyć i co może jednak uchodzi, gdy jest się singlem, ale niekoniecznie gdy się już kogoś ma.
uh uh, no tak, jak się baba nie poświęci i nie wywróci dla misia życia do góry nogami, to żaden poważny związek, ino jakieś tygodniowe błahostki. Tak trochę jak... insynuacja brzmi. To bardzo brzydkie zachowanie w dyskusji, ale postaram się potraktować to pytanie tak, jakby insynuacją nie było.

No więc od związku - każdego, a zwłaszcza poważnego - oczekuję, że nie skomplikuje mi życia. Jest ono wystarczająco skomplikowane bez związku, i jak mam ćwiczyć jakieś kompromisy, poświęcenia, i inne podobne układy, to na wstępie dziękuję. Bo, uwaga, to ważne, w związku oczekuję akceptacji. Powtórzę: akceptacji. Nie: akceptacji warunkowej, tak trochę, jak się zmienię. Pierwsza zasada w związku brzmi dla mnie: nie zmieniaj. Jak się nie podoba, że za właściwe uważam spotykanie się z funflem przy winie - tam są drzwi. Tak samo, jak oczekuję akceptacji (lub przynajmniej przyjęcia do wiadomości) rozlicznych moich pomysłów na życie. I tyle. Bo jednak mój partner wchodził w związek ze mną, a nie jakimś wyobrażeniem o mnie, które, po wejściu w związek i zaliczeniu bramki o odpowiednim numerze, "się zmieni". Nie, nie zmieni się. Mogę wrzucić do wspólnego jedzenia mniej soli, bo zawsze sobie zdążę dosolić na talerzu. Nie wiem, jak to porównanie można zastosować do spotykania się na swoim kwadracie przy winie vs szwendania się po kawiarniach.

A poza tym - to naprawdę, nie chodzi o to, co temu chłopcu przeszkadza, tylko jak to artykułuje. To są miłe złego początki; z takimi chłopcami po prostu później jest tylko gorzej. I nie ma co tu szydzić, w geście solidarności z chłopcem, który ma podobne rojenia co niektóre z dyskutantek na temat gamy czynności możliwych do wykonania podczas spożywania wina w towarzystwie niespokrewnionego mężczyzny.

I tak:
Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A w kwestii rytuałów, co jeśli rytuałem jest posiadanie fuck buddy? To oznacza to, że przyszły partner oczekując, że jednak relacja kumpla do łóżka się zmieni po rozpoczęciu związku już jest przemocowcem?
- jak się trafia na kogoś, kto nie zamierza obiecywać dochowania monogamicznego charakteru związku, to albo się ze związku rezygnuje, albo przyjmuje to do wiadomości i nie zgłasza po wejściu w związek żadnych fochów. Nie wiem, co w tym dziwnego?

I podobnie:
Cytat:
Napisane przez mmuffinkaa Pokaż wiadomość
No nie wiem czy tak nie uznała bo tydzień się nie odzywała. Dziś rozmawiali i wyszło, że przyjaciel to jej były facet , kilka lat przyjaźnili się potem byli ze sobą rok i wrócili do przyjaźni bo im to lepiej podobno wychodzi.
Nie wiem co o tym sądzić.
- sądzić to samo. To, że ich łączyła kiedyś jakaś romantyczna relacja, o której w dodatku brat dowiedział się dziś (więc nie mogło to być powodem jego skandalicznego zachowania), nie zmienia oceny zachowania Twojego brata.

Edytowane przez rembertowa
Czas edycji: 2017-07-13 o 02:08
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-07-13, 04:41   #132
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
- jak się trafia na kogoś, kto nie zamierza obiecywać dochowania monogamicznego charakteru związku, to albo się ze związku rezygnuje, albo przyjmuje to do wiadomości i nie zgłasza po wejściu w związek żadnych fochów. Nie wiem, co w tym dziwnego?
.
Wybacz, ale masz apodyktyczne zapędy. W związku trzeba rozmawiać, inaczej się nie da (no, chyba że terroryzujesz swojego faceta, i kiedy chcesz ugotować pomidorową, a on chce rosół to się nie ugniesz, BO MA CIĘ AKCEPTOWAĆ SZOWINISTYCZNA ŚWIANIA PIER...). Jak facet ma jeszcze kupione przez matkę gacie rodzaju a (w wieku 21 lat jest to jeszcze akceptowalne), a ja wolę, żeby miał rodzaju b, to mogę z nim porozmawiać, czy moglibyśmy razem iść na zakupy. Nawet powinnam. I wtedy wypracować jakiś kompromis, a nie akceptować całego, z powodu głupoty.

Nie widzę nic złego w powiedzeniu, że coś ci w związku nie pasuje. Partner może się dostosować lub nie, ale otwory gębowe nam zaczęły ewoluować nie tylko w celu jedzenie posiłków i wykrzykiwania emancypacyjnych haseł. Gdybym się dowiedziała o takim rytuale (fuck buddy), powiedziałabym, że mi on przeszkadza, wtedy partner ocenia, na ile chce się zmienić dla tego związku i wysyła informację zwrotną. Wtedy ja się rozstaję albo uzyskujemy kompromis.

---------- Dopisano o 05:41 ---------- Poprzedni post napisano o 05:38 ----------

Cytat:
Napisane przez mmuffinkaa Pokaż wiadomość
No nie wiem czy tak nie uznała bo tydzień się nie odzywała. Dziś rozmawiali i wyszło, że przyjaciel to jej były facet , kilka lat przyjaźnili się potem byli ze sobą rok i wrócili do przyjaźni bo im to lepiej podobno wychodzi.
Nie wiem co o tym sądzić.
Dla mnie to zmienia całą sytuację. Oznacza to, że pociąg seksualny tam był, pewnie wciąż jest. Nie akceptowałabym wieczorów sam na sam przy winku. A wcześniej byłam jak najbardziej na tak.

Mając na myśli rytuał odnosiłam się do dziewczyn, które pisały o JAKIMKOLWIEK rytuale z inną osobą, którego nie należy zmieniać, bo się weszło w związek. Ciekawi mnie więc, czy miały na myśli wszystkie, czy takie ekstremalne jednak odpadają.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 05:44   #133
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

Ja się zastanawiam jeszcze, czy dziewczyny odrzucające kompromisy nie rozważają ich nigdy? Np jeśli coś wyjdzie na przykład po kilku latach, coś, czego partner nie akceptuje, a im łatwo by było zmienić. Od razu rozstanie? Wydaje mi się, ze związki, gdzie nigdy nikomu nic nie przeszkadza są wręcz niespotykane... Nigdy Wiec się nawet nie poklocilyscie z partnerem, tylko od razu bach - zrywamy?

Tak jak limonka twierdze, ze otwory gębowe mamy między innymi do komunikacji, spytanie "kochanie, czy możesz coś zmienić?" Nie jest przemocą, po rozmowie zrywamy. Nie chodzi mi tu o męczenie buły, ale czemu mam nie spytać, skoro może akurat partner nie będzie widział problemu w zmianie? Oczywiście JEDNA rozmowa, nie wieczne kłótnie. Później decyzja o dalszych losach związku,

I nie tylko BABA moze się "poświęcać", akurat tu o babie rozmawiamy.

---------- Dopisano o 06:37 ---------- Poprzedni post napisano o 06:33 ----------

Coz, jest jeszcze taka opcja, ze brat ten pociąg seksualny wyczuł... Nie zmienia to faktu, ze okazuje to jak dzieciak. Tylko ze jakby takie rewelacje wyszły po czasie, a wcześniej "No przecież to taka czysta platoniczna przyjaźń, lubimy sobie pogadac przy winku jak 2 psiapsioly", to bym nie widziała sensu dalszego związku. Śmierdzi mi celowym ukrywaniem niektórych rzeczy, a ukrywanie to jest akurat kwestia, do której ugodowa ja podchodzę bezkompromisowo

---------- Dopisano o 06:44 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------

a cały wątek śmierdzi mi czymś innym chyba wiecie , czym? te nagle nowe informacje rzucające nowe światło na sprawę i podsycające dyskusje...

Edytowane przez kalor
Czas edycji: 2017-07-13 o 05:46
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 06:40   #134
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Granice tolerancji w związku

Też zaczyna mi to śmierdzieć podsycaniem gownoburzy, ze względu na dawkowanie "ciekawych" informacji, ale to nie ma znaczenia. I dla mnie niewiele zmienia w tej sytuacji, jeśli jest prawdziwa.

Jeśli chodzi o kompromisy, to nie rozumiem ich tak, jak Wy, po prostu. Dla mnie rezygnacja JEDNEJ strony z czegoś ważnego dla niej, wprowadzenie jakiejś niesatysfakcjonujacej zmiany do swojego życia, zmienienie siebie dla kogoś, to nie jest kompromis. Po pierwsze, nie rozumiem kompromisów w ten sposób, po drugie - nie toleruję, gdy są wymuszone

Edytowane przez trzyrazypiec
Czas edycji: 2017-07-13 o 06:48
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 06:47   #135
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez trzyrazypiec Pokaż wiadomość
Też zaczyna mi to śmierdzieć podsycaniem gownoburzy, ze względu na dawkowanie "ciekawych" informacji, ale to nie ma znaczenia. I dla mnie niewiele zmienia w tej sytuacji, jeśli jest prawdziwa.

Jeśli chodzi o kompromisy, to nie rozumiem ich tak, jak Wy, po prostu. Dla mnie rezygnacja JEDNEJ strony z czegoś ważnego dla niej, wprowadzenie jakiejś niesatysfakcjonujacej zmiany do swojego życia, zmienienie siebie dla kogoś, to nie jest kompromis
Ale cały czas mówimy tu o wprowadzeniu rzeczy, która nie zmieni naszego życia na gorsze. Mam wrażenie, ze każda z nas, zwolenniczek konpromisow, mówi o małej zmianie, która nie wprowadzi nic złego w moim życiu, a życie partnera może zmienić na lepsze. Przynajmniej ja o tym mówię. I nie zawsze jest to tylko z jednej strony. W jednej sytuacji rezygnuje strona pierwsza, w innej rezygnuje strona druga, oczywiście pod warunkiem, ze nie zmniejsza to naszego komfortu. Jesli ktoś wymaga ode mnie poświęceń, to nie ma na niego miejsca w moim życiu. Jesli wymaga umiejętności wypracowywania kompromisów, to miejsce jest.

Edytowane przez kalor
Czas edycji: 2017-07-13 o 06:49
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 06:48   #136
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Ale cały czas mówimy tu o wprowadzeniu rzeczy, która nie zmieni naszego życia na gorsze. Mam wrażenie, ze każda z nas, zwolenniczek konpromisow, mówi o małej zmianie, która nie wprowadzi nic złego w moim życiu, a życie partnera może zmienić na lepsze. Przynajmniej ja o tym mówię. I nie zawsze jest to tylko z jednej strony. W jednej sytuacji rezygnuje strona pierwsza, w innej rezygnuje strona druga.

W takim razie żadna z tych sytuacji nie jest kompromisem, a rezygnacją jednej strony ze swoich racji. Nie nazywam czegoś takiego kompromisem i nie praktykuję
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 06:50   #137
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez trzyrazypiec Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o kompromisy, to nie rozumiem ich tak, jak Wy, po prostu. Dla mnie rezygnacja JEDNEJ strony z czegoś ważnego dla niej, wprowadzenie jakiejś niesatysfakcjonujacej zmiany do swojego życia, zmienienie siebie dla kogoś, to nie jest kompromis. Po pierwsze, nie rozumiem kompromisów w ten sposób, po drugie - nie toleruję, gdy są wymuszone
Dla mnie też. Ale my nie piszemy o niesatysfakcjonującej zmianie. A przynajmniej ja o takiej nie pisałam.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 06:51   #138
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Dla mnie też. Ale my nie piszemy o niesatysfakcjonującej zmianie. A przynajmniej ja o takiej nie pisałam.

Nie wiem o jakiej zmianie pisałaś, zmienia to faktu że to nie jest kompromis
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 06:56   #139
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

Btw

kompromis
1. «porozumienie osiągnięte w wyniku wzajemnych ustępstw»
2. «odstępstwo od zasad, założeń lub poglądów w imię ważnych celów lub dla praktycznych korzyści»

poświęcić się — poświęcać się
1. «zrezygnować z czegoś dla czyjegoś dobra, dla jakiejś sprawy»
2. «wybrać sobie coś jako zawód lub cel życia»

Kompromis nie jest rozwiązaniem idealnym, ale z założenia OBIE strony idą na ustępstwa. Wy widzicie kompromis jako poświęcenie, co nie jest równoznaczne.

Nie znoszę frazesów, ale zgadzam się z jednym - życie to sztuka kompromisu.
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-07-13, 06:58   #140
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Granice tolerancji w związku

No właśnie, obie. Ja w Waszych przykładach żadnych wzajemnych ustępstw nie widzę. Widzę właśnie tę cudną ideę poświęceń.

Podsumowując - nie jestem wielką zwolenniczką kompromisów nawet w tej pierwotnej formie, a co dopiero w Waszej XD

Edytowane przez trzyrazypiec
Czas edycji: 2017-07-13 o 07:02
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:01   #141
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

A może nie potrafimy się dogadać, bo dla mnie rezygnacja ze spotkań z kimś przy winku poświęceniem nie jest, i o to się wszystko rozbija. Spotykam się z przyjacielem, nie z jego mieszkaniem ani nie z butelka wina. Liczy się dla mnie osoba, a nie detale spotkania. Znam na przykład świetna herbaciarnie we Wrocławiu, nie ubyłoby mi NICZEGO, gdybym spotkania przeniosła tam.
I to jest kompromis - ja zmieniam miejsce spotkań, mój facet akceptuje moje spotkania, mimo ze ma inne zasady i w ogóle nie rozumie spotkań z innymi facetami sam na sam. Dogadaliśmy się i nikt już nie robi watów, sprawa zamknięta. (Teoretyzuje, żeby nikt mi nie zarzucał teraz, ze jestem w związku z przemocowcem...)

Ale jeśli dla was rezygnacja z wina to poświęcenie, to oczywiście jak najbardziej nie dajcie się tłamsić. Tylko dlaczego wasz partner nie może się spytać, czy nie mogłybyście tego zmienić? Możecie powiedzieć nie i zerwać. Zero problemu.
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:04   #142
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Kompromis nie jest rozwiązaniem idealnym, ale z założenia OBIE strony idą na ustępstwa.
Tylko że w tej sytuacji to jedna strona idzie na ustępstwa, nie dwie Temu to pojęcie "kompromis" niektórym zgrzyta.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:10   #143
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Granice tolerancji w związku

No nie dziwne, żeby to nie byłoby dla Ciebie jakieś poświęcenie, skoro od początku piszesz, że takich spotkań nie tolerujesz, czyli pewnie w ogóle nie praktykujesz.

Więc naprawdę NIE MIAŁAM POJĘCIA, że dla Ciebie rezygnacja z wina z przyjacielem nie byłaby poświęceniem xd
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:11   #144
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tylko że w tej sytuacji to jedna strona idzie na ustępstwa, nie dwie Temu to pojęcie "kompromis" niektórym zgrzyta.
Dla mnie obie, facet ustępuje, bo w ogóle nie lubi spotkań z innymi. (Co mnie samej się nie podoba, No ale już przyjmijmy)

No ale skoro dla was jedna, to przyjmijmy tak: ja usrepuhe w takiej sytuacji. Teraz sytuacja z życia wzięta:

Muszę wstawać około 6 rano i lubię spac z partnerem. Mój partner chodzi na siłownie codziennie. Do tej pory chodził w godzinach 1-3 w nocy. Jako ze ja wole spac z nim, to poprosiłam, żeby wracał do godziny około 12. Ustąpił.

Czyli ja ustaliłam w sytuacji jednej, on w drugiej. Kto z nas się bardziej poświęca? Nie można uznać, ze nasze wzajemne ustępstwa składają się na nasz wspólny związkowy kompromis?

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Cytat:
Napisane przez trzyrazypiec Pokaż wiadomość
No nie dziwne, żeby to nie byłoby dla Ciebie jakieś poświęcenie, skoro od początku piszesz, że takich spotkań nie tolerujesz, czyli pewnie w ogóle nie praktykujesz.

Więc naprawdę NIE MIAŁAM POJĘCIA, że dla Ciebie rezygnacja z wina z przyjacielem nie byłaby poświęceniem xd
Nie, tak jak powiedziałam, spotykam sie z osoba, a nie z butelka wina. Zaskoczę cię, mam przyjaciół płci męskiej
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:13   #145
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Granice tolerancji w związku

W tym momencie czynisz jakieś insynuacje, że jeśli ktoś ma określone rytuały spotkań, z których nie chce rezygnować, to sama OSOBA PRZYJACIELA jest dla niego mniej ważna. Tak dyskutować nie będę

Edytowane przez trzyrazypiec
Czas edycji: 2017-07-13 o 07:17
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:16   #146
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez trzyrazypiec Pokaż wiadomość
W tym momencie czynisz jakieś insynuacje, że jeśli ktoś ma określone rytuały spotkań, z których nie chce rezygnować, to sama OSOBA PRZYJACIELA jest dla niego mniej ważna. Tak dyskutować nie będę
Dla mnie ogólnie wy jesteście zafiksowane na punkcie tych rytuałów. Życie wymusza pewna elastyczność, nawet jeśli nie związkową, to w innych dziedzinach. Dlatego rytuały jak dla mnie są potrzebne na przykład dzieciom, pomagają w ustaleniu rytmu dnia etc. Nie rozumiem osób dorosłych, które coś MUSZA bo RYTUAŁ.

I jeśli spotkanie bez wina jest nieudane, to tak, butelka wina jest ważniejsza niż przyjaciel. Są różne sytuacje w życiu, choroby, ciąże, operacje, nawet głupie prowadzenie pojazdów. Jeśli bez wina nie da się spotkać, to moim zdaniem jest problem.

Edytowane przez kalor
Czas edycji: 2017-07-13 o 07:18
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:18   #147
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Dla mnie ogólnie wy jesteście zafiksowane na punkcie tych rytuałów. Życie wymusza pewna elastyczność, nawet jeśli nie związkową, to w innych dziedzinach. Dlatego rytuały jak dla mnie są potrzebne na przykład dzieciom, pomagają w ustaleniu rytmu dnia etc. Nie rozumiem osób dorosłych, które coś MUSZA bo RYTUAŁ.

Nie. To nie ma żadnego znaczenia DLA CIEBIE.

Tutaj dochodzimy do jakiegoś absurdu. Jeśli coś jest dla mnie w zasadzie nieważne, nieistotne, to mogę z tego zrezygnować. No niesamowite xd

Na resztę nie odpowiadam, bo jak piszę, dyskusja z takimi insynuacjami nie ma sensu

Edytowane przez trzyrazypiec
Czas edycji: 2017-07-13 o 07:22
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:22   #148
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Dla mnie ogólnie wy jesteście zafiksowane na punkcie tych rytuałów.
To raczej Ty się skupiłaś na przekonaniu, że coś co dla Ciebie jest nieistotne, powinno być też nieistotne dla reszty świata. Sama przyznałaś, że są kwestie w których nie ustępujesz, skąd więc to namawianie do Twojego podejścia do tej sprawy? Dla kogoś rezygnacja z tego wina może być nie do przejścia i ma do tego prawo.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:25   #149
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Granice tolerancji w związku

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
To raczej Ty się skupiłaś na przekonaniu, że coś co dla Ciebie jest nieistotne, powinno być też nieistotne dla reszty świata. Sama przyznałaś, że są kwestie w których nie ustępujesz, skąd więc to namawianie do Twojego podejścia do tej sprawy? Dla kogoś rezygnacja z tego wina może być nie do przejścia i ma do tego prawo.
Gdzie ja kogoś namawiam? Mówię, ze nie rozumiem.

a nad rezygnacja z wina nie do przejścia bym się mocno zastanowiła, brzmi nieco niebezpiecznie
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-07-13, 07:29   #150
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Granice tolerancji w związku

Ale co tu jest do rozumienia? Ty masz granice w tym miejscu, ktoś inny ma je w innym miejscu. I nie ma tu nic dziwnego.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-08 17:26:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:21.