Składany czy zwykły parasol?

[lenannij]

Jaki wolicie parasol: składany czy zwykły, długi? Pytam, bo nie wiem co jest lepszym wyborem, a chcę kupić sobie jakiś

[chimay]

Napisane przez lenannij

Jaki wolicie parasol: składany czy zwykły, długi? Pytam, bo nie wiem co jest lepszym wyborem, a chcę kupić sobie jakiś

Składany jest praktyczny, bo można go wsadzić do torby, ale jest też nietrwały i szybciej się psuje, może szybko ucierpieć podczas deszczu z wiatrem, bo jest o wiele mniej stabilny.
Długie mają mocniejszą konstrukcję, ale zawadzają. Czasem są do nich takie paski, dzięki którym można je sobie przewiesić na plecy (jak szablę).
Tradycyjnie parasole z zagiętą rączką są dla panów, z prostą dla pań, chociaż obecnie się tego nie przestrzega i chyba nawet mało kto o tym wie.

Mnie jedna parasolka nie wystarcza, więc mam w domu 4 (na spółkę z moim facetem). Jak leje, to biorę normalną, długą prasolkę. Jak pogoda jest niepewna i może padać w ciągu dnia, to pakuję do torby składaną.

[kaledonia]

W każdej torebce mam po 1 małym parasolu. Dużego nie posiadam w ogóle.

[Marigold19]

Ja w ogóle nie mam parasola. W razie deszczu mam kaptur lub szukam miłego pana z dużym parasolem żeby się do niego "przytulić". A tak serio to w domu mam różne, ale żadnego nie używam, po prostu tego nienawidzę.

Wygodniejsze są chyba składane, ale dla mnie to ohydne składać mokry parasol i wsadzać go do torebki.

[kasztanka3]

Napisane przez kaledonia

W każdej torebce mam po 1 małym parasolu. Dużego nie posiadam w ogóle.

Ja mam duze, ale takie naprawde duze i przez to ich nie nosze, bo sa za ciezkie i np. w drodze na stacje kolejowa (ok. 7 min pieszo) mnie juz zdazy rozbolec ramie. Nosze czesto w torbie maly skladany parasol.

[chimay]

Napisane przez Marigold19

Ja w ogóle nie mam parasola. W razie deszczu mam kaptur lub szukam miłego pana z dużym parasolem żeby się do niego "przytulić". A tak serio to w domu mam różne, ale żadnego nie używam, po prostu tego nienawidzę.

Wygodniejsze są chyba składane, ale dla mnie to ohydne składać mokry parasol i wsadzać go do torebki.

Mokrego nie wsadza się do torebki, tylko po dotarciu na miejsce rozkłada do wyschnięcia.

Parasole nie są zbyt wygodne, ale nic lepszego nie wymyślono. Ja w tym roku przymierzam się do zakupu parasolki przeciwsłonecznej. Filtry się w moim przypadku sprawdzają tylko na krótkie wyjścia, ale nie na na przykład powrót z pracy (czyli nałożenie 9 godzin wcześniej tylko dlatego, że jak będę wracać, to przez 20 minut będzie grzało).

[Marigold19]

Napisane przez chimay

Mokrego nie wsadza się do torebki, tylko po dotarciu na miejsce rozkłada do wyschnięcia.

Parasole nie są zbyt wygodne, ale nic lepszego nie wymyślono. Ja w tym roku przymierzam się do zakupu parasolki przeciwsłonecznej. Filtry się w moim przypadku sprawdzają tylko na krótkie wyjścia, ale nie na na przykład powrót z pracy (czyli nałożenie 9 godzin wcześniej tylko dlatego, że jak będę wracać, to przez 20 minut będzie grzało).

No fajnie, jeżeli masz go gdzie rozłożyć W pracy czy domu to tak, ale w sklepie, kawiarni czy gdziekolwiek to jak?

[kaledonia]

Napisane przez chimay

Mokrego nie wsadza się do torebki, tylko po dotarciu na miejsce rozkłada do wyschnięcia.

Parasole nie są zbyt wygodne, ale nic lepszego nie wymyślono. Ja w tym roku przymierzam się do zakupu parasolki przeciwsłonecznej. Filtry się w moim przypadku sprawdzają tylko na krótkie wyjścia, ale nie na na przykład powrót z pracy (czyli nałożenie 9 godzin wcześniej tylko dlatego, że jak będę wracać, to przez 20 minut będzie grzało).

U mnie taka parasolka odpada, bo ja w pracy jestem na dworze kilka godzin i bez filtra się nie obędzie. Filtry latem aplikuję kilkukrotnie w ciągu dnia ( tak jak i smarujemy dzieci ).

[Rena]

Skladany, ale i tak mam tez kurtki przeciwdeszczowe z kapturem. Poza tym impregnuje buty sprayem, plaszcze tez impregnuje. U mnie czesto pada, bywaja tez powodzie.

[Marigold19]

Napisane przez kaledonia

U mnie taka parasolka odpada, bo ja w pracy jestem na dworze kilka godzin i bez filtra się nie obędzie. Filtry latem aplikuję kilkukrotnie w ciągu dnia ( tak jak i smarujemy dzieci ).

Nie wiem, czy wiesz, ale ja ostatnio odkryłam filtr w spray'u z LRP. Właściwie to taka mgiełka, do reaplikacji całkiem spoko. Nie zachęcam Cię do niej, bo dopiero, co kupiłam, ale informuję, że jest coś takiego, bo kiedyś na pewno nie było takiego produktu.

[Rena]

Chimay, a nie mozesz miec ze soba w torebce, albo nawet trzymac w pracy krem z filtrem? Nakladasz przed wyjsciem do domu w toalecie i tyle.

[chimay]

Napisane przez Rena

Chimay, a nie mozesz miec ze soba w torebce, albo nawet trzymac w pracy krem z filtrem? Nakladasz przed wyjsciem do domu w toalecie i tyle.

Na mojej cerze krem z filtrem po prostu nie leży. Mam bardzo tłusta cerę, która nie toleruje zadnych tłustych konsystencji i sama z siebie wygląda jak kostka smalcu, a co dopiero z 1 ml filtra (to jest 3-4 razy tyle, ile moja skóra jest w stanie "przyjąć" a i to tylko lekkich, wodnistych konsystencji, a nie tłustego kremu).
Jestem w stanie zaakceptować wyglądanie jak połeć słoniny tylko w warunkach sportowych, ale nie jak idę między ludzi w miejskich warunkach.