dostałam kosza!

[magdalenaCat]

To ty nawet nie wiesz czy on ma dziewczynę? Może wypadałoby wybadać i sytuacja mogłaby się wyjaśnić. Zapytaj go o plany na weekend albo na święta, zazwyczaj drugie połówki są w nich uwzględniane. Co do tych pieniędzy i zaproszenia to odczekalabym ze 2 tygodnie czy zaproponuje jakoś rewanż jeżeli nie to niech ci odda i nie rób sobie nadziei, naprawdę nie ma co robić z facetow takich mimoz, gdybys mu się podobała to chwyciłby okazje dwoma rękami a tutaj jest niezręcznie i facet cię unika, raczej nic z tego nie będzie.

[BestLifeEver]

Napisane przez magdalenaCat

To ty nawet nie wiesz czy on ma dziewczynę? Może wypadałoby wybadać i sytuacja mogłaby się wyjaśnić. Zapytaj go o plany na weekend albo na święta, zazwyczaj drugie połówki są w nich uwzględniane. Co do tych pieniędzy i zaproszenia to odczekalabym ze 2 tygodnie czy zaproponuje jakoś rewanż jeżeli nie to niech ci odda i nie rób sobie nadziei, naprawdę nie ma co robić z facetow takich mimoz, gdybys mu się podobała to chwyciłby okazje dwoma rękami a tutaj jest niezręcznie i facet cię unika, raczej nic z tego nie będzie.

Mysle ze autorka to musi dostac "plaskacza w twarz" zeby do niej dotarlo, bo narazie tlumaczy go tym ze jest artystyczna dusza (No tak pieniędzy nie oddaje bo one dla artysty ważne nie są..), i napewno nie ma nic zlego na mysli i ze pewnie sam sie miota w tej sytuacji i caly wizaż jej tu nie pomoże i nie uchroni przed dalsza kompromitacja

[Luxanna]

Napisane przez BestLifeEver

Mysle ze autorka to musi dostac "plaskacza w twarz" zeby do niej dotarlo, bo narazie tlumaczy go tym ze jest artystyczna dusza (No tak pieniędzy nie oddaje bo one dla artysty ważne nie są..), i napewno nie ma nic zlego na mysli i ze pewnie sam sie miota w tej sytuacji i caly wizaż jej tu nie pomoże i nie uchroni przed dalsza kompromitacja

Może jednak trochę się hamuj z tekstami, zważywszy na twój własny wątek

[chacaos]

Napisane przez BestLifeEver

Mysle ze autorka to musi dostac "plaskacza w twarz" zeby do niej dotarlo, bo narazie tlumaczy go tym ze jest artystyczna dusza (No tak pieniędzy nie oddaje bo one dla artysty ważne nie są..), i napewno nie ma nic zlego na mysli i ze pewnie sam sie miota w tej sytuacji i caly wizaż jej tu nie pomoże i nie uchroni przed dalsza kompromitacja

Jaką kompromitacją?

[alicjaross]

Ja bym odpuściła, zagadaj o kasę i tyle. Jeśli będzie chciał coś zrobić, to zdobi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laief]

Napisane przez BestLifeEver

Mysle ze autorka to musi dostac "plaskacza w twarz" zeby do niej dotarlo, bo narazie tlumaczy go tym ze jest artystyczna dusza (No tak pieniędzy nie oddaje bo one dla artysty ważne nie są..), i napewno nie ma nic zlego na mysli i ze pewnie sam sie miota w tej sytuacji i caly wizaż jej tu nie pomoże i nie uchroni przed dalsza kompromitacja

Czytamy ten sam wątek? Bo zaczynam mocno wątpić

[Natalie_Alex]

Napisane przez Laief

Czytamy ten sam wątek? Bo zaczynam mocno wątpić

Takie emocje jakby o jakąś dużą kasę chodziło, a tu autorka postawiła mu raptem lunch

[rownowaga]

Ja wiedziałam, że każdy ma zawsze inne postrzeganie tej samej sytuacji ale to co tu się wydarzyło, to już mnie mocno przerasta xD ja nie wiem w sumie, czy ja jestem totalnie odklejona (ale to znaczyłoby, że moi znajomi też, bo jednak podobnie podchodzimy do wieku tematów), ale nie kumam jak można tak oceniać zero-jedynkowo wszystko kiedy zna się jakiś procent sytuacji xD I te słowa o cwaniaczku, braku gotówki itp. No wiecie co. Mamy dosyć nietypowa specyfikę pracy która często wymaga nagłych wyjść z biura i zwyczajnie prosimy siebie wzajemnie o przysługi. I tu nie ma mowy o celowym nie oddawaniu. Nie raz i nie dwa ktoś komuś u nas za coś wykłada i totalnie ani jedna osoba nie jest problematyczna w tej kwestii. Opisywany kolega również xd



Do osoby, która pisała o wybadaniu czy ma dziewczynę - otuz właśnie nigdy w żadnych opowieściach o minionym czy przyszłym weekendzie nic nie wspominał o drugiej osobie, a o kumplach, bracie czy weekendzie u rodziców (jak już to zresztą tutaj chyba pisałam). Więc podtrzymuje to, że najprawdopodobniej nikogo nie ma, ale pewności przecież nie mam.



Ja nie wiem, jak można aż tak nadinterpretowac sytuację. Tu jest kwestia tego, że gościu udowadnia,, że jestem tylko kumpela, a Wy robicie z niego cwaniaczka, co naciąga na hajs. No heloł. Czy my żyjemy w takim samym świecie?

[chacaos]

Napisane przez rownowaga

Ja wiedziałam, że każdy ma zawsze inne postrzeganie tej samej sytuacji ale to co tu się wydarzyło, to już mnie mocno przerasta xD ja nie wiem w sumie, czy ja jestem totalnie odklejona (ale to znaczyłoby, że moi znajomi też, bo jednak podobnie podchodzimy do wieku tematów), ale nie kumam jak można tak oceniać zero-jedynkowo wszystko kiedy zna się jakiś procent sytuacji xD I te słowa o cwaniaczku, braku gotówki itp. No wiecie co. Mamy dosyć nietypowa specyfikę pracy która często wymaga nagłych wyjść z biura i zwyczajnie prosimy siebie wzajemnie o przysługi. I tu nie ma mowy o celowym nie oddawaniu. Nie raz i nie dwa ktoś komuś u nas za coś wykłada i totalnie ani jedna osoba nie jest problematyczna w tej kwestii. Opisywany kolega również xd



Do osoby, która pisała o wybadaniu czy ma dziewczynę - otuz właśnie nigdy w żadnych opowieściach o minionym czy przyszłym weekendzie nic nie wspominał o drugiej osobie, a o kumplach, bracie czy weekendzie u rodziców (jak już to zresztą tutaj chyba pisałam). Więc podtrzymuje to, że najprawdopodobniej nikogo nie ma, ale pewności przecież nie mam.



Ja nie wiem, jak można aż tak nadinterpretowac sytuację. Tu jest kwestia tego, że gościu udowadnia,, że jestem tylko kumpela, a Wy robicie z niego cwaniaczka, co naciąga na hajs. No heloł. Czy my żyjemy w takim samym świecie?

Just wizaż things, jak nie dostajesz zatwardzenia po pożyczeniu od kogoś kasy na obiad, to jesteś cwaniaczkiem i pasożytem. XD

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez rownowaga

Ciekawe spostrzeżenie rzuciła jedna moja koleżanka. Na pierwszą moją wiadomość, w której zaproponowałam, że hej nie oddawaj hajsu tylko idźmy na piwo, odpisał od razu zgadzając się. Na drugą, gdzie rzucałam konkretne daty napisałam też o tych znajomych odpisał z opóźnieniem - koleżanka twierdzi, że mógł to odebrać tak, jakbym jednak wycofywała się z propozycji spotkania 1:1 i stąd jego wiadomość o innych osobach z firmy. ACZKOLWIEK, ja myślę, że nawet jeśli nie miał pewności, czego ja w zasadzie chcę, to gdyby on chciał, to by to próbował pociągnąć. A ostatecznie wyszło tak, że na ostatnią moją wczorajszą wiadomość mi nie odpisał (nawet nie odczytywał cały czas). Odczytał dopiero na chwilę przed tym, jak dzisiaj przyszedł oddać mi mój dysk zewnętrzny i zgarnąć jakieś inne graty z mojego pokoju. I ta dzisiejsza rozmowa już była moim zdaniem inna - byleby jak najszybciej załatwić wszystko, co jest do załatwienia i nie zagadywać co słychać, jak leci ani nic.

Ale skoro mu jasno pokazałaś, że to spotkanie nie ma intencji romantycznych, to czemu miałby na siłę próbować brnąć w tym kierunku? Gdyby mi się jakiś typ podobał, ale jasno wynikałoby, że traktuje dane spotkanie przyjacielsko, to nie wyskakiwałabym z żadnym romantiko. Niechcący mu zasugerowałaś, że to kumpelskie spotkanie, więc nawet jeśli oczekiwałby czegoś innego to nie przyjdzie nagle z bukietem kwiatów, bo a może jednak. Nie wiem, oczekujesz, że on się domyśli tych skomplikowanych scenariuszy jakie sobie z koleżankami rozważacie, mówisz jedno, robisz drugie, a na myśli masz trzecie? Nie, koleś nie jest jakimś Batmanem, nie wynika to przynajmniej z tego co opisujesz

Napisane przez rownowaga

Do osoby, która pisała o wybadaniu czy ma dziewczynę - otuz właśnie nigdy w żadnych opowieściach o minionym czy przyszłym weekendzie nic nie wspominał o drugiej osobie, a o kumplach, bracie czy weekendzie u rodziców (jak już to zresztą tutaj chyba pisałam). Więc podtrzymuje to, że najprawdopodobniej nikogo nie ma, ale pewności przecież nie mam.

Ja nie wiem, jak można aż tak nadinterpretowac sytuację. Tu jest kwestia tego, że gościu udowadnia,, że jestem tylko kumpela, a Wy robicie z niego cwaniaczka, co naciąga na hajs. No heloł. Czy my żyjemy w takim samym świecie?

Ale przecież znasz go od niedawna. Nie masz pojęcia czy kogoś ma albo czy szuka, ja ludziom poznanym tydzień temu też nie mówię o moim facecie. Zanim byś go zaprosiła na randkę, dobrze byłoby wybadać czy może jednak kogoś nie ma

Ja bym czekała na jego ruch. Jak za kilka dni/tydzień nic z tego nie wyniknie to bym się upomniała, zapytała o to spotkanie. Jak dalej coś będzie nie tak, to niech Ci przeleje hajs i tyle. Skoro już teraz ewidentnie Cię unika, to nastaw się raczej na to drugie

[rownowaga]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89423234]Ale skoro mu jasno pokazałaś, że to spotkanie nie ma intencji romantycznych, to czemu miałby na siłę próbować brnąć w tym kierunku? Gdyby mi się jakiś typ podobał, ale jasno wynikałoby, że traktuje dane spotkanie przyjacielsko, to nie wyskakiwałabym z żadnym romantiko. Niechcący mu zasugerowałaś, że to kumpelskie spotkanie, więc nawet jeśli oczekiwałby czegoś innego to nie przyjdzie nagle z bukietem kwiatów, bo a może jednak. Nie wiem, oczekujesz, że on się domyśli tych skomplikowanych scenariuszy jakie sobie z koleżankami rozważacie, mówisz jedno, robisz drugie, a na myśli masz trzecie? Nie, koleś nie jest jakimś Batmanem, nie wynika to przynajmniej z tego co opisujesz[/QUOTE]

no i tu się w pełni zgadzam. Nigdy nie pisałam, że powinien się domyślić ani nic z tych rzeczy.


[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89423234]Ale przecież znasz go od niedawna. Nie masz pojęcia czy kogoś ma albo czy szuka, ja ludziom poznanym tydzień temu też nie mówię o moim facecie. Zanim byś go zaprosiła na randkę, dobrze byłoby wybadać czy może jednak kogoś nie ma[/QUOTE]

tydzień kontra kilka miesięcy? Nie rozmawiam z nim od tygodnia przecież, tylko dłużej. Wiem, że jakiś czas temu miał tindera, nie wiem jak teraz. Nie rozumiem takiego podejścia. W różnych rozmowach nigdy nie wspomniał o drugiej połówce, o randkach ani niczym takim, to żeby wiedzieć na sto procent musiałabym wprost go o to zapytać.


[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89423234]Ja bym czekała na jego ruch. Jak za kilka dni/tydzień nic z tego nie wyniknie to bym się upomniała, zapytała o to spotkanie. Jak dalej coś będzie nie tak, to niech Ci przeleje hajs i tyle. Skoro już teraz ewidentnie Cię unika, to nastaw się raczej na to drugie[/QUOTE]

Jeden dzień był niezręczny. Później już wróciło do normy. W piątek czy czwartek chyba rozmawialiśmy już normalnie. W weekend był w pracy, ja wstawiałam relacje na firmowe sociale z tego wydarzenia i innego równoległego i mimo, że nie jemu mówiłam, że może podsyłać fotki czy filmiki (a nie było to też oczywiste tylko wyjątkowa sytuacja) i w zasadzie nikt mu tego nie przekazał to i tak sam z siebie postanowił napisać do mnie i powysyłać, bo widział że coś jest wrzucane i podejrzewał że to ja. Także pod tym kątem był to fałszywy alarm - traktujemy się całkiem ok

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Mnie kiedyś kolega ścigał o 1 zł. Dołożył mi do czegoś tam i no cóż, bez bicia się przyznaje, że mi wypadł z głowy ten poważny dług. Przyszedł do mnie już na drugi dzień się upomnieć o tego złocisza niestety, zdystansowałam się, bo nie po drodze mi z takimi ludźmi.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez rownowaga

tydzień kontra kilka miesięcy? Nie rozmawiam z nim od tygodnia przecież, tylko dłużej. Wiem, że jakiś czas temu miał tindera, nie wiem jak teraz. Nie rozumiem takiego podejścia. W różnych rozmowach nigdy nie wspomniał o drugiej połówce, o randkach ani niczym takim, to żeby wiedzieć na sto procent musiałabym wprost go o to zapytać.




Jeden dzień był niezręczny. Później już wróciło do normy. W piątek czy czwartek chyba rozmawialiśmy już normalnie. W weekend był w pracy, ja wstawiałam relacje na firmowe sociale z tego wydarzenia i innego równoległego i mimo, że nie jemu mówiłam, że może podsyłać fotki czy filmiki (a nie było to też oczywiste tylko wyjątkowa sytuacja) i w zasadzie nikt mu tego nie przekazał to i tak sam z siebie postanowił napisać do mnie i powysyłać, bo widział że coś jest wrzucane i podejrzewał że to ja. Także pod tym kątem był to fałszywy alarm - traktujemy się całkiem ok

Ale pisałaś, że w sumie znaliście się bardziej z widzenia i dopiero niedawno bardzo się zaznajomiliście, ale też nie jakoś specjalnie, tylko jakieś uprzejmości w pracy.

Traktujecie się całkiem ok, a jednak nie chce się z Tobą spotkać (już nieważne czy we 2 czy w grupie), temat hajsu też zniknął

[Krystal_26]

Autorka na siłę szuka jakiegoś potwierdzenia, że podoba się temu facetowi . On najwyraźniej nie jest z tobą zainteresowany, odpuść. Przypomnij mu tylko kulturalnie, żeby ci zrobił tego blika.

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:37 ----------

Swoją drogą, już samo to 'zapraszanie' "zamiast blika może piwko" było słabe. Tak jakbyś próbowała wymusić, że teraz on powinien poświęcić x czasu (pewnie x godzin) i coś Ci postawić, bo łaskawie zgodziłaś się odebrać mu jedzenie. Już samo to może być niezręczne, jeśli on ma dziewczynę albo nie jest tobą zainteresowany. Nie narzucaj mu się

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Krystal_26

Swoją drogą, już samo to 'zapraszanie' "zamiast blika może piwko" było słabe. Tak jakbyś próbowała wymusić, że teraz on powinien poświęcić x czasu (pewnie x godzin) i coś Ci postawić, bo łaskawie zgodziłaś się odebrać mu jedzenie. Już samo to może być niezręczne, jeśli on ma dziewczynę albo nie jest tobą zainteresowany. Nie narzucaj mu się

Czy ja wiem, gdyby to miał być problem, to koleś by po prostu odmówił i jej przelał. Ja na taką propozycję bym nie pomyślała od razu, że go podryw, po prostu pretekst do zakumplowania się z kimś z kim dobrze Ci się gada. Zawsze można odmówić

[Stysia21]

Napisane przez Krystal_26

Autorka na siłę szuka jakiegoś potwierdzenia, że podoba się temu facetowi . On najwyraźniej nie jest z tobą zainteresowany, odpuść. Przypomnij mu tylko kulturalnie, żeby ci zrobił tego blika.

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:37 ----------

Swoją drogą, już samo to 'zapraszanie' "zamiast blika może piwko" było słabe. Tak jakbyś próbowała wymusić, że teraz on powinien poświęcić x czasu (pewnie x godzin) i coś Ci postawić, bo łaskawie zgodziłaś się odebrać mu jedzenie. Już samo to może być niezręczne, jeśli on ma dziewczynę albo nie jest tobą zainteresowany. Nie narzucaj mu się

Jakby nie chciał, czy nie mógł z nią iść, to wystarczyło powiedzieć "A wiesz, Aśka, nie mam czasu, wolę ci to od razu przelać" i nie byłoby problemu. Nie przesadzajmy, że zaproszenie kogoś gdzieś to od razu taka straszna afera, bo jak on ma teraz odmówić, a może mieć dziewczynę. No normalnie, powiedzieć "nie", od tego mamy język.
Jak dziewczyna czeka na ruch faceta, to źle, bo mamy równouprawnienie, niech sama coś zrobi. Jak wychodzi z propozycją też źle, bo się narzuca. I jak tu znaleźć złoty środek