Wspomnień czar! 5-10-15… lat temu ;-)

[Natalie_Alex]

Napisane przez linaya

Z bramki internetowej można było komuś anonimowego smsa wysłać
Puszczanie strzałek było nagminne. Miało to wielorakie znaczenie. Mogło to oznaczać: "zadzwoń do mnie teraz", "myślę o tobie", "już dojechałam/-em do domu".



Właśnie, zapomniałam o zjawisku, jakim było GG! Prototyp messengera. W tamtych latach, gdy zaczepiali mnie faceci, prosili częściej o numer GG, niż telefonu. I te opisy, odzwierciedlające stan ducha. Albo ustawianie sobie niedostępnego statusu. Nawet w ówczesnej pracy używaliśmy GG do komunikowania się między pracownikami. Miało się wtedy 2 numery: prywatny i służbowy, służący tylko w pracy.



Pamiętam te dyskietki. Miały niedużą pojemność. Pendrive'y i karty pamięci weszły do użycia nieco później.


Pamiętam także program e-mule do pirackiego ściągania muzyki jeszcze przed chomikiem.

Też pamiętam e-mule W ogóle wtedy piracenie było uważane za normalne. Nikt się nie zastanawiał nad żadnymi prawami autorskimi w Internecie. W klasie miałam kolegę, który zajmował się przegrywaniem filmów niemalże dla wszystkich.

Ja tez używałam DeviantArt. Byłam wówczas tym zachwycona.

[Paprotka_]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Ja z liceum (lata 2003-2006) pamiętam pisanie długich sms-ów bez spacji bo każdy znak mógł wygenerować kolejnego smsa, które były pieruńsko drogie w tamtych czasach
No i moja pierwsza praca w urzędzie czyli 2011 rok i prace interwencyjne za taki hajs, że się zastanawiałam na co tyle wydać (1400 zł ).

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Moja pierwsza praca na etat 2005 rok - niecałe 850 PLN brutto.
Dwa lata później zmieniłam na korpo, -1600 brutto.

[Marcin89]

Napisane przez Natalie_Alex

Też pamiętam e-mule W ogóle wtedy piracenie było uważane za normalne. Nikt się nie zastanawiał nad żadnymi prawami autorskimi w Internecie. W klasie miałam kolegę, który zajmował się przegrywaniem filmów niemalże dla wszystkich.

Ja tez używałam DeviantArt. Byłam wówczas tym zachwycona.

Przed emule (tego nie używałem) była bodaj kazaa

[linaya]

Napisane przez Natalie_Alex

Też pamiętam e-mule W ogóle wtedy piracenie było uważane za normalne. Nikt się nie zastanawiał nad żadnymi prawami autorskimi w Internecie. W klasie miałam kolegę, który zajmował się przegrywaniem filmów niemalże dla wszystkich.

Pamiętam, w tamtych czasach (2005-2007) chodziłam na konwersacje z angielskiego i miałam w grupie Koreańczyka. On pytał nas, gdzie w PL można kupić mp3 z polską muzyką, bo chciał puścić na zebraniu w firmie, w której pracował (chcieli jakieś produkty wpuścić na rynek polski). Dowiedział się, że można nie tyle kupić, co... ściągnąć pirackie. Że to oficjalnie nielegalne, ale i tak wszyscy to robią. Był bardzo zdziwiony i chyba trochę zniesmaczony.


A propos kosmetyków i mody, to pamiętam modę na błyszczyki, te powiększające usta, te nabłyszczające, nude, winylowe, o efekcie mokrych ust. Prawdziwy wysyp.
Wtedy też pojawiła się moda na włosy wyprostowane prostownicą.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez linaya

Pamiętam, w tamtych czasach (2005-2007) chodziłam na konwersacje z angielskiego i miałam w grupie Koreańczyka. On pytał nas, gdzie w PL można kupić mp3 z polską muzyką, bo chciał puścić na zebraniu w firmie, w której pracował (chcieli jakieś produkty wpuścić na rynek polski). Dowiedział się, że można nie tyle kupić, co... ściągnąć pirackie. Że to oficjalnie nielegalne, ale i tak wszyscy to robią. Był bardzo zdziwiony i chyba trochę zniesmaczony.


A propos kosmetyków i mody, to pamiętam modę na błyszczyki, te powiększające usta, te nabłyszczające, nude, winylowe, o efekcie mokrych ust. Prawdziwy wysyp.
Wtedy też pojawiła się moda na włosy wyprostowane prostownicą.

Mnie lepiej w wyprostowanych niż falowanych.
Błyszczyki to był hit - Glam Shine L'Oreal, Liquid Diamonds z Maybelline, Juicy Tubes z Lancome...

[Natalie_Alex]

Napisane przez linaya

Pamiętam, w tamtych czasach (2005-2007) chodziłam na konwersacje z angielskiego i miałam w grupie Koreańczyka. On pytał nas, gdzie w PL można kupić mp3 z polską muzyką, bo chciał puścić na zebraniu w firmie, w której pracował (chcieli jakieś produkty wpuścić na rynek polski). Dowiedział się, że można nie tyle kupić, co... ściągnąć pirackie. Że to oficjalnie nielegalne, ale i tak wszyscy to robią. Był bardzo zdziwiony i chyba trochę zniesmaczony.


A propos kosmetyków i mody, to pamiętam modę na błyszczyki, te powiększające usta, te nabłyszczające, nude, winylowe, o efekcie mokrych ust. Prawdziwy wysyp.
Wtedy też pojawiła się moda na włosy wyprostowane prostownicą.

Ciekawe, czy ten Koreańczyk wiedział, że Polacy w zasadzie próbowali podrobić całe Nintendo, tworząc Pegazusa? Pamiętam, jak pirackie kasety do niego były sprzedawane na straganach w zasadzie na ulicy.

Ostatnio rozmawiałam z koleżanką Brytyjką na podobny temat. Powiedziała, że nigdy nie oglądała pirackiego filmu, zawsze uważała, że to nieetyczne, a gdyby jej rodzice się dowiedzieli o czymś takim, gdy była nastolatką, to byłaby zawieszona na długo. W Polsce wiele rodziców było nawet tego nieświadomych, bo sami nie korzystali z komputerów.

I też pamiętam mode na błyszczyki Matowe szminki były wtedy passe i używały ich starsze panie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Natalie_Alex

Ostatnio rozmawiałam z koleżanką Brytyjką na podobny temat. Powiedziała, że nigdy nie oglądała pirackiego filmu, zawsze uważała, że to nieetyczne, a gdyby jej rodzice się dowiedzieli o czymś takim, gdy była nastolatką, to byłaby zawieszona na długo. W Polsce wiele rodziców było nawet tego nieświadomych, bo sami nie korzystali z komputerów.

I też pamiętam mode na błyszczyki Matowe szminki były wtedy passe i używały ich starsze panie.

Ciekawe, myślałam, że każdy piratuje filmy Moi znajomi Francuzi oraz Latynosi na pewno, tak samo przynajmniej jeden Amerykanin. Brytyjczyków akurat nie znam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez linaya

Pamiętam, w tamtych czasach (2005-2007) chodziłam na konwersacje z angielskiego i miałam w grupie Koreańczyka. On pytał nas, gdzie w PL można kupić mp3 z polską muzyką, bo chciał puścić na zebraniu w firmie, w której pracował (chcieli jakieś produkty wpuścić na rynek polski). Dowiedział się, że można nie tyle kupić, co... ściągnąć pirackie. Że to oficjalnie nielegalne, ale i tak wszyscy to robią. Był bardzo zdziwiony i chyba trochę zniesmaczony.


A propos kosmetyków i mody, to pamiętam modę na błyszczyki, te powiększające usta, te nabłyszczające, nude, winylowe, o efekcie mokrych ust. Prawdziwy wysyp.
Wtedy też pojawiła się moda na włosy wyprostowane prostownicą.

Piracenie było tak samo normalne jak smażenie się w przez niektórych na frytkę w solarium. To dużo mówiło o środowisku z jakiego się pochodzi.
Niektórzy się jeszcze szczycili kupowaniem podrabianych perfum i kosmetyków. Mnie zawsze ręce opadały na to, ale to nie moje zdrowie.

Kto pamięta bloga i stronę na FB Podróbkowo Wielkie ? Spora część osób dzięki Ani dowiedziała się, że zakup podrób to nic fajnego i lepiej kupić coś tańszego, ale oryginalnego.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez kaledonia

Piracenie było tak samo normalne jak smażenie się w przez niektórych na frytkę w solarium. To dużo mówiło o środowisku z jakiego się pochodzi.
Niektórzy się jeszcze szczycili kupowaniem podrabianych perfum i kosmetyków. Mnie zawsze ręce opadały na to, ale to nie moje zdrowie.

Kto pamięta bloga i stronę na FB Podróbkowo Wielkie ? Spora część osób dzięki Ani dowiedziała się, że zakup podrób to fajnego i lepiej kupić coś tańszego, ale oryginalnego.

Takie były czasy. Ja pamiętam kasety z hitami z lat 90. oznaczane jako "from repertoire of" kiedyś mieliśmy taką i pamiętam moje rozczarowanie jak się okazywało, że dana piosenka nie jest w oryginalnym wykonaniu.

[linaya]

Napisane przez kaledonia

Kto pamięta bloga i stronę na FB Podróbkowo Wielkie ? Spora część osób dzięki Ani dowiedziała się, że zakup podrób to nic fajnego i lepiej kupić coś tańszego, ale oryginalnego.

Pamiętam Podróbkowo Wielkie! I inne "prześmiewcze" blogi: białekozaczki, aaabysprzedac, fotkapeel, dzikość osierdzia, orły sokoły, faszyn from raszyn

[kaledonia]

Napisane przez linaya

Pamiętam Podróbkowo Wielkie! I inne "prześmiewcze" blogi: białekozaczki, aaabysprzedac, fotkapeel, dzikość osierdzia, orły sokoły, faszyn from raszyn

Te imprezy faszyn from raszyn w lateksowych ubrankach

[skara]

Ja to łażenie po galeriach pamiętam raczej z początku lat 2000.
Pamiętam też sprzedaż starej prasy i książek za ułamek ceny - zawsze kupowałam jakieś kolorowe gazetki do pociągu za grosze. W pociągach były przedziały i całe wagony dla palących i jeszcze 20 lat temu tam się normalnie paliło, teraz już chyba nie.
Pamiętam sprzedaż pirackich płyt cd na rynkach. Ogólnie wtedy sporo się na rynkach kupowało, w tym kosmetyki czy bieliznę.
W samolotach dawali posiłki i można było wnosić swoje płyny. Tanich linii w naszym kraju jeszcze nie było, loty były naprawdę drogie.
Ludzie jeździli do Stanów na programy typu work and Travel, sporo studentów jeździło też latem pracować fizycznie za granicą.
W mieszkaniach studenckich standardem był brak pralki, woziło się ciuchy do domu do prania. Nie było też takich luksusów jak telewizor czy odkurzacz
Wtedy też jeszcze sporo się jeździło na stopa, to dalej działało, ludzie zabierali a student lubił oszczędzać.
Popularne też było jedzenie w barach mlecznych.
Dużo się kombinowało, smartfony nie istniały, więc o wszystko trzeba się było pytać i samemu wychodzić. Po części uważam, że to było dobre, ludzie byli bardziej samodzielni i ogarnięci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalie_Alex]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89423584]Ciekawe, myślałam, że każdy piratuje filmy Moi znajomi Francuzi oraz Latynosi na pewno, tak samo przynajmniej jeden Amerykanin. Brytyjczyków akurat nie znam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Pewnie to zależy z jakiej rodziny ktoś pochodzi etc

[kaledonia]

Napisane przez Natalie_Alex

Pewnie to zależy z jakiej rodziny ktoś pochodzi etc

A to nie prawda ? Po dzień dzisiejszy ktoś te podróby kupuje i co gorsza nie widzi w tym nic złego. Z czegoś te facebookowe butiki z podróbami żyją. Jak masz takie znajome to będziesz uznawać to za normalne.

[Natalie_Alex]

Napisane przez skara

Ja to łażenie po galeriach pamiętam raczej z początku lat 2000.
Pamiętam też sprzedaż starej prasy i książek za ułamek ceny - zawsze kupowałam jakieś kolorowe gazetki do pociągu za grosze. W pociągach były przedziały i całe wagony dla palących i jeszcze 20 lat temu tam się normalnie paliło, teraz już chyba nie.
Pamiętam sprzedaż pirackich płyt cd na rynkach. Ogólnie wtedy sporo się na rynkach kupowało, w tym kosmetyki czy bieliznę.
W samolotach dawali posiłki i można było wnosić swoje płyny. Tanich linii w naszym kraju jeszcze nie było, loty były naprawdę drogie.
Ludzie jeździli do Stanów na programy typu work and Travel, sporo studentów jeździło też latem pracować fizycznie za granicą.
W mieszkaniach studenckich standardem był brak pralki, woziło się ciuchy do domu do prania. Nie było też takich luksusów jak telewizor czy odkurzacz
Wtedy też jeszcze sporo się jeździło na stopa, to dalej działało, ludzie zabierali a student lubił oszczędzać.
Popularne też było jedzenie w barach mlecznych.
Dużo się kombinowało, smartfony nie istniały, więc o wszystko trzeba się było pytać i samemu wychodzić. Po części uważam, że to było dobre, ludzie byli bardziej samodzielni i ogarnięci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W samolotach nadal dają posiłki. Zależy, jakie linie.

[kaledonia]

Napisane przez Natalie_Alex

W samolotach nadal dają posiłki. Zależy, jakie linie.

Kiedyś były w polskim LOT nawet w klasie ekonomicznej, teraz już nie. W low costach nie było nigdy, ale takie założenie działalności tych firm.

[Natalie_Alex]

Napisane przez kaledonia

A to nie prawda ? Po dzień dzisiejszy ktoś te podróby kupuje i co gorsza nie widzi w tym nic złego. Z czegoś te facebookowe butiki z podróbami żyją. Jak masz takie znajome to będziesz uznawać to za normalne.

To oczywiste. Kiedy byłam nastolatką, wszyscy w moim ówczesnym otoczeniu uważali pirackie filmy/ muzykę/ gry/ ubrania za normalne. Teraz, jakby ludzie usłyszeli, że ktoś przyniósł jakiś piracki film, to pewnie spojrzeliby się na niego conajmniej ze zdziwnieniem.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez kaledonia

Kiedyś były w polskim LOT nawet w klasie ekonomicznej, teraz już nie. W low costach nie było nigdy, ale takie założenie działalności tych firm.

W British Airways jest w ekonomicznej. Ostatnio leciałam jakieś 6 godzin i były 3 posiłki. Plus przekąski i napoje.

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89423584]Ciekawe, myślałam, że każdy piratuje filmy Moi znajomi Francuzi oraz Latynosi na pewno, tak samo przynajmniej jeden Amerykanin. Brytyjczyków akurat nie znam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To zależy także od przepisów danego kraju. W DE piractwo jest surowo karane i ludzie nawet nie próbują. Słyszałam za to sporo historii typu do kogoś przyjechali z wizytą Polacy z laptopem, zalogowali się w sieci gospodarza, a w tle sobie chodził torrent i gospodarz dostał po jakimś czasie wezwanie do zapłaty.
Są kancelarie specjalizujące się w tego typu przestępstwach i oskarżeniach o nie.

[Natalie_Alex]

Napisane przez chimay

To zależy także od przepisów danego kraju. W DE piractwo jest surowo karane i ludzie nawet nie próbują. Słyszałam za to sporo historii typu do kogoś przyjechali z wizytą Polacy z laptopem, zalogowali się w sieci gospodarza, a w tle sobie chodził torrent i gospodarz dostał po jakimś czasie wezwanie do zapłaty.
Są kancelarie specjalizujące się w tego typu przestępstwach i oskarżeniach o nie.

W Uk jest tak nawet z oglądaniem BBC online, jeśli nie masz licencji. Ludzie w ogóle nie kłamią w tej kwestii, choć strona BBC na to pozwala (po prostu możesz zaznaczyć, że masz licencję), bo boją się dostać wezwanie.

[chwast]

W UK to musisz mieć wykupione tv licence nawet jak nie masz telewizora, ale masz np smartfon czy laptopa i połączenie z internetem. Jeździł taki samochodzik po ulicach i sprawdzal sygnały, jeśli sie wydało, to trzeba było zaplacic wysoka karę.
Przynajmniej jak mieszkałam tam, to tak było. Zawsze sie bałam i miałam wykupione.

Co do piracenia filmów to ja pamietam, ze kiedyś nie oglądało sie filmów online, bo średnio było gdzie, wiec sie je po prostu ściągało, do tego osobno ściągało sie napisy i trzeba było dopasować.
Szczerze mówiąc do dziś jest kłopot z niszowymi filmami i wielu z nich nie da się inaczej obejrzeć.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Grabi97]

Napisane przez chwast

W UK to musisz mieć wykupione tv licence nawet jak nie masz telewizora, ale masz np smartfon czy laptopa i połączenie z internetem. Jeździł taki samochodzik po ulicach i sprawdzal sygnały, jeśli sie wydało, to trzeba było zaplacic wysoka karę.
Przynajmniej jak mieszkałam tam, to tak było. Zawsze sie bałam i miałam wykupione.

Co do piracenia filmów to ja pamietam, ze kiedyś nie oglądało sie filmów online, bo średnio było gdzie, wiec sie je po prostu ściągało, do tego osobno ściągało sie napisy i trzeba było dopasować.
Szczerze mówiąc do dziś jest kłopot z niszowymi filmami i wielu z nich nie da się inaczej obejrzeć.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ale beka z jeżdżeniem samochodu po ulicach i łapaniem sygnału :O Co do np. filmów niszowych to można liczyć tylko na kina, które są dość małe i wyświetlają przykładowo filmy które mają walczyć o oscara. Sama ostatnio byłam na Baby Broker i było na prawdę ciężko znaleźć kino gdzie można obejrzeć ten film.

[Pigeons]

Napisane przez chwast

Szczerze mówiąc do dziś jest kłopot z niszowymi filmami i wielu z nich nie da się inaczej obejrzeć.

Mi właśnie trochę smutno z tego powodu, dostęp do filmów bardzo się ograniczył od kiedy piracenie straciło na popularności.
Mam Netflixa i Amazona, człowiek płaci, a oglądać i tak nie ma czego.

Kiedyś znalazłam podobny serwis ale z filmami festiwalowymi, klasykami itd. Niestety dostępny tylko w USA. Zapisałam się na powiadomienie jeżeli zaczną działać u mnie ale cisza...

[chwast]

Napisane przez Pigeons

Mi właśnie trochę smutno z tego powodu, dostęp do filmów bardzo się ograniczył od kiedy piracenie straciło na popularności.
Mam Netflixa i Amazona, człowiek płaci, a oglądać i tak nie ma czego.

Kiedyś znalazłam podobny serwis ale z filmami festiwalowymi, klasykami itd. Niestety dostępny tylko w USA. Zapisałam się na powiadomienie jeżeli zaczną działać u mnie ale cisza...

Niestety ja mam wykupione chyba wszystkie te modne platformy i poza kryminalnymi dokumentami, które oglądam jednym okiem podczas robienia czegoś - nic tam nie ma. kiedyś na YouTube był kanał z polskimi filmami, Kieślowski, zanussi to tam przodowali, niestety zniknął, pewnie tez nielegalne to było xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez Grabi97

Ale beka z jeżdżeniem samochodu po ulicach i łapaniem sygnału :O Co do np. filmów niszowych to można liczyć tylko na kina, które są dość małe i wyświetlają przykładowo filmy które mają walczyć o oscara. Sama ostatnio byłam na Baby Broker i było na prawdę ciężko znaleźć kino gdzie można obejrzeć ten film.

Tez nie jest tak, że cały czas jeździ, po prostu jest taka opcja, znałam jedną osobę, która dostała niezłą karę, bo ją właśnie tak wychwycili.

tak małe kina, tylko u mnie przeważnie są to nowe niszowe filmy, a ja mam całą listę starych do obejrzenia i tego już nikt nie puszcza.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez chwast

Tez nie jest tak, że cały czas jeździ, po prostu jest taka opcja, znałam jedną osobę, która dostała niezłą karę, bo ją właśnie tak wychwycili.

tak małe kina, tylko u mnie przeważnie są to nowe niszowe filmy, a ja mam całą listę starych do obejrzenia i tego już nikt nie puszcza.


Sent from my iPhone using Tapatalk

No właśnie ja takie stare filmy, klasyki obejrzałam dzięki Emule. Teraz wiem, że są jakieś pirackie strony, gdzie pobiera się torrenty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz