Koty część XIII

[Nimfa20]

Napisane przez natalia07853

Kotki się sterylizuje, koty kastruje. I nie, nie była jeszcze sterylizowana. Nic tu po mnie. Chciałam się dowiedzieć czy jest szansa, że wróci a nie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kotka koleżanki (wykastrowana) również teoretycznie się nie oddalała od domu (zawsze jak koleżanka ją zawołała to nie wiadomo skąd, ale przybiegała), aż któregoś razu nie było jej właśnie ok. 3 tyg.
Koleżanka uprzątnęła już jej rzeczy, zamówiła drugiego kota, a ta... wróciła ! A. podejrzewała, że ktoś ją zamknął gdzieś, bo wróciła bardzo brudna i głodna. Innym razem wróciła nieco wcześniej.

Z kolei inna koleżanka o tym samym imieniu miała niemal identyczną historię z tym, że jak starsza kotka wróciła to miała już towarzystwo- również była kastrowana.

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Napisane przez Bananalama

Muszę się leczyć, mam trzeciego kota. W zasadzie to jest ogryzek a nie kot, ma 9 tygodni. Podrzucono go chudego i chorego pod drzwi pewnej instytucji. W pudełku po butach. 5-tygodniowego kotka. Od razu uznałam, że bierzemy go na tymczas. Przez tydzień był leczony i miał witaminy podawane. Pojechałam po niego, zaraz się wyrwał do mnie na ręce i się tulił. Do tej pory daje mi buziaki i najchętniej śpi u mnie na cycach . Podpisałam umowę adopcyjną, tak mi go żal było. Nawet juniorkowe żarcie musieliśmy mu przez pierwszy tydzień rozdrabniać.
Dogadał się bez problemu z rezydentami. Gizmo (2 lata) i Elmo (rok) też są znajdami z ulicy. Bawią się z Nemo i go myją nawet. Nauczyli go korzystać z kuwety. Opiekują się nim.
Obiecuję sobie uroczyście, że to już ostatni. Mam tylko 3 pokoje, nie pomieszczę już więcej kotków. Pocieszam się, że chociaż te 3 mają lepsze życie.
Załącznik 7159106

"Koty są jak chipsy: nigdy nie kończą się na jednym"

Mam w ogródku 2 około 10 tyg. burasy ... Też mi się wydaje, że nie mam już miejsca na kolejne ...

Ha, ha, ze spaniem podobnie jak mój ogródkowy Figiel, który jest ze mną już 3 rok

Cudak

[pestycyda]

Napisane przez Bananalama

Muszę się leczyć, mam trzeciego kota. W zasadzie to jest ogryzek a nie kot, ma 9 tygodni. Podrzucono go chudego i chorego pod drzwi pewnej instytucji. W pudełku po butach. 5-tygodniowego kotka. Od razu uznałam, że bierzemy go na tymczas. Przez tydzień był leczony i miał witaminy podawane. Pojechałam po niego, zaraz się wyrwał do mnie na ręce i się tulił. Do tej pory daje mi buziaki i najchętniej śpi u mnie na cycach . Podpisałam umowę adopcyjną, tak mi go żal było. Nawet juniorkowe żarcie musieliśmy mu przez pierwszy tydzień rozdrabniać.
Dogadał się bez problemu z rezydentami. Gizmo (2 lata) i Elmo (rok) też są znajdami z ulicy. Bawią się z Nemo i go myją nawet. Nauczyli go korzystać z kuwety. Opiekują się nim.
Obiecuję sobie uroczyście, że to już ostatni. Mam tylko 3 pokoje, nie pomieszczę już więcej kotków. Pocieszam się, że chociaż te 3 mają lepsze życie.
Załącznik 7159106

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Podobnie było z moim czarnym,jak mój brat go znalazł to oceniliśmy go na jakieś 5-6 tygodni...po czym wet powiedział, że tak patrząc na zęby to on ma z 4 miesiące.

[patbar]

Napisane przez HolyParanoid

Podobnie było z moim czarnym,jak mój brat go znalazł to oceniliśmy go na jakieś 5-6 tygodni...po czym wet powiedział, że tak patrząc na zęby to on ma z 4 miesiące.

Moją znajdę wet tez określił na 4, 4 i pol miesiąca. Ale moja jest o wiele większa niż kotek na zdjęciu. Temu czarnulkowi dałabym dużo mniej ,gora 2 miesiące.

[Kocurasek]

Napisane przez HolyParanoid

Podobnie było z moim czarnym,jak mój brat go znalazł to oceniliśmy go na jakieś 5-6 tygodni...po czym wet powiedział, że tak patrząc na zęby to on ma z 4 miesiące.

❤️❤️❤️
Podobny do mojego jak przyszedł.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

No bo byl mocno niedozywiony, prawdopodobnie od urodzenia. Ale pozniej nadrobil

[tekila901]

Ja znowu po radę...
Kiedy zaczynacie podejrzewać alergię, a kiedy kota po prostu coś swędzi? Odstawilam kurczaka i jest duża poprawa, ale młody się drapie co jakiś czas i nie wiem czy nie ma alergii na coś jeszcze. Czy są może testy alergiczne dla kota? Już mnie męczy to ciągłe szukanie co jest przyczyną...

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez tekila901

Ja znowu po radę...
Kiedy zaczynacie podejrzewać alergię, a kiedy kota po prostu coś swędzi? Odstawilam kurczaka i jest duża poprawa, ale młody się drapie co jakiś czas i nie wiem czy nie ma alergii na coś jeszcze. Czy są może testy alergiczne dla kota? Już mnie męczy to ciągłe szukanie co jest przyczyną...

Można zrobić testy z krwi. Cały panel dość drogi. Opinie różne alergie podejrzewałabym, gdyby to drapanie było intensywne, wiązałoby się z zaczerwieniem, przełysieniami, zmianami skórnymi, a przy drapaniu kot nie reagował na wołanie/ przysmak (choć to akurat może być kwestia charakteru ). Alergie pokarmowe często wywołują też zaburzenia jelitowe, które nie występują przy uczulenia na czynniki środowiskowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tekila901]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;75748931]Można zrobić testy z krwi. Cały panel dość drogi. Opinie różne alergie podejrzewałabym, gdyby to drapanie było intensywne, wiązałoby się z zaczerwieniem, przełysieniami, zmianami skórnymi, a przy drapaniu kot nie reagował na wołanie/ przysmak (choć to akurat może być kwestia charakteru ). Alergie pokarmowe często wywołują też zaburzenia jelitowe, które nie występują przy uczulenia na czynniki środowiskowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Na razie żadnego zaczerwienienia nie ma, nawet po kurze. Tylko intensywne drapanie. Kura poszła w odstawkę, kot się przestał drapać, a wczoraj znowu coś się w uszko drapał...

[mila17]

Dziewczyny, potrzebuję dobrej rady. Chcę przestawiac kota na zdrowe mokre,, zamówiłam puszki mac`s, kot nawet powoli się przekonuje (najchętniej jadłby tylko suche i nic więcej) ale nie doczytałam gramatury Zamówienie składałam na szybko przy okazji innych zakupów w zooplus i zamówiłam puszki po 800 gr
Mogę coś z tym zrobić? Poporcjować i pomrozić, cokolwiek? Domyślam się, że puszka max 2 dni postoi w lodówce, a mój kot będzie jedną taką puchę jadł conajmniej tydzień (z chupek jeszcze nie zrezygnowałam całkowicie i próbuję przemycać surowe mięso). Da się to jakoś uratować?

[happiestone]

Napisane przez mila17

Dziewczyny, potrzebuję dobrej rady. Chcę przestawiac kota na zdrowe mokre,, zamówiłam puszki mac`s, kot nawet powoli się przekonuje (najchętniej jadłby tylko suche i nic więcej) ale nie doczytałam gramatury Zamówienie składałam na szybko przy okazji innych zakupów w zooplus i zamówiłam puszki po 800 gr
Mogę coś z tym zrobić? Poporcjować i pomrozić, cokolwiek? Domyślam się, że puszka max 2 dni postoi w lodówce, a mój kot będzie jedną taką puchę jadł conajmniej tydzień (z chupek jeszcze nie zrezygnowałam całkowicie i próbuję przemycać surowe mięso). Da się to jakoś uratować?

ogólnie lepiej brać mniejsze puchy (400 g), przy jednym kocie niestety 800 g to za dużo
Mi też zdarzyło się zamówić 800 g (bo dobra cena) i faktycznie porcjowałam mojej Kropce taką puszkę. Dwa dni może postać w lodówce, więc w zależności od tego ile Twoja kicia zje, taką ilość możesz zostawić, a resztę podzielić na każdy dzień, by pomrozić te części
Moja kicia nie ma nic przeciwko odmrażanemu jedzeniu, więc warto przetestować

[201803071148]

Napisane przez mila17

Dziewczyny, potrzebuję dobrej rady. Chcę przestawiac kota na zdrowe mokre,, zamówiłam puszki mac`s, kot nawet powoli się przekonuje (najchętniej jadłby tylko suche i nic więcej) ale nie doczytałam gramatury Zamówienie składałam na szybko przy okazji innych zakupów w zooplus i zamówiłam puszki po 800 gr
Mogę coś z tym zrobić? Poporcjować i pomrozić, cokolwiek? Domyślam się, że puszka max 2 dni postoi w lodówce, a mój kot będzie jedną taką puchę jadł conajmniej tydzień (z chupek jeszcze nie zrezygnowałam całkowicie i próbuję przemycać surowe mięso). Da się to jakoś uratować?

800g MAC'sa wychodzi chyba najtaniej z tych lepszych mokrych karm, ale kot moze sie buntowac i nie jesc jej, bo dalej czuje swoje chrupki. Poporcjuj sobie po 200g i zamroz to, bez problemu, ale chrupków się pozbądź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witchwq]

Duże puszki można porcjowac i mrozić :tak:
Sama tak robiłam jak mieszkały z nami tylko dwa koty. Teraz jedna puszka 800g to jeden dzień jedzenia a nawet chyba mniej

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[mila17]

Napisane przez happiestone

ogólnie lepiej brać mniejsze puchy (400 g), przy jednym kocie niestety 800 g to za dużo
Mi też zdarzyło się zamówić 800 g (bo dobra cena) i faktycznie porcjowałam mojej Kropce taką puszkę. Dwa dni może postać w lodówce, więc w zależności od tego ile Twoja kicia zje, taką ilość możesz zostawić, a resztę podzielić na każdy dzień, by pomrozić te części
Moja kicia nie ma nic przeciwko odmrażanemu jedzeniu, więc warto przetestować

Napisane przez bramborky

800g MAC'sa wychodzi chyba najtaniej z tych lepszych mokrych karm, ale kot moze sie buntowac i nie jesc jej, bo dalej czuje swoje chrupki. Poporcjuj sobie po 200g i zamroz to, bez problemu, ale chrupków się pozbądź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez witchwq

Duże puszki można porcjowac i mrozić :tak:
Sama tak robiłam jak mieszkały z nami tylko dwa koty. Teraz jedna puszka 800g to jeden dzień jedzenia a nawet chyba mniej

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

Dzięki Kochane, tak też zrobię Co do chrupków - chciałabym właśnie całkowicie z nich zrezygnować. Zostawiam je tylko wtedy, kiedy kot zostaje w domu sam na ok 9 godzin (a zdarza się to 3, czasem 4 razy w tyg, zależy jak pracujemy z TŻ). Ale może wtedy też zostawiać mokre, tylko więcej? Mam jeszcze problem z oszacowaniem, ile tej karmy kot powinien jeść, żeby utrzymać prawidłową masę. Do tej pory chrupki leżały 24 h i przychodził sobie, kiedy był głodny, a teraz muszę to jakoś ogarnąć. Ma 5 miesięcy, waży 3,3 kg, rośnie bardzo szybko i będzie na pewno bardzo duży po rodzicach.

[201803071148]

Napisane przez mila17

Dzięki Kochane, tak też zrobię Co do chrupków - chciałabym właśnie całkowicie z nich zrezygnować. Zostawiam je tylko wtedy, kiedy kot zostaje w domu sam na ok 9 godzin (a zdarza się to 3, czasem 4 razy w tyg, zależy jak pracujemy z TŻ). Ale może wtedy też zostawiać mokre, tylko więcej? Mam jeszcze problem z oszacowaniem, ile tej karmy kot powinien jeść, żeby utrzymać prawidłową masę. Do tej pory chrupki leżały 24 h i przychodził sobie, kiedy był głodny, a teraz muszę to jakoś ogarnąć. Ma 5 miesięcy, waży 3,3 kg, rośnie bardzo szybko i będzie na pewno bardzo duży po rodzicach.

jak mój kot zostaje na 9 godzin sam to daję mu większą porcję mokrej karmy do miski i nic się nie dzieje.

[Malla]

Przeprowadzam się za parę miesięcy do nowego bloku i mam problem z osiatkowaniem balkonu. Na forum internetowym osiedla ludzie grzmią, że nie można wiercić w elewacji przez parę lat ze względu na gwarancję i wnioski o zgodę będą odrzucane.

Moje koty są wariatami i na pewno będą się na siatkę rzucać, gryźć ją i wspinać po niej. Nie mogę zamontować jej głębiej we wnęce, bo chcę zachować możliwość mycia szklanej barierki. Odstępy między barierką a murem, a także od dolnego brzegu barierki do skraju płytek (!) są spore.

Czy zdarzyło Wam się w budynku nie będącym zabytkową kamienicą zostać zadenuncjowanym przez sąsiadów i musieć ściągać siatkę?

[201803071148]

Napisane przez Malla

Przeprowadzam się za parę miesięcy do nowego bloku i mam problem z osiatkowaniem balkonu. Na forum internetowym osiedla ludzie grzmią, że nie można wiercić w elewacji przez parę lat ze względu na gwarancję i wnioski o zgodę będą odrzucane.

Moje koty są wariatami i na pewno będą się na siatkę rzucać, gryźć ją i wspinać po niej. Nie mogę zamontować jej głębiej we wnęce, bo chcę zachować możliwość mycia szklanej barierki. Odstępy między barierką a murem, a także od dolnego brzegu barierki do skraju płytek (!) są spore.

Czy zdarzyło Wam się w budynku nie będącym zabytkową kamienicą zostać zadenuncjowanym przez sąsiadów i musieć ściągać siatkę?

istnieją siatki balkonowe bez wiercenia i sąsiedzi będą mogli Ci naskoczyć
https://sklep.bezpiecznekoty.pl/i50,...inwazyjny.html

[mila17]

Napisane przez bramborky

jak mój kot zostaje na 9 godzin sam to daję mu większą porcję mokrej karmy do miski i nic się nie dzieje.

Jutro testuję Choć dziś jestem z niego megadumna - mokre, które zostawiłam rano zjedzone, suche skubnięte Poporcjowałam puchę i wyszły mi porcje pi razy oko po 160 gr - zostawię mu taką porcję rano, plus po powrocie z pracy porcja mięsa (na razie niestety tylko pierś z indyka toleruje, wiem, że bezwartościowa, ale jeszcze będziemy kombinować - na wołowinę nie chce patrzeć, inne częsci indyka też kiepsko ). Najbardziej przy mokrym stresuję się tym, żeby go nie przekarmić albo odwrotnie, żeby nie chodził głodny, ale mam nadzieję, że z czasem wszystko sobie ułożymy a suche pójdzie całkowicie w odstawkę.

[201803071148]

Napisane przez mila17

Jutro testuję Choć dziś jestem z niego megadumna - mokre, które zostawiłam rano zjedzone, suche skubnięte Poporcjowałam puchę i wyszły mi porcje pi razy oko po 160 gr - zostawię mu taką porcję rano, plus po powrocie z pracy porcja mięsa (na razie niestety tylko pierś z indyka toleruje, wiem, że bezwartościowa, ale jeszcze będziemy kombinować - na wołowinę nie chce patrzeć, inne częsci indyka też kiepsko ). Najbardziej przy mokrym stresuję się tym, żeby go nie przekarmić albo odwrotnie, żeby nie chodził głodny, ale mam nadzieję, że z czasem wszystko sobie ułożymy a suche pójdzie całkowicie w odstawkę.

Mysle, ze 160 gram (blagam nie pisz gr, tylko g, bo to pierwsze to skrót od groszy ) na raz to za dużo, nawet jak wychodzisz na 12 godzin. Wiem, ze nie powinno sie dawac stalego dostepu do jedzenia, ale ja, jak musze wstac wczesnie rano, to zostawiam mu tak 50g puchy, przed wyjsciem daje ok 100 g, jak wroce ok 50 i jak ide spac to reszte puchy. No chyba, ze widze, ze kot sie kreci kolo miski albo nie ma apetytu to dokarmiam, albo nie daje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kusum]

Napisane przez Malla

Przeprowadzam się za parę miesięcy do nowego bloku i mam problem z osiatkowaniem balkonu. Na forum internetowym osiedla ludzie grzmią, że nie można wiercić w elewacji przez parę lat ze względu na gwarancję i wnioski o zgodę będą odrzucane.

Moje koty są wariatami i na pewno będą się na siatkę rzucać, gryźć ją i wspinać po niej. Nie mogę zamontować jej głębiej we wnęce, bo chcę zachować możliwość mycia szklanej barierki. Odstępy między barierką a murem, a także od dolnego brzegu barierki do skraju płytek (!) są spore.

Czy zdarzyło Wam się w budynku nie będącym zabytkową kamienicą zostać zadenuncjowanym przez sąsiadów i musieć ściągać siatkę?

U mnie jest spokój, normalni ludzie, itd. Wierciliśmy wszystko i wszędzie Ale miałam kiedyś fryzjerkę, która mieszka na osiedlu "z wizją". Pech chciał, że mieszka na nim też projektant owego osiedla i czepia się o wszystko: nie można mieć anteny na balkonie, wiszącej suszarki, osłony na balkonie (a balkon oszklony, w majtkach nie wyjdziesz), bo zaburza to jego wizję Wszystko kazał demontować.

Na którym piętrze masz mieszkanie? Powyżej 1-2 to czasem ciężko zauważyć, że jest siatka. W bloku obok mają chyba na drugim piętrze siatkę i długo jej nie widziałam.

[happiestone]

Napisane przez mila17

Co do chrupków - chciałabym właśnie całkowicie z nich zrezygnować.

Jeśli myślisz o całkowitej rezygnacji z chrupków, polecam zastanowić się nad jakąś suplementacją MAC ma bardzo dużą zawartość mięsa, ale wielu dodatkowych składników nie dostarczy

[witchwq]

Napisane przez happiestone

Jeśli myślisz o całkowitej rezygnacji z chrupków, polecam zastanowić się nad jakąś suplementacją MAC ma bardzo dużą zawartość mięsa, ale wielu dodatkowych składników nie dostarczy

Puszki zazwyczaj zawierają wszystko co kotu potrzebne.
Nie suplementuje się puszek.

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[Malla]

Napisane przez bramborky

istnieją siatki balkonowe bez wiercenia i sąsiedzi będą mogli Ci naskoczyć
https://sklep.bezpiecznekoty.pl/i50,...inwazyjny.html

Temat siatek nie jest mi obcy, bo własnoręcznie robiłam siatkę okienną z drewnianej ramki na kątownikach

Niestety, montaż bezinwazyjny oznacza zastosowanie mocnego kleju, wkrętów lub kołków rozporowych i na to również muszę mieć zgodę.

Póki co używam argumentów, że coś się może stać dziecku (którego nie mam), a wypadnięcie przedmiotu przez balkon może tragicznie trafić osobę przechodzącą pod blokiem. No i gołębie. Sporo już są ofajdane parapety i balkon...

Napisane przez Kusum

miałam kiedyś fryzjerkę, która mieszka na osiedlu "z wizją". Pech chciał, że mieszka na nim też projektant owego osiedla i czepia się o wszystko: nie można mieć anteny na balkonie, wiszącej suszarki, osłony na balkonie (a balkon oszklony, w majtkach nie wyjdziesz), bo zaburza to jego wizję Wszystko kazał demontować.

Wizjoner od siedmiu boleści... U mnie są mieszkańcy, którzy twierdzą, że to szpeci, ogranicza wolność itp. A w sąsiednich blokach widziałam już siatki, tylko nie potrafię ustalić numerów tych mieszkań, żeby podejść i popytać.

Masz metalową czy wzmacnianą drutem?

Napisane przez Kusum

Na którym piętrze masz mieszkanie? Powyżej 1-2 to czasem ciężko zauważyć, że jest siatka. W bloku obok mają chyba na drugim piętrze siatkę i długo jej nie widziałam.

Na przedostatnim, w dodatku to półloggia (jedna balustrada betonowa, druga przeszklona), więc założę się, że widoczność będzie niewielka. Naprężona siatka jest moim zdaniem równie estetyczna, co doniczki z pelargoniami.

[Kusum]

Napisane przez Malla

Temat siatek nie jest mi obcy, bo własnoręcznie robiłam siatkę okienną z drewnianej ramki na kątownikach

Niestety, montaż bezinwazyjny oznacza zastosowanie mocnego kleju, wkrętów lub kołków rozporowych i na to również muszę mieć zgodę.

Póki co używam argumentów, że coś się może stać dziecku (którego nie mam), a wypadnięcie przedmiotu przez balkon może tragicznie trafić osobę przechodzącą pod blokiem. No i gołębie. Sporo już są ofajdane parapety i balkon...

Wizjoner od siedmiu boleści... U mnie są mieszkańcy, którzy twierdzą, że to szpeci, ogranicza wolność itp. A w sąsiednich blokach widziałam już siatki, tylko nie potrafię ustalić numerów tych mieszkań, żeby podejść i popytać.

Masz metalową czy wzmacnianą drutem?

Na przedostatnim, w dodatku to półloggia (jedna balustrada betonowa, druga przeszklona), więc założę się, że widoczność będzie niewielka. Naprężona siatka jest moim zdaniem równie estetyczna, co doniczki z pelargoniami.

Ja mam wzmocniona zieloną z zooplus. Trzyma się ok, ale jest bardzo widoczna. Metalowa pewnie nie rzucałaby się w oczy.

Skoro ludzie mają na osiedlu to znaczy, że można.

Pytałam zarząd wspólnoty czy potrzebuję zgodę na klimatyzator i powiedzieli, że nie, o ile jest w obrębie mojego balkonu i nie zakłóca ciszy i widoku sąsiadowi.
Ta sama zasada dotyczy innych rzeczy jak: siatki, anteny, wiszące kwiaty, klimatyzatory, suszarki, osłony balkonowe. Też można powiedzieć, że to szpeci - kwestia gustu.

Tak wysoko i tak nikt nie zauważy

[21kasia21]

Jeśli chodzi o siatkę, to my mamy przeźroczystą z Trixie o wymiarach 6x3. Mieszkamy na parterze, z ulicy jej w ogole nie widać, a do ulicy jest może z 15m, więc wyżej w ogóle już nie powinno być nic widać

Mamy to szczęście, że u góry mamy ją zaczepioną o balustradę balkonu od sąsiadów, bo wiercić też nie możemy. Wcześniej właściciel mówił, że jak tylko będzie nie szpecić, to możemy siatkę montować. Nasi sąsiedzi maja zwykłą materiałową siatkę, zieloną- tę to dopiero widać z daleka I też mają ją zamontowaną na jakiś rurkach czy stelażach, bo nie mają jej nawet jak zawiesić.

Spróbuj ewentualnie podpytać tych, co mają osiatkowane balkony. Aczkolwiek mimo wszystko zamontowałabym jakąś siatkę, bo to tylko siatka, a nie ogrodzenie posesji Chociaż wiem, że czasem warto pytać, ale niektórzy mają klapki na oczach

[Bananalama]

20170728_175402.jpg

kocia miłość

[Onnaa88]

Mój kotek schroniskowy w końcu zdrowy,karma zmieniona tylko na MAC'S i problemy z biegunkami znikły

[Kusum]

Napisane przez Bananalama

Załącznik 7171921

kocia miłość

waleriana?

[Bananalama]

Napisane przez Kusum

waleriana?

Ten biały trzyma w objęciach kociątko, trzeba się dobrze przyjżeć.

[Malla]

Napisane przez Onnaa88

Mój kotek schroniskowy w końcu zdrowy,karma zmieniona tylko na MAC'S i problemy z biegunkami znikły

Super, cieszę się!

Napisane przez Bananalama

Ten biały trzyma w objęciach kociątko, trzeba się dobrze przyjrzeć.

Widać