problem z rodzicami

[elizabeth_04]

Witam wszystkich
Już od bardzo dawna męczy mnie jeden problem, jak już możecie się domyślać po tytule chodzi o rodziców.
Mój problem polega na tym, że rodzice bardzo nie akceptują mnie i mojego stylu. Chodzi o to, że oni ciągle mi czegoś zabraniają, dlatego że jest to niekobiece np. trenowania sztuk walki czy interesowania się militariami i historią. Jestem dziewczyną, która ma dość luźny styl i nie lubi sukienek i spódniczek, co oczywiście przeszkadza rodzicom i jest przedmiotem wielu kłótni. Rodzice często się ze mnie śmieją nazywając mnie babochłopem itd. Nie czuję się z tym najlepiej i często mam taką refleksję, że jestem złą córką, że nie jestem taka jakby chcieli itd. chodź z drugiej strony przecież nie robię niczego złego i mam prawo ubierać się jak chcę, lubić to co chcę itd. Nie zrozumcie mnie źle. Jeśli chodzi o mój ubiór to nie mogę powiedzieć, że ubieram się niechlujnie. Ja dbam o siebie, zmieniam ubrania, dbam o higienę, więc nie do końca rozumie ich problem. Doszło do tego, że moje rodzeństwo też się ze mnie śmieje ( mają 11 i 9 lat, ja mam 15). Mam nadzieję, że może mi coś poradzicie, bo już serio nie wiem co robić.
Dziękuję za przeczytanie.

[Ruwi]

Przykro mi, że rodzice Cię nie wspierają w wyrażaniu siebie. Absolutnie nie jesteś złą córką, jak sama zauważyłaś nic złego nie robisz. Tak już jest, że jeśli chodzi o styl i zainteresowania zawsze znajdzie się ktoś, kto to skrytykuje, nie da się podobać wszystkim. Warto być sobą i olewać to, co inni sobie pomyślą, chodź domyślam się, że jest to ciężkie, gdy chodzi o najbliższych. Może spróbuj z nimi porozmawiać szczerze, powiedzieć, że taka jesteś i bolą Cię takie uwagi i prosiłabyś, żeby ich nie robili, bo sprawia Ci to przykrość.

[megamag]

Napisane przez elizabeth_04

Witam wszystkich
Już od bardzo dawna męczy mnie jeden problem, jak już możecie się domyślać po tytule chodzi o rodziców.
Mój problem polega na tym, że rodzice bardzo nie akceptują mnie i mojego stylu. Chodzi o to, że oni ciągle mi czegoś zabraniają, dlatego że jest to niekobiece np. trenowania sztuk walki czy interesowania się militariami i historią. Jestem dziewczyną, która ma dość luźny styl i nie lubi sukienek i spódniczek, co oczywiście przeszkadza rodzicom i jest przedmiotem wielu kłótni. Rodzice często się ze mnie śmieją nazywając mnie babochłopem itd. Nie czuję się z tym najlepiej i często mam taką refleksję, że jestem złą córką, że nie jestem taka jakby chcieli itd. chodź z drugiej strony przecież nie robię niczego złego i mam prawo ubierać się jak chcę, lubić to co chcę itd. Nie zrozumcie mnie źle. Jeśli chodzi o mój ubiór to nie mogę powiedzieć, że ubieram się niechlujnie. Ja dbam o siebie, zmieniam ubrania, dbam o higienę, więc nie do końca rozumie ich problem. Doszło do tego, że moje rodzeństwo też się ze mnie śmieje ( mają 11 i 9 lat, ja mam 15). Mam nadzieję, że może mi coś poradzicie, bo już serio nie wiem co robić.
Dziękuję za przeczytanie.

Poczekać, aż dorośniesz i się wyprowadzić na swoje. No niestety, ale to najczęściej jedyne rozwiązanie problemów z rodzicami. Do tego czasu musisz po prostu nauczyć się ignorować złośliwe uwagi. Nie jesteś jedyna. Wielu nastolatków ma takie problemy. Ale to nie Twoja wina. Ty masz prawo być, jaka chcesz. Masz prawo mieć swoją osobowość, bo jesteś... no człowiekiem po prostu. To raczej Twoi rodzice mają nierealne oczekiwania. Wielu ludzi robi sobie dzieci z kompletnie nierealnymi oczekiwaniami, że będą zawsze małe, słodkie urocze i przede wszystkim będą ich klonami. A kiedy dziecko zaczyna dorastać, przejawiać swoją osobowość, rodzice się buntują. Twoi widać jeszcze nie dorośli do tego, żeby zrozumieć, że nie jesteś ich kopią, a odrębną jednostką ludzką ze swoim charakterem. Tak naprawdę to na tym tle jest większość konfliktów rodzice kontra nastolatki.

[niemanicka]

Rodzicow nie zmienisz, to na pewno. Pomoc moze jedynie szczera rozmowa o tym, ze boli cie ich zachowanie i ze rodzenstwo ich nasladuje. Te odzywki zapewne wynikaja z tego, ze wydaje im sie ze dzieki temu zmienisz swoje zachowanie.

[Vanir410]

Jeśli to ten typ, co Cie wyśmiewa, to niestety wątpię, że ich zmienisz.
Na Twoim miejscu spróbowałabym wyśrodkować. Nie trzeba popadać w skrajności i od razu biegać w spódniczkach.
Twoje zainteresowania, musisz się z nich spowiadać?