Moja siostra nierozsądnie się odchudza

[olivv2682]

Cześć. Mam 16letnia siostre ktora gdzies od września tamtego roku się odchudza. Ma do zrzucenia kilka kg. Ogólnie to w normalnym ubraniu nawet tego nie widać, ale rozumiem ją bo wiadomo przyjdzie lato chciałaby śmigać w szortach itp a jednak te uda niedopracowane. Tylko że to zaczyna iść w złą stronę. Przez pierwsze 2 msc Kinga była zadowolona, widziała w obwodach że coś drga, zresztą ja i nasza mama też. Odkupila nawet używany orbitrek i zasuwala średnio 3 razy w tyg. Rzuciła słodycze i białą mąkę, ale jadła przyzwoite ilosciowo posiłki. Po tych 2 msc przyszedł jednak zastój który trwa do dziś. Mama zaczynała ganic Kinge że robi sobie coraz mniejsze posiłki. Wyliczyla sobie w jakimś kalkulatorze na necie zapotrzebowanie kaloryczne do redukcji i ściśle się go trzyma, aż powiem wam że się takiej konsekwencji po niej nie spodziewałam bo Kinga jest znana ze slomianego zapału. Jak z nia gadałam to powiedziała że się coraz bardziej załamuje i zniecheca bo idzie wiosna a jak tu brzuch pokazać. Obecnie na tym orbitreku jeździ codziennie nawet po półtorej godziny, mama mówi że co prawda je 5 posiłków dziennie ale śmiesznie malych. Wczoraj z nią pisałam napisała mi że ma juz dość tych cytuje "cholernych diet " i myśli żeby to olać, bo i tak nie ma efektu. Ja jej nie bronię, niech sobie schudnie te kilka kg, ale może z rozsądna dieta... Chodzi smutna, drazliwa, nieraz mi się nawet oberwalo. Chciałabym jej pomóc. Ostatnio mi pisała że założyła temat na pewnym polskim forum dla osób odchudzajacuch się, że jeździ codziennie na orbitreku i jest na sporym deficycie, ale waga i obwody stoją. Dostała odpowiedzi, że pewnie marchewkę zagryza paczkiem, albo na tym orbitreku się wlecze jak babcia do kościoła, bo skoro jest na deficycie to nie ma bata żeby nie schudnąć. Boję się ze sobie weźmie te "opinie " do głowy i zrobi coś głupiego... Myślałam żeby ją zapisać do dietetyka i trenerki, żeby jej rozsądnie skomponowali dietę i pomogli wymodelowac ciało, ale nie wiem czy jej to jeszcze gorzej nie nakreci.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez olivv2682

Cześć. Mam 16letnia siostre ktora gdzies od września tamtego roku się odchudza. Ma do zrzucenia kilka kg. Ogólnie to w normalnym ubraniu nawet tego nie widać, ale rozumiem ją bo wiadomo przyjdzie lato chciałaby śmigać w szortach itp a jednak te uda niedopracowane. Tylko że to zaczyna iść w złą stronę. Przez pierwsze 2 msc Kinga była zadowolona, widziała w obwodach że coś drga, zresztą ja i nasza mama też. Odkupila nawet używany orbitrek i zasuwala średnio 3 razy w tyg. Rzuciła słodycze i białą mąkę, ale jadła przyzwoite ilosciowo posiłki. Po tych 2 msc przyszedł jednak zastój który trwa do dziś. Mama zaczynała ganic Kinge że robi sobie coraz mniejsze posiłki. Wyliczyla sobie w jakimś kalkulatorze na necie zapotrzebowanie kaloryczne do redukcji i ściśle się go trzyma, aż powiem wam że się takiej konsekwencji po niej nie spodziewałam bo Kinga jest znana ze slomianego zapału. Jak z nia gadałam to powiedziała że się coraz bardziej załamuje i zniecheca bo idzie wiosna a jak tu brzuch pokazać. Obecnie na tym orbitreku jeździ codziennie nawet po półtorej godziny, mama mówi że co prawda je 5 posiłków dziennie ale śmiesznie malych. Wczoraj z nią pisałam napisała mi że ma juz dość tych cytuje "cholernych diet " i myśli żeby to olać, bo i tak nie ma efektu. Ja jej nie bronię, niech sobie schudnie te kilka kg, ale może z rozsądna dieta... Chodzi smutna, drazliwa, nieraz mi się nawet oberwalo. Chciałabym jej pomóc. Ostatnio mi pisała że założyła temat na pewnym polskim forum dla osób odchudzajacuch się, że jeździ codziennie na orbitreku i jest na sporym deficycie, ale waga i obwody stoją. Dostała odpowiedzi, że pewnie marchewkę zagryza paczkiem, albo na tym orbitreku się wlecze jak babcia do kościoła, bo skoro jest na deficycie to nie ma bata żeby nie schudnąć. Boję się ze sobie weźmie te "opinie " do głowy i zrobi coś głupiego... Myślałam żeby ją zapisać do dietetyka i trenerki, żeby jej rozsądnie skomponowali dietę i pomogli wymodelowac ciało, ale nie wiem czy jej to jeszcze gorzej nie nakreci.

Pogrubione: jak najbardziej.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Co to w ogóle znaczy, że niezdrowo się odchudza? Nic nie napisałaś poza tym, że je (wg ciebie) małe porcje, a to wcale nie znaczy, że są mało kaloryczne albo niewystarczające dla jej potrzeb.
W każdym razie dietetyk i trener to dobre pomysły skoro jej pomysły nie działają.

[kasiab777]

Moze nalezaloby sprawdzic tarczyce i insulinoodpornosc?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Za bardzo pewnie obcięła węgle. Niech zrobi sobie 2-3 dni diety z wyższą kalorycznością i większą ilością węglowodanów to powinna puścić woda. Jak to nic nie da to pozostaje tylko dietetyk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Warto na pewno zrobić badania, żeby stwierdzić, czy dziewczyna jest zdrowa, czy hormony ma w normie itp. Później dietetyk i trener jak najbardziej tak. Fajnie, że ma siostrę, która się o nią troszczy .

[Vanir410]

Przede wszystkim, niech obliczy dobrze zapotrzebowanie. Ludzie często zaniżają i przez to jedzą zbyt mało, więc organizm broni się wszelkimi siłami. Aby schudnąć trzeba jeść.
Z grup na fb polecam chociażby Fintesski Moniki.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kasiab777

Moze nalezaloby sprawdzic tarczyce i insulinoodpornosc?

Nie ma czegoś takiego jak insulinoodporność. Jest insulinooporność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowe_jaskolki]

Ogólnie to jak wyżej dziewczyny piszą, skoro siostra nie widzi efektów mimo 7 miesięcy odchudzania, to zgłosiłabym się do specjalisty. Też moim zdaniem nie zawsze mama jest w stanie ocenić ile ona faktycznie je. No, bo 5 małych posiłków, jeżeli Twoja mama np. ma nadwagę czy ogólnie je dużo, to też może nie zdaje sobie sprawy ile tak naprawdę kcal powinno się jeść i nie jest w stanie tego oszacować. A jedzenie jednak ma kalorie, jeżeli siostra np. nie chciała rezygnować z pewnych bardziej kalorycznych produktów (typu ser żółty czy masło orzechowe) no i je aż 5 posiłków, to normalne, że te porcje nie będą tak duże jak u np. jej ojca, który je 3 razy dziennie.

Natomiast dietetyk i trener zawsze spoko, zwłaszcza jak ktoś zaczyna i nie bardzo się zna albo jak nie widzi efektów.

[olivv2682]

Wiecie no, może ja się nie znam ale dla mnie dwa pomidory na obiad to jednak troszkę mało...

[kolorowe_jaskolki]

Napisane przez olivv2682

Wiecie no, może ja się nie znam ale dla mnie dwa pomidory na obiad to jednak troszkę mało...

Ale żeby stwierdzić czy faktycznie je za mało, to taka informacja nie wystarczy. Musiałabyś znać jej zapotrzebowanie i tego co i ile je przez cały dzień i czy faktycznie codziennie wygląda to podobnie. Może na obiad je te 2 pomidory, a na kolację je 1000 kalorii, no, nic z tego nie wynika.

[olivv2682]

Mam okazję widzieć te "1000 kalorii na kolację " bo mieszkamy razem. Jedynie w ciągu dnia mnie nie ma.

[kolorowe_jaskolki]

Napisane przez olivv2682

Mam okazję widzieć te "1000 kalorii na kolację " bo mieszkamy razem. Jedynie w ciągu dnia mnie nie ma.

Ale o co Ci chodzi? Ja po prostu rozważam różne możliwości. Nie wiem co i ile Twoja siostra je, po prostu stwierdziłam fakt, że mimo wszystko Ty i Twoja mama możecie źle oceniać czy faktycznie mało je. Mówię to z własnego doświadczenia, jeżeli dziewczyna je np. 2000 kalorii i te 5 posiłków, no to średnio wychodzi po 400 kalorii na porcję, może nawet mniej jeżeli też pije jakieś soki czy słodzoną herbatę i to odlicza. Łyżka masla orzechowego, które jest zdrowe i przecież nie trzeba z niego rezygnować na diecie to jest 150 kalorii, więc może siostra je rano owsiankę z łyżką tego masła, bo lubi, no i wtedy trochę płatków owsianych, mleka, banan i nie wychodzi tego może nie wiadomo ile objętościowo. Stwierdzam po prostu fakt, że niestety, ale jedzenie ma kalorie, a jak ktoś się odchudza, to się o tym po prostu przekonuje, mówię ze swojego doświadczenia, ja bez pilnowania się bez problemu zjem 4000 kalorii dziennie, jedząc w 90% bardzo zdrowo. Może Ty np. jesz w ciagu dnia 2-3 posiłki, nie odchudzasz się i masz większe zapotrzebowanie niż ona, wtedy faktycznie taka miseczka owsianki to niewiele objętościowo. Ja np. jem 2-3 razy w ciągu dnia, więc siłą rzeczy jak widzę posiłek kobiety na diecie z 5 posiłkami no to wydaje się on mały. Ale jeżeli widziałaś kilka jej przykładowych posiłków, to moim zdaniem trochę za mało, żeby takie coś stwierdzić, najlepiej jak po prostu jej o to spytasz. Nie wiem na ile orientujesz się w kaloryczności różnych rzeczy.

Ale jak mówiłam - skoro siostra ma problem ze schudnięciem mimo 7 miesięcy diety, no to jak najbardziej dietetyk, niewykluczone, że ma jakiś problem, może się głodzi i wtedy nie tylko dietetyk

Rozmawiałaś z nią w ogóle o tym? Pytałaś czy liczy kalorie i co najczęściej je? Jakie przepisy?

[olivv2682]

O to mi chodzi ze nie wszczynałabym alarmu jakbym nie miala sensownych podstaw :/ nikt by nie mówił o śmiesznych porcjach, gdyby wciągala na kolacje dwa steki z keczupem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez olivv2682

O to mi chodzi ze nie wszczynałabym alarmu jakbym nie miala sensownych podstaw :/ nikt by nie mówił o śmiesznych porcjach, gdyby wciągala na kolacje dwa steki z keczupem.

W takim razie napisz jakie to są podstawy, ale konkretne fakty (dokładnie co je i ile), a nie swoją opinię (że porcje są małe).
W tej chwili nie wiadomo nawet czy twój alarm jest słuszny.

[glowgold]

Niestety mam tak samo jak ona autorko , z tym że doprowadziłam się do tego dietą 1000 kalorii... Po pierwszym udanym etapie odchudzania normalnym jest, że przychodzi czasowa stagnacja. Wtedy co się najczęściej robi? Obcina jeszcze kalorie i dokłada treningów. Organizm przestaje wiedzieć o co Ci chodzi i chce się bronić przed utratą tłuszczu. Przynajmniej tak mi wytłumaczył dietetyk.

Mam ułożoną dietę, ale to niestety jeszcze potrwa zanim moje odchudzanie ruszy....

Teraz już wiem, że obcinka kcal musi być stopniowa, i mam wyliczone prawdziwe zapotrzebowanie kaloryczne.

Czy tym "forum dla odchudzajacych się " nie była czasem Vitalia? Bo jak ja tam się odezwałam ze swoim problemem, że nie chudnę, dostałam odpowiedź "to nie żryj tyle ".

[kolorowe_jaskolki]

Napisane przez olivv2682

O to mi chodzi ze nie wszczynałabym alarmu jakbym nie miala sensownych podstaw :/ nikt by nie mówił o śmiesznych porcjach, gdyby wciągala na kolacje dwa steki z keczupem.

No to napisz może co je i ile, bo tak to nie bardzo jest o czym dyskutować

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez olivv2682

Cześć. Mam 16letnia siostre ktora gdzies od września tamtego roku się odchudza. Ma do zrzucenia kilka kg. Ogólnie to w normalnym ubraniu nawet tego nie widać, ale rozumiem ją bo wiadomo przyjdzie lato chciałaby śmigać w szortach itp a jednak te uda niedopracowane.

Co to znaczy niedopracowane? kto mówi że coś jest niedopracowane czy dopracowane?
Każde uda są dopracowane i śmigać w szortach można z każdymi udami. Każde ciało jest bikini body .

[olivv2682]

Cóż, rozmawiałam dzisiaj z Kingą i przy okazji innego tematu podeszłam ją i zapytałam ile kcal je. Powiedziała że około 1000 i planuje zejść jeszcze niżej "no bo skoro nie działa". Przy czym jej podstawowa przemiana materii to wg wzoru 1200.

[kolorowe_jaskolki]

Napisane przez olivv2682

Cóż, rozmawiałam dzisiaj z Kingą i przy okazji innego tematu podeszłam ją i zapytałam ile kcal je. Powiedziała że około 1000 i planuje zejść jeszcze niżej "no bo skoro nie działa". Przy czym jej podstawowa przemiana materii to wg wzoru 1200.

No to teraz można stwierdzić, że dziewczyna faktycznie się głodzi i po jakimś czasie może się nabawić poważnych problemów zdrowotnych. Jak najbardziej z nią pogadaj, zachęć ją i przede wszystkim mamę, żeby poszła do dietetyka i kontrolujcie jak to się dalej potoczy

[DaisyMerollin]

Popieram zapisanie jej do profesjonalnego dietetyka, bo takie wyliczanie na podstawie wiedzy z internetu zwykle jest mocno chałupnicze i nie uwzglednia indywidualnych czynnikow.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Vanir410

Przede wszystkim, niech obliczy dobrze zapotrzebowanie. Ludzie często zaniżają i przez to jedzą zbyt mało, więc organizm broni się wszelkimi siłami. Aby schudnąć trzeba jeść.
Z grup na fb polecam chociażby Fintesski Moniki.

przecież ona ma tylko 16 lat. Gdzie tu dobre obliczanie czegokolwiek, raczej życzeniowe.

[kolorowe_jaskolki]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87708049]przecież ona ma tylko 16 lat. Gdzie tu dobre obliczanie czegokolwiek, raczej życzeniowe.[/QUOTE]

To ile ma lat nie ma wpływu na to jak działa kalkulator internetowy, z którego korzysta. Ja jestem zdania, że jak się odchudzasz to da się samemu sobie z tym poradzić, ale właśnie trzeba trafić na dobre źródło i nie popaść w skrajność, co tutaj niestety ma miejsce.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87708049]przecież ona ma tylko 16 lat. Gdzie tu dobre obliczanie czegokolwiek, raczej życzeniowe.[/QUOTE]
To wiek 16 lat jest synonimem upośledzenia umysłowego?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87708238]To wiek 16 lat jest synonimem upośledzenia umysłowego?[/QUOTE]
cytat proszę że 16=z upośledzeniem.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez kolorowe_jaskolki

To ile ma lat nie ma wpływu na to jak działa kalkulator internetowy, z którego korzysta. Ja jestem zdania, że jak się odchudzasz to da się samemu sobie z tym poradzić, ale właśnie trzeba trafić na dobre źródło i nie popaść w skrajność, co tutaj niestety ma miejsce.

jakby to ogarniała nie odchudzałaby się bezskutecznie od pół roku. A młody wiek i brak doświadczenia to prawdopodobnie przyczyna tego że nie potrafi poprosić o pomoc. Jest dzieckiem i potrzebuje pomocy. Bo może sobie poważnie zaszkodzić.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87710516]cytat proszę że 16=z upośledzeniem.[/QUOTE]Jaki znowu cytat? Ja ci pytanie zadaję, bo zdaje się, że wiążesz jakoś wiek z brakiem umiejętności przeprowadzenia banalnie prostego dodawania.

[kolorowe_jaskolki]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87710516]
jakby to ogarniała nie odchudzałaby się bezskutecznie od pół roku. A młody wiek i brak doświadczenia to prawdopodobnie przyczyna tego że nie potrafi poprosić o pomoc. Jest dzieckiem i potrzebuje pomocy. Bo może sobie poważnie zaszkodzić.[/QUOTE]

Ale Ty napisałaś, że nie może dobrze obliczać kalorii skoro ma tylko 16 lat, nic nie pisałaś o proszeniu o pomoc. I to, że nie może schudnąć, to nie jest typowe tylko dla nastolatek, wiele kobiet w różnym wieku może mieć z tym problem i nie musi on wynikać z tego, że źle obliczyły sobie zapotrzebowanie, zresztą to robi kalkulator, a nie one

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez kolorowe_jaskolki

Ale Ty napisałaś, że nie może dobrze obliczać kalorii skoro ma tylko 16 lat, nic nie pisałaś o proszeniu o pomoc. I to, że nie może schudnąć, to nie jest typowe tylko dla nastolatek, wiele kobiet w różnym wieku może mieć z tym problem i nie musi on wynikać z tego, że źle obliczyły sobie zapotrzebowanie, zresztą to robi kalkulator, a nie one

ona nie potrafi skorzystać z możliwości jakie daje kalkulator. Ja też tego nie umiem, nie korzystałam, staram się ruszać i różnorodnie odżywiać. Mnie przeraża, że rodzina nie reaguje na dość obsesyjne odchudzanie się dziecka. O jak brzuch pokazać i uda? To nie jest racjonalne. A z racji wieku raczej nie stać jej na trenera i dobrą dietę.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87710791]Jaki znowu cytat? Ja ci pytanie zadaję, bo zdaje się, że wiążesz jakoś wiek z brakiem umiejętności przeprowadzenia banalnie prostego dodawania.[/QUOTE]
to Ty twierdzisz że ja zarzucam 16latce upośledzenie umysłowe. Nic takiego nie napisałam.

[olivv2682]

Nie reaguje? tak, z pewnością po całym moim wątku można wywnioskować, że rodzina nie reaguje