Związek wykładowcy i studentki. - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-26, 15:10   #121
kate26
Raczkowanie
 
Avatar kate26
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 90
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Eh.. sama nie wierze, ze to pisze...


Co wtedy???

Edytowane przez kate26
Czas edycji: 2010-03-17 o 19:30
kate26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-01, 18:59   #122
michasa11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cześć.
trafiłam na to forum zupełnie przypadkowo i okazuje się, że mam podobny problem jak większość osób tu piszacych tzn. chyba zakochalam sie w swoim wykladowcy (albo to tylko zaurocznie juz sama nie wiem). Wszystko zaczelo sie jakis miesiac temu od egzaminu ktory zdawalam u niego ustnie. Wczesniej mialam z nim wyklady tylko przez jeden semestr (wiecej juz nie bede miec) i juz wtedy zwrocilam na niego uwage (tak jak pare moich kolezanek). Kiedys nawet chcialam wczesniej wyjsc z wykladu bo straszniue spieszylo mi sie na autobus i kiedy bylam juz przy drzwiach stwierdzil tylko że nie bedzie zlosliwy i nie pusci listy obecnosci... Na egzamnie nieźle kosil ale dla mnie byl bardzo mily, dal mi naprawde latwe pytania, przez caly czas gdy odpowaiadalam patrzyl na mnie i sie usmiechal (wydaje mi sie ze zaimponowalam mu wiedza) i pytal mnie o rozne rzeczy m.in. skad jestem, czy wczesniej studiowalam na tej samej uczelni (bo jestem na magisterce) i co chce robic po tych studiach. Dodam tylko ze on jest sedzia (bo to wydzial prawa), jest dr wiec pewnie po 30-stce i mam jego maila. nie wiem natomiast czy ma zone, dzieci itp. i nie mam skad sie tego dowiedziec. Podoba mi sie jako facet ale nie wiem jak do niego uderzyc bo zajeć juz z nim nie bede miec a na konsultacje tez przeciez nie pojde bo niby o co mam spytac? Zastanawiam sie nad napisaniem do niego ale nie wiem co napisać i czy sie nie wyglupie? Nie wiem czy to ze potraktowal mnie inaczej niz inne studentki cos znaczy i czy moglam mu sie spodobac ze tak pytal, dlatego chcialabym przeczytac wasze opinie co o tym sadzicie i powiedzcie co powinnam zrobic zeby sie jakos do niego zbliżyc bo bardzo mi na nim zalezy. Bede wdzieczna za wszyskie rady
michasa11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 10:58   #123
kate26
Raczkowanie
 
Avatar kate26
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 90
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez michasa11 Pokaż wiadomość
Cześć.
trafiłam na to forum zupełnie przypadkowo i okazuje się, że mam podobny problem jak większość osób tu piszacych tzn. chyba zakochalam sie w swoim wykladowcy (albo to tylko zaurocznie juz sama nie wiem). Wszystko zaczelo sie jakis miesiac temu (...) Bede wdzieczna za wszyskie rady
A wiesz co ja myślę? Myślę, że to jest wszystko powalone. Naprawdę. Sama byłam w takiej sytuacji (post powyżej Twojego). Były spojrzenia, długie bez odrywanie od siebie oczu, jakieś dziwne wrażenie, ze znałam go już kiedyś, ze wcześniej widziałam te oczy. Była pomoc w przedmiocie, pochwały za dobrą pracę (bardzo budujące swoją drogą) i co? I nic.

Czułam dokładnie to samo co ty, zajęcia miałam z nim tez tylko przez semestr. Semestr się skończył, moje urojenia zostały. Mówię o urojeniach, bo stwierdziłam wtedy, że to jest wszystko w mojej głowie, że brakuje mi kogoś i tą moją tęsknotę przelałam na niego i stąd te ciągłe myśli, które na dłuższą metę były męczące, bo ile można myśleć o kimś kogo się nie widzi na co dzień?

Spotkałam go przypadkiem po ponad pól roku i... okazało się, że to jednak nie były urojenia, że faktycznie coś jest, jakieś przyciąganie, nie wiem jak to określić, no po prostu jest to "coś", ale wiesz co sobie pomyślałam? Pomyślałam, że kończę studia, że mam teraz masę rzeczy na głowie, na których muszę się skupić. On ma mój numer telefonu, adres mailowy, więc dla chcącego nic trudnego. Rozumiem jakieś uprzedzenie do relacji studentka-wykładowca, ale po studiach uprzedzenie zniknie, dlatego stwierdziłam, że jeżeli ma coś z tego być to będzie. Jeśli to ktoś kto ma zaistnieć w moim życiu to zaistnieje prędzej czy później i przestałam się tym przejmować. Stwierdziłam, że on się tak nie przejmuje jak ja, więc po co ja mam się męczyć. Nie będę udawać, że nie zrobił na mnie wrażenia, ale na co dzień nie mam z nim żadnego kontaktu, mało prawdopodobne żebym miała go w przyszłości, więc po co się męczyć?

Odpowiadając na Twoje pytanie, ja bym nie pisała. Jeśli nie masz konkretnego powodu związanego ze studiami, to nie pisz. Co chciałabyś napisać w takim mailu?:
"Szanowny Panie Doktorze, Podczas zajęć zwróciłam uwagę na to jak pasjonujące może być prawo i pana błękitne oczy... tel. ...." ?
Pomyśl sobie, że jeśli to ten facet, to znajdzie sposób żeby się z Tobą skontaktować po studiach. Wykładowcy mają dostęp do danych studentów chociażby poprzez dziekanat. Może jestem staroświecka, ale uważam, że to on powinien zrobić pierwszy krok. Jeśli nie zrobi to trudno, widocznie czeka na Ciebie ktoś o wiele lepszy

Poczekaj trochę, może samo przejdzie

Edytowane przez kate26
Czas edycji: 2010-03-14 o 11:03
kate26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 11:55   #124
Kapitan Morgan
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 106
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Nie ma to, jak komplikować sobie niepotrzebnie życie. Związek wykładowcy i studentki, to sam problem, kłopot i jeszcze ryzyko wylecenia z pracy. Nie mówiąc już o tym, że profesjonalista sobie na takie coś nie pozwoli, bo to jest najzwyczajniej w świecie nieetyczne.
Mi się kilka razy zdarzyły różne dziwne propozycje ze strony studentek, ale zawsze je ucinałem już na wstępie.
Najbardziej mi utkwiła w pamięci dziewczyna, która (latem) po odpytaniu na zaliczenie, zaproponowała mi wspólne wyjście do aquaparku, "bo jest tak strasznie gorąco i powinienem się zrelaksować i ochłodzić".
Kapitan Morgan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 12:21   #125
Hvid
Zakorzenienie
 
Avatar Hvid
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Pewien wykladowca z Oxfordu,ktory wczesniej wykladal na Uniwersytecie w Singapurze, ozenil sie ze swoja studentka, duzo mlodsza od siebie. Nie wyrzucono go z uczelni. Malo tego, proponowano mu stanowisko ambasadora Stanow Zjednoczonych w Singapurze, ktore odrzucil, poniewaz wlasnie wybieral sie do Oxfordu.

I tak, jest profesjonalista, w pelnym znaczeniu tego slowa.
Hvid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 14:14   #126
Kapitan Morgan
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 106
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez Hvid Pokaż wiadomość
Pewien wykladowca z Oxfordu,ktory wczesniej wykladal na Uniwersytecie w Singapurze, ozenil sie ze swoja studentka, duzo mlodsza od siebie. Nie wyrzucono go z uczelni. Malo tego, proponowano mu stanowisko ambasadora Stanow Zjednoczonych w Singapurze, ktore odrzucil, poniewaz wlasnie wybieral sie do Oxfordu.

I tak, jest profesjonalista, w pelnym znaczeniu tego slowa.
Tu nie Anglia ani nie Singapur. Woody Allen ożenił się ze swoją adoptowaną córką (Soon-Yi). Też jest profesjonalistą, ale to chyba nie oznacza że tak powinno się postępować.
Kapitan Morgan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 15:14   #127
Hvid
Zakorzenienie
 
Avatar Hvid
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

To dla mnie oznacza, ze kazdy przypadek jest inny. Ja podalam przyklad osob, ktore znam, i ktore nijak pasuja do tego, co napisales o etyce i profesjonalizmie. Ani z profesora lowelas, ani z jego zony karierowiczka, ktora chciala sie wspiac dzieki niemu na wyzszy szczebel.
Prawdziwa milosc mozna spotkac wszedzie, a ze akurat na uczelni, to coz, miejsce jak kazde inne. Jezeli im naprawde na sobie zalezy, jezeli sa ze soba szczesliwi, to tylko pogratulowac im tego, ze stworzyli udany zwiazek.

Edytowane przez Hvid
Czas edycji: 2010-03-14 o 15:30
Hvid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-14, 15:15   #128
kate26
Raczkowanie
 
Avatar kate26
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 90
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez Kapitan Morgan Pokaż wiadomość
Nie ma to, jak komplikować sobie niepotrzebnie życie. dziewczyna, która (latem) po odpytaniu na zaliczenie, zaproponowała mi wspólne wyjście do aquaparku, "bo jest tak strasznie gorąco i powinienem się zrelaksować i ochłodzić".
ochłodzić to chyba ona się powinna...

to jest dla mnie niepojęte, że są takie dziewczyny Poważnie. Jak można prosto z mostu wykładowcy proponować wspólną kąpiel zaraz po zaliczeniu przedmiotu

Właśnie to jest to o czym pisałam wcześniej, mail typu: "Szanowny Panie Doktorze, podczas zajęć zwróciłam uwagę jak pasjonujące jest prawo karne i Pana błękitne oczy.."

Albo ja jestem za stara, albo jakaś niedzisiejsza ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, chyba bym się pod ziemię zapadła...

Ale z drugiej strony Hvid ma rację. Nie ma nic nieprofesjonalnego w umówieniu sie po skończeniu studiów. Jeżeli faktycznie jest miedzy dwojgiem ludzi prawdziwe uczucie to warto o nie zawalczyć.

Odróżnijmy jednak prawdziwe uczucie dwojga ludzi od narzucającej się studentki wyobrażającej sobie Bóg wie co.

Edytowane przez kate26
Czas edycji: 2010-03-14 o 15:18
kate26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 15:31   #129
Hvid
Zakorzenienie
 
Avatar Hvid
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez kate26 Pokaż wiadomość
Odróżnijmy jednak prawdziwe uczucie dwojga ludzi od narzucającej się studentki wyobrażającej sobie Bóg wie co.
Z tym sie zgadzam w calej rozciaglosci.
Hvid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 15:46   #130
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez Aeterna Pokaż wiadomość
(Lub studenta i pani dr, np...)
Czy to jest ''dozwolone''? ''Oficjalnie''... Wie ktoś? (Czy muszą się kryć jak te pół*upki w krzakach )
Nieco naiwnie pytam, bo przecież oboje są dorosłymi ludźmi, ale co, gdy mężczyzna jest ''dr-em - egzaminatorem'' dziewczyny..?
Mogą jej ''naskoczyć'', czy mogą ją wywalić..?

edit: proszę któregoś z Modów o poprawienie tytułu (''a'' na ''i''), ale rozumiem, że nie mając czasu, nie zrobicie tego (takie mam małe zboczenie, jeśli chodzi o błędy).
Nie widze w tym nic niestosownego ani niemoralnego.
No chyba, ze egzaminator lepiej traktuje dziewczyne, tylko dlatego, ze jest jego dziewczyna. A to wtedy tak.

Edytowane przez Rena
Czas edycji: 2010-03-14 o 15:47
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 15:54   #131
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez Kapitan Morgan Pokaż wiadomość
Najbardziej mi utkwiła w pamięci dziewczyna, która (latem) po odpytaniu na zaliczenie, zaproponowała mi wspólne wyjście do aquaparku, "bo jest tak strasznie gorąco i powinienem się zrelaksować i ochłodzić".
Iiii tam.Czepiasz się.

Jakby Ci zaproponowała przed zaliczeniem to nie halo.


201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-14, 16:04   #132
krooolewna
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez michasa11 Pokaż wiadomość
Cześć.
trafiłam na to forum zupełnie przypadkowo i okazuje się, że mam podobny problem jak większość osób tu piszacych tzn. chyba zakochalam sie w swoim wykladowcy (albo to tylko zaurocznie juz sama nie wiem). Wszystko zaczelo sie jakis miesiac temu od egzaminu ktory zdawalam u niego ustnie. Wczesniej mialam z nim wyklady tylko przez jeden semestr (wiecej juz nie bede miec) i juz wtedy zwrocilam na niego uwage (tak jak pare moich kolezanek). Kiedys nawet chcialam wczesniej wyjsc z wykladu bo straszniue spieszylo mi sie na autobus i kiedy bylam juz przy drzwiach stwierdzil tylko że nie bedzie zlosliwy i nie pusci listy obecnosci... Na egzamnie nieźle kosil ale dla mnie byl bardzo mily, dal mi naprawde latwe pytania, przez caly czas gdy odpowaiadalam patrzyl na mnie i sie usmiechal (wydaje mi sie ze zaimponowalam mu wiedza) i pytal mnie o rozne rzeczy m.in. skad jestem, czy wczesniej studiowalam na tej samej uczelni (bo jestem na magisterce) i co chce robic po tych studiach. Dodam tylko ze on jest sedzia (bo to wydzial prawa), jest dr wiec pewnie po 30-stce i mam jego maila. nie wiem natomiast czy ma zone, dzieci itp. i nie mam skad sie tego dowiedziec. Podoba mi sie jako facet ale nie wiem jak do niego uderzyc bo zajeć juz z nim nie bede miec a na konsultacje tez przeciez nie pojde bo niby o co mam spytac? Zastanawiam sie nad napisaniem do niego ale nie wiem co napisać i czy sie nie wyglupie? Nie wiem czy to ze potraktowal mnie inaczej niz inne studentki cos znaczy i czy moglam mu sie spodobac ze tak pytal, dlatego chcialabym przeczytac wasze opinie co o tym sadzicie i powiedzcie co powinnam zrobic zeby sie jakos do niego zbliżyc bo bardzo mi na nim zalezy. Bede wdzieczna za wszyskie rady
Nie chcę być niemiła,ale to co pogrubiłam,jak dla mnie jest normalne. Wykładowcy są bardzo mili,a zwłaszcza do ładnych dziewczyn,które im się podobają.Po prostu,nic w tym wyjątkowego...To tak jak w sklepie.Jeżeli podobamy się sprzedawcy to wiadomo,że jest bardzo uprzejmy,tylko że wykładowcę widujemy częściej ( chyba że latamy codziennie do sklepu po kilka razy dla sprzedawcy).
To,że dawał łatwe pytania nie oznacza,że dla innych by były łatwe,sama mówiłaś,że podobało się wykładowcy,że masz taki ogrom wiedzy
Ja w tym nic wielkiego nie widzę
Co do maila to bez urazy,ale obecnie bardzo wielu studentów ma maile do swoich wykładowców,bo sami podają dla lepszego kontaktu.Co więcej obecnie dużo wykładowców ma 2 komórki,jedną prywatną,drugą służbową.
Jak dla mnie związek wykładowcy i studentki to fikcja...Nie wierzę w nie,nie rozumiem....
Wiadomo wielu wykładowców jest całkiem całkiem,ale ja bym nie mogła wiązać się ze swoim obecnym czy byłym wykładowcą
__________________

krooolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 17:27   #133
michasa11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez kate26 Pokaż wiadomość
A wiesz co ja myślę? Myślę, że to jest wszystko powalone. Naprawdę. Sama byłam w takiej sytuacji (post powyżej Twojego). Były spojrzenia, długie bez odrywanie od siebie oczu, jakieś dziwne wrażenie, ze znałam go już kiedyś, ze wcześniej widziałam te oczy. Była pomoc w przedmiocie, pochwały za dobrą pracę (bardzo budujące swoją drogą) i co? I nic.

Czułam dokładnie to samo co ty, zajęcia miałam z nim tez tylko przez semestr. Semestr się skończył, moje urojenia zostały. Mówię o urojeniach, bo stwierdziłam wtedy, że to jest wszystko w mojej głowie, że brakuje mi kogoś i tą moją tęsknotę przelałam na niego i stąd te ciągłe myśli, które na dłuższą metę były męczące, bo ile można myśleć o kimś kogo się nie widzi na co dzień?

Spotkałam go przypadkiem po ponad pól roku i... okazało się, że to jednak nie były urojenia, że faktycznie coś jest, jakieś przyciąganie, nie wiem jak to określić, no po prostu jest to "coś", ale wiesz co sobie pomyślałam? Pomyślałam, że kończę studia, że mam teraz masę rzeczy na głowie, na których muszę się skupić. On ma mój numer telefonu, adres mailowy, więc dla chcącego nic trudnego. Rozumiem jakieś uprzedzenie do relacji studentka-wykładowca, ale po studiach uprzedzenie zniknie, dlatego stwierdziłam, że jeżeli ma coś z tego być to będzie. Jeśli to ktoś kto ma zaistnieć w moim życiu to zaistnieje prędzej czy później i przestałam się tym przejmować. Stwierdziłam, że on się tak nie przejmuje jak ja, więc po co ja mam się męczyć. Nie będę udawać, że nie zrobił na mnie wrażenia, ale na co dzień nie mam z nim żadnego kontaktu, mało prawdopodobne żebym miała go w przyszłości, więc po co się męczyć?

Odpowiadając na Twoje pytanie, ja bym nie pisała. Jeśli nie masz konkretnego powodu związanego ze studiami, to nie pisz. Co chciałabyś napisać w takim mailu?:
"Szanowny Panie Doktorze, Podczas zajęć zwróciłam uwagę na to jak pasjonujące może być prawo i pana błękitne oczy... tel. ...." ?
Pomyśl sobie, że jeśli to ten facet, to znajdzie sposób żeby się z Tobą skontaktować po studiach. Wykładowcy mają dostęp do danych studentów chociażby poprzez dziekanat. Może jestem staroświecka, ale uważam, że to on powinien zrobić pierwszy krok. Jeśli nie zrobi to trudno, widocznie czeka na Ciebie ktoś o wiele lepszy

Poczekaj trochę, może samo przejdzie
Też tak własnie pomyslalam. Jesli to wlasnie on mi jest pisany, to bedzie co ma byc. Ja takze uwazam, że pierwszy krok powinien nalezec do niego zwlaszcza, ze gdyby tylko zechcial moglby latwo dotrzec do moich danych przez dziekanat, wiec chyba nie ma sensu dluzej sie tym zadreczac.
A co pozostalych opinii innych osób to nie uwazam zeby zwiazek wykladowcy ze studentka bylm czyms nieetycznym czy niemoralnym, jezeli tylko nie ma na celu uzyskania przez ktorąs ze stron jakichs dodatkowych korzysci np. wyzszej oceny przez studentke. Poza tym w takich zwiazkach niekoniecznie musi chodzic tylko o sfere seksualna, ale po prostu o blizsze poznanie osoby wykladowcy i ewentualne zweryfikowanie pogladów o nim.
Osobiscie znam pare wykladowca-studentka, ktora poznała sie własnie na studiach i dzis sa szczesliwym malzenstwem i zadne z nich nie mialo z tego powodu wiekszych problemow. Takie sytuacje sie jednak zdarzaja rowniez na polskich uczelniach, bo przeciez milośc mozna spotkac wszedzie, a wykładowca to tez mężczyzna...
michasa11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 19:47   #134
Kapitan Morgan
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 106
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

To społeczeństwo jest zupełnie pozbawione kręgosłupa moralnego. Jasne związek wykładowcy i studentki, on jej oczywiście nie będzie zawyżał ocen i będzie ją traktował całkowicie obiektywnie. Czyli najpierw wystawi dwóję, a potem hmm... zaliczy.
Kapitan Morgan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 15:09   #135
madziulka1989
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk / Hamburg
Wiadomości: 712
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Kapitan Morgan a jeżeli wykładowca nie ma juz zajęć z dziewczyną ale są z jednej uczelni to dalej uważasz związek wykładowcy i studentki za niestosowny ???
__________________

"...If you wanna make the world a better place
Take a look at yourself, and then make a change...
"
madziulka1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 18:56   #136
Kapitan Morgan
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 106
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez madziulka1989 Pokaż wiadomość
Kapitan Morgan a jeżeli wykładowca nie ma juz zajęć z dziewczyną ale są z jednej uczelni to dalej uważasz związek wykładowcy i studentki za niestosowny ???
Ja mam dość ścisłe zasady życiowe, ale nie wymagam aby reszta świata się do nich stosowała w całym zakresie.
Jedna uczelnia? OK - nie ma problemu.
Jeden wydział? Ujdzie.
Była studentka? Jak ktoś musi, to niech będzie, ale ja bym na to nie poszedł. Zresztą nawet ze studentką z wydziału, z którą nie miałem zajęć bym się nie zdecydował na związek. Chyba, że z byłą studentką. W przeciwnym razie istniałoby ryzyko, że będę w jakiś sposób wpływał na jej oceny.
Kapitan Morgan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 19:07   #137
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

A co sądzisz o sytuacji, w której nauczyciel z konieczności uczy własne dziecko?
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 19:41   #138
Kapitan Morgan
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 106
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
A co sądzisz o sytuacji, w której nauczyciel z konieczności uczy własne dziecko?
Jak z konieczności? Nie ma innej szkoły w okolicy?
Kapitan Morgan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 20:04   #139
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Tak, na przykład taki przypadek. Znam.

Albo, jeśli wykładowca ma jakiś przedmiot na kierunku swojego dziecka - przecież nie zmieni ono studiów tylko przez to.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-16, 20:08   #140
Kapitan Morgan
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 106
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Tak, na przykład taki przypadek. Znam.

Albo, jeśli wykładowca ma jakiś przedmiot na kierunku swojego dziecka - przecież nie zmieni ono studiów tylko przez to.
Taki przypadek miał miejsce w mojej podstawówce. Moim zdaniem albo uczeń, albo rodzic powinien zostać przeniesiony.
A wiesz, że w Niemczech jest nie do pomyślenia, żeby dziecko studiowało na tym samym wydziale, na którym wykłada rodzic?
Kapitan Morgan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 20:16   #141
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez Kapitan Morgan Pokaż wiadomość
Taki przypadek miał miejsce w mojej podstawówce. Moim zdaniem albo uczeń, albo rodzic powinien zostać przeniesiony.
A wiesz, że w Niemczech jest nie do pomyślenia, żeby dziecko studiowało na tym samym wydziale, na którym wykłada rodzic?
Ale jak przeniesiony? Czasem nie da się zmienić nauczyciela w obrębie szkoły, ma szukać pracy w innym mieście czy co?

I uważasz, że to dobrze? Takie dziecko ma iść na inny kierunek, mimo że interesuje go właśnie ten, albo j.w. przeprowadzić się do innego miasta? Moim zdaniem takie przypadki po prostu się zdarzają, trzeba umieć jakoś oddzielić prywatne życie od zawodowego.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 20:22   #142
krooolewna
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

emememsik ale ja nie wiem czy do konca sie da oddzielic.
Przyjmijmy,że wykładowca spotyka się ze swoją studentką.Spędzają ze sobą czas spotykają się,wszystko pięknie.Maja zajęcia w poniedziałek wspólnie i studentka mówi do niego w niedzielę,że nie uczyła się nic na jego zajęcia.Myślisz,że ten wykładowca,który się z nią spotyka następnego dnia ją spyta wiedząc,że ona nic nie umie?Nie sądzę,że będzie umiał tak to oddzielić...Nawet gdyby się spotykali się dla sexu,nie brali się na poważnie.
__________________

krooolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 20:35   #143
ever-dream
Wtajemniczenie
 
Avatar ever-dream
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Moja mama uczy w podstawówce i jak do niej jeszcze za dawnych czasów uczęszczałam, to mama poprosiła dyrektora, o przydzielenie innego nauczyciela od matematyki mojej klasie i nie było żadnych problemów. Zawsze jest jakieś wyjście
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki".
ever-dream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 20:40   #144
emememsik
po prostu Em :)
 
Avatar emememsik
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

ever-dream, przypadek o którym pisałam dział się w małej szkole w wiosce, gdzie był tylko jeden nauczyciel danego przedmiotu. Nie zawsze jest jakieś wyjście.

No ale to trochę nie na temat, tak tylko chciałam zapytać Kapitana o zdanie.
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
emememsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 22:04   #145
Kapitan Morgan
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 106
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Ale jak przeniesiony? Czasem nie da się zmienić nauczyciela w obrębie szkoły, ma szukać pracy w innym mieście czy co?

I uważasz, że to dobrze? Takie dziecko ma iść na inny kierunek, mimo że interesuje go właśnie ten, albo j.w. przeprowadzić się do innego miasta? Moim zdaniem takie przypadki po prostu się zdarzają, trzeba umieć jakoś oddzielić prywatne życie od zawodowego.
1. Nauczyciel może pracować w sąsiedniej szkole.
2. Dziecko powinno iść na inną uczelnię. To jest chore, że rodzic wystawia ocenę własnemu dziecku. Gdzie tu obiektywizm? Potem są krzyki, że np. zawód prawnika jest dziedziczony genetycznie.
Kapitan Morgan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 22:43   #146
Sondrina
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

To jest naprawdę bardzo trudny związek. Moim zdaniem nie powinien rozpoczynać się wtedy, gdy dana osoba ma zajęcia z owym wykładowcą. A gdyby zaczynał się później, to uważam, że to jest sprawa dwóch dorosłych ludzi. O ile wykładowca nie wpływa na oceny studentki, to dla mnie wszystko jest okej.
Jedyny problem jest taki, że najczęściej albo dziewczyny sobie z uśmiechu dopisują całą historię albo wykladowca wysyła sygnały, ale chce dziewczynę zaciągnąć tylko do łóżka. I pewnie nie jest ona ani pierwszą, ani ostatnią. Poza tym w takim związku może zaistnieć pewien problem. po pierwsze, różnica wieku, różnica w planach i oczekiwaniach. Po drugie, wykładowca może się znudzić w pewnym momencie studentką i poszukać kogoś na swoim poziomie zawodowym.
Osobiście nie wyobrażam sobie związku z wykładowcą. Mi takie zauroczenie na szczęście nie grozi, bo szukam facetów wśród rówieśników, na jednakowym poziomie naukowym Poza tym mamy większość profesorek, choć kierunek techniczno-przyrodniczy i paru prof. w wieku lat 50 wzwyż. I jednego pana dra przed 40. I działającemu wszystkim na nerwy 26-letniego mgra, który pisze pracę doktorską;P
Sondrina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 23:07   #147
Kapitan Morgan
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 106
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez Sondrina Pokaż wiadomość
(...) Mi takie zauroczenie na szczęście nie grozi, bo szukam facetów wśród rówieśników, na jednakowym poziomie naukowym (...)
Czyli nie mam szans. Co za życie. Chyba po zrobieniu doktoratu wstąpię do zakonu
Kapitan Morgan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-17, 14:00   #148
madziulka1989
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk / Hamburg
Wiadomości: 712
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Piszę w tym wątku ponieważ poniekąd sama jestem w takiej sytuacji ... i ja uważam, że związek studentki z wykładowcą nie jest niczym nienormalnym. Oczywiście jezeli wykładowca jest wolny( nie ma żony, dzieci, dziewczyny itp itd), no i najlepiej jakby juz nie prowadził zajęć z tą studentką... Przeciez obydwoje są dorosłymi ludźmi, mają rozum i zdają sobie sprawę z tego co robią.. Co innego gdyby taka sytuacja wydarzyła się np. w liceum. Takie jest moje zdanie.
__________________

"...If you wanna make the world a better place
Take a look at yourself, and then make a change...
"
madziulka1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-17, 19:30   #149
kate26
Raczkowanie
 
Avatar kate26
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 90
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Podsumowując to wszystko co przeczytałam uważam, że mimo wszystko należy unikać takich związków. Nie jest to dobre ani dla wykładowcy ani dla studentki.

Nie jest to niczym złym gdy dziewczyna jest już po studiach a on nie ma żony ani dziewczyny. Wtedy jeżeli oboje tego chcą to w czym problem? Związek jak każdy inny tyle, że miejsce poznania nietypowe

Jednak związek podczas studiów zawsze będzie budził kontrowersje, nawet jeśli wykładowca nie uczy w tej samej grupie/roku. Poza tym wydaje mi sie ze w większości wypadków, takie zauroczenia mijają wraz z nowym semestrem i nowym obiektem westchnień

Kapitan Morgan - nie przesadzaj z tą sztywnością Dobrze jest mieć zasady, ale dobrze też dopuścić różne możliwości w życiu
kate26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-17, 20:02   #150
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Związek wykładowcy i studentki.

Cytat:
Napisane przez Kapitan Morgan Pokaż wiadomość
Mi się kilka razy zdarzyły różne dziwne propozycje ze strony studentek, ale zawsze je ucinałem już na wstępie.
Najbardziej mi utkwiła w pamięci dziewczyna, która (latem) po odpytaniu na zaliczenie, zaproponowała mi wspólne wyjście do aquaparku, "bo jest tak strasznie gorąco i powinienem się zrelaksować i ochłodzić".
Nie no, musisz być naprawdę gorrrący. Przepraszam.

Nie zgadzam się z Twoim radykalnym stanowiskiem - owszem, związki pomiędzy wykładowcą/czynią a studentką/tem który do tej osoby uczęszcza na zajęcia są mocno niestosowne. Natomiast kiedy te osoby nie mają już razem zajęć - nie widzę nic niestosownego. Na moim wydziale (swoją drogą poważanym i renomowanym) są co najmniej dwa małżeństwa wynikłe z sytuacji wykładowca/studentka Ostatnio nawet jedno się, że tak powiem, zawarło. I co? Nikt jakoś halo nie robi.

Inna rzecz, że ważna jest dyskrecja i klasa, a nie mizianie się i trzymanie za rączki na kampusie.

Pamiętajmy, że mówimy o dorosłych ludziach.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-03-12 01:07:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:46.