Byłem szkolnym prześladowcą

[Bananalama]

Moja sprawa była zglaszana wychowawcy, nauczycielom, szkolnemu pedagogowi. Dało to dokładnie guzik z pętelką. Matki moich prześladowców były bardziej pyskate niż moja. W dodatku moja niezbyt wiedziała, co z taka sprawa zrobić. I tak sobie żyłam latami. W wieku 10 lat zaczęłam mieć pierwsze objawy nerwicy i myśli samobójcze.
Z wiekiem czułam się coraz gorsza, coraz brzydsza, coraz głupsza. Byłam wyśmiewana, wytykana palcami. Z czasem prześladowanie wyszło poza klasę i słyszałam głupie komentarze i zaczepki na korytarzu od osób, które tylko były w tej samej szkole. Później to wyszło też poza szkołę i wychodząc z domu słyszałam, że jestem psychiczna i inne miłe rzeczy.
Szkoła zrobiła g., rodzice moi i tamtych uczniów też nie pomogli, a ja gdy tylko mogłam, zwiałam do LO, do którego poszło jak najmniej ludzi z byłej szkoły.
Czy chciałabym, żeby po latach ktoś mnie przepraszał? Nie. Uznałabym to za nieszczere. Bylabym zaklopotana, bo nie wiedzialabym, co odpowiedzieć takiej osobie.
Nie przeczę, bo może są osoby, które by się ucieszyły z takich przeprosin. Dla mnie byłoby to sztuczne.

[Limonka2738]

Ale ja wciąż czekam na to, co zgłoszenie zmieni. Bo o mojej sytuacji wiedzieli nauczyciele, A ja byłam z gatunku stawiających się.

Weźmy przykład: nauczyciel przydziela zadanie w grupach. Nikt nie chce ze mną pracować. W końcu zmusza jakieś 3 osoby, które siedzą i mówią "tylko nie Limonka, nie możemy pracować sami?"

Co powinno się zrobić, stewardesa? Bo ja w sumie do dziś nie wiem, a ty się znasz. I co powinien zrobić nauczyciel?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Galavant]

Napisane przez Limonka2738

No, co konkretnie?

Konkretnie wszystko. Napisałam.

Napisane przez sublips

Naprawdę wymagasz od nastolatków stawiania się oprawcom i logicznego zachowania? W czasie burzy hormonów i innych takich?

Dużo dorosłych ludzi ma problem, żeby się postawić, nie dać gnębić, a co dopiero dzieci. O ile dorośli ludzie są sobie winni (też nie zawsze), to dzieci niekoniecznie.

Nie mówimy o niemowlętach. Jeśli umie złożyć zdanie, odpowiedzieć na pytanie i rozwiązać zadanie, to umie też otworzyć gębę i wie, gdzie ma z tym pójść.

Napisane przez olivv2682

Ktoś tu po raz kolejny udowodnił, że gucio wie o ludzkiej psychice. Ofiary przemocy bardzo często nie widzą szansy na poprawę swojej sytuacji, dodatkowo wierzą że to ich wina i że tak ma być. Są w błędnym kole cierpienia.

Ktoś tu cały czas pokazuje nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Limonce nauczyciele sami chcieli pomóc, a ona z tego nie skorzystała. Innego rozwiązania już zwyczajnie nie ma.

Napisane przez Bananalama

Moja sprawa była zglaszana wychowawcy, nauczycielom, szkolnemu pedagogowi. Dało to dokładnie guzik z pętelką. Matki moich prześladowców były bardziej pyskate niż moja. W dodatku moja niezbyt wiedziała, co z taka sprawa zrobić.

Ciekawe. W moich sprawach zawsze dawało. To, co powinno. W każdej szkole. Cóż za zbieg okoliczności. Najwyraźniej te sytuacje nie były takie jednoznaczne, skoro matki "prześladowców" miały o czym pyskować.

[Limonka2738]

Napisane przez Galavant

Konkretnie wszystko. Napisałam.

No to podaj dwa/trzy przykłady, skoro tak wszystko zmienia.

[Galavant]

Napisane przez Limonka2738

Ale ja wciąż czekam na to, co zgłoszenie zmieni. Bo o mojej sytuacji wiedzieli nauczyciele, A ja byłam z gatunku stawiających się.

Weźmy przykład: nauczyciel przydziela zadanie w grupach. Nikt nie chce ze mną pracować. W końcu zmusza jakieś 3 osoby, które siedzą i mówią "tylko nie Limonka, nie możemy pracować sami?"

Co powinno się zrobić, stewardesa? Bo ja w sumie do dziś nie wiem, a ty się znasz. I co powinien zrobić nauczyciel?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest to prześladowanie? Ok. Też bym z tobą nie chciała pracować. Masz, zgłaszaj. A nie

[Limonka2738]

Napisane przez Galavant

Ktoś tu cały czas pokazuje nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Limonce nauczyciele sami chcieli pomóc, a ona z tego nie skorzystała. Innego rozwiązania już zwyczajnie nie ma.

No, tak było na pewno.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Galavant]

Napisane przez Limonka2738

No to podaj dwa/trzy przykłady, skoro tak wszystko zmienia.

Przykłady czego? Normalności, bezpieczeństwa, sprawiedliwości? Czego brakuje - Ziemia ma się zatrząść? Nagrody chcesz? Zadośćuczynienia? Płatków róży w drodze do szkoły? To nie wiem, było negocjować. Może by dali.

Napisane przez Limonka2738

No, tak było na pewno.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak sama napisałaś.

[Limonka2738]

Napisane przez Galavant

To jest to prześladowanie? Ok. Też bym z tobą nie chciała pracować. Masz, zgłaszaj. A nie

Podaję prostą sytuację, powiedz mi, jak należy się w niej zachować i co ma zrobić nauczyciel.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

Napisane przez Galavant

No tak sama napisałaś.

Gdzie?

[Galavant]

Napisane przez Limonka2738

Podaję prostą sytuację, powiedz mi, jak należy się w niej zachować i co ma zrobić nauczyciel.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------



Gdzie?

A ja odpowiadam, że to nie jest prześladowanie.

[Bananalama]

Napisane przez Galavant

To jest to prześladowanie? Ok. Też bym z tobą nie chciała pracować. Masz, zgłaszaj. A nie

Tak, wykluczenie z grupy i jawne okazywanie niechęci też jest formą prześladowania.

[olivv2682]

Tak, traktowanie kogoś niczym trędowatego jest prześladowaniem. Tak jak np. chamski komplement jest molestowaniem. Przykłady mogłabym mnożyć i mnożyć.

[Limonka2738]

Napisane przez Galavant

A ja odpowiadam, że to nie jest prześladowanie.

No jak Ty uważasz, że prześladowanie to tylko i wyłącznie bicie czy okradanie no to tak, tutaj nauczyciele czy policja mogą coś zrobić i zgłoszenie może coś zmienić.

Ale niestety nie masz racji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Napisane przez Galavant

Ciekawe. W moich sprawach zawsze dawało. To, co powinno. W każdej szkole. Cóż za zbieg okoliczności. Najwyraźniej te sytuacje nie były takie jednoznaczne, skoro matki "prześladowców" miały o czym pyskować.

To miałaś duże szczęście i bardzo mnie to cieszy.
Sytuacje niestety były jednoznaczne.

[Galavant]

Napisane przez Limonka2738

Gdzie?

Napisane przez Limonka2738

A skąd wiesz, że nie zgłosiła?

Mi nauczyciele próbowali pomóc, choć nic nie mówiłam, sami zauważyli, że przyszłam super energiczna, a wyszłam z depresją kliniczną.

I co to dało? Nic. A naprawdę się starali. Mieli dawać dobre oceny za bycie dla mnie miłym?

Napisane przez Bananalama

Tak, wykluczenie z grupy i jawne okazywanie niechęci też jest formą prześladowania.

To wy tutaj na forum macie więcej na sumieniu niż opisywani oprawcy.

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Napisane przez Limonka2738

No jak Ty uważasz, że prześladowanie to tylko i wyłącznie bicie czy okradanie no to tak, tutaj nauczyciele czy policja mogą coś zrobić i zgłoszenie może coś zmienić.

Ale niestety nie masz racji.

Nie, nie uważam tak. Uważam, że nie da się zmusić innych do lubienia kogoś.

Napisane przez Bananalama

To miałaś duże szczęście i bardzo mnie to cieszy.
Sytuacje niestety były jednoznaczne.

Nie ma czegoś takiego jak przypadek. Albo nie były jednoznaczne, albo się je zgłasza dalej włącznie z osobą odmawiającą pomocy.

[Bananalama]

Rozumiem, że jako 10-latka miałam sobie napisać do kuratorium skargę? O_O

[Galavant]

Napisane przez Bananalama

Rozumiem, że jako 10-latka miałam sobie napisać do kuratorium skargę? O_O

Nie umiałaś pisać? Większość dzieci w tym wieku umie, ale cóż, mogłaś poprosić koleżankę. A najlepiej rodziców, chyba pomimo nieporadności list zaadresować umieli.

[Bananalama]

Napisane przez Galavant

Nie umiałaś pisać? Większość dzieci w tym wieku umie, ale cóż, mogłaś poprosić koleżankę. A najlepiej rodziców, chyba pomimo nieporadności list zaadresować umieli.

Piszesz poważnie czy robisz sobie jaja? Ciężko odróżnić tak na pierwszy rzut oka.

[Limonka2738]

Ale żeby nie było, to założenie komuś torby foliowej na głowę i podduszanie.

Co należy zrobić? W danej sytuacji na bieżąco, jako ofiara, bo że zgłosić po fakcie to ja wiem, tylko kiedy 20 osób mówi, że ja zmyślam, no to też ciężko wyciągnąć konsekwencje.

Jak się zachować, żeby dać sobie pomóc?

Co robić, kiedy idziesz na obiad na wycieczce szkolnej i codziennie masz wsypane tyle soli do jedzenia, że jeść się nie da? Udawać, że nic się nie stało, krzyczeć, wstać i wyjść? Co?

Co zrobić, kiedy jesteś obrzucana kamieniami?

Skoro jesteś takim mistrzem, to mi napisz, na pewno mi się przyda taka wiedza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olivv2682]

Mamy więcej na sumieniu niż oprawcy XDDDD

Ty musisz być trollem, nie chce wierzyć że tacy ludzie istnieją xd

[Limonka2738]

Napisane przez Galavant

To wy tutaj na forum macie więcej na sumieniu niż opisywani oprawcy.

Nic nie mówiłam w sensie, że nie musiałam, bo było widać na pierwszy rzut oka. A nie, że odmawiałam pomocy.

[Bananalama]

Napisane przez olivv2682

Mamy więcej na sumieniu niż oprawcy XDDDD

Ty musisz być trollem, nie chce wierzyć że tacy ludzie istnieją xd

To znaczy słuchaj, być może teraz mam na sumieniu więcej niż obecnie oni. Być może po skończeniu szkoły oni się zmienili i nigdy w życiu już nie zachowali się źle. Ja nie wiem. Oceniam tylko na tamtą chwilę. Na tamtą chwilę nie miałabym sobie wiele do zarzucenia, ale im tak. Teraz rzeczywiście mogą być święci w porównaniu że mną teraz .

[Limonka2738]

Napisane przez Galavant

Nie, nie uważam tak. Uważam, że nie da się zmusić innych do lubienia kogoś.

Zgadzam się z Tobą. I nawet pisałam tak w innym wątku.

Więc pytam, co ma zrobić nauczyciel, który widzi takie zachowanie. I co ma zrobić ofiara.

Skoro jest nielubiana i fizycznie nie da się nikogo zmusić do polubienia jej, to jakim cudem twierdzisz, że każde prześladowanie wystarczy zgłosić nauczycielom i będzie rozwiązane?

Sama sobie zaprzeczasz.

[Galavant]

Napisane przez Bananalama

Piszesz poważnie czy robisz sobie jaja? Ciężko odróżnić tak na pierwszy rzut oka.

Raczej limonki bym o to spytała:

Napisane przez Limonka2738

Ale żeby nie było, to założenie komuś torby foliowej na głowę i podduszanie.

Co należy zrobić? W danej sytuacji na bieżąco, jako ofiara, bo że zgłosić po fakcie to ja wiem, tylko kiedy 20 osób mówi, że ja zmyślam, no to też ciężko wyciągnąć konsekwencje.

Jak się zachować, żeby dać sobie pomóc?

Co robić, kiedy idziesz na obiad na wycieczce szkolnej i codziennie masz wsypane tyle soli do jedzenia, że jeść się nie da? Udawać, że nic się nie stało, krzyczeć, wstać i wyjść? Co?

Co zrobić, kiedy jesteś obrzucana kamieniami?

Skoro jesteś takim mistrzem, to mi napisz, na pewno mi się przyda taka wiedza.

Widzisz, gdybyś nie była otoczona osobami "Nie da się"; "szkoda nerwów"; "No i co im zrobisz"; "Ja zgłaszałam I co?", to byś miała świadków. Ale jesteś otoczona takimi ludźmi, na jakich zasługujesz. Miałaś też pewnie ślady, z którymi mogłaś pędzić do pielęgniarki, ale jak już pisałam, najwyraźniej ci to odpowiadało. Nie chciałaś przecież nic z tym zrobić, więc po co pytasz.
Z tą solą jesteś naprawdę śmieszna. Nie mogłabyś podać lepszego przykładu czynu, który łatwo udowodnić.

Napisane przez Limonka2738

Zgadzam się z Tobą. I nawet pisałam tak w innym wątku.

Więc pytam, co ma zrobić nauczyciel, który widzi takie zachowanie. I co ma zrobić ofiara.

Skoro jest nielubiana i fizycznie nie da się nikogo zmusić do polubienia jej, to jakim cudem twierdzisz, że każde prześladowanie wystarczy zgłosić nauczycielom i będzie rozwiązane?

Sama sobie zaprzeczasz.

Przecież pisałam już kilka razy, że nielubienie kogoś nie jest prześladowaniem.

[Limonka2738]

Napisane przez Galavant

Raczej limonki bym o to spytała:

Widzisz, gdybyś nie była otoczona osobami "Nie da się"; "szkoda nerwów"; "No i co im zrobisz"; "Ja zgłaszałam I co?", to byś miała świadków. Ale jesteś otoczona takimi ludźmi, na jakich zasługujesz. Miałaś też pewnie ślady, z którymi mogłaś pędzić do pielęgniarki, ale jak już pisałam, najwyraźniej ci to odpowiadało. Nie chciałaś przecież nic z tym zrobić, więc po co pytasz.
Z tą solą jesteś naprawdę śmieszna. Nie mogłabyś podać lepszego przykładu czynu, który łatwo udowodnić.

No sól da się udowodnić.

I nauczyciel sprawdził. No i co? Ma te dzieciaki wywalić ze szkoły za to? Ma im nakazać mnie przeprosić? Co ma zrobić, żeby poprawić moją sytuację? KONKRET.

Tacy ludzie nie są głupi, nie robią tego tak, żeby zostawić ślady i nie robią rzeczy o drastycznych konsekwencjach.

(Ten chłopak od kamieni się nie liczy, bo on był walnięty I poniósł konsekwencje.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Galavant]

Napisane przez Limonka2738

No sól da się udowodnić.

I nauczyciel sprawdził. No i co? Ma te dzieciaki wywalić ze szkoły za to? Ma im nakazać mnie przeprosić? Co ma zrobić, żeby poprawić moją sytuację? KONKRET.

Tacy ludzie nie są głupi, nie robią tego tak, żeby zostawić ślady i nie robią rzeczy o drastycznych konsekwencjach.

(Ten chłopak od kamieni się nie liczy, bo on był walnięty I poniósł konsekwencje.)

Wow, jednak ludzie ponoszą adekwatne konsekwencje? To może to, za co również powinni wg ciebie ponieść jednak nie jest wystarczające. Bo gdyby tak było, to trzeba sobie uczciwie przeanalizować, czy my też nie ponieślibyśmy sporych konsekwencji za coś. Oczywiście to tak ogólnie, wiadomo że tu same anioły.

Nie wiem, co masz z tym krzyczeniem konkret, jakbym kiedykolwiek unikała odpowiedzi. To akurat ty uciekasz od konkretów. Procedura jest taka, że jeśli to nie są wielkie przewinienia*, to najpierw się upomina, potem wzywa rodziców, potem daje ostrzeżenia i na końcu wywala.

*o ich wielkości i karalności nie decydują nasze emocje

[Limonka2738]

Napisane przez Galavant

Wow, jednak ludzie ponoszą adekwatne konsekwencje? To może to, za co również powinni wg ciebie ponieść jednak nie jest wystarczające. Bo gdyby tak było, to trzeba sobie uczciwie przeanalizować, czy my też nie ponieślibyśmy sporych konsekwencji za coś. Oczywiście to tak ogólnie, wiadomo że tu same anioły.

Nie wiem, co masz z tym krzyczeniem konkret, jakbym kiedykolwiek unikała odpowiedzi. To akurat ty uciekasz od konkretów. Procedura jest taka, że jeśli to nie są wielkie przewinienia*, to najpierw się upomina, potem wzywa rodziców, potem daje ostrzeżenia i na końcu wywala.

*o ich wielkości i karalności nie decydują nasze emocje

Gdzie napisałam, że powinni ponieść większe konsekwencje?

Właśnie cały czas o tym piszę, że właśnie to często nie są rzeczy, za które można kogoś ukarać, nie można nikomu nakazać chcieć pracować nad projektem z innym uczniem itd. Albo nie można tych rzeczy udowodnić, albo ta osoba powie, że taka głupia zabawa, u psychologa szkolnego się popłacze i nikt jej nic nie zrobi, bo nawet dowodów nie ma.

Paradoksalnie to właśnie jest problem z mobbingiem, prześladowaniem psychicznym itd. Bo to nie jest morderstwo czy pobicie, które da się udowodnić. To grupa bardzo subtelnych działań, które łatwo przeoczyć i stwierdzić "a, co tam, ona mi tylko wyrzuciła rzeczy do śmietnika, nauczyciel ją upomniał, po temacie", "jestem jedyną osobą z klasy niezaproszoną na tą imprezę, ale no widocznie Kaśka mnie nie lubi, ma do tego pełne prawo" a w końcu kiedy zauważysz, że jesteś obiektem regularnego znęcania i wykluczania, nie masz już samooceny ani siły walczyć.

I nie, nawet w takiej sytuacji to nie jest wina osoby prześladowanej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:39 ----------

I jeśli nauczyciele czy rodzice nie potrafili zareagować odpowiednio, to również nie jest wina prześladowanego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Galavant,
proszę o złagodzenie tonu postów.

[Galavant]

Napisane przez Limonka2738

Gdzie napisałam, że powinni ponieść większe konsekwencje?

Właśnie cały czas o tym piszę, że właśnie to często nie są rzeczy, za które można kogoś ukarać, nie można nikomu nakazać chcieć pracować nad projektem z innym uczniem itd. Albo nie można tych rzeczy udowodnić, albo ta osoba powie, że taka głupia zabawa, u psychologa szkolnego się popłacze i nikt jej nic nie zrobi, bo nawet dowodów nie ma.

Paradoksalnie to właśnie jest problem z mobbingiem, prześladowaniem psychicznym itd. Bo to nie jest morderstwo czy pobicie, które da się udowodnić. To grupa bardzo subtelnych działań, które łatwo przeoczyć i stwierdzić "a, co tam, ona mi tylko wyrzuciła rzeczy do śmietnika, nauczyciel ją upomniał, po temacie", "jestem jedyną osobą z klasy niezaproszoną na tą imprezę, ale no widocznie Kaśka mnie nie lubi, ma do tego pełne prawo" a w końcu kiedy zauważysz, że jesteś obiektem regularnego znęcania i wykluczania, nie masz już samooceny ani siły walczyć.

I nie, nawet w takiej sytuacji to nie jest wina osoby prześladowanej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:39 ----------

I jeśli nauczyciele czy rodzice nie potrafili zareagować odpowiednio, to również nie jest wina prześladowanego.

Jak ty dajesz przykład niezapraszania na imprezę, to ty się po prostu skarżysz na bycie nielubianą, nic ci się nie działo. Twoi "prześladowcy" nie byli w ogóle gorsi od twoich postów na forum, wręcz mogliby się od ciebie uczyć.

[robcia]

Napisane przez Limonka2738

Gdzie napisałam, że powinni ponieść większe konsekwencje?

Właśnie cały czas o tym piszę, że właśnie to często nie są rzeczy, za które można kogoś ukarać, nie można nikomu nakazać chcieć pracować nad projektem z innym uczniem itd. Albo nie można tych rzeczy udowodnić, albo ta osoba powie, że taka głupia zabawa, u psychologa szkolnego się popłacze i nikt jej nic nie zrobi, bo nawet dowodów nie ma.

Paradoksalnie to właśnie jest problem z mobbingiem, prześladowaniem psychicznym itd. Bo to nie jest morderstwo czy pobicie, które da się udowodnić. To grupa bardzo subtelnych działań, które łatwo przeoczyć i stwierdzić "a, co tam, ona mi tylko wyrzuciła rzeczy do śmietnika, nauczyciel ją upomniał, po temacie", "jestem jedyną osobą z klasy niezaproszoną na tą imprezę, ale no widocznie Kaśka mnie nie lubi, ma do tego pełne prawo" a w końcu kiedy zauważysz, że jesteś obiektem regularnego znęcania i wykluczania, nie masz już samooceny ani siły walczyć.

I nie, nawet w takiej sytuacji to nie jest wina osoby prześladowanej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:39 ----------

I jeśli nauczyciele czy rodzice nie potrafili zareagować odpowiednio, to również nie jest wina prześladowanego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Limonka szkoda gadać , naprawdę . Tutaj jest jakis głębszy problem . Ona sama ma ta przemoc nieprzepracowaną według mnie. Dlatego cały czas przerzuca winę na osoby gnębione a nie otoczenie i samych sprawców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja tez uwazam ze nie zaproszenie na impreze nie jest gnebieniem
Na swoja impreze zapraszasz kogo chcesz
Ja bylam bardzo kiepska w gry zespolowe takie jak zbijak i inne z pilka zwiazane nikt mnie nie chcial w ich druzynie i ja naprawdę się im nie dziwiłam sama bym siebie nie wybrała, nigdy mi do głowy nie przyszło że bylam prześladowana czy dreczona byłam raczej wdzięczna że mogę sobie posiedzieć na ławce rezerwowych ;-)