Niechęć do seksu przez byłe dziewczyny partnera

[magda348]

Postaram się w skrócie opisać mój problem. Mam 20lat. Spotykam się z chłopakiem, wiem że przede mną miał 2 dziewczyny. Ja miałam jednego chłopaka- byliśmy razem ponad 3 lata jednak nie uprawialiśmy seksu. Z obecnym chłopakiem miałam swój pierwszy raz o ile w ogóle można to nazwać seksem. Od tamtej pory nie robiliśmy tego, jednak on pyta czy zrobimy to jak należy. I tu pojawia się problem, czuję w pewnym sensie niechęć do tego przez to, że on już to z kimś robił. Nie wiem jak to wytłumaczyć, nie znam tej dziewczyny osobiście, widziałam tylko ze zdjęcia, ale po prostu mi to w jakiś sposób przeszkadza. Czuję do tego przez to jakąś niechęć, sama nie wiem czy czuję się gorsza czy mniej atrakcyjna, z jednej strony chciałabym a z drugiej czuję takie odrzucenie, może nawet obrzydzenie jak o tym pomyślę. Mam wrażenie że jestem gorsza, mniej atrakcyjna, że z tamtą było lepiej bo jak sam kiedyś powiedział 'pchała się na wałek' po prostu się boje bo wiem, że nie będzie tak jakby chciał. A jak myślę, że robił to z kimś innym to od razu mi się odechciewa

[Vanir410]

Jak dla mnie przede wszystkim nie dojrzałaś do seksu. Skoro nie czujesz, masz wątpliwości, wstrzymaj się.
Jednak to normalne, że ktoś kiedyś był. Seks z osobą, którą kochamy jest świetny ze względu na tą miłość. Dodatkowo, to żadna filozofia. Wystarczy kilka rozmów, opisanie swoich preferencji.

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

I facet takie teksty jak " pchała się na wałek" mógłby sobie darować.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jesteś niedojrzała i zakompleksiona. Jak nie przepracujesz swoich problemów z niskim poczuciem własnej wartości i porównywaniem się do innych to możesz pomarzyć o udanym życiu seksualnym i miłosnym.

A wobec swojego chłopaka zachowujesz się okropnie. Traktujesz go przedmiotowo. Jakby nie był człowiekiem z uczuciami, tylko zużytą lalką. Chciałabyś, żeby ciebie tak traktowano? Inna sprawa, że jego prostackie odzywki też nie pomagają. Powiedz mu wprost, że sobie nie życzysz takich tekstów i porównań do byłej. Albo od razu zmień faceta na mniejszego buraka, ale pamiętaj, że większość ludzi ma jakąś przeszłość. Byłe dziewczyny zwykle nie są żadnym zagrożeniem.

[Odwazna_jak_sliwa]

Bez przesady, Leany. Są kobiety, które nie chciałyby gościć w swoim łóżku prawiczków, więc dlaczego nie może być takich, które ich wolą? Są ludzie, dla których przeszłość seksualna partnera jest zamkniętym rozdziałem, jak i tacy, dla których jest ważna i wiele o nim mówi. Obawa autorki wątku jest bardzo często posiadana przez osoby niedoświadczone seksualnie, które boją się, że nie sprostają wymaganiom.


magda348, jak układa się między Tobą i Twoim chłopakiem w codziennym życiu? Czujesz się przy nim atrakcyjnie? Masz w nim oparcie? Jak wyglądają Wasze rozmowy o seksie?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Bez przesady, Leany. Są kobiety, które nie chciałyby gościć w swoim łóżku prawiczków, więc dlaczego nie może być takich, które ich wolą? Są ludzie, dla których przeszłość seksualna partnera jest zamkniętym rozdziałem, jak i tacy, dla których jest ważna i wiele o nim mówi. Obawa autorki wątku jest bardzo często posiadana przez osoby niedoświadczone seksualnie, które boją się, że nie sprostają wymaganiom.


magda348, jak układa się między Tobą i Twoim chłopakiem w codziennym życiu? Czujesz się przy nim atrakcyjnie? Masz w nim oparcie? Jak wyglądają Wasze rozmowy o seksie?

Uważasz, że to w porządku oceniać ludzi przez pryzmat tego czy uprawiał seks czy nie? Chciałabyś usłyszeć od faceta, że się tobą brzydzi, bo uprawiałaś seks z byłym chłopakiem? Ja nie mówię, że autorka ma się do czegokolwiek zmuszać. Wręcz przeciwnie. Niech z nim zerwie, ale niech pamięta, że problem leży w jej głowie, a nie tym, że ktoś z kimś uprawiał seks, bo to jest normalna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Odwazna_jak_sliwa]

Nikt nie mówi o ocenianiu, a o preferencjach. Jeżeli ktoś woli mieć za partnera prawiczka/dziewicę, bo uwiera go potencjalna przeszłość seksualna drugiej osoby, to nie widzę w tym niczego złego - lepsze to niż robienie dobrej miny do złej gry i duszenie wszystkiego w sobie przez lata. Problem pojawia się wtedy, kiedy wymagamy od drugiej osoby tego, czego sami nie możemy dać.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Nikt nie mówi o ocenianiu, a o preferencjach. Jeżeli ktoś woli mieć za partnera prawiczka/dziewicę, bo uwiera go potencjalna przeszłość seksualna drugiej osoby, to nie widzę w tym niczego złego - lepsze to niż robienie dobrej miny do złej gry i duszenie wszystkiego w sobie przez lata. Problem pojawia się wtedy, kiedy wymagamy od drugiej osoby tego, czego sami nie możemy dać.

Stanę za Leany. Autorce nie przeszkadza fakt że koleś uprawiał seks, tylko jej niedojrzałość i kompleksy. No po co ogląda zdjęcia dziewczyny z którą uprawiał seks? To nie jest normalne. Nawet jak dziewczyna się boi czy się sprawdzi to tego seksu będzie chciała i ma gdzieś co ten koleś robił i kogo przytulał.

Albo niech to przepracuje albo znajdzie prawiczka. To pierwsze będzie prostsze

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Nikt nie mówi o ocenianiu, a o preferencjach. Jeżeli ktoś woli mieć za partnera prawiczka/dziewicę, bo uwiera go potencjalna przeszłość seksualna drugiej osoby, to nie widzę w tym niczego złego - lepsze to niż robienie dobrej miny do złej gry i duszenie wszystkiego w sobie przez lata. Problem pojawia się wtedy, kiedy wymagamy od drugiej osoby tego, czego sami nie możemy dać.

Ale zauważ, że tu nie chodzi o to, że rozprawiczanie ją podnieca albo że ma twarde zasady i chce dochować czystości do ślubu, więc tego samego wymaga od partnera. Chodzi o to, że ma kompleksy i porównuje się do innych dziewczyn. Z takim podejściem nawet jakby znalazła prawiczka to pewnie coś innego by ją uwierało. Jeszcze by przepuścił w drzwiach, uśmiechając się sąsiadkę i już by było olaboga! czy w czasie seksu on fantazjuje o sąsiadce?!

[Odwazna_jak_sliwa]

Wyolbrzymiasz, Leany. Fakt, porównywanie się z byłymi partnera nie jest dobre i nie ma większego sensu, ale jeśli jest to kwestia, która ma autorkę wątku uwierać i powodować jej niechęć do seksu, to chyba lepiej przepracować to na neutralnym gruncie.

[magda348]

Nie do końca mnie zrozumiałyście, nie mam do niego absolutnie żadnych pretensji o to, że robił to z dziewczyną którą był, bo zdaje sobie sprawę, że to normalne i każdy to robi. Sama nie wiem, jak wyrazić swoje uczucia, czuję się gorsza chyba i tyle. Tym bardziej sama nie dopytywałam go o żadne szczegóły z tym związane bo po prostu nie chciałam wiedzieć. Za to on potrafił nie raz wspomnieć o tym jak robili to w różnych nietypowych miejscach itp itd. Po prostu czuję coś w rodzaju takiego niesmaku i obrzydzenia przez te jego opowieści. W dodatku nie raz gdy się pokłócimy potrafi powiedzieć, że zachowuję się jak jego była

[Frezja__]

Jeżeli nie jesteś w stanie zaakceptować przeszłości faceta to się rozstań. Czemu w ogóle weszłaś w ten związek?


Ja jestem 'antyprawiczkowa' dlatego nie wchodzę w takie związki ^^

[magda348]

Nasze relację są w porządku, mogę mu zaufać, zwierzyć się itp. A rozmowy o seksie jest ich raczej mało i zazwyczaj nie mam w nich za wiele do powiedzenia bo sama nie wiem co bym mogła powiedzieć

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Nikt nie mówi o ocenianiu, a o preferencjach. Jeżeli ktoś woli mieć za partnera prawiczka/dziewicę, bo uwiera go potencjalna przeszłość seksualna drugiej osoby, to nie widzę w tym niczego złego - lepsze to niż robienie dobrej miny do złej gry i duszenie wszystkiego w sobie przez lata. Problem pojawia się wtedy, kiedy wymagamy od drugiej osoby tego, czego sami nie możemy dać.

Nasze relację są w porządku, mogę mu zaufać, zwierzyć się itp. A rozmowy o seksie jest ich raczej mało i zazwyczaj nie mam w nich za wiele do powiedzenia bo sama nie wiem co bym mogła powiedzieć

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86438199]Uważasz, że to w porządku oceniać ludzi przez pryzmat tego czy uprawiał seks czy nie? Chciałabyś usłyszeć od faceta, że się tobą brzydzi, bo uprawiałaś seks z byłym chłopakiem? Ja nie mówię, że autorka ma się do czegokolwiek zmuszać. Wręcz przeciwnie. Niech z nim zerwie, ale niech pamięta, że problem leży w jej głowie, a nie tym, że ktoś z kimś uprawiał seks, bo to jest normalna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Nie oceniam go przez pryzmat tego, że uprawiał seks, wydaje mi się, że ta niechęć wzięła się od tego w jaki sposób to mówił

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86438326]Stanę za Leany. Autorce nie przeszkadza fakt że koleś uprawiał seks, tylko jej niedojrzałość i kompleksy. No po co ogląda zdjęcia dziewczyny z którą uprawiał seks? To nie jest normalne. Nawet jak dziewczyna się boi czy się sprawdzi to tego seksu będzie chciała i ma gdzieś co ten koleś robił i kogo przytulał.

Albo niech to przepracuje albo znajdzie prawiczka. To pierwsze będzie prostsze [/QUOTE]

Nie oglądam jej zdjęć namiętnie i maniakalnie, sam kiedyś wziął mó telefon i chciał zrobić obczajke bo ona go poblokowała. Chcąc nie chcą widziałam potem w wyszukiwaniach jej nazwisko

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez magda348

Nie oglądam jej zdjęć namiętnie i maniakalnie, sam kiedyś wziął mó telefon i chciał zrobić obczajke bo ona go poblokowała. Chcąc nie chcą widziałam potem w wyszukiwaniach jej nazwisko

To gdzie jest problem? W tym że nie ma klasy i mówi o nadziewaniu na bolca przy kobiecie? Jestem w stanie to zrozumieć, bo to mega żenujące i nawet przy kumplach tak nie mówię. Ale tego nie zmienisz, on zawsze taki będzie, jeśli Ciebie nie pociąga fizycznie i nie chcesz z nim seksu, to ja bym zwiewał. Pociąg seksualny to podstawa, w świeżym związku raczej jest problem żeby się powstrzymać, a nie żeby do tego przejść. Być może ten 3 letni związek bez seksu Cię trochę "popsuł". Weź pod uwagę że spora część facetów po kilku miesiącach bez seksu sobie pójdzie, także przemyśl czy warto zmienić obecnego, skoro nie naciska.

[magda348]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86439450]To gdzie jest problem? W tym że nie ma klasy i mówi o nadziewaniu na bolca przy kobiecie? Jestem w stanie to zrozumieć, bo to mega żenujące i nawet przy kumplach tak nie mówię. Ale tego nie zmienisz, on zawsze taki będzie, jeśli Ciebie nie pociąga fizycznie i nie chcesz z nim seksu, to ja bym zwiewał. Pociąg seksualny to podstawa, w świeżym związku raczej jest problem żeby się powstrzymać, a nie żeby do tego przejść. Być może ten 3 letni związek bez seksu Cię trochę "popsuł". Weź pod uwagę że spora część facetów po kilku miesiącach bez seksu sobie pójdzie, także przemyśl czy warto zmienić obecnego, skoro nie naciska.[/QUOTE]


Hmm możliwe, że to też przez to, że z poprzednim chłopakiem przez 3 lata nic nie było. Sama kiedyś nawet pomyślałam, że im dłużej z nim tego nie robiłam tym bardziej tego nie potrzebowałam. (mówię teraz o moim byłym chłopaku)

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Teraz tak sobie myślę, że ja ogólnie mam problemy z tego typu rzeczami. Od zawsze w sumie w pewien sposób mnie one odrzucały czy nawet brzydziły i wzbudzały niechęć. Myślę też, że wychowanie mojej mamy mogło mieć na to wpływ (urodziła mnie mając 21lat) od zawsze jak o tym mówiła, to tak jakby była to najgorsza rzecz jaką mogę zrobić. Chłopak jest ode mnie 3 lata starszy, a od matki usłyszałam np. że jej się nie podoba mój związek bo 'on jest starszy i tylko o jedno mu chodzi' (tak jakbym po prostu nie mogła się komuś podobać) często też słyszę od niej; zastanów się co robisz, masz skończyć studia, licze na ciebie, nie zawiedź mnie, nie wolno ci bo zajdziesz w ciążę, czy ty sobie zdajesz sprawę jak łatwo o wpadkę. Przez to wszystko czuję też straszne obciążenie psychiczne. A gdy robiliśmy to ten jeden raz, trwało to może minute, bo po prostu czułam się na tyle dziwnie, żenująco może? Było to strasznie niezręczne i sama nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez magda348

Hmm możliwe, że to też przez to, że z poprzednim chłopakiem przez 3 lata nic nie było. Sama kiedyś nawet pomyślałam, że im dłużej z nim tego nie robiłam tym bardziej tego nie potrzebowałam. (mówię teraz o moim byłym chłopaku)

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Teraz tak sobie myślę, że ja ogólnie mam problemy z tego typu rzeczami. Od zawsze w sumie w pewien sposób mnie one odrzucały czy nawet brzydziły i wzbudzały niechęć. Myślę też, że wychowanie mojej mamy mogło mieć na to wpływ (urodziła mnie mając 21lat) od zawsze jak o tym mówiła, to tak jakby była to najgorsza rzecz jaką mogę zrobić. Chłopak jest ode mnie 3 lata starszy, a od matki usłyszałam np. że jej się nie podoba mój związek bo 'on jest starszy i tylko o jedno mu chodzi' (tak jakbym po prostu nie mogła się komuś podobać) często też słyszę od niej; zastanów się co robisz, masz skończyć studia, licze na ciebie, nie zawiedź mnie, nie wolno ci bo zajdziesz w ciążę, czy ty sobie zdajesz sprawę jak łatwo o wpadkę. Przez to wszystko czuję też straszne obciążenie psychiczne. A gdy robiliśmy to ten jeden raz, trwało to może minute, bo po prostu czułam się na tyle dziwnie, żenująco może? Było to strasznie niezręczne i sama nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić

Coś w tym jest, nieużywane narządy/mięśnie/partie mózgu tracą na aktywności przecież. Po 3 latach mogłaś uwierzyć że seksu nie potrzebujesz albo to coś złego. Albo to nie był odpowiedni facet.

Wiek urodzenia nie ma znaczenia, znam dziewczyny urodzone gdy ich matki miały 18-19 lat i pragną seksu, tylko że ich matki nie truły im głowy że seks to zło. Ty widocznie masz to wpojone tak głęboko, że w to uwierzyłaś.

Ja bym się wybrał na terapię, bo wątpię że sama sobie z tym poradzisz, chyba że chłopak w końcu Cię nakłoni i się poddasz, a nuż się spodoba - tylko czy nie będziesz żałować potem jak jednak się nie spodoba?

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez magda348

Za to on potrafił nie raz wspomnieć o tym jak robili to w różnych nietypowych miejscach itp itd. Po prostu czuję coś w rodzaju takiego niesmaku i obrzydzenia przez te jego opowieści. W dodatku nie raz gdy się pokłócimy potrafi powiedzieć, że zachowuję się jak jego była

Facet to zwyczajny burak.
Nie ma wyczucia, nie ma klasy. Co on kurcze, przyszpanować chciał? Zaimponować ci? Co w sumie miały na celu takie przechwałki?

Tekst o byłej żenujący. "Bądź grzeczna, a nie pyskata jak była, bo też nią zostaniesz!" - tak to widzę, sorki.

Napisane przez magda348

Nie oceniam go przez pryzmat tego, że uprawiał seks, wydaje mi się, że ta niechęć wzięła się od tego w jaki sposób to mówił

Nie oglądam jej zdjęć namiętnie i maniakalnie, sam kiedyś wziął mó telefon i chciał zrobić obczajke bo ona go poblokowała. Chcąc nie chcą widziałam potem w wyszukiwaniach jej nazwisko

No raczej. Nie każdego bawią teksty o pchaniu się na wałek, nie każdy chciałby słuchać gdzie to patrner nie uprawiał seksu, jak, w jakich pozycjach. To chyba normalne, że pewne rzeczy zachwujemy dla siebie, chyba, że ktoś jest zainteresowany wymianą doświadczeń.

O.o Po co robić obczajkę byłej?

Napisane przez magda348

Teraz tak sobie myślę, że ja ogólnie mam problemy z tego typu rzeczami. Od zawsze w sumie w pewien sposób mnie one odrzucały czy nawet brzydziły i wzbudzały niechęć. Myślę też, że wychowanie mojej mamy mogło mieć na to wpływ (urodziła mnie mając 21lat) od zawsze jak o tym mówiła, to tak jakby była to najgorsza rzecz jaką mogę zrobić. Chłopak jest ode mnie 3 lata starszy, a od matki usłyszałam np. że jej się nie podoba mój związek bo 'on jest starszy i tylko o jedno mu chodzi' (tak jakbym po prostu nie mogła się komuś podobać) często też słyszę od niej; zastanów się co robisz, masz skończyć studia, licze na ciebie, nie zawiedź mnie, nie wolno ci bo zajdziesz w ciążę, czy ty sobie zdajesz sprawę jak łatwo o wpadkę. Przez to wszystko czuję też straszne obciążenie psychiczne. A gdy robiliśmy to ten jeden raz, trwało to może minute, bo po prostu czułam się na tyle dziwnie, żenująco może? Było to strasznie niezręczne i sama nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić

Do pewnych rzeczy trzeba samemu dojrzeć, inne należy przepracować (dla własnego komfortu, a nie żeby tolerować buraczane teksty wątpliwej klasy amantów). Widać, że trafiłaś z deszczu pod rynnę, od mamusi, która ostrzegała przed seksem jako najgorszym złem świata, do buraka, który nie ma za grosz klasy i ten seks ci jeszcze obrzydza.

Masz pomysł co z tym zrobić? Może terapia, może trzeba się nauczyć stawiać granice: nie życzysz sobie prostackich tekstów o seksie (to, że dotyczą byłej nie ma znaczenia), o tym gxzie, jak i dlaczego. A może znajdź sobie chłopaka o podobnym poziomie wrażliwości co twój.

[heavyduty]

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8644138 6]Facet to zwyczajny burak.
Nie ma wyczucia, nie ma klasy. Co on kurcze, przyszpanować chciał? Zaimponować ci? Co w sumie miały na celu takie przechwałki?

Tekst o byłej żenujący. "Bądź grzeczna, a nie pyskata jak była, bo też nią zostaniesz!" - tak to widzę, sorki.

No raczej. Nie każdego bawią teksty o pchaniu się na wałek, nie każdy chciałby słuchać gdzie to patrner nie uprawiał seksu, jak, w jakich pozycjach. To chyba normalne, że pewne rzeczy zachwujemy dla siebie, chyba, że ktoś jest zainteresowany wymianą doświadczeń.

O.o Po co robić obczajkę byłej?


Do pewnych rzeczy trzeba samemu dojrzeć, inne należy przepracować (dla własnego komfortu, a nie żeby tolerować buraczane teksty wątpliwej klasy amantów). Widać, że trafiłaś z deszczu pod rynnę, od mamusi, która ostrzegała przed seksem jako najgorszym złem świata, do buraka, który nie ma za grosz klasy i ten seks ci jeszcze obrzydza.

Masz pomysł co z tym zrobić? Może terapia, może trzeba się nauczyć stawiać granice: nie życzysz sobie prostackich tekstów o seksie (to, że dotyczą byłej nie ma znaczenia), o tym gxzie, jak i dlaczego. A może znajdź sobie chłopaka o podobnym poziomie wrażliwości co twój.[/QUOTE]






Nic dodać, nic ująć. No może poza tym, że wyprany (w tym przypadku w rodzinnym domu) mózg niełatwo jest ,,odwirować i wysuszyć". Jeśli swego nie zrobi czas i tak jak napisałaś empatyczny partner, bez specjalisty może się niestety nie obejść.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8644138 6]A może znajdź sobie chłopaka o podobnym poziomie wrażliwości co twój.[/QUOTE]

Nawet nie musi mieć podobnej wrażliwości, wystarczy żeby szanował kobiety i nie rzucał tekstami z podstawówki, od razu jej podejście się zmieni.

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez heavyduty

Nic dodać, nic ująć. No może poza tym, że wyprany (w tym przypadku w rodzinnym domu) mózg niełatwo jest ,,odwirować i wysuszyć". Jeśli swego nie zrobi czas i tak jak napisałaś empatyczny partner, bez specjalisty może się niestety nie obejść.

Oj, ja to akurat bardzo dobrze wiem. Ale najgorsze to zabetonować się w tych swoich traumach, dokładać jeszcze kolejne i tak sobie wegetować. Warto zrobić z tym porządek.

[heavyduty]

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8644168 6]Oj, ja to akurat bardzo dobrze wiem. Ale najgorsze to zabetonować się w tych swoich traumach, dokładać jeszcze kolejne i tak sobie wegetować. Warto zrobić z tym porządek. [/QUOTE]


No niestety też to przerabiałem, o nie , przepraszam, moja partnerka przerabiała. Na szczęście wpływ osoby, która wyrządziła Jej gorsze krzywdy niż najgorszy wróg jest w tej chwili już mocno ograniczony.

[Odwazna_jak_sliwa]

Twoja mama ewidentnie próbuje Cię ostrzec przed tym, czego sama doświadczyła. Być może urodzenie dziecka sprawiło, że nie mogła ukończyć studiów ani wziąć się za rozwijanie kariery zawodowej, być może - choć na pewno smutno to przyznać - było to dla niej jakąś traumą.


Rozmawiałaś o swoich obawach z chłopakiem? Być może on nie dostrzega tego, że jego żarty i przytyki Cię ranią, a przecież powinien być najbliższą Ci osobą i starać się Ci pomóc.


Wiemy, że on jest 3 lata starszy od Ciebie. Ile Ty masz lat?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Twoja mama ewidentnie próbuje Cię ostrzec przed tym, czego sama doświadczyła. Być może urodzenie dziecka sprawiło, że nie mogła ukończyć studiów ani wziąć się za rozwijanie kariery zawodowej, być może - choć na pewno smutno to przyznać - było to dla niej jakąś traumą.


Rozmawiałaś o swoich obawach z chłopakiem? Być może on nie dostrzega tego, że jego żarty i przytyki Cię ranią, a przecież powinien być najbliższą Ci osobą i starać się Ci pomóc.


Wiemy, że on jest 3 lata starszy od Ciebie. Ile Ty masz lat?

20 lat, pisała...

To że jej matka przeżyła traumę nie znaczy że ma prawo robić jej wodę z mózgu.

Dodatkowo trafiła na chłopaka bez klasy, wszystko się kumuluje, ja się nie dziwię że nie ma ochoty na igraszki.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86442314]20 lat, pisała...

To że jej matka przeżyła traumę nie znaczy że ma prawo robić jej wodę z mózgu.

Dodatkowo trafiła na chłopaka bez klasy, wszystko się kumuluje, ja się nie dziwię że nie ma ochoty na igraszki.[/QUOTE]Dokładnie.
Kontakt z matką do ograniczenia, jeśli dalej ci sprzedaje takie mądrości. Albo chociaż jej powiedz, że dziękujesz za rady, ale więcej ich sobie nie życzysz, bo jesteś dorosła, rozumna i gotowa ponosić konsekwencje swoich wyborów. Jak matka nie będzie potrafiła uszanować to niestety ograniczenie kontaktu dla twojego zdrowia psychicznego będzie nieuniknione.
Facet do wymiany.
Głowa do uporządkowania. Naucz się żyć po swojemu i czerpać radość z seksu, bo naprawdę gra jest warta świeczki. Współżycie nie równa się ciąży. Trzeba tylko znać swoje ciało i fizjologię oraz wiedzieć jak się zabezpieczać. Możesz u ginekologa dobrać najlepszą metodę antykoncpecyjną dla siebie, rozwiać wątpliwości i latami cieszyć się seksem bez dzieci jak miliony kobiet

A na przyszłość pamiętaj, że jak ktoś się odrzuca. Ba, nawet jeżeli cię nie pociąga to nie ma najmniejszego sensu tego ciągnąć, bo obie strony będą pokrzywdzone. Taki związek nie ma racji bytu. Poza tym i tak prędzej czy później się rozpadnie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda348]

Tu autorka..
Odnośnie mojego chłopaka- to nie tak, że mi się nie podoba i mnie nie pociąga, po prostu jak ma być już coś więcej to czuję taką blokadę. A to w jaki sposób o tym powiedział to jeszcze bardziej pogłębia problem. Z różnymi pieszczotami nie mam raczej problemów- wiadomo są jakieś granice, ale myślę, że z tym jest w porządku (być może przez to że w tym mam jakiekolwiek doświadczenie)

Odnośnie mojej matki- jest strasznie władcza, czuję się trochę jakby chciała mną sterować i układać mi życie, co mi wolno, co nie. We wszystko się wpieprza, zawsze musi wyrazić swoje zdanie, powtarza, że ona wnuka nie będzie utrzymywać. Nie chcę tak o niej mówić bo mimo wszystko to moja mama. Ale od pewnego czasu nasza sytuacja finansowa w domu jest znacznie lepsza i zauważyłam wtedy, że mama ma się za taką "panią wyższej klasy" bo ją stać- więc jej wszystko wolno. Mam wrażenie, że ona chce być taka ważna, szanowana, żeby jej każdy 'dzień dobry' mówił.
Na temat mojego chłopaka powiedziała tylko że nie spełnia JEJ oczekiwań. A próbując z nią rozmawiać usłyszałam "ja nic nie powiem bo słowa ranią". Czytałam kiedyś o toksycznych matkach i powiem, że trochę ją to przypomina. Druga sprawa- mama jest też strasznie nerwowa, depresyjna, leczy się u psychiatry. Teraz jest z nią okej, ale jakiś czas temu jak stwierdziła że podłoga w kuchni jest brudna to potrafiła powywalać wszystko z lodówki i szafek.. itp
Od cioci (siostry mamy) wiem, że mama przy każdej okazji chwali się jak to jej się teraz nie powodzi, a na temat moich studiów powiedziała do cioci, że jak chociaż raz się poskarżę to zrobi taki rozpi**dol.

Czuje przez nią straszne obciążenie psychiczne

Przemyślałam wszystko co piszecie i tak podsumowując, wydaje mi się że największy problemy to:
zachowanie mamy, jej władczość
sposób w jaki chłopak o tym mówił
boje się też wpadki
chyba jestem zakompleksiona
ogólnie jak myślę o seksie, to wydaje mi się to strasznie krępujące i takie wulgarne i jakoś nie widzę siebie w tej roli

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Potrzebujesz psychoterapii, bo masz mnóstwo problemów do przegadania.

Co do twojej mamy to 100% spełnia wszystkie kryteria osoby toksycznej. Dlatego powinnaś dążyć do ograniczenia z nią kontaktu do minimum. Wiem, że to może wydawać się trudne, ale nie masz wyboru. Inaczej ona (chcąc czy nie) cię zniszczy. Chcesz się stać taka jak ona? Pamiętaj, że nie ma nic złego w oddaleniu się od rodzica. To naturalny proces usamodzielniania. Każdy dorosły człowiek to powinien przejść, odciąć pępowinę. Myślę, że jak się wyprowadzisz i uniezależnisz finansowo oraz znajdziesz odpowiedniego partnera to dopiero odetchniesz pełną piersią.

Co do strachu przed ciążą - tak jak pisałam, doucz się na temat swojego ciała i antykoncepcji. Wtedy nie masz się zupełnie czego obawiać.

Co do chłopaka, jeżeli koniecznie nie chcesz się z nim rozstawać (chociaż według mnie to prostak ze słabym pomyślunkiem) to przynajmniej musisz z nim poważnie porozmawiać. Powiedzieć mu o wszystkich swoich wątpliwościach, że potrzebujesz czasu i przepracowania wielu problemów.

[magda348]

"Twoja mama ewidentnie próbuje Cię ostrzec przed tym, czego sama doświadczyła. Być może urodzenie dziecka sprawiło, że nie mogła ukończyć studiów ani wziąć się za rozwijanie kariery zawodowej, być może - choć na pewno smutno to przyznać - było to dla niej jakąś traumą."

Z tym się zgodzę nie raz w złości potrafiła powiedzieć np. że jej koleżanki mając 20 lat bawiły się w nocy na dyskotekach a ona wtedy musiała wstawać do mnie.



"Rozmawiałaś o swoich obawach z chłopakiem? Być może on nie dostrzega tego, że jego żarty i przytyki Cię ranią, a przecież powinien być najbliższą Ci osobą i starać się Ci pomóc."

Chciałabym z nim porozmawiać ale nie wiem co powinnam powiedzieć i jak to zrobić, bo mówienie o tym nie przychodzi mi łatwo

[Odwazna_jak_sliwa]

galakty089, wybacz, przeoczyłam wzmiankę o wieku autorki. I nigdzie nie napisałam, że ktokolwiek może robić jej wodę z mózgu.


Autorko, musisz w pierwszej kolejności uniezależnić się od swojej mamy. Masz 20 lat, więc wyprowadzka i życie na swój rachunek nie powinno być problemem. Twoje nastawienie zdradza również to, że nie rozmawiasz szczerze ze swoim chłopakiem - to błąd. On może nawet nie wiedzieć, że jego niezbyt elokwentne odzywki Cię ranią, a jako partner powinien Cię wspierać i być zawsze po Twojej stronie. Jeżeli kochasz go i chcesz stworzyć z nim udaną relację, musisz zdobyć się na szczerość - innej opcji nie ma. Zastanów się również nad podjęciem terapii. Masz sporo problemów do przepracowania i byłoby świetnie, gdyby ktoś mądrze Cię poprowadził.

[heavyduty]

Napisane przez magda348

Tu autorka..


Odnośnie mojej matki- jest strasznie władcza, czuję się trochę jakby chciała mną sterować i układać mi życie, co mi wolno, co nie. We wszystko się wpieprza, zawsze musi wyrazić swoje zdanie, powtarza, że ona wnuka nie będzie utrzymywać. Nie chcę tak o niej mówić bo mimo wszystko to moja mama. Ale od pewnego czasu nasza sytuacja finansowa w domu jest znacznie lepsza i zauważyłam wtedy, że mama ma się za taką "panią wyższej klasy" bo ją stać- więc jej wszystko wolno. Mam wrażenie, że ona chce być taka ważna, szanowana, żeby jej każdy 'dzień dobry' mówił.
Na temat mojego chłopaka powiedziała tylko że nie spełnia JEJ oczekiwań. A próbując z nią rozmawiać usłyszałam "ja nic nie powiem bo słowa ranią". Czytałam kiedyś o toksycznych matkach i powiem, że trochę ją to przypomina. Druga sprawa- mama jest też strasznie nerwowa, depresyjna, leczy się u psychiatry. Teraz jest z nią okej, ale jakiś czas temu jak stwierdziła że podłoga w kuchni jest brudna to potrafiła powywalać wszystko z lodówki i szafek.. itp
Od cioci (siostry mamy) wiem, że mama przy każdej okazji chwali się jak to jej się teraz nie powodzi, a na temat moich studiów powiedziała do cioci, że jak chociaż raz się poskarżę to zrobi taki rozpi**dol.

Czuje przez nią straszne obciążenie psychiczne

Bardzo wiele z tego zachowania wskazuje na narcystyczne zaburzenie osobowości. Sprawa cholernie trudna gdyż taka osoba dobrowolnie bardzo rzadko poddaje się leczeniu, które zresztą też jest cholernie trudne jeśli nie niemożliwe. Wyguglaj sobie ,,narcystyczna matka" i poczytaj, może będzie Ci trochę łatwiej.

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Autorko, musisz w pierwszej kolejności uniezależnić się od swojej mamy. Masz 20 lat, więc wyprowadzka i życie na swój rachunek nie powinno być problemem.

No cóż, jeśli dziewczyna ma 20 lat i w perspektywie np. 3-4 lata studiów to może być jednak pewien problem.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez heavyduty

No cóż, jeśli dziewczyna ma 20 lat i w perspektywie np. 3-4 lata studiów to może być jednak pewien problem.

Na studia można wyjechać do innego miasta. Odwiedzać mamusię tylko kilka razy w roku na święta. Pracować, żeby być jak najmniej uzależnionym finansowo (nie mówię, że od razu uda się jej całkiem, ale zawsze coś). Plus, praca będzie dla niej wymówką, żeby nie przyjeżdżać w każde wolne, a mamusi będzie trudniej jej wmówić, że do niczego się nie nadaje i bez niej umrze z głodu. Znam mnóstwo osób na dość ciężkich kierunkach, którzy pracują w czasie studiów dziennych. O ile autorka nie studiuje medycyny to spokojnie przy odrobinie pomyślunku i samozaparcia powinna dać radę.