|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2019-05-11, 10:44 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 3
|
Związek mi się sypie
Cześć! Pomóżcie mi proszę, bo związek mi się sypie.
Jesteśmy razem ponad 8 lat. Jesteśmy dla siebie pierwszymi partnerami. Zaczęliśmy się spotykać od 16 r.ż. Od dwóch miesięcy mieszkamy razem. Ostatnie 5 lat spędziliśmy na odległość i spotykaliśmy się tylko w weekendy, teraz wreszcie jesteśmy razem. Jak to w związku, były wzloty i upadki, ale teraz widzę, że naprawdę się sypie... Widzę, że od jakiegoś tygodnia czy dwóch narzeczony mnie unika. Co trzy dni pracuje, że wychodzi z samego rana i wraca późnym wieczorem, kiedy ja już śpię. Taka praca, zawsze tak było. Dodatkowo w pozostałe dni dorabia w innej pracy, z której wraca po południu. Ja pracuję na dwa etaty, jestem w domu ok 19, ale weekendy mam wolne. Także oboje jesteśmy przemęczeni i tego czasu dla siebie jest mało. Zauważyłam niestety, że gdy jest możliwość spędzić wieczór razem, narzeczony organizuje sobie czas tak, żeby z kimś wyjść. Ma niby wrócić w miarę wcześniej, wraca, kiedy ja przewracam się na drugi bok. Ewidentnie mnie unika. Wczoraj, przyparty do ściany, powiedział mi, że się dusi i nudzi się przy mnie. Że kiedyś mogliśmy rozmawiać godzinami, a teraz nie mamy o czym, bo całkowicie się różnimy. Dlatego on nie chce siedzieć ze mną wieczorami w domu i udawać, że wszystko jest w porządku. Mówił, że chce coś zrobić, ale nie wie co. Że rozstanie jest ostatecznością, ale coraz częściej przechodzi mu to przez myśl. Nudzi się ze mną! Mówił, że nie mamy wspólnych pasji, a ja nie mam tych pasji w ogóle. Zawsze wiedział, że nie mam koleżanek, z którymi mogłabym wyjść, dopiero teraz wydaje mu się to dziwne, że nigdzie nie wychodzę, tylko zalegam po pracy w łóżku. Mówi, że nie rozmawiamy prawie o niczym, a jak już rozmawiamy to głównie ja się żalę ze swoich problemów w pracy. Jakiś miesiąc temu powiedział mi, że się zaniedbałam. Nie staram się, chodzę w czarnych workach, nie maluję się tak jak kiedyś. Powiedział, że jestem piękna i zawsze byłam, ale zatraciłam to gdzieś, jakby mi nie zależało, żeby dobrze wyglądać. Ma rację, nie mam ochoty się stroić i pięknić. Zwłaszcza gdy idę na 10-12h do pracy. A razem nigdzie nie wychodzimy, wiec też nie mam okazji się wystroić. Spytany twierdzi, że nie przeszkadza mu moja waga (przytyłam ostatnio 8kg!!!), ale widzi, że ja sama źle czuję się ze sobą i tak mnie przez to postrzegają inni. Seks jest fajny. Ok raz w tygodniu, ale to ja go zazwyczaj inicjuję i gram pierwsze skrzypce, podczas gdy do niedawna to on nie mógł się ode mnie odkleić. Zdarzają mu się problemy ze wzwodem. Niedawno narzeczony miał ciągle, przez długi czas obniżony nastrój. Nie wiem, czy to kryzys ćwierćwiecza, czy jakaś depresja, ale było nieciekawie. Zawsze wesoły facet nagle stał się smutasem. Teraz zdaję się jest już ok, ale nic nie dzieje się bez przyczyny. Co robić, co robić? Nim się obejrzałam, stałam się zaniedbanym kłębkiem nerwów zamkniętym w swoim kokonie. Nie piszcie proszę "znajdź pasję, wyjdź do ludzi". Pasji szukam od kilku lat, nie znalazłam nic. Nie mam żadnej odskoczni od życia codziennego. A moja praca jest naprawdę mocno obciążająca psychicznie i widzę już, że powoli nie wyrabiam. Jedyni ludzie, z którymi mam kontakt to ludzie z pracy, którzy raczej nie będą chętni na spotkanie, są sporo starsi, mają swoje domy i dzieci. Koleżanki ze studiów zostawiłam w mieście studenckim, tutaj nie mam nikogo. Nie wyjdę na fitness, czy basen, nie pójdę na zakupy poszukać czegoś innego niż czarne worki, bo mieszkamy w maleńkim miasteczku i nie ma tu takich atrakcji. Wiem, że problem jest we mnie, ale już tyle lat próbuję go zmienić i nie potrafię. Chodziłam na terapię, pomogło na krótką metę, teraz mnie nie stać. Za miesiąc lub półtorej mój narzeczony wyjeżdża do pracy za granicę. Planowo ma wrócić za dwa miesiące. Nie wiem jak zniosę ten czas, bo on, wstyd się przyznać, jest całym moim życiem. Latem będę miała też tylko jedną prace albo nie będę miała jej wcale... Nie wytrzymam. Po wczorajszej rozmowie strasznie się boję, że on nie wróci w ogóle albo wróci z kimś... Jakieś rady? |
2019-05-11, 11:08 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Związek mi się sypie
Cytat:
Wszystko ma swój koniec, związki też. Zwłaszcza rozpoczęte w tak młodym wieku, jak twój. Nie ma sensu być z kimś na siłę w imię tego, że spędziło się z tą osobą ileś tam lat. |
|
2019-05-11, 11:10 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 13
|
Dot.: Związek mi się sypie
A co stoi na przeszkodzie zebys sie zaprzyjaznila ze znajomymi chlopaka ? Jezeli sama nie masz kolezanek dlaczego nie sprobujesz wyjsc z nim do jego znajomycn, na pewno jego koledzy maja dziewczyny itp. Jezeli nie ma fitnesu w miescie to idz na rower, na rolki, pobiegac.
|
2019-05-11, 11:43 | #4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Związek mi się sypie
Cytat:
Właśnie muszę zakupić rower! Chociaż czasem wyjdę pojeździć, nie będę siedzieć w domu. |
|
2019-05-11, 12:04 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 13
|
Dot.: Związek mi się sypie
No ale przeciez jak beda ktoregos z nich nie wiem urodziny to towarzystwo bedzie mieszane, moze wtedy ? Nie masz jakichs kolezanek z czasow studenckich zeby wybrac sie/ zaprosic na weekend?
Rower to bardzo dobra opcja- pogoda robi sie ladna, na godzinke wyrwac sie z domu i pojezdzic to samo zdrowie psychiczne i fizyczne, a i waga spadnie. |
2019-05-11, 12:13 | #6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Związek mi się sypie
Cytat:
Koleżanek ze studiów nie mam. To były takie pobieżne znajomości, raz na jakiś czas wyjście na miasto. Kontakt się urwał i nawet nie mam jednej takiej, z którą mogłabym go odbudować i np zaprosić do siebie. Tu gdzie mieszkamy teraz, chodziłam do szkoły, ale kontaktu z koleżankami z tych czasów też nie mam w ogóle. Nie wiem, widocznie to ze mną jest coś nie tak, że nie potrafię "w przyjaźń" |
|
2019-05-11, 12:22 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 76
|
Dot.: Związek mi się sypie
Wydaje mi się, że jego podejście może być skutkiem tego, że przez te prawie 8 lat nie byliście ze sobą na codzień, spotykaliście się tylko na weekendy etc. Kiedy ludzie są ze sobą na odległość, zawsze jest więcej tematów do rozmów, więcej do opowiedzenia, zawsze bardziej się za sobą tęskni i potrzebuje. Tak przynajmniej myślę. W końcu razem zamieszkaliście i być może dla Twojego chłopaka to było zderzenie z rzeczywistością, być może wyobrażał sobie to jakoś inaczej, lepiej, a tymczasem to jest po prostu normalne życie, praca, rozmowy o praniu, zakupach, obiedzie. Zobaczył, że kobieta nie chodzi 24/h umalowana w szpilkach, tylko ma prawo po pracy być zmęczona, wejść w dres i położyć się do łóżka. Może stąd jego osłabione zainteresowanie i wrażenie nudzenia się?
Musicie usiąść i o tym na spokojnie, ale poważnie porozmawiać. Jego unikanie spędzania z Tobą czasu, wychodzenie ze znajomymi to nie jest dobry znak. Jeżeli chcecie nad tym pracować, to musicie to zrobić oboje, nie możesz brać odpowiedzialności za ten związek na siebie! Zastanów się nad jego zachowaniem. Komunikuje Ci, że jest nudno, nie macie o czym rozmawiać, nie masz pasji. Czy on robi coś, żeby nie było nudno? Czy on prowokuje rozmowy na różne tematy? Czy on ma jakąś pasję? Czy po prostu biadoli, że jest źle a sam z siebie nie daje nic? Wspiera Cię, kiedy jesteś zestresowana problemami w pracy? Związek to dwie osoby, nie jedna. Jeżeli nie chcecie się rozstawać tylko coś zrobić, on też musi się postarać, nie unikać Ciebie. Zapytaj czego on potrzebuje i powiedz, czego potrzebujesz Ty. Okaże się wtedy czy jesteście w stanie spotkać się pośrodku i nad czym należy pracować. On też musi się w to zaangażować. Poza tym spróbuj o siebie zadbać, nie tyle dla niego, co dla samej siebie. Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak fizyczne. Jak Ty się będziesz czuła sama ze sobą lepiej, będzie to widać i on też to zauważy. Bądź dla siebie dobra i zrozum, że problem nie jest w Tobie, tak jak napisałaś. Nie jest! |
2019-05-11, 12:50 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Związek mi się sypie
sama rozmowa nic nie da.
Chlopak zle sie czuje z toba poniewaz to TY czujesz sie niekomfortowo w swoim ciele. Dal ci znac o co chodzi: mniej o siebie dbasz, tyjesz, nie starasz sie dobrze ubierac. Do tego nie masz pasji/ znajomych i liczysz ze to on bedzie dostarczycielem rozrywek. Tak sie nie da po prostu. Mysle ze jest szansa uratowac ten zwiazek ale do tego musisz wyjsc ze swojej strefy komfortu i zmienic swoje myslenie.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2019-05-11, 13:16 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Związek mi się sypie
Autorko, przykro stwierdzić, ale wasz związek chyba się kończy. Jak jest z seksem?
|
2019-05-11, 13:53 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Związek mi się sypie
Mysle, ze dobrze Ci zrobi zmiana miejsca zamieszkania.
|
2019-05-11, 13:59 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Związek mi się sypie
Przepraszam, koleś który myśli, że po zamieszkaniu razem będzie tak samo jak w okresie weekendowych randek to idiota. Nie wiem. Ja jakoś nie maluję się codziennie, a po domu paraduję w dresie i mojemu facetowi nie opada. Poza tym ten argument z pasjami też jakiś naciągany. Jak patrzę po znajomych to większość z nich nie ma jakiś imponujących hobby. Ot, przeczytają sobie książkę, obejrzą serial, wybiorą się na wycieczkę w góry albo do innego miasta. Jakich pasji on niby od ciebie oczekuje?
Co do znajomych to też naturalne, że po studiach rozluźnia się kontakt, bo każdy ma swoje obowiązki. Jeżeli tobie to doskwiera to po prostu zainicjowałabym kontakt do którejś z dawnych koleżanek. Większość ludzi chętnie wyskoczy na piwo/kawę ale ktoś musi zainicjować. Jeżeli jednak dobrze się czujesz w obecnej sytuacji to nic na siłę. Ja myślę, że on cię nie kocha i stąd te wszystkie problemy. Jesteście ze sobą z przyzwyczajenia, ale on staje się coraz bardziej sfrustrowany sytuacją. Dlatego szuka zwady i wymyśla wymówki, żeby finalnie cię zostawić z czystym sercem (bo przecież ostrzegał i 'próbował naprawiać'). Jeszcze brakuje, żeby cię poprosił, żebyście zrobili sobie przerwę, bo chce zobaczyć jakby to było z inną. Wymiksowałabym się z takiego związku, a już na pewno nie planowałabym takich poważnych zobowiązań jak ślub. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-11, 14:11 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 273
|
Dot.: Związek mi się sypie
Autorko jeśli chodzi o przyjaźnie to mam podobnie, też wróciłam po studiach do rodzinnej miejscowości. I niestety z ludźmi ze szkoły średniej kontakt się urwał podczas studiów a z ludźmi ze studiów po powrocie do domu. Też mi się wydaje, że nie umiem w przyjaźń. Ostatnio udało mi się bliżej poznać z koleżanką z pracy, jeździliśmy razem na siłownię no ale zostałam zwolniona z pracy więc kontakt już nie będzie taki sam. Rozumiem cię z tym wszystkim doskonale.. no i chyba nie mam żadnej rady dla ciebie bo sama jestem w tej samej sytuacji, ale może cię to pocieszy że wielu ludzi ma podobnie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-11, 14:20 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Związek mi się sypie
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86802187]Przepraszam, koleś który myśli, że po zamieszkaniu razem będzie tak samo jak w okresie weekendowych randek to idiota. Nie wiem. Ja jakoś nie maluję się codziennie, a po domu paraduję w dresie i mojemu facetowi nie opada. Poza tym ten argument z pasjami też jakiś naciągany. Jak patrzę po znajomych to większość z nich nie ma jakiś imponujących hobby. Ot, przeczytają sobie książkę, obejrzą serial, wybiorą się na wycieczkę w góry albo do innego miasta. Jakich pasji on niby od ciebie oczekuje?
Co do znajomych to też naturalne, że po studiach rozluźnia się kontakt, bo każdy ma swoje obowiązki. Jeżeli tobie to doskwiera to po prostu zainicjowałabym kontakt do którejś z dawnych koleżanek. Większość ludzi chętnie wyskoczy na piwo/kawę ale ktoś musi zainicjować. Jeżeli jednak dobrze się czujesz w obecnej sytuacji to nic na siłę. Ja myślę, że on cię nie kocha i stąd te wszystkie problemy. Jesteście ze sobą z przyzwyczajenia, ale on staje się coraz bardziej sfrustrowany sytuacją. Dlatego szuka zwady i wymyśla wymówki, żeby finalnie cię zostawić z czystym sercem (bo przecież ostrzegał i 'próbował naprawiać'). Jeszcze brakuje, żeby cię poprosił, żebyście zrobili sobie przerwę, bo chce zobaczyć jakby to było z inną. Wymiksowałabym się z takiego związku, a już na pewno nie planowałabym takich poważnych zobowiązań jak ślub. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Dokładnie. Przechodzimy związek. Kim innym byliście mając 16 lat, teraz czas na zmiany. |
2019-05-11, 14:21 | #14 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Związek mi się sypie
Cytat:
Dobrze abyś miała swój samochód, mogłabyś dzięki temu pojeździć na fitness. Chociaż do pracy jakoś jeździć musisz, więc to może być równie dobrze komunikacja miejska. Jak Ty to zrobisz to już jest Twoja sprawa, ale jedno jest pewne - bez własnego życia nie będziesz stanowiła obiektu realnego zainteresowania dla w miarę przyzwoitego faceta (i vice versa: nudny facet bez swojego życia będzie nikim dla świetnej kobiety).
__________________
Mówię jak jest. |
|
2019-05-11, 14:36 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Związek mi się sypie
Niestety to już koniec
Facet się z Tobą nudzi,mówi ci że jesteś nudna,zaniedbana,unika Cię,pewnie miał nadzieję że sama go opuścisz. Moge się założyć że za te dwa miesiące już nie wróci do ciebie albo Cię poprosi żebyś się wyprowadzila(Nie wiem czyje jest mieszkanoe) To wyglada na koniec ,więc już teraz zacznij żyć swoim życiem bo twój cały świat niestety się zmeczyl tą rolą |
2019-05-11, 16:13 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 13
|
Dot.: Związek mi się sypie
Postaraj sie cos zrobic ze swoim zyciem dla samej siebie, nie dla chlopaka ...
|
2019-05-11, 16:50 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Związek mi się sypie
A ja tak z zupełnie innej beczki - dlaczego tak dużo pracujecie? Ja bym nie miała na nic czasu przy siedzeniu 10-12 h w pracy. Szczególnie na hobby.
|
2019-05-11, 23:34 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Związek mi się sypie
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86802187]Przepraszam, koleś który myśli, że po zamieszkaniu razem będzie tak samo jak w okresie weekendowych randek to idiota. Nie wiem. Ja jakoś nie maluję się codziennie, a po domu paraduję w dresie i mojemu facetowi nie opada. Poza tym ten argument z pasjami też jakiś naciągany. Jak patrzę po znajomych to większość z nich nie ma jakiś imponujących hobby. Ot, przeczytają sobie książkę, obejrzą serial, wybiorą się na wycieczkę w góry albo do innego miasta. Jakich pasji on niby od ciebie oczekuje?
Co do znajomych to też naturalne, że po studiach rozluźnia się kontakt, bo każdy ma swoje obowiązki. Jeżeli tobie to doskwiera to po prostu zainicjowałabym kontakt do którejś z dawnych koleżanek. Większość ludzi chętnie wyskoczy na piwo/kawę ale ktoś musi zainicjować. Jeżeli jednak dobrze się czujesz w obecnej sytuacji to nic na siłę. Ja myślę, że on cię nie kocha i stąd te wszystkie problemy. Jesteście ze sobą z przyzwyczajenia, ale on staje się coraz bardziej sfrustrowany sytuacją. Dlatego szuka zwady i wymyśla wymówki, żeby finalnie cię zostawić z czystym sercem (bo przecież ostrzegał i 'próbował naprawiać'). Jeszcze brakuje, żeby cię poprosił, żebyście zrobili sobie przerwę, bo chce zobaczyć jakby to było z inną. Wymiksowałabym się z takiego związku, a już na pewno nie planowałabym takich poważnych zobowiązań jak ślub. [/QUOTE] Amen.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2019-05-12, 19:16 | #19 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Związek mi się sypie
Nie masz pasji to nie masz, nie każdy musi mieć, tym bardziej że te słynne pasje często sprowadzają się do wycieczek/ książek / biegania czy innych pierdół, które lubi niemal każdy.
Wg mnie on po prostu się odkochał i rzeczy które kiedyś mu nie przeszkadzały zaczęły mu nie pasować i nic z tym nie zrobisz. Możesz zacząć poświęcać dodatkową godzinę na makijaż i ubiór, schudnąć i zająć się fizyką kwantową i niewiele to pomoże. Jeśli chcesz coś zmienić to dla siebie, a nie dla niego, bo on się już i tak powoli ewakuuje z tego związku.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2019-05-12, 22:23 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 154
|
Dot.: Związek mi się sypie
Nie wiem, czy on się odkochał, czy po prostu tak czasem bywa, że ludzie, którzy poznają się za młodu później okazuje się, że sa zupełnie innymi ludźmi i dlatego się rozchodzą.
Ale skoro w ogóle tu potwierdziłas, ze faktycznie o siebie nie dbasz, nie masz nikogo aniniczym się nie zajmujesz i nawet tu narzekałaś na ta prace... To nie dzwię się, że może go nie ciągnąć do bycia z taką osobą. Nie chce byc brutalna, ale jestes mloda osoba jeszcze, zrob cos ze swoim zyciem, sama dla siebie. Na terapie mozna chodzic z nfz. Pasja moze byc glupie czytanie ksiazek, bieganie, czy kurs jezyka. Nie wiem, czy wiele osob chciałoby byc z marudną osobą, która tak naprawde ani sie nie lubi ani tego co robi ani tak naprawde nie ma swojego zycia... |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:52.