Papierosy

[Agnieszka9319]

Dziękuję za wszystkie komentarze w tym wątku, zarówno te wyrażające zrozumienie jak i krytykujące moją głupotę. Próbowałyście mi przemówić do rozsądku, ale kupię sobie beznikotynowego vape zawsze to mniejsze zło. Jak mi nie podejdzie, to wrócę do zwykłych fajeczek i postaram się nie przekraczać 3 papierosów dziennie. Jeszcze raz dzięki za wszystkie komentarze i jak któraś jeszcze chce podzielić się swoją historią to zachęcam

[gryx82]

Najbardziej bawi mnie oświecony głos anty-nikotynowych wizażanek z miast, gdzie stężenia lotnych gówien w sezonie grzewczym są przekroczone tysiąckrotnie. Ktoś obliczył, że to równowartość 20 fajek wypalonych dziennie.Dla dzieci, dorosłych, noworodków. No ale "ja jestem taka fit, jarmuż jem codziennie!"

[Agnieszka9319]

Z tym smogiem racja, ale z drugiej strony na niego nie mamy wpływu, a na to czy palimy już tak. Oczywiście mają rację że najlepiej nie palić, ale świadomie zaczęłam się truć i sama poniose konsekwencje tego. A Ty palisz jak babunia, czy nie?

[gryx82]

Napisane przez Agnieszka9319

A Ty palisz jak babunia, czy nie?

Palę jak babunia, na przekór światu!

[v_ettrich]

Napisane przez Agnieszka9319

Dziękuję za wszystkie komentarze w tym wątku, zarówno te wyrażające zrozumienie jak i krytykujące moją głupotę. Próbowałyście mi przemówić do rozsądku, ale kupię sobie beznikotynowego vape zawsze to mniejsze zło. Jak mi nie podejdzie, to wrócę do zwykłych fajeczek i postaram się nie przekraczać 3 papierosów dziennie. Jeszcze raz dzięki za wszystkie komentarze i jak któraś jeszcze chce podzielić się swoją historią to zachęcam

Hej, rozumiem Cię. Sama zaczęłam popalać po niemal dziesięciu latach niepalenia. Zaczęło się niewinnie-ot, papierosek na imprezie, później tylko do piwka, teraz niestety zdarza się, że rano do kawy muszę mieć dymka. Trafił mi się bardzo ciężki czas, dużo stresu, choroba. To brzmi jak usprawiedliwienie, ale ten papieros pod szpitalem serio mnie relaksuje. Póki co dałam sobie takie przyzwolenie na popalanie, a później się zobaczy.

[Agnieszka9319]

Hej, trochę szkoda że wróciłaś do palenia po 10 latach, ale to Twoja decyzja i rozumiem ją.

Musimy sobie zdawać sprawę, że przyzwolenie jakie sobie dajemy na popalanie pewnie skończy się nałogiem. Ja planuje przestać całkowicie jak zacznę starać się o dziecko, na razie brakuje mi motywacji żeby sobie odmawiać

[Ruwi]

Napisane przez gryx82

Najbardziej bawi mnie oświecony głos anty-nikotynowych wizażanek z miast, gdzie stężenia lotnych gówien w sezonie grzewczym są przekroczone tysiąckrotnie. Ktoś obliczył, że to równowartość 20 fajek wypalonych dziennie.Dla dzieci, dorosłych, noworodków. No ale "ja jestem taka fit, jarmuż jem codziennie!"

A co ma jedno do drugiego? Nikt nie powiedział, że nie ma problemu z jakością powietrza, ale to nie znaczy, że mamy się dodatkowo truć dymem papierosowym. Ja i sporo znajomych posiadamy w domu oczyszczacze. Co raz więcej osób zwraca uwagę na to, czym palą sąsiedzi i zgłaszają w razie potrzeby. Tak że i w tym temacie sporo się dzieje i uwaga kompletnie od czapy

[Agnieszka9319]

Dodam jeszcze że tak naprawdę od lat jestem bierną palaczką, bo zawsze pozwalam mojemu TŻ i znajomym palić przy mnie. Także z dymem jestem oswojona, teraz tylko sama zaczęłam go wydmuchiwać

[mariamalaria]

Napisane przez Agnieszka9319

Dodam jeszcze że tak naprawdę od lat jestem bierną palaczką, bo zawsze pozwalam mojemu TŻ i znajomym palić przy mnie. Także z dymem jestem oswojona, teraz tylko sama zaczęłam go wydmuchiwać

Sama przed sobą się usprawiedliwiasz. Chcesz się truć, to się truj.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Agnieszka9319

Hej, trochę szkoda że wróciłaś do palenia po 10 latach, ale to Twoja decyzja i rozumiem ją.

Musimy sobie zdawać sprawę, że przyzwolenie jakie sobie dajemy na popalanie pewnie skończy się nałogiem. Ja planuje przestać całkowicie jak zacznę starać się o dziecko, na razie brakuje mi motywacji żeby sobie odmawiać

Jeśli ma być zdrowo to warto rzucić palenie przynajmniej kilka miesięcy przed rozpoczęciem starań o dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[slodka_jak_malinka]

Zapaliłam w życiu może z 3 papierosy, w tym jeden ze złej strony, nie wiem jak to się nazywa, to miejsce, gdzie się podpala, włożyłam w dziuba. Kolejne dwa papierosy gdzieś na imprezie studenckiej, jak już mocno w czubie miałam. Nie umiałam się chyba zaciągnąć, bo jedyne co pamiętam, to wstrętne, suche powietrze, śmierdzące nikotyną. Wku*** mnie jak muszę iść sekundę za kimś, kto pali, albo co gorsza vapuje tym słodkim smrodem, nie chciałabym takiego faceta w domu ani nie pozwoliłabym palaczowi ze mną mieszkać.


Przecież to krocie kosztuje, pół wypłaty puszczasz z dymem, śmierdzisz, masz żółte zęby a jak rzucasz to tyjesz i wpierniczasz słodycze - zazwyczaj. Fujka.


Vapowanie - nie lepsze. Nawyk trzymania czegoś w gębie zostaje, tylko zamieniasz to na co innego. To tak jakby uzależnienie od alkoholu zamienić na uzależnienie od pepsi.

[NocnaWiedma]

Autorko, nie warto. Człowiek mający nałóg nie jest nigdy człowiekiem wolnym. Jeśli potrzebujesz innych argumentów to poszukaj:
zdrowotnych, ekologicznych, ekonomicznych...
Nie ma co uważać uzależnienia od papierosów za lżejsze od innych uzależnień. Nadal człowiek pozbawiony przedmiotu uzależnienia ma z tym duży problem i nie ma co tego bagatelizować.
Dziś szukasz sobie przyzwolenia, a jesteś w tym momencie gdy masz refleksję na ten temat i możesz się jeszcze wycofać.

[kicimordka]

Napisane przez Agnieszka9319

Dziękuję za wszystkie komentarze w tym wątku, zarówno te wyrażające zrozumienie jak i krytykujące moją głupotę. Próbowałyście mi przemówić do rozsądku, ale kupię sobie beznikotynowego vape zawsze to mniejsze zło. Jak mi nie podejdzie, to wrócę do zwykłych fajeczek i postaram się nie przekraczać 3 papierosów dziennie. Jeszcze raz dzięki za wszystkie komentarze i jak któraś jeszcze chce podzielić się swoją historią to zachęcam

Powodzenia . Daj znać za jakiś czas jak Ci idzie.

[Agnieszka9319]

Dzięki za troskę, to naprawdę miłe ale decyzję już chyba podjęłam. Niezdrową, niemądrą ale na taką mam ochotę. Pociesze Panią u góry, nie będę smrodzić niepalącym bo was szanuję i nigdy nie zapale punlicznie! Dam znać za jakiś czas co u mnie i pozdrawiam wszystkich

[MonikaPK]

Skoro już właścicielka podjęła decyzję to może trochę przejmę wątek z zapytaniem jeśli rzucić to jak? Obecnie walcze ze swoim facetem o rzucenie. Niestety idzie ciężko. Lizaki, gumy, nikotynowe plastry i inne niewiele pomagają. Może macie jakieś ciekawe pomysły?

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez MonikaPK

Skoro już właścicielka podjęła decyzję to może trochę przejmę wątek z zapytaniem jeśli rzucić to jak? Obecnie walcze ze swoim facetem o rzucenie. Niestety idzie ciężko. Lizaki, gumy, nikotynowe plastry i inne niewiele pomagają. Może macie jakieś ciekawe pomysły?

Książka "Jak łatwo rzucić palenia" i/lub Desmoxan/Tabex.

[ciri15]

Napisane przez Agnieszka9319

Żadne odkrycie, każdy o tym wie. Chciałam tylko zobaczyć czy są inne kobiety, które skusiły się na papierosy później niż w wieku nastolatki

Znam jedną taką dziewczynę, zaczęła palić w wieku 23 lat. Nie wiem czy wcześniej sporadycznie popalala, możliwe. Też uważam, że to wybitnie głupie, bo nie da rady zrzucić tego na karb błędów młodości tylko świadomego niszczenia zdrowia i urody. Niestety, w przypadku o którym pisze wynikało to chyba z tego, że mąż tej dziewczyny po ślubie się kompletnie przestał starać, woli grać w gierki na tel niż spędzać z nią czas, ona w tym czasie zmieniła prace, poznała nowe palace "wolne" koleżanki i tak jakoś wsiąkła w to towarzystwo, było dla niej ciekawsze i przejęła ich zachowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez Agnieszka9319

Powodzenia w rzucaniu. Chyba tak to jest, że musi być równowaga w przyrodzie, jedna skończy i druga zacznie ;p

Dla mnie to niesamowite (tj niesamowicie głupie), że może smakować coś co śmierdzi, żeby nie napisać brzydziej, na 10 metrów.
No próbowałam, smak jest obrzydliwy też.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez Agnieszka9319

Hej, trochę szkoda że wróciłaś do palenia po 10 latach, ale to Twoja decyzja i rozumiem ją.

Musimy sobie zdawać sprawę, że przyzwolenie jakie sobie dajemy na popalanie pewnie skończy się nałogiem. Ja planuje przestać całkowicie jak zacznę starać się o dziecko, na razie brakuje mi motywacji żeby sobie odmawiać

Nie łudź się, że na tych 3 poprzestaniesz. I wcale może nie być łatwo jak zaczniesz się starać, dużo znam dziewczyn, które mimo takich zamiarów nie rzuciły w ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez MonikaPK

Skoro już właścicielka podjęła decyzję to może trochę przejmę wątek z zapytaniem jeśli rzucić to jak? Obecnie walcze ze swoim facetem o rzucenie. Niestety idzie ciężko. Lizaki, gumy, nikotynowe plastry i inne niewiele pomagają. Może macie jakieś ciekawe pomysły?

Musi chcieć przestać przede wszystkim.

Moi rodzice palą, od kiedy pamietam, tato paczkę dziennie, mama niewiele mniej, niby chcieli parę razy rzucić, ale zawsze są wymówki. Pewnie będą palić do końca życia, albo dopóki nie pojawią się poważne problemy zdrowotne, niestety.

Ja też palę, zaczęło się od smakowych, jak jeszcze były na rynku, zaczęło się na początku studiów. Teraz powoli udaje mi się ograniczać, na codzień mam jedną paczkę całkiem długo, ale przychodzi impreza, znajomi palą i ja też wypalam i całe ograniczanie idzie się... I wiem, że to moja wina, nie zrzucam na znajomych. Nie wiem, co by skłoniło mnie do rzucenia. Nie chcę palić przez to, że to śmierdzi i psuje wygląd, ale nie są to dla mnie powody tak mocne, żeby przestać zupełnie. To jest uzależnienie i zawsze się usprawiedliwiam przed sobą, że przecież nie palę tak dużo i takie tam. Racjonalnie wiem przecież, że to bzdura, że papierosy nie są mi do niczego potrzebne.

Zastanawiam się nad podgrzewaczem tytoniu, ale nie wiem, czy to nei będą kolejne pieniądze wyrzucone w błoto. Znam wiele osób, które sobie to kupiły i stopniowo przestały palić, normalne papierosy i te podgrzewane też, ale czy z moją słabą wolą też to zadziała?

Bardzo mi wstyd o tym mówić i pisać. Myślę, że ten wstyd mógłby mi pomóc w rzuceniu. Staram się nie palić, kiedy widzą mnie niepalący - to mi pomogło zdecydowanie ograniczyć liczbę wypalanych papierosów. Tylko jeszcze trzeba ogarnąć palenie w domu i na imprezach wśród palaczy

[edan84]

Kiedy byłem nastolatkiem i całymi dniami przesiadywałem ze znajomymi na dworze, byłem jedynym który nie palił i odmawiał kiedy kumple częstowali. Potem przestali mi nawet proponować.

Nigdy nie odpowiadał mi zapach. Dodatkowo moi rodzice by mi złego słowa nie powiedzieli gdyby dowiedzieli się, że wypaliłem papierosa. Wzruszyliby ramionami i tyle.
U znajomych było zgoła inaczej, kończyło laniem od ojca, szlabanem, awanturą.
Cóż, zabronione kusi.

Oczywiście, parę razy na jakiś imprezach wypaliłem zwykłego fajka, ale nigdy mi to nie smakowało. Jeśli mam wybór, wybieram po prostu do wypalenia co innego. If you know what I mean

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez edan84

Oczywiście, parę razy na jakiś imprezach wypaliłem zwykłego fajka, ale nigdy mi to nie smakowało. Jeśli mam wybór, wybieram po prostu do wypalenia co innego. If you know what I mean

Tez zdarzało mi się popalac zwykle papierosy podczas imprez kiedy już byłam wstawiona, ale jak wyżej, wolałam co innego. Jednak parę miesięcy temu podczas takiej sytuacji wypaliłam papierosa o smaku mięty który wyjątkowo mi posmakowal, i zauważyłam że parę dni potem przechodząc obok sklepu z papierosami miałam silna ochotę żeby tam wejść i się w takie zaopatrzyć na szczęście się opanowałam i później juz nie miałam tego uczucia. Nie chce zacząć palić bo więcej z tego szkód niż korzyści.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzpiotka91]

Ja z kolei nie cierpie palic czegos innego na imprezach. Zwłąszcza mieszajac to z alkoholem bo od razu robie sie senna :P

[Pani_Mada]

Napisane przez gryx82

Najbardziej bawi mnie oświecony głos anty-nikotynowych wizażanek z miast, gdzie stężenia lotnych gówien w sezonie grzewczym są przekroczone tysiąckrotnie. Ktoś obliczył, że to równowartość 20 fajek wypalonych dziennie.Dla dzieci, dorosłych, noworodków. No ale "ja jestem taka fit, jarmuż jem codziennie!"

co ma jedno do drugiego?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Kazdy ma inaczej.
Mi się wydaje, że ja w ogole nie jestem podatna na uzaleznienia.
Popalalam podczas studiow, w liceum, na imprezach potrafiłam wypalić cała paczkę. Pewnego dnia stwierdzilam, eee po co mi to i już nigdy więcej nie zapaliłam ( to było jakieś 5 lat temu). Teraz fajki mnie obrzydzają i nikt mnie nie przekona żebym zapaliła.

Gdybym miała takie skłonności jak ty autorko, to bym nie szła w to dalej. Serio chcesz palić do końca życia lub w kółko męczyć się z rzucaniem?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86853966]Kazdy ma inaczej.
Mi się wydaje, że ja w ogole nie jestem podatna na uzaleznienia.
Popalalam podczas studiow, w liceum, na imprezach potrafiłam wypalić cała paczkę. Pewnego dnia stwierdzilam, eee po co mi to i już nigdy więcej nie zapaliłam ( to było jakieś 5 lat temu). Teraz fajki mnie obrzydzają i nikt mnie nie przekona żebym zapaliła.

Gdybym miała takie skłonności jak ty autorko, to bym nie szła w to dalej. Serio chcesz palić do końca życia lub w kółko męczyć się z rzucaniem?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mam tak samo. Chociaz uzaleznienie od np. slodyczy dosc mocno sie mnie trzyma.

[Sariah]

Ja z fajkami mam po prostu fazy. Potrafie przez kilka miesiecy spalac jedna paczke na 2-3 dni, potem potrafie miec bez przyczyny np. pol roku przerwy, potem spalic paczke na imprezie, miec znowu dluga przerwe bez przyczyny a potem znowu zacząć palić. Nigdy tego nie rozkminialam specjalnie - chcialo mi sie to palilam, nie to nie.

[MonikaPK]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;86851436]Książka "Jak łatwo rzucić palenia" i/lub Desmoxan/Tabex.[/QUOTE]


Książek takich jest bardzo dużo, więc nie jestem pewna. Czy właśnie ta jest przez Ciebie sprawdzona? Nie jestem przekonana do takiej literatury, bo poradników na rynku jest bardzo dużo. Wolałabym jednak czyjeś zdanie poznać kto już rzucił i ma jakis sposób. Chociaż sądzę, że każdy ma inny sposób i nie wszystko na każdego działa.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez MonikaPK

Książek takich jest bardzo dużo, więc nie jestem pewna. Czy właśnie ta jest przez Ciebie sprawdzona? Nie jestem przekonana do takiej literatury, bo poradników na rynku jest bardzo dużo. Wolałabym jednak czyjeś zdanie poznać kto już rzucił i ma jakis sposób. Chociaż sądzę, że każdy ma inny sposób i nie wszystko na każdego działa.

Tą sprawdziłam na sobie sama. Nie palę z 6 lat. Autorem książki jest Allen Carr.

[mariamalaria]

Napisane przez MonikaPK

Książek takich jest bardzo dużo, więc nie jestem pewna. Czy właśnie ta jest przez Ciebie sprawdzona? Nie jestem przekonana do takiej literatury, bo poradników na rynku jest bardzo dużo. Wolałabym jednak czyjeś zdanie poznać kto już rzucił i ma jakis sposób. Chociaż sądzę, że każdy ma inny sposób i nie wszystko na każdego działa.

Powiedziałam wszystkim, że rzucam konkretnego dnia za 2 tygodnie. Te dwa tygodnie się motywowalam, czytałam fora, porady itp. Wieczorem pr,ed dniem pierwszym dniem, po ostatnich wieczornych papierosach wrzuciłam siedem, niszcząc. To było 3 lata temu. Nie palę. Nadal rzucam.

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Pieprzenie, jak to się pali, bo się lubi, ale w każdej chwili można przestać, gdyby się chciało, ale się teraz nie chce, bawi mnie tylko do łez.
Też się tak oszukiwałam. Przez prawie 30 lat. Głupia, trująca się, uzależniona mistrzyni od wmawiania sobie i innym, że nad papierosem panuję. A to on panuje.
Śmieszne myślenie usprawiedliwiające bezsens.

[Agnieszka9319]

Cześć wszystkim, widzę że temat się rozwinął

Ostatecznie nie zdecydowałam się na zakup beznikotynowego vape, bo obawiam się że mogłabym palić więcej niż przy zwykłych papierosach. I nikotyna chociaż uzależnia i szkodzi, wpływa na mózg i poprawia samopoczucie. Po fajce lepiej mi się myśli i beznikotynowy vape by chyba nie dawał takiego efektu. Pale po 3 papierosy dziennie, tylko w piątek wypaliłam 6 bo była impreza ale potem znów po 3. TŻ już się przyzwyczaił że pale i nie ma nic przeciwko, koleżanki trochę zdziwione ale rozumieją. Powodzenia dla wszystkich rzucających!

[mariamalaria]

Napisane przez Agnieszka9319

Cześć wszystkim, widzę że temat się rozwinął

Ostatecznie nie zdecydowałam się na zakup beznikotynowego vape, bo obawiam się że mogłabym palić więcej niż przy zwykłych papierosach. I nikotyna chociaż uzależnia i szkodzi, wpływa na mózg i poprawia samopoczucie. Po fajce lepiej mi się myśli i beznikotynowy vape by chyba nie dawał takiego efektu. Pale po 3 papierosy dziennie, tylko w piątek wypaliłam 6 bo była impreza ale potem znów po 3. TŻ już się przyzwyczaił że pale i nie ma nic przeciwko, koleżanki trochę zdziwione ale rozumieją. Powodzenia dla wszystkich rzucających!

Coraz częściej bedzie: palę tylko 3, ale dzisiaj wyjatkowo 6. To też przerabiałam. Powodzenia dla wszystkich radośnie wkraczających w nałóg. 3r