zastanawiam się...

[ZastanawiamSie1]

Mam pytanie do Was, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z kilkoma wspolokatorami, jednym z nich jest pewien chłopak, potrzebuje opinii czy zle odczytuje jego sygnaly, może nie powinnam wogole się nawet nad tym zastanawiać. Ogolnie na codzien nie rozmawiamy, nie mamy prawie zadnego kontaktu, jak wchodzę np. do kuchni to się do mnie nie odzywa, unika, jak przejde obok opdsuwa się, kiedyś jechaliśmy razem samochodem z kolegami na wspólny wypad, to na imprezie przepuszczal mnie w drzwiach, ale jak szliśmy to szedł przed nami, tak jakby był zajęty tylko sobą i na sobie skupiony. Jak wchodzę np. do kuchni to jest cicho, jak wychodzę zaczyna sie smiac i cos mowic na mój temat do kolegow, mam wrazenie ze sie nawet ze mnie naśmiewa. Kiedys jak przyjechala jego kolezanka, to przytrzymal mi drzwiczki od szafki, ale ogolnie nie zwraca na mnie uwagi, myślicie ze on mnie nie lubi, wiem ze z kims flirtuje ale to jakas dziewczyna która ma już dziecko. Dobrze mysle ze jestem mu obojetna? Tylko po co te zyczliwosci, wobec mojej osoby po co on to robi. To typ wieśniaka, który chodzi po domu i beka wiec nie wiem po co mnie przpuszcza w drzwiach... Jakies rady?

[fragile_27]

Czy ja dobrze zrozumiałam, że zastanawiasz się, czy podobasz się temu "wieśniakowi", który przepuszcza Cię czasami w drzwiach a przez resztę czasu ignoruje?

[ZastanawiamSie1]

Napisane przez fragile_27

Czy ja dobrze zrozumiałam, że zastanawiasz się, czy podobasz się temu "wieśniakowi", który przepuszcza Cię czasami w drzwiach a przez resztę czasu ignoruje?

no wlasnie to chyba jest głupie co nie? Troche mi sie podoba ale raczej nie powinnam chyba sie nad tym dluzej zastanawiać?

[letik]

Fragile_27 ja też tak to zrozumiałam
Autorko - czy jego sympatia lub jej brak ma dla Ciebie jakieś znaczenie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Katia525]

Napisane przez ZastanawiamSie1

no wlasnie to chyba jest głupie co nie? Troche mi sie podoba ale raczej nie powinnam chyba sie nad tym dluzej zastanawiać?

Nie warto

[ZastanawiamSie1]

Napisane przez letik

Fragile_27 ja też tak to zrozumiałam
Autorko - czy jego sympatia lub jej brak ma dla Ciebie jakieś znaczenie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ma znaczenie, ale sama nie wiem jak duże. Nie wiem czy to przyzwyczajenie i chec bycia z kims,, bo wiele jego cech mi nie odpowiada, jest podobny do mojego ojca który był dla matki okropny i sie rozwiedli. Chcialabym sie od tego oderwac i nie mysle o tym ale jednak mam z tym maly problem żeby sie od tego odciąć.

[Katia525]

Napisane przez ZastanawiamSie1

ma znaczenie, ale sama nie wiem jak duże. Nie wiem czy to przyzwyczajenie i chec bycia z kims,, bo wiele jego cech mi nie odpowiada, jest podobny do mojego ojca który był dla matki okropny i sie rozwiedli. Chcialabym sie od tego oderwac i nie mysle o tym ale jednak mam z tym maly problem żeby sie od tego odciąć.

Może jesteś DDA/DDD? Takie osoby często pakują się w relacje z niebyt przyjemnymi, toksycznymi osobami. Tym bardziej alarmujące jest to, że widzisz w nim swojego ojca, z którym chyba nie masz za dobrych relacji?

[ZastanawiamSie1]

Napisane przez Katia525

Może jesteś DDA/DDD? Takie osoby często pakują się w relacje z niebyt przyjemnymi, toksycznymi osobami. Tym bardziej alarmujące jest to, że widzisz w nim swojego ojca, z którym chyba nie masz za dobrych relacji?

mój ojciec nie pil, tylko był agresywny, nie szanowal i poniewieral mnie i reszte rodziny. Matka go zostawila po 20 latach malzenstwa. Myslisz ze jestem DDD, czy to sie kwalifikuje? Często wybieram chlopakow którzy mi nie pasuja i nie wiem po co probuje sie z nimi zwiazac, jakbym nie potrafila zawalczyć o kogos porządnego z kim będę miała dobre zycie.

[Katia525]

Napisane przez ZastanawiamSie1

mój ojciec nie pil, tylko był agresywny, nie szanowal i poniewieral mnie i reszte rodziny. Matka go zostawila po 20 latach malzenstwa. Myslisz ze jestem DDD, czy to sie kwalifikuje? Często wybieram chlopakow którzy mi nie pasuja i nie wiem po co probuje sie z nimi zwiazac, jakbym nie potrafila zawalczyć o kogos porządnego z kim będę miała dobre zycie.

Bardzo możliwe. Sama wiem jak takie poniewieranie odbija się na dziecku. Wydaję mi się, masz zaniżone poczucie własnej wartości i szukasz bliskości, żeby nie być samej. Mylę się? Czasami potrzebna jets terapia, bo niestety takie rzeczy wywierają wpływ na całe życie.

[ZastanawiamSie1]

Napisane przez Katia525

Bardzo możliwe. Sama wiem jak takie poniewieranie odbija się na dziecku. Wydaję mi się, masz zaniżone poczucie własnej wartości i szukasz bliskości, żeby nie być samej. Mylę się? Czasami potrzebna jets terapia, bo niestety takie rzeczy wywierają wpływ na całe życie.

nie potrzebuje bliskości, doskonale sobie radze sama, po prostu on mi pasuje, ma podobny charakter, lubi podobne rzeczy, ale ma tez cechy mojego ojca, boje sie ze nic z tego by nie wyszlo nawet, poza tym on chyba jest z jakas dziewczyna, albo do niej ostro podwala i chyba wiaze nadzieje na cale zycie bo szuka kogos na stale, ma już 30 lat. Mysle czy probowac czy po prostu zbadac teren kilka razy, poobserwować czy daje jakies znaki, przyblizyc sie jak będzie dalej mnie olewal i nasmiewal sie to znaczy ze nie myslal wogole o mnie.

[Katia525]

Napisane przez ZastanawiamSie1

nie potrzebuje bliskości, doskonale sobie radze sama, po prostu on mi pasuje, ma podobny charakter, lubi podobne rzeczy, ale ma tez cechy mojego ojca, boje sie ze nic z tego by nie wyszlo nawet, poza tym on chyba jest z jakas dziewczyna, albo do niej ostro podwala i chyba wiaze nadzieje na cale zycie bo szuka kogos na stale, ma już 30 lat. Mysle czy probowac czy po prostu zbadac teren kilka razy, poobserwować czy daje jakies znaki, przyblizyc sie jak będzie dalej mnie olewal i nasmiewal sie to znaczy ze nie myslal wogole o mnie.

Raczej nie warto, wydaję sie być zwyklym burakiem.

[fragile_27]

Czemu uparłaś się na tego faceta? Przecież wy nawet nie rozmawiacie.

Pewnie zostanę skrytykowana, ale totalnie nie rozumiem tego "fenomenu" polegającego na tym, że jeśli miało się ojca pijaka/znęcającego się nad rodziną fizycznie czy psychicznie, to taka osoba często wiąże się z podobnym człowiekiem. Ja niestety przez takie coś przechodziłam i nie wyobrażam sobie, żeby mój TŻ był jak mój ojciec, wręcz przeciwnie.

Także Autorko, przemyśl to, w imię czego miałabyś być z kimś takim?

[ZastanawiamSie1]

Napisane przez Katia525

Raczej nie warto, wydaję sie być zwyklym burakiem.

a czemu burakiem, rozwin to bo nie rozumiem, a chciałabym zrozumieć

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez fragile_27

Czemu uparłaś się na tego faceta? Przecież wy nawet nie rozmawiacie.

Pewnie zostanę skrytykowana, ale totalnie nie rozumiem tego "fenomenu" polegającego na tym, że jeśli miało się ojca pijaka/znęcającego się nad rodziną fizycznie czy psychicznie, to taka osoba często wiąże się z podobnym człowiekiem. Ja niestety przez takie coś przechodziłam i nie wyobrażam sobie, żeby mój TŻ był jak mój ojciec, wręcz przeciwnie.

Także Autorko, przemyśl to, w imię czego miałabyś być z kimś takim?

rozumiem, wiem ze masz racje. Po prostu caly czas mysle ze moglibyśmy sobie ulozyc razem zycie, on pracuje ja pracuje, on ma poczucie humoru ja mam poczucie humoru, tylko dlatego o nim mysle, a nie powinnam co?

[Amazoniak]

Napisane przez ZastanawiamSie1

To typ wieśniaka, który chodzi po domu i beka wiec nie wiem po co mnie przpuszcza w drzwiach

Sama sobie tu odpowiedziałaś

[ZastanawiamSie1]

Napisane przez Amazoniak

Sama sobie tu odpowiedziałaś

wiem dlaczego tak odpowiedzialas. Ale pomysl czy nie jest dużo takich facetow i kobiety z nimi sa i kochają sie wzajemnie, czy to ze nie umie sie zachować być może tylko czasami skresla go całkowicie. Twój chłopak na pewno tez beka, jak każdy z nas.

[panna_felicjanna]

Napisane przez ZastanawiamSie1

wiem dlaczego tak odpowiedzialas. Ale pomysl czy nie jest dużo takich facetow i kobiety z nimi sa i kochają sie wzajemnie, czy to ze nie umie sie zachować być może tylko czasami skresla go całkowicie. Twój chłopak na pewno tez beka, jak każdy z nas.

Jeszcze próbujesz go tłumaczyć?

Nie, koleś nie jest Tobą w żaden sposób zainteresowany, jest burakiem i dodatkowo traktuje Cię jak powietrze. Odpuść.

[Devon_rose]

Wyprowadź się.

[ZastanawiamSie1]

Napisane przez panna_felicjanna

Jeszcze próbujesz go tłumaczyć?

Nie, koleś nie jest Tobą w żaden sposób zainteresowany, jest burakiem i dodatkowo traktuje Cię jak powietrze. Odpuść.

chyba masz racje, tylko ciężko mi będzie sobie to przetlumaczyc, chwile to na pewno potrwa.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez Devon_rose

Wyprowadź się.

nie mam takiej możliwości teraz. Az tak sie tym nie przejmuje żeby zmienić mieszkanie.

[Kelecka]

Napisane przez ZastanawiamSie1

Mam pytanie do Was, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z kilkoma wspolokatorami, jednym z nich jest pewien chłopak, potrzebuje opinii czy zle odczytuje jego sygnaly, może nie powinnam wogole się nawet nad tym zastanawiać. Ogolnie na codzien nie rozmawiamy, nie mamy prawie zadnego kontaktu, jak wchodzę np. do kuchni to się do mnie nie odzywa, unika, jak przejde obok opdsuwa się, kiedyś jechaliśmy razem samochodem z kolegami na wspólny wypad, to na imprezie przepuszczal mnie w drzwiach, ale jak szliśmy to szedł przed nami, tak jakby był zajęty tylko sobą i na sobie skupiony. Jak wchodzę np. do kuchni to jest cicho, jak wychodzę zaczyna sie smiac i cos mowic na mój temat do kolegow, mam wrazenie ze sie nawet ze mnie naśmiewa. Kiedys jak przyjechala jego kolezanka, to przytrzymal mi drzwiczki od szafki, ale ogolnie nie zwraca na mnie uwagi, myślicie ze on mnie nie lubi, wiem ze z kims flirtuje ale to jakas dziewczyna która ma już dziecko. Dobrze mysle ze jestem mu obojetna? Tylko po co te zyczliwosci, wobec mojej osoby po co on to robi. To typ wieśniaka, który chodzi po domu i beka wiec nie wiem po co mnie przpuszcza w drzwiach... Jakies rady?

Moim zdaniem on Cie nawet nie lubi.
Jesli dopatrujesz sie zaineresowania w czyjejs niecheci, to powodzenia.

[ZastanawiamSie1]

Napisane przez Kelecka

Moim zdaniem on Cie nawet nie lubi.
Jesli dopatrujesz sie zaineresowania w czyjejs niecheci, to powodzenia.

nie wydaje mi sie, żeby mnie nie lubil. Chociaz możliwe, bardziej pewnie ma mnie gdzies i sie mna nie interesuje. Dlaczego mialby mnie nie lubic, przecież nic mu nie zrobiłam, zamieniliśmy raptem kilka zdan. Mysle ze on ma swoje zycie, swoje plany i nie zwraca na mnie uwagi, a mi pasuje tylko to ze ma poczucie humoru i pracuje

[Kelecka]

Napisane przez ZastanawiamSie1

nie wydaje mi sie, żeby mnie nie lubil. Chociaz możliwe, bardziej pewnie ma mnie gdzies i sie mna nie interesuje. Dlaczego mialby mnie nie lubic, przecież nic mu nie zrobiłam, zamieniliśmy raptem kilka zdan. Mysle ze on ma swoje zycie, swoje plany i nie zwraca na mnie uwagi, a mi pasuje tylko to ze ma poczucie humoru i pracuje

Wiesz, jak kogos lubimy to z nim rozmawiamy, smiejemy sie, spedzamy razem wolny czas etc. Przynajmniej tak to wyglada w moim swiecie

A Ty juz nie jestes w przedszkolu, zeby myslec, ze jak chlopak iagnie Cie za warkocze, to znaczy ze jest w Tobie zakochany.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Nie wierze w to co czytam facet ma.na Ciebie kompletnie wywalone a Ty sie dopatrujesz w tym zainteresowania?

[Amazoniak]

Napisane przez ZastanawiamSie1

wiem dlaczego tak odpowiedzialas. Ale pomysl czy nie jest dużo takich facetow i kobiety z nimi sa i kochają sie wzajemnie, czy to ze nie umie sie zachować być może tylko czasami skresla go całkowicie. Twój chłopak na pewno tez beka, jak każdy z nas.

Musisz się czuć bardzo samotna skoro w totalnym braku zainteresowania, jeżeli nie niechęci z jego strony doszukujesz się jakiś oznak sympatii
jak już masz z kimś być to niech to będzie choć osoba, z którą rozmawiacie i choć odrobinę się lubicie, macie choć nić porozumienia. Tutaj tego nie widzę niestety tylko totalną olewkę z jego strony
Zastanów się dlaczego cię ciągnie do kogoś takiego??

[kalor]

Chcesz go bo:
-pracuje
-ma poczucie humoru

Nooooo to lepiej bierz się za niego, bo z tak wielkimi wymaganiami to możesz nigdy sobie nikogo nie znaleźć!

A tak na powaznie - niezle sobie wkrecilas. Większość ludzi pracuje, sporo ma poczucie humoru, uwierz mi, to nie jest taka rzadkość, żeby się na byle wieśniaka rzucać bo nie jest bezrobotny. Gratulacja dla pana, ale ty chyba chcesz mieć po prostu pierwszego lepszego, byle by męskie gacie w domu były.

[ZastanawiamSie1]

dziewczyny żadna z was oprócz letik nie pomyslala jak ja się czuje. Drobne gesty maja dla mnie znaczenie ale nie dalam się zwariować. Zastanawiam dlaczego je wykonal. Czy to ze mnie przepuscil w drzwiach oznacza ze ma na mnie wywalone jak wspomniała Emanuelle_Noire? Na pewno nie ma na mnie wywalone, ewentualnie może mnie olewac i być obojetny. Pomyslcie jak ja sie czuje i trochę uważajcie na slowa, bo one mogą zabolec. Jestem samotna, ale nie szukam nikogo na sile, on mi się podoba wiec się zastanawiam czy może jednak. Napisalam tutaj, bo chcialam porady, czy to ze lubi pracować i ma poczucie humoru jest wystarczające by się nim interesować. Nad tym się musze zastanowić. Przeciez mogę o niego zawalczyć, sprobowac może by się zainteresowal, czemu tak negatywnie wszystko oceniacie.
Mysle ze on nie szuka dziewczyny bo od kilku lat lata za jedna która ma dzieci i z nia chce być już na stale, ale wiecie nadzieja matka głupich. Moja znajoma mowila ze ta dziewczyna ma go już dość, ale plotami nigdy się nie kierowałam.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez kalor

Chcesz go bo:
-pracuje
-ma poczucie humoru

Nooooo to lepiej bierz się za niego, bo z tak wielkimi wymaganiami to możesz nigdy sobie nikogo nie znaleźć!

A tak na powaznie - niezle sobie wkrecilas. Większość ludzi pracuje, sporo ma poczucie humoru, uwierz mi, to nie jest taka rzadkość, żeby się na byle wieśniaka rzucać bo nie jest bezrobotny. Gratulacja dla pana, ale ty chyba chcesz mieć po prostu pierwszego lepszego, byle by męskie gacie w domu były.

masz racje, nie chce mieć pierwszego lepszego. Mialam już faceta i wiem czego nie chce. Problem w tym ze ten z figury mi się podoba ale z twarzy nie. To kolejna przeszkoda, chyba przywiązanie tu gra glowna role, bardzo się przywiazuje do ludzi. A z nim mieszkam.

[201803290936]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;75622716]Nie wierze w to co czytam facet ma.na Ciebie kompletnie wywalone a Ty sie dopatrujesz w tym zainteresowania?[/QUOTE]

Heh, dokładnie.

Autorko, no czasami facet ma zwykłe, kulturalne odruchy - przepuści w drzwiach, w czymś tam pomoże. A co? Ma Cię kopać po żebrach i rzucać talerzami? To, że ma się na kogoś "wywalone" (a jesteś mu ewidentnie obojętna), nie wyklucza zachowania się od czasu do czasu nie jak dziki, wypuszczony z piwnicy, a jak normalny człowiek. Ale to nic nie oznacza więcej, niż to czym jest - normalnymi, ludzkimi gestami.

---------- Dopisano o 01:54 ---------- Poprzedni post napisano o 01:51 ----------

Napisane przez ZastanawiamSie1

dziewczyny żadna z was oprócz letik nie pomyslala jak ja się czuje. Drobne gesty maja dla mnie znaczenie ale nie dalam się zwariować. Zastanawiam dlaczego je wykonal.
(...)

Założenie o tym wątku świadczy o tym, że jednak dałaś się trochę zwariować - sama siebie. Strach się bać co by było, gdyby facet był dla Ciebie zwyczajnie, po ludzku miły przez większość czasu. Nie nakręcaj się tym, że ktoś jest kulturalny (czy to zawsze, czy jedynie jak w tym przypadku od czasu do czasu), bo to prosta droga do napalania się na każdego, kto tylko zachowa się wobec Ciebie w miarę jak człowiek.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez ZastanawiamSie1

dziewczyny żadna z was oprócz letik nie pomyslala jak ja się czuje. Drobne gesty maja dla mnie znaczenie ale nie dalam się zwariować. Zastanawiam dlaczego je wykonal. Czy to ze mnie przepuscil w drzwiach oznacza ze ma na mnie wywalone jak wspomniała Emanuelle_Noire? Na pewno nie ma na mnie wywalone, ewentualnie może mnie olewac i być obojetny. Pomyslcie jak ja sie czuje i trochę uważajcie na slowa, bo one mogą zabolec. Jestem samotna, ale nie szukam nikogo na sile, on mi się podoba wiec się zastanawiam czy może jednak. Napisalam tutaj, bo chcialam porady, czy to ze lubi pracować i ma poczucie humoru jest wystarczające by się nim interesować. Nad tym się musze zastanowić. Przeciez mogę o niego zawalczyć, sprobowac może by się zainteresowal, czemu tak negatywnie wszystko oceniacie.
Mysle ze on nie szuka dziewczyny bo od kilku lat lata za jedna która ma dzieci i z nia chce być już na stale, ale wiecie nadzieja matka głupich. Moja znajoma mowila ze ta dziewczyna ma go już dość, ale plotami nigdy się nie kierowałam.

O jeny przepuszczenie w drzwiach to naprawdę coś dla Ciebie aż tak bardzo wielkiego? To wyobraź sobie, że w mojej pracy mój kolega,który mnie nie lubi też mnie przepuszcza, dał mi swój płaszcz jak było mi zimno na targach, a za plecami obrabia tyłek no proszę Cie.

Przede wszystkim oceniamy obiektywnie sytuację,a Tobie ciężko spojrzeć prawdzie w oczy, dalej będziesz się tłumaczyć, go tłumaczyć i doszukiwać sygnałów z jego strony. Ja ci radze - odpuść sobie, ale zrobisz jak zechcesz. Ja nie widzę tutaj ŻADNYCH oznak, żeby facet był Tobą zainteresowany.

[Frezja__]

Koleś jest zwykłym bucem, burakiem. Co sama napisałaś w pierwszym poście, a potem chcesz żeby ktoś umotywował swoją ocenę.
Olej go i jako partnera i jako kumpla.

[elvegirl]

Napisane przez ZastanawiamSie1

Ogolnie na codzien nie rozmawiamy, nie mamy prawie zadnego kontaktu(...)

Więc na jakiej podstawie przypuszczasz, że to byłby facet dla Ciebie? Bo pracuje i przepuszcza Cię w drzwiach? Autorko, no się zlituj, przeczytaj sama sobie swoje posty na głos i zastanów się co byś poradziła osobie piszącej coś takiego. I co być o tej osobie pomyślała.

Serio, kilka kulturalnych odruchów to nie jest okazywanie zainteresowania. Gdyby był w jakikolwiek sposób ciekaw Twojej osoby, gdyby chciał Cię bliżej poznać, to by to po prostu zrobił. A on Ci pokazuje z każdej strony, że nie ma ochoty na kontakt.

[Paprotka_]

To wygląda trochę tak, jakby uważał, że masz ochotę na bliższą znajomość i celowo się dystansował, żeby nie stanąć w kłopotliwej sytuacji. Przytrzymywanie drzwi - wielu mężczyzn ma taką funkcję wbudowaną, przytrzymywanie szafki - ta sama kategoria, nie przywiązywałabym zupełnie do tego uwagi (szczególnie, że było to w towarzystwie jego koleżanki - być może chciał przed nią błysnąć).
Moim zdaniem on nie ma ochoty na Ciebie, wręcz przeciwnie.