Zarobki Wizażanek i Wizażanów

[extramocna]

cześć dziewczyny!!
mam ogromnie ważne dla mnie pytanie: ile zarabiają osoby w dziale HR (początkujące, na stanowiskach asystenckich)? Pytam, bo jestem na etapie szukania pracy w HR i na każdej niemalże rozmowie, często telefonicznie lub nawet e-mailowo(!) jestem pytana o oczekiwania finansowe... Z tego, co zdążyłam zauważyć, to jeśli na to pytanie odpowiem inaczej niż by chciał pracodawca, to jestem zdyskwalifikowana... Powiem, że zależy mi bardziej na pracy niż zarobkach, więc tak naprawdę nie mam wygórowanych oczekiwań. Często staram się odpowiedzieć, że wynagrodzenie mogę negocjować, w zależności od powierzonych mi obowiązków (czasem w momencie usłyszenia tego pytania nawet ich nie znam, bo bywa, że pojawia się jako jedno z pierwszych lub pierwsze!), jednak na ogół pytający dąży do tego, by podać mu konkretną kwotę... Wiem, że podanie zbyt niskiej kwoty też dobrze o potencjalnym pracowniku nie świadczy...
Poradźcie, co w takich sytuacjach robić?
Jutro mam rozmowę i zastanawiam się, co odpowiedzieć na pytanie o oczekiwania finansowe, bo domyślam się, że nie uda mi się go uniknąć...
Pozdrawiam,
e.

[parapet]

podawaj przedział. i dużo zależy od firmy i miasta, w którym starasz się o pracę. Dużo- w sensie rożnica kilku stów.
I naprawdę nie spodziewaj się kokosów.
Tylko się mówi, że w hr zarabia się dobrze. No może naprawdę sprawni head hunterzy mogą pomarzyć o dobrych dochodach.

[Rena]

Napisane przez extramocna

czasem w momencie usłyszenia tego pytania nawet ich nie znam, bo bywa, że pojawia się jako jedno z pierwszych lub pierwsze!

No to nieladnie tak pytac na samym poczatku, tym bardziej mnie to zaskakuje, ze rekrutuja przyszlego kadrowca, a sami juz w czasie rozmowy wychodza z tak zasadniczym bledem.

Jasne, ze masz prawo wiedziec cos wiecej o pracy nim podasz stawke. To chyba normalne. Poza tym kazdemu - nawet takiemu co zna rynek i wie ile firma placi - ciezko podaje sie takie kwoty. Takze Twoj stres nie jest zaskakujacy i powinni Ci go nie zwiekszac.

No tak jest, ze to kandydat podaje swoja cene. A decyzje ile placi podejmuje potencjalny pracodawca. Taki zwyczaj. Ale sa pracodawcy, ktorzy udzielaja feedback, albo jak uslysza za duzo, to mowia, ze chca zatrudnic, ale za mniej i proponuja prace. Wtedy kandydat ma mozliwosc zdecydowac czy zgadza sie na prace za mniejsza stawke.

Ile powinnas mowic zalezy i od miasta, od firmy, stanowiska - te roznice moga byc wieksze niz kilkaset zlotych. Na stronce gazeta.pl w rubryce praca byl artykul z przykladowymi wynagrodzeniami.

Na podstawie tego co piszesz nie umiem okreslic ile powinnas podawac.

[extramocna]

moja wypowiedź poniżej, z niewyjaśnionych przyczyn wysłało mi się jedno slowo, a nie wiem, jak mogę to skasować...

cześć dziewczyny,
dziękuję za odpowiedź na mój post.
Nie spodziewam się kokosów, bo - tak jak juz pisałam wcześniej - bardziej zależy mi na pracy niż na pieniądzach.
Pamiętam jednak jedną sytuację, kiedy jakiś czas temu szukałam pracy w stanach (w zupełnie innej branży, na innym stanowisku, ale nie o tym) i osoba, z którą rozmawiałam, zadała pytanie o moje oczekiwania finansowe. Próbowałam odpowiedzieć tak, by nie podać konkretnej kwoty, wtedy potencjalna pracodawczyni zapytała mnie za jaką najmniejszą kwotę jestem w stanie się utrzymać. Odpowiedziałam, że $350 tygodniowo, na co ona zareagowała wielkim zdziwieniem: chyba żartujesz?! ja nie płacę żadnemu z moich pracowników mniej niż $500!! Pracy wtedy nie dostałam...
Wiem, że Polska to nie USA, ale ta sytuacja jakoś utkwiła mi w pamięci i od tamtej pory staram się nie podawać stawki, za którą prawie nie byłabym w stanie się utrzymać (ale nigdy też nie podaję stawek wysokich).
Szukam pracy w Warszawie, w różnych firmach (małych i dużych), jak pisałam, zazwyczaj na stanowisku asystentki w dziele HR, asystentki konsultanta. Mam wykształcenie wyższe, angielski znam biegle, trochę francuski (uczyłam się 4 lata, ale żeby się porozumiewać, musiałabym sobie parę rzeczy przypomnieć).

Rena, dziękuję za namiary na gazeta.pl, czytałam to już wcześniej, ale jakoś przeoczyłam HR dzięki Tobie zajrzałam jeszcze raz

Może ktoś jeszcze ma jakieś sugestie na ten temat?
Zapraszam do wypowiedzi...

[parapet]

może to ci pomoże: jako asystent konsultanta miałam umowę zlecenie i 6 zł netto na godzinę. Godzin niewiele, bo w trakcie studiów, czyli ok. 600 zł na miesiąc. Duża firma doradcza, międzynarodowa.
Konsultant w tej firmie, bez doświadczenia- 1500zł netto, z ok. 2 letnim doświadczeniem 1800-2000 netto. Brak prowizji.

Jako junior consultant w małej polskiej firemce, ale z nadmiernie wysokimi aspiracjami, z wymaganym wykształceniem kierunkowym, angielskim i rocznym doświadczeniem dostałam 1300 zł netto, plus 5% prowizji, której nigdy nie widziałam. Firma działała kiepsko, jeden projekt na dwa miesiące.

Oba miejsca pracy: Wrocław.

Może zarejestruj się goldenline. Tam kilka takich tematów już było. Ludzie rzadko podają konkretne kwoty, ale czasem jednak podają.

Nie podają, bo rzeczywiście dużo jest czynników, które wpływają na pensję. Czasem wymagana jest znajomość dwóch- trzech języków i 5 lat doświadczenia. Czasem nie wymagane są jezyki i minimalne doświadczenie.

Mam nadzieję, że jakoś pomogłam.

Gdy oddzwaniają z odmową, pytaj o jak najwięcej rzeczy, wtedy rozmowa będzie jakąs informacją dla ciebie. Choć licz się z tym, że nie zawsze usłyszysz prawdę

[daisy]

Podejrzewam, że 1500zł netto na początek powinni zaproponować.

[extramocna]

Dziewczyny, dzięki za wszystkie odpowiedzi!
Parapet, słyszałam o goldenline, jeśli radzisz się tam zarejestrować, to tak zrobię
Byłam dziś na tej rozmowie, zapytano mnie prawie o wszystko, o wynagrodzenie oczywiście też... Teraz czekam na telefon z informacją co dalej, a raczej czy w ogóle coś; )

I dzięki za radę, do tej pory nie pytałam, dlaczego mnie nie wybrano, właśnie z uwagi na to, że przypuszczałam, że nikt mi nie poda prawdziwego powodu... Teraz jednak zacznę

Pozdrawiam.

[tola3804]

Napisane przez extramocna

Dziewczyny, dzięki za wszystkie odpowiedzi!
Parapet, słyszałam o goldenline, jeśli radzisz się tam zarejestrować, to tak zrobię
Byłam dziś na tej rozmowie, zapytano mnie prawie o wszystko, o wynagrodzenie oczywiście też... Teraz czekam na telefon z informacją co dalej, a raczej czy w ogóle coś; )

I dzięki za radę, do tej pory nie pytałam, dlaczego mnie nie wybrano, właśnie z uwagi na to, że przypuszczałam, że nikt mi nie poda prawdziwego powodu... Teraz jednak zacznę

Pozdrawiam.

Trzymam za Ciebie kciuki! Na pewno uda Ci się szybko znaleźć wymarzoną pracę! Pozdrowienia z Lublina!

[Wyrak]

Kolega pracujacy dla duzej amerykanskiej korporacji we Wrocku dostawal jakies 1300zl na reke, ogolnie taki piach zarobki, ze szkoda pisac nawet Brutto wychodzilo to chyba z 2000... Sporo zalezy od miasta i firmy.

Nie powinni sie pytac o takie rzeczy od razu, choc coraz wiecej firm tak robi. Jest z tego kilka wyjsc:
- podawaj przedzial a nie sume
- tekst: "nie czuje, ze moge podac wymagania finansowe bez dokladnego poznania obowiazkow", oraz "nie moge podac na telefon/maila, niezwykle chetnie podam jesli spotkamy sie na rozmowie kwalifikacyjnej"
- mowienie, ze zalezy Ci na rozwoju zawodowym i ciekawej pracy a nie tylko na zarobkach.

[extramocna]

cześć,

dzięki za wypowiedź i cenne rady. jak dotychczas zawsze mówiłam w takich sytuacjach, że bardziej zależy mi na pracy, zdobyciu doświadczenia i rozwoju zawodowym niż na pieniądzach, ale jednak w odpowiedzi słyszę coś w rodzaju: no tak, ale proszę podać konkretną sumę...
także widzę, że od tego pytania nie da się uciec...
jeśli chodzi o pytania telefoniczne/e-mailowe, to obawiam się, że po stwierdzeniu, że chętnie podam konkretniejszą sumę na spotkaniu nikt by mnie na nie nie zaprosił chociaż... w zasadzie wszystko jedno, bo z tego, co zauważyłam, i tak raczej nie zapraszają; ) częściej zapraszają ci, którzy zamierzają zadać magiczne pytanie dopiero na rozmowie...
ech... powiem, że szukanie pracy nie jest łatwym zajęciem...

a co do Twojego kolegi, to rzeczywiście nieciekawie - tym bardziej, że istnieje stereotyp, że w dużych firmach płacą więcej niż w małych... jak widać to tylko stereotyp...

pozdrawiam

PS. ja też nie lubię zwrotu TŻ ; )

[Rena]

Napisane przez extramocna

Dziewczyny, dzięki za wszystkie odpowiedzi!
Parapet, słyszałam o goldenline, jeśli radzisz się tam zarejestrować, to tak zrobię
Byłam dziś na tej rozmowie, zapytano mnie prawie o wszystko, o wynagrodzenie oczywiście też... Teraz czekam na telefon z informacją co dalej, a raczej czy w ogóle coś; )

I dzięki za radę, do tej pory nie pytałam, dlaczego mnie nie wybrano, właśnie z uwagi na to, że przypuszczałam, że nikt mi nie poda prawdziwego powodu... Teraz jednak zacznę

Pozdrawiam.

No nie unikniesz, nie da sie ukryc. Tak samo jak oni nie unikna przelewow na Twoj ROR.
A w czym dokladnie sie specjalizujesz?

[extramocna]

Rena,
"specjalizuję" to za duże słowo... Nie będę się napuszać i udawać jakiejś specjalistki, bo nią nie jestem.
Tak jak pisałam, szukam pracy na stanowisku asystentki. Najbardziej interesuje mnie assessment i development centre.
Tak, chciałabym się rozwijać i zdobywać doświadczenie zawodowe...
jak dotąd trudno jednak znaleźć kogoś, kto dałby mi taką szansę...
Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie wątkiem; )

[Rena]

Czyli ocena i rozwoj innych pracownikow. Rzadko spotykane w malych firmach.

Ciezko znac sie na wszystkim - stad podzialy na specjalizacje.

Stanowisko asystenckie, swiadczy, o miejscu w hierarchii w grupie. Ale tez o mniejszej odpowiedzialnosci, za podejmowane decyzje. Nijak sie moze miec do faktycznie posiadanej wiedzy. Co wiecej na takiej pozycji ta wiedze sie zdobywa trudniej, a jak rozumiem, wlasnie jej zdobywanie jest teraz dla Ciebie najwazniejsze.

Spojrz na to inaczej - skoro dzwonia do Ciebie, to znaczy, ze jestes interesujacym kandydatem. Takze trzymam kciuki.

[beta-ina]

W mojej firmie Sp.ds HR zarabia od 4 do 5.000 zł.Ale to zagraniczna firma.Nie mam pojęcia jak w firmach krajowych sie sprawa kształtuje.

[*brydzia*]

szkoda, ze watek przygasl...
mysle nad studiami w kierunku zarzadzanie zasobami ludzkimi/psychologia zarzadzania... hmmm

[Amira_2007]

Napisane przez *brydzia*

szkoda, ze watek przygasl...
mysle nad studiami w kierunku zarzadzanie zasobami ludzkimi/psychologia zarzadzania... hmmm

To ja odświeżę - dziewczyny po ZZL co w praktyce robi się w pracy i jak wyglądają zarobki, ścieżka kariery w większym mieście (W-wa lub inne)????????

[Dog-Rose]

Napisane przez Amira_2007

To ja odświeżę - dziewczyny po ZZL co w praktyce robi się w pracy i jak wyglądają zarobki, ścieżka kariery w większym mieście (W-wa lub inne).

To jest pytanie czy ty znasz odpowiedzi?

[Amira_2007]

Napisane przez Dog-Rose

To jest pytanie czy ty znasz odpowiedzi?

Pytanie.

[Ateneum]

odświeżam wątek jest ktoś kto pracuje/pracował w tej dziedzinie?

[porzeczki]

ja. ale nie w recruitingu tylko w działach HR w instytucjach finansowych (praktyki, mł. specjalista). No cóż, nie jest to obecnie branża, która się rozwija i daje dobre perspektywy zawodowe. Jest baaardzo duża konkurencja.

[asiasinka]

Parę informacji o zarobkach czytałam w tym artykule http://www.hrtrendy.pl/2013/05/13/wy...nych-hr-owcow/

wśród znajomych dowiedziałam się, że realna średnia zarobków w HR w warszawie to 5 tys. złotych

Asiasinka

[201609050930]

Napisane przez Ateneum

odświeżam wątek jest ktoś kto pracuje/pracował w tej dziedzinie?

właśnie, właśnie ?

[DagmaraRose2000]

Ja jestem w trakcie rozmów, ostatni etap rekrutacji przede mną.
Ciekawa jestem opinii osób które robią w outsourcingu IT.

[anlaya]

Hej, odkopuję wątek

Jestem absolwentką prawa, mam 4 lata doświadczenia związanego z pracą biurową, pracą z klientem, ale stricte w rekrutacji doświadczenia brak. Angielski znam na poziomie dobrym (nie jest to na pewno znajomość biegła), ale chcę zapisać się na kurs językowy i poprawić tę znajomość. Jestem bardzo komunikatywną osobą o dobrze rozwiniętych umiejętnościach interpersonalnych. O HR wiem niewiele, ale chciałabym spróbować swoich sił w tej dziedzinie. Czy bez wykształcenia kierunkowego i biegłego angielskiego oraz doświadczenia jest jakakolwiek szansa na znalezienie pracy w HR? Mówię oczywiście o stanowiskach asystentkich/stażach na początek. Jakie oczekiwania finansowe przedstawiać (praca na pełny etat)? Na początku zależy mi na zdobyciu doświadczenia, wynagrodzenie jest drugoplanowe w mojej sytuacji. Pracy chcę szukać w Warszawie. Może polecicie jakąś literaturę branżowa dla początkujących, forum? Będę wdzięczna za każdą sugestię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Suvia]

Jesteś po prawie, a to rodzi domniemanie, że wiesz coś o prawie pracy, a to już dużo po prostu celuj w te stanowiska, które mają kontakt bezpośrednio ze sprawami dot. prawa pracy, bo dzialy HR w korpo sa juz mega rozwiniete, są stanowiska, które sie zajmują n tylko kontaktami z dostarczycielami prywatnego ubezpieczenia, karty sportowej itd., albo takie co to maja za zadanie ogarniać w urzędach sprawy pracowników zagranicznych, albo zajmują sie szkoleniami itd. Ale co kto lubi oczywiście, nie wiem w czym się konkretnie widzisz



Ja się załapałam jako asystent, na ostatnim roku studiów, wtedy miałam na rękę dokładnie 2300 złotych, ale to było pare lat temu. Tylko mówię teraz o Krakowie.

Wypracuj sobie tak z rok doświadczenia i od razu szukaj wtedy już stanowiska specjalisty.

Ja teraz obsługuje dzialkę dot. konstruowania umów, wszelkich zmian w umowach, urlopów macierzyńskich, rodzicielskich, doradzam kadrze managerskiej w sprawach czasu pracy, robię wewnętrzne szkolenia z prawa pracy itd. Lubię tę robotę

Ja po moich doświadczeniach w pracy w korpo nauczyłam się, zeby (w tej działce, nie wiem jak jest w innych) nie czekać na awanse tylko zmieniać pracę, od razu jak poczujesz się pewniej. Wtedy szybciej rośnie Twoje wynagrodzenie i to nie o 200 złotych.




Co do lektur, ja mam na półeczce i często zaglądam:

https://www.ksiegarnia.beck.pl/beck-...na-danych.html

https://www.ksiegarnia.beck.pl/beck-...yplacania.html

https://www.ksiegarnia.beck.pl/prawo...grodzenia.html

https://www.ksiegarnia.beck.pl/pakie...20-TANIEJ.html


jak masz pytania, to pisz, tu albo na pw

[anlaya]

Napisane przez Suvia

Jesteś po prawie, a to rodzi domniemanie, że wiesz coś o prawie pracy, a to już dużo (...)

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! jeśli pozwolisz, odezwę się na PW jeszcze w ten weekend Twoja odpowiedź bardzo mnie zmotywowała i mam kilka pytań Pozdrawiam serdecznie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Suvia]

pewnie, nie ma sprawy

[samotny_t]

Ponieważ poprzedni wątek na ten temat ( https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=243801 ) się nieco zdezaktualizował, proponuję nową sondę w tym zakresie. Dzięki temu sprawdzimy, o ile wzrosły zarobki forumowiczów przez ostatnie lata (jednak ani to reprezentatywne dla całej Polski, ani dokładne, bo nie wiadomo, kiedy kto głosował w poprzednim wątku).

Podajemy kwotę netto (czyli "na rękę") w przeliczeniu na pełny etat. Osoby zarabiające na umowy cywilnoprawne są proszone o jakieś rozsądne przeliczenie kwoty (np. jak ktoś ma stawkę godzinową, to niech ją pomnoży przez średnią liczbę godzin roboczych w miesiącu). Osoby pracujące poza Rzeczpospolitą Polską, proszone są o powstrzymanie się od głosowania w sondzie, niemniej jednak zapraszam do napisania posta w wątku.

Edit: Sonda zamknie się z końcem roku, tak by wątek był pewnego rodzaju zamkniętą całościa po upływie 2017 r.

Edit2: Nie ma w tej sondzie znaczenia, gdzie się pracuje - sektor prywatny, budżetowy, NGO, itp.; moją intencją jest, by liczyć wszystko.

[zakonna]

Nie wiem czy budżetowka się liczy, ale napisze. 2400 netto. Szkoła. 18 lat pracy, magister, dyplomowany nauczyciel.

Wysłane z mojego SM-T320 przy użyciu Tapatalka

[samotny_t]

Napisane przez zakonna

Nie wiem czy budżetowka się liczy, ale napisze.

Jak najbardziej, zakładając sondę nie chciałem pomijać żadnych grup zawodowych

Napisane przez zakonna

2400 netto. Szkoła. 18 lat pracy, magister, dyplomowany nauczyciel.

Makabra. Nauczyciele to tragicznie niedoinwestowana grupa pracowników.