Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- III część

[zastrzezona]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87943792]Aha, moja przyjaciółka wiele lat temu dała mi dwie rady - można się z nimi spierać, każdy może to inaczej widzieć. Ameryki nie odkryła, ale...

Pierwsza z nich: "jak ci nie postawił drinka na pierwszej randce, to później w życiu nawet złamanego kwiatka od niego nie dostaniesz".

Druga: "na początku przy facecie trzeba udawać, że się ma dwie lewe ręce i nic sie nie umie. Niech sam lata, robi, i się poci".

Co do drugiego, to dużo prawdy, bo niesamowicie często kobiety mi się żalą: "miał wszystko - prałam, prasowałam, jedzenie pod nos podstawiałam, latałam na zakupy, wymyślne dania przygotowywałam, nic nie musiał, a on to wszystko miał w d." - po prostu to zdanie znam już na pamięć, bo słyszałam je setki razy od setek kobiet [/QUOTE]

Oj to nie o mnie... ja niestety lubię, kiedy on gotuje

[zastrzezona]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87943591]To prawda, jeżeli mowa o młodym chłopaku, tudzież młodym mężczyznie, ale nie jeżeli chodzi o dorosłego faceta, zakładam, ok. 40-tki (przynajmniej z założenia, już 'kompletnego' - zarówno emocjonalnie jak i mentalnie). Kobiety właśnie mają tendencje do tak ładnego tłumaczenia tego typu faktów, zamiast przysłowiowo wejść pod zimny prysznic .
.[/QUOTE]
Oj Cinde zdziwiłabyś się czasem też kobiety są w tym wieku niekompletne

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez zastrzezona

Oj Cinde zdziwiłabyś się czasem też kobiety są w tym wieku niekompletne

Dokładnie . Dlatego dodałam "z założenia". Miałam epizod randek z 18 lat starszym mężczyzną ode mnie. Ja miałam wtedy 26, a on 44 (wyglądał na maks 36). I jeden wniosek wysunęłam z tej historii: wiek nie świadczy o dojrzałości. Po czasie okazało się, że moja pierwsza licealna miłość, która miała wtedy 16 lat, była dużo dojrzalsza od tego 44-latka.

[zastrzezona]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87943828]Dokładnie . Dlatego dodałam "z założenia". Miałam epizod randek z 18 lat starszym mężczyzną ode mnie. Ja miałam wtedy 26, a on 44 (wyglądał na maks 36). I jeden wniosek wysunęłam z tej historii: wiek nie świadczy o dojrzałości. Po czasie okazało się, że moja pierwsza licealna miłość, która miała wtedy 16 lat, była dużo dojrzalsza od tego 44-latka.[/QUOTE]

Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy - fenomen genetyczny

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez zastrzezona

Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy - fenomen genetyczny

Troche tak . Bardzo przystojny był... zadbany, szczupły, miał gęste włosy, i coś chłopięcego w sobie pomimo wieku. Był dla mnie bardzo dobry, ale ja właśnie byłam czujna, nieufna, i przeprowadzałam swoje osobiste FBI, i okazało się, że miałam racje Po prostu, oprócz mnie, jeszcze tam jakaś inna na boku była... Przez tą moją "czujność", nigdy z nim nie poszłam do łóżka. Mam bardzo miłe wspomnienia, pomimo wszystko.

Co ciekawe, wysłał do mnie jeszcze e-mail w pazdzierniku 2018, pytając co u mnie i prosząc o spotkanie, a w styczniu 2019 przez przypadek dotarła do mnie informacja, że zmarł nagle i niespodziewanie w wieku 50 lat (zawał serca). Mieszkał wtedy od paru lat w Singapurze.

[zastrzezona]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87943861]Troche tak . Bardzo przystojny był... zadbany, szczupły, miał gęste włosy, i coś chłopięcego w sobie pomimo wieku. Był dla mnie bardzo dobry, ale ja właśnie byłam czujna, nieufna, i przeprowadzałam swoje osobiste FBI, i okazało się, że miałam racje Po prostu, oprócz mnie, jeszcze tam jakaś inna na boku była... Przez tą moją "czujność", nigdy z nim nie poszłam do łóżka. Mam bardzo miłe wspomnienia, pomimo wszystko.

Co ciekawe, wysłał do mnie jeszcze e-mail w pazdzierniku 2018, pytając co u mnie i pytając o spotkanie, a w styczniu przez przypadek dotarła do mnie informacja, że zmarł nagle i niespodziewanie (zawał serca). Mieszkał od wielu lat w Singapurze.[/QUOTE]

To dobrze Oj to drugie przykre...

[Pani_Robot]

Zauważyłam taką tendencję, że ci mniej dojrzali faceci często ciągną do dużo młodszych kobiet, bo są z nimi na podobnym etapie, który one aktualnie przechodzą, a na którym oni z jakiegoś powodu się zatrzymali.
Na pewno nie wszystkich się to tyczy, ale widuję takie związki.

Zastrzeżona mam podobnie z aparycją panów. Chciałabym poznać kogoś dojrzałego, ale bez obwisłych tkanek... Chciałabym też, żeby miał włosy.
Ty jesteś piękną kobietą, więc kiedy się już zdecydujesz, na pewno nie braknie tych dobrze zakonserwowanych wizualnie adoratorów
A do łóżka jednorazowo mamy takie samo prawo iść jak faceci i ja tam nie widzę w tym nic złego. Fajna przygoda? I super, byle się zabezpieczyć przed chorobami.

Cinde również odrzucam facetów, którzy zapraszają i nie kwapią się, żeby zaproponować zapłatę za tego drinka, czy obiad. Mam od razu wrażenie, że to ci sami, z których później nie można ściągnąć alimentów na dziecko.
Byłam już też kiedyś od sprzątania, zarabiania, kasy moich rodziców, gotowania i prasowania (oraz kupowania Panu ubrań) i żałuję, że tych ubrań nie zabrałam, jak się wyprowadzałam, bo by został z jedną parą bokserek od nowej miłości

[uklika]

Nie mierzyłam Caffe, wszystko zamówiłam online, vest top też dokupiłam. Zobaczę, jak nie będzie pasować, oddam.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Pani_Robot

Cinde również odrzucam facetów, którzy zapraszają i nie kwapią się, żeby zaproponować zapłatę za tego drinka, czy obiad. Mam od razu wrażenie, że to ci sami, z których później nie można ściągnąć alimentów na dziecko.Byłam już też kiedyś od sprzątania, zarabiania, kasy moich rodziców, gotowania i prasowania (oraz kupowania Panu ubrań) i żałuję, że tych ubrań nie zabrałam, jak się wyprowadzałam, bo by został z jedną parą bokserek od nowej miłości

Coś w tym jest

I fakt, zastrzeżona, z Ciebie jest taka zadbana, piękna kobieta Zresztą, Ty również, Pani_Robot. Nie dziwie się, że również macie pod tym względem wymagania względem plci przeciwnej. Troche dałyście mi do myślenia tym, tzn. wzbudziły obawy. Jestem w związku, wszystko okay, ale nie wiem co życie przyniesie. A jakoś w ogóle nie nie podobają mi się młodsi ode mnie mężczyzni.

Aha, zastrzezona, nie widze nic zdroznego w historii, którą opisałaś na poprzedniej stronie, i już usunęłaś . Dla takich szalonych chwil się żyje

[dircikowa]

Caffe - dziękuję, że pytasz jest u nas już lepiej.
Jedną z cech tego forum jest "wirusowy marketing"
I ja mam już swoją lnianą białą bluzkę z H&M. Wybrałam tę z wiązaniem (były też bez, stacjonarnie, ostatnie sztuki).
Myślę, że to naprawdę niezły ciuch na lato. Czy na jakąś koszulkę, czy nawet, na wakacjach, na kostium.
Skusiłam się też na solejkę: https://www.tatuum.com/pl/spodnice/5...ica&results=20


I wcześniej nie miałam pomysłu na letni zapach, ale zainspirowałyście mnie Aqua Allegoria. Sprawdziłam kilka i padło na bergamotkę.
Były też spore wyprzedaże w Bath&Body works, więc mam zapasy ładnie pachnących żeli pod prysznic i coś z aromaterapii.

[zastrzezona]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87944013]Coś w tym jest

I fakt, zastrzeżona, z Ciebie jest taka zadbana, piękna kobieta Zresztą, Ty również, Pani_Robot. Nie dziwie się, że również macie pod tym względem wymagania względem plci przeciwnej. Troche dałyście mi do myślenia tym, tzn. wzbudziły obawy. Jestem w związku, wszystko okay, ale nie wiem co życie przyniesie. A jakoś w ogóle nie nie podobają mi się młodsi ode mnie mężczyzni.

Aha, zastrzezona, nie widze nic zdroznego w historii, którą opisałaś na poprzedniej stronie, i już usunęłaś . Dla takich szalonych chwil się żyje [/QUOTE]

Czasem tak ale nie na zawsze, trzeba pójść dalej, Ty tez jesteś piękna i zadbana i zasługujesz na dużo... fajnych rzeczy, jak i każda z dziewczyn

Ktoś mądry dla mnie te słowa napisał: parafrazuję być może...

"Rozum i namiętność to ster i żagle duszy na wodach oceanu. Kiedy złamią się żagle albo ster, łódź bezwolną, miotając, fala uniesie albo stanie ona w miejscu unieruchomiona wśród mórz. Bowiem rozsądek, gdy rządzi sam - jest siłą, co wstrzymuje i ogranicza, a namiętność pozostawiona sobie jest ogniem, co spala i własną sprowadza zagładę..."
Dobrych snów

[aussiewoman]

Dziękuję dziewczyny za miłe słowa
Bardzo miłe słowa
Fajne zakupy porobiłyście
Co do randek i związków możnaby nie jedną książkę napisać.

Wczorajsze dzień dobry z TVN natknęło mnie do obejrzenia " The music of silience". Andrea B to niezwykły człowiek. Ciekawe jak daleko zajdzie jego syn.


Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

[caffeine]

Napisane przez Pani_Robot

Zauważyłam taką tendencję, że ci mniej dojrzali faceci często ciągną do dużo młodszych kobiet, bo są z nimi na podobnym etapie, który one aktualnie przechodzą, a na którym oni z jakiegoś powodu się zatrzymali.
Na pewno nie wszystkich się to tyczy, ale widuję takie związki.

Dokładnie to samo zaobserwowałam

I jeszcze słyszę: ona jest taka dojrzała jak na swój wiek

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez dircikowa

Caffe - dziękuję, że pytasz jest u nas już lepiej.
Jedną z cech tego forum jest "wirusowy marketing"
I ja mam już swoją lnianą białą bluzkę z H&M. Wybrałam tę z wiązaniem (były też bez, stacjonarnie, ostatnie sztuki).
Myślę, że to naprawdę niezły ciuch na lato. Czy na jakąś koszulkę, czy nawet, na wakacjach, na kostium.
Skusiłam się też na solejkę: https://www.tatuum.com/pl/spodnice/5...ica&results=20

Ha, ha - koszula jest popularna, zasiałam wirusa

Kurczę, nie znam tej nazwy solejka

[Anyzkowa]

Dircik ja również sprawdziłam co to solejka.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Michell72]

Cindy,Aussie ślicznie wyglądacie
Jak przegapiłam inne zdjęcia,to wybaczcie.


Wannę kocham,ale swoją.
Chłopaki mają prysznic w łazience na dole,a moje jest królestwo do góry.
Kule,sole,olejki,maski,pe elingi,open fm...


P.Robot trzymam kciuki by był to TEN jedyny.


Miłego dnia dziewczyny

[LaMary]

Nareszcie wróciłyśmy od moich rodziców. jeszcze dzień i prawdopodobnie wylądowałabym z przejedzenia na szpitalnym łóżku Skutkiem ubocznym każdej dłuższej wizyty u rodziców jest moje nieumiarkowanie w jedzeniu A jak tu sobie odmówić i nie wziąć małego kęska... powiedzmy, że małego i powiedzmy że kęsa...

Rozpisałyście się

Aussie, Twoja potrawa wygląda przepysznie. Zostały mi jeszcze 2 pęczki szparagów więc jutro zrobię krem na obiad.

I wyglądacie rewelacyjnie

Pani Robot zgadzam się z Cinderella w 200% tylko mam inne zdanie w kwestii skakania facetowi do łóżka. Uważam podobnie jak Ty... nie przesadzajmy z myśleniem, że co facet sobie pomyśli... a niech myśli Mamy takie samo prawo do jednorazowego/przygodnego seksu (zwłaszcza że jesteśmy już dojrzałe). To nie "przywilej" mężczyzn. Stereotypy wciąż mocno się trzymają, my kobiety przypisane mamy być do kuchni?
Pani Robot, ale dasz chyba jemu szansę na kolejne spotkanie? Może to wartościowy człowiek... Nie zawsze bywa tak, że od pierwszego spojrzenia poczujemy motyle w brzuchu i lewitujemy
Zresztą nie patrz na poznanego faceta jak na potencjalnego kandydata na swojego chłopaka czy nie daj boszeeee... na męża Przecież to nie musi być od razu miłość a jedynie fajne koleżeństwo czy ciekawa przyjaźń albo dobry seks... Nijaki nie jest, zaciekawił ciebie... zresztą ideałów nie ma, na szczęście bo byłoby zwyczajnie nudno.
Nie macie wspólnych zainteresowań... nie szkodzi, jeżeli będzie to trwała relacja to jest duża szansa, że na wyższym lewelu znajdziecie nie tylko wspólny język ale też wspólne zajęcia czy pasje.
O czym jeszcze pisałaś... a o niezależności finansowej... no tak ważna kwestia, zwłaszcza jeśli dotyczy dojrzałego juz faceta. Mieszkanie u rodziców ale przez ostatnie pól roku więc nie brzmi jeszcze strasznie Jazda autobusem też o niczym nie świadczy (może miał w planach napić się z Tobą wina). A słowotok może być oznaką zdenerwowania... nie czepiałabym się.
Oczywiście mozna pójść klasyką gatunku i odwrócić kota ogonem że jest finansowano zależny od rodziców, że nie ma mieszkania i nigdy nie miał tylko kątem mieszka u rodziców, a gadatliwość jest celebracją siebie ale wspomniałaś że był Ciebie ciekawy... więc mowa jest srebrem a... zabrakło w spotkaniu złota
Wszystko do nadrobienia

[Soso]

Hah już chyba skończyłyśmy czasy, kiedy ons czy fwb były czymś nie do pomyślenia, bo kobiecie nie wypada. Nie ma imo nic złego w seksie dla seksu, i także mi się zdarzał (cudowne czasy randkowania na tinderze) czasem wychodziło z tego coś więcej, czasem nie, ale zawsze dobrze się bawiłam

Co do kwestii finansowych przychylam się nieco do Cinde - nie jestem zainteresowana kimś kto ledwo wiąże koniec z końcem, albo co gorsza, 30+ i mieszka u mamusi, i nie dlatego, że jest mniej wartościowy czy coś (bo absolutnie tak na to nie patrzę, są zawody ktore można kochać, ale kokosów nie dają), ale zwyczajnie byłoby to ograniczające - wyjazdy, codzienne życie itp.

Caffeine dzięki za namiar na sukienkę śliczna jest

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

A weszłam żeby napisać, że krem pod oczy NIOD to cudo jest

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Z tym seksem, to wiem o co Wam chodzi, i zgadzam się z Wami, i nie chce, żeby zapachniało tu z mojej strony zaściankowym myśleniem, ALE... są dwie rzeczy:

- seks łączy ludzi, bardzo. I nie oszukujmy się - wiele kobiet ma do tego zupełnie inne podejście niż wielu mężczyzn. Gros kobiet po seksie wyjątkowo szybko potrafi 'przywiązac' się do mężczyzny, zwariować na jego punkcie, i już snuć plany dot. wspólnej przyszłości (wiem, że są i takie, które tak nie mają, jednak są w mniejszości). Gorzej, bo jak facet się tego wystraszy i szybko ewakuuje, to tym bardziej to przeżywają, aniżeli jakby tego seksu nie było.

- autentycznie są tacy beznadziejni faceci, którzy jak wylądują z kobietą w łóżku (a jeszcze zbyt wcześnie by byli do niej przywiązani emocjonalnie), to emocje potrafią im mocno opaść, i tracą energie, która była jeszcze zanim do tego łóżka razem poszli. Nierzadko, tylko o to im też chodzi.

I teraz wszystko zależy od tego czego oczekujemy i szukamy... Szybkiej, intensywnej, namiętnej znajomości, opartej na burzy emocji? Czy może związku? Bo jak tego drugiego, to naprawdę - warto poczekać, i nie ma potrzeby by sie gdziekolwiek z tym spieszyć. Najpierw lepiej dobrze poznać faceta.

I ważne jest, żeby dobrze znać samą siebie... są kobiety, które nie mogą uprawiać przygodnego/tinderowego seksu, bo później płaczą i zgrzytają zębami jak facet po takim seksie już sie do nich nie odezwie (wiem, ze ja bym tak miala), a są takie, że maja to w d. i idą dalej.

[Ava_]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87943792]Aha, moja przyjaciółka wiele lat temu dała mi dwie rady - można się z nimi spierać, każdy może to inaczej widzieć. Ameryki nie odkryła, ale...

Pierwsza z nich: "jak ci nie postawił drinka na pierwszej randce, to później w życiu nawet złamanego kwiatka od niego nie dostaniesz".

Druga: "na początku przy facecie trzeba udawać, że się ma dwie lewe ręce i nic sie nie umie. Niech sam lata, robi, i się poci".

Co do drugiego, to dużo prawdy, bo niesamowicie często kobiety mi się żalą: "miał wszystko - prałam, prasowałam, jedzenie pod nos podstawiałam, latałam na zakupy, wymyślne dania przygotowywałam, nic nie musiał, a on to wszystko miał w d." - po prostu to zdanie znam już na pamięć, bo słyszałam je setki razy od setek kobiet [/QUOTE]
Zgadzam sie. Jestem leniwa i kompletnie nie umiem gotować. Cale zycie słyszałam od ciotek i starszego pokolenia, ze jak ja utrzymam przy sobie faceta bez umiejętności pani domu?!? Jak dotąd los mi zsyła kompletnie samodzielnych facetów, którzy uwielbiają gotować. Easy.

Pani Robot, bylabym na Twoim miejscu jednak ostrożna. Jasne, można sie umówić z facetem jeszcze raz czy nawet kilka, ale oczy szeroko otwarte. Może akurat ten facet jest jednym przypadkiem na sto, gdzie rzeczywiście zycie tak sie potoczyło i mieszkanie z mama można logicznie wytłumaczyć. Warto ufać intuicji, jeśli pojawiło nie wrażenie, ze coś tu nie gra to może masz racje.

Zauwazylam, ze im więcej mam lat tym mniejsza tendencja do przymykania oka na rzeczy, które mi nie do końca pasuja. Nie daje szans, nie probuje sobie w głowie elementów układać i próbować sama siebie przekonać. Nie mam na to ani cierpliwości ani czasu.

Cindi, w odniesieniu do ostatniego posta pozwole sie niezgodzic w oparciu o moje skromne doświadczenia z facetami Tzn z ostatnim akapitem sie zgadzam. Nigdy sie nie przejechałam na byciu uczciwa wobec siebie i swoich potrzeb/chciejstw. Nie kalkuluje sobie, ze być może bym chciała isc do lozka z facetem, ale jest jeszcze za wcześnie. Czy coś tam. Mojego obecnego partnera zaciagnelam do lozka na drugiej randce. Intensywna, namiętna znajomość nie stoi w opozycji związku.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Ava_

Cindi, w odniesieniu do ostatniego posta pozwole sie niezgodzic w oparciu o moje skromne doświadczenia z facetami

Ja mam tylko jedno takie doświadczenie (miałam 21 lat, i byłam młodziutka) - emocje wzięły góre, i wszystko potoczyło sie pierwszej nocy, ale akurat ta znajomość przerodziła się później w 3-letni związek, stąd wiem i wierze, że nie zawsze tak jest. Jednak kobiety w moim otoczeniu mają naprawde różne doświadczenia, i zauważyłam, że dużo łatwiej jest im się pozbierać po znajomości, która nie miała swojego szybkiego finału w łóżku, aniżeli po znajomości, która miała. Co też można powiedzieć o mężczyznie, i jego zamiarach względem nas, czy ogólnie o tym czego chce po 1 czy 2 randkach? Czysta loteria. I znowu powracam do tego o czym pisałam wcześniej: wszystko zależy od tego czego się na daną chwile szuka i oczekuje. Jeżeli jest się otwartą i ufną na miłość, pragnie się związku - poznaje się faceta, jest świetny, idziecie do łóżka, jest super, a tu nagle... cisza, to chyba troche przykro, co? A później następny, i następny, i następny... Nie wiem jak dobrze takie coś wpływa na psychike człowieka - na moją niezadobrze by wpływało, (ale ja się zawsze lubiłam w życiu asekurować). No chyba, że tylko tego szukam - dobrego seksu, nie związku, to wtedy - okay, bawie sie, i nie przejmuje niczym . I żeby nie było - pójście z facetem do łóżka po, załóżmy, paru miesiącach nie gwarantuje, że zostanie z nami już do konca zycia, jednak bardzo zminimalizuje element zaskoczenia jego zachowaniem, bo po tych paru miesiach juz nam sie uda lepiej go poznac i cos o nim bedziemy potrafily powiedziec. Po 1 czy 2 randce - nic.



---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

A żeby już tak nie przynudzać o sprawach damsko-męskich, i powrócić do pierwotnych tematów wątku , to Wy lniane koszule, a ja się w ostatnich dniach obłowiłam w słomkowy kapelusz (typu boater), okulary przeciwsłoneczne, i białą, prążkowaną sukienke.

Kapelusz w H&M - dorwałam stacjonarnie, niestety, nie ma go na stronie, nie wiem czemu, bo wrzuciłabym link. Jest porządnie wykonany - słomka jest bardzo stabilna i sztywna.

Okulary - Stradivarius, tzw. cat eye, ale te mniejsze. Również nie moge ich znaleźć na stronie Stradivariusa. Istna podróbka tych: https://www.matchesfashion.com/intl/...m=689395418778.

A sukienka w Sinsay, ale też zaskoczenie, bo wykonana z fajnej, grubszej, prążkowanej bawełny (nie flak): https://www.sinsay.com/pl/pl/xn672-01x - prosta, i klasyczna. Do tego ten kapelusz, okulary i ide na podbój lata .

[Ava_]

Cindi, hmm no niby tak, chociaż wychodzę z założenia, ze jak ma coś z tego wyjść to seks na wczesnym etapie szansy nie przekreśli. Jakbym miała czaic się przez pare miesięcy a potem okazałoby się, ze facet jest słaby w te klocki to dopiero lipa i zmarnowany czas. Żeby nie było, oczywiście swoje przepłakałam nad facetami niewartymi nawet jednej łzy.

Wy o tym lnie... jakoś nie umiem się przekonać do tego materiału. Ta gniotlowosc mnie odstrasza. Jutro się wybieram na zakupy do centrum handlowego pierwszy raz od początku pandemii, zajrzę do H&M. I Zary. I Mango. I mnóstwa innych. Zapomniałam już jak bardzo lubię zakupy. Klikanie online to nie to samo.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Reign of light]

Dzien dobry

Anyzku dziekuje ten kolor sie nazywa 'chic cream'

Cinde dziekuje Co do kapieli, to ja zawsze bralam kapiele, ale jak sie przeprowadzilam do Stanow, to w pewnym czasie przerzucilam sie kompletnie na prysznice, a kapiele od czasu do czasu. Ja po prostu strasznie nie lubie rano wstawac, no, ale niestety zaczynam o 7-ej, wiec wstaje o 530 (dojazd niecale 30min), musze sie zmiescic w godzince, takze wylegiwanie sie w wannie nie wchodzi w rachube. a jak wracam i w domu jestem o tej 730 PM, to jestem strasznie glodna, wiec tez szybki prysznic i potem cos jem.
Rodzice nam pozwalali na dlugie kapiele/tzn. nic nie mowili, ze zle na skore czy cos, sami tez dlugo potrafili przesiadywac, zwlaszcza Tato, bo czytal ksiazki. My z siaostrami tez przesiadywalysmy godzinki, bo rowniez czytalysmy. Do tej pory mi to zostalo. W kibelku zreszta tez uwielbiam czytac hehe(ups, moze za duzo info! )

LaMary dziekuje fajnie Ci, ze mozesz sie tak ubierac do pracy, ja niestety jestem skazana na pielegniarskie scrubs
a mnie zas kusi Pan Li, zwlaszcza, ze jeszcze Aussie teraz kupila

Kamlisa wspolczuje problemow z kompem, mam nadzieje, ze juz dziala normalnie.

Uklika no to jestes jak moj maz, on tez woli prysznice i tez pod tym katem wybiera pokoje w hotelach.
Twoja sukienka tez bardzo ladna

Ava podziwiam za te porzadki, mnie tez by sie przydaly w mojhej garderobie, ale nie cche mi sie.

Caffe dziekuje Twoja sukienka rowniej piekna, oj przygarnelabym taka
Bardzo lubie tez tego typu koszule, co wstawilas

Kasztanka dziekuje Twoje tez! Ja tez jestem zawsze szczesliwa, jak upoluje cos fajnego na znizkach. Zreszta, od dawna przestalam kupowac w regularnych cenach, po cholere mam przeplacac? Ja te sukienki kupilam za polowe ceny, a 2 z nich za 1/3!!

Pani R dziekuje a Tobie pieknie w tych bluzkach i bardzo mi sie taki podobaja, ja jednak przez moj niestety obfity biust, niestety nie moge takich nosic

Aussie zgadzam sie z Anyzka, ze my sami inaczej sie widzimy niz reszta i ja rowniez zle Cie interpretowalam, ale bo Wy sie ciagle skarzylyscie na wage i myslalam, ze faktycznie macie problem, a potem sie dziwilam, jak widzialam zdjecia, no bo gdzie te grubasy??? Przyznajcie sie, Wy tak kokietujecie i juz :P
Ja pamietam, jak zaczelam z Wami pisac, temat skarg na temat wagi ciagnal sie przez wiele watkow. Chyba tylko LaMary, Anyzka i Caffe sie nie skarzyly, bo nawet wysportowana z 6-cio pakiem, zyleta Zastrzezona narzekala
Aussie, napisalas, ze nigdy tak nie wygladalas jak Miszka...otoz wygladasz. Obie jestescie szczuplutenkie, za☠☠☠iste super laski, tylko macie inny styl ubierania sie.

Dircik chetnie sie wprosze na chlkodnik, jesli jeszcze masz Super, ze u Was lepiej

Pani R odnosnie Twojej randki, niestety podzielam zdanie Cinde. Przeczytalam reszte dziewczyn, no tak, moze sie tak zdarzyc, ze ktos ma gorszy okres, ale dalej podzielam zdanie Cinde, rowniez z wlasnego doswiadczenia. O, widze, ze LaMary tez sie zgadza tez sie z LaMary zgadzam (czytam na biezaca i odpisuje )
Jeszcze co do zgadzani sie, to ja sie jeszcze zgadzam z LaMary i Toba dot. skakania do lozka. dokladnie, mamy takie samo prawo jak faceci do jednorazowego seksu. ciesze sie, ze sa kobiety, ktore tak mysla, bo ja za moje gadanie zostalam pare razy zwyzywana ale, ale, ale, dla mnie bardzo wazne jest zdrowie. Facet musialby sie wpierw przebadac. gumki, gumkami, ale niektorzy lubia seks oralny i co? zeby w gume?
Pani R , baw sie jednak dobrze z randkowaniem poznawaj dalej ludzi, ale daj jeszcze szanse temu facetowi

Ja akurat jestem w szczesliwym zwiazku, ale gdybym tak miala zaczac chodzic na randki, spotykac z jakimis ludzmi, to tez zalezy czego bym chciala, czy trwalego zwiazu, czy spotkan na sex.
ale gdybym chciala kogos na stale, to nie mam zamiaru obnizac standartow, juz lepiej byc samemu. Wyksztalcenie i dobra praca i dobre zarobki to jest mus. z wygladu tez musi mi sie podobac, wiadomo. I najchetniej ateista.

jak na sex, to musi wygladac, byc czysty wygolony i ladnie pachniec i zeby nie gadal ciagle do mnie!!!

Cinde o mnie moje kumpele mawialy, ze jestem jak facet zalezy o jakim seksie mowimy? jesli jednorazowy, to jak nas ma laczyc? no chyba, ze ktos wpadke zaliczy, nie usunie, no to dziecko laczy, przez wezly krwi Ale zaobserwowalam, ze wiele moich kumpeli mysli podobnie, jak napisalas, ze one sie szybko po seksie przywiazuja/zakochuja. Ja tak nie mam.
Nie do konca sie tez zgadzam z tym, ze trzeba czekac z seksem, jak sie cche zwiazku. to tym bardziej trzeba sprawdzic, zeby nie kupowac kota w worku. Seks jest bardzo, bardzo wazny. a jak facet bedzie do bani w te klocki to co wtedy?? Dopasowanie jest bardzo wazne.
Doczytalam Ave (tak wolno pisze, z przerwami, bo robilam pranie i gotowalam) i tez sie zgadzam.

a dzis u nas Dzien Ojca i dziewczynki kupily mezowi, zgadnijcie co??? Haha Irobot roomba
nic nie szkodzi. Jeszcze niedawno chwalilam Pania R, ze ma dwa, bo ten nasz 2 w 1, jak odkurzy, to musi sie naladowac, to teraz jeden bedzie uzywany do odkurzania, drugi do mopowania.

Na Florydzie coraz wiecej zakarzen koronka mowia, ze ma byc drugie NYC
no ja nadal uwazam, nadal w masce i rekawiczkach, poki co nie chodzimy jeszcze do resto, ja zakupy ubraniowe tylko online, nie korzystamy z barberow, fryzjerow, pedi/mani, zachowujemy dystans.

Pozdrawiam, slodkich snow

[Anyzkowa]

Reign pięknooka kobieto

Wspaniała pogoda u mnie. Dziś poranek ciepły, mglisty.
Wczoraj dość późnym popołudniem pojechałam na plaże. Mgła. Widoczność miminimalna i bardzo przyjemna temperatura.
Byłam z kumpelą, której zachciało się ryby smażonej. Wybrałyśmy najlepszą smazalnie w centrum miasta. Zamówiliśmy po małym turbocie z surówką. No myślałam, że padnę - 50 zł. Odrobine drogo. Nie jestem skąpcem, lubię zjeść w knajpie i wiem jakie są ceny, ale za rybkę wielkości mojej dłoni 50 zł? Oj szkoda mi turystów.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Reign of light

Ja akurat jestem w szczesliwym zwiazku, ale gdybym tak miala zaczac chodzic na randki, spotykac z jakimis ludzmi, to tez zalezy czego bym chciala, czy trwalego zwiazku, czy spotkan na sex. ale gdybym chciala kogos na stale, to nie mam zamiaru obnizac standartow, juz lepiej byc samemu. Wyksztalcenie i dobra praca i dobre zarobki to jest mus. z wygladu tez musi mi sie podobac, wiadomo. I najchetniej ateista.

To jest ważne, w szczególności jeżeli jest się również ogarniętą kobietą, która ciężką pracą i podejmowaniem nowych wyzwań sama zaszła gdzieś w życiu. Dużo łatwiej jej się wtedy będzie dogadać z mężczyzną z podobnymi doświadczeniami. Jeżeli jednak trafi na kogoś komu w życiu pod górke (i jest to spowodowane jego własnymi wyborami), to ciągle będą zgrzyty. Kobieta wtedy będzie albo ciągle poirytowana, albo niektóre jeszcze zamieniają się wtedy w matki, wydaje im się, że mają misje życia do wykonania i próbują naprostowywać takiego mężczyznę - szukać mu pracy, wskazywać drogę, trzymać za rękę, z nadzieją, że w końcu jej miłość, zaangażowanie, i porady spowodują zmiane. Cudów jednak nie ma . Jak ktoś do 30-tki się nie ogarnie, to małe szanse, że jeszcze to nastąpi.

Reign, poza tym, to jesteś piękna

Napisane przez Anyzkowa

Wspaniała pogoda u mnie. Dziś poranek ciepły, mglisty. Wczoraj dość późnym popołudniem pojechałam na plaże. Mgła. Widoczność miminimalna i bardzo przyjemna temperatura. Byłam z kumpelą, której zachciało się ryby smażonej. Wybrałyśmy najlepszą smazalnie w centrum miasta. Zamówiliśmy po małym turbocie z surówką. No myślałam, że padnę - 50 zł. Odrobine drogo. Nie jestem skąpcem, lubię zjeść w knajpie i wiem jakie są ceny, ale za rybkę wielkości mojej dłoni 50 zł? Oj szkoda mi turystów.

Koszmar. Wyskakują mi właśnie artykuły w necie na ten temat, pokazują zdjęcia rachunków z tych nadmorskich knajp. Cwaniactwo i zachłanność level hard. Wydaje mi sie, ze ludzie wykorzystują obecną sytuacje z pandemią, i takie sobie ceny krzyczą, bo kto im zabroni...

Napisane przez Ava_

Wy o tym lnie... jakoś nie umiem się przekonać do tego materiału. Ta gniotlowosc mnie odstrasza. Jutro się wybieram na zakupy do centrum handlowego pierwszy raz od początku pandemii, zajrzę do H&M. I Zary. I Mango. I mnóstwa innych. Zapomniałam już jak bardzo lubię zakupy. Klikanie online to nie to samo.

Dla mnie również jest to bardzo niewdzięczny materiał... Jak już zrobisz zakupy, to napisz koniecznie co kupiłaś

U nas pada od rana. Zabieram się do pracy. Miłego dnia

[caffeine]

Dzień dobry
...a ja znów mam ochotę na zakupy. Może przechodzę jakąś metamorfozę, bo ciągnie mnie do nowości

Jaki super komplet... chcę!

[caffeine]

Reign, chyba nie będę pierwszą osobą od której to słyszysz: masz przepiękne oczy

[kasztanka3]

Napisane przez caffeine

Reign, chyba nie będę pierwszą osobą od której to słyszysz: masz przepiękne oczy

Wlasnie mialam to samo pisac

[caffeine]

Kasztanka

[Anyzkowa]

Caffe komplet świetny.
Kupiłam właśnie spodnie w tym stylu i kolorze. Bluz mam masę. To mój strój codzinny i niezastąpiony.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[LaMary]

Mam dziś sporo pracy ale skoro weszłam tu na moment to coś skrobnę

Reign jestem pod wrażeniem... gdybym była facetem to... bardzo podoba mi sie odcień twoich włosów Od dawna przymierzam się do tego koloru, zresztą fryzjer również mnie zachęca ale się waham... tzn. chyba podjęłam w końcu decyzję
Dam znać na pewno jak zmienię kolor
Reign, u na w Pl tez cały czas koronawirus ma się lepiej od samopoczucia niektórych ludzi. Ja juz pisałam chyba, że mój ład społeczny uległ rozsadzeniu i to się nie zmienia... niestety... na dodatek mam wsród znajomych sporo osób które są nosicielami tyle że na razie teorii spiskowych Głowa mała gdy słucha się tych bzdur... i to wykształceni ludzie. naprawdę zaczynam powoli wątpić w mądrość ludzką...
Bądź ostrożna Reign

ja tez oczywiście mam tym razem maleńka butelczynę Pana Li. Zdjęcie popełnię dopiero nad morze bo zapomniałam wziąć z apartamentu (mam super pamięć ale krótką hehe)

Dzwoniłam dzisiaj do swojego stomatologa, muszę pójść w końcu do kontroli z moją szyną (kwietniową wizytę mi odwołano). Dowiedziałam się, że trzeba dopłacić ok 80 zł. za ochronny fartuszek czy coś... żałosne...

A propos cen nad morzem. No tak Cinderella, mi też wyskakują artykuły o drożyźnie nad naszym morzem. Ale czy kiedyś było nad Bałtykiem tanio Nie zauważyliśmy żeby jakoś drastycznie w tym roku wzrosły ceny ( a moja nadmorska miejscowość niestety nie należy do tanich). owszem, jak zaczął się sezon ceny wzrosły o kilka złotych. Wiem że jak się przeliczy cenę np. obiadu na 4 osoby to może ściąć z nóg... ale wszystko zależy od miejsca.W knajpkach, przy promenadzie ceny są identyczne jak w zeszłym roku. cena loda- gałka to 4 zł. Gofra- suchego 4 zł, zupa od 6-15zł, ryba na obiad ( w knajpkach np. dorsz mrożony z frytkami i surówka) to cena rzędu 30-35 zł. Owszem licząc codzienne tylko obiady, statystyczna rodzina (2+2) wydaje majątek...

A turbot zawsze był drogą rybą niestety... cena identyczna jak w zeszłym roku. to rzadka ryba chociaż cena takiej ryby faktycznie kosmiczna. Ale smakowo... aż mam ochotę na filecik...
A mała rybka na talerzu znaczy że hodowlana tym samym cena stanowczo przesadzona.
Ja za swojego łososia w mascarpone z warzywami grillowanymi i gnocchi verdi ale w restauracji płacę ok 50 zł, Do sezonu była chyba o 3-4 zł tańsza. Zdrożały za to znacznie potrawy z mięsem ( a to akurat żarło dla Tż)... Mam chyba nawet gdzieś zdjęcia menu i ceny z zeszłego roku. Mozna porównać... Poszukam...
Na pewno wyjazd nad polskie zimne morze wychodzi znacznie drożej niż wyjazd za granicę... smutne... ale prawdziwe.