Chłopak zdradził mnie ze swoim kolegą

[Pietruszka_1992]

Witam,

piszę tu, ponieważ wstyd mi komukolwiek zwierzyć się z mojego problemu. W ostatni czwartek mój chłopak wyznał mi, że mnie zdradził... ze swoim kolegą. Sytuacja miała miejsce, gdy ja wyjechałam do domu na Wszystkich Świętych. Wyznał mi to będąc pod wpływem alkoholu, ponieważ się ośmielił. Powiedział, że chce być wobec fair i od dawna nosił się z zamiarem powiedzenia mi tego. Jestem w szoku i nie mogę sobie z tym poradzić. Powiedział, że jest bi. Planował już wcześniej zaprosić tego kolegę (pracują razem, niedawno go poznał), zainicjował pocałunek i chciał czegoś więcej, jednak tamten się nie zgodził być tym "trzecim" jak się dowiedział, że jest w związku ze mną. Przyznał się również, że ogląda tylko filmy gejowskie pornograficzne. Ten chłopak ciągle pisze smsy i na fb do mojego chłopaka - przyznał się już do wszystkiego. Płakał, gdy to mówił, prosił, żebym już nie wyjeżdżała do domu, bo on znów to zrobi. Mówił, że chce mieć nas dwoje, że nie może się zdecydować. Myślę, że ze mną chce być tylko dlatego, że czuje się bezpiecznie i że się przyzwyczaił a jemu nie ufa (tak powiedział). Powtarzał, jakim jest śmieciem a ja jestem wspaniała. Powiedział, że bardzo mnie kocha, ale w tej sytuacji już w to nie wierzę. Gdyby mnie kochał to przecież nie zdradziłby mnie. Sam pocałunek jest już dla mnie zdradą. Najbardziej obrzydliwe dla mnie je to, że planował już to wcześniej, wszystko zainicjował i był całkowicie trzeźwy. Boli mnie fakt, że nawet namawiał tego kolegę na seks a ten się nie zgodził. Czuję się strasznie. Jestem załamana, "złamał" mi serce. Byłam szczęśliwa. Miesiąc temu wyznał mojej siostrze, że planuje oświadczyny. Zabrał mnie do jubilera, żebyśmy pooglądali pierścionki, pytał jaki mam rozmiar - robił "podchody". Organizował dla nas wyjazd na Sylwestra w góry. A teraz wszystko legło w gruzach. Nasz związek prawie trwa(ł) trzy lata. Byliśmy dla siebie pierwszymi we wszystkim a tu takie coś. Nie mogę sobie z tym poradzić i nie potrafię komukolwiek tego powiedzieć. On sobie nie radzi ze swoją orientacją. Jest zagubiony. I miał myśli samobójcze. Po tym wyznaniu chciał się rzucić pod samochód, ale go uratowałam...

Jeśli to istotne ja mam 22 l., a on 23 l. Póki co mieszkamy obok siebie w akademiku, a w czerwcu gdy on skończy studia mieliśmy wynająć razem mieszkanie.

Musiałam się gdzieś wygadać...

[aveeline]

o ile to wszystko jest w ogóle prawdziwe - zakończ znajomość, odetnij się od niego, pod żadnym względem nie wracaj

[kalincia]

Napisane przez Pietruszka_1992

Witam,

piszę tu, ponieważ wstyd mi komukolwiek zwierzyć się z mojego problemu. W ostatni czwartek mój chłopak wyznał mi, że mnie zdradził... ze swoim kolegą. Sytuacja miała miejsce, gdy ja wyjechałam do domu na Wszystkich Świętych. Wyznał mi to będąc pod wpływem alkoholu, ponieważ się ośmielił. Powiedział, że chce być wobec fair i od dawna nosił się z zamiarem powiedzenia mi tego. Jestem w szoku i nie mogę sobie z tym poradzić. Powiedział, że jest bi. Planował już wcześniej zaprosić tego kolegę (pracują razem, niedawno go poznał), zainicjował pocałunek i chciał czegoś więcej, jednak tamten się nie zgodził być tym "trzecim" jak się dowiedział, że jest w związku ze mną. Przyznał się również, że ogląda tylko filmy gejowskie pornograficzne. Ten chłopak ciągle pisze smsy i na fb do mojego chłopaka - przyznał się już do wszystkiego. Płakał, gdy to mówił, prosił, żebym już nie wyjeżdżała do domu, bo on znów to zrobi. Mówił, że chce mieć nas dwoje, że nie może się zdecydować. Myślę, że ze mną chce być tylko dlatego, że czuje się bezpiecznie i że się przyzwyczaił a jemu nie ufa (tak powiedział). Powtarzał, jakim jest śmieciem a ja jestem wspaniała. Powiedział, że bardzo mnie kocha, ale w tej sytuacji już w to nie wierzę. Gdyby mnie kochał to przecież nie zdradziłby mnie. Sam pocałunek jest już dla mnie zdradą. Najbardziej obrzydliwe dla mnie je to, że planował już to wcześniej, wszystko zainicjował i był całkowicie trzeźwy. Boli mnie fakt, że nawet namawiał tego kolegę na seks a ten się nie zgodził. Czuję się strasznie. Jestem załamana, "złamał" mi serce. Byłam szczęśliwa. Miesiąc temu wyznał mojej siostrze, że planuje oświadczyny. Zabrał mnie do jubilera, żebyśmy pooglądali pierścionki, pytał jaki mam rozmiar - robił "podchody". Organizował dla nas wyjazd na Sylwestra w góry. A teraz wszystko legło w gruzach. Nasz związek prawie trwa(ł) trzy lata. Byliśmy dla siebie pierwszymi we wszystkim a tu takie coś. Nie mogę sobie z tym poradzić i nie potrafię komukolwiek tego powiedzieć. On sobie nie radzi ze swoją orientacją. Jest zagubiony. I miał myśli samobójcze. Po tym wyznaniu chciał się rzucić pod samochód, ale go uratowałam...

Jeśli to istotne ja mam 22 l., a on 23 l. Póki co mieszkamy obok siebie w akademiku, a w czerwcu gdy on skończy studia mieliśmy wynająć razem mieszkanie.

Musiałam się gdzieś wygadać...

T w sumie bez znaczenia czy z kolegą, czy z koleżanką...zdradził cię i tyle. Zastnów się, czy chcesz być z kimś, kto wprost mówi, że zrobi to znowu, jak przy nim nie będziesz.

[Pietruszka_1992]

Niestety jest prawdziwe. Sama jestem w szoku i nie mogę w to uwierzyć...

[mpt]

Czuć na kilometr ściemą, ale co tam - zdrada to zdrada, chce Cię walnąc po rogach znowu, więc chyba wiesz, co robić.

[Pietruszka_1992]

Tylko, że nie wiem jak się po tym wszystkim pozbierać. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Było tyle planów... tylko po co? Do czerwca musimy mieszkać obok siebie, nie ma na razie innego wyjścia. I jak sobie z tym poradzić.? Chyba wolałabym o tym nie wiedzieć.

Bardzo bym chciała, żeby to była ściema, niestety nie jest...


I najgorsze, że nie odzywa się do mnie, po przyjściu z pracy zamyka się w swoim pokoju. Nie rozmawialiśmy o tym, po tym jak mi to wyznał po pijanemu... mam wrażenie, że to jakiś zły sen.

[Barbarella05]

Napisane przez Pietruszka_1992

Tylko, że nie wiem jak się po tym wszystkim pozbierać. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Było tyle planów... tylko po co? Do czerwca musimy mieszkać obok siebie, nie ma na razie innego wyjścia. I jak sobie z tym poradzić.? Chyba wolałabym o tym nie wiedzieć.

Bardzo bym chciała, żeby to była ściema, niestety nie jest...


I najgorsze, że nie odzywa się do mnie, po przyjściu z pracy zamyka się w swoim pokoju. Nie rozmawialiśmy o tym, po tym jak mi to wyznał po pijanemu... mam wrażenie, że to jakiś zły sen.

Kopnij kolesia prosto w jaja.
ups...zapomniałabym, on nie ma jaj

Nie no sorry, że tak brutalnie, ale taka jest prawda .
1 , ZDRADZIŁ CIĘ
2. ZAMIERZA TO ZROBIĆ KOLEJNY RAZ
3. ZROBIŁ TO PERMAMENTNIE
4. JEST IDIOTĄ
5. TWIERDZI ŻE KOCHA? TO SE DOBRY ŻARCIK, HA HA UŚMIAŁAM SIĘ
6. JAK ON JEST BI, TO JA JESTEM DANIEL CREIG, ON JEST CHOLERNYM KŁAMCĄ, ZDRAJCĄ I NIE WIEM CZYM JESZCZE
7. NIE PRZEJMUJ SIĘ, KARMA IS A BITCH -to takie słowa pocieszenia dla Ciebie specjalnie

[Pietruszka_1992]

Napisane przez Barbarella05

Kopnij kolesia prosto w jaja.
ups...zapomniałabym, on nie ma jaj

Nie no sorry, że tak brutalnie, ale taka jest prawda .
1 , ZDRADZIŁ CIĘ
2. ZAMIERZA TO ZROBIĆ KOLEJNY RAZ
3. ZROBIŁ TO PERMAMENTNIE
4. JEST IDIOTĄ
5. TWIERDZI ŻE KOCHA? TO SE DOBRY ŻARCIK, HA HA UŚMIAŁAM SIĘ
6. JAK ON JEST BI, TO JA JESTEM DANIEL CREIG, ON JEST CHOLERNYM KŁAMCĄ, ZDRAJCĄ I NIE WIEM CZYM JESZCZE
7. NIE PRZEJMUJ SIĘ, KARMA IS A BITCH -to takie słowa pocieszenia dla Ciebie specjalnie

Dziękuję za wszystkie słowa, a przede wszystkim, że mi uwierzyłaś

Czuję się potwornie, nie wiem co myśleć. Mam wrażenie jakby się wszystko skończyło. Leczę depresję, rano w czwartek psycholog powiedział, że widzi postępy w moim zachowaniu, widzi poprawę i oby tak dalej, wieczorem tego samego dnia dowiedziałam się o zdradzie... To jak policzek.

[weyda12]

Daj sobie spokój. Nie żebym miała coś do ludzi tej Bi ale zastanów się dobrze. Po drugie zdrada to zdrada nie ważne z kim. Ja bym odeszła.

[kalincia]

Napisane przez Barbarella05

Kopnij kolesia prosto w jaja.
ups...zapomniałabym, on nie ma jaj

Nie no sorry, że tak brutalnie, ale taka jest prawda .
1 , ZDRADZIŁ CIĘ Zgadza się
2. ZAMIERZA TO ZROBIĆ KOLEJNY RAZ Zgadza się
3. ZROBIŁ TO PERMAMENTNIE Nie rozumiem, "permanentnie" oznacza stale, ciągle, ustawicznie. Co chciałaś powiedzieć?
4. JEST IDIOTĄ Tego nie wiemy
5. TWIERDZI ŻE KOCHA? TO SE DOBRY ŻARCIK, HA HA UŚMIAŁAM SIĘ Ja też
6. JAK ON JEST BI, TO JA JESTEM DANIEL CREIG, ON JEST CHOLERNYM KŁAMCĄ, ZDRAJCĄ I NIE WIEM CZYM JESZCZE
Bycie bi nie wyklucza pozostałego, a bycie kłamcą i zdrajcą nie wyklucza bycia bi.
7. NIE PRZEJMUJ SIĘ, KARMA IS A BITCH -to takie słowa pocieszenia dla Ciebie specjalnie

Karma jest dla zwierząt.

[Barbarella05]

Napisane przez Pietruszka_1992

Dziękuję za wszystkie słowa, a przede wszystkim, że mi uwierzyłaś

Czuję się potwornie, nie wiem co myśleć. Mam wrażenie jakby się wszystko skończyło. Leczę depresję, rano w czwartek psycholog powiedział, że widzi postępy w moim zachowaniu, widzi poprawę i oby tak dalej, wieczorem tego samego dnia dowiedziałam się o zdradzie... To jak policzek.

Oczywiście ,że jak policzek!
Zapomnij o nim, bo to burak pierwsza klasa!
Nie masz co żałować, pokazał Ci jaki naprawdę jest .
I bardzo dobrze, znajdziesz lepszego, który prędzej se nie powiem co utnie , niż cie zdradzi.
Powodzenia

[elamem]

Napisane przez kalincia

T w sumie bez znaczenia czy z kolegą, czy z koleżanką...zdradził cię i tyle. Zastnów się, czy chcesz być z kimś, kto wprost mówi, że zrobi to znowu, jak przy nim nie będziesz.

Moim zdaniem to ma znaczenie, ponieważ jego zdrada nie jest wymierzona w autorkę. Wynika z wypartej orientacji! Niestety facet nie jest raczej bi jeśli ogląda tylko gejowskie porno, może kochać kobietę platonicznie, nawet lubić seks z nią, ale to nie jego kierunek, więc niestety Autorko musisz zerwać. To nie ma sensu. On nie jest śmieciem, napewno daży Cię dobrymi uczuciami, a zdrada nie była zapewne złośliwością, jeśli za późno zorientował się w swojej naturze. Nikt z Was nie jest winny, po prostu pech Oczywiście powinien był najpierw z Tobą porozmawiać, potem się rozstać, a potem uwawiać z facetem. To jedno zrobił bardzo beznadziejnie źle. Ale tak czy tak spróbuj się rozstać po przyjacielsku i ze zrozumieniem, żeby nie pogłębiać swoich własnych ran, bo i tak długo będziesz się musiała po tym zbierać. Ogromnie Ci współczuję! Dobrze, że dowiedziałaś się przed ślubem Nawet jeśli nie jest homo tylko bi to trwanie w tym związku miałoby sens jedynie jeśli nie przeszkadzałoby Ci, że będzie Cię zdradzał z facetem. Jeśli będzie się starał być wierny mimo orientacji to się sam zamęczy skoro już się męczy. Raczej nie da rady.

[kalincia]

Napisane przez elamem

Moim zdaniem to ma znaczenie, ponieważ jego zdrada nie jest wymierzona w autorkę. Wynika z wypartej orientacji!
Wyparta orientacja oznacza, że będąc z kimś, nie potrafi się powstrzymać, by nie rzucić się na inną osobę? Niezależnie od jej płci.
Niestety facet nie jest raczej bi jeśli ogląda tylko gejowskie porno, może kochać kobietę platonicznie, nawet lubić seks z nią, ale to nie jego kierunek, więc niestety Autorko musisz zerwać. To nie ma sensu. On nie jest śmieciem, napewno daży Cię dobrymi uczuciami, a zdrada nie była zapewne złośliwością, jeśli za późno zorientował się w swojej naturze. Nikt z Was nie jest winny, po prostu pech Oczywiście powinien był najpierw z Tobą porozmawiać, potem się rozstać, a potem uwawiać z facetem. To jedno zrobił bardzo źle. Ale tak czy tak spróbuj się rozstać po przyjacielsku i ze zrozumieniem, żeby nie pogłębiać swoich własnych ran, bo i tak długo będziesz się musiała po tym zbierać. Ogromnie Ci współczuję! Dobrze, że dowiedziałaś się przed ślubem Nawet jeśli nie jest homo tylko bi to trwanie w tym związku miałoby sens jedynie jeśli nie przeszkadzałoby Ci, że będzie Cię zdradzał z facetem. Jeśli będzie się starał być wierny mimo orientacji to się sam zamęczy skoro już się męczy.

Zgadzam się z koniecznością zerwania, skoro ktoś ci mówi, że zrobi t jeszcze raz.

[roseblue]

Napisane przez elamem

Moim zdaniem to ma znaczenie, ponieważ jego zdrada nie jest wymierzona w autorkę. Wynika z wypartej orientacji! Niestety facet nie jest raczej bi jeśli ogląda tylko gejowskie porno, może kochać kobietę platonicznie, nawet lubić seks z nią, ale to nie jego kierunek, więc niestety Autorko musisz zerwać. To nie ma sensu. On nie jest śmieciem, napewno daży Cię dobrymi uczuciami, a zdrada nie była zapewne złośliwością, jeśli za późno zorientował się w swojej naturze. Nikt z Was nie jest winny, po prostu pech Oczywiście powinien był najpierw z Tobą porozmawiać, potem się rozstać, a potem uwawiać z facetem. To jedno zrobił bardzo beznadziejnie źle. Ale tak czy tak spróbuj się rozstać po przyjacielsku i ze zrozumieniem, żeby nie pogłębiać swoich własnych ran, bo i tak długo będziesz się musiała po tym zbierać. Ogromnie Ci współczuję! Dobrze, że dowiedziałaś się przed ślubem Nawet jeśli nie jest homo tylko bi to trwanie w tym związku miałoby sens jedynie jeśli nie przeszkadzałoby Ci, że będzie Cię zdradzał z facetem. Jeśli będzie się starał być wierny mimo orientacji to się sam zamęczy skoro już się męczy. Raczej nie da rady.

czy zdrada kiedykolwiek jest wymierzona w osobę z którą się jest? Ja myślę, że bardzo rzadko, zdrada to zdrada. Myślę, że osoby biseksualne mogą stworzyć satysfakcjonujący i dobry związek bez jakichś wariactw na boku.

[elamem]

Napisane przez roseblue

czy zdrada kiedykolwiek jest wymierzona w osobę z którą się jest? Ja myślę, że bardzo rzadko, zdrada to zdrada. Myślę, że osoby biseksualne mogą stworzyć satysfakcjonujący i dobry związek bez jakichś wariactw na boku.

Oj są ludzie, którzy zdradzają, żeby zranić! Jest ich dużo. Natomiast osoby bi jak najbardziej mogą stworzyć satysfakcjonujący związek. Jednak to zależy od rodzaju biseksualności i ogólnie od osoby, osób. Jednak to co cytuje autorka wskazuje, że chłopak ma orientację bardziej na mężczyzn (nie wypośrodkowane) oraz że sam czuje, że monogamii może nie podołać. Odnoszę się do tej sytuacji

[maszToCoChcesz]

Nie wyobrażam sobie tej sytuacji, strasznie chora, aczkolwiek myślę, że dla swojego dobra musisz się z niej wyplątać. Sam fakt, że jest bi wiele zmienia, nagle zaczął czuć pociąg?

[Pietruszka_1992]

Przyznał, że kiedyś spotykał się z chłopakami. Z żadnym nigdy nie spał, ale dochodziło do pocałunków.

[magica]

Napisane przez Pietruszka_1992

Witam,

piszę tu, ponieważ wstyd mi komukolwiek zwierzyć się z mojego problemu. W ostatni czwartek mój chłopak wyznał mi, że mnie zdradził... ze swoim kolegą. Sytuacja miała miejsce, gdy ja wyjechałam do domu na Wszystkich Świętych. Wyznał mi to będąc pod wpływem alkoholu, ponieważ się ośmielił. Powiedział, że chce być wobec fair i od dawna nosił się z zamiarem powiedzenia mi tego. Jestem w szoku i nie mogę sobie z tym poradzić. Powiedział, że jest bi. Planował już wcześniej zaprosić tego kolegę (pracują razem, niedawno go poznał), zainicjował pocałunek i chciał czegoś więcej, jednak tamten się nie zgodził być tym "trzecim" jak się dowiedział, że jest w związku ze mną. Przyznał się również, że ogląda tylko filmy gejowskie pornograficzne. Ten chłopak ciągle pisze smsy i na fb do mojego chłopaka - przyznał się już do wszystkiego. Płakał, gdy to mówił, prosił, żebym już nie wyjeżdżała do domu, bo on znów to zrobi. Mówił, że chce mieć nas dwoje, że nie może się zdecydować. Myślę, że ze mną chce być tylko dlatego, że czuje się bezpiecznie i że się przyzwyczaił a jemu nie ufa (tak powiedział). Powtarzał, jakim jest śmieciem a ja jestem wspaniała. Powiedział, że bardzo mnie kocha, ale w tej sytuacji już w to nie wierzę. Gdyby mnie kochał to przecież nie zdradziłby mnie. Sam pocałunek jest już dla mnie zdradą. Najbardziej obrzydliwe dla mnie je to, że planował już to wcześniej, wszystko zainicjował i był całkowicie trzeźwy. Boli mnie fakt, że nawet namawiał tego kolegę na seks a ten się nie zgodził. Czuję się strasznie. Jestem załamana, "złamał" mi serce. Byłam szczęśliwa. Miesiąc temu wyznał mojej siostrze, że planuje oświadczyny. Zabrał mnie do jubilera, żebyśmy pooglądali pierścionki, pytał jaki mam rozmiar - robił "podchody". Organizował dla nas wyjazd na Sylwestra w góry. A teraz wszystko legło w gruzach. Nasz związek prawie trwa(ł) trzy lata. Byliśmy dla siebie pierwszymi we wszystkim a tu takie coś. Nie mogę sobie z tym poradzić i nie potrafię komukolwiek tego powiedzieć. On sobie nie radzi ze swoją orientacją. Jest zagubiony. I miał myśli samobójcze. Po tym wyznaniu chciał się rzucić pod samochód, ale go uratowałam...

Jeśli to istotne ja mam 22 l., a on 23 l. Póki co mieszkamy obok siebie w akademiku, a w czerwcu gdy on skończy studia mieliśmy wynająć razem mieszkanie.

Musiałam się gdzieś wygadać...

to rzeczywiście "od dawna" - aż 4 dni, wow!

Podkreślone-śmierdzi ściemą

[Barbarella05]

Boże No i co z tego ?!
Zdradził cie , powiedział ze jak wyjedziesz zrobi to znowu !!!!
HALO TU ZIEMIA !



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pietruszka_1992]

magica czepiasz się. jestem załamana i nie potrzebuję takich komentarzy. nie chcesz to nie wierz, nie będę Cię przekonywać.

[201605161006]

Powinnaś z nim zerwać, a chłopak widać ewidentnie że ma problem z samoakceptacją. Nie baw się w jego opiekunkę, sam musi się zająć swoim zagubieniem i z pomocą innych, ale nie z Twoją, po tym co Ci zrobił.

[pannaatopowa]

Sama jestem bi i potrafię go zrozumieć. Jednak - zdrada jest zdradą. Do tego powiedział, że jak pojedziesz zrobi to jeszcze raz i chce mieć was obu. Nie ma o czym tu rozmawiać w ogóle. Jak ten związek będzie wygladał. Będziesz go pilnować aby nie zrobił tego znowu? Jeśli facet ma problem ze swoją seksualnością niech idzie do terapeuty. Ty masz być kochaną. Nie musisz nikogo leczyć.

Ja wierzę w to co pisze. Dla bi równie atrakcyjny jest seks z kobietą jak i facetem. Więc jak heteryk może zdradzić z kobietą, tak bi z mężczyzną. Jednak samo bycie bi nie pretenduje do zdrady.

Inna sprawa, że może być gejem, który nie akceptuje swojej seksualności i trzyma się "normalności" pod płaszczykiem biseksualizmu. A Ty jesteś jego bezpieczną przystanią.

Nieważne jakie były jego pobudki - uciekaj. Nie jesteś niczyją terapeutką. Żaden scenariusz nie przewiduje zerwania z miłostką. Przykro mi.

[paulinika]

Napisane przez kalincia

Karma jest dla zwierząt.

Zobilas mi dzien

[201607040946]

A ja nie wierzę. No po prostu nie.

[ana909]

Niezależnie czy zdradził Cie z dziewczyną czy z chłopakiem Zdrada jest zdrada. Zdradził Cie także kryjąc swoją orientację, nie każdy wiedząc że jego potencjalny partner jest bi, zdecydowałby się na związek z taką osobą. Nawet gdyby był wierny.

Ale Twój facet nawet wierny nie był. Dla mnie decyzja jest prosta, a to jak Ty postąpisz...

O ile to nie kolejny troll

[Pietruszka_1992]

Ja też nadal nie mogę w to uwierzyć. Chciałabym, żeby to było nieprawdziwe. Niestety tak nie jest. Zdarzyło się i nie mogę sobie z tym poradzić. Chyba wolałabym nie wiedzieć, niż przeżywać to co przeżywam. Na co dzień mam co robić, więc nie bawiłabym się w trollowanie, wymyślanie hisotryjki byleby tu napisać. Napisałam tu, ponieważ nie wiem jak mogę się komuś zwierzyć z tego, a czułam, że muszę to z siebie wyrzucić, stąd ten wpis.

[Barbarella05]

Nie no sorry, że tak brutalnie, ale taka jest prawda .
1 , ZDRADZIŁ CIĘ Zgadza się -Też się z tym zgadzam
2. ZAMIERZA TO ZROBIĆ KOLEJNY RAZ Zgadza się to samo co w punkcie pierwszym
3. ZROBIŁ TO PERMAMENTNIE Nie rozumiem, "permanentnie" oznacza stale, ciągle, ustawicznie. Co chciałaś powiedzieć?
A jak nazwiesz to ,że zdradził raz, zamierza zrobić to kolejny raz - wypadkiem, wpadką, wyjątkiem od reguły....?
4. JEST IDIOTĄ Tego nie wiemySorry, ja takiego człowieka dawno nie widziłam. Nie dość,że zdradza to jeszcze błaga Autorkę (albo prosi, jeden grzyb ) żeby nie wyjeżdzała, bo on biedaczek się nie powstrzyma i znowu ja zdradzi.I właśnie dlatego, JA stwierdzam,że JEST idiotą. ]
5. TWIERDZI ŻE KOCHA? TO SE DOBRY ŻARCIK, HA HA UŚMIAŁAM SIĘ Ja też Cieszę się,że się ze mną zgadzasz
6. JAK ON JEST BI, TO JA JESTEM DANIEL CREIG, ON JEST CHOLERNYM KŁAMCĄ, ZDRAJCĄ I NIE WIEM CZYM JESZCZE
Bycie bi nie wyklucza pozostałego, a bycie kłamcą i zdrajcą nie wyklucza bycia bi.
Ja jestem bi, nie twierdzę ,że on jest. Stwierdzam tylko fakt ,że to że on jest bi to ma tutaj mało znaczenia, po tym co zrobił.
7. NIE PRZEJMUJ SIĘ, KARMA IS A BITCH -to takie słowa pocieszenia dla Ciebie specjalnie

Napisane przez kalincia

Karma jest dla zwierząt.

Kalincia, jak to mówią, you made my day

[Micraell]

Napisane przez Pietruszka_1992

Tylko, że nie wiem jak się po tym wszystkim pozbierać. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Było tyle planów... tylko po co? Do czerwca musimy mieszkać obok siebie, nie ma na razie innego wyjścia. I jak sobie z tym poradzić.? Chyba wolałabym o tym nie wiedzieć.

Bardzo bym chciała, żeby to była ściema, niestety nie jest...


I najgorsze, że nie odzywa się do mnie, po przyjściu z pracy zamyka się w swoim pokoju. Nie rozmawialiśmy o tym, po tym jak mi to wyznał po pijanemu... mam wrażenie, że to jakiś zły sen.

Idź do kierowniczki akademika i poproś o zmianę pokoju, a jeśli to możliwe to nawet akademika. I zapomnij o planach. Będą inne plany, a ze zdradzającym facetem nie będziesz szczęśliwa.

[elamem]

Napisane przez Barbarella05

Sorry, ja takiego człowieka dawno nie widziłam. Nie dość,że zdradza to jeszcze błaga Autorkę (albo prosi, jeden grzyb ) żeby nie wyjeżdzała, bo on biedaczek się nie powstrzyma i znowu ja zdradzi.I właśnie dlatego, JA stwierdzam,że JEST idiotą.

To jest chyba jakiś rodzaj przeniesienia odpowiedzialności. Kilkudniowy wyjazd to nie wyjazd. To wyjazdek. Zwykle nawet nie zdąży się pomyśleć o tęsknieniu, a co dopiero o zdradzie. Gość nie akceptuje tego że jest gejem, lub bi bardziej w stronę facetów. Do tego facet z pracy się w nim zakochał z wzajemnością, a tamten stawia warunek - nie dla trójkąta. No to gość ma problem. Wpycha teraz dziewczynę w rolę mamusi, bo sam nie potrafi o sobie zadecydować, przerosła go własna sytuacja i poczucie winy to wciska winę i obowiązki wobec siebie innym. Autorka jest tymczasem poszkodowaną, osobą która najmniej zawiniła i najlepsze co może zrobić to rozstać się, najlepiej bez awantur. Nie ponosi rzadnej odpowiedzialności za to co facet dalej ze sobą zrobi.

[201607050913]

Omg serio w to wierzycie?