Czy czujesz się piękna? Zalety kontra wady – co wymienisz szybciej?

[Kaataarzynaa1]

Hej Dziewczyny! Ogromna niespodzianka- dostałam i ja dzisiaj paczkę. Niestety jest też problem- nie będę przebywać pod tym adresem zbyt długo, kogo i w jaki sposób mam poinformować o zmianie adresu?

[marrypop]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Hej Dziewczyny! Ogromna niespodzianka- dostałam i ja dzisiaj paczkę. Niestety jest też problem- nie będę przebywać pod tym adresem zbyt długo, kogo i w jaki sposób mam poinformować o zmianie adresu?

Najlepiej moderatorkę, która powiadomiła Cię o konkursie

[Doris Day]

Hej dziewczyny, spójrzcie na pierwsze kilka stron

Ja czasem czuję się, jakbym była miss świata a czasem nie mogę na siebie patrzeć.

[marrypop]

Napisane przez Doris Day

Hej dziewczyny, spójrzcie na pierwsze kilka stron

Ja czasem czuję się, jakbym była miss świata a czasem nie mogę na siebie patrzeć.

to dokładnie jak ja

[fallenart91]

Skoro otrzymałyśmy już kosmetyki pielęgnujące nasze ciało to może pochwalicie się, czym się malujecie? Pytam, bo nadal szukam hitów odnośnie makijażu. Ja się czaje na cień do powiek od Kobo - wydał mi się niesamowicie napigmentowany. I musze też kupić jakiś tusz do rzęs... Możecie mi coś polecić?

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez fallenart91

Skoro otrzymałyśmy już kosmetyki pielęgnujące nasze ciało to może pochwalicie się, czym się malujecie? Pytam, bo nadal szukam hitów odnośnie makijażu. Ja się czaje na cień do powiek od Kobo - wydał mi się niesamowicie napigmentowany. I musze też kupić jakiś tusz do rzęs... Możecie mi coś polecić?

Co do tuszu- zauważyłam pewną zależność, kobiety dzielą się na te, którym służą szczoteczki i te, którym służą grzebyczki. Szczoteczkę ma np Million Lashes Loreal, a grzebyczek Oriflame Wonderlash.
Ja zdecydowanie należę do drugiej grupy. Też to zauważyłyście?

[ghana]

Napisane przez fallenart91

Skoro otrzymałyśmy już kosmetyki pielęgnujące nasze ciało to może pochwalicie się, czym się malujecie? Pytam, bo nadal szukam hitów odnośnie makijażu. Ja się czaje na cień do powiek od Kobo - wydał mi się niesamowicie napigmentowany. I musze też kupić jakiś tusz do rzęs... Możecie mi coś polecić?

Benefit - They're real.

Coś mi się wydaje, że trochę ciężko będzie utrzymac ten wątek bez off-topów, każdy narzucony temat w końcu się wyczerpie, a później będzie takie tworzenie na siłę jeśli nie przewijałyby się offtopy.

[Martiza3346]

Jaki fajny wątek.
Ja należę niestety do tych zakompleksionych ludzi. I na dzień dobry mogę powiedzieć o swoich wadach, gorzej jest z zaletami. Mogę siedzieć godzinami i nic nie wymyślę... wiem, to brzmi groteskowo. Ale tak jest.
Aktualnie w moim życiu jest taki czas, że te kompleksy się pogłębiają. I chciałabym się tak wyżalić. Bo już po prostu nie mogę....
Ogólnie to jestem niska... 152cm i figurę gruszki, z elementami jabłka, bo mam na brzuchu oponkę...mam krzywe zęby, szeroki nos, małe oczy. Rzadkie i cienkie włosy, totalnie nic ładnego....
Czasami mam ochotę zniknąć z powierzchni ziemi, albo zrobić sobie przeszczep twarzy i całego ciała. Wiem, że to brzmi strasznie ale ja tak właśnie się czuje.

[malutka100]

Napisane przez uzunia

Ja już dostałam paczkę dziękuje CI DOVE <3!

W paczce dostałam zele nawilżające pod prysznic (w zasadzie to kremy)...i ciesze się bardzo bo mocno przesuszyła mi się skora i liczę ze mi pomogą!



Raczej ciężko mi zaakceptować duuuuuży tyłek na który każdy zwraca uwagę(i nie jest to przesadzone... można powiedzieć,ze codziennie się modle aby nie paść ofiara demotywatorow). Dopiero niedawno,ale zaczęłam ćwiczyć, Wielkim ułatwieniem było otwarcie w placówce w której pracuje klubu fitness,bo nie mam już wymówek, że mam za daleko ect.

Dziewczyny a ja chciałam wiedzieć jak to jest z Waszą pielęgnacją ciała?
Wiadomo,żę do twarzy używamy kremów,ale jestem ciekawa czy wy tez macie rożne kremy do ciała na rożne problemy?

Uważam, że w pielęgnacji ciała bardzo ważna jest systematyczność
Codziennie używam balsamu/ masła do ciała. Obecnie jest to masło z FlosLeku Wanilia i Czekolada oraz na uda i pośladki balsam z Ziaji ( ten w czarnym opakowaniu- moim skromnym zdaniem najlepszy). Co 2-3 dni robię peeling całego ciała- rzadko kiedy chce mi się bawić z tym kawowym, więc używam gotowych np z Dermiki czy Dr Ireny Eris.
Oprócz tego używam też kremów/balsamów do stóp i rąk.
I to by było na na tyle jeśli chodzi o pielęgnację ciała.

Napisane przez Agnieszka987

Ja mogę Ci polecić wzbogacony olej kokosowy Vatika ( bez parafiny mialam wersję). Nie dość, że odżywia i nawilża włosy, to jeszcze powoduje baby hair

Bardzo dziękuję, na pewno przetestuje

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40553659]Dziewczyny, czy to watek o Dove? Nie wydaje mi sie. Nie offtopujcie. Jakby autorke interesowaly Wasze fascynujace przygody z zelami pod prysznic to by zapytala.[/QUOTE]

Troche zgadzam się z Jamestown, żele i reszta kosmetyków Dove będą przecież recenzowane w KWC, temat tego wątku jest inny

Napisane przez fallenart91

Skoro otrzymałyśmy już kosmetyki pielęgnujące nasze ciało to może pochwalicie się, czym się malujecie? Pytam, bo nadal szukam hitów odnośnie makijażu. Ja się czaje na cień do powiek od Kobo - wydał mi się niesamowicie napigmentowany. I musze też kupić jakiś tusz do rzęs... Możecie mi coś polecić?

Używam naprawde różnych kosmetyków do makijażu. Uwielbiam testować nowości i dlatego cieżko mi się przywiązać do jednego
Jeśli poszukujesz tuszu do rzęs, mogę Ci polecić tusz z Bourjois volume clubbing, black jack. Jest to tusz dodający objętości oraz wydłużający, posiada fajne złote drobniki, które na rzęsach nie są jednak bardzo widoczne.
Obecnie sama używam tego tuszu, u mnie zdetronizował uwielbiany i niestety 3 razy droższy od tego tusz od YSL

[ania2701]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Co do tuszu- zauważyłam pewną zależność, kobiety dzielą się na te, którym służą szczoteczki i te, którym służą grzebyczki. Szczoteczkę ma np Million Lashes Loreal, a grzebyczek Oriflame Wonderlash.
Ja zdecydowanie należę do drugiej grupy. Też to zauważyłyście?

może zależy to od tego, czym która z nas zręczniej się posługuje ja miałam i szczoteczkowe i grzebyczkowe mascary i nadal jakoś wolę te pierwsze

Pozdrawiam!

[bitter_schokolade]

Napisane przez fallenart91

Skoro otrzymałyśmy już kosmetyki pielęgnujące nasze ciało to może pochwalicie się, czym się malujecie? Pytam, bo nadal szukam hitów odnośnie makijażu. Ja się czaje na cień do powiek od Kobo - wydał mi się niesamowicie napigmentowany. I musze też kupić jakiś tusz do rzęs... Możecie mi coś polecić?

Jak wyżej, czyli Wonder LashOriflame, ale osobiście lubię też różowy Wibo i różowy albo fioletowy EssenceMulti Action. Fajny jest też Volume Million Lashes L'Oreala (taki złoty). Ale skoro nie widać większej różnicy pomiędzy tymi z niskiej i wyższej półki, po co przepłacać Co do cieni to nie pomogę, bo jeśli już muszę to używam paletek Sleeka, albo Technic do kresek.

[Aguleczek94]

Napisane przez fallenart91

Skoro otrzymałyśmy już kosmetyki pielęgnujące nasze ciało to może pochwalicie się, czym się malujecie? Pytam, bo nadal szukam hitów odnośnie makijażu. Ja się czaje na cień do powiek od Kobo - wydał mi się niesamowicie napigmentowany. I musze też kupić jakiś tusz do rzęs... Możecie mi coś polecić?

Ja jestem nadal pod wrażeniem Maybelline Colossal. Uwielbiam gęste szczoteczki i ta idealnie mi służy, gdyż mam długie rzęsy, ale niestety jasne i dość cienkie. Również byłam nawet zadowolona z Eveline Big Volume Lash Professional Mascara w takim czarnym opakowaniu. Obecnie używam tuszu do rzęs firmy Miss Sporty Pump Up Buster. Ogólnie jest nawet fajna, jednak trochę szczoteczka jest za duża i mimo, że używam jej już od miesiąca to nadal od czasu do czasu trafiam sobie nią w oko Nie jest zła, ale do Colossala jej daleko Niedługo sama będę musiała się rozejrzeć za nową mascarą i chyba już muszę rozpocząć rozeznanie, żeby potem nie siedzieć w sklepie i się zastanawiać nie wiadomo ile czasu nad wyborem. Może powrócę do Maybelline

[ania2701]

Napisane przez Martiza3346

Jaki fajny wątek.
Ja należę niestety do tych zakompleksionych ludzi. I na dzień dobry mogę powiedzieć o swoich wadach, gorzej jest z zaletami. Mogę siedzieć godzinami i nic nie wymyślę... wiem, to brzmi groteskowo. Ale tak jest.
Aktualnie w moim życiu jest taki czas, że te kompleksy się pogłębiają. I chciałabym się tak wyżalić. Bo już po prostu nie mogę....
Ogólnie to jestem niska... 152cm i figurę gruszki, z elementami jabłka, bo mam na brzuchu oponkę...mam krzywe zęby, szeroki nos, małe oczy. Rzadkie i cienkie włosy, totalnie nic ładnego....
Czasami mam ochotę zniknąć z powierzchni ziemi, albo zrobić sobie przeszczep twarzy i całego ciała. Wiem, że to brzmi strasznie ale ja tak właśnie się czuje.

Dziewczyno! proszę Cię, ja mam prawie 180cm wzrostu i nie mogę przy moim chłopaku chodzić w kompletnie żadnych butach na obcasie/koturnie. Poza tym nie zliczę, ile razy walnęłam się w głowę, choćby głupią rurką w autobusie (czemu oni dają je tak nisko) :P

Figurę masz bardzo kobiecą, pewnie wiele osób zazdrości Ci, że masz ładne, pełne biodra. Krzywe zęby - zawsze możesz użyć aparatu ortodontycznego, choć ja miałam a i tak po czasie ząbki wróciły na swoje 'dawne miejsce' przez 8mki które wyrosły pod kątem :/ .
Szeroki nos, małe oczy - to wszystko można zatuszować makijażem (na wizażu znajdziesz takie wątki na forum) Jeśli przeszkadza Ci oponka na brzuchu - ćwicz! Po prostu zamiast siedzieć smutna - zacznij zmieniać to, co Ci się w sobie nie podoba



Pozdrawiam!

[alamirka]

Napisane przez Doris Day

Hej dziewczyny, spójrzcie na pierwsze kilka stron

Ja czasem czuję się, jakbym była miss świata a czasem nie mogę na siebie patrzeć.

To pewnie jak my wszystkie Nie wiem, w sumie może są dziewczyny niezmiennie świetnie się czujące, ale ja osobiście mam coś podobnego.
Wczoraj np ze 3 razy się przebierałam bo w każdym swoim stroju wyszukiwałam cos, co podkreśla moje wady sylwetki.
Skończyło się tak, że siadłam w domu, załozyłam dres i straciłam ochote na wybieranie się gdziekolwiek bo nie osiągnęłam wymarzonego efektu

[kuki9]

Napisane przez alamirka

To pewnie jak my wszystkie Nie wiem, w sumie może są dziewczyny niezmiennie świetnie się czujące, ale ja osobiście mam coś podobnego.
Wczoraj np ze 3 razy się przebierałam bo w każdym swoim stroju wyszukiwałam cos, co podkreśla moje wady sylwetki.
Skończyło się tak, że siadłam w domu, załozyłam dres i straciłam ochote na wybieranie się gdziekolwiek bo nie osiągnęłam wymarzonego efektu

Eeeee to norma w niektóre dni
Niby szafa pełna ale jak przychodzi co do czego...

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez alamirka

To pewnie jak my wszystkie Nie wiem, w sumie może są dziewczyny niezmiennie świetnie się czujące, ale ja osobiście mam coś podobnego.
Wczoraj np ze 3 razy się przebierałam bo w każdym swoim stroju wyszukiwałam cos, co podkreśla moje wady sylwetki.
Skończyło się tak, że siadłam w domu, załozyłam dres i straciłam ochote na wybieranie się gdziekolwiek bo nie osiągnęłam wymarzonego efektu

U mnie jest paradoksalnie- dobrze się czuję, kiedy nikt nie zwraca uwagi na mój wygląd. Jak tylko ktoś zaczyna mi prawić komplementy, zaczynam w myślach dodawać sobie "no ok, duże oczy, ale kąciki skierowane w dół, czyli smutne", "krągłe biodra, ale za to szerokie" itd

[kudlik_kk]

Napisane przez Doris Day

Hej dziewczyny, spójrzcie na pierwsze kilka stron

Ja czasem czuję się, jakbym była miss świata a czasem nie mogę na siebie patrzeć.

Napisane przez marrypop

to dokładnie jak ja

I ja tak samo!

Napisane przez fallenart91

Skoro otrzymałyśmy już kosmetyki pielęgnujące nasze ciało to może pochwalicie się, czym się malujecie? Pytam, bo nadal szukam hitów odnośnie makijażu. Ja się czaje na cień do powiek od Kobo - wydał mi się niesamowicie napigmentowany. I musze też kupić jakiś tusz do rzęs... Możecie mi coś polecić?

Ja generalnie się nie maluję podkładami i toną innych mazideł itp. Ja używam tylko tuszu i kredki, bo u mnie rzęsy to jest mega fioł Osobiście kcham tusze, które są pogrubiające wydłużające i podkręcające. Jednak moim hitem jest Essence I Love Extreme oraz lubię też zielony Wibo Jednak jeżeli chcę powalić rzęsiorami tylko Maybelline Falsies - ten najzwyklejszy

[alamirka]

Napisane przez kuki9

Eeeee to norma w niektóre dni
Niby szafa pełna ale jak przychodzi co do czego...

ale to nie o to chodziło że ja gram w starą śpiewkę pt "Nie mam się w co ubrać". To były moje ulubione ciuchy, lubie sobie je wkładać, często je noszę.
Po prostu wczoraj sie sobie w nich nie podobałam

[klara78]

Co do tuszu do rzes to ja jeszcze nie znalazlam idealu i testuje rozne z roznych polek cenowych.
Teraz musze kupic podklad. W ciazy mialam super cere, uzywalam tylko BB, a teraz zaczelo mnie wysypywac w okolicy ust Uwielbiam podklad EL Double Wear Light ale teraz przy dwojce dzieci to raczej poszukam czegos tanszego

[alamirka]

Napisane przez Kaataarzynaa1

U mnie jest paradoksalnie- dobrze się czuję, kiedy nikt nie zwraca uwagi na mój wygląd. Jak tylko ktoś zaczyna mi prawić komplementy, zaczynam w myślach dodawać sobie "no ok, duże oczy, ale kąciki skierowane w dół, czyli smutne", "krągłe biodra, ale za to szerokie" itd

No tak, bo jak Ci prawią komplementy to znaczy patrzą na Ciebie, poniekąd oceniają. Ja lubię jak mi ktos cos miłego szepnie, ale jak juz jest tego za dużo to sie krępuję. A w ogóle to zaraz doszukuję się jakiegos ukrytego sensu

[kuki9]

Napisane przez alamirka

ale to nie o to chodziło że ja gram w starą śpiewkę pt "Nie mam się w co ubrać". To były moje ulubione ciuchy, lubie sobie je wkładać, często je noszę.
Po prostu wczoraj sie sobie w nich nie podobałam

No tak ja wiem. Szafa pełna, w niektóre dni masz 100 pomysłów na godzinę w co się ubrać i wszystko wygląda super.

Ale w niektóre po prostu nic nie pasuje bo wszystko wygląda źle, podkreśla boczki, krzywe nogi, za mały biust etc.

[marrypop]

Odnośnie tematu wątku, jeśli chodzi o wady, to zauważyłam że większość kobiet nie jest zadowolona ze swojej wagi. Choćby taka kobieta była chuda jak modelka, to i tak powie, że jest gruba, lub że przytyła, albo coś w tym stylu. Nie wiem skąd się to bierze. Chyba Polki mają taką wrodzoną wstydliwość.
Piszę z obserwacji.

[Personal_Jesus]

Napisane przez marrypop

Odnośnie tematu wątku, jeśli chodzi o wady, to zauważyłam że większość kobiet nie jest zadowolona ze swojej wagi. Choćby taka kobieta była chuda jak modelka, to i tak powie, że jest gruba, lub że przytyła, albo coś w tym stylu. Nie wiem skąd się to bierze. Chyba Polki mają taką wrodzoną wstydliwość.
Piszę z obserwacji.

ja ciągle mówię,że jestem za chuda. Marzę by przytyć, bo przypominam patyczaka. Nie noszę niczego co odsłania ciało, nawet na plaży noszę t-shirty. Wstydzę się żeber wystających. A wszyscy się dziwią-jak szczupła to na pewno szczęśliwa. Nie, ja nie jestem.

[alamirka]

Napisane przez kuki9

No tak ja wiem. Szafa pełna, w niektóre dni masz 100 pomysłów na godzinę w co się ubrać i wszystko wygląda super.

Ale w niektóre po prostu nic nie pasuje bo wszystko wygląda źle, podkreśla boczki, krzywe nogi, za mały biust etc.

O to to

[kasztanka3]

Napisane przez kuki9

No tak ja wiem. Szafa pełna, w niektóre dni masz 100 pomysłów na godzinę w co się ubrać i wszystko wygląda super.

Ale w niektóre po prostu nic nie pasuje bo wszystko wygląda źle, podkreśla boczki, krzywe nogi, za mały biust etc.

Też tak nieraz mam. Nie dość że czuję się gruba i nieatrakcyjna i po prostu brzydka, to w ogóle mam całkowicie podły nastrój.

[malutka100]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Co do tuszu- zauważyłam pewną zależność, kobiety dzielą się na te, którym służą szczoteczki i te, którym służą grzebyczki. Szczoteczkę ma np Million Lashes Loreal, a grzebyczek Oriflame Wonderlash.
Ja zdecydowanie należę do drugiej grupy. Też to zauważyłyście?

Ja niestety nie potrafię się malować tymi grzebyczkami, zawsze posklejam sobie rzęsy
dlatetego używam tylko tych tradycyjnych szczoteczek, ale jak zapytam koleżanki, u której zobaczę śliczne rzęsiory, jakiego tuszu używa, to kurcze zawsze okazuje się, że jakiegoś z grzebyczkiem

Napisane przez Kaataarzynaa1

U mnie jest paradoksalnie- dobrze się czuję, kiedy nikt nie zwraca uwagi na mój wygląd. Jak tylko ktoś zaczyna mi prawić komplementy, zaczynam w myślach dodawać sobie "no ok, duże oczy, ale kąciki skierowane w dół, czyli smutne", "krągłe biodra, ale za to szerokie" itd

a u mnie dokładnie na odwrót. Jak jestem zauważana i słyszę komplementy, jakoś lepiej się czuję i wydaje mi się, że wówczas samą siebie też lepiej oceniam.
Zdaje sobie jednak sprawe, że to najgorsze co może być- bazować swoją samoocenę na opiniach innych.

Napisane przez kuki9

No tak ja wiem. Szafa pełna, w niektóre dni masz 100 pomysłów na godzinę w co się ubrać i wszystko wygląda super.

Ale w niektóre po prostu nic nie pasuje bo wszystko wygląda źle, podkreśla boczki, krzywe nogi, za mały biust etc.

uff...też tak mam myślałam, że coś ze mną nie tak, ale okazuje się, że nie jestem sama.

[marrypop]

Napisane przez Personal_Jesus

ja ciągle mówię,że jestem za chuda. Marzę by przytyć, bo przypominam patyczaka. Nie noszę niczego co odsłania ciało, nawet na plaży noszę t-shirty. Wstydzę się żeber wystających. A wszyscy się dziwią-jak szczupła to na pewno szczęśliwa. Nie, ja nie jestem.

To może nie spotkałam jeszcze kobiety, która byłaby niezadowolona ze swojej niskiej wagi. Przeważnie słyszę od takich, że "są grube", albo się zawstydzają i zmieniają temat. Nie wiem... częściej spotykałam dziewczyny, które nie lubiały swojej chłopięcej sylwetki, niż samej figury. A dzisiaj mam wrażenie, że większość młodych dziewczyn marzy o rozmiarze 34/36.

[kuki9]

Napisane przez kasztanka3

Też tak nieraz mam. Nie dość że czuję się gruba i nieatrakcyjna i po prostu brzydka, to w ogóle mam całkowicie podły nastrój.

Napisane przez malutka100

uff...też tak mam myślałam, że coś ze mną nie tak, ale okazuje się, że nie jestem sama.

Dorzućmy jeszcze do tego "bad hair day" plus jakiegoś nowego pryszcza na środku czoła i jest pełna degrengolada

Pół biedy jak można zostać w domu i się zakopać w poscieli ale gorzej jak trzeba wyjść.

[fallenart91]

Napisane przez Personal_Jesus

ja ciągle mówię,że jestem za chuda. Marzę by przytyć, bo przypominam patyczaka. Nie noszę niczego co odsłania ciało, nawet na plaży noszę t-shirty. Wstydzę się żeber wystających. A wszyscy się dziwią-jak szczupła to na pewno szczęśliwa. Nie, ja nie jestem.

Chętnie się wymienie Nigdy nie byłam szczupła i chętnie odddam moje kilogramy

[kasztanka3]

Napisane przez kuki9

Dorzućmy jeszcze do tego "bad hair day" plus jakiegoś nowego pryszcza na środku czoła i jest pełna degrengolada

Pół biedy jak można zostać w domu i się zakopać w poscieli ale gorzej jak trzeba wyjść.

Na szczęście odkąd w miarę ogarnęłam swoją pielęgnację cery, to po raz pierwszy od 5 lat pryszcze pojawiają mi się tylko przed okresem i bardzo szybko ładnie znikają
Ale włosy... Tak, o tym można książkę napisać.