Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-15, 19:32   #121
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Misiu, nie kreska, rób łuczki - to bardzo dobry pomysł takie podzielenie na sylaby

tak NIE:
ma-ma, mo-to-ry
bo to rozdziela wizualnie słowo na części, a dziecko musi kodować, że to jest całość, tylko z sylab złożona


Tak jak słowo samochód podzielniłam - najczęściej się stosuje, dzielenie kreską też jest ok, aczkolwiek może dziecko przeszkadzać - nagle między literami krecha jakaś łuczki bezpieczniejsze będą

a w ćwiczeniach Tropicieli jest też kolorowo - i też dobrze:

kubek
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-20, 11:01   #122
*misia*
Zakorzenienie
 
Avatar *misia*
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Próbowaliśmy troszkę walczyć z czytaniem w weekend ale jednak widzę, że te łuki mu mniej pasują, może to dlatego że wcześniej stawiałam kreski i już w sumie mu się jakos to zakodowało No więc na razie zostaliśmy nadal przy kreskach i przy przekonywaniu że ma nie zgadywać co jest napisane tylko czytać Jutro mamy konsultację i jak wcześniej miałam wiele pytań tak chwilowo mam jakieś zaćmienie. Muszę sobie uporządkować wszystko w głowie bym wiedziała o co jutro Panią ewentualnie pytać.
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI
*misia* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 09:47   #123
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Moja córka jeszcze przedszkolna, ale dziecko z bliskiej rodziny zaczęło rok szkolny.
Dziecko odroczone i była to najlepsza decyzja wg rodziców.

W zeszłym roku niektórzy przedszkolni koledzy poszli w wieku 6 lat- mniej więcej połowa grupy, czyli ok. 10 dzieci, z czego świetnie odnalazło się w szkole 1 dziecko - u 9 były płacze, histerie związane z niedojrzałością emocjonalną- w większości to minęło, u 1 czy 2 dzieci rodzice rozważali powtarzanie 1-ej klasy.

W tym roku jako 7.5 latek jest w klasie z 6-latkami a nawet niespełna, więc jest ok. 1.5 roku różnicy.
Najmłodsze dzieci nie chcą siedzieć w ławkach, a przez 3 dni nauki jedno z nich codziennie rano płacze w klasie, że nie chce być w szkole.

Nasz 7-latek zainteresowany szkołą, podoba mu się bardziej, niż wszyscy przypuszczali- mama dziecka twierdzi, że rok w wcześniej zachowywałby się podobnie w stresie (płacz, histeria) i odroczenie było b. dobrą decyzją.
Psycholog zwrócił uwagę, że trudności polegają nie tylko na początkowej aklimatyzacji, ale różnica roku w rozwoju dziecka szczególnie uwidoczni się przy zmianie systemu nauki- w 4-tej klasie.
Przez rok dziecko bardzo dojrzało emocjonalnie- wszystko się potwierdziło.

Mnie najbardziej zastanawia, jak rządzący mogli przeoczyć fakt, że do szkół pójdą 6-latki z roczników jedynego wyżu demograficznego, który był i zafundować szkołom po naście klas pierwszych- rekordziści mają 16-17 klas.
Szkoła naszego 7-latka ma 10 klas- 3x w tygodniu dziecko zaczyna lekcje po godzinie 12-tej.
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 10:36   #124
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52657630]Moja córka jeszcze przedszkolna, ale dziecko z bliskiej rodziny zaczęło rok szkolny.
Dziecko odroczone i była to najlepsza decyzja wg rodziców.

W zeszłym roku niektórzy przedszkolni koledzy poszli w wieku 6 lat- mniej więcej połowa grupy, czyli ok. 10 dzieci, z czego świetnie odnalazło się w szkole 1 dziecko - u 9 były płacze, histerie związane z niedojrzałością emocjonalną- w większości to minęło, u 1 czy 2 dzieci rodzice rozważali powtarzanie 1-ej klasy.

W tym roku jako 7.5 latek jest w klasie z 6-latkami a nawet niespełna, więc jest ok. 1.5 roku różnicy.
Najmłodsze dzieci nie chcą siedzieć w ławkach, a przez 3 dni nauki jedno z nich codziennie rano płacze w klasie, że nie chce być w szkole.

Nasz 7-latek zainteresowany szkołą, podoba mu się bardziej, niż wszyscy przypuszczali- mama dziecka twierdzi, że rok w wcześniej zachowywałby się podobnie w stresie (płacz, histeria) i odroczenie było b. dobrą decyzją.
Psycholog zwrócił uwagę, że trudności polegają nie tylko na początkowej aklimatyzacji, ale różnica roku w rozwoju dziecka szczególnie uwidoczni się przy zmianie systemu nauki- w 4-tej klasie.
Przez rok dziecko bardzo dojrzało emocjonalnie- wszystko się potwierdziło.

Mnie najbardziej zastanawia, jak rządzący mogli przeoczyć fakt, że do szkół pójdą 6-latki z roczników jedynego wyżu demograficznego, który był i zafundować szkołom po naście klas pierwszych- rekordziści mają 16-17 klas.
Szkoła naszego 7-latka ma 10 klas- 3x w tygodniu dziecko zaczyna lekcje po godzinie 12-tej.[/QUOTE]

Mój właśnie zaczął szkołę, w lipcu skończył 6 lat. W klasie tylko 6-latki, na razie tylko jeden chłopiec ma problemy z usiedzeniem na lekcji. W szkole 2 klasy I, w klasie mojego syna jest 18 osób. Żadne dziecko rano nie płacze, dzieci są uśmiechnięte, bardzo samodzielne (z obserwacji w szatni). Mają świetną panią, bardzo ciepłą, życzliwą, wyrozumiałą.

Z tego, co mówią nauczyciele, przeskok w klasie IV nie dotyczy jedynie dzieci młodszych

A ten uczeń z Twojej rodziny miał jakieś deficyty, że został odroczony? Czy miał wybór?

A propos rządzących - wiesz, gdzie oni mają nasze dzieci?
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 11:02   #125
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Miramej
psycholog stwierdził, że gdyby musiał, to pewnie by sobie poradził, tylko dużym kosztem- kwestia emocji, szybkiego zniechęcania się w razie trudności i dość małej koncentracji. Wymagałby dużej pomocy rodzica.
Po roku jest duża zmiana- nie zniechęca się szybko, gdy coś mu nie wychodzi (prawie nie ma zachowań typu siąść i płakać, teraz działa i walczy) jest dużo bardziej samodzielny.

Dobrze, że Wasza klasa w podobnym wieku i syn zadowolony ze szkoły

U naszego pierwszaka też super nauczycielka i w ogóle sama szkoła.

Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Czas edycji: 2015-09-05 o 11:14
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 11:14   #126
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Miramej, oni nawet nie mają dzieci gdzieś, to są po prostu takie głąby, że nawet na to nie wpadli.

Berry w "rozwoju psychicznym dziecka od 0 do 10 lat" zwracają uwagę, że dziecko osiąga dojrzałość szkolną w wieku 7 lat..
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...

Edytowane przez wika82
Czas edycji: 2015-09-05 o 11:15
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 11:22   #127
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Wika
tak, nie pomyśleli, wystarczyło zrobić (jeśli w ogóle) tę reformę kilka roczników później i nie byłoby "przeludnienia" w szkołach.

Do tego głupi argument, że w razie cofnięcia nakazu nie będzie następnego rocznika w szkole (przecież będą odroczone dzieci, zawsze jakieś są) i pracy dla nauczycieli- bzdura, ci nauczyciele (klas 1-3) mogliby uczyć dzieci z obecnego, zbyt dużego rocznika w mniejszych klasach, a nie często 25-28 osób, jak teraz.
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-05, 12:04   #128
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52657630]Moja córka jeszcze przedszkolna, ale dziecko z bliskiej rodziny zaczęło rok szkolny.
Dziecko odroczone i była to najlepsza decyzja wg rodziców.

W zeszłym roku niektórzy przedszkolni koledzy poszli w wieku 6 lat- mniej więcej połowa grupy, czyli ok. 10 dzieci, z czego świetnie odnalazło się w szkole 1 dziecko - u 9 były płacze, histerie związane z niedojrzałością emocjonalną- w większości to minęło, u 1 czy 2 dzieci rodzice rozważali powtarzanie 1-ej klasy.

W tym roku jako 7.5 latek jest w klasie z 6-latkami a nawet niespełna, więc jest ok. 1.5 roku różnicy.
Najmłodsze dzieci nie chcą siedzieć w ławkach, a przez 3 dni nauki jedno z nich codziennie rano płacze w klasie, że nie chce być w szkole.

Nasz 7-latek zainteresowany szkołą, podoba mu się bardziej, niż wszyscy przypuszczali- mama dziecka twierdzi, że rok w wcześniej zachowywałby się podobnie w stresie (płacz, histeria) i odroczenie było b. dobrą decyzją.
Psycholog zwrócił uwagę, że trudności polegają nie tylko na początkowej aklimatyzacji, ale różnica roku w rozwoju dziecka szczególnie uwidoczni się przy zmianie systemu nauki- w 4-tej klasie.
Przez rok dziecko bardzo dojrzało emocjonalnie- wszystko się potwierdziło.

Mnie najbardziej zastanawia, jak rządzący mogli przeoczyć fakt, że do szkół pójdą 6-latki z roczników jedynego wyżu demograficznego, który był i zafundować szkołom po naście klas pierwszych- rekordziści mają 16-17 klas.
Szkoła naszego 7-latka ma 10 klas- 3x w tygodniu dziecko zaczyna lekcje po godzinie 12-tej.[/QUOTE]

oczywiście
Miramej, masz rację pod spodem - szok przeżywa każde dziecko* idąc z 3 do 4 klasy, ALE młodsze dziecko przeżywa ten szok bardziej

Ja sobie NIE WYOBRAŻAM dzieciaka z listopada czy grudnia, rok wcześniej w 4 klasie. To dziecko będzie miało - uwaga! niecałe 9 lat! najmłodsze 8 lat 8mcy - to jakaś porażka w ogóle, ja w tym wieku bawiłam się lalkami! idąc do 4 klasy miałam równe 10 lat i było ok, ALE wówczas 1-3 przygotowywało znacznie lepiej na tę 4 klasę.


*wiecie, że 3 klasa kończy się na matmie do 1000, CZASEM do 10000 (jeśli nauczycielka wymaga, bo zdaje sobie sprawę, co w 4 klasie jest - a i tak walki musi toczyć z rodzicami i tłumaczyć się z wymagań ), a 4 klasa obecnie zaczyna się z liczeniem w zakresie... miliona?

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Mój właśnie zaczął szkołę, w lipcu skończył 6 lat. W klasie tylko 6-latki, na razie tylko jeden chłopiec ma problemy z usiedzeniem na lekcji. W szkole 2 klasy I, w klasie mojego syna jest 18 osób. Żadne dziecko rano nie płacze, dzieci są uśmiechnięte, bardzo samodzielne (z obserwacji w szatni). Mają świetną panią, bardzo ciepłą, życzliwą, wyrozumiałą.

Z tego, co mówią nauczyciele, przeskok w klasie IV nie dotyczy jedynie dzieci młodszych

A ten uczeń z Twojej rodziny miał jakieś deficyty, że został odroczony? Czy miał wybór?

A propos rządzących - wiesz, gdzie oni mają nasze dzieci?
Pogrubione - i tu dochodzimy do sedna.
Podejrzewam, że miejsca w klasie sporo, bo klasa mało liczna. Czyli - dzieci mogą wyjść z ławek, nie muszą pracować TYLKO w nich?

To sobie wyobraź teraz, że większość chyba sal nie ma wystarczającej ilości miejsca, że klasy są przepełnione, że nie ma mowy o wyjściu z ławki i zabawie, bo zwyczajnie nie jest to bezpieczne. Wyobraź sobie lekcje WF z dziećmi w ilości powyżej 2o osób na niewielkiej sali gimnastycznej (jeśli jest w szkole, bo często to korytarz).

To, co opisuję, to naprawdę nie są wyjątki, tylko normalna polska szkoła, niestety.

Wiesz, ten rok zaczynam z malutką grupą w wyniku podziału klasy - nie wiem, kto przeżywa większy szok: ja czy dzieciaki? Mamy wreszcie miejsce, pół dnia na dywanie. I z perspektywy roku: dzieciom stała się ogromna krzywda, że rząd im zafundował takie koszmarne warunki w 1 klasie.

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52658546]Wika
tak, nie pomyśleli, wystarczyło zrobić (jeśli w ogóle) tę reformę kilka roczników później i nie byłoby "przeludnienia" w szkołach.

Do tego głupi argument, że w razie cofnięcia nakazu nie będzie następnego rocznika w szkole (przecież będą odroczone dzieci, zawsze jakieś są) i pracy dla nauczycieli- bzdura, ci nauczyciele (klas 1-3) mogliby uczyć dzieci z obecnego, zbyt dużego rocznika w mniejszych klasach, a nie często 25-28 osób, jak teraz.[/QUOTE]

Do tego nauczyciele 1-3 mogą prowadzić zerówki, na przykład.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 14:34   #129
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52658917]oczywiście
Miramej, masz rację pod spodem - szok przeżywa każde dziecko* idąc z 3 do 4 klasy, ALE młodsze dziecko przeżywa ten szok bardziej

Ja sobie NIE WYOBRAŻAM dzieciaka z listopada czy grudnia, rok wcześniej w 4 klasie. To dziecko będzie miało - uwaga! niecałe 9 lat! najmłodsze 8 lat 8mcy - to jakaś porażka w ogóle, ja w tym wieku bawiłam się lalkami! idąc do 4 klasy miałam równe 10 lat i było ok, ALE wówczas 1-3 przygotowywało znacznie lepiej na tę 4 klasę.


*wiecie, że 3 klasa kończy się na matmie do 1000, CZASEM do 10000 (jeśli nauczycielka wymaga, bo zdaje sobie sprawę, co w 4 klasie jest - a i tak walki musi toczyć z rodzicami i tłumaczyć się z wymagań ), a 4 klasa obecnie zaczyna się z liczeniem w zakresie... miliona?



Pogrubione - i tu dochodzimy do sedna.
Podejrzewam, że miejsca w klasie sporo, bo klasa mało liczna. Czyli - dzieci mogą wyjść z ławek, nie muszą pracować TYLKO w nich?

To sobie wyobraź teraz, że większość chyba sal nie ma wystarczającej ilości miejsca, że klasy są przepełnione, że nie ma mowy o wyjściu z ławki i zabawie, bo zwyczajnie nie jest to bezpieczne. Wyobraź sobie lekcje WF z dziećmi w ilości powyżej 2o osób na niewielkiej sali gimnastycznej (jeśli jest w szkole, bo często to korytarz).

To, co opisuję, to naprawdę nie są wyjątki, tylko normalna polska szkoła, niestety.

Wiesz, ten rok zaczynam z malutką grupą w wyniku podziału klasy - nie wiem, kto przeżywa większy szok: ja czy dzieciaki? Mamy wreszcie miejsce, pół dnia na dywanie. I z perspektywy roku: dzieciom stała się ogromna krzywda, że rząd im zafundował takie koszmarne warunki w 1 klasie.

Do tego nauczyciele 1-3 mogą prowadzić zerówki, na przykład.[/QUOTE]

Właśnie, niecałe 9 lat, a to nie tylko matematyka z liczeniem do miliona, inne przedmioty też nie będą łatwe dla młodszego dziecka, a przynajmniej mniej łatwe niż dla 10-latka.

To, co piszesz o typowych szkołach przekracza wyobraźnię ludzi piszących teksty typu, jak na wizażowym plotkowym: halo, po co te protesty, przecież "zagranico"" dzieci chodzą od 4-5 lat i jest ok- no bo wiadomo, u nas jest jak np.w UK i taki sam poziom szkolnictwa i dlatego choćby nasz UJ plasuje się zaraz za oxfordem

Tak, masz rację z zerówkami.
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 16:25   #130
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52658327]Dobrze, że Wasza klasa w podobnym wieku i syn zadowolony ze szkoły [/QUOTE]

Zawsze to mniej stresu

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
Miramej, oni nawet nie mają dzieci gdzieś, to są po prostu takie głąby, że nawet na to nie wpadli.
wika, ale nawet gdyby wpadli, to by nie miało to dla tych ludzi znaczenia

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52658917]oczywiście
Miramej, masz rację pod spodem - szok przeżywa każde dziecko* idąc z 3 do 4 klasy, ALE młodsze dziecko przeżywa ten szok bardziej

Ja sobie NIE WYOBRAŻAM dzieciaka z listopada czy grudnia, rok wcześniej w 4 klasie. To dziecko będzie miało - uwaga! niecałe 9 lat! najmłodsze 8 lat 8mcy - to jakaś porażka w ogóle, ja w tym wieku bawiłam się lalkami! idąc do 4 klasy miałam równe 10 lat i było ok, ALE wówczas 1-3 przygotowywało znacznie lepiej na tę 4 klasę.

*wiecie, że 3 klasa kończy się na matmie do 1000, CZASEM do 10000 (jeśli nauczycielka wymaga, bo zdaje sobie sprawę, co w 4 klasie jest - a i tak walki musi toczyć z rodzicami i tłumaczyć się z wymagań ), a 4 klasa obecnie zaczyna się z liczeniem w zakresie... miliona?

Pogrubione - i tu dochodzimy do sedna.
Podejrzewam, że miejsca w klasie sporo, bo klasa mało liczna. Czyli - dzieci mogą wyjść z ławek, nie muszą pracować TYLKO w nich?

To sobie wyobraź teraz, że większość chyba sal nie ma wystarczającej ilości miejsca, że klasy są przepełnione, że nie ma mowy o wyjściu z ławki i zabawie, bo zwyczajnie nie jest to bezpieczne. Wyobraź sobie lekcje WF z dziećmi w ilości powyżej 2o osób na niewielkiej sali gimnastycznej (jeśli jest w szkole, bo często to korytarz).

To, co opisuję, to naprawdę nie są wyjątki, tylko normalna polska szkoła, niestety.[/QUOTE]

Ja rozumiem, pokazuję tylko, że może być też tak. Żeby było jasne - uważam reformę oświaty za kompletnie bez sensu, moim zdaniem najlepszy był system jak dawniej, czyli od 7 lat, 8 lat podstawówki i potem szkoła ponadpodstawowa.
Ale decyzję podejmowałam oczywiście indywidualnie, pod mojego syna. I uznałam, że jednak dobrze będzie, gdy będzie miał równe szanse, w sensie - będzie wśród rówieśników. Gdyby był wybór, jak w zeszłym roku, zostawiłabym go. Ale nie chciałam go odraczać na siłę, dlatego poszłam do poradni, która nic przeciwko odraczaniu nie miała, zapytano mnie, jakiej oceny oczekuję. Więc odpowiedziałam, że nie oczekuję odroczenia, tylko w miarę rzetelnej oceny, czy ten skok rozwojowy u niego się już zakończył. Jak będzie - zobaczymy, ale staram się jednak być dobrej myśli, bo co mi zostało
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 19:11   #131
karolinaP103
Zadomowienie
 
Avatar karolinaP103
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Jesteśmy juz w drugiej klasie- zakładałam ten wątek rok temu..
Moje obserwacje:
Emocjonalnie 6-latki nie nadaja się do szkoły- córka zderzyła się ze szkolna rzeczywistością ( obiady na czas -15 min, starsze dzieci na korytarzu- przemoc fizyczna, psychiczna, chaos na świetlicy, negatywne zachowania starszych dzieci z którymi miała pierwszy raz do czynienia i nie potrafiła odpowiednio na nie zareagować ). Oczywiście nie ma samych negatywów- córka bardzo dojrzała społecznie, pogłębiła swoją wiedzę o otaczającym ją świecie- zadaje coraz więcej pytań , zaczyna pojmować relacje między nią a innymi ( koleżeństwo, współpraca itp ).
Nasza szkoła pracuje na 2 zmiany - za dużo dzieci. To jest bardzo uciążliwe. Są dzieci które przed lekcjami muszą siedzieć na świetlicy 4 godz bo przychodzą o 7:00 a lekcje rozpoczynają się po 11:00. O ile świetlica po lekcjach może być przyjemnym spędzaniem czasu z kolegami to przed zajęciami staje się źródłem niepotrzebnego hałasu i rozkojarzenia..
karolinaP103 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-05, 19:30   #132
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Cytat:
Miramej, masz rację pod spodem - szok przeżywa każde dziecko* idąc z 3 do 4 klasy, ALE młodsze dziecko przeżywa ten szok bardziej

Ja sobie NIE WYOBRAŻAM dzieciaka z listopada czy grudnia, rok wcześniej w 4 klasie. To dziecko będzie miało - uwaga! niecałe 9 lat! najmłodsze 8 lat 8mcy - to jakaś porażka w ogóle, ja w tym wieku bawiłam się lalkami! idąc do 4 klasy miałam równe 10 lat i było ok, ALE wówczas 1-3 przygotowywało znacznie lepiej na tę 4 klasę.
Naprawde przesadzasz, nie rob z tych 6 latkow takich mamalyg.

Moje dzieci poszly do szkoly jako 6 latki, szok przezyly w 3 klasie ( w tym czasie ich rowisnicy w Polsce byli w klasie 2, przypominam) kiedy okazalo sie, ze musza miec jak najwyzsza srednia, zeby po 4 klasie dostac sie do dobrej szkoly. I nie bylo przepros ani taryfy ulgowej. A po 4 klasie zmienialy szkole na taka do ktorej musialy dojezdzac autobusem ( nie szkolnym) a w wiekszych miastach dzieci jezdza metrem, tez same.
Tez sie corka jeszcze bawila lalkami, co nie zmienia faktu, ze byla bardzo samodzielna, dawala sobie rade i z dojazdami i ze szkola i z tym, ze dzieci starsze, do 18 lat sie tam uczyly i wszyscy np przerwy mieli razem, nie bylo zadnego chronienia mlodszych itd. To norma.

Ja rozumiem argument, ze szkoly nie sa przygotowane, ze sale nie sa dobre, ze to, ze tamto, ale juz takie gadanie, ze 6 latek sobie nie radzi, ze stres, ze pisanie, ze liczenie, ze cos tam, to wg mnie, na sile robienie z tych dzieci biednych bejbisow, ktorymi juz nie sa.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 21:38   #133
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Luba
nie wiem, czy Ty piszesz o 3-4 klasistach, jak szajajaba, którą cytowałaś, czy o mamałygach 6-latkach pierwszoklasistach , bo wrzucasz wszystkich do jednego worka.

Oczywiście, że część dzieci sobie poradzi, ale również część niezbyt- szajajaba nie napisała o wszystkich uczniach- albo bardzo dużym kosztem, o którym wspominasz.

W innych krajach, oprócz różnicy dotyczącej warunków nauki w samej szkole są inne programy (co powinno być oczywiste) i obecny- dla polskich pierwszaków i drugich klas- został stworzony na chybcika, jest bardziej niż kiepski:
http://www.dzieciologia.blogspot.com...sy-2-jest.html
- blog osoby, której wypowiedź negujesz, a ma od wielu lat doświadczenie w kwestii nauki pewnie już wielu setek dzieci, nie tylko swoich dwojga.

karolinaP103 też opisała realia polskiej szkoły z punktu widzenia rodzica (a podobnych jest wiele, choćby w moim mieście- to nie jakiś niechlubny wyjątek), więc możliwe, że tego nie traktujesz serio, bo w niemieckich szkołach jest inaczej.

Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Czas edycji: 2015-09-05 o 21:48
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 10:40   #134
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Pisze i o 6latkach i o dzieciach starszych, ktorymi sie te dzieci staja kiedy robia przechodza do nastepnych klas.

O jakich " bardzo duzych koszyach" napisalam? o tym, ze dziecko przechodzi stres w szkole? no serio, ja bym tez chciala, zeby dzieci nie mialy wcale stresow w szkole, ale je maja, to jest NORMALNE jakys o tym nie wiedziala.
I te dzieci tutaj spokojnie sobie z tym stresem radza, wiec nie bardzo rozumiem o jakich wielkich kosztach tu mowisz.

Tutaj program szkolny do 4 klasy podstawowki, czyli 9 latki, o ktore tak sie martwi szajababa, nie jest inny niz w polskiej szkole a przypominam, ze do tego jeszcze po 4 klasie dzieci zmieniaja szkole i musz w tej 4 klasie miec jak najlepsza srednia. W klasach 1 i 2 jest tak jak w polskiich klasach do 3 klasy, czyli luznie, w 3 i 4 klasie juz wchoda oceny i dziecko normalnie ma nauke. I te dzieci przypominam sobie radza, do psychologow chodzic z tego powodu nie musza i zyja.
Czyli dzieci niemieckie, tureckie, polskie, ktore tu mieszakja sa jakies inne niz te polskie?

Po prostu trzesiecie sie nad dziecmi niepotrzebnie i to zarowno rodzice i jak widze nauczyciele. Nie potrzebnie sie trzesiecie.
Mnie nie zalezy cz dzieci pojda do szkoly jako 6latki czy jako 7 latki, bo wiem tez z doswiadczenia, ze dzieci sobie RADZA. To tylko rodzice i niektorzy nauczyciele sobie z tym nie radza.
Oczywiscie nie mowie o przygotowaniu szkol, bo to akurat, zgadzam sie, nie jest dobre, mowie o samej gotowosci dzieci do pojscia do szkoly.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 11:03   #135
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Pisze i o 6latkach i o dzieciach starszych, ktorymi sie te dzieci staja kiedy robia przechodza do nastepnych klas.

O jakich " bardzo duzych koszyach" napisalam? o tym, ze dziecko przechodzi stres w szkole? no serio, ja bym tez chciala, zeby dzieci nie mialy wcale stresow w szkole, ale je maja, to jest NORMALNE jakys o tym nie wiedziala.
I te dzieci tutaj spokojnie sobie z tym stresem radza, wiec nie bardzo rozumiem o jakich wielkich kosztach tu mowisz.

Tutaj program szkolny do 4 klasy podstawowki, czyli 9 latki, o ktore tak sie martwi szajababa, nie jest inny niz w polskiej szkole a przypominam, ze do tego jeszcze po 4 klasie dzieci zmieniaja szkole i musz w tej 4 klasie miec jak najlepsza srednia. W klasach 1 i 2 jest tak jak w polskiich klasach do 3 klasy, czyli luznie, w 3 i 4 klasie juz wchoda oceny i dziecko normalnie ma nauke. I te dzieci przypominam sobie radza, do psychologow chodzic z tego powodu nie musza i zyja.
Czyli dzieci niemieckie, tureckie, polskie, ktore tu mieszakja sa jakies inne niz te polskie?

Po prostu trzesiecie sie nad dziecmi niepotrzebnie i to zarowno rodzice i jak widze nauczyciele. Nie potrzebnie sie trzesiecie.
Mnie nie zalezy cz dzieci pojda do szkoly jako 6latki czy jako 7 latki, bo wiem tez z doswiadczenia, ze dzieci sobie RADZA. To tylko rodzice i niektorzy nauczyciele sobie z tym nie radza.
Oczywiscie nie mowie o przygotowaniu szkol, bo to akurat, zgadzam sie, nie jest dobre, mowie o samej gotowosci dzieci do pojscia do szkoly.
Wg mnie między przeciętnym stresem szkolnym a szokiem jest różnica- jeśli dziecko przeżywa szkolny "szok", to jest mu znacznie trudniej się uczyć.
Pisałaś o szoku, ale okazuje się teraz, że nie o to chodziło?
Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Naprawde przesadzasz, nie rob z tych 6 latkow takich mamalyg.

Moje dzieci poszly do szkoly jako 6 latki, szok przezyly w 3 klasie ( w tym czasie ich rowisnicy w Polsce byli w klasie 2, przypominam) kiedy okazalo sie, ze musza miec jak najwyzsza srednia, zeby po 4 klasie dostac sie do dobrej szkoly. I nie bylo przepros ani taryfy ulgowej. A po 4 klasie zmienialy szkole na taka do ktorej musialy dojezdzac autobusem ( nie szkolnym) a w wiekszych miastach dzieci jezdza metrem, tez same.
Nie, ten program nie jest taki sam, bo są inne podręczniki. Inny system wprowadzania liter, liczb.
Pisałam, że w Polsce jest beznadziejny podręcznik, stworzony w kilka miesięcy- w opinii ekspertów gorszy niż elementarz Falskiego sprzed stu lat.

I nie sądzę, żeby w niemieckich szkołach były obecnie klasy 25-30 osobowe.
I żeby 6-7 letnie dzieci zaczynały dzień od "zabijających czas" 4 godzin na świetlicy, po których już zmęczone, mniej skupione idą na lekcje.

Sedno sprawy tkwi w tym, że dzieci nie są inne, ale warunki nauki - nie tylko same budynki, klasy itp ale przede wszystkim system i program nauczania- materiały do nauki, które są kiepską bazą.

Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Czas edycji: 2015-09-06 o 11:05
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 11:30   #136
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Pisze i o 6latkach i o dzieciach starszych, ktorymi sie te dzieci staja kiedy robia przechodza do nastepnych klas.

O jakich " bardzo duzych koszyach" napisalam? o tym, ze dziecko przechodzi stres w szkole? no serio, ja bym tez chciala, zeby dzieci nie mialy wcale stresow w szkole, ale je maja, to jest NORMALNE jakys o tym nie wiedziala.
I te dzieci tutaj spokojnie sobie z tym stresem radza, wiec nie bardzo rozumiem o jakich wielkich kosztach tu mowisz.

Tutaj program szkolny do 4 klasy podstawowki, czyli 9 latki, o ktore tak sie martwi szajababa, nie jest inny niz w polskiej szkole a przypominam, ze do tego jeszcze po 4 klasie dzieci zmieniaja szkole i musz w tej 4 klasie miec jak najlepsza srednia. W klasach 1 i 2 jest tak jak w polskiich klasach do 3 klasy, czyli luznie, w 3 i 4 klasie juz wchoda oceny i dziecko normalnie ma nauke. I te dzieci przypominam sobie radza, do psychologow chodzic z tego powodu nie musza i zyja.
Czyli dzieci niemieckie, tureckie, polskie, ktore tu mieszakja sa jakies inne niz te polskie?

Po prostu trzesiecie sie nad dziecmi niepotrzebnie i to zarowno rodzice i jak widze nauczyciele. Nie potrzebnie sie trzesiecie.
Mnie nie zalezy cz dzieci pojda do szkoly jako 6latki czy jako 7 latki, bo wiem tez z doswiadczenia, ze dzieci sobie RADZA. To tylko rodzice i niektorzy nauczyciele sobie z tym nie radza.
Oczywiscie nie mowie o przygotowaniu szkol, bo to akurat, zgadzam sie, nie jest dobre, mowie o samej gotowosci dzieci do pojscia do szkoly.
Luba, bez urazy, ale pojęcia nie masz jak to teraz w PL wygląda.

Od 1 klasy normalnie są oceny (w większości szkół cyfrowe), materiał goni jak dziki. Z przedszkolnej zabawy dzieci przychodzą bez znajomości liter, bez umiejętności głoskowania, i obuchem w łeb dostają, bo tempo wprowadzania wiedzy jest zabójce. I nie, nie jest to głównie zabawa - bo na nią nie ma fizycznie miejsca. To siedzenie w ławkach, to nauka na zmiany czasem i do 18... To przepełnione klasy (rok temu - 28 osób ) i świetlice, w których znów trzeba siedzieć na tyłku, bo... nie ma miejsca.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 11:51   #137
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52667713]Luba, bez urazy, ale pojęcia nie masz jak to teraz w PL wygląda.



Od 1 klasy normalnie są oceny (w większości szkół cyfrowe), materiał goni jak dziki. Z przedszkolnej zabawy dzieci przychodzą bez znajomości liter, bez umiejętności głoskowania, i obuchem w łeb dostają, bo tempo wprowadzania wiedzy jest zabójce. I nie, nie jest to głównie zabawa - bo na nią nie ma fizycznie miejsca. To siedzenie w ławkach, to nauka na zmiany czasem i do 18... To przepełnione klasy (rok temu - 28 osób ) i świetlice, w których znów trzeba siedzieć na tyłku, bo... nie ma miejsca.[/QUOTE]


Wierzę Szaju, że tak jest i bardzo mi szkoda wszystkich sześciolatków.
U mojej mamy w prywatnej szkole w dobrych warunkach sześciolatki są zagubione, a co dopiero mówić o wielkich molochach.
Dzieci osiągają dojrzałość szkolną w wieku 7 lat i tego się nie przeskoczy.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...

Edytowane przez wika82
Czas edycji: 2015-09-06 o 12:00
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 12:17   #138
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Wika, jest część dzieci gotowych na szkołę, na normalną naukę w wieku 6 lat. Fakt.
Innym wyjściem jest rozszerzenie nauczania wczesnoszkolnego na 4 lata - wówczas ta klasa 6 latków niech uczy liter, cyfr, niech to będzie - poprzez zabawę. Niech ja nie muszę gonić jak dzika, niech ja na spokojnie cały rok pokazuję dzieciom litery, cyfry, niech dzieci zaczynają czytanie. A nie tak, że koniec pierwszej klasy - dzieci czytają słabiutko, litery nie są utrwalone dobrze - a tu nagle klasa 2 i... czytanki na 3 strony! do samodzielnego czytania. To jest w ogóle jakaś pomyłka kolosalna.
no i - niech to nie będą klasy liczne, tylko - marzenie - po kilkanaście osób.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:01   #139
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52667713]Luba, bez urazy, ale pojęcia nie masz jak to teraz w PL wygląda.

Od 1 klasy normalnie są oceny (w większości szkół cyfrowe), materiał goni jak dziki. Z przedszkolnej zabawy dzieci przychodzą bez znajomości liter, bez umiejętności głoskowania, i obuchem w łeb dostają, bo tempo wprowadzania wiedzy jest zabójce. I nie, nie jest to głównie zabawa - bo na nią nie ma fizycznie miejsca. To siedzenie w ławkach, to nauka na zmiany czasem i do 18... To przepełnione klasy (rok temu - 28 osób ) i świetlice, w których znów trzeba siedzieć na tyłku, bo... nie ma miejsca.[/QUOTE]
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52668259]Wika, jest część dzieci gotowych na szkołę, na normalną naukę w wieku 6 lat. Fakt.
Innym wyjściem jest rozszerzenie nauczania wczesnoszkolnego na 4 lata - wówczas ta klasa 6 latków niech uczy liter, cyfr, niech to będzie - poprzez zabawę. Niech ja nie muszę gonić jak dzika, niech ja na spokojnie cały rok pokazuję dzieciom litery, cyfry, niech dzieci zaczynają czytanie. A nie tak, że koniec pierwszej klasy - dzieci czytają słabiutko, litery nie są utrwalone dobrze - a tu nagle klasa 2 i... czytanki na 3 strony! do samodzielnego czytania. To jest w ogóle jakaś pomyłka kolosalna.
no i - niech to nie będą klasy liczne, tylko - marzenie - po kilkanaście osób.[/QUOTE]

Tak, nasz 7-latek nie zna wszystkich liter, bo to go nie interesowało w przedszkolu.
Moja 4- latka zna wszystkie, bo ma odwrotnie i być może byłoby jej łatwiej być 6-letnim pierwszakiem.

To, o czym piszesz, 4-letnie NW byłoby lepsze- I klasa czyli 6-latki uczą się liter, cyfr (mam wrażenie, że zerówka w przedszkolu się nie sprawdza pod tym względem) II klasa czyli 7-latki czytania i wtedy III czyli 8-latki czytają opowiadania po kilka stron.
Ale wtedy chyba SP trwałaby 7 lat?

Klasy o 10 uczniów mniej, czyli max 17 osób(teraz oficjalnie jest do 27? czy 26?)
Zmiana bubla zwanego darmowym podręcznikiem

Edytowane przez 95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Czas edycji: 2015-09-06 o 13:03
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-06, 13:16   #140
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Pisalam o szoku, bo tego slowa uzyla szaja, po prostu powtorzylam je.

W klasie mojej corki bylo ok 28 osob, z tego co pamietam, u syna tez tyle samo.

Nie, nie przekonacie mnie, tu tez material goni jak szalony, przeciez po 4 klasie dzieci opuszczaja podstawowke i ida do sredniej szkoly. Nie przekonacie mnie, ze 6 latki nie sa gotowe na szkole, bo ja widze, ze sa gotowe i po czterech latach zmieniaja szkole na powazna, normalna szkole srednia i nie padaja od tego jak muchy.
nikt tu nie ma watpliwosci, ze 6 latki sa gotowe na nauke.
A 5 latki w przedszkolu ucza sie liter, cyfr, i tez spokojnie daja rade. No ludzie, tylko w Polsce sie 6 latki nie nadaja do szkoly,


Tak jak pisalam, organizacja jest do kitu, przyznaje, ale nie, dzieci nie sa biedne, malutkie i niegotowe. To tyle mialam do powiedzenia.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2015-09-06 o 13:19
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:21   #141
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Niemiecka szkoła, niemieckie podręczniki i niemiecka organizacja a my wciąż o polskiej rzeczywistości- naprawdę, żadna różnica
EOT
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:27   #142
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52668835]Niemiecka szkoła, niemieckie podręczniki i niemiecka organizacja a my wciąż o polskiej rzeczywistości- naprawdę, żadna różnica
EOT[/QUOTE]

I w tym moj syn, ktory nie umial ani slowa po niemiecku, poszedl do 1 klasy jako 6 latek, zaraz po przyjezdzie. I nie on jeden, wiele takich dzieci sie tu zdarza.
No daja rade, ech te 6 latki po przekroczeniu granicy robia sie takie madre i gotowe na szkole.
Jak tylko opuszcz kraj w ktorym nikt sie nad nimi nie trzesie i panie w szkole nie placza ze ach, jaki on biedny niegotowy.

Zreszta moi znajomi wyjechali do Polski i ich syn w tamtym roku poszedl do szkoly nie mowiac slowa po polsku, no dal rade, dal, biedaczek. Moze dlatego, ze ma mame Niemke i jej do glowy nie przyszlo, ze 6 latek nie jest gotowy na szkole.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2015-09-06 o 13:30
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 15:31   #143
precious_81
Wtajemniczenie
 
Avatar precious_81
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Mój właśnie zaczął szkołę, w lipcu skończył 6 lat. W klasie tylko 6-latki, na razie tylko jeden chłopiec ma problemy z usiedzeniem na lekcji. W szkole 2 klasy I, w klasie mojego syna jest 18 osób. Żadne dziecko rano nie płacze, dzieci są uśmiechnięte, bardzo samodzielne (z obserwacji w szatni). Mają świetną panią, bardzo ciepłą, życzliwą, wyrozumiałą.

Z tego, co mówią nauczyciele, przeskok w klasie IV nie dotyczy jedynie dzieci młodszych

A ten uczeń z Twojej rodziny miał jakieś deficyty, że został odroczony? Czy miał wybór?

A propos rządzących - wiesz, gdzie oni mają nasze dzieci?
U nas tak samo wszystko świetnie zorganizowane - świetlica, lekcje, obiady, szatnie. Nie ma żadnego chaosu, płaczu dzieci czy nerwów. Dzieci zadowolone i chętnie chcą iść do szkoły. To w naszej szkole. Ale wiem od koleżanek że w innych szkołach w moim mieście jest tak samo

Ja mam wrażenie, że często negatywne nastawienie rodziców przekłada się na negatywne nastawieni dzieci. Wiadomo, że każdy rodzic stresuje się nowym etapem w życiu dziecka (żłobek, przedszkole, podstawówka, liceum) ale nie ma co się tak krytycznie od razu nastawiać.


[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52658917]

Pogrubione - i tu dochodzimy do sedna.
Podejrzewam, że miejsca w klasie sporo, bo klasa mało liczna. Czyli - dzieci mogą wyjść z ławek, nie muszą pracować TYLKO w nich?

To sobie wyobraź teraz, że większość chyba sal nie ma wystarczającej ilości miejsca, że klasy są przepełnione, że nie ma mowy o wyjściu z ławki i zabawie, bo zwyczajnie nie jest to bezpieczne. Wyobraź sobie lekcje WF z dziećmi w ilości powyżej 2o osób na niewielkiej sali gimnastycznej (jeśli jest w szkole, bo często to korytarz).

To, co opisuję, to naprawdę nie są wyjątki, tylko normalna polska szkoła, niestety.
[/QUOTE]
A ja mam wrażenie, że te nieprzygotowane szkoły to właśnie wyjątki.

Cytat:
Napisane przez karolinaP103 Pokaż wiadomość
Jesteśmy juz w drugiej klasie- zakładałam ten wątek rok temu..
Moje obserwacje:
Emocjonalnie 6-latki nie nadaja się do szkoły- córka zderzyła się ze szkolna rzeczywistością ( obiady na czas -15 min, starsze dzieci na korytarzu- przemoc fizyczna, psychiczna, chaos na świetlicy, negatywne zachowania starszych dzieci z którymi miała pierwszy raz do czynienia i nie potrafiła odpowiednio na nie zareagować ). Oczywiście nie ma samych negatywów- córka bardzo dojrzała społecznie, pogłębiła swoją wiedzę o otaczającym ją świecie- zadaje coraz więcej pytań , zaczyna pojmować relacje między nią a innymi ( koleżeństwo, współpraca itp ).
Nasza szkoła pracuje na 2 zmiany - za dużo dzieci. To jest bardzo uciążliwe. Są dzieci które przed lekcjami muszą siedzieć na świetlicy 4 godz bo przychodzą o 7:00 a lekcje rozpoczynają się po 11:00. O ile świetlica po lekcjach może być przyjemnym spędzaniem czasu z kolegami to przed zajęciami staje się źródłem niepotrzebnego hałasu i rozkojarzenia..
My dopiero zaczynamy szkołę, ale mam koleżanki których dzieci są teraz w 4 czy 5 klasie i kiedy one zaczynały szkołę kilka lat temu pracowały w takim samym systemie - rano do świetlicy, a lekcje na drugą zmianę. Wszyscy dali radę i nikt się nimi tak nie przejmował jak dziećmi które w takim samym trybie pracują ale od tego roku

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Naprawde przesadzasz, nie rob z tych 6 latkow takich mamalyg.

Moje dzieci poszly do szkoly jako 6 latki, szok przezyly w 3 klasie ( w tym czasie ich rowisnicy w Polsce byli w klasie 2, przypominam) kiedy okazalo sie, ze musza miec jak najwyzsza srednia, zeby po 4 klasie dostac sie do dobrej szkoly. I nie bylo przepros ani taryfy ulgowej. A po 4 klasie zmienialy szkole na taka do ktorej musialy dojezdzac autobusem ( nie szkolnym) a w wiekszych miastach dzieci jezdza metrem, tez same.
Tez sie corka jeszcze bawila lalkami, co nie zmienia faktu, ze byla bardzo samodzielna, dawala sobie rade i z dojazdami i ze szkola i z tym, ze dzieci starsze, do 18 lat sie tam uczyly i wszyscy np przerwy mieli razem, nie bylo zadnego chronienia mlodszych itd. To norma.

Ja rozumiem argument, ze szkoly nie sa przygotowane, ze sale nie sa dobre, ze to, ze tamto, ale juz takie gadanie, ze 6 latek sobie nie radzi, ze stres, ze pisanie, ze liczenie, ze cos tam, to wg mnie, na sile robienie z tych dzieci biednych bejbisow, ktorymi juz nie sa.
Ja w 2 klasie już sama do szkoły chodziłam, a w 3 musiałam dojeżdżać autobusem pół miasta. A teraz rodzice boją się same dzieci z szatni do klasy puścić Po tym co widziałam w przedszkolu to nie dziwię się że część tych dzieci nieprzystosowana do samodzielności.

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52667409]
Nie, ten program nie jest taki sam, bo są inne podręczniki. Inny system wprowadzania liter, liczb.
Pisałam, że w Polsce jest beznadziejny podręcznik, stworzony w kilka miesięcy- w opinii ekspertów gorszy niż elementarz Falskiego sprzed stu lat.

I nie sądzę, żeby w niemieckich szkołach były obecnie klasy 25-30 osobowe.
I żeby 6-7 letnie dzieci zaczynały dzień od "zabijających czas" 4 godzin na świetlicy, po których już zmęczone, mniej skupione idą na lekcje.

Sedno sprawy tkwi w tym, że dzieci nie są inne, ale warunki nauki - nie tylko same budynki, klasy itp ale przede wszystkim system i program nauczania- materiały do nauki, które są kiepską bazą.[/QUOTE]
Ale szkołę można sobie wybrać taką która będzie miała dostosowane klasy, świetlice.

Nie wiem jak u nas będzie później, ale dzieci z klasy córki póki co same dobrowolnie chcą iść rano do świetlicy tak samo jak chcą w niej zostawać po lekcjach.
Przecież te wszystkie dzieci spędzały do tej pory po 8-9-10 godzin w przedszkolu czy zerówce i one chyba są do takiego systemu przyzwyczajone.

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52667713]
Od 1 klasy normalnie są oceny (w większości szkół cyfrowe), materiał goni jak dziki. Z przedszkolnej zabawy dzieci przychodzą bez znajomości liter, bez umiejętności głoskowania, i obuchem w łeb dostają, bo tempo wprowadzania wiedzy jest zabójce. I nie, nie jest to głównie zabawa - bo na nią nie ma fizycznie miejsca. To siedzenie w ławkach, to nauka na zmiany czasem i do 18... To przepełnione klasy (rok temu - 28 osób ) i świetlice, w których znów trzeba siedzieć na tyłku, bo... nie ma miejsca.[/QUOTE]
ale przedszkole to nie tylko zabawa, też jest nauka, tez konieczność wysiedzenia 30-40 minut bo trzeba zadania rozwiązywać itp.

Szaja ja mam wrażenie, że Ty na wszystkie szkoły patrzysz przez pryzmat swojej szkoły.
W naszej szkole i szkołach do których poszły teraz koleżanki córki - klasy dostosowane, duże, miejsce na dywan, gry i zabawy. Szatnie osobne dla I klasy, świetlice osobne na I klasy - duże, przestronne, można grac, bawić się, oglądać tv, odrabiać lekcje. Klasy mają po 20 - 25 dzieci. Fakt są dwie zmiany - ale maks do godz. 15.

Przez ten tydzień nie mogę się odnieść do tempa nauki, bo była i nauka i zabawa i spacery. Ciekawe własnie jak będzie wyglądał np. pod koniec roku między szkołami wprowadzony materiał.

Edytowane przez precious_81
Czas edycji: 2015-09-06 o 15:52
precious_81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 17:24   #144
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;52668638]

To, o czym piszesz, 4-letnie NW byłoby lepsze- I klasa czyli 6-latki uczą się liter, cyfr (mam wrażenie, że zerówka w przedszkolu się nie sprawdza pod tym względem) II klasa czyli 7-latki czytania i wtedy III czyli 8-latki czytają opowiadania po kilka stron.
Ale wtedy chyba SP trwałaby 7 lat?

Klasy o 10 uczniów mniej, czyli max 17 osób(teraz oficjalnie jest do 27? czy 26?)
Zmiana bubla zwanego darmowym podręcznikiem [/QUOTE]

No to by trwała
Przynajmniej do gim dzieci by szły jak teraz, a nie znów - rok młodsze.


Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Pisalam o szoku, bo tego slowa uzyla szaja, po prostu powtorzylam je.

W klasie mojej corki bylo ok 28 osob, z tego co pamietam, u syna tez tyle samo.

Nie, nie przekonacie mnie, tu tez material goni jak szalony, przeciez po 4 klasie dzieci opuszczaja podstawowke i ida do sredniej szkoly. Nie przekonacie mnie, ze 6 latki nie sa gotowe na szkole, bo ja widze, ze sa gotowe i po czterech latach zmieniaja szkole na powazna, normalna szkole srednia i nie padaja od tego jak muchy.
nikt tu nie ma watpliwosci, ze 6 latki sa gotowe na nauke.
A 5 latki w przedszkolu ucza sie liter, cyfr, i tez spokojnie daja rade. No ludzie, tylko w Polsce sie 6 latki nie nadaja do szkoly,

No rzecz w tym, że w wielu przedszkolach się NIE uczą, bo to jest poza podstawą programową.

Tak jak pisalam, organizacja jest do kitu, przyznaje, ale nie, dzieci nie sa biedne, malutkie i niegotowe. To tyle mialam do powiedzenia.
ale rzecz rozbija się właśnie o tę kijową organizację
przy niej to 6latki naprawdę nie są gotowe

Cytat:
Napisane przez precious_81 Pokaż wiadomość
U nas tak samo wszystko świetnie zorganizowane - świetlica, lekcje, obiady, szatnie. Nie ma żadnego chaosu, płaczu dzieci czy nerwów. Dzieci zadowolone i chętnie chcą iść do szkoły. To w naszej szkole. Ale wiem od koleżanek że w innych szkołach w moim mieście jest tak samo

Nie, nie patrzę na wszystko przez pryzmat swojej szkoły - mam znajomych w bardzo wielu szkołach - wszędzie tak jest.

Ja mam wrażenie, że często negatywne nastawienie rodziców przekłada się na negatywne nastawieni dzieci. Wiadomo, że każdy rodzic stresuje się nowym etapem w życiu dziecka (żłobek, przedszkole, podstawówka, liceum) ale nie ma co się tak krytycznie od razu nastawiać.



A ja mam wrażenie, że te nieprzygotowane szkoły to właśnie wyjątki.

My dopiero zaczynamy szkołę, ale mam koleżanki których dzieci są teraz w 4 czy 5 klasie i kiedy one zaczynały szkołę kilka lat temu pracowały w takim samym systemie - rano do świetlicy, a lekcje na drugą zmianę. Wszyscy dali radę i nikt się nimi tak nie przejmował jak dziećmi które w takim samym trybie pracują ale od tego roku

Dzieci nie miały 6 lat, tylko 7, i świetlice nie były tak przepełnione jak teraz gdy trafiło do nich 1,5 rocznika.

Ja w 2 klasie już sama do szkoły chodziłam, a w 3 musiałam dojeżdżać autobusem pół miasta. A teraz rodzice boją się same dzieci z szatni do klasy puścić Po tym co widziałam w przedszkolu to nie dziwię się że część tych dzieci nieprzystosowana do samodzielności.


Ale szkołę można sobie wybrać taką która będzie miała dostosowane klasy, świetlice.

Nie można. Tzn. w teorii tak, pod warunkiem, że szkoła ma miejsce dla kogoś spoza rejonu. Jeśli nie ma - to nie przyjmą dziecka, proste.

Nie wiem jak u nas będzie później, ale dzieci z klasy córki póki co same dobrowolnie chcą iść rano do świetlicy tak samo jak chcą w niej zostawać po lekcjach.
Przecież te wszystkie dzieci spędzały do tej pory po 8-9-10 godzin w przedszkolu czy zerówce i one chyba są do takiego systemu przyzwyczajone.

Ale nie musiały się uczyć, czyli wykonywać wzmożonego wysiłku umysłowego, nie miały też zadanych prac domowych.

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------


ale przedszkole to nie tylko zabawa, też jest nauka, tez konieczność wysiedzenia 30-40 minut bo trzeba zadania rozwiązywać itp.

Raz dziennie a nie po 4-5h.

Szaja ja mam wrażenie, że Ty na wszystkie szkoły patrzysz przez pryzmat swojej szkoły.
W naszej szkole i szkołach do których poszły teraz koleżanki córki - klasy dostosowane, duże, miejsce na dywan, gry i zabawy. Szatnie osobne dla I klasy, świetlice osobne na I klasy - duże, przestronne, można grac, bawić się, oglądać tv, odrabiać lekcje. Klasy mają po 20 - 25 dzieci. Fakt są dwie zmiany - ale maks do godz. 15.

Przez ten tydzień nie mogę się odnieść do tempa nauki, bo była i nauka i zabawa i spacery. Ciekawe własnie jak będzie wyglądał np. pod koniec roku między szkołami wprowadzony materiał.
Słowo daję, gdyby tak było wszędzie - to bym się nie odzywała.

Wczoraj się dowiedziałam - szkoła pdst. i gim - 6 klas 1, jednej klasie gim. zabrano salę, by (wśród inne klasy gimnazjalnye) mogły wejść pierwszaki. Pomijam, że sala malutka, mowy nie ma o dywaniku żadnym, o miejscu na podłodze. Dzieci do tablicy wchodzą po schodkach.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 20:13   #145
precious_81
Wtajemniczenie
 
Avatar precious_81
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Ciekawe czy to kwestia regionu czy po prostu chęci dyrektora danej szkoły, bo skoro w jednym mieście można przystosować szkoły dla pierwszaków to nie powinno to stanowić problemu też w innych miastach.

U nas świetlice nie są przepełnione, bo szkoły utworzyły osobne świetlice dla klas pierwszych i osobne dla klas pozostałych. Jak dzieci moich koleżanek szły do szkoły 3-4 lata temu to świetlice były przepełnione i co ciekawe nawet jak po te dzieci mogły przyjść babcie to one i tak chciały w świetlicy zostawać.

Moja córka też w tym tygodniu mogła chodzić tylko na lekcje, ale żądała żeby ją do świetlicy zaprowadzać

U nas w przedszkolu nauka to średnio jakieś 2 godziny w ciągu całego dnia.
W przedszkolach znajomych jest podobnie. Pewnie zależy to od dyrekcji danego przedszkola albo chęci opiekunki, ale już w zerówce nauka jest chyba obowiązkowa, więc dzieci podstawy mają.

Tak na marginesie, zadania z obecnego elementarza zrobiła bez problemu moja 3,5 letnia córka Dokładnie tego typu zadania dzieci rozwiązywały w przedszkolu.
Nie wiem jakie tempo pracy przyjmie nasza wychowawczyni, ciekawa jestem tego tygodnia.
precious_81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 20:56   #146
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Cytat:
Napisane przez precious_81 Pokaż wiadomość
Ciekawe czy to kwestia regionu czy po prostu chęci dyrektora danej szkoły, bo skoro w jednym mieście można przystosować szkoły dla pierwszaków to nie powinno to stanowić problemu też w innych miastach.

Obstawiam, że szefostwo gminy czy miasta najbardziej.



U nas świetlice nie są przepełnione, bo szkoły utworzyły osobne świetlice dla klas pierwszych i osobne dla klas pozostałych. Jak dzieci moich koleżanek szły do szkoły 3-4 lata temu to świetlice były przepełnione i co ciekawe nawet jak po te dzieci mogły przyjść babcie to one i tak chciały w świetlicy zostawać.

[COLOR="rgb(255, 0, 255)"]Nierealne w wielu szkołach, z racji braku pomieszczeń po prostu. Tu akurat nie mogę mieć do nikogo pretensji, szkoły nie są z gumy - co ciekawe, argument ten nie trafia do ministry
[/COLOR]

Moja córka też w tym tygodniu mogła chodzić tylko na lekcje, ale żądała żeby ją do świetlicy zaprowadzać

U nas w przedszkolu nauka to średnio jakieś 2 godziny w ciągu całego dnia.
W przedszkolach znajomych jest podobnie. Pewnie zależy to od dyrekcji danego przedszkola albo chęci opiekunki, ale już w zerówce nauka jest chyba obowiązkowa, więc dzieci podstawy mają.


[COLOR="rgb(255, 0, 255)"]Tak, ale jeszcze raz - w podstawie programowej edukacji przedszkolnej NIE ma obowiązku wprowadzania liter ani cyfr.[/COLOR]

Tak na marginesie, zadania z obecnego elementarza zrobiła bez problemu moja 3,5 letnia córka Dokładnie tego typu zadania dzieci rozwiązywały w przedszkolu.
Nie wiem jakie tempo pracy przyjmie nasza wychowawczyni, ciekawa jestem tego tygodnia.
A co dokładnie zrobiła?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 21:12   #147
figa84
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Cytat:
Napisane przez precious_81 Pokaż wiadomość
Ciekawe czy to kwestia regionu czy po prostu chęci dyrektora danej szkoły, bo skoro w jednym mieście można przystosować szkoły dla pierwszaków to nie powinno to stanowić problemu też w innych miastach.

U nas świetlice nie są przepełnione, bo szkoły utworzyły osobne świetlice dla klas pierwszych i osobne dla klas pozostałych. Jak dzieci moich koleżanek szły do szkoły 3-4 lata temu to świetlice były przepełnione i co ciekawe nawet jak po te dzieci mogły przyjść babcie to one i tak chciały w świetlicy zostawać.

Moja córka też w tym tygodniu mogła chodzić tylko na lekcje, ale żądała żeby ją do świetlicy zaprowadzać

U nas w przedszkolu nauka to średnio jakieś 2 godziny w ciągu całego dnia.
W przedszkolach znajomych jest podobnie. Pewnie zależy to od dyrekcji danego przedszkola albo chęci opiekunki, ale już w zerówce nauka jest chyba obowiązkowa, więc dzieci podstawy mają.

Tak na marginesie, zadania z obecnego elementarza zrobiła bez problemu moja 3,5 letnia córka Dokładnie tego typu zadania dzieci rozwiązywały w przedszkolu.
Nie wiem jakie tempo pracy przyjmie nasza wychowawczyni, ciekawa jestem tego tygodnia.

Myślę, że dyrekcji szkoły i zasobności portfela gminy.
U mnie okazało się, że dzieci będzie 54 (nie wiem ile jest finalnie, w klasie córki nie ma odroczeń), więc musieli podzielić na 3 klasy. Wg. dyrektora może być maksymalnie 24 dzieci w klasie, u nas w efekcie 18.
Następnie dzieci są podzielone zgodnie z datą urodzenia (nie rejonizacji), i tak córka urodzona końcem września w klasie ma w większości dzieci z grupy zerówki przedszkolnej (rodzice zostawiali w nadzieji, że będzie możliwość wyboru jak w roczniku 2008 i poszliby do zerówki w szkole) z miesięcy wrzesień - grudzień. Dyrekcja zdecydowała się na wyremontowanie jednej klasy dodatkowo pod pierwszaki, żeby nie chodziły na zmiany. Na świetlicę zatrudniono dodatkowo jedną panią, na godziny najbardziej oblężone (tj. od skończenia lekcji 1 klasy do około 14). Posiłki dla maluchów wydawane są na przerwie specjalnej dla niej, dopiero na kolejnej jedzą starsze klasy. Dzieci klas 1 mają osobne piętro (najwyższe) w oddzielnym skrzydle, pod nimi są klasy 2 i 3.
Przedszkole jest blisko szkoły i wygląda jakby współpracowało ze szkołą, bo poziom dzieci z zerówki z szkoły i przedszkola mają podobny.

W tym samym czasie koleżanka posłała córkę do szkoły w miejscowości obok (miasto) i nie jest kolorowo. Świetlica mocno przepełniona, 2 zmiana, korytarze praktycznie wspólne... Jej mała była bardziej do szkoły przygotowana. Moja nie umie czytać, mieszają się niektóre literki. Tamta potrafi wszystkie rozpoznać i napisać, powoli czyta - przedszkole prywatne. Mimo lepszego przygotowania do szkoły, jest w niej zagubiona, nie podoba się jej, boi się starszych dzieci.

Moja córka póki co jest zachwycona. Jak będzie dalej nie wiem, ale póki co widzę że różnice w przygotowaniu szkoły w sposób znaczący wpływają na dzieci. O programie nauczania nie mogę jeszcze nic powiedzieć, stanowczo za mało czasu minęło.
figa84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 22:15   #148
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Nie wiem czy mogę się wypowiedzieć, bo moje dziecko dopiero 3 dni było w szkole Ale w jej klasie jest 25 osób - 21 -6-latków i 4 -7-latków. (ale są to 7-latki z drugiej połowy roku, więc jeszcze pełnych 7 lat nie mają skończonych). Jak te 7-latki u nas płakały bo są z maluszkami, bo chcą do mamy, do zerówki itd. 6-latki wręcz wyganiały rodziców!

Lekcje to to na razie nie były, tylko takie jak w przedszkolu (jak mi córka opowiadała). Przyniosła już jedną piosenkę, kolorowały jakąś papugę i dostała pieczątkę uśmiechnietego kota, zwiedzają szkołę po kawałku byli u higienistki, w sekretariacie i na piętrach u starszaków mogą przynosić zabawki i się bawić z tyłu sali jest wyłożona wykładzina i dużo puzzli, klocków, memory itd.

Przerwy do toalety ile kto chce, przerwy śniadaniowe ze 3! Bo pierwszego dnia dostała drożdżówkę i następnego chciała coś więcej bo na przerwach nie miała co jeść więc nosi jabłko i kanapkę

Także pod względem takiego nawału nauki to nie. Pierwszą literkę mają się uczyć dopiero w październiku i od października taka nauka jakaś się ma zacząć, tak pani mówił nam na zebraniu

A co do świetlicy - jest podział i klasy są dzielone i każda klasa idzie do innej sali. Ale to mała szkoła, są tylko po dwie klasy. Świetlica ma mnóstwo atrakcji. W ramach można zapisać na jakieś zajęcia dodatkowe - mnóstwo od kółka fotograficznego, przez teatralne, taneczne, sportowe itd. No i w piątki wyświetlane są filmy na wielkim telewizorze - teraz w piątek był "Mustang z dzikiej doliny"

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;52667713]Z przedszkolnej zabawy dzieci przychodzą bez znajomości liter, bez umiejętności głoskowania, i obuchem w łeb dostają, bo tempo wprowadzania wiedzy jest zabójce. I nie, nie jest to głównie zabawa - bo na nią nie ma fizycznie miejsca. To siedzenie w ławkach, to nauka na zmiany czasem i do 18... To przepełnione klasy (rok temu - 28 osób ) i świetlice, w których znów trzeba siedzieć na tyłku, bo... nie ma miejsca.[/QUOTE]U mnie nic takiego nie ma, a to o czym mówisz miała wszystko w przedszkolu - litery, głoskowanie, szlaczki. Pracowali na książkach "Tropiciele" i dla mnie to wogóle wygląda jak książka dla I klasy a nie dla zerówki? Na koniec przedszkola miała test - z wiedzy o kraju i o świecie np. jakie ma godło Polska, jakie nasze województwo, czy wie jak nazywa się prezydent kraju i naszego miasta, musiała zrobić zadania, coś policzyć, połączyc w pary itd. Ja pamiętam, że w przedszkolu dostałam zakres co mają umieć na koniec i jak chorowała (a sporo mi chorowała w przedszkolu) to sama z nią się uczyłam, wg tego co ma umieć. Ale na zasadzie, że jej opowiadałam różne rzeczy.
__________________

Ślub
Pati
Lili

Edytowane przez Seona
Czas edycji: 2015-09-06 o 21:54 Powód: dopisek
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 13:28   #149
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

U mnie pierwszy raz w historii szkoły utworzono dwie klasy pierwsze. Jedna złożona z samych 7-latków, druga to 6-latki + kilkoro dzieci starszych, gorzej radzących sobie z nauką lub emocjami.
Obie klasy małe- tylko po 16 dzieci. I tu się kończą plusy niestety, bo w szkole brakuje miejsca. Ścisk w szatni i na świetlicy, która jest także stołówką. Syn ma codziennie do szkoły na 11:45 (!). Póki co złożyło się tak, że mąż miał w ub. tygodniu 3. zmiany, w tym tygodniu 2, więc młody jest z nim w domu przed południem. W przyszłym tygodniu będzie od 7:30 do 11:45 na świetlicy, a lekcje będzie kończył o 15:30 najwcześniej... Co więcej, na planie lekcji córki (2 klasa) zauważyłam, że ma mieć niektóre lekcje na świetlicy podczas gdy ma tam być mój syn i pewnie inne dzieci zaczynające później lekcje... Ciekawa jestem jak to będzie wyglądało
Aaa, jeszcze jedna rzecz. W związku z tym, że jest dużo dzieci, nie ma miejsca w szafie w szkole, żeby zostawiać tam książki, bo wszystko wypełnione wyprawkami A książek dużo, bo oprócz podręcznika rządowego mamy dodatkowo Tropicieli i ćwiczenia z serii Galeria możliwości. Czasami ciężko to wszystko upchnąć do tornistra. A najbardziej wkurza mnie to jak dzieci przychodzą do domu i nic w tych ćwiczeniach nie jest zrobione tylko teczki pełne kserówek. Po co one to tachają?

Taka jakby mała dezorganizacja

Zobaczymy jak to będzie, może to niebawem się zmieni. Mam nadzieję.
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-07, 14:53   #150
Tallan
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 522
Dot.: Nasze 6-latki w szkole-obawy, opinie, sugestie, rady

Co do przygotowania szkół na zwiększoną ilość dzieci czy małe dzieci w ogóle.
Widziałam dzisiaj wf w jednej z podstawówek. Klasa 2-3. Zajęcia odbywały się na korytarzu, w głównym holu tuż przy drzwiach wejściowych (każdy wchodzący wpuszcza to lodowate powietrze prosto na rozgrzane dzieciaki). Ćwiczyli skok w dal- na betonowej podłodze, na której leżały dwa materace. Nauczycielem wf nie jestem, ale sport uprawiam- betonowa podłoga to może nie jest najlepsze podłoże do żadnych ćwiczeń.
Tallan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-06-27 13:04:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:50.