Różnice w potrzebach snu u różnych osób.

[natalia_t]

Napisane przez sublips

Nie, to oznacza, że przerwy powinny być płatne, a nie że ktoś będzie mnie zmuszał, że ja mam wyjść na pół godziny i za to wyjść z pracy o 17:30, a nie o 17:00.




Ja aż tak długo dramatycznie nie śpię, ale to rozumiem, tak nienawidzę wstawać po prostu rano, że jest to dla mnie trauma do tej pory, żeby wstać o 6 i w weekend lubię spać do 9-10. W domu też wolę sobie posprzątać w inny dzień niż akurat w sobotę, gdzie wolę odpocząć (tyle że ja preferuję aktywny wypoczynek).

U mnie dzień sprzątania to zazwyczaj czwartek żeby w piątek po pracy i większość weekendu móc robić inne rzeczy niż sprzątanie albo po prostu się obijać ile wlezie... a w poniedziałek sprzątam po weekendzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez natalia_t

U mnie dzień sprzątania to zazwyczaj czwartek żeby w piątek po pracy i większość weekendu móc robić inne rzeczy niż sprzątanie albo po prostu się obijać ile wlezie... a w poniedziałek sprzątam po weekendzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja zazwyczaj sprzątam w sobotę. Hołduje zasadzie- sobota dzień szmaty i mopa

Za to nikt nie wyciągnie mnie na zakupy w sobotę- szkoda mi dnia na łażenie po sklepach ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez invisible_01

Myślę, że chodzi o obowiązkowe przerwy, które nie są wliczane do czasu pracy - czyli że pracownik zostaje obowiązkowo w pracy pół godziny czy godzinę dłużej. Tego ja też nie rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To sa obowiazkowe przerwy, ale nie wliczane do czasu pracy (czas pracy to 8 godz) i dlatego nieplatne. Nie chodzi o liczenie kazdej minuty wyjscia do lazienki, pojscia po kawe, itd. (ale buractwo....) tylko o dluzsza np. na lunch. Ja mam tez 45min, koledzy we Francji 60 min, UK- 30min. Nikt nie liczy co do minuty, ale jesli deklarujesz, ze zaczynasz o 8.30, to konczysz o 17.00, a nie 16.30. Caly system dziala na zasadzie wzajemnego zaufania. Acha, nie ma nadgodzin, chyba ze cos jest naprawde pilne, wtedy firma zapewnia posilek.

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Ja rozumiem, że można mieć taką różnicę. W weekend (w sumie kiedy mam wolne, co z weekendami się średnio pokrywa) nie nastawiam budzika jeśli nie muszę gdzieś wcześnie jechać i po prostu sobie śpię nawet do 11 - 11.30, bo po prostu uwielbiam spać rano. Kiedy pracuję czy idę na studia to wstaje pomiędzy 7 a 8.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

ja taz samo, nie ma to jak sobotnia poranna kawa w lozku, nawet i o 11.00

Sprzatamy roznie, jak mamy czas. Z domu rodzinnego pozostala mi nienawisc do "sobota- dzien miotly i mopa" weekend jest od odpoczynku

[invisible_01]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87618931]To sa obowiazkowe przerwy, ale nie wliczane do czasu pracy (czas pracy to 8 godz) i dlatego nieplatne. Nie chodzi o liczenie kazdej minuty wyjscia do lazienki, pojscia po kawe, itd. (ale buractwo....) tylko o dluzsza np. na lunch. Ja mam tez 45min, koledzy we Francji 60 min, UK- 30min. Nikt nie liczy co do minuty, ale jesli deklarujesz, ze zaczynasz o 8.30, to konczysz o 17.00, a nie 16.30. Caly system dziala na zasadzie wzajemnego zaufania. Acha, nie ma nadgodzin, chyba ze cos jest naprawde pilne, wtedy firma zapewnia posilek.

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------



ja taz samo, nie ma to jak sobotnia poranna kawa w lozku, nawet i o 11.00

Sprzatamy roznie, jak mamy czas. Z domu rodzinnego pozostala mi nienawisc do "sobota- dzien miotly i mopa" weekend jest od odpoczynku[/QUOTE]To ja zaczynam o 8.00 i kończę o 16.00 mimo przerw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasia_mala123]

Właśnie wszystko to zależy od człowieka. Jakiś czas temu oglądałam video na TED talks gdzie prowadząca mówiła że nie warto na siłę przestawiać swoich potrzeb snu. Jeśli ktoś jest nocnym markiem to nie powinien z tym walczyć i tyle

[kasiunia788742]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87618931]

[/COLOR]

ja taz samo, nie ma to jak sobotnia poranna kawa w lozku, nawet i o 11.00

Sprzatamy roznie, jak mamy czas. Z domu rodzinnego pozostala mi nienawisc do "sobota- dzien miotly i mopa" weekend jest od odpoczynku[/QUOTE]

Też mi pozostała taka nienawiść. Ogarniam kiedy mam czas a nie koniecznie bo jest sobota. Akurat jak już mam ją wolną to lubię ja leniwie spędzić. Zauważyłam jednak, że większość w sobotę rano sprząta - z nikim się nie umowisz bo wszyscy na mopie

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez khloe

Ja zazwyczaj sprzątam w sobotę. Hołduje zasadzie- sobota dzień szmaty i mopa

Za to nikt nie wyciągnie mnie na zakupy w sobotę- szkoda mi dnia na łażenie po sklepach ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie sobota i niedziela, jeśli nie pracuję, to dni tylko i wyłącznie przyjemności, więc żadnego sprzątania, zakupy wyłącznie jak głód w oczy zagląda czyli pół godzinki między półkami i po bólu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez kasiunia788742

Też mi pozostała taka nienawiść. Ogarniam kiedy mam czas a nie koniecznie bo jest sobota. Akurat jak już mam ją wolną to lubię ja leniwie spędzić. Zauważyłam jednak, że większość w sobotę rano sprząta - z nikim się nie umowisz bo wszyscy na mopie

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Polska tradycja

[ciri15]

Napisane przez khloe

Ja też uwielbiam spać, ale takie odsypianie to u mnie dramat- jak za długo śpię to w sobotę budzę się z gigantycznym bólem głowy, dosłownie jak na kacu, potem trudno mi zabić ten ból tabletkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój gada, żebym go budziła i żeby nie spał tak dlugo, bo im dłużej śpi tym gorzej tego dnia funkcjonuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87618187]



Można. Ja po kilku dniach wstawania po 6. jestem po, prostu wyczerpana i odsypiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Mogłam napisać "standardowo" xd

Ja wiem, że można, ale kompletnie nie wiem jak. Chciałabym tak dłużej pospac

A dobrze po takim odesłaniu funkcjonujesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez khloe

Ja zazwyczaj sprzątam w sobotę. Hołduje zasadzie- sobota dzień szmaty i mopa

Za to nikt nie wyciągnie mnie na zakupy w sobotę- szkoda mi dnia na łażenie po sklepach ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sobotnie zakupy strasznie męczą...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olaalla]

Ja zawsze chodzę dość późno spać - w tygodniu między północa a 1 w nocy, wstaję 7.17. To działa jak błędne koło, rano budzę się niewyspana, a z ciągiem dnia energii mi przybywa i spać się odechciewa Jedynym sposobem dla mnie żeby to odespać jest spanie długo rano - z piątku na sobotę potrafię spać nawet 12 godzin i po takim odsypianiu czuję się wyśmienicie :P
U mnie główną kwestią są godziny wstawania - choćbym spała i te 12 godzin w tygodniu, do 10 rano będę cierpieć i tak. Najlepiej śpi mi się między 3 a 7, czuję że wtedy sen jest najefektywniejszy.
Poza tym przy zasypianiu nie przeszkadzają mi światła i dźwięki z zewnątrz, wręcz źle się czuję jak nic nie słyszę, np. wiatru, deszczu, przejezdzających samochodów Jedyne czego nie toleruję w żadnym stopniu, to chrapanie.
Bardzo ważne jest dla mnie spanie przy otwartym oknie, w takich warunkach śpię krócej i jestem bardziej wypoczęta. Po nocy przy zamkniętym oknie budze się ocięzała, z bolącą głową.
Żeby się obudzić, potrzebuję światła słonecznego, wstawanie do pracy w grudniu to dramat w czystej postaci. :P

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale zimą też śpisz przy otwartym oknie? Ja bym chyba zamarzła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87619467]Ale zimą też śpisz przy otwartym oknie? Ja bym chyba zamarzła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Też tak sypiałam przez pewien czas jak miałam 20 lat i mialam sypialnię dla siebie. Ale ja jestem z tych, co nigdy nie marznąw łóżku.
Potem już nie miałam sypialni dla siebie i się odzwyczaiłam od spania z otwartym oknem.Teraz byłoby mi raczej za zimno, nie tyle w łóżku, co zaraz po wyjściu z niego.
Chociaż minimalna cyrkulacja powietrza by się przydała i jak mieliśmy w poprzednim mieszkaniu rolety antywłamaniowe, to można było spać zimą z uchylonym oknem, bo opuszczone rolety przepuszczały trochę powietrza do sypialni, ale nie na tyle, żeby się wyziębiła.

[khloe]

Napisane przez chimay

Też tak sypiałam przez pewien czas jak miałam 20 lat i mialam sypialnię dla siebie. Ale ja jestem z tych, co nigdy nie marznąw łóżku.
Potem już nie miałam sypialni dla siebie i się odzwyczaiłam od spania z otwartym oknem.Teraz byłoby mi raczej za zimno, nie tyle w łóżku, co zaraz po wyjściu z niego.
Chociaż minimalna cyrkulacja powietrza by się przydała i jak mieliśmy w poprzednim mieszkaniu rolety antywłamaniowe, to można było spać zimą z uchylonym oknem, bo opuszczone rolety przepuszczały trochę powietrza do sypialni, ale nie na tyle, żeby się wyziębiła.

Ja mam zwykła roletę zewnętrzną i jak ja d końca opuszczę, to mogę spac z oknem otwartym,. zwłaszcza, że w tym roku nie ma mrozu nocą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez ciri15

Ja wiem, że można, ale kompletnie nie wiem jak. Chciałabym tak dłużej pospac

Normalnie, padam i śpię i śpię

Napisane przez ciri15

A dobrze po takim odesłaniu funkcjonujesz?

Tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A o wstaniu w tym zimnie nawet nie myślę, dla mnie to byłby horror.
My mamy tak zaprogramowany piec, że grzeje z godzinę przed wstaniem.
Ostatnio ktoś, najpewniej przypadkowo, skręcił kaloryfer w pokoju i nie nagrzało się wcale, było z 21 stopni. Myślałam, że w życiu nie wyjdę z łóżka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87619565]A o wstaniu w tym zimnie nawet nie myślę, dla mnie to byłby horror.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Oj tak.
Mi jak jest zimno to od razu bardziej chce się spac


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87619467]Ale zimą też śpisz przy otwartym oknie? Ja bym chyba zamarzła.
[/QUOTE]


Ja śpię. Nago.


Lubię zimno.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Limonka2738

Ja śpię. Nago.


Lubię zimno.

Dla mnie tortura.
Chyba bym się zapłakała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Nie ma opcji, że włacze grzejnik w sypialni. Odrazu gorzej mi się śpi i jest duża szansa, że na drugi dzień obudze się z bolem głowy. Nie znoszę tego grzejnikego powietrza. Podłogowa to moje marzenie ( nie do zrealizowania w bloku ).
Całe szczęście zimy ostatnio nie ma, więc i tak nie ma po co odkręcać grzejnika.

A spanie nago to najlepsza rzecz swiata. Długo mnie facet do tego przekonywał i okazało się, że ma rację.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87619565]A o wstaniu w tym zimnie nawet nie myślę, dla mnie to byłby horror.
My mamy tak zaprogramowany piec, że grzeje z godzinę przed wstaniem.
Ostatnio ktoś, najpewniej przypadkowo, skręcił kaloryfer w pokoju i nie nagrzało się wcale, było z 21 stopni. Myślałam, że w życiu nie wyjdę z łóżka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dla mnie 21 stopni to maksymalna temperatura w sypialni. Nie ma mowy, że zasnę przy wyższej i obudzę się bez migreny stulecia. Dodatkowo przed snem obowiązkowe porządne wietrzenie, a najczęściej śpię przy rozszczelnionym oknie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja nawet teraz gnijąc na kanapie pod kocem, gdyby temperatura spadła do 21 stopni, miałabym lodowaty nos i fatalne samopoczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

U mnie tylko wywietrznik jest otwarty i ja to odczuwam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez ciri15

Oj tak.
Mi jak jest zimno to od razu bardziej chce się spac


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi też. Zamula mnie i zaczynam przysypiać a wtedy zaczyna się mi robić ciepłej więc przysypiam coraz mocniej. Zawsze na wykladach dziwilo mnie takie mocne wietrzenie a najlepiej cały czas otwarte okno wg wykładowcy "abyście się ożywili". Było tak zimno, że o niczym innym nie myślałam jak o tym że jest zimno i o tym jaka się robię śpiąca.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez invisible_01

Dla mnie 21 stopni to maksymalna temperatura w sypialni. Nie ma mowy, że zasnę przy wyższej i obudzę się bez migreny stulecia. Dodatkowo przed snem obowiązkowe porządne wietrzenie, a najczęściej śpię przy rozszczelnionym oknie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj dla mnie jakieś 23 stopnie jest optymalnie do spania pod kołdrą. Przy takim zaleganiu na łóżku czy kanapie i oglanie filmu muszę mieć cieplej.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87619755]Ja nawet teraz gnijąc na kanapie pod kocem, gdyby temperatura spadła do 21 stopni, miałabym lodowaty nos i fatalne samopoczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

U mnie tylko wywietrznik jest otwarty i ja to odczuwam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Leżąc na kanapie pod kocem mogę mieć więcej, ale do snu najlepiej 19-20 stopni. Nie mam wyjścia - albo to, albo migrena stulecia. Właściwie to nie mogę mieć włączonego w ogóle ogrzewania na noc i w sypialni, bo to gwarantuje ból głowy. Nie wiem, co bym zrobiła mieszkając w domu, bo tam jest z reguły chłodniej. W bloku na szczęście mam bez ogrzewania tak czy siak ok 20 stopni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Nawet zimą spałam przy otwartym. Miałam też grzejniki wyłączone, bo w moim bloku jest gorąco. Za to na stancji mam dość chłodno.

[khloe]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87619703]Dla mnie tortura.
Chyba bym się zapłakała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dla mnie spanie nago byłoby tortura.
Nie do przejścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

O moich godzinach snu z racji mojej pracy nawet nie będę się wypowiadać
W sypialni tej "zimy" nawet nie odkrecilismy kaloryferow więc temperatura była 18-19 stopni. Jak dla mnie idealnie przy czym ja śpię w cienkiej piżamie i szczelnie owinięta kołdrą. Nago czuję się dziwnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87619565]A o wstaniu w tym zimnie nawet nie myślę, dla mnie to byłby horror.
My mamy tak zaprogramowany piec, że grzeje z godzinę przed wstaniem.
Ostatnio ktoś, najpewniej przypadkowo, skręcił kaloryfer w pokoju i nie nagrzało się wcale, było z 21 stopni. Myślałam, że w życiu nie wyjdę z łóżka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

21 stopni to dla mnie świetna temperatura do spania. Niestety w moim bloku mam zazwyczaj 23-24, mimo wietrzenia, więc mogę pomarzyć o komfortowych warunkach. Ogrzewania nie włączyłam nigdzie w tym roku, w żadnym pomieszczeniu. Pisałaś o piecu, więc rozumiem, że mieszkasz w domu? Pytam, bo w domu faktycznie temperaturę inaczej się odczuwa i po nocy czuć chłód nawet jak na dworze nie ma mrozu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Mimiko

21 stopni to dla mnie świetna temperatura do spania. Niestety w moim bloku mam zazwyczaj 23-24, mimo wietrzenia, więc mogę pomarzyć o komfortowych warunkach. Ogrzewania nie włączyłam nigdzie w tym roku, w żadnym pomieszczeniu. Pisałaś o piecu, więc rozumiem, że mieszkasz w domu? Pytam, bo w domu faktycznie temperaturę inaczej się odczuwa i po nocy czuć chłód nawet jak na dworze nie ma mrozu.

Nie, w bloku, ale mamy własne ogrzewanie (gazowe), które włączany według potrzeb.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

Ja w zimie preferuję temperaturę 25-30 stopni. Nie ma to jak poranne ablucje w łazience z 32 stopniami na termometrze. Trochę za ciepło mi się robi tylko przy suszeniu włosów. Co dziwne w lecie to już dla mnie upał nie do wytrzymania.

[invisible_01]

Napisane przez effcia82

Ja w zimie preferuję temperaturę 25-30 stopni. Nie ma to jak poranne ablucje w łazience z 32 stopniami na termometrze. Trochę za ciepło mi się robi tylko przy suszeniu włosów. Co dziwne w lecie to już dla mnie upał nie do wytrzymania.

Nie wytrzymałabym w takiej temperaturze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz