Języki obce to nasza pasja i sposób na życie (cz. IV)

[Esency]

Cześć dziewczyny! Co tam słychać i czemu tutaj taka cisza? Jak Wam idzie nauka?

Sama jestem z siebie niesamowicie dumna i ogromnie zajarana jeżeli chodzi o hiszpański. Platforma Multikurs robiła ostatnio wyzwanie językowe, do którego postanowiłam dołączyć. Trochę na spontanie, bo zobaczyłam maila i chociaż na początku nie byłam przekonana, to ostatecznie wyszłam z założenia, że nie zaboli a może pomoże. I pomogło! I to jak!

Co prawda nadal mam wiele rzeczy do doszlifowania i wyćwiczenia (nie da się wszystkiego nauczyć na raz i od razu płynnie wykorzystywać), ale ruszyłam z czasami przeszłymi, które wiecznie mnie straszyły, opanowałam czas przyszły i tryb rozkazujący. Nadal pewne odmiany mi się mylą, nadal czasowniki nieregularne to wyuczenia i wyćwiczenia, ale już nie taki ten materiał straszny, jak go sobie namalowałam.

Wyzwanie moje trwało ostatnie 5 tygodni, zakończyło się dzisiaj, ale dało mi takiego powera, że wiem, że do końca roku jeszcze wiele z tym moim hiszpańskim zrobię. I może nie do końca Was interesuje to jak u mnie cudownie i jak jestem nakręcona, ale pomyślałam, że może część tego nakręcenia przejdzie na kogoś, kto ma teraz jakiś kryzys (choć mam nadzieję, że Wy też ciśniecie ze swoimi językami).

Dajcie znać jak tam u Was. A tymczasem życzę spokojnego wieczoru i przesyłam cząstkę mojej motywacji!

[MissChievousTess]

Ja kończę kompleksową powtórkę całej gramatyki francuskiej.Tak się nakręciłam, że aż polską adaptację Maurice Grevisse (klasyczny komentarz gramatyczny kupiłam).Teraz rzeźbię w tym, czemu się w sumie przy nauce szkolnej nie zajmuje za bardzo czyli zaimki nieokreślone i spójniki po których jest tryb oznajmujący i tryb łączący. Myślałam, że przysłówki są proste, ale Grevisse wyprowadził mnie z błędu. Okazuje się, że pozycja przysłówka w zdaniu to nie tak prosta sprawa jak mi się dotychczas wydawało. Chyba jednak w języku mówionym nie kombinuje się z tym tak bardzo jak wypowiedziach pisemnych. Czekają mnie jeszcze 2 typowo literackie i sporadycznie używane czasy i dwa mało używane czasy w trybie łączącym. Raczej lekka egzotyka pod kątem zastosowań formalnych bo jak żyję z żadnym z moich francuskojęzycznych krewnych nigdy nie miałam okazji użyć ich w mowie, podczas czytania z nimi lub dla nich też raczej ich nie spotkałam. Dziwne uczucie , niby język znam a widzę te czasy i myślę sobie "co ja paczę? Co t za cudo co je pierwszy raz na oczy widzę.". Na pocieszenie- nas szybko przejrzałam dziś część książki 3000 najważniejszych francuskich słów i na pierwszych 200 nie znałam tylko 6. Wszystkie z języka formalno- biznesowego typu "rynkowy zasięg firmy".

[e2865d676c04798452feeae73a751c94548fc3c2_5ef3db167a4ac]

Witam się ze wszystkimi!

Języki obce to również moja pasja. Oczywiście od małego uczę się angielskiego (teraz będę kończyć trzecią klasę liceum), na co dzień udzielam się w gazetce powiatowej pisząc anglojęzyczne artykuły i recenzje. Żeby wspierać swoją rodzinę chociaż trochę, wydałam również swój tomik poezji, którą piszę od ponad 3 lat, więc jakieś tam małe osiągnięcia w tej dziedzinie mam i staram się jak mogę. Planuję studia filologiczne na specjalizacji tłumaczeniowej - mam już nawet upatrzoną uczelnię, która posiada ten kierunek na bardzo wysokim poziomie wg. opinii innych i jest dostosowana (jestem na wózku inwalidzkim), jednak od jakiegoś czasu słyszę również pogłoski, że mogą mi tego kierunku nie otworzyć i trochę mnie to przeraża, bo wtedy zostanie mi tylko jedna uczelnia, która niby wchodzi w grę, ale nie jest raczej dostosowana (a nienawidzę być zależną od innych) i słyszałam, że poziom jest dużo, dużo niższy. Więc się zobaczy Ale mam nadzieję, że będzie dobrze i że jednak na tej "uczelni idealnej" mi ten kierunek otworzą.

Poza angielskim, 3 lata nauki niemieckiego i teraz będą 3 lata hiszpańskiego. Chyba jestem jedną z niewielu osób, które jednak wolą niemiecki od tego drugiego Jest dla mnie o wiele łatwiejszy (nawet słuchanki - dla mnie te hiszpańskie to jakiś kosmos! ).

A z hiszpańskim nie miałam nawet zacząć swojej przygody tak naprawdę, ale kiedy wybierałam liceum miałam upatrzony kierunek lingwistyki stosowanej, gdzie językiem dodatkowym miał być własnie hiszpański - to jedyne, co przesądziło o moim wyborze jego nad niemieckim. Pomyślałam, że "fajnie będzie zacząć już teraz".
A co jest jeszcze bardziej zabawne - kiedy już wdrążyłam się w naukę hiszpańskiego, kierunek lingwistyki został bezpowrotnie zlikwidowany Masz babo placek

Do dzisiaj żałuję, że wybrałam hiszpański, bo kompletnie mi nie wchodzi (w porównaniu z innymi oczywiście), mimo tego, że mam 8 godzin tygodniowo. Jako, że łatwo załapuję językowe "rzeczy" - dużo pamiętam, kiedy układam zdania czy piszę jakieś wypracowania, jednak nigdy nie jest to perfecto, a chyba po takim czasie powinno być naprawdę dobrze, zwłaszcza, że bardzo się staram. Ten mój perfekcjonizm

Po liceum chyba wrócę jednak do nauki niemieckiego jako drugiego języka, bo byłam na naprawdę dobrym poziomie (jeździłam na konkursy, olimpiady powiatowe) dopóki nie przytrafił mi się feralny dzień, gdzie trzeba było wybrać - a chciałam dobrze

No nic, takie małe przedstawienie się z mojej strony Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży w moim "językowym" życiu, w końcu to moja pasja, mimo wzlotów i upadków, jakby nie było.

Trzymajcie za mnie kciuki proszę, ja za Was wszystkich też trzymam

[tamtaglista]

[1=e2865d676c04798452feeae 73a751c94548fc3c2_5ef3db1 67a4ac;86137337]Witam się ze wszystkimi!

Języki obce to również moja pasja. Oczywiście od małego uczę się angielskiego (teraz będę kończyć trzecią klasę liceum), na co dzień udzielam się w gazetce powiatowej pisząc anglojęzyczne artykuły i recenzje. Żeby wspierać swoją rodzinę chociaż trochę, wydałam również swój tomik poezji, którą piszę od ponad 3 lat, więc jakieś tam małe osiągnięcia w tej dziedzinie mam i staram się jak mogę. Planuję studia filologiczne na specjalizacji tłumaczeniowej - mam już nawet upatrzoną uczelnię, która posiada ten kierunek na bardzo wysokim poziomie wg. opinii innych i jest dostosowana (jestem na wózku inwalidzkim), jednak od jakiegoś czasu słyszę również pogłoski, że mogą mi tego kierunku nie otworzyć i trochę mnie to przeraża, bo wtedy zostanie mi tylko jedna uczelnia, która niby wchodzi w grę, ale nie jest raczej dostosowana (a nienawidzę być zależną od innych) i słyszałam, że poziom jest dużo, dużo niższy. Więc się zobaczy Ale mam nadzieję, że będzie dobrze i że jednak na tej "uczelni idealnej" mi ten kierunek otworzą.

Poza angielskim, 3 lata nauki niemieckiego i teraz będą 3 lata hiszpańskiego. Chyba jestem jedną z niewielu osób, które jednak wolą niemiecki od tego drugiego Jest dla mnie o wiele łatwiejszy (nawet słuchanki - dla mnie te hiszpańskie to jakiś kosmos! ).

A z hiszpańskim nie miałam nawet zacząć swojej przygody tak naprawdę, ale kiedy wybierałam liceum miałam upatrzony kierunek lingwistyki stosowanej, gdzie językiem dodatkowym miał być własnie hiszpański - to jedyne, co przesądziło o moim wyborze jego nad niemieckim. Pomyślałam, że "fajnie będzie zacząć już teraz".
A co jest jeszcze bardziej zabawne - kiedy już wdrążyłam się w naukę hiszpańskiego, kierunek lingwistyki został bezpowrotnie zlikwidowany Masz babo placek

Do dzisiaj żałuję, że wybrałam hiszpański, bo kompletnie mi nie wchodzi (w porównaniu z innymi oczywiście), mimo tego, że mam 8 godzin tygodniowo. Jako, że łatwo załapuję językowe "rzeczy" - dużo pamiętam, kiedy układam zdania czy piszę jakieś wypracowania, jednak nigdy nie jest to perfecto, a chyba po takim czasie powinno być naprawdę dobrze, zwłaszcza, że bardzo się staram. Ten mój perfekcjonizm

Po liceum chyba wrócę jednak do nauki niemieckiego jako drugiego języka, bo byłam na naprawdę dobrym poziomie (jeździłam na konkursy, olimpiady powiatowe) dopóki nie przytrafił mi się feralny dzień, gdzie trzeba było wybrać - a chciałam dobrze

No nic, takie małe przedstawienie się z mojej strony Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży w moim "językowym" życiu, w końcu to moja pasja, mimo wzlotów i upadków, jakby nie było.

Trzymajcie za mnie kciuki proszę, ja za Was wszystkich też trzymam [/QUOTE]

uczę hiszpańskiego i jestem zdziwiona, że Ci "nie wchodzi", może po prostu nie te metody?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez tamtaglista

uczę hiszpańskiego i jestem zdziwiona, że Ci "nie wchodzi", może po prostu nie te metody?

Mnie najbardziej pomaga w robieniu postępów w hiszpańskim mówienie i słuchanie, zresztą jak w każdym języku. Oczywiście mając już pewne zaplecze gramatyczne, ale to chyba już masz. Chyba działa to trochę na zasadzie "przekonywania" mózgu, ze oto ta wiedza się przydaje, bo te nieprzydatną raczej mamy tendencje wyrzucać z pamięci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e2865d676c04798452feeae73a751c94548fc3c2_5ef3db167a4ac]

Nie wiem, może to też mój perfekcjonizm, że może chcę za dużo, za szybko... Ale z innymi językami było właśnie tak, szło gładko i nie było żadnych problemów, niemieckiego nie uczę się i nie używam już od 3 lat a nadal pamiętam znaczną większość tego co umiałam. Jednak co osoba i co język, to inaczej...może też trochę załamało mnie to, że ten kierunek został usunięty a to było moim kopem motywacyjnym do rozpoczęcia czegoś nowego...niestety jedynym, jak się teraz okazuje Ale nie chcę stracić nawet tego co się nauczyłam (choć mnie to nie imponuje wcale), chyba będę musiała zacząć naukę od nowa, sama, prywatnie...szkoda mi tych 3 lat. Wiem, że jestem w stanie to zrobić, tylko muszę pokombinować. Jednak każdy nowy język to nowa wiedza, nowe bogactwo i też nie ukrywam, plus do mojego CV i ewentualnej pracy (zwłaszcza w moejj sytuacji)...

[Esency]

@katherine_emerald16 - witaj w naszym zakątku! Jako hiszpański freak, smutno mi słyszeć, że nie przepadasz za tym językiem, aż tak, ale z drugiej strony, nie każdy musi lubić to samo. To, że większość społeczeństwa preferuje hiszpański przed niemieckim, nie musi oznaczać, że u Ciebie też tak będzie. Może zamiast romańskich, to germańskie języki w duszy Ci grają i tyle

Spróbuj znaleźć motywację do hiszpańskiego, żeby jednak nauka dawała Ci przyjemność a gdzieś inną, nawet indywidualną ścieżką ciśnij też niemiecki. Może jak wrócisz do tego języka, to też inaczej podejdziesz ogólnie do nauki. Widać z tego co piszesz, że za nim tęsknisz

[e2865d676c04798452feeae73a751c94548fc3c2_5ef3db167a4ac]

Napisane przez Esency

@katherine_emerald16 - witaj w naszym zakątku! Jako hiszpański freak, smutno mi słyszeć, że nie przepadasz za tym językiem, aż tak, ale z drugiej strony, nie każdy musi lubić to samo. To, że większość społeczeństwa preferuje hiszpański przed niemieckim, nie musi oznaczać, że u Ciebie też tak będzie. Może zamiast romańskich, to germańskie języki w duszy Ci grają i tyle

Spróbuj znaleźć motywację do hiszpańskiego, żeby jednak nauka dawała Ci przyjemność a gdzieś inną, nawet indywidualną ścieżką ciśnij też niemiecki. Może jak wrócisz do tego języka, to też inaczej podejdziesz ogólnie do nauki. Widać z tego co piszesz, że za nim tęsknisz

Dziękuję za radę 😘 Wam wszystkim😊 Kurczę, najlepiej byłoby gdybym jakoś dała radę z jednym i drugim, ale skoro faktycznie jestem za mało inteligentna na dwa (a właściwie trzy, bo angielski, jakby nie było, nadal rozwijam i rozwijać będę, ale tutaj problemów brak) na raz 🙈 Jakoś będę kombinować, jak to mówią, nie od razu Rzym zbudowano hehe 😊 Po prostu też zawsze pracowałam nad sobą i rozwijałam się więcej i szybciej niż moi rówieśnicy ze względu na moje ograniczenia i to, że może mi w życiu, a zwłaszcza zawodowym, być o wiele trudniej niż im...dlatego te artykuły, wierszyki, no i ciśnienie na tyle rzeczy w jednym czasie...

[Esency]

[1=e2865d676c04798452feeae 73a751c94548fc3c2_5ef3db1 67a4ac;86137704]Dziękuję za radę 😘 Wam wszystkim😊 Kurczę, najlepiej byłoby gdybym jakoś dała radę z jednym i drugim, ale skoro faktycznie jestem za mało inteligentna na dwa (a właściwie trzy, bo angielski, jakby nie było, nadal rozwijam i rozwijać będę, ale tutaj problemów brak) na raz 🙈 Jakoś będę kombinować, jak to mówią, nie od razu Rzym zbudowano hehe 😊 Po prostu też zawsze pracowałam nad sobą i rozwijałam się więcej i szybciej niż moi rówieśnicy ze względu na moje ograniczenia i to, że może mi w życiu, a zwłaszcza zawodowym, być o wiele trudniej niż im...dlatego te artykuły, wierszyki, no i ciśnienie na tyle rzeczy w jednym czasie...[/QUOTE]

Z jednej strony to dobrze, że działasz, że masz takie podejście, bo to Ci się zwyczajnie opłaci. Świat jest okropny i rzeczywiście może być Ci trudniej, ale może też być tak, że wszystko ułoży się zgodnie z planem i trafisz na odpowiednich ludzi, w odpowiednim czasie, więc też się nie zarzynaj. Samorozwój jest fajny, ale czasem warto chociaż na chwilę sobie odpuścić, tylko po to, żeby upewnić, czy w dobrym kierunku zmierzamy.

Jak miałam dość hiszpańskiego, to odpuściłam sobie na jakiś czas i wróciłam ze zdwojoną siłą - zrozumiałam jak bardzo kocham ten język i jak bardzo chcę się go uczyć. U Ciebie jest trochę inaczej, bo masz go w szkole, więc nie możesz zostawić tak całkowicie, ale pomyśl sobie po prostu też na spokojnie nie tylko o tym, co Ci się opłaci w przyszłości i da Ci przewagę, ale też czego sama chcesz i co zwyczajnie daje Ci radość

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

[1=e2865d676c04798452feeae 73a751c94548fc3c2_5ef3db1 67a4ac;86137704]Dziękuję za radę 😘 Wam wszystkim😊 Kurczę, najlepiej byłoby gdybym jakoś dała radę z jednym i drugim, ale skoro faktycznie jestem za mało inteligentna na dwa (a właściwie trzy, bo angielski, jakby nie było, nadal rozwijam i rozwijać będę, ale tutaj problemów brak) na raz 🙈 Jakoś będę kombinować, jak to mówią, nie od razu Rzym zbudowano hehe 😊 Po prostu też zawsze pracowałam nad sobą i rozwijałam się więcej i szybciej niż moi rówieśnicy ze względu na moje ograniczenia i to, że może mi w życiu, a zwłaszcza zawodowym, być o wiele trudniej niż im...dlatego te artykuły, wierszyki, no i ciśnienie na tyle rzeczy w jednym czasie...[/QUOTE]

Witaj Moze obejrzyj sobie swietny serial ''El Barco'', moze on cie przekona do hiszpanskiego?
A co do niemieckiego, to ostatnio ruszyl super serial. Do 24.11 jest online, wiec mozna sobie obejrzec. Jezyk jest w miare prosty. Jestem uzalezniona od tego serialu

[e2865d676c04798452feeae73a751c94548fc3c2_5ef3db167a4ac]

Napisane przez Esency

Z jednej strony to dobrze, że działasz, że masz takie podejście, bo to Ci się zwyczajnie opłaci. Świat jest okropny i rzeczywiście może być Ci trudniej, ale może też być tak, że wszystko ułoży się zgodnie z planem i trafisz na odpowiednich ludzi, w odpowiednim czasie, więc też się nie zarzynaj. Samorozwój jest fajny, ale czasem warto chociaż na chwilę sobie odpuścić, tylko po to, żeby upewnić, czy w dobrym kierunku zmierzamy.

Jak miałam dość hiszpańskiego, to odpuściłam sobie na jakiś czas i wróciłam ze zdwojoną siłą - zrozumiałam jak bardzo kocham ten język i jak bardzo chcę się go uczyć. U Ciebie jest trochę inaczej, bo masz go w szkole, więc nie możesz zostawić tak całkowicie, ale pomyśl sobie po prostu też na spokojnie nie tylko o tym, co Ci się opłaci w przyszłości i da Ci przewagę, ale też czego sama chcesz i co zwyczajnie daje Ci radość

Dziękuję bardzo! Będę się starać 😊 Chyba muszę też popracować nad psychologicznym aspektem tego wszystkiego...ogólnie to przez to, że chcę być jak najlepsza, stresuję się ogromnie, a stres to najgorszy doradca. Bywa, że czasem nie mogę przeczytać jakiegoś niby banalnego przykładu, bo boję się, że będzie totalnie źle (a to wstyd po 3 latach nauki!). Ale nauczyciele też to widzą i mi mówią, że spokojnie, że oni wiedzą, że to przez to, że się bardzo staram i że mnie doceniają...chociaż tyle, że od języków mam naprawdę w porządku nauczycieli To naprawdę dużo daje w takiej sytuacji, która często wydawała mi się beznadziejna...

Chyba naprawdę potrzebuję przerwy w tym hiszpańskim...tylko, że właśnie ze względu na szkołę trochę o nią ciężko i to też dobija, bo czuję, jakby to było troszkę wbrew mojej woli, ale w sumie, sama tak wybrałam

Też prawdą jest to, że przez inne przedmioty i ciśnienie na naukę i powtórki przed maturą sprawiają, że choćbym nawet chciała się zacząć skupiać na hiszpańskim szkolnym i dać temu jeszcze jedną szansę, to i tak robię to tylko pod sprawdzian, czy kartkówkę, bo na nic innego nie starczy mi siły czy czasu. I co z tego, że zawsze dostaję 5, skoro potem pamiętam wiadomości jak przez mgłę i niezadowolenie z siebie rośnie. Ech

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8613779 1]Witaj Moze obejrzyj sobie swietny serial ''El Barco'', moze on cie przekona do hiszpanskiego?
A co do niemieckiego, to ostatnio ruszyl super serial. Do 24.11 jest online, wiec mozna sobie obejrzec. Jezyk jest w miare prosty. Jestem uzalezniona od tego serialu

[/QUOTE]



Oo, nie oglądałam, obczaję 😊 Oglądałam jeden serial hiszpański (La Casa De Papel), był nawet spoko. Kurczę. Chciałabym się przestać zniechęcać do słuchanek z hiszpańskiego, to jest też problem, bo ja po dwóch pierwszych słowach już wiem, że nic z tego W serialach jest taki plus, że mogą wciągnąć i za niezrozumienie nie ma ujemnych punktów, czy złych ocen, chociaż tyle

Co do niemieckich seriali to oczywiście jestem zakochana w „Dark” z Netflixa, czekam z niecierpliwością na drugi sezon 😍

[MissChievousTess]

[1=e2865d676c04798452feeae 73a751c94548fc3c2_5ef3db1 67a4ac;86137635]Nie wiem, może to też mój perfekcjonizm, że może chcę za dużo, za szybko... Ale z innymi językami było właśnie tak, szło gładko i nie było żadnych problemów, niemieckiego nie uczę się i nie używam już od 3 lat a nadal pamiętam znaczną większość tego co umiałam. Jednak co osoba i co język, to inaczej...może też trochę załamało mnie to, że ten kierunek został usunięty a to było moim kopem motywacyjnym do rozpoczęcia czegoś nowego...niestety jedynym, jak się teraz okazuje Ale nie chcę stracić nawet tego co się nauczyłam (choć mnie to nie imponuje wcale), chyba będę musiała zacząć naukę od nowa, sama, prywatnie...szkoda mi tych 3 lat. Wiem, że jestem w stanie to zrobić, tylko muszę pokombinować. Jednak każdy nowy język to nowa wiedza, nowe bogactwo i też nie ukrywam, plus do mojego CV i ewentualnej pracy (zwłaszcza w moejj sytuacji)...[/QUOTE]
Myślę, że niemiecki może być dla Ciebie przepustką do świetnego życia. Jak chcesz to możemy pogadać na priv. Na pewno warto nie porzucać tego języka jeśli po 3 latach jeszcze dużo pamiętasz.
Ja walczę sama z niemieckim od podstaw bo naprawdę znać warto. Jeśli ty masz łatwiej z kontynuacją nauki niż ja z jej początkiem to naprawdę warto nie porzucać.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

To prawda. Niemiecki jest jednym z najbardziej oplacalnych jezykow na rynku pracy z perspektywy Europejczyka. Potwierdzam z doswiadczenia. Nie moge sie opedzic od pracy i malo tego, wciaz splywaja do mnie oferty z Polski. Wszystko dlatego, ze co prawda wielu Polakow uczylo sie w swoim zyciu niemieckiego, ale niewielu wchodzi na wyzszy poziom. Germanistyka tez nie jest jakims obleganym kierunkiem. A wiele firm np. umieszcza swoje siedziby w Polsce, bo jednak troche taniej, ale jakosc uslug nadal europejska a nie chinska. Zreszta w czasach pracy zdalnej o prace ze znajomoscia jezykow nie trudno. Hiszpanski tez znam, ale jeszcze mi sie nie zdarzylo, zeby mi to pomoglo w szukaniu jakiejkolwiek pracy (raczej plulam sobie w brode, ze nie znam dobrze francuskiego, bo z trio angielski-niemiecki-francuski mozna sie bylo swego czasu bardzo dobrze zakrecic na targach za super stawke).

[MissChievousTess]

Z perspektywy osoby takiej jak katherine to przede wszystkim nie tylko kasa i praca, ale możliwość życia w kraju, który pozwoli jej na samodzielność i zaoferuje wsparcie.
Znam ludzi, którzy w Polsce byliby wysłani tylko na renty, a tam prowadzą własne firmy i na każdym kroku mają różnego rodzaju wsparcie adekwatne do swojej sytuacji.
Na pewno przodują w tym Niemcy i inne kraja niemieckojęzyczne jak Szwajcaria czy kraje przyjazne Niemcom jak Skandywanskie (jak się zna niemiecki to potem każdy język pochodzący staronorweskiego to bułka z masłem).

[e2865d676c04798452feeae73a751c94548fc3c2_5ef3db167a4ac]

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi, opinie i rady. Cóż, wygląda na to, że szykuje się mój powrót do niemieckiego za jakiś czas

A co do pracy zagranicą - staram się jak mogę, by jednak nie musieć wyjeżdżać...tutaj mam naprawdę sporo: rodzinę, dostosowany dom, przyjaciół, coś jednak tutaj jest wypracowane i nie chciałabym tego od tak stracić. Jak na osobę niepełnosprawną i tak nie jest ze mną jakoś najgorzej (wiem, że inni to dopiero mają katorgę w tym kraju, ja tak naprawdę jestem samodzielna jeśli chodzi o swoją osobę, tylko wiadomo - kiedyś musi być jakaś praca, i to konkretna). Jednak wiemy jaka jest Polska, a raczej nią rządzący i jeśli by się pogorszyło, to kiedyś może nie być wyjścia - a wtedy również chcę być gotowa na wszystko. Także wracam do niemieckiego po liceum, chociażby sama. Dziękuję Wam jeszcze raz! A co do hiszpańskiego, zobaczymy...może jeszcze uda się to jakoś naprawić

[filozof_ka]

[1=e2865d676c04798452feeae 73a751c94548fc3c2_5ef3db1 67a4ac;86137337]Witam się ze wszystkimi!

Języki obce to również moja pasja. Oczywiście od małego uczę się angielskiego (teraz będę kończyć trzecią klasę liceum), na co dzień udzielam się w gazetce powiatowej pisząc anglojęzyczne artykuły i recenzje. Żeby wspierać swoją rodzinę chociaż trochę, wydałam również swój tomik poezji, którą piszę od ponad 3 lat, więc jakieś tam małe osiągnięcia w tej dziedzinie mam i staram się jak mogę. Planuję studia filologiczne na specjalizacji tłumaczeniowej - mam już nawet upatrzoną uczelnię, która posiada ten kierunek na bardzo wysokim poziomie wg. opinii innych i jest dostosowana (jestem na wózku inwalidzkim), jednak od jakiegoś czasu słyszę również pogłoski, że mogą mi tego kierunku nie otworzyć i trochę mnie to przeraża, bo wtedy zostanie mi tylko jedna uczelnia, która niby wchodzi w grę, ale nie jest raczej dostosowana (a nienawidzę być zależną od innych) i słyszałam, że poziom jest dużo, dużo niższy. Więc się zobaczy Ale mam nadzieję, że będzie dobrze i że jednak na tej "uczelni idealnej" mi ten kierunek otworzą.

Poza angielskim, 3 lata nauki niemieckiego i teraz będą 3 lata hiszpańskiego. Chyba jestem jedną z niewielu osób, które jednak wolą niemiecki od tego drugiego Jest dla mnie o wiele łatwiejszy (nawet słuchanki - dla mnie te hiszpańskie to jakiś kosmos! ).

A z hiszpańskim nie miałam nawet zacząć swojej przygody tak naprawdę, ale kiedy wybierałam liceum miałam upatrzony kierunek lingwistyki stosowanej, gdzie językiem dodatkowym miał być własnie hiszpański - to jedyne, co przesądziło o moim wyborze jego nad niemieckim. Pomyślałam, że "fajnie będzie zacząć już teraz".
A co jest jeszcze bardziej zabawne - kiedy już wdrążyłam się w naukę hiszpańskiego, kierunek lingwistyki został bezpowrotnie zlikwidowany Masz babo placek

Do dzisiaj żałuję, że wybrałam hiszpański, bo kompletnie mi nie wchodzi (w porównaniu z innymi oczywiście), mimo tego, że mam 8 godzin tygodniowo. Jako, że łatwo załapuję językowe "rzeczy" - dużo pamiętam, kiedy układam zdania czy piszę jakieś wypracowania, jednak nigdy nie jest to perfecto, a chyba po takim czasie powinno być naprawdę dobrze, zwłaszcza, że bardzo się staram. Ten mój perfekcjonizm

Po liceum chyba wrócę jednak do nauki niemieckiego jako drugiego języka, bo byłam na naprawdę dobrym poziomie (jeździłam na konkursy, olimpiady powiatowe) dopóki nie przytrafił mi się feralny dzień, gdzie trzeba było wybrać - a chciałam dobrze

No nic, takie małe przedstawienie się z mojej strony Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży w moim "językowym" życiu, w końcu to moja pasja, mimo wzlotów i upadków, jakby nie było.

Trzymajcie za mnie kciuki proszę, ja za Was wszystkich też trzymam [/QUOTE]Hej, widzę, że mamy podobnie Tylko u mnie niewchodzącym do głowy językiem jest angielski. Wiem, że jest potrzebny i naprawdę starałam się go uczyć, ale zwłaszcza słuchanie u mnie wciąż leży i kwiczy Właśnie z przyczyn praktycznych wybrałam angielski, którego po prostu nie lubię, a porzuciłam niemiecki. Ostatnio jednak wróciłam do niemieckiego i jestem zdziwiona jak dużo jeszcze pamiętam! Z niemieckiego, którego ostatni raz uczyłam się 5 lat temu, rozumiem więcej ze słuchu niż z angielskiego, którego uczyłam się w tym roku Teraz żałuję, że porzuciłam niemiecki, bo już dawno byłabym na co najmniej B2, a może i C1. A tak to żadnego języka nie umiem na tal wysokim poziomie ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e2865d676c04798452feeae73a751c94548fc3c2_5ef3db167a4ac]

Napisane przez filozof_ka

Hej, widzę, że mamy podobnie Tylko u mnie niewchodzącym do głowy językiem jest angielski. Wiem, że jest potrzebny i naprawdę starałam się go uczyć, ale zwłaszcza słuchanie u mnie wciąż leży i kwiczy Właśnie z przyczyn praktycznych wybrałam angielski, którego po prostu nie lubię, a porzuciłam niemiecki. Ostatnio jednak wróciłam do niemieckiego i jestem zdziwiona jak dużo jeszcze pamiętam! Z niemieckiego, którego ostatni raz uczyłam się 5 lat temu, rozumiem więcej ze słuchu niż z angielskiego, którego uczyłam się w tym roku Teraz żałuję, że porzuciłam niemiecki, bo już dawno byłabym na co najmniej B2, a może i C1. A tak to żadnego języka nie umiem na tal wysokim poziomie ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oo kurczę, co osoba i co język, to inaczej Ja w sumie jak się stresuje to nawet z angielskiego potrafię zawalić słuchankę totalnie - i tylko dlatego stresuję się maturą pisemną z angielskiego (i maturą z angielskiego ogólnie) Damy jakoś radę!! No ja też jestem zła na to, że ostatecznie wybrałam ten hiszpański bo mogłam już umieć dwa języki superowo a tak to umiem jeden i to jeszcze też długa droga przede mną tak czy siak jeśli wszystko się poukłada po mojej myśli (studia i kontynuacja pisania poezji)

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Zaraz idę na hiszpański i mamy test sprawdzający wiedzę, taki bez oceny, dla siebie W sumie spoko, ale ja i tak raczej szykuje sie na spalenie ze wstydu Są chyba z 4 zadania a’la słuchanka

[MissChievousTess]

[1=e2865d676c04798452feeae 73a751c94548fc3c2_5ef3db1 67a4ac;86138167]Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi, opinie i rady. Cóż, wygląda na to, że szykuje się mój powrót do niemieckiego za jakiś czas

A co do pracy zagranicą - staram się jak mogę, by jednak nie musieć wyjeżdżać...tutaj mam naprawdę sporo: rodzinę, dostosowany dom, przyjaciół, coś jednak tutaj jest wypracowane i nie chciałabym tego od tak stracić. Jak na osobę niepełnosprawną i tak nie jest ze mną jakoś najgorzej (wiem, że inni to dopiero mają katorgę w tym kraju, ja tak naprawdę jestem samodzielna jeśli chodzi o swoją osobę, tylko wiadomo - kiedyś musi być jakaś praca, i to konkretna). Jednak wiemy jaka jest Polska, a raczej nią rządzący i jeśli by się pogorszyło, to kiedyś może nie być wyjścia - a wtedy również chcę być gotowa na wszystko. Także wracam do niemieckiego po liceum, chociażby sama. Dziękuję Wam jeszcze raz! A co do hiszpańskiego, zobaczymy...może jeszcze uda się to jakoś naprawić [/QUOTE]
Ja hiszpański kocham, rozumiem, dobrze mi wchodzi i mogę się z kimś na zasadzie wymiany językowej wiedzą podzielić. Natomiast szukam kogoś kto z podstawami niemieckiego mógłby mi pomóc bo momentami serio nie ogarniam. Jak się zna niemiecki można i dla polskich pracodawców pracować zdalnie albo zdalnie z polski dla pracodawcy z zagranicy. Pracodawcom opłaca się zatrudnianie osób z orzeczeniem o ile mają bardzo potrzebne umiejętności. Praca zdalna jest często preferowana bonie wiążę się z koniecznością specjalnego dostosowania miejsca pracy i budynku. Łatwiej dać pracownikowi dodatek na dostosowanie np. biurka i komputera w domu niż przebudować klatkę schodową biura czy przeprojektować samo biuro.

[e2865d676c04798452feeae73a751c94548fc3c2_5ef3db167a4ac]

Napisane przez MissChievousTess

Ja hiszpański kocham, rozumiem, dobrze mi wchodzi i mogę się z kimś na zasadzie wymiany językowej wiedzą podzielić. Natomiast szukam kogoś kto z podstawami niemieckiego mógłby mi pomóc bo momentami serio nie ogarniam. Jak się zna niemiecki można i dla polskich pracodawców pracować zdalnie albo zdalnie z polski dla pracodawcy z zagranicy. Pracodawcom opłaca się zatrudnianie osób z orzeczeniem o ile mają bardzo potrzebne umiejętności. Praca zdalna jest często preferowana bonie wiążę się z koniecznością specjalnego dostosowania miejsca pracy i budynku. Łatwiej dać pracownikowi dodatek na dostosowanie np. biurka i komputera w domu niż przebudować klatkę schodową biura czy przeprojektować samo biuro.

O, dziękuję bardzo za odpowiedź, trochę dodało mi to otuchy Zazdroszczę smykałki do hiszpańskiego, no ale cóż jednemu wychodzi jedno, a drugiemu drugie, to nie zawsze się łączy.

Po dzisiejszym teście sprawdzającym wiedzę z hiszpańskiego nie jest źle - 19/25 pkt. Może być (test ponoć był na b. łatwym poziomie, więc szału nie ma, tyłka nie urywa, no ale okej).

Postanowiłam sobie, że zacznę działać co do niemieckiego, to na 100%, a hiszpańskiemu daję jeszcze jedną szansę i zobaczymy. I tu zwracam się z prośbą o poradę:

Czy znacie może jakieś dobre książki/ćwiczenia do niemieckiego i hiszpańskiego z zakresu całej ich gramatyki? Tylko może nie suche schematy, bo takich książek to jednak trochę mam. Liczyłabym na coś pokroju "Grama to nie drama" Arleny Witt do angielskiego (u mnie zdziałała swojego czasu cuda, wcześniej znałam gramatykę dobrze, ale jednak były pewnie niedociągnięcia, teraz po długim czasie od skończenia tych książek wszystko pamiętam bezbłędnie i z niczym nie ma problemu! ) W sensie; wytłumaczony szczegółowo temat/czas/rozdział, wyczerpanie tematu a potem dużo ćwiczeń na pisanie - dzięki temu dobrze mi się zapamiętuje. Jestem gotowa zainwestować w takie właśnie książki aby zacząć od początku, ale kompletnie nie mam pojęcia w jakie to konkretnie - tytuł i autor

Dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą o doradzenie mi w tej sprawie Cała gramatyka języka niemieckiego i języka hiszpańskiego (oczywiście osobno ). A jak już zdobędę i wszystko dobrze pójdzie - jadę z koksem na własną rękę i próbuję z jednym i drugim A nawet jeśli nie wyjdzie, to zrobię najpierw jedno, potem drugie i będe sobie do nich wracać, żeby też nie zapomnieć

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Miss, ja zawsze staram sie pomoc, jesli ktor ma jakis problem z niemieckim na forum w watku o szybkiej pomocy jezykowej.

Co do gramatyki niemieckiego, to ja jestem troche ''skamieniala'' pod tym wzgledem, ale najlepiej mi sie pracuje ze stara dobra gramatyka Bezy. Przerobilam ja od A do Z. Mysle, ze gramatyka z serii ''alles klar'' tez jest bardzo ladnie zrobiona. W ogole mi sie bardzo dobrze pracowalo z ''alles klar'' i uwazam, ze mozna z tymi ksiazkami pracowac samemu, mimo ze to podrecznik i cwiczenia do nauki w szkole.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

A z hiszpanskiego przed matura rozszerzona przerobilam te wielka gramatyke edgarda i gramatyke funkcjonalna wydawnictwa Europa.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Mnie się dobrze pracuje z serią Uso de la gramatica espanola.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

A co do sluchanek z hiszpanskiego, to one SA trudne, nie ma co ukrywac. Sluchanie np. audycji radiowych z Meksyku jest dla mnie nawet dzisiaj o wiele latwiejsze w odbiorze niz hiszpanskich, zwlaszcza z jakiejs Andaluzji itd. Dlatego proponuje faktycznie ogladanie seriali z Hiszpanii, moze z napisami polskimi czy angielskimi na poczatek, albo hiszpanskimi.

[MissChievousTess]

Dla mnie teraz jako trudna została w sumie wersja Argentyńska hiszpańskiego. Oglądam seriale, ale nie mam jeszcze nawyku myślenia ich fonetyką i rozumiem to po prostu wolniej niż inne warianty hiszpańskiego. O ile wiem Madrytczycy też mają z tą wersją problem ,wiec nie popadam w kompleksy tylko trenuję słuch. Bardzo fajna i łatwa w odsłuchu jest wersja z Kolumbii. W sam raz na początek nauki.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8614019 3]Miss, ja zawsze staram sie pomoc, jesli ktor ma jakis problem z niemieckim na forum w watku o szybkiej pomocy jezykowej.

Co do gramatyki niemieckiego, to ja jestem troche ''skamieniala'' pod tym wzgledem, ale najlepiej mi sie pracuje ze stara dobra gramatyka Bezy. Przerobilam ja od A do Z. Mysle, ze gramatyka z serii ''alles klar'' tez jest bardzo ladnie zrobiona. W ogole mi sie bardzo dobrze pracowalo z ''alles klar'' i uwazam, ze mozna z tymi ksiazkami pracowac samemu, mimo ze to podrecznik i cwiczenia do nauki w szkole.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

A z hiszpanskiego przed matura rozszerzona przerobilam te wielka gramatyke edgarda i gramatyke funkcjonalna wydawnictwa Europa.[/QUOTE]
Dobrych gramatyk do hiszpańskiego mam i znam sporo. Ale grupa romańska jest specyficzna, żeby gramatykę ogarnąć trzeba zmienić sposób myślenia o języku. Czasem samodzielnie trudno to zrobić przy pierwszym języku z tej grupy, więc pomoc kogoś kto tą grupę języków zna lepiej bywa nieoceniona.
Wiem, że jest ten wątek, ale mam też doświadczenia z tandemów i szukam kogoś do tandemu z niemieckim lepszym od mojego, a słabszym językiem, który ja dobrze znam. Może to być hiszpański.
Niemiecki zaczynam od podstaw, więc wolałabym osobę polskojęzyczną niż native speaker'a niemieckiego.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

[1=e2865d676c04798452feeae 73a751c94548fc3c2_5ef3db1 67a4ac;86140169]O, dziękuję bardzo za odpowiedź, trochę dodało mi to otuchy Zazdroszczę smykałki do hiszpańskiego, no ale cóż jednemu wychodzi jedno, a drugiemu drugie, to nie zawsze się łączy.

Po dzisiejszym teście sprawdzającym wiedzę z hiszpańskiego nie jest źle - 19/25 pkt. Może być (test ponoć był na b. łatwym poziomie, więc szału nie ma, tyłka nie urywa, no ale okej).

Postanowiłam sobie, że zacznę działać co do niemieckiego, to na 100%, a hiszpańskiemu daję jeszcze jedną szansę i zobaczymy. I tu zwracam się z prośbą o poradę:

Czy znacie może jakieś dobre książki/ćwiczenia do niemieckiego i hiszpańskiego z zakresu całej ich gramatyki? Tylko może nie suche schematy, bo takich książek to jednak trochę mam. Liczyłabym na coś pokroju "Grama to nie drama" Arleny Witt do angielskiego (u mnie zdziałała swojego czasu cuda, wcześniej znałam gramatykę dobrze, ale jednak były pewnie niedociągnięcia, teraz po długim czasie od skończenia tych książek wszystko pamiętam bezbłędnie i z niczym nie ma problemu! ) W sensie; wytłumaczony szczegółowo temat/czas/rozdział, wyczerpanie tematu a potem dużo ćwiczeń na pisanie - dzięki temu dobrze mi się zapamiętuje. Jestem gotowa zainwestować w takie właśnie książki aby zacząć od początku, ale kompletnie nie mam pojęcia w jakie to konkretnie - tytuł i autor

Dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą o doradzenie mi w tej sprawie Cała gramatyka języka niemieckiego i języka hiszpańskiego (oczywiście osobno ). A jak już zdobędę i wszystko dobrze pójdzie - jadę z koksem na własną rękę i próbuję z jednym i drugim A nawet jeśli nie wyjdzie, to zrobię najpierw jedno, potem drugie i będe sobie do nich wracać, żeby też nie zapomnieć [/QUOTE]
Na pewno seria Gramatyka Hiszpański w tłumaczeniach. Na pewno Edgar Wielka Gramatyka języka Hiszpańskiego i seria Uso. Jest też taka duża granatowa książka Gramatica Basica del Estudiante de Espanol. Sporo jest tego. Raczej nie polecam Gramatyka hiszpańska inaczej. Miałam w rękach, przeglądałam i widzę, w niej rzeczy, które utrudnią rozumienie pewnych zagadnień gdy przyjdą bardziej skomplikowane problemy . To taka dziwna próba wymyślania reguł gramatyki hiszpańskiej od nowa, niezbyt udana. Dobrze oceniam różne książki wydawnictwa Lingo m.in. Hiszpański raz, a dobrze, Hiszpański na poziomie. Całkiem przyzwoity choć niepozorny jest wydany w formacie kieszonkowym Kurs języka hiszpańskiego wydawnictwa BUCHMANN.

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

To jest m.in. bardzo dobra seria w takim formacie o jakim piszesz:
http://ksiegarniahiszpanska.pl/pl/cw...497781176.html
Mam cała serię w papierze i na kompie w plikach.
Jest też jeszcze inna, podobna seria, ale w tamtej jest tylko gramatyka, a w tej jest też słownictwo. Bardzo dobra jest seria Tiempo para practicar...

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Ja z hiszpanskiego mam C1, wiec taki tandem akurat nie wyjdzie, zreszta nie mam na to czasu. Ale tak jak pisalam, jak trzeba na forum wytlumaczyc jakas kwestie z niemieckiego, to chetnie pomoge.

[MissChievousTess]

A to ta druga seria. Też całą mam:
http://ksiegarniahiszpanska.pl/pl/te...467521078.html

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8614102 9]Ja z hiszpanskiego mam C1, wiec taki tandem akurat nie wyjdzie, zreszta nie mam na to czasu. Ale tak jak pisalam, jak trzeba na forum wytlumaczyc jakas kwestie z niemieckiego, to chetnie pomoge.[/QUOTE]
Akurat pisałam bardziej pod adresem katherine bo ona niemiecki tak chce odświeżać, a z hiszpańskim ma problem, a ja nie wiec nam obu byłoby po drodze. Najlepiej jest jak tandem wpisuje się w to czym dany uczący tak czy siak by się w danym momencie zajmował. Ja i tak będę hiszpański szlifować dalej i i tak będę się uczyć tego niemieckiego, więc ktoś komu z taką nauką po drodze może się pod tą moją bieżącą pracę podpiąć. Inna sprawa, że za angielskiego mam C2, co mi jakoś nie przeszkadza używać go w tandemach, więc nie bardzo rozumiem dlaczego jak ktoś ma C1 to tandem z początkującym ma mu nie wyjść. No chyba, że ktoś tak zajęty, że na tandemy czasu nie ma. Ale ja zawsze mam bo to część mojego stylu życia. I raczej trafiam na zapracowanych ludzi, którzy traktują to tak samo.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Zle cie zrozumialam w takim razie, cytowalas moja wypowiedz, wiec myslalam, ze wypowoedz byla do mnie. A moje C1 ma to do tego, ze taki tandem po prostu duzo by mi nie dal, bo ani nie jestem slaba z niemieckiego, ani z hiszpanskiego.

Wiem, ze jezyki to czesc twojego stylu zycia. Przez dlugi czas z tego co pisalas szukalas pracy, wiec brnelas tutaj na watkow do przodu jezykowo jak burza. Z tego co pisalas, to teraz udzielasz korepetycji z angielskiego. No to nic dziwnego, ze jezyki obce to twoj styl zycia. "I raczej trafiam na zapracowanych ludzi, ktorzy traktuja to tak samo." Nie wiem, czy to ma sugerowac, ze nie jestem zapracowana czy ze nie wystarczajaco powaznie traktuje jezyki obce. Mozna byc zapracowanym i zapracowanym. Ja aktualnie mam tylko tyle czasu, zeby inwestowac w nauke jezyka w taki sposob, ktory da mi 100% rezultatu. To sa na ten moment po prostu inne narzedzia niz tandem jezykowy. To tak w ramach wyjasnien, ale i tak to niewazne, bo wypowiedz nie byla kierowana do mnie.

[tamtaglista]

El barco nie polecam na początek bo bardzo dużo słówek może być nieznanych ale polecane seriale do nauki hiszpańskiego są na blogu itysia.pl


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e2865d676c04798452feeae73a751c94548fc3c2_5ef3db167a4ac]

Dziękuję bardzo za Waszą pomoc i porady, przejrzę podane tytuły i na pewno coś wybiorę

[lovebird]

Miss, a jaką formę tandemu masz na myśli? Na jakich zasadach?

Jeśli chodzi o "El barco" to ja obejrzałam kilka odcinków i dalej nie dałam rady - wynudziłam się strasznie... Ale sporo osób poleca, więc warto spróbować

[MissChievousTess]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8614116 0]Zle cie zrozumialam w takim razie, cytowalas moja wypowiedz, wiec myslalam, ze wypowoedz byla do mnie. A moje C1 ma to do tego, ze taki tandem po prostu duzo by mi nie dal, bo ani nie jestem slaba z niemieckiego, ani z hiszpanskiego.

Wiem, ze jezyki to czesc twojego stylu zycia. Przez dlugi czas z tego co pisalas szukalas pracy, wiec brnelas tutaj na watkow do przodu jezykowo jak burza. Z tego co pisalas, to teraz udzielasz korepetycji z angielskiego. No to nic dziwnego, ze jezyki obce to twoj styl zycia. "I raczej trafiam na zapracowanych ludzi, ktorzy traktuja to tak samo." Nie wiem, czy to ma sugerowac, ze nie jestem zapracowana czy ze nie wystarczajaco powaznie traktuje jezyki obce. Mozna byc zapracowanym i zapracowanym. Ja aktualnie mam tylko tyle czasu, zeby inwestowac w nauke jezyka w taki sposob, ktory da mi 100% rezultatu. To sa na ten moment po prostu inne narzedzia niz tandem jezykowy. To tak w ramach wyjasnien, ale i tak to niewazne, bo wypowiedz nie byla kierowana do mnie.[/QUOTE]
Jak się jest zapracowanym to ma się czas na to, co się uważa z ważne tyle. Ty widocznie nie uważasz wymian tandemowych za istotne, więc nie szukasz na nie czasu i tyle. Co do mojego życia prywatnego- chyba nie o tym ten wątek. Jeśli ktoś cytuje jedną Twoją wypowiedź w szerszej dyskusji nie oznacza to, że cała dyskusja dotyczy Ciebie, tym bardziej jeśli ktoś nie pisze czegoś do Ciebie wprost. Temu, kto będzie miał ochotę bawić się moim kosztem na forum w stalkera przypominam, że stalking jest w Polsce zakazany. Ktoś kto uważa, że ja się na tym forum wszystkimi informacjami na mój temat dzielę też może się rozczarować bo akurat do osób lubiących się zwierzać nie należę.