Randki przez Internet cz. 2

[kasia5266]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Pamiętacie ogościu, o którym wspomniałam w poprzednim wątku? Dzisiaj nie pozostaje mi nic innego, jak podziękować Wam za wylanie mi na głowę kubła zimnej wody.


Mijał dzień za dniem i jak nietrudno się domyślić, nie otrzymałam od niego listu (jeśli ktoś nie pamięta, o co chodzi: obiecał wysłać mi go jako urodzinowy prezent). Kiedy na dzień przed swoimi własnymi urodzinami gość zaczął chwalić się, że jego własne prezenty są już w drodze, postanowiłam wykorzystać to jako okazję do wspomnienia o liście. Dowiedziałam się, że nie powinnam była tego robić, bo dla niego ważniejsze niż rzeczy materialne jest poświęcenie czasu drugiej osobie i ofiarowanie w prezencie samego siebie. Kiedy zapytałam, dlaczego zatem tak ochoczo przystał na moją propozycję zrobienia mu prezentu i dlaczego nie powiedział mi o swoich poglądach wcześniej (nie miałabym żadnego problemu z ich zaakceptowaniem, gdyby rzeczywiście za takimi słowami szły odpowiednie czyny), odparł, że przyjmijmy, że po prostu jest chu*em. Najlepsze jest to, że na początku naszej małej umowy zaznaczyliśmy oboje, że upominki robimy tylko pod warunkiem, że pozwolą nam na to finanse, i o ile u mnie rzeczywiście okazało się być z nimi krucho (ale mimo to zdobyłam się na przygotowanie drobnego prezentu i napisanie czegoś od siebie), o tyle on przez parę tygodni opowiadał mi, jakich to kontraktów na ile tysięcy nie podpisał, a potem chwalił się, jakich to rzeczy sam sobie nie nakupował. Oczywiście na urodziny nie dał mi niczego, nawet symbolicznej kartki za dwa złote (co w zupełności by mi wystarczyło).


Dzięki, dziewczyny. Otworzyłyście mi oczy.

Zwykły cwaniak i tyle. Nie masz kogo żałować. Zresztą mogło by się okazać, że na żywo wcale by Ci się nie spodobał.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Pamiętacie ogościu, o którym wspomniałam w poprzednim wątku? Dzisiaj nie pozostaje mi nic innego, jak podziękować Wam za wylanie mi na głowę kubła zimnej wody.


Mijał dzień za dniem i jak nietrudno się domyślić, nie otrzymałam od niego listu (jeśli ktoś nie pamięta, o co chodzi: obiecał wysłać mi go jako urodzinowy prezent). Kiedy na dzień przed swoimi własnymi urodzinami gość zaczął chwalić się, że jego własne prezenty są już w drodze, postanowiłam wykorzystać to jako okazję do wspomnienia o liście. Dowiedziałam się, że nie powinnam była tego robić, bo dla niego ważniejsze niż rzeczy materialne jest poświęcenie czasu drugiej osobie i ofiarowanie w prezencie samego siebie. Kiedy zapytałam, dlaczego zatem tak ochoczo przystał na moją propozycję zrobienia mu prezentu i dlaczego nie powiedział mi o swoich poglądach wcześniej (nie miałabym żadnego problemu z ich zaakceptowaniem, gdyby rzeczywiście za takimi słowami szły odpowiednie czyny), odparł, że przyjmijmy, że po prostu jest chu*em. Najlepsze jest to, że na początku naszej małej umowy zaznaczyliśmy oboje, że upominki robimy tylko pod warunkiem, że pozwolą nam na to finanse, i o ile u mnie rzeczywiście okazało się być z nimi krucho (ale mimo to zdobyłam się na przygotowanie drobnego prezentu i napisanie czegoś od siebie), o tyle on przez parę tygodni opowiadał mi, jakich to kontraktów na ile tysięcy nie podpisał, a potem chwalił się, jakich to rzeczy sam sobie nie nakupował. Oczywiście na urodziny nie dał mi niczego, nawet symbolicznej kartki za dwa złote (co w zupełności by mi wystarczyło).


Dzięki, dziewczyny. Otworzyłyście mi oczy.

Dobrze że dałaś sobie spokój

[Odwazna_jak_sliwa]

Znajomość kontynuujemy, bo rozkręcamy razem biznes, ale dałam mu do zrozumienia, że nie jestem już nim zainteresowana i że chcę, żeby wiedział, że w sprawach biznesowych nie dam się tak traktować i będę bardzo uważnie patrzeć mu na ręce. Dobrze, że w tym biznesie jest jeszcze ktoś poza nami, bo jakbyśmy byli tylko we dwoje, to bym chyba zwiała.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Znajomość kontynuujemy, bo rozkręcamy razem biznes, ale dałam mu do zrozumienia, że nie jestem już nim zainteresowana i że chcę, żeby wiedział, że w sprawach biznesowych nie dam się tak traktować i będę bardzo uważnie patrzeć mu na ręce. Dobrze, że w tym biznesie jest jeszcze ktoś poza nami, bo jakbyśmy byli tylko we dwoje, to bym chyba zwiała.

Serio z takim człowiekiem rozkręcasz biznes? No to nieźle się wkopałaś.

[Odwazna_jak_sliwa]

Pracowałam z nim już wcześniej i jako partner biznesowy był ok. Potwierdzają to również inni ludzie, których znam z branży, a którzy korzystali z jego usług. Więc tego aż tak bardzo się nie obawiam, szczególnie, że biznes obejmuje też wiele innych osób i on nie jest moim szefem, a wspólnikiem.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Pracowałam z nim już wcześniej i jako partner biznesowy był ok. Potwierdzają to również inni ludzie, których znam z branży, a którzy korzystali z jego usług. Więc tego aż tak bardzo się nie obawiam, szczególnie, że biznes obejmuje też wiele innych osób i on nie jest moim szefem, a wspólnikiem.

A to nie Ty pisałaś, że koleś kiedyś olał jakiś projekt, który musiałaś za niego wykonać?
Też jakoś czarno widzę spółkę z człowiekiem, który sam siebie uważa za chjua.
Jeśli dobrze rozumiem, to znasz opinie jego klientów, a nie wspólników, one niekoniecznie muszą się pokrywać.

[edan84]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Pracowałam z nim już wcześniej i jako partner biznesowy był ok. Potwierdzają to również inni ludzie, których znam z branży, a którzy korzystali z jego usług. Więc tego aż tak bardzo się nie obawiam, szczególnie, że biznes obejmuje też wiele innych osób i on nie jest moim szefem, a wspólnikiem.

A co to za branża?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

A to nie Ty pisałaś, że koleś kiedyś olał jakiś projekt, który musiałaś za niego wykonać?
Też jakoś czarno widzę spółkę z człowiekiem, który sam siebie uważa za chjua.
Jeśli dobrze rozumiem, to znasz opinie jego klientów, a nie wspólników, one niekoniecznie muszą się pokrywać.

Zgadzam sie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Pracowałam z nim już wcześniej i jako partner biznesowy był ok. Potwierdzają to również inni ludzie, których znam z branży, a którzy korzystali z jego usług. Więc tego aż tak bardzo się nie obawiam, szczególnie, że biznes obejmuje też wiele innych osób i on nie jest moim szefem, a wspólnikiem.

Mam nadzieję, że to w ogóle nie dojdzie do skutku, bo jeśli dojdzie, to on Cię tak wykiwa, że się długo nie pozbierasz.

[Odwazna_jak_sliwa]

Znam opinie wspólników, nie klientów. I ja też byłam jego wspólniczką przez parę lat. Nie mogłam na niego narzekać na strony czysto koleżeńsko-biznesowej.


Jeśli chodzi o projekt, w którym mi nie pomógł, to był to jeden jedyny przypadek na parę lat udanej współpracy. W przypadku bizensu, który zamierzamy rozkręcić, nie będziemy sobie wzajemnie wchodzić w kompetencje, bo jesteśmy specjalistami z dwóch kompletnie różnych dziedzin. Nie będziemy nad niczym pracować wspólnie.

[martynawu92]

Ciekawi osobnicy do mnie ostatnio pisali na badoo, uśmiałam się, może ktoś zechce pośmiać się ze mną?

Miejsce 3
Natrętny Pan Stalker. Dobijał się do mnie w wiadomościach (nie zaakceptowałam go, więc musi mieć premium) jak on mnie to często widzi na mieście. Zaczął bardzo dokładnie opisywać w co byłam ubrana i kiedy, wspominał nawet festyn z wakacji i pamiętał naprawdę szczegółowe elementy ubioru, aż się zaczęłam zastanawiać czy czasem nie gej

Miejsce 2
Pan napisał mi poemat jakie to moje konto jest wyjątkowe, że nie dość, że mam ładne zdjęcia, to do tego ciekawy opis, po którym od razu widać, że jestem inteligentna i jak to wyróżniam się na tle innych lasek z okolicy. Do tego stopnia, że w końcu postanowił się przełamać i do kogoś tu napisać I że miło mu poznać, jest pod dużym wrażeniem Co zaskakujące - bardzo ładnie budował zdania i nawet interpunkcji używał, normalnie rodzynek. Trochę się pośmiałam z jego "przełamania" i z żarcikiem zapytałam co takiego ma do ukrycia, że ma tylko jedno foto, w dodatku tak zamaskowane, że właściwie mogłoby go nie być. Otworzył wiadomość trzy dni później () i już nic nie odpisał.

Miejsce 1
Tutaj muszę przyznać, że sytuacja mnie zasmuciła i sfrustrowała, bo facet jest policjantem, a strasznie mi się marzy poznać fajnego mundurowego
Zalajkowaliśmy się wzajemnie i szybko napisał do mnie wiadomość, która na starcie przyprawiła mnie o facepalm
"Jesteś tu najciekawszą kobietą jaką znalazłem. Problem chyba we mnie z racji tego, że nawet nie wiem po co mi to badoo, jestem po tak ciężkich przeżyciach... Więc może po prostu zatrzymałbym Twój kontakt."
Po co do mnie napisał w takim razie? Ktoś ma jakiś pomysł? Odpisałam mu w miłym tonie (bo lepiej sobie nie palić mostów w tej formacji, bo może znajdę tam mojego wymarzonego ), że dopiero teraz zauważyłam, że nie ma wpisanego w profilu statusu związku, choć to istotna informacja dla mnie i pewnie o to chodzi. I w każdym razie, niezależnie jakiego typu to przejścia i zawirowania, to życzę mu wszystkiego dobrego i żeby sobie wszystko na spokojnie poukładał. Odpisał mi tylko "Jestem sam." Ja mu na to: "Dlatego podkreśliłam, że życzę Ci, żebyś sobie wszystko poukładał, niezależnie od tego jakiej sfery życia dotyczą obecne zawirowania ". Odczytał i już nic nie napisał Na badoo jednak wciąż siedzi i to bardzo aktywnie, często świeci mi się czat na zielono NIE OGARNIAM.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez martynawu92

Ciekawi osobnicy do mnie ostatnio pisali na badoo, uśmiałam się, może ktoś zechce pośmiać się ze mną?

Miejsce 3
Natrętny Pan Stalker. Dobijał się do mnie w wiadomościach (nie zaakceptowałam go, więc musi mieć premium) jak on mnie to często widzi na mieście. Zaczął bardzo dokładnie opisywać w co byłam ubrana i kiedy, wspominał nawet festyn z wakacji i pamiętał naprawdę szczegółowe elementy ubioru, aż się zaczęłam zastanawiać czy czasem nie gej

Bawią cię żarty z homoseksualizmu czy naprawdę jesteś tak ograniczona, że myślisz, że heteroseksualny facet nie odróżnia elementów garderoby i kolorów?

Miejsce 2
Pan napisał mi poemat jakie to moje konto jest wyjątkowe, że nie dość, że mam ładne zdjęcia, to do tego ciekawy opis, po którym od razu widać, że jestem inteligentna i jak to wyróżniam się na tle innych lasek z okolicy. Do tego stopnia, że w końcu postanowił się przełamać i do kogoś tu napisać I że miło mu poznać, jest pod dużym wrażeniem

Takie teksty pewnie pisze do każdej. Typowe do bólu

Miejsce 1
Tutaj muszę przyznać, że sytuacja mnie zasmuciła i sfrustrowała, bo facet jest policjantem, a strasznie mi się marzy poznać fajnego mundurowego
Zalajkowaliśmy się wzajemnie i szybko napisał do mnie wiadomość, która na starcie przyprawiła mnie o facepalm
"Jesteś tu najciekawszą kobietą jaką znalazłem. Problem chyba we mnie z racji tego, że nawet nie wiem po co mi to badoo, jestem po tak ciężkich przeżyciach... Więc może po prostu zatrzymałbym Twój kontakt."
Po co do mnie napisał w takim razie? Ktoś ma jakiś pomysł? Odpisałam mu w miłym tonie (bo lepiej sobie nie palić mostów w tej formacji, bo może znajdę tam mojego wymarzonego ), że dopiero teraz zauważyłam, że nie ma wpisanego w profilu statusu związku, choć to istotna informacja dla mnie i pewnie o to chodzi. I w każdym razie, niezależnie jakiego typu to przejścia i zawirowania, to życzę mu wszystkiego dobrego i żeby sobie wszystko na spokojnie poukładał. Odpisał mi tylko "Jestem sam." Ja mu na to: "Dlatego podkreśliłam, że życzę Ci, żebyś sobie wszystko poukładał, niezależnie od tego jakiej sfery życia dotyczą obecne zawirowania ". Odczytał i już nic nie napisał Na badoo jednak wciąż siedzi i to bardzo aktywnie, często świeci mi się czat na zielono NIE OGARNIAM.

Szybciej obstawiam jakieś uzależnienie i chęć wzięcia cię na litość, ale widocznie nawinęła się jakaś bardziej atrakcyjna, współczująca fanka służb mundurowych.

[Odwazna_jak_sliwa]

martynawu92, o ile śmieszność pierwszego przypadku zrozumiem (chociaż ja chyba poczułabym się nieswojo, gdyby ktoś zaczął tak do mnie pisać. Nie wiadomo, czy kiedyś nie będzie mnie śledzić w drodze do domu i nie dowie się, gdzie mieszkam), o tyle w dwóch kolejnych imho zwyczajnie spłoszyłaś i dlatego nie odpisali. Nie wiem, czy jest się czym chwalić.

[stewardesa]

Napisane przez martynawu92

Ciekawi osobnicy do mnie ostatnio pisali na badoo, uśmiałam się, może ktoś zechce pośmiać się ze mną?

Miejsce 3
Natrętny Pan Stalker. Dobijał się do mnie w wiadomościach (nie zaakceptowałam go, więc musi mieć premium) jak on mnie to często widzi na mieście. Zaczął bardzo dokładnie opisywać w co byłam ubrana i kiedy, wspominał nawet festyn z wakacji i pamiętał naprawdę szczegółowe elementy ubioru, aż się zaczęłam zastanawiać czy czasem nie gej

Miejsce 2
Pan napisał mi poemat jakie to moje konto jest wyjątkowe, że nie dość, że mam ładne zdjęcia, to do tego ciekawy opis, po którym od razu widać, że jestem inteligentna i jak to wyróżniam się na tle innych lasek z okolicy. Do tego stopnia, że w końcu postanowił się przełamać i do kogoś tu napisać I że miło mu poznać, jest pod dużym wrażeniem Co zaskakujące - bardzo ładnie budował zdania i nawet interpunkcji używał, normalnie rodzynek. Trochę się pośmiałam z jego "przełamania" i z żarcikiem zapytałam co takiego ma do ukrycia, że ma tylko jedno foto, w dodatku tak zamaskowane, że właściwie mogłoby go nie być. Otworzył wiadomość trzy dni później () i już nic nie odpisał.

Miejsce 1
Tutaj muszę przyznać, że sytuacja mnie zasmuciła i sfrustrowała, bo facet jest policjantem, a strasznie mi się marzy poznać fajnego mundurowego
Zalajkowaliśmy się wzajemnie i szybko napisał do mnie wiadomość, która na starcie przyprawiła mnie o facepalm
"Jesteś tu najciekawszą kobietą jaką znalazłem. Problem chyba we mnie z racji tego, że nawet nie wiem po co mi to badoo, jestem po tak ciężkich przeżyciach... Więc może po prostu zatrzymałbym Twój kontakt."
Po co do mnie napisał w takim razie? Ktoś ma jakiś pomysł? Odpisałam mu w miłym tonie (bo lepiej sobie nie palić mostów w tej formacji, bo może znajdę tam mojego wymarzonego ), że dopiero teraz zauważyłam, że nie ma wpisanego w profilu statusu związku, choć to istotna informacja dla mnie i pewnie o to chodzi. I w każdym razie, niezależnie jakiego typu to przejścia i zawirowania, to życzę mu wszystkiego dobrego i żeby sobie wszystko na spokojnie poukładał. Odpisał mi tylko "Jestem sam." Ja mu na to: "Dlatego podkreśliłam, że życzę Ci, żebyś sobie wszystko poukładał, niezależnie od tego jakiej sfery życia dotyczą obecne zawirowania ". Odczytał i już nic nie napisał Na badoo jednak wciąż siedzi i to bardzo aktywnie, często świeci mi się czat na zielono NIE OGARNIAM.

Pierwszy raz ktoś z Tobą rozmawiał?

[edan84]

Napisane przez stewardesa

Pierwszy raz ktoś z Tobą rozmawiał?

Heh, dokładnie to samo sobie pomyślałem

[kasia5266]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

martynawu92, o ile śmieszność pierwszego przypadku zrozumiem (chociaż ja chyba poczułabym się nieswojo, gdyby ktoś zaczął tak do mnie pisać. Nie wiadomo, czy kiedyś nie będzie mnie śledzić w drodze do domu i nie dowie się, gdzie mieszkam), o tyle w dwóch kolejnych imho zwyczajnie spłoszyłaś i dlatego nie odpisali. Nie wiem, czy jest się czym chwalić.

Mam podobne zdanie. Pierwszego tekstem o związku, a drugiego tym czy ma coś do ukrycia.
Miałam się spotkać z facetem z badoo, ale do tego nie doszło. Napisał do mnie czy może być w poniedziałek. Odpisałam, że ok, bo mam czas. To on odpisał, że możemy się spotkać przed 18 bo on na 19 już idzie na basen. Stwierdziłam, że skoro tak to nie bardzo mi to odpowiada. Wolę spotkać się na spokojnie w inny dzień. Już nie odpisał.

[Shawtty]

Nieźle, cieszyć się, że ktoś jest takim hehe stalkerem, że opisuje dokładnie, co miałam na sobie rok temu, choć mnie nie zna. I śmieszkować, że pewnie gej w sumie ciesz się, że nigdy nie miałaś ze stalkingiem styczności naprawdę, bo byś się tak nie zacieszała. Po prostu dno i wodorosty.

A pozostali z opowieści walili najbardziej typowe 'portalowe' teksty-wklejanki. Nad czy się tu rozwodzić na 700 znaków.

aż przypomniała mi się historyjka opisywana kiedyś przez wizażankę, jak to po odrzuceniu propozycji drugiej randki koleś straszył ją, że obleje jej twarz kwasem i nie będzie miała już takiej ładnej buźki, a ona zachowywała się, jakby usłyszała jedynie dwa słowa: łądna buźka.

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez kasia5266

Mam podobne zdanie. Pierwszego tekstem o związku, a drugiego tym czy ma coś do ukrycia.
Miałam się spotkać z facetem z badoo, ale do tego nie doszło. Napisał do mnie czy może być w poniedziałek. Odpisałam, że ok, bo mam czas. To on odpisał, że możemy się spotkać przed 18 bo on na 19 już idzie na basen. Stwierdziłam, że skoro tak to nie bardzo mi to odpowiada. Wolę spotkać się na spokojnie w inny dzień. Już nie odpisał.

o jakiż zarobiony facet

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez martynawu92

Ciekawi osobnicy do mnie ostatnio pisali na badoo, uśmiałam się, może ktoś zechce pośmiać się ze mną?

Miejsce 3
Natrętny Pan Stalker. Dobijał się do mnie w wiadomościach (nie zaakceptowałam go, więc musi mieć premium) jak on mnie to często widzi na mieście. Zaczął bardzo dokładnie opisywać w co byłam ubrana i kiedy, wspominał nawet festyn z wakacji i pamiętał naprawdę szczegółowe elementy ubioru, aż się zaczęłam zastanawiać czy czasem nie gej

Miejsce 2
Pan napisał mi poemat jakie to moje konto jest wyjątkowe, że nie dość, że mam ładne zdjęcia, to do tego ciekawy opis, po którym od razu widać, że jestem inteligentna i jak to wyróżniam się na tle innych lasek z okolicy. Do tego stopnia, że w końcu postanowił się przełamać i do kogoś tu napisać I że miło mu poznać, jest pod dużym wrażeniem Co zaskakujące - bardzo ładnie budował zdania i nawet interpunkcji używał, normalnie rodzynek. Trochę się pośmiałam z jego "przełamania" i z żarcikiem zapytałam co takiego ma do ukrycia, że ma tylko jedno foto, w dodatku tak zamaskowane, że właściwie mogłoby go nie być. Otworzył wiadomość trzy dni później () i już nic nie odpisał.

Miejsce 1
Tutaj muszę przyznać, że sytuacja mnie zasmuciła i sfrustrowała, bo facet jest policjantem, a strasznie mi się marzy poznać fajnego mundurowego
Zalajkowaliśmy się wzajemnie i szybko napisał do mnie wiadomość, która na starcie przyprawiła mnie o facepalm
"Jesteś tu najciekawszą kobietą jaką znalazłem. Problem chyba we mnie z racji tego, że nawet nie wiem po co mi to badoo, jestem po tak ciężkich przeżyciach... Więc może po prostu zatrzymałbym Twój kontakt."
Po co do mnie napisał w takim razie? Ktoś ma jakiś pomysł? Odpisałam mu w miłym tonie (bo lepiej sobie nie palić mostów w tej formacji, bo może znajdę tam mojego wymarzonego ), że dopiero teraz zauważyłam, że nie ma wpisanego w profilu statusu związku, choć to istotna informacja dla mnie i pewnie o to chodzi. I w każdym razie, niezależnie jakiego typu to przejścia i zawirowania, to życzę mu wszystkiego dobrego i żeby sobie wszystko na spokojnie poukładał. Odpisał mi tylko "Jestem sam." Ja mu na to: "Dlatego podkreśliłam, że życzę Ci, żebyś sobie wszystko poukładał, niezależnie od tego jakiej sfery życia dotyczą obecne zawirowania ". Odczytał i już nic nie napisał Na badoo jednak wciąż siedzi i to bardzo aktywnie, często świeci mi się czat na zielono NIE OGARNIAM.

Nuda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mirra00]

Mi facet napisał, że jeśli chcę mieć dziecko, to może mi w tym pomóc, bo on tak pomaga kobietom. I co najważniejsze, dodał, że ZA DARMO!

[kasia5266]

Napisane przez mirra00

Mi facet napisał, że jeśli chcę mieć dziecko, to może mi w tym pomóc, bo on tak pomaga kobietom. I co najważniejsze, dodał, że ZA DARMO!

O proszę. Czyli dla niego to przyjemne z pożytecznym .

[Zorzoli]

Jest na wizazu jakis wątek o roksie. Weszłam na tą stronę i jak zobaczyłam ogłoszenia niektórych panów to trochę mi się śmiać chciało. Nie wiem czy serio trafiają się kobiety, które płacą za seks z średnio obdarzonym przez naturę kolesiem z nadwagą.

[kasia5266]

Napisane przez Zorzoli

Jest na wizazu jakis wątek o roksie. Weszłam na tą stronę i jak zobaczyłam ogłoszenia niektórych panów to trochę mi się śmiać chciało. Nie wiem czy serio trafiają się kobiety, które płacą za seks z średnio obdarzonym przez naturę kolesiem z nadwagą.

Może w jego wyobraźni. Mnie z kolei zaskoczyły ogłoszenia kolesi, którzy oferują kobietom kasę za to, że pozawalają im się pieścić i do tego nie oczekują od nich rewanżu

[Pani_Robot]

Napisane przez kasia5266

Może w jego wyobraźni. Mnie z kolei zaskoczyły ogłoszenia kolesi, którzy oferują kobietom kasę za to, że pozawalają im się pieścić i do tego nie oczekują od nich rewanżu

Złota robota

Od lat tam nie zaglądałam. Kiedyś sąsiadkę znalazłam.

[stewardesa]

zajrzyjcie na podforum Seks, jak was tak dziwi że niektórych bardziej podnieca sama czynność albo czyjaś przyjemność niż własna

[ButWCzapce]

Po 4 latach wracam do wirtualnego randkowania... i właśnie zdałem sobie sprawę że nie rozumiem otaczającej mnie rzeczywistości.

Dawniej zakładałeś konto i jeżeli sam się nie odezwałeś... to nie zagadała do Ciebie żadna normalna kobieta. (poza trzema desperatkami w przeciągu 2 miesięcy).

Wczoraj na tym samym portalu co 4 lata temu:
tylko założyłem konto, uzupełniłem profil, dodałem zabawny opis i wrzuciłem aktualne zdjęcie...

Po 24 godzinach braku aktywności:
- 9 lajków
- 11 osób do mnie zagadało

Aż nie mam motywacji by odpisywać...

... no dobra, cierpię na chroniczny brak czasu (a przynajmniej przez najbliższy tydzień nie mam głowy do randkowania)

[stewardesa]

To po cholerę zakładasz konto?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez ButWCzapce

Po 4 latach wracam do wirtualnego randkowania... i właśnie zdałem sobie sprawę że nie rozumiem otaczającej mnie rzeczywistości.

Dawniej zakładałeś konto i jeżeli sam się nie odezwałeś... to nie zagadała do Ciebie żadna normalna kobieta. (poza trzema desperatkami w przeciągu 2 miesięcy).

Wczoraj na tym samym portalu co 4 lata temu:
tylko założyłem konto, uzupełniłem profil, dodałem zabawny opis i wrzuciłem aktualne zdjęcie...

Po 24 godzinach braku aktywności:
- 9 lajków
- 11 osób do mnie zagadało

Aż nie mam motywacji by odpisywać...

... no dobra, cierpię na chroniczny brak czasu (a przynajmniej przez najbliższy tydzień nie mam głowy do randkowania)

Niepotrzebnie wracales jak nie masz czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fatina]

Ja z racji mojego kilkumiesiecznego singielstwa tez wrocilam do randek online.Juz pomine Pana znerwicowanego,ktory na randce nakrzyczal na kelnerke i Pana,ktory jak niechcialam z nim isc do domu ogladac filmu(umowilismy sie do kina)to stwierdzil ze jestem dziwna😆😆😂Acz ostatnio mialam chwile,ze stwierdzilam,ze natrafilam na rodzynka.Pan jest terapeuta wiec pomyslalam,ze przynajmniej wie jak sie z ludzmi zachowywac itp itd.Pierwsza randka super,fajna rozmowa,Pan lepiej wygladal na zywo,wszystko super.Odzywal sie,komplementowal jaka to ja super i piekna.Nagle znikl,no to odezwalam sie do niego jak tam co tam a ten zaprosil mnie na randke zanim wyjade znow w delegacje😊Cieszylam sie w sumie,mysle sobie fajny fajny.Cisza byla nadal,w Dzien Kobiet cisza,wczoraj (bylismy umowieni)tez cisza,acz nowe zdjecia na portal wrzucil wiec juz chyba przestalam buc ta jedyna,ktora chcialby blizej poznac(tak mi mowil)😂😂Myslalam nawet zeby sie odezwac,ale stwierdzilam ze olal Dzien Kobiet i mnie rzucajac jakies klamstewka(oczywiscie zarzekajac sie ze on jako terapeuta to niiiiiigdy nie klamie&#128513to stwierdzilam zeby spadal na drzewo i poszlam sobie sama do kina😊😁co za duren.

[ButWCzapce]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86583145]Niepotrzebnie wracales jak nie masz czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ja tylko w wolnej chwili profil uzupełniłem...
i nie uwzględniłem zmian na rynku matrymonialnym w moim mieście

Ale spoko - najpóźniej za 1,5 tygodnia będę miał dużo wolnego czasu...

Napisane przez Fatina

Lokalizacja: far far away

A gdzie to jest?

[stewardesa]

Napisane przez ButWCzapce

A gdzie to jest?

Jakie to ma znaczenie? Przecież nie masz czasu.