Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-02-02, 19:27   #61
Puolatar
Rozeznanie
 
Avatar Puolatar
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Fi
Wiadomości: 567
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Będąc we wczesnej podstawówce, spotkałam na swojej drodze ze szkoły do domu pedofila.
Facet z pewnością obserwował mnie dłuższy czas. Wiedział, że wracam sama. Wiedział gdzie mieszkam. Podszedł do mnie, jak czekałam na światłach, zapytał się gdzie jest ulica X (ta na której mieszkałam), odpowiedziałam, że prosto i w lewo. Na co on ucieszony moją odpowiedzią stwierdził, że w takim razie pójdziemy razem, bo idziemy w tym samym kierunku. Odsuwalam się od niego jak najdalej, ale nie mogłam iść inna droga, on cały czas zagadywal mnie (zapraszał na herbatę, kawę, oglądanie małych kotkow), ale ja uparcie odmawialam, że nie, nie chce, nie dziękuję.
Moje rozgarniecie (miałam z 8-9 lat) było tak duże tylko dzięki mojemu dziadkowi, który zawsze wmawial mi, że mam z obcymi nigdzie nie chodzić. Do tej pory dziękuję mu za te wykłady
Co najśmieszniejsze, dopiero po latach (jak byłam już dorosla) uświadomiłam sobie, że facet był pedofilem...
Puolatar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-02, 19:31   #62
atomheart
Raczkowanie
 
Avatar atomheart
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 352
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Kiedy miałam 8 lat, szczególnie upodobał mnie sobie ksiądz który prowadził w szkole religię. Wszyscy wiedzieli że jestem jego "ulubienicą", inne dzieci nawet żartowały z tego. Zawsze mówił do mnie "kwiatuszku", "koteczku" itp., na każdej lekcji byłam wzywana do odpowiedzi, w kółko musiałam wymieniać przykazania, tajemnice różańcowe, przy czym ksiądz kazał mi stać obok siebie, koło biurka. Odwracał mnie przodek do klasy i wkładał mi rękę pod bluzkę na plecach, albo bawił się moimi włosami, albo łapał za rękę. Pamiętam że było to dla mnie odpychające i czułam, że coś tu jest nie tak, ale nic nigdy nie powiedziałam, bo przecież to był ksiądz, lubiły go wszystkie dzieci, na pewno nie robił nic nieodpowiedniego... Wydaje mi się, że teraz dzieci są bardziej uświadomione w takich tematach i nie przeszłoby to tak łatwo jak wtedy. Uhhh pamiętam, że nawet kiedy przypadkiem był na kolędzie u moich dziadków i ja akurat też tam byłam, zażyczył sobie żebym usiadła mu na kolanach

Druga sytuacja miała miejsce kiedy miałam 17 lat i codziennie w wakacje wracałam ostatnim autobusem do domu. Zauważyłam że za każdym razem, w prawie pustym autobusie jedzie ze mną ten sam facet. Wyglądał raczej normalnie, w średnim wieku, ani ładny ani brzydki, ale było w jego zachowaniu coś co ciągle mnie niepokoiło. Robił się coraz bardziej śmiały, patrzył na mnie, uśmiechał się, siadał w autobusie coraz bliżej (haha..). W końcu zaczął wysiadać na tym samym przystanku co ja. Dodam, że mieszkałam wtedy zaraz za miastem, ale okolica całkowicie wyludniała się po 21, a ja z przystanku miałam przed sobą samotny 15-minutowy spacer. Uznałam wtedy że dość tego i zaczęłam wracać o różnych porach, różnymi autobusami. Koleś szybko zmienił taktykę i już po kilku dniach po prostu czekał na mnie na przystanku i wsiadał razem ze mną. Myślałam że to może jednak moje urojenie, dopóki kiedyś nie odwróciłam się za siebie i nie zobaczyłam jak stoi na końcu ulicy i patrzy za mną jak idę. Robił tak za każdym razem i cięgle podchodził coraz bliżej. W końcu kiedyś, zestresowana wydarłam się na niego, przeklinając i strasząc go policją, krzyczałam przez całą długość ulicy, dobre kilkaset metrów, bałam się podejść bliżej. Od tamtej pory na szczęście już go nie widziałam.
__________________
atomheart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-02, 19:58   #63
Zakurzona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 25
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez atomheart Pokaż wiadomość
Kiedy miałam 8 lat, szczególnie upodobał mnie sobie ksiądz który prowadził w szkole religię. Wszyscy wiedzieli że jestem jego "ulubienicą", inne dzieci nawet żartowały z tego. Zawsze mówił do mnie "kwiatuszku", "koteczku" itp., na każdej lekcji byłam wzywana do odpowiedzi, w kółko musiałam wymieniać przykazania, tajemnice różańcowe, przy czym ksiądz kazał mi stać obok siebie, koło biurka. Odwracał mnie przodek do klasy i wkładał mi rękę pod bluzkę na plecach, albo bawił się moimi włosami, albo łapał za rękę. Pamiętam że było to dla mnie odpychające i czułam, że coś tu jest nie tak, ale nic nigdy nie powiedziałam, bo przecież to był ksiądz, lubiły go wszystkie dzieci, na pewno nie robił nic nieodpowiedniego... Wydaje mi się, że teraz dzieci są bardziej uświadomione w takich tematach i nie przeszłoby to tak łatwo jak wtedy. Uhhh pamiętam, że nawet kiedy przypadkiem był na kolędzie u moich dziadków i ja akurat też tam byłam, zażyczył sobie żebym usiadła mu na kolanach

Druga sytuacja miała miejsce kiedy miałam 17 lat i codziennie w wakacje wracałam ostatnim autobusem do domu. Zauważyłam że za każdym razem, w prawie pustym autobusie jedzie ze mną ten sam facet. Wyglądał raczej normalnie, w średnim wieku, ani ładny ani brzydki, ale było w jego zachowaniu coś co ciągle mnie niepokoiło. Robił się coraz bardziej śmiały, patrzył na mnie, uśmiechał się, siadał w autobusie coraz bliżej (haha..). W końcu zaczął wysiadać na tym samym przystanku co ja. Dodam, że mieszkałam wtedy zaraz za miastem, ale okolica całkowicie wyludniała się po 21, a ja z przystanku miałam przed sobą samotny 15-minutowy spacer. Uznałam wtedy że dość tego i zaczęłam wracać o różnych porach, różnymi autobusami. Koleś szybko zmienił taktykę i już po kilku dniach po prostu czekał na mnie na przystanku i wsiadał razem ze mną. Myślałam że to może jednak moje urojenie, dopóki kiedyś nie odwróciłam się za siebie i nie zobaczyłam jak stoi na końcu ulicy i patrzy za mną jak idę. Robił tak za każdym razem i cięgle podchodził coraz bliżej. W końcu kiedyś, zestresowana wydarłam się na niego, przeklinając i strasząc go policją, krzyczałam przez całą długość ulicy, dobre kilkaset metrów, bałam się podejść bliżej. Od tamtej pory na szczęście już go nie widziałam.
Okropne! Aż mam ciarki na plecach! Chyba zaczeła bym prosić kogoś aby odbierał mnie z przystanku. Jak to by nie pomogło, poprosiłabym jakiegoś większego kolege za flaszkę aby mu wytłumaczył "ręcznie" że nie ma tu czego szukać.
Zakurzona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-02, 20:16   #64
lakier_do_paznokci
Rozeznanie
 
Avatar lakier_do_paznokci
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 638
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Za dzieciaka u nas w parku grasowal jakis zbok, ktory lubil sie obnazac dziewczynka wychodzac zza krzakow z fujara na nieszczescie natknelysmy sie na niego z kolezanka, ale go wysmialysmy I szybko sie ulotnilysmy. Drugi raz spotkalysmy go na cmentarzu to bylo kilka dni po swiecie zmarlych, godzina pozno wieczorna(chcialo sie podziwiac znicze noca) ciemno, wokol zywej duszy (heh) I zza grobow on z fujara O.O wylecialysmy z tamtad az sie kurzylo.


Druga sytuacja miala miejsce, gdy postanowilam przygarnac pieska ze schroniska. Droga to tegoz przybytku prowadzila po prostu przez las, gdzie byla szersza sciezka, ale korony drzew gesto porosniete, szlo sie tak dluzszy odcinek I wychodzilo na osiedle domkow jednorodzinnych niedaleko byly tez ogrodki dzialkowe. Bylam z kolezanka, zapuscilysmy sie juz w ten las I na przeciw nas nagle wychodzi z gestwiny chlopak moze wtedy pare lat starszy ode mnie w moim wzroscie (175cm), odpalamy z kumpela papierosa, idziemy gadamy, gdy on zaczal sie do nas zblizac szedl prosto na nas zeszlysmy mu z drogi praktycznie na druga strony sciezki myslac, ze pijany on gwaltownie w ta sama strone co my I idzie na nas my juz lekko wryte, ale dalej przed siebie, zrownalysmy sie prawie z nim probujemy go ominac bedac z nim praktycznie twarza w twarz on zastawia nam stanowczo droge, my w jedna on w ta sama co my(srodek lasu, slyszalam bicie swojego serca) pamietam tylko to, ze na poczatku normalnie zapytal czy mamy papierosa, kolezanka mu dala, zapytal o ognia tez dala, atmosfera napieta, nagle zrobil jakis niekontrolowany ruch reka do kieszonki, ktora mial na piersi, zaczal przy tym sapac typowo jak psychol, ktory znajduje sie w swoim swiecie, wzrok nieobecny myslalam, ze zaraz wyciagnie noz, no to ja mowie okej to masz juz papierosa czy mozesz nas przepuscic, a on dalej ten oblakany wzrok, zaczal mowic w jakims innym jezyku (sic!) cos jakby cyganski?(cyganem raczej nie byl, bo blondyn) I taka agresja, ale bez krzyku, opetany wzrok I gadanie przez zacisniete zeby, mowienie z sapaniem jakby go to meczylo. Powiedzial, ze nigdzie juz nie pojdziemy, ze on czeka na kolege I zaraz on tu przyjedzie samochodem I nas zabiora. My z kolezanka na siebie, ona do mnie, ze na jej slowo mam zrobic krok do tylu, zrobilam I powiedziala, a teraz ile sil w nogach biegnij. Bieglysmy, on za nami, przerazenie full, dobieglysmy do jakiejs firmy wytwarzajacej figurki I byl jakis facet my zdyszane przerazone opowiadamy co sie stalo, a ten wogole prawie nie przejety, spytalysmy tylko czy mozemy przeczekac, az on pojdzie, bo duzo go wyprzedzilysmy biegnac I chyba nie widzial, ze tam wbieglsymy. Ogolnie na drugi dzien w szkole poszla plota, ze grasuje niby jakis zboczeniec w naszym miescie, ze okrzyknieto go "wampirem z Z." nie wiem czy to mialo zwiazek z tamtym kolesiem, ale creepy :/
lakier_do_paznokci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-02, 20:29   #65
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Nigdy nie miałam aż tak strasznej sytuacji jak niektóre tutaj ale napisze o tych które mnie spotkały i jakoś zostały mi w pamięci.

1. Mój przystanek był jakieś 5 minut od domu, przy głównej ulicy, dość ruchliwej. Raz czekałam na autobus, środek dnia. Podjechał facet małym, czerwonym samochodem, całkiem przystojny, wyglądał normalnie. Myślę sobie co on tak stoi tym autem, cofnął trochę i zatrzymał to auto dosłownie na przeciwko mnie, zaglądam do środka i widzę że robi sobie dobrze. Nie wiedziałam co mam zrobić, ale na szczęście autobus przyjechał i szybko wsiadlam. Historia powtórzyła się pary razy w przeciągu paru miesięcy, dzwoniłam na policje ale nie wiem czy go złapali.

2. Poszłam do spowiedzi, miałam jakieś 7 lat może, to było przed pierwszą komunia. Byłam bardzo ciekawa jak byłam dzieckiem, wiecie seks i te sprawy, chciałam wiedzieć. Powiedziałam księdzu na spowiedzi ze oglądałam rzeczy dla dorosłych (to była gazeta Playboy, wiec nie żaden hardcore pornol). Ksiądz zaczął mnie pytać co dokładnie widziałam, jak kobiety wyglądały, jak mężczyzna wyglądał, co robili i czy czułam ciepło w kroczu. Czułam się bardzo niekomfortowo i wiedziałam że nie powinien mnie o to pytać. Nigdy więcej nie powiedziałam księdzu tego grzechu, długo o tym zapomniałam, dopiero ostatnio mi się to przypomniało.

3. W sumie może mało ma to wspólnego z tematem, ale tak się wystraszylam ze do dzisiaj się boje być sama w domu. Miałam jakieś 8 lat, zostałam u babci i dziadka sama w domu, nie na długo, dziadek pojechał po babcie do pracy. Ktoś zaczął pukac, nie było w drzwiach Judasza, podeszłam i pytam kto tam, facet się pyta o dziadka, ja mówię że go nie ma, a on wpuśc mnie, wpuśc mnie, i zaczął łapać za klamkę, walić w drzwi. Mówiłam mu ze dziadka nie ma ale zaraz wróci, nie dawał mi spokoju, dobijal się, mówił ze sam wejdzie. Po 30min poszedł, dziadek wrócił 15 min po tym jak on poszedł i mu opowiedziałam wszystko z płaczem. Od razu pobiegł do tego faceta bo wiedział gdzie mieszka i sąsiedzi musieli wzywać policję bo myśleli ze mój dziadek go pobije.
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-02, 20:33   #66
z_danowskich
wiosna sewastopolska
 
Avatar z_danowskich
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 134
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Skala przemocy seksualnej jest straszna ...
Nie przydarzyło mi się nic bezpośrednio groźnego, ale w pracy pojawił się u mnie zboczeniec. A jak chciałam zareagować, usłyszałam od innych kobiet tam pracujących, że przesadzam, że nic złego się nie stało, i o co tyle krzyku

Od początku: pracowałam w biurze, które znajdowało się w niewielkim budynku na uboczu, ruch znikomy, na parking trzeba było przedzierać się przez krzaki i uważać, żeby nie dostać kamieniem od romskich dzieci. W budynku było kilka lokali, drzwi biur były przeszklone i doskonale było widać, co dzieje się na korytarzu. Panie ode mnie z pracy poszły palić, a ja zostałam sama. No i patrzę - patrzę, a na krzesełkach na korytarzu rozsiada się jakiś żul, który podejrzanie trzyma jedną rękę pod płaszczem. Od razu domyśliłam się, w czym rzecz. Ale nie pani Halinka z biura obok, która w akcie miłosierdzia przyniosła ekshibicjoniście gorącą zupkę chińską do wszamania. Facet popatrzył, skrzywił się i wtedy dostrzegł mnie za biurkiem. Otworzył drzwi do naszego biura i dalej trzymając rękę za płaszczem pyta, oblizując się obleśnie, czy nie zrobię mu kawy z mleczkiem. ponieważ zaczął ręką ruszać, powiedziałam w panice "wyp*e**dalaj". Wyszedł, bo za nim wyrosła nagle moja szefowa, słusznej postury kobita, która huknęła "won".
Facet poszedł. Ale, ale. Biuro mieściło się na parterze i można było zaglądać w moje okno, stojąc na schodach budynku. Patrzę - a rzeczony zbok stanął pod moim oknem, gapi się na mnie i fapa w najlepsze. Wkurzyłam się, bałam się, że jak tego nie zgłoszę, on będzie siedział w krzakach do skończenia przeze mnie pracy. Chciałam dzwonić przynajmniej na straż miejską, ale panie z biura mnie zakrzyczały! Że nic się nie dzieje! Spuściły roletę i powiedziały mi, że na sto procent nie jest groźny i mam nigdzie nie dzwonić, problemów choremu człowiekowi nie robić. A że obok jest szkoła? Co z tego?

To mnie najbardziej wkurzyło, niby kobiety i matki, ale zero zrozumienia tematu ... Dzięki Bogu, nie chował się w krzakach.

Edytowane przez z_danowskich
Czas edycji: 2016-02-02 o 20:35
z_danowskich jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-02, 21:01   #67
201607141620
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 403
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Za pierwszym razem (pierwszymi razami?) nie udało mi się niczego uniknąć, bo byłam zbyt mała (4-7 lat) i dodatkowo to nie był nikt obcy, ale później miałam już więcej "szczęścia".

Miałam około dwunastu lat. Niestety, dość szybko piersi urosły mi do bardzo dużego rozmiaru i nie dało się nijak ich ukryć, jednak z twarzy było widać, że jestem dzieckiem. Było lato, więc miałam założoną zwykłą koszulkę na ramiączkach, o bardzo dziecięcym kroju i motywie. Przechodziłam koło grupki mężczyzn (ok 30-40 lat). Zaczęli zaczepiać mnie najpierw słownie w stylu "no jakie piękne cycuszki, możemy się nimi pobawić?", a później dwóch próbowało złapać mnie za rękę. Jednemu się udało, ale wyrwałam się i uciekłam. Biały dzień, ludzie dookoła i nikt nie zareagował.

Innym razem wracałam od koleżanki. Miałąm 16 lat. Zima, godzina 18 więc ciemno. Zauważyłam, że w bramie nieopodal stoi facet. Palił fajkę i mnie obserwował. Gdy wyszedł z bramy, naciągnęłam mocniej czapkę na oczy, podciągnęłam szalik (drużyny piłkarskiej) na nos i zaczęłam udawać męski krok. Mijając go kiwnełąm mu głową. On zawrócił, ja weszłam do sklepu. Wyszłam i usłyszałam jak się drze do kogoś "urwa to był swojak a nie lasia". Kilka tygodni później rozmawiałam z kuzynem, który czasami do rodziny mieszkającej na tej ulicy przyjeżdża i dowiedziałam się, że ten głupi szalik uratował mi tyłek. Gości wtedy było dwóch i mieli plan albo dorwać dziewczynę, albo spuścić łomot facetowi, ale nie chcieli ruszyć "swojego".
201607141620 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-02, 21:27   #68
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 502
GG do czarna_maciejka
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość
Tak przy okazji: warto nosić przy sobie choćby gaz pieprzowy. Są też ciekawe rewolwery hukowo-kinetyczne, na które nie trzeba mieć pozwolenia.
Pewnie są sytuacje, w których takie rzeczy pomagają.
Może faktycznie trzeba być bardziej zdecydowanym i pewnym, że skoro czujemy się niekomfortowo to za chwilę może stać się nam krzywda. Ja do ostatniej chwili nie wierzyłam, że on może mi coś zrobić. Szedł za mną i gadał te obleśne rzeczy, a ja żeby się odczepił. Jak mnie łapał za spódnicę to go próbowałam kopnąć, zamiast może brać nogi za pas od razu. A chwilę później już leżałam pod nim i nie wierzyłam, że to dzieje się naprawdę i że mogłam uciekać, a nie zgrywać cwaniaka.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
To tak na fali inspiracji wpisami dziewczyn, które zostały zgwałcone i pisały o tym w ciągu ostatnich kilku dni?
Tak, jakoś ostatnio było sporo takich wątków.
Przypomniało mi się wszystko.

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Ja na początku wrzeszczałam, ale jak włożył mi łapska pod majtki to strach mnie sparaliżował, a w głowie miałam tylko "o boże on zaraz mnie zgwałci, będę w ciąży z jakimś skur*******, boże nie wierzę że to mi się dzieje". Poczułam taką straszliwą rezygnację, na szczęście ciało było mądrzejsze i się szarpałam dalej, ale nie byłam w stanie krzyknąć.
Tak samo myślałam, te same słowa miałam w głowie.
Ja też poczułam się straszne bezsilna.

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Straszny jest ten wątek Hajduszoboszlo, dudipopka - aż mnie zatchnęło z przerażenia.
Bardzo dobra jest porada o pewnym siebie sposobie chodzenia i zachowaniu, oraz elemencie zaskoczenia - można nagle zacząć śpiewać, tańczyć kujawiaka, cokolwiek, żeby zbić napastnika z tropu. O ile dochodzi już do najgorszego i nie możecie się bronić inaczej, czytałam, że oddanie kału może go obrzydzić i zniechęcić.
Natomiast bałabym się mówić napastnikowi, że rozpoznam jego twarz, bo zwyczajnie bałabym się, że mie zabije.
Ja mówiąc to nie bałam się, ale gdy potem w domu myślałam o tej sytuacji to doszłam do wniosku, że faktycznie sporo ryzykowałam Nie sądzę, bym drugi raz odważyła się mówić takie rzeczy.
Przypomniały mi się różne historie, w tym taka, że ktoś napadł dziewczynę i chyba pociął jej twarz i oczy/powieki, żeby go nie widziała i nie rozpoznała...
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza

Edytowane przez czarna_maciejka
Czas edycji: 2016-02-02 o 21:28
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-02, 21:55   #69
_Supernova_
Zadomowienie
 
Avatar _Supernova_
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 473
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Tak.Jechalam stopem.Facet skrecil na jakies odludzie.Ja w panike,tysiac mysli,co robic,jak sie z tego wybronic,bo zaczal sie dostawiac.Przypomniala mi sie rada kolezanki,powiedzialam,ze podoba mi sie,ze chetnie sie z nim spotkam,pojde na kolacje,na seks ale chce romantycznie,a nie tak w aucie,na szybko,syfiasto.Uwierzyl, musialam mu dac nr tel,sprawdzil od razu,czy poprawny,odwiozl mnie do ludzi.Nic mi sie nie stalo,dzwonil potem,zmienilam nr tel.
_Supernova_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-02, 22:00   #70
rozyk0
Przyczajenie
 
Avatar rozyk0
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Trzy razy molestowano mnie na ulicy. Za pierwszym razem miałam około 13 lat, szłam rano do szkoły. Gościu zaczepił mnie, szedł z naprzeciwka, prosto na mnie i gadał coś o "lizaniu mi cipeczki". Byłam przerażona, obok było trochę ludzi i ktoś musiał to słyszeć, ale nikt nie zwrócił uwagi.

Za drugim razem miałam ok 16 lat, sytuacja także wydarzyła się rano, jak szłam do szkoły. Czekałam na przejściu dla pieszych na zielone światło, a jakis facet włożył mi rękę pod spódnicę i zaczął masować mi uda i pytac czy mi się podoba. Obok stali ludzie, naprzeciwko po drugiej stronie przejścia też stali ludzie i tylko sie gapili. Ja odsunełam się i bąknęłam coś w stylu "co pan wyrabia"...

Trzecia sytuacja - u mnie w szkole był przedsionek, dość duży, okrągły, wokół były ławki. Na końcu przedsionka były drzwi do "właściwej" części szkoły, stał tam ochroniarz i sprawdzał legitymacje. Gdy weszłam do szkoły przystanęłam przy ławkach by poszukać tego identyfikatora i nagle czuje czyjeś ręce na moim kroczu i głos "czy jesteś juz mokra". Całe szczęście miałam wtedy grube rajstopy więc gościu nie pomacał za wiele, ale jaki to był szok - facet musiał wcześniej na ulicy mnie wybrać i iść za mną. I w ogóle nie przejął się tym że wszedł za mną do szkoły...

Pomijam sytuacje z ekshibicjonistami - pracuje do późna, wracam do domu ok 12-1 w nocy, i wielokrotnie widziałam masturbujących się facetów na ulicy (mieszkam w okolicach UE we Wrocławiu - od wielu innych dziewczyn słyszałam też że na Wzgórzu Andersa co jakiś czas jeden pan robi sobie dobrze...).

Zgadzam się z poprzedniczkami co do męskiego ruchu, patrzenia w oczy - generalnie pokazywania pewności siebie, u mnie to pomogło. Do około 16 roku życia byłam szarą myszką, przygarbioną, w okularach druciakach, bladą, bez makijażu, ubierającą się nudno i nijako. Myślę, że moim zachowaniem też okazywałam swoją nieśmiałość i hmm uległość? Wydaje mi się, że Ci faceci widzieli, że ktoś taki jak ja nie będzie krzyczał czy nie przywali im z pięści, i mieli rację - tylko się odsuwałam, względnie cicho wyrażałam sprzeciw...
Dla porównania - po 2 liceum przeszłam przemianę, zyskałam dużo pewności siebie, zmieniłam całkowicie swój wygląd, ubieram się dość krzykliwie, chodzę wyprostowana, nie boję się ludzi - i od tamtego czasu nie zdarzyło się by ktokolwiek mnie próbował dotykać na ulicy. Obecnie, w razie jakiejkolwiek próby obmacania mnie na pewno bym reagowała - jakkolwiek, krzykiem, kopniakiem w krocze itd i wydaje mi się że potencjalni molestujący to czują, skoro więcej mi się to nie przydarza.

Dlaczego nie mówiłam rodzicom? Bo wiedziałam że paradoksalnie mnie za to "ukarzą" - będą bardziej pilnować, nie pozwolą mi chodzić na imprezy do rynku (bo skoro rano ktoś może molestować na środku ulicy to w nocy tym bardziej). Mama pewnie by powiedziała cioci, ciocia wujkowi, on swojemu bratu itd i w końcu cała rodzina by wiedziała, a ja nie chciałam robić afery tylko jak najszybciej o tym zapomnieć.

Dziwne, nikomu nie mówiłam o tym od lat, ale jak teraz to piszę to czuję dużą ulgę. Czasem w komentarzach pod artykułami o przemocy seksualnej wobec kobiet widzę mężczyzn zarzucających kłamstwo statystykom - bo w ich otoczeniu nie słyszeli by cos takiego się zdarzyło, bo chodzą wieczorami po ulicy i nie widzą ekshibicjonistów itd, i wtedy czuję sie winna - bo gdyby każda z nas powiedziała głośno o tym, co się stalo, może do społeczeństwa by dotarło że to nie jest marginalny problem...

Edytowane przez rozyk0
Czas edycji: 2016-02-02 o 22:02
rozyk0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 02:27   #71
hajduszoboszlo
Raczkowanie
 
Avatar hajduszoboszlo
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 440
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja tak jak rozyk0, nie chciałam być ukarana i nie chciałam wałować tego tematu. Z resztą, co bym powiedziała na policji? Zaatakował mnie mężczyzna, wiek ok 50 lat, grubszy, łysy w okularach? No litości...
hajduszoboszlo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-03, 02:36   #72
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Co do zgloszen na policje i malo obszernych rysopisow.
Kojarzycie sytuacje jak idziecie sobie normalnie ulica (najczesciej w wieku nastoletnim, nie ulica, wy w takim wieku) i zatrzymuje was patrol policji i prosi o wylegitymowanie? Nie moze tego zrobic bez powodu i najczesciej mowia, ze osoba o waszym wygladzie jest poszukiwana jako swiadek. Tak serio jest. Ktos gdzies popelnil wykroczenie lub cos gorszego. Zostal podany rysopis - dziewczyna w wieku 17-18 lat, wzrost sredni, ubrana w czarny plaszcz, skorzane spodnie i trampki, z dlugimi blond wlosami. Jesli wylegitymuja sporo osob o takim wygladzie to jest szansa, ze trafia wlasnie na te dziewczyne, ktorej szukaja. Jej dane beda w bazie, bo oprocz tego, ze z dowodu spisuja imie, nazwisko, imiona rodzicow, miejsce zamieszkania, to zapisuja tez wyglad, czyli w jakiej sprawie ja spisali. To jest budowanie wielkiej bazy danych o nastoletnich chlopcach z opuszczonymi spodniami itd. Potem mozna wrocic do tej osoby, przesluchac ja, zapytac gdzie byla danego dnia, mozna zorganizowac rozpoznanie. W momencie jak wiele kobiet zglosi, ze molestowal je facet taki a taki to ktoras z nich zapamieta jakis szczegol, cos, co pomoze blizej okreslic, czy to byl pan Waldemar, ktorego spisali wczoraj, czy moze Wladek, spisany tydzien temu.
Przynajmniej tak to wygladalo kiedys, bo przyznam, ze juz lata swietlne nikt mnie nie spisywal. Jaka jest tego skutecznosc? Nie wiem. Ale wiem, ze zawsze warto jest cos zglosic.

Nie osadzam tych, ktore nie zglosily, zupelnie rozumiem, ze sa rozne powody. Sama nie zglosilam czegos gorszego niz molestowanie i powodow mialam tysiac.
Ale warto.

Send from my mind using the Force.
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 02:42   #73
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja miałam jakieś 17 lat i wracałam sama po 24 do domu. Rozmawiałam przez telefon z koleżanką, kiedy zauważyłam daleko, przed mostem faceta. Nie widziałam twarzy ani żadnych szczegółów, ale po jego postawie widać było, że patrzy na mnie. Czekał. Szybko zawróciłam i jakiś czas postałam poza zasięgiem jego wzroku. Myślałam, że już poszedł i faktycznie nie było go. Przeszłam przez most nadal rozmawiając, a wtedy ktoś zaczął iść za mną. Dopiero później skojarzyłam, że to ten sam facet zaczaił się na mnie. Rozmawiałam dość długo, do momentu wejścia na główną ulicę (pustą, bo to małe miasto). Myślę, że to mnie uratowało. Zagadał dopiero kiedy skończyłam rozmowę. Na szczęście całkiem niedaleko był sklep całodobowy. Powiedziałam, że mieszkam blisko i już pójdę, on na to, że mnie odprowadzi. Nie przyjął odmowy. Przyspieszyłam, prawie podbiegłam pod ten sklep i prawie godzinę musiałam faceta spławiać. Ale jaka wystraszona byłam, kiedy akurat robiło się pusto, to tylko ja wiem. Facet był podpity, dowiedziałam się, że jest z daleka, następnego dnia miał wyjeżdżać, więc żadnych konsekwencji by nie poniósł, gdyby coś mi się stało. Ciągle pytał czy się go boję, przy czym nie uspokajał mnie, tylko głupio się uśmiechał. Teraz jak o tym myślę, to wyglądało, jakby miał z tego satysfakcję. W końcu poszedł. Od tamtej pory noszę przy sobie chociażby głupi dezodorant w sprayu. Zawsze trzymam ręke w torebce, przygotowana żeby komuś psiknąć po oczach. Nie mam gdzie kupic gazu pieprzowego, ale jak czytam co piszecie, to chyba aż zamówię.
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 02:49   #74
PsychoCap
Raczkowanie
 
Avatar PsychoCap
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 90
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Z 5 lat temu poszłam ze znajomymi na imprezę do dosyć popularnego klubu w moim mieście. Sobota, stada ludzi ... Wszystko wydawało się być super... Tylko za którymś razem kiedy podchodziłam do baru po drinki dla mnie i znajomych zagadał do mnie jakiś typek. Uśmiechał się, mówił jakieś komplementy, jednak go ignorowałam rzucając wymnuszonym uśmiechem i wróciłam do stolika. Kiedy znów przyszedł czas podejścia po drinki do baru, zauważyłam, że ten sam typ stoi niedaleko mnie w tłumie i się na mnie gapi - udawałam więc, że go nie widzę.... jednak znowu koleś zaczął do mnie podbijać, po którymś już z kolei jego tekście powiedziałam żeby spieprzał. Wkurzył się i poszedł do kolegów. Chyba jakoś po ponad godzinie poszłam do ubikacji. Poprosiłam kolegę żeby mnie odprowadził pod drzwi i zaczekał w przejściu. Zrobił tak, jednak kolejka byla dosyć spora przede mną, więc poszedł kawałek dalej do palarnii. Kiedy już była moja kolej żeby wejść do kabiny zostałam tylko ja i 2 dziewczyny w pomieszczeniu łazienki, stały przy lustrze i gadały. W pewnym momencie kiedy już weszłam do kabiny i chciałam zamknąć drzwi od środka ktoś mocno na nie wpadł. Nie wiedziałam co się dzieje... do momentu kiedy usłyszałam głos tego psychola, który mnie zafczepiał przy barze... Rzucał w moją stronę wyzwiska, odgrażał się i kazał mi się wpuścić do kabiny. Byłam przerażona!!! Zaczełam krzyczeć żeby ktoś mi pomógł, a w myślach powtarzałam sobie żeby tylko mocno trzymać te drzwi, bo wiedziałam, że jeśli on wejdzie do tej kabiny dojdzie do tragedii. Długo to nie trwało kiedy jakieś dziewczyny pobiegły do chłopaków stojących przed męską toaletą. 4 chłopaków wpadło do łazienki, złapało debila i zaczeli go oklepywać i się drzeć. Mój kolega przybiegł kiedy już zrobiło się takie zamieszanie, że przybiegła ochrona. Do tej pory mnie przeprasza, że nie poczekał jak obiecał przed drzwiami ...
PsychoCap jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 08:37   #75
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ja miałam kurs samoobrony dwa miesiące temu, niby podstawy ale na prawdę pomocne. Pokazywali co zrobić jak ktoś zaatakuje nas od tyłu, co zrobić jak ktoś na nos skoczy, co zrobić jak się już leży na ziemi itd. Było to w pracy wiec za darmo, ale na prawdę polecam wszystkim, może kiedyś na prawdę się komuś przyda. I zdecydowanie dodaje to pewności siebie.
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 10:00   #76
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Ten wątek to doskonały przykład tego, jak bardzo potrzebna jest edukacja seksualna dzieci i jak ważne jest uczenie dziewczynek asertywności.
Bardzo to smutne, że tyle kobiet ma za sobą takie doświadczenia
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 10:14   #77
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

1. Miejski lasek, blisko osiedle mieszkaniowe, mnóstwo osób spaceruje z psami, z dziećmi, biega, jeździ na rowerze. Laskiem biegnie ścieżka ok. 1 km do sąsiednich dwóch wsi, więc czasem mieszkańcy tamtędy chodzą. Spaceruje sobie z psem, pies luzem więc co jakiś czas oglądam się czy ktoś nie nadbiega/nadjeżdża. w pewnym momencie widzę jakiegoś chłopaka, dresowa bluza, dżinsy, normalnie wygląda. myślę: pewnie idzie do którejś wsi, więc przyspieszyłam i zaraz chciałam skręcić w lewo, w boczną ścieżkę. jak byłam już na tej bocznej ścieżce zwolniłam kroku i znowu się odwracam. patrzę, a on idzie za mną, już w mniejszej odległości. przyspieszyłam już dość porządnie, za kawałek znowu się odwracam a on idzie, też przyspieszył kroku i odległość między nami się zmniejszyła. wtedy już zaczęłam biec, dobiegłam do głównej drogi, przeleciałam jeszcze kawałek, odwracam się, a tam on stoi na skrzyżowaniu tej ścieżki z drogą i macha do mnie obiema rękami (tak, jak przy pajacyku). nie wiem, czy mnie z kimś nie pomylił czy co to w ogóle było, ale przez miesiąc do tego lasku nie chodziłam.

2. centrum Warszawy, na przejściu dla pieszych podpity koleś klepie mnie w tyłek i się śmieje. ja go zwyzywałam, dostał pięścią, jego kolega zaczął mnie przepraszać mówiąc, ze tamten jest pijany. tłum ludzi, a nikt nawet się nie obrócił i nie zainteresował, czy coś mi się nie stało.

3. stoję z boku chodnika, pies coś tam na trawniku wącha więc na niego patrzę, z naprzeciwka idzie turek czy inny od kebaba (paru ich tam pracuje, nie wiem jakiej narodowości każdy jest). w momencie kiedy mnie mijał klepnął mnie po tyłku. ja go zwyzywałam, mój facet potem próbował go znaleźć żeby również go "klepnąć", ale gdzieś zniknął. próbowaliśmy potem go w tym kebabie złapać, ale nigdy go nie utrafiliśmy i wydarzenie poszło niestety w zapomnienie.

3. jadę pociągiem podmiejskim. wybrałam sobie miejsce w drugiej jednostce, sama na siedzeniach, wyjęłam książkę i czytam. przeszło koło mnie dwóch facetów 30-40 lat. jeden olał mnie totalnie, za to ten drugi ewidentnie się zainteresował. poszli dalej, ale zaraz wrócili siadając na siedzeniach po mojej lewej stronie. nie patrzyłam bezpośrednio na niego, ale jego wzrok, który widziałam kątem oka mówił tak wiele takich okropnych rzeczy (wiem, jak to brzmi...), że w głowie niemalże słyszałam głos krzyczący "uciekaj". intuicja niemalże wykopywała mnie stamtąd, całą sobą czułam, ze mam się ratować. intuicja często mnie ostrzegała, ale nigdy aż tak wyraźnie, niemalże fizycznie to czułam. pociąg zatrzymał się na stacji, a ja zwiałam i przesiadłam się do pierwszej jednostki.

4. ksiądz nr 1. za gówniarza byłam scholanką. na zimowisku dla scholanek i bielanek organizowanym przez księdza byłyśmy podzielone na grupki 4-5 9-10letnich dziewczynek i każda taka grupka dostawała 14-15 letnią opiekunkę. grupkami zajmowałyśmy pokoje. ksiądz opiekun codziennie, wieczorami przychodził do pokoi, kładł się na łóżku opiekunki, wołał ją do siebie i razem leżeli przytuleni, a on gładził ją po twarzy, bawił się włosami. pamiętam jak dziś jak mówił do nich "Ola ma najgładszą skórę z was", a one stały koło leżącego księdza i Oli i... czekały na swoją kolej. raz "w przypływie dobroci" poleżał i z nami, gówniarami. każda z nas leżała z nim chwilę, zachęcana przez opiekunkę. wtedy nie uważałam tego za nic złego, bo w końcu ksiądz nie robi złych rzeczy, nie ukrywa się z tym co robi, opiekunki się z tego cieszą. teraz, po latach, najbardziej zastanawia mnie fakt, jak on potrafił urobić 5 nastolatek (naszych opiekunek), że one chciały tam z nim leżeć i między sobą rywalizowały, która będzie leżała najdłużej.

5. ksiądz nr 2. liceum, ksiądz nauczyciel niby w żartach siadał mi na kolanach. i nie wiedziałam, czy mam robić awanturę, bo przekracza granice czy śmiać się, bo to był żart. w końcu uciekłam nie mówiąc nic, ale uczucie było okropne.

6. ksiądz nr 3, dyrektor szkoły, historia tyczy się mojej znajomej. cały rok ten ksiądz na każdej przerwie za nią łaził, przytulał ją, dotykał, coś tam z nią rozmawiał. w końcu po zakończeniu roku szkolnego przeniosła się do innej szkoły, przy zabieraniu papierów dyrektor pytał ją, o co chodzi, czemu chce odejść. z początku nie chciała powiedzieć, ale w końcu nie wytrzymała i pożegnała się słowami "bo jesteś zboczeńcem".

7. 40letni sąsiad klepał po tyłku moją 5-6 letnią sąsiadkę. ona na szczęście się poskarżyła mamie, mama zrobiła awanturę na cały blok i dziewczynka miała spokój.


Nie wierzę, że jest jakaś kobieta, która nigdy w życiu nie doświadczyła żadnego rodzaju przemocy seksualnej. jeśli z którąkolwiek koleżanką poruszałyśmy ten temat to zawsze każda miała przynajmniej jedną historię do opowiedzenia. niektóre opowiadały więcej, podając przykłady swoich znajomych, ale to rzadziej. problem też jest taki, ze o tym się nie mówi, nie zaczyna się tego tematu, a dziewczyny same z siebie wstydzą się o tym mówić, uważając, ze tylko je to spotkało. noi mało rozmawia się o seksie w ogóle, wielu wstydzi się używać prostych słów typu penis czy pochwa, więc jak tu dziewczyna ma powiedzieć o krzywdzie, jaka ją spotkała?
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 10:48   #78
Kociaak
Wielce Szanowna Pani
 
Avatar Kociaak
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 109
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5503973 1]

Nie wierzę, że jest jakaś kobieta, która nigdy w życiu nie doświadczyła żadnego rodzaju przemocy seksualnej. jeśli z którąkolwiek koleżanką poruszałyśmy ten temat to zawsze każda miała przynajmniej jedną historię do opowiedzenia. niektóre opowiadały więcej, podając przykłady swoich znajomych, ale to rzadziej. problem też jest taki, ze o tym się nie mówi, nie zaczyna się tego tematu, a dziewczyny same z siebie wstydzą się o tym mówić, uważając, ze tylko je to spotkało. noi mało rozmawia się o seksie w ogóle, wielu wstydzi się używać prostych słów typu penis czy pochwa, więc jak tu dziewczyna ma powiedzieć o krzywdzie, jaka ją spotkała?[/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez rozyk0 Pokaż wiadomość


Zgadzam się z poprzedniczkami co do męskiego ruchu, patrzenia w oczy - generalnie pokazywania pewności siebie, u mnie to pomogło. Do około 16 roku życia byłam szarą myszką, przygarbioną, w okularach druciakach, bladą, bez makijażu, ubierającą się nudno i nijako. Myślę, że moim zachowaniem też okazywałam swoją nieśmiałość i hmm uległość? Wydaje mi się, że Ci faceci widzieli, że ktoś taki jak ja nie będzie krzyczał czy nie przywali im z pięści, i mieli rację - tylko się odsuwałam, względnie cicho wyrażałam sprzeciw...
Dla porównania - po 2 liceum przeszłam przemianę, zyskałam dużo pewności siebie, zmieniłam całkowicie swój wygląd, ubieram się dość krzykliwie, chodzę wyprostowana, nie boję się ludzi - i od tamtego czasu nie zdarzyło się by ktokolwiek mnie próbował dotykać na ulicy. Obecnie, w razie jakiejkolwiek próby obmacania mnie na pewno bym reagowała - jakkolwiek, krzykiem, kopniakiem w krocze itd i wydaje mi się że potencjalni molestujący to czują, skoro więcej mi się to nie przydarza.

Dlaczego nie mówiłam rodzicom? Bo wiedziałam że paradoksalnie mnie za to "ukarzą" - będą bardziej pilnować, nie pozwolą mi chodzić na imprezy do rynku (bo skoro rano ktoś może molestować na środku ulicy to w nocy tym bardziej). Mama pewnie by powiedziała cioci, ciocia wujkowi, on swojemu bratu itd i w końcu cała rodzina by wiedziała, a ja nie chciałam robić afery tylko jak najszybciej o tym zapomnieć.

Dziwne, nikomu nie mówiłam o tym od lat, ale jak teraz to piszę to czuję dużą ulgę. Czasem w komentarzach pod artykułami o przemocy seksualnej wobec kobiet widzę mężczyzn zarzucających kłamstwo statystykom - bo w ich otoczeniu nie słyszeli by cos takiego się zdarzyło, bo chodzą wieczorami po ulicy i nie widzą ekshibicjonistów itd, i wtedy czuję sie winna - bo gdyby każda z nas powiedziała głośno o tym, co się stalo, może do społeczeństwa by dotarło że to nie jest marginalny problem...

I to jest właśnie problem- dziewczyny boją się o takich rzeczach mówić i dlatego potem jest społeczne zdumienie, gdy wychodzi na jaw skala takich zjawisk- na pewno statystyki kłamią! tego tyle nie ma! Żadna znajoma nigdy nie mówiła że coś takiego się działo!

Może gdyby nawet nie rodzicom, ale na spotkaniu towarzyskim powiedzieć "ale wiecie jakiego oblecha spotkałam? Stoję na przystanku, a ten mnie po tyłku macał!", "podszedł obcy chłopak i mnie klepnął w tyłek!", "szedł za mną obcy gość, czułam się śledzona", to może wzrosłaby świadomość społeczna o prawdziwej skali takich zjawisk? No i faceci by zauważyli że tego jest naprawdę więcej (a co niektórzy biedni nieuświadomieni zauważyliby, że klepnięcie obcej dziewczyny w tyłek to NIE JEST PODRYW, miły, fajny i nienachalny?).

Może gdyby tak od podstaw coś robić, to skala też by się zmniejszyła a i panowie bardziej dbaliby o bezpieczeństwo swoich partnerek, sióstr, córek?

Ja miałam kiedyś niefajną sytuację- wracałam ze szkoły- pierwsza klasa gimnazjum, czerwiec, lato, skrócone lekcje (tuż przed wakacjami), wysiadam z tramwaju i idę do domu środkiem ścieżki, z naprzeciwka idzie dwóch facetów (każdy po skraju ścieżki szedł) i zaczynają schodzić na środek zmierzając do spotkania mnie i wtedy zza mnie wyskoczyło dwóch innych krzycząc Policja", tylko odznaki błysnęły i zaraz ich skuli... Nie wiem co było dalej, bo od razu uciekłam, ale jak sobie pomyślę co to musieli być za osobnicy skoro w jasny dzień coś chcieli ode mnie a i znani policji skoro tak od razu ich capnęli...
__________________
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Wiąż się z człowiekiem, z jego charakterem, dobrocią, uczciwością, zasadami, tym, czy Ci się jego oczy i uśmiech podobają.


Nie palę od 15.03.2015


"Traciliśmy czas bez siebie"
19.02.2016 17.02.2017 1.09.2018



Nick pochodzi z komiksu KokoArt "Wiśnia"
Kociaak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 11:10   #79
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

jest też strach, bo tak na dobrą sprawę najczęstszą reakcją ludzi jest wyszukiwanie winy w ofierze, a nie w zboczeńcu. "po co tam polazłaś", "czemu założyłaś spódnicę", "trzeba było w domu siedzieć" - to bardzo boli po ataku.

jest też bagatelizowanie: "to tylko klepnięcie, w końcu nic ci się nie stało", "no przecież tylko coś powiedział, co się będziesz wariatem przejmowała" albo "coś sobie wymyśliłaś/dopowiedziałaś/jesteś przewrażliwiona/przesadzasz".

jeszcze jedno mi się przypomniało. jadę na rowerze, z jednej strony las, z drugiej domy mieszkalne. ja słuchawki na uszach, na luzie jadę i widzę kątem oka dwóch chłopaków doganiających mnie. jeden z nich zaczyna jakaś denną gadkę, umawiać się chce, jakieś obleśne rzeczy gada, drugi się śmieje. na maksa przyspieszyłam, oni zaczęli mnie gonić, na szczęście jednemu (temu co gadał) spadł łańcuch z roweru i zatrzymali się obaj.
to było lato, ciepło, jasno, ludzie na podwórkach, droga uczęszczana, a mimo to się nie bali. nie da się uniknąć takich rzeczy żyjąc normalnie póki po świecie zboczeńcy chodzą.
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-03, 11:25   #80
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

dwa razy molestowanie w miejscu publicznym.

1. jechalam do pracy w bardzo zatloczonym tramwaju - ludzie scisnieci jak sardynki. kolesiowi, ktory stal za mna i byl przycisniety do mnie od tylu stanal. zaczal sie przy tym ocierac o mnie. nie bylo miejsca zebym mogla sie do niego odwrocic i wsadzic mu palce do oczu takze jedynie co to z calej sily wbilam mu paznokcie w dlon. jego reakcja "wtf, myslalem ze Ci sie podoba" (ta bardzo ).

2. tez tramwaj. tym razem jechalam na uczelnie - wsiadalam na poczatku trasy tramwaju, ktorym nie jezdzi zbyt wiele osob. jechalam ja i jakis facet. w pewnym momencie wsadzil sobie reke w gacie i zaczal onanizowac. zapytal czy wezme go do reki i obciagne. rzucilam tylko na niego wzrok spode lba i "spierdal**". wyszedl ucieszony na nastepnym przystanku.

--------
kiedys tez bylam swiadkiem, ze jechalo ze soba rodzenstwo - dziewczyna i chlopak (brat taki z bardziej postawnych). wiadomo bylo, ze brat i siostra bo gadali o tym. w pewnym momencie jakis kolo zlapal dziewczyne za tylek i zaczal macac. ona krzyknela na niego a brat wyniosl faceta na nastepnym przystanku.



--------
co do mowienia komus o tych sytuacjach - powiedzialam paru osobom. i szczerze mowiac nikt mi nie uwierzyl. bo jaaaa na pewno kolesiom staja w komunikacji miejskiej i masturbuja sie tam.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=gX6bDyRSLPI


Living zagranico juz 30 months. I zapomniec polski language
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 11:27   #81
Weronika__
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 186
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5503973 1]
Nie wierzę, że jest jakaś kobieta, która nigdy w życiu nie doświadczyła żadnego rodzaju przemocy seksualnej. [/QUOTE]

możecie nie wierzyć, ale nigdy nie doświadczyłam przemocy na tle seksualnym. Ani werbalnie ani fizycznie. (Mam 24 lata) A mogłoby się wydawać ze jestem idealną ofiarą, bo jestem bardzo niska i raczej drobna. Więc obronić się nie miałabym szans. A mimo to nikt mnie nie zaczepia.
Czytam ten wątek na bieżąco i włosy jeżą mi się na głowie. Nie zdawałam sobie sprawy że to jest tak duży problem.

Edytowane przez Weronika__
Czas edycji: 2016-02-03 o 11:30
Weronika__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 11:34   #82
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Miałam w swoim życiu dwie sytuacje, które podciągnęłabym pod molestowanie.

Pierwszy raz pod koniec podstawówki (edukacja przed reformą, miałam jakieś 13-14 lat). Religii uczył nas obleśny katecheta, facet koło 40-stki, który podejrzanie często bredził na lekcjach o seksie; kiedyś na przerwie wparował do damskiej toalety i zaczął dobijać się do zamkniętych kabin, w których siedziałyśmy (kilka dziewczyn z klasy), pod pretekstem "sprawdzenia czy nie palimy" zaczęłyśmy coś gadać na głos o zboczeńcach, pedofilach i koleś po jakis 10 minutach sobie poszedł. Kilka lat pózniej wywalili go z pracy za jakieś zaczepianie dziewczyn, czyli coś w tym było.

Druga sytuacja zdarzyła się na wioskowej dyskotece, na którą udałam się pierwszy i ostatni raz w życiu. Przyczepił się do mnie jakiś zboczony, obleśny kurdupel i mając gdzieś moje protesty próbował obmacywać mnie w tańcu. Wpadłam w taką furię, że walnęłam kolesiem o ścianę i trzymając go do niej przyciśniętego złapałam za szyję, ale koleżanka ze swoim chłopakiem mnie odciągnęli.

Myślę, że 99% kobiet ma na swoim koncie tego typu przeżycia, te mniej drastyczne nie powodują zwykle traumy, ale sam fakt ich istnienia jest obrzydliwy
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 11:36   #83
201607111003
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 397
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
Ten wątek to doskonały przykład tego, jak bardzo potrzebna jest edukacja seksualna dzieci i jak ważne jest uczenie dziewczynek asertywności.
Bardzo to smutne, że tyle kobiet ma za sobą takie doświadczenia
Niestety tu chodzi o dużo więcej, vide "cieszę się że nie mam córki, bo..."

Co do asertywności, ile z was usłyszało w szkole że
kolega "ciągnący za warkocze" to tylko kolega i daj spokój? Ilu rodziców chłopców, nie córek się tym zainteresowało?
201607111003 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 11:48   #84
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez aer Pokaż wiadomość
--------
co do mowienia komus o tych sytuacjach - powiedzialam paru osobom. i szczerze mowiac nikt mi nie uwierzyl. bo jaaaa na pewno kolesiom staja w komunikacji miejskiej i masturbuja sie tam.
O matko teraz mi się przypomniało.. Nie było to typowe molestowanie no ale i tak obrzydliwe sytuacje..

1. Ze 2 miesiące temu jechałam rano do pracy, autobus jak zawsze rano zatłoczony. Jakiś metr ode mnie (dobrze że nie bliżej) stoi kolo z meeeeega dziwnym wyrazem twarzy i go zmierzyłam, patrzę (miał spodnie od dresu i puchową kurtkę taką do pasa) a tak naprawdę pokaźnych rozmiarów erekcja... Co prawda nikogo nie dotknął, tylko stał z tym wzwodem i się gapił no ale było to mega obleśne.

A najlepsze jest to że z miesiąc temu widziałam na spotted:moje miasto że ktoś mu zrobił zdjecie z tramwaju jak mu stoi i wrzucił w neta
(edit uprzedzajac skad wiem ze to on - te same buty, spodnie, kurtka)

2. Niby nic groźnego ale mnie zniesmaczyło. Wracam z pracy czekam na autobus, na przystanku tłum ludzi. Kawałek dalej stoi kolo jakoś w okolicy 50tki i sie non stop gapi. Całe 10 minut czekania na autobus... Udałam że nie widze. Przyjechał autobus, przede mna wsiadło duzo ludzi, ja lubie przy drzwiach bo jade tylko 2 przystanki. Wchodze, nawet nie dało sie wejść juz dalej przy drzwiach i za mna wchodzi ten kolo, przeciska sie przodem do mnie, patrzac mi prosto w oczy z takim oblesnym usmieszkiem i jak mnie mijał to tak oblesnie sie oblizał niby krzywdy nie zrobił ale obrzydliwe to było.
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?"


Edytowane przez LovinLight
Czas edycji: 2016-02-03 o 11:50
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 11:50   #85
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5504432 6]jest też strach, bo tak na dobrą sprawę najczęstszą reakcją ludzi jest wyszukiwanie winy w ofierze, a nie w zboczeńcu. "po co tam polazłaś", "czemu założyłaś spódnicę", "trzeba było w domu siedzieć" - to bardzo boli po ataku.

jest też bagatelizowanie: "to tylko klepnięcie, w końcu nic ci się nie stało", "no przecież tylko coś powiedział, co się będziesz wariatem przejmowała" albo "coś sobie wymyśliłaś/dopowiedziałaś/jesteś przewrażliwiona/przesadzasz".
[/QUOTE]
Nawet tutaj, na wizażu można znaleźć osoby, które wychodzą z założenia, że zgwałcona była sobie winna, bo założyła za krótką spódnicę, albo nie założyła stanika. To jest przerażające, że ludzie szukają winy w ofierze.
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 12:01   #86
drazetkaa
Czerwcowa PM
 
Avatar drazetkaa
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Pamiętam jak kiedyś powiedziałam matce, że spotkałam ekshibicjonistę (liceum, wracałam od koleżanki, jakoś w okolicach 18) to potem usłyszałam od niej, że to moja wina, bo tak się zachowuję, że przyciągam takich ludzi i nie zdziwi się jak prędzej czy później ktoś mnie zgwałci.
To tak odpowiadając na pytanie dlaczego kobiety o takich rzeczach nie mówią....

edit:
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, jak miałam lat z 7, może 8, poszłyśmy grupą dzieciaków (7-11 lat) na spacer w okolicę, gdzie z jednej strony była łąka, a z drugiej domki jednorodzinne. Godzina około południowa, środek lata. Podjechał jakiś samochód, gość otworzył okno i zapytał gdzie tu jest stadion. Zaczęłyśmy mu tłumaczyć i nagle jedna z najstarszych dziewczyn powiedziała, że mamy pilnie iść do domu, bo mama woła i szybko nas stamtąd ewakuowała. Tak, gość rozmawiając z nami robił sobie dobrze.

Edytowane przez drazetkaa
Czas edycji: 2016-02-03 o 12:10
drazetkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 12:27   #87
atomheart
Raczkowanie
 
Avatar atomheart
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 352
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Oooooch przypomiała mi się jeszcze jedna sytuacja. W czasie liceum byłam kiedyś na imprezie u koleżanki, było tylko kilka osób, chyba 7, wszyscy dobrze się znaliśmy. W pewnym momencie poszłam do koleżanki do pokoju i położyłam się na chwilę. Obudziłam się gdy ktoś leżał za mną i wsadził mi rękę pod spódnicę, między nogi. Dobrze że byłam bardziej zmęczona niż pijana, bo pewnie miałabym twardszy sen :/ Najlepsze że zrobił to koleś który miał od dawna dziewczynę, która z resztą też miała tam być, ale w końcu przyszedł bez niej. Narobiłam zamieszania wokół tego, ale wiecie co? Nawet w gronie najbliższych znajomych usłyszałam "no weź, no chłopak miał swoje potrzeby", "przecież nic ci się nie stało", "przesadzasz", jego koledzy śmiali się z tego, a jedna koleżanka nawet zapytała "to po co się tak ubrałaś?" - nawiasem mówiąc całe liceum chodziłam w spódnicach, tak się po prostu ubierałam...
__________________
atomheart jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 13:00   #88
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez Elion Pokaż wiadomość
Niestety tu chodzi o dużo więcej, vide "cieszę się że nie mam córki, bo..."

Co do asertywności, ile z was usłyszało w szkole że
kolega "ciągnący za warkocze" to tylko kolega i daj spokój? Ilu rodziców chłopców, nie córek się tym zainteresowało?
No dokładnie, to jest cała postawa wychowania dziewczynek: "bądź miła, bo jesteś dziewczynką, dziewczynka nie bije chłopców, dziewczynka musi być cicha, przeproś Jasia, jesteś dziewczynką i powinnaś być mądrzejsza".
Pokłosie mamy tutaj.

Zawsze chciałam mieć córkę - a własne doświadczenia dają mi mniej więcej obraz, gdzie można poprawić wychowanie, jakiemu sama zostałam poddana. Myślę, że największy problem leży w stygmatyzacji ofiar. Moi rodzice by tego zboka pewnie za jaja powiesili, ale ja się wstydziłam o tym powiedzieć. Bo by wyszło, że to moja wina. Że się przyczyniłam. Że nie byłam dość silna, mądra i super, by temu zaradzić. O tym z własnym dzieckiem chcę porozmawiać, by się tego nie bała.
__________________
May the Force be with You!


Edytowane przez zlotniczanka
Czas edycji: 2016-02-03 o 13:06
zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 13:14   #89
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
Ten wątek to doskonały przykład tego, jak bardzo potrzebna jest edukacja seksualna dzieci i jak ważne jest uczenie dziewczynek asertywności.
Bardzo to smutne, że tyle kobiet ma za sobą takie doświadczenia
Asertywnosci? A co pomoze asertywnosc jak ktos chce zgwalcic?
Powinno sie skupic na edukacji chlopcow - Nie gwalc. Nie molestuj. Nie zaczepiaj. Nie dotykaj. Nie wolaj za kobietami w szkole czy na ulicy "ej, usmiechnij sie". "Nie" zawsze oznacza "nie".

Cytat:
Napisane przez Elion Pokaż wiadomość
Niestety tu chodzi o dużo więcej, vide "cieszę się że nie mam córki, bo..."

Co do asertywności, ile z was usłyszało w szkole że
kolega "ciągnący za warkocze" to tylko kolega i daj spokój? Ilu rodziców chłopców, nie córek się tym zainteresowało?
Wlasnie. Uczac dziewczynki "masz swoje prawa, twoje cialo jest swiete, twoja wola jest swieta, nie wolno nikomu przekroczyc granicy" robimy tylko polowe roboty. A moze nawet nie polowe.

Send from my mind using the Force.

Edytowane przez 201604191001
Czas edycji: 2016-02-03 o 13:15
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-03, 13:22   #90
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Czy udało się wam uniknąć gwałtu?-moja historia

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Asertywnosci? A co pomoze asertywnosc jak ktos chce zgwalcic?
Powinno sie skupic na edukacji chlopcow - Nie gwalc. Nie molestuj. Nie zaczepiaj. Nie dotykaj. Nie wolaj za kobietami w szkole czy na ulicy "ej, usmiechnij sie". "Nie" zawsze oznacza "nie".
Raczej facet, który gwałci, wie, że robi źle, ewentualnie ma zaburzenia psychiczne. Większość seryjnych gwałcicieli miała w dzieciństwie trudną relacje z matką, nie wiem, czy edukacja coś załatwi w tym temacie. Na pewno będzie przydatna w bardziej subtelnych kwestiach.
O asertywność chodziło mi w przypadku małych dziewczynek - sporo dziewczyn pisało o swoich doświadczeniach z czasów dziecięcych. I wiele z nich nie było świadomych, że "wujek" chciał im coś złego zrobić. O to mi chodziło z edukacją i asertywnością. Teraz to już nie jest taki problem, choć myślę, że nadal może być spory odsetek rodzin, gdzie się nie rozmawia o tym, bo "mała ma jeszcze czas".
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-26 10:36:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:17.