Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-06-01, 18:39   #1
Meidx3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 77

Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej


W domu jakoś tak zawsze brakowało pieniędzy. Często nie miałam nawet na picie do szkoły i szłam bez, o wydatkach takich jak sklepik szkolny raz na jakiś czas. Mając nie pamiętam już ile ok 16-18 lat zachorowałam na depresję, zawaliłam przez to szkołę. Później jednak chciałam wszystko naprawić więc uczyłam się dalej... Aż doszłam do wniosku że kucharz to nie dla mnie. Na studia nie miałam pieniędzy, a ja jestem taką osobą która nie da rady połączyć pracy z nauką, na jakiś kierunek typu adwokat czy po prostu wyższej rangi moi rodzice nie mieli by pieniędzy. Potem stwierdziłam, że pójdę do liceum zaocznego ale pracując na pełen etat i to było mi ciężko połączyć, miałam same 3... Byle by zdać bo często pracowałam na nocki więc jak schodziłam o 6 to spać, zająć się psem itd. i brakowało mi czasu na naukę, bo weekendu nie miałam wolnego tylko szkola. Rzuciłam naukę i wyjechałam za granicę bo nie miałam za bardzo pieniędzy, mieszkałam u ojca/matki, którzy nie chcieli mi pomagać. I tu właśnie się zaczynają schody, że nie mam wykształcenia. Mam swoje pasje, chciałabym mieć może w przyszłości sklep internetowy albo być stylistką paznokci (mam kurs) ale no właśnie też na 100% nie jestem pewna. Wiem że nie jestem obecnie zadowolona z mojego życia. Znam język Angielski ale w tych czasach to jest bardzo powszechne, na poziomie komunikatywnym ale chcę dążyć do poziomu płynnego, znać więcej słów itd. zwrotów... Bo często jak czytam grupy czy książki to jest tam dużo nowych słów. Tak samo uczę się Niderlandzkiego. I do sedna... Ludzi którzy znają języki jest tu multum, z fachem, doświadczeniem. Ja przez czas od wyjazdu pracowałam Bardzo dużo nierzadko po 12 h. I mam wrażenie że już nic w życiu nie osiągne a raczej się boję. Chciałabym iść do szkoły ale nie ma szansy że polacze pracę na pełen etat ze szkołą a chciałbym. Przez to że dużo pracuję i pracowałam nie miałam czasu na naukę języka a wiadomo z tym są większe szanse na znalezienie pracy, takiej po 8 h.
Suma summarum jestem niezadowolona z mojego życia i jakoś kiepsko mi to idzie.
Po części to też moja wina że nie skończyłam szkoły i czuję się z tym źle. Chciałabym mieć.jakies wykształcenie, kierunek... Kompletnie nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem... W jakim kierunku iść, od czego zacząć, od czego nie... Do Polski nie mam dokąd wrócić, poznałam tu partnera i też było by mi ciężko go zostawić
Dodam że straciłam pracę w wyniku pandemii i zapytali się mnie czy nie chce wrócić na pełen etat 13-22/23 I każde weekendy... Ja zapytałam się o 32 h tym razem, bo nie mam czasu na naukę języka a o życiu prywatnym nie ma mowy. Chłopak ma w weekendy wolne a ja muszę robić, to chociaż chce mieć więcej czasu bo w tygodniu to jeść i spać. Nawet prania nie mogę zrobić bo do 12 jak kolega ma nocki (współlokator) to prosi o ciszę a o 12.30 to ja już muszę wyjeżdżać. Ciężko mi znaleźć pracę bo są ludzie lepsi z lepszym językiem, doświadczeniem, ba znają nawet po kilka języków. Mnie przyjmie tylko ew McDonald. A tak zyc całe życie to ja nie chcę. Myślę też o zrobieniu kursów żeby coś z siebie też jednak dać.
Sorki za zagmatwany temat ale mam nadzieję że ktoś mnie zrozumie, bardzo się stresuje ostatnio tym, że nie znajdę pracy i że moja przyszłość będzie do kitu i zawsze będę musiała tyrac jak ,,beduin"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Meidx3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 12:56   #2
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Hej. Napisałaś ze masz kurs stylistki paznokci, ale nie jesteś pewna takiego zajęcia. Próbowałaś w to pójść? Pracowałaś przy paznokciach? Lubisz to?

Nauka językow dobrze ci idzie? Lubisz to?

Gdzie widziałabys siebie za 5-10 lat? Raczej w biurze, jako manicurzystka, a może w językach?

Dorobiłas sie czegoś za granica? Na co zbierasz? Masz jakies cele życiowe? Jakie zycie by cie satysfakcjonowało?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 13:39   #3
julia_sophie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 25
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Hej

Stylistki paznokci dość dobrze zarabiają. Jeżeli nie męczyłby Cię codzienny kontakt z tyloma klientkami i lubisz to robić, to może to jest trop? Przy okazji podszlifowałabyś język Zawsze możesz zatrudnić się na staż, a dodatkowe kursy doszkalające opłaci pracodawca. Potem możesz zatrudnić się na stałe. Dużo dziewczyn z salonu, do którego chodzę, otworzyło po jakimś czasie własne biznesy.

Moim zdaniem lepiej być dobrze zarabiającą stylistką paznokci niż wykształconą osobą bez perspektyw.

Jesteś pracowitą i odważną osobą. Wyjechałaś za granicę. Masz dopiero 22 lata i możesz dużo osiągnąć. Jeśli priorytetem dla Ciebie jest mieć czas dla siebie, to własny biznes jest dobrym pomysłem. Wiadomo, że na początku jest ciężko, ale później nie będziesz musiała tak harować. Jeśli teraz zdobędziesz większe doświadczenie jako stylistka paznokci, to w przyszłości możesz otworzyć własny salon i doglądać pracowników. Może warto ogólnie dokształcić się jako kosmetyczka, wtedy mogłabyś świadczyć większy wachlarz usług. Stylistki rzęs też dużo zarabiają, ale kursy kosztują, więc moim zdaniem najtańszą opcją byłoby zrobić staż.

Edytowane przez julia_sophie
Czas edycji: 2020-06-02 o 13:40 Powód: usunięcie niepotrzebnego cytatu
julia_sophie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 13:43   #4
ShaunBoswell
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 86
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Zacznijmy od tego, że nie każdy musi byc magistrem. Nawet nie każdy musi mieć maturę. Ale... dobrze mieć maturę i znać jeden język (nie musi być Angielski). To pomaga i otwiera wiele drzwi.

Nigdy nie jest za późno na to by coś ze sobą zrobić. Przy 32/40h tygodniowo jesteś w stanie pogodzić to z nauką. Słyszałem mnóstwo dobrych rzeczy o Niderlandach. Na pewno nie ma tam tylu januszeksów co w Polsce i pracodawcy chętniej przystaną na pomoc Ci w zdobyciu doświadczenia. Poźniej mogą Ci przecież zaproponować lepsze stanowisko.

Pytanie jak wygląda Twój związek bo wiadomo, że we 2 jest łatwiej. Z czasem tam jest coraz łatwiej przecież. Można liczyć na dużo dodatków. Jedna pensja nie wystarcza na życie od 1 do 1? Możesz przecież podjąć pracę na 1/2 etatu. Teraz stracisz kilkaset euro ale w perspektywie długofalowej to się opłaca.

Średnie wykształcenie + język Niderlandzki = możliwości zarobkowania. Ale najważniejsza jest motywacja. Jeśli masz cel to go osiągniesz. Jeśli nie chcesz wybić się ponad to co masz dostępne teraz i wewnętrznie jest Ci z tym ok no to ok.

Opcji masz mnóstwo i jeszcze nie jest za późno. Wszystko kosztem obecnych dochodów ALE w długiej perspektywie ma to sens. Teraz musisz tyrać by coś zarobić a jak poświęcisz 2-3 lata z życia to będziesz mogła pracować mniej by mieć tyle samo albo i więcej.

Możesz też założyć własną firmę. Do tego nie potrzebujesz wykształcenia. Aczkolwiek w NL potrzebujesz języka.

Co ja bym zrobił? Ja bym z pewnością chciał mieć średnie wykształcenie i być może dyplom jakiegoś technika. Jak to na faceta przystało poszedłbym w jakieś prace typu mechanik pojazdowy etc. Jako kobieta? Paznokcie są spoko, fryjzerka jest spoko. No i język. Na wyjeździe jest trudniej bo NL to już jeden język obcy a oni tam dobrze mówią też po ang. także robią się dwa języki obce.

Zawsze można być native speakerem dla Holendrów uczących się Polskiego ale nie wiem jak rynek wygląda, mało kto się uczy Polskiego bo nie dość, że to trudny język to kompletnie nieprzydatny w biznesie i "poważnych sprawach" ale może jest na to jakieś zapotrzebowanie?

Wszystko wiąże się z wewnętrznym "chciejstwem", postawieniem celu i stworzeniem planu, który zakłada krok po kroku co osiągniesz i co zrobisz. By przeżyć możesz ciężko zapieprzać i też dasz radę. Pytanie czy Ci to pasuje. Masz 22 lata do emerytury jeszcze jakieś 40. Możesz zostać utrzymanką, rodzić dzieci a jak dorosną to iść tyrać.

Jeszcze nie jest na nic za późno. Przydałoby się wsparcie ze strony partnera. Pytanie na ile mu ufasz, jak wygląda ta realcja i na ile cię wesprze. Bo zawierzyć komuś, kto potem wewali nóż w plecy jest ryzykowne.
ShaunBoswell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 14:34   #5
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Po części Twoja wina. Nie. To Twoja wina. Czemu ludzie nie chcą nazywać rzeczy po imieniu? Szukasz setkę wymówek. Pracę i szkołę da się pogodzić. NIE jest to łatwe, wiadomo, ale realne. Kwestia zorganizowania, priorytetów. Raz się noga podwinęła? Idziesz dalej i dalej, aż się uda. I mówisz o facecie. Miłość przetrwa i zrozumie chęć nauki i mniej czasu na spotkania.

Szkoła nie jest niezbędna do życia, jednak wykształcenie zawsze jest na plus, chociażby ładnie wyglądało. Szczególnie, że żyjemy w świecie, gdzie niewielki odsetek ludzi go nie ma. W każdej minimalnie lepszej pracy przegrasz z przyczyn formalnych.
I nawet prania nie możesz zrobić. Informujesz współlokatora, że nie jest w mieszkaniu sam i raz w tygodniu nie będzie spał do wymarzonej godziny, bo ty pierzesz.

Masz dopiero 22 lata. Całe życie przed tobą, tylko skończ szukać wymówek.

Edytowane przez Vanir410
Czas edycji: 2020-06-02 o 14:35
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 18:37   #6
Mag00i2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 7
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Myślę, że po prostu musisz mieć więcej motywacji do nauki - to podstawa. Przy odrobinie samozaparcia możesz nawet studia skończyć. Moi rodzice nie mieli pieniędzy. Po szkole poszłam na rok do pracy, żeby sobie na nie zarobić. Po roku poszłam na studia (na państwowej uczelni). Pracowałam codziennie na 2 zmiany + 2 weekendy (sobota + niedziela do wieczora). W pozostałe weekendy jeździłam na studia ok. 250 km - pociągiem lub autobusem. W piątek po pracy biegiem na pociąg, potem ok 23.00 byłam w akademiku / schronisku młodzieżowym. I sobota niedziela zajęcia od 8.00 do 21. Potem w niedzielę biegiem na pociąg powrotny i od poniedziałku do niedzieli praca. Uczyłam się wieczorami. Czasem w pociągach, czasem po pracy jak akurat miałam na rano. Skończyłam najpierw inż., potem mgr. Jeśli bardzo chcesz wszystko jest możliwe, tylko czasem trzeba zagryźć zęby, zrezygnować z wygody...
Mag00i2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 19:19   #7
Lagoon
Raczkowanie
 
Avatar Lagoon
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 211
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Hej, jesli nie zalezy Ci na tym, co aktualnie robisz zawodowo, to ten McDonald byłby spoko - elastyczne godziny pracy, mozesz celowac taki co jest w centrum miasta (dobra komunikacja) lub blisko do miejsca gdzie masz szkołę/kurs - oszczędzasz na dojeździe. Polecałabym celować w naukę niderlandziego i zdobycie certyfikatu ze znajomości języka przynajmniej na B2 - otworzy Ci to wiele drzwi. Później możesz skończyć szkołę i zdać maturę w tym języku.
Lagoon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-06-02, 19:24   #8
shani_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 136
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Cytat:
Napisane przez Vanir410 Pokaż wiadomość
Szukasz setkę wymówek. Pracę i szkołę da się pogodzić. NIE jest to łatwe, wiadomo, ale realne.
Autorka nie podała przyczyny, dla której nie jest w stanie pogodzić pracy ze szkołą. Może jest chora, może nie wyleczyła do końca depresji, może jest jakiś inny powód, tego nie wiesz. Skoro mówi że nie może, to nie może.

To że ty dałabyś radę, nawet to że setki ludzi jakoś dają radę, to nie znaczy że wszyscy dadzą radę.
shani_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 19:36   #9
Lumimi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 161
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Cytat:
Napisane przez julia_sophie Pokaż wiadomość
Hej

Stylistki paznokci dość dobrze zarabiają. Jeżeli nie męczyłby Cię codzienny kontakt z tyloma klientkami i lubisz to robić, to może to jest trop? Przy okazji podszlifowałabyś język Zawsze możesz zatrudnić się na staż, a dodatkowe kursy doszkalające opłaci pracodawca. Potem możesz zatrudnić się na stałe. Dużo dziewczyn z salonu, do którego chodzę, otworzyło po jakimś czasie własne biznesy.

Moim zdaniem lepiej być dobrze zarabiającą stylistką paznokci niż wykształconą osobą bez perspektyw.

Jesteś pracowitą i odważną osobą. Wyjechałaś za granicę. Masz dopiero 22 lata i możesz dużo osiągnąć. Jeśli priorytetem dla Ciebie jest mieć czas dla siebie, to własny biznes jest dobrym pomysłem. Wiadomo, że na początku jest ciężko, ale później nie będziesz musiała tak harować. Jeśli teraz zdobędziesz większe doświadczenie jako stylistka paznokci, to w przyszłości możesz otworzyć własny salon i doglądać pracowników. Może warto ogólnie dokształcić się jako kosmetyczka, wtedy mogłabyś świadczyć większy wachlarz usług. Stylistki rzęs też dużo zarabiają, ale kursy kosztują, więc moim zdaniem najtańszą opcją byłoby zrobić staż.
Akurat z tym że dość dobrze zarabiają bym nie przesadzala poza tym na start trzeba trochę wydać.

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka
Lumimi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 19:43   #10
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Cytat:
Napisane przez shani_ Pokaż wiadomość
Autorka nie podała przyczyny, dla której nie jest w stanie pogodzić pracy ze szkołą. Może jest chora, może nie wyleczyła do końca depresji, może jest jakiś inny powód, tego nie wiesz. Skoro mówi że nie może, to nie może.

To że ty dałabyś radę, nawet to że setki ludzi jakoś dają radę, to nie znaczy że wszyscy dadzą radę.
Przecież podała " zająć się psem itd. i brakowało mi czasu na naukę, bo weekendu nie miałam wolnego tylko szkola. "
Czyli skoro miała czas na psa, to znalazłaby chwilę na materiał szkolny, szczególnie, że mówimy o lo zaocznym, a nie o wymagających studiach.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-02, 19:53   #11
Arlekinowa
Raczkowanie
 
Avatar Arlekinowa
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Autorko, nie chodzi mi o to, żeby Ci dokopać, ale moim zdaniem trochę szukasz wymówek. Mnóstwo ludzi studiuje i pracuje jednocześnie. Okej, nie jest to łatwe, pozostaje mniej czasu na przyjemności, ale niestety - manna sama z nieba nie spadnie, coś kosztem czegoś. Jeśli mogę zasugerować to gastronomia jest dość "ugodową" branżą i łatwo sobie dopasować grafik np. do zajęć na uczelni/w szkole. Naprawdę, szkołę weekendową plus pracę w tygodniu spokojnie można ogarnąć. Szkołę dzienną/studia też, zwłaszcza, że duża część pracowników takich miejsc ma świadomość, że uczy dorosłych, pracujących, czasami nawet dzieciatych ludzi i są bardzo wyrozumiali. Jeżeli chodzi o te języki - moim zdaniem na początek powinnaś się skupić na nauce jednego. Albo doszlifowujesz angielski, albo zaczynasz intensywnie pracować nad niderlandzkim. Jak robisz wszystko na raz to tak naprawdę nie skupiasz się odpowiednio nad żadną z tych rzeczy. No chyba, że naprawdę w lot łapiesz języki to okej, są tacy ludzie. Ale zanim zaczniesz cokolwiek robić to zastanów się porządnie w jakim kierunku chcesz iść i czego potrzebujesz, żeby udało Ci się to osiągnąć, żeby nie marnować czasu na bzdety. Jeśli chcesz iść w branżę beauty to skup się na paznokciach, studiów na razie nie potrzebujesz, lepiej zrobić jakieś kursy, a np. na kosmetologię (żeby powiększyć wachlarz usług gdybyś chciała) pójść później, kiedy już trochę się rozkręci biznes z paznokciami. Jeżeli chcesz iść w języki to nie ma sensu inwestować czasu i pieniędzy w stylizację paznokci. Nie da się siedzieć okrakiem na płocie. Ty na razie kompletnie nie wiesz co ze sobą zrobić i tak się miotasz, że a może paznokcie, a może kursy, a może języki, a może to... a w ogóle to nie masz czasu. Mam wrażenie, że Ty byś chciała, żeby Ci to jakoś z nieba spadło, bo zakasać rękawy i wziąć się do roboty to tak średnio. Sytuacja z praniem dość obrazowo przedstawia Twoje podejście - no niby chcesz to pranie zrobić, ale w sumie cały wszechświat Ci to uniemożliwia. I chyba tak jest z całą resztą - no chcesz, ale tak jakoś się nie składa...
Arlekinowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-06-03, 00:48   #12
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 070
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Zredukuj etat by pogodzić pracę ze szkołą. Tylko dobrze się zastanów na naukę czego chcesz postawić, zaplanuj to z głową.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-03, 07:56   #13
luks_baba
Raczkowanie
 
Avatar luks_baba
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 369
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Wiem, że szkoła w weekendy po całym tygodniu pracy to nic przyjemnego, ale też nie oszukujmy się, w szkole zaocznej dla dorosłych trochę inaczej patrzą na uczniów... Myślę, że wystarczyło zagadać do nauczycieli jaką masz sytuację. Poza tym, skoro już miałaś te 3 w szkole, to znaczy że byś spokojnie zdała. Ty prawdopodobnie stwierdziłas, że Ci się nie opłaca chodzić na zajęcia i zrezygnowalas. Gdybyś tego nie zrobiła, to spokojnie pewnie miałabyś średnie wykształcenie.
Zgadzam się z wypowiedziami wyżej, masz mnóstwo wymówek. Zamiast coś zrobić, tylko gdybasz i się zastanawiasz co wymyśleć żeby nie podjąć działania.
Życie takie jest, nikt nie dostaje na tacy wiedzy co będzie dokładnie robił w życiu, do czego będzie miał predyspozycje i co będzie lubił. Dopóki nie zaczniesz robić tego, o czym myślisz to nigdy się nie dowiesz czy to jest to w czym jesteś dobra, i wiecznie będziesz żyła w zawieszeniu.
__________________
W życiu przecież chodzi o to, żeby pićko pić.

Edytowane przez luks_baba
Czas edycji: 2020-06-03 o 07:57
luks_baba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-03, 13:52   #14
Midziak
Rozeznanie
 
Avatar Midziak
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 849
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Brzmi to troche jakbys miala miliard pomyslow na siebie a w praktyce nie realizowala zadnego z nich. Czas chyba usiąśc na spokojnie i zastanowić sie nad tym jaka jasną i sprecyzowaną drogę chcesz sobie wybrac i trzymać sie jej, nawet jak na poczatku bedzie pod gorke.
Midziak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-03, 23:04   #15
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Cytat:
Napisane przez Meidx3 Pokaż wiadomość
W domu jakoś tak zawsze brakowało pieniędzy. Często nie miałam nawet na picie do szkoły i szłam bez, o wydatkach takich jak sklepik szkolny raz na jakiś czas. Mając nie pamiętam już ile ok 16-18 lat zachorowałam na depresję, zawaliłam przez to szkołę. Później jednak chciałam wszystko naprawić więc uczyłam się dalej... Aż doszłam do wniosku że kucharz to nie dla mnie. Na studia nie miałam pieniędzy, a ja jestem taką osobą która nie da rady połączyć pracy z nauką, na jakiś kierunek typu adwokat czy po prostu wyższej rangi moi rodzice nie mieli by pieniędzy. Potem stwierdziłam, że pójdę do liceum zaocznego ale pracując na pełen etat i to było mi ciężko połączyć, miałam same 3... Byle by zdać bo często pracowałam na nocki więc jak schodziłam o 6 to spać, zająć się psem itd. i brakowało mi czasu na naukę, bo weekendu nie miałam wolnego tylko szkola. Rzuciłam naukę i wyjechałam za granicę bo nie miałam za bardzo pieniędzy, mieszkałam u ojca/matki, którzy nie chcieli mi pomagać. I tu właśnie się zaczynają schody, że nie mam wykształcenia. Mam swoje pasje, chciałabym mieć może w przyszłości sklep internetowy albo być stylistką paznokci (mam kurs) ale no właśnie też na 100% nie jestem pewna. Wiem że nie jestem obecnie zadowolona z mojego życia. Znam język Angielski ale w tych czasach to jest bardzo powszechne, na poziomie komunikatywnym ale chcę dążyć do poziomu płynnego, znać więcej słów itd. zwrotów... Bo często jak czytam grupy czy książki to jest tam dużo nowych słów. Tak samo uczę się Niderlandzkiego. I do sedna... Ludzi którzy znają języki jest tu multum, z fachem, doświadczeniem. Ja przez czas od wyjazdu pracowałam Bardzo dużo nierzadko po 12 h. I mam wrażenie że już nic w życiu nie osiągne a raczej się boję. Chciałabym iść do szkoły ale nie ma szansy że polacze pracę na pełen etat ze szkołą a chciałbym. Przez to że dużo pracuję i pracowałam nie miałam czasu na naukę języka a wiadomo z tym są większe szanse na znalezienie pracy, takiej po 8 h.
Suma summarum jestem niezadowolona z mojego życia i jakoś kiepsko mi to idzie.
Po części to też moja wina że nie skończyłam szkoły i czuję się z tym źle. Chciałabym mieć.jakies wykształcenie, kierunek... Kompletnie nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem... W jakim kierunku iść, od czego zacząć, od czego nie... Do Polski nie mam dokąd wrócić, poznałam tu partnera i też było by mi ciężko go zostawić
Dodam że straciłam pracę w wyniku pandemii i zapytali się mnie czy nie chce wrócić na pełen etat 13-22/23 I każde weekendy... Ja zapytałam się o 32 h tym razem, bo nie mam czasu na naukę języka a o życiu prywatnym nie ma mowy. Chłopak ma w weekendy wolne a ja muszę robić, to chociaż chce mieć więcej czasu bo w tygodniu to jeść i spać. Nawet prania nie mogę zrobić bo do 12 jak kolega ma nocki (współlokator) to prosi o ciszę a o 12.30 to ja już muszę wyjeżdżać. Ciężko mi znaleźć pracę bo są ludzie lepsi z lepszym językiem, doświadczeniem, ba znają nawet po kilka języków. Mnie przyjmie tylko ew McDonald. A tak zyc całe życie to ja nie chcę. Myślę też o zrobieniu kursów żeby coś z siebie też jednak dać.
Sorki za zagmatwany temat ale mam nadzieję że ktoś mnie zrozumie, bardzo się stresuje ostatnio tym, że nie znajdę pracy i że moja przyszłość będzie do kitu i zawsze będę musiała tyrac jak ,,beduin"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie, Ty masz DOPIERO 22 lata i całe życie przed sobą. Nie jesteś ryczącą 40stką na przykład pytającą i mającą rozkminę czy warto jeszcze w tym wieku uczyć się i zdobywać wykształcenie to podstawowe uznajmy (mam na myśli średnie i tak, wiem, średnie to nie jest wykształcenie podstawowe tylko średnie; jednak średnie wykształcenie jest uznawane jako słabe wykształcenie, warto zaznaczyć, że większość ludzi w Polsce ma wykształcenie wyższe, powiedzmy dziś co drugi ma magistra, nie sprawdzałam obecnych badań co tutaj na wizażu jest wręcz pożądane bo inaczej śmiechem w twarz).

Mam rocznikowo 26 lat i za chwilę piszę po raz pierwszy w życiu maturę po 5 latach (wcześniej uczyłam się i ukończyłam kierunek technik administracji w szkole zaocznej dla dorosłych), w tym roku nie uda mi się jej zdać bo nie przykładałam się odpowiednio do mojej słabości czyli matematyki (bolączka wielu ludzi, so...), mimo, że pobierałam korepetycje to niestety sama praktycznie nic się nie uczyłam po za krokami i to jest moja wina, nikogo o to nie obwiniam, wręcz tylko siebie i nastawiam się na początku tak mentalnie, psychicznie na przyszły rok. Po prostu z tą wiedzą (po błędach) i mając odpowiednie narzędzia, zrobię to lepiej. No nauka na błędach, ale wiem jak już wygląda matura i nie jest to bynajmniej żaden doktorat. Zwykły egzamin, który, wierzę, można zdać z palcem w dvpie tylko trzeba systematyczności i mega motywacji dla ludzi, którzy naprawdę mają z nią problem.

Pisze to, żeby Ci pokazać, że w każdym wieku można się uczyć i zdobywać wykształcenie, oczywiście im szybciej za młodu tym lepiej bo potem, albo są inne zobowiązania (mam na myśli głównie średnie wykształcenie, ale wyższe też jeśli się chce) (na przykład dzieci, mąż, rodzina, wyjazd na stałe za granicę) (ja na szczęście nie mam żadnych, dziecka, faceta, męża etc.), albo też nie ukrywajmy, się już nie chce, no może tak być, tak to często działa tylko widzisz trzeba chcieć dalej się uczyć. Nic samo nie wpadnie jak za użyciem czarodziejskiej różdżki. To tak nie działa. Osobiście skończyłam 5 lat temu szkołę średnią, tylko nie byłam wcześniej w stanie pisać egzaminu i nigdy bym o tym nie pomyślała (że będę kiedyś w stanie) (miałam problemy emocjonalne między innymi, leczyłam się u terapeutów). Tylko obecnie trafiłam na pechowy rok, ale zdarza się, jednak nie włączam w to mojej nauki bo to jest tylko i wyłącznie kwestia mojego zaniedbania, nie byłam systematyczna niestety.

Także to co Ty tu piszesz i przytaczasz to w większości głupoty i bzdury. Wyjątkiem jest tylko Twoja depresja, która (była?/jest?) przeciwwskazaniem i mogłaś mieć problem z uczeniem się, motywacją, owszem. Nigdy nie cierpiałam na depresję więc nie wiem do końca jak to działa, ale potrafię sobie wyobrazić także...Natomiast reszta, to wybacz, ale to Twoja kwestia i wymówki. Zajęłaś się prokastynacją czyli odwlekaniem, odkładaniem w czasie, a głównie to po prostu zaczynałaś coś i nie kończyłaś tego bo się poddawałaś, albo nie wierzyłaś w siebie, w sukces, że się uda, albo sama nie wiedziałaś czego chcesz od życia i tak jest w Twoim życiu nadal. Także obstawiam trzecią opcję.

Z tego co zrozumiałam czytając post, zaczęłaś uczyć się w szkole zawodowej (obecnie branżowa), skończyłaś ten kierunek i masz wykształcenie zawodowe czy masz tylko podstawowe?

Jeśli masz zawodowe wykształcenie to do tej pory było tak, że osoba mająca zawodowe wykształcenie mogła wskoczyć do II klasy liceum i w dwa lata skończyć liceum, mieć średnie wykształcenie. Teraz nie wiem jak jest bo ostatnio była reforma edukacji więc musiałabyś się dopytać w szkołach średnich ponieważ teraz licea są z tego coś iem 4-letnie (tak jak kiedyś) i technika 5-letnie. Są szkoły średnie gdzie możesz uczyć się zaocznie. Uczyłam się w takiej gdy robiłam technika administracji ucząc się zaocznie, pracując w tygodniu. Tam było technikum dla młodzieży stacjonarne i liceum zaoczne.
Takie szkoły w Polsce nazywają się CKU, są to wszelkie centra kształcenia ustawicznego. To są szkoły publiczne, państwowe więc nauka jest za darmo. To da się pogodzić. Są ludzie, którzy robią licea zaocznie, pracują, studiują zaocznie i pracują. To co opowiadasz to jakieś mrzonki.
Wszystko to po za leczeniem depresji to jak wspominałam wyżej - wymówki. Jeśli więc chcesz mieć średnie wykształcenie to nie zmarnuj tego czasu i podejmij w miarę szybko decyzję. Czas (szczególnie po skończeniu szkół) leci bardzo szybko, dekada mija jak z bicza strzelił, potem czas też - odnosi się wrażenie szybciej upływa, człowiek się starzeje i też się nie chce. Po za tym widzisz, Ty sama nie wiesz czego obecnie chcesz. Ustal priorytety, nie chwytaj się jednego nie kończąc czegoś i idąc w coś zupełnie innego. Brzmisz jakbyś miała słomiany zapał.

Mam znajomą, która jest mega dużo starsza ode mnie, bo jest chwilę przed 40stką i mając zawodowe wykształcenie, zrobiła średnie wraz z egzaminem naturalnym i technika admistracji w tej szkole. Chciała? No to zrobiła. Ona co prawda mimo takiego wieku nie miała żadnych zobowiązań i może też dlatego było jej łatwiej, ale też łączyła go z pracą. I dała radę. Dla chcącego nic trudnego. Uwierz, są trudniejsze rzeczy w życiu.

Widzisz, narzekasz na pracę fizyczną. Praca fizyczna taka jest, że masz wrażenie, że tyrasz i tyrasz do śmierci. Nie masz czasu na życie prywatne (bo tak często jest nie licząc urlopów) bo musisz tyrać często się zdarza, że świątek, piątek, sobota, niedziela, ruch ciągły czterobrygadowy, koszmar. Zależy co się lubi bo dużo zależy od tego co się wykonuje, ale chodzi o to w życiu aby wykonywać pracę, która będzie się lubić, a nie taką na którą tylko narzekasz każdego dnia i idziesz do niej jak za karę. Nie o to chodzi. Praca fizyczna jest ciężka, bardzo często bywa że zmianowa i jest nisko opłacana. Teraz tak to wygląda, że nie masz czasu na sprzątanie (z tego co piszesz), gotowanie bo zaraz trzeba zbierać się do pracy (na przykład na popołudniową zmianę), wracasz styrana późnym wieczorem, a na nockach to wiadomo, nad ranem najczęściej, zjeść coś, myć się, spać bo znów trzeba wstać do tej pracy. Jak dla mnie osobiście taka praca to koszmar, ale niektórym taka praca odpowiada i są zadowoleni. No ale ja też nie jestem przyzwyczajona do takiej pracy bo szybko taką pracę bym porzuciła, po za tym nie lubię prac fizycznych. Osobiście jestem bardziej produktywna gdy pracuje umysłowo, a nie fizycznie.

Zmień pracę na bardziej lżejszą. Może jednak McDonald's, na początek jakieś call center (jeśli jesteś za granicą i znasz język to może warto pomyśleć, nie wiem czy zamierzasz wrócić do Polski). Średnie warto zrobić i da się pogodzić naukę z pracą tylko ta praca musi być w miarę taka dla człowieka, nie że nie masz czasu się uczyć i chodzić do szkoły bo praca ważniejsza. Ewentualnie zredukuj etat jeśli byłaby potrzeba. Matura też się przydaje bo może kiedyś chciałabyś pójść na studia, kto wie. Czasem też w pracy wymagają maturę. To jest myślę rzadkość, ale zdarzają się tacy pracodawcy i mają do tego oczywiście prawo więc lepiej nie zatajać pewnych faktów. Czasem danej pracy się nie otrzyma przez wiele czynników (brak matury na przykład może być jednym z nich), ale mówi się trudno i idzie się dalej. Chodzi o to aby się nie poddawać.

Ten moment z psem mnie nieźle rozbawił, ale już nie chce mi się go cytować. Nie miałaś czasu naukę i porzuciłaś szkołę tylko dlatego by zająć się psem, on był ważniejszy. Szkoła to kilkanaście lat edukacji (zależy o jakim etapie mówimy), a "oporządzenie" psa (w co wliczać można karmienie, zabawę, spacer, czasem kąpiel i inne) to jakaś może 1-2 h dziennie jeśli mówmy o ciągłym zajmowaniu się psem. Nie wiem jak można porzucić szkole, naukę na rzecz psa, ale okay, są różni ludzie i różne "potrzeby".

Musisz przemyśleć też co lubisz. Znasz języki, to bardzo dobrze bo to dziś ważna kwestia i przydatna. Możesz poszukać pracy z językami, które znasz. Mam na myśli bardziej pracę umysłową. Pisałaś, że masz też kurs stylistki paznokci (swego czasu też zrobiłam, ale zupełnie niepotrzebnie, też byłam na takiej drodze niepewności, że nie widziałam czego chce, potem, że może jednak uroda jest dla mnie, ale mnie to nudzi więc dałam se siana, certyfikaty zostały, ale kasa niewielka więc mówi się trudno). Jeśli chcesz działać w tym kierunku i to lubisz to, to pomyśl o tym. Tylko mając kurs stylistki paznokci, nadal musisz się kształcić w swoim zakresie, dokształcać, a to wiąże się z kosztami finansowymi z Twojej strony, po za tym sprzęt etc. to też kosztuje więc przemyśl i skalkuluj co Ci się bardziej no nie wiem, na przykład "opłaca", co chcesz robić, co lubisz etc.

Mimo wszystko ja bym na początku szła w wykształcenie takie ogólne powiedzmy, (że średnie i matura na przykład) bo wykształcenie masz na całe życie. Potem możesz zdecydować czy praca i studia zaoczne czy jednak wolisz pracę w jakiś zawodzie na przykład ta stylistka paznokci czy jeszcze jakiś inny zawód. Kwestie zwątpienia ma każdy. Pomyśl co mają ludzie którzy czasem nie trafią w ten "idealny" zawód czy studia i tracą rok. Przekwalifikować się jest łatwo, co do studiów, traci się czas, czasem rok, czasem więcej i idzie się dalej. Rok (na przykład) to nie koniec świata, potem zmieniają plany tylko. Kwestia decyzji i poukładania wszystko na chłodno po prostu.

Jeszcze na koniec podaje linka z filmikiem
https://youtu.be/l1NckeWJOtA gdzie dziewczyna co prawda ucząc się w szkole średniej nie zdała w jednej klasie i musiała powtarzać klasę. Babka chyba nie chciała dopuścić jej do matury czy coś takiego, a w międzyczasie matka tej dziewczyny miała wypadek i dziewczyna stwierdziła, że pójdzie do pracy obciążyć mamę. W wieku 16 lat. Bo tyle wtedy miała. Łączyła naukę w klasie maturalnej i pracę. Że ktoś ją chciał zatrudnić w tym wieku. Szacun za całokształt.

Na początku trochę o kwestiach marketingu i typowe blogowanie, kosmetyki, ale reszta jest w filmiku.

Może to Ci da jakieś wskazówki i będzie Ci łatwiej gdy zobaczysz, że inni naprawdę mają gorzej, a Twoje powody to tylko wymówki.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś.
2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają.

Edytowane przez MsN
Czas edycji: 2020-06-03 o 23:29
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-04, 20:51   #16
Katerina_00
Zakorzenienie
 
Avatar Katerina_00
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Uk
Wiadomości: 5 195
GG do Katerina_00
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Cytat:
Napisane przez Lumimi Pokaż wiadomość
Akurat z tym że dość dobrze zarabiają bym nie przesadzala poza tym na start trzeba trochę wydać.

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka
Tu się zgodzę, trzeba się naprawdę narobić, piątki świątki, wieczory i weekendy.

Plus niekończące się szkolenia i inwestycje jeśli chcesz to robić na poważnie

Po 17 latach w zawodzie Mercedesa pod blokiem nie widzę a w nadgarstkach odzywa się artretyzm.



Moim zdaniem odpowiedź siebie na pytanie, co chciałabyś robić? Gdzie się widzisz np za 15 lat?

Masz możliwość odłożyć trochę kasy i żyć z nich na czas nauki lub znaleźć pracę na góra dwa dni?
Katerina_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-04, 21:34   #17
FajnaMarta
Raczkowanie
 
Avatar FajnaMarta
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 267
Dot.: Mam 22 lata i nic nie osiągnęłam jestem bez szkoły średniej

Autorko, masz dopiero 22 lata Spokojnie, musisz tylko dokładnie sobie przemyśleć, co chcesz w życiu robić, żeby już nic nie zawalać.
Znam jedną stylistkę paznokci, która rzeczywiście dobrze zarabia, ale pracuje non stop i często w niedzielę jeszcze jeździ do domów klientek. W tygodniu i w sobotę pracuje w salonie kosmetycznym, u kogoś. I jak któraś z dziewczyn napisała zaczyna się jej sypać zdrowie - kręgosłup, nadgarstki, odcinek szyjny. Jest to jednak praca fizyczna. Jakby pracowała mniej, to by pewnie tak źle nie było.
Ja na Twoim miejscu zrobiłabym maturę i ogarnęła języki. Brak matury bedzie się za Tobą ciagnął i uwierał psychicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
FajnaMarta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-06-04 22:34:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:48.