Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 69

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez j_fly

Dla mnie w chodzeniu do pracy ważne jest nie tylko to, że zarabia się tam pieniądze, ale też, że dobrze działa to na psychikę, bez względu na to, ile w danym miejscu można zarobić. Wyjście do ludzi po prostu dobrze mi robi i tylko to miałam na myśli. Co do ostatniego zdania, jeśli w danym związku obie strony zgadzają się na to, żeby jedna z nich pracowała tylko na waciki, to nie widzę problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja jednak widzę, bo taka osoba w razie czego z niczym sobie sama nie poradzi skoro może zarobić tylko na waciki. Kasa na waciki w portfelu to nie jest niezależność.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[theali]

Napisane przez j_fly

Dla mnie w chodzeniu do pracy ważne jest nie tylko to, że zarabia się tam pieniądze, ale też, że dobrze działa to na psychikę, bez względu na to, ile w danym miejscu można zarobić. Wyjście do ludzi po prostu dobrze mi robi i tylko to miałam na myśli. Co do ostatniego zdania, jeśli w danym związku obie strony zgadzają się na to, żeby jedna z nich pracowała tylko na waciki, to nie widzę problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdyby nie konieczność zarabiania pieniędzy, to zdecydowanie mogłabym zaspokoić potrzebę "wyjścia do ludzi" inaczej niż pracą. W paru miejscach już pracowałam i jeszcze nie trafiłam na takie, które w dłuższej perspektywie dobrze działałoby na psychikę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez theali

Gdyby nie konieczność zarabiania pieniędzy, to zdecydowanie mogłabym zaspokoić potrzebę "wyjścia do ludzi" inaczej niż pracą. W paru miejscach już pracowałam i jeszcze nie trafiłam na takie, które w dłuższej perspektywie dobrze działałoby na psychikę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam tak samo, owszem, poznalam w pracy pare osob z ktorymi utrzymuje kontakt prywatnie, ale generalnie praca sluzy mi do zarabiania pieniedzy a nie do zaspokajania potrzeb przebywania z ludzmi

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822215]A ja jednak widzę, bo taka osoba w razie czego z niczym sobie sama nie poradzi skoro może zarobić tylko na waciki. Kasa na waciki w portfelu to nie jest niezależność.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ale ja nie pisałam nic o niezależności. Poza tym, to już ta osoba, która zarabia na waciki w razie w poniesie tego konsekwencje. I nadal twierdzę, że jeśli obie strony godzą się na taki układ, to postronnym nic do tego.

Napisane przez theali

Gdyby nie konieczność zarabiania pieniędzy, to zdecydowanie mogłabym zaspokoić potrzebę "wyjścia do ludzi" inaczej niż pracą. W paru miejscach już pracowałam i jeszcze nie trafiłam na takie, które w dłuższej perspektywie dobrze działałoby na psychikę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja trafiłam 2x i mam nadzieję, że przyszłym roku znowu trafię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez j_fly

Jestem za tym, żeby kobieta nie była całkowicie uzależniona od męża (poza różnymi wypadkami losowymi) i dobrze, żeby chociaż dla dobra własnej psychiki miała pracę. Ale dziwi mnie pogarda i drwiny (nie mam na myśli tylko tego konkretnego forum) w stosunku do osób, które świadomie wybierają "staroświecki" model życia. Jeśli obie strony decydują, że kobieta zajmuje się domem, dziećmi, a mąż pracuje i nikomu nie robią tym krzywdy, to w czym problem? Tak samo dziwi mnie często lekceważące podejście do kobiet, które nie chcą robić kariery, bo przez to niby nie są nowoczesne, brak im ambicji itp. Ja jestem osobą, która nie interesuje się zdobywaniem szczytów w korporacji itp. Dla mnie praca jest po to, żeby dać mi pieniądze do prowadzenia wygodnego życia. Nie muszę się w niej rozwijać, bo o swój rozwój dbam na innych polach. Wybierając pracę zależy mi na tym, żeby po 8-u h z niej wyjść i o niej nie myśleć. Gdy pracowałam w doradztwie finansowym, przez ciągły stres, myślenie o tym, co mam zrobić, co mogłam spie****, przez ciągły mobbing i nacisk na realizację wyznaczonych celów ponad plan, nasiliła się u mnie nerwica. Wytrzymałam tam 2 lata i rozwiązałam umowę. Od razu wszyscy wokół zauważyli, że odżyłam. Nigdy więcej czegoś takiego. Ludzie (w tym ja), którzy nie są super ambitni nie są gorsi i mniej rozwinięci od "karierowiczów". Mam znajomą, która szczyci się tym, że ciągle awansuje w korporacji, ale pracuje po 10h, a po powrocie do domu odpala Netflixa i to tyle z jej rozwoju. Po prostu, każdy niech żyje jak chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi ogólnie lotto jaki kto ma układ w związku i jeśli obu stronom to pasuje to okej. Gorzej tylko jeśli ta mocniejsza strona, zazwyczaj mężczyzna, stwierdzi że jednak nie i pójdzie w długą zostawiając żonę z niczym, bez opłacania składek, bez pieniędzy więc w sumie tak jak piszesz. Dziwi mnie jedynie mówienie jaka to naturalną drogą życiową jest wychowywanie dzieci i gotowanie a nie praca i w komentarzach kolejne głosy, że gdyby nie feminiski to kobiety by nie zauważyły, że nie mają praw i przywilejów i nie przeszkadzaloby im to. No kurcze to dla mnie jest smutne, że są kobiety, którym brak praw by nie przeszkadzał.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:36 ---------- Poprzedni post napisano o 06:35 ----------

Napisane przez Ingrid80

Każdy robi jak uważa. Natomiast ten fragment żeby "chociaż dla dobra własnej psychiki miala pracę " jakoś mi się nie widzi. Gdyby facet pracował tylko na waciki to byłoby ok?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli obojgu by to pasowało to dlaczego nie?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez tinkerver2

https://youtu.be/QG7IxnDuzds
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Nie mogę, posikałam się z tego gostka.
Dzięki za linka, to już wiem co dziś będę oglądać do 2 nad ranem.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Mnie praca pozwala zachować taka higienę umysłu i porządek dnia. Niestety jestem człowiekiem, który nie pracując marnuje godziny i kolejne dni. Jak muszę wstać, działać, ogarniać to po prostu to życie ma jakiś porządek, sens. Bez pracy (dłuższy czas) zamienia się w taka wegetację trochę.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez theali

Gdyby nie konieczność zarabiania pieniędzy, to zdecydowanie mogłabym zaspokoić potrzebę "wyjścia do ludzi" inaczej niż pracą. W paru miejscach już pracowałam i jeszcze nie trafiłam na takie, które w dłuższej perspektywie dobrze działałoby na psychikę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ehh ja też choć lubię swoją prace

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822207]Zgodzę się z drugą częścią posta, że nie każdy musi robić buk wie jaka karierę, wielu ludziom wystarcza zwykła praca i zresztą większość ludzi tak właśnie sobie pracuje, zawrotną karierę robi mało kto.
NATOMIAST- pierwsza część posta - nie zgadzam się. Znaczy oczywiście, nie rzucam kamieniami w takie rodziny, ich wybór, nie nawracam ludzi, nie przekonuje ich do swoich racji, bo każdy żyje jak chce. Mam różnych znajomych, każdy robi mniej lub bardziej dziwne dla mnie rzeczy, ja pewnie robię coś dziwnego według nich - spoko. Ale po prostu swoje zdanie mam - a moim zdaniem zawsze ale to ZAWSZE w układzie zależności od drugiego człowieka dojdzie do większych lub mniejszych nadużyć. Choćby I to wypomnienie w kłótni. Po 10 latach utrzymywania kogoś, czasem można użyć tego choćby w kłótni żeby komuś dokuczyć. A to jest zwyczajnie uwłaczające.Utrzymywać to można swoje dzieci, ale nie dorosłego człowieka. Znaczy ok - mnie też mąż utrzymywał i ja to rozumiem jako opcja na rok, dwa, trzy. Spoko. Ale jako model na życie na stałe- nie. I jasne, niech każdy żyje jak sobie chce ale przecież mogę mieć swoje zdanie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Pogrubione: też nie chciałabym tak żyć na stałe, ale jeśli jakiejś parze to odpowiada, to mi nic do tego, a po prostu spotykam się z wygłaszanymi głośno pogardliwymi komentarzami w stosunku do takich osób i to jest dla mnie nie w porządku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Jezu drogi ale przecież wiadomo, że nic nikomu do tego skoro osoby zainteresowane decydują się na taki, nie inny układ. Ale to jest forum dyskusyjne, więc sobie dyskutujemy i wyrażamy opinie m.in. o takich właśnie układach. Przecież chyba można mieć jakieś zdanie o takiej formie relacji? Czy nie można "bo nikomu nic do tego"?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822227]Mnie praca pozwala zachować taka higienę umysłu i porządek dnia. Niestety jestem człowiekiem, który nie pracując marnuje godziny i kolejne dni. Jak muszę wstać, działać, ogarniać to po prostu to życie ma jakiś porządek, sens. Bez pracy (dłuższy czas) zamienia się w taka wegetację trochę.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]To ja nie. Mam dni lenia ale ogólnie kiedy nie pracowałam byłam żywsza, skupialam się na tym co lubię, nawet sprzatanie nie było dla mnie przykrym obowiazkiem bo ogólnie lubie sprzątać, ale przy pracy, nadgodzinach nie mam ochoty a obiad redukuje się do zupy na szybko albo makaronu z sosem. No ale cóż, lubie też pieniądze a więc trzeba je zarabiać jednak gdybym miała kilkadziesiac albo kilkaset milionów na koncie to znalazlabym lepsze zajecia na spedzanie czasu niż praca

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez kasiunia788742

To ja nie. Mam dni lenia ale ogólnie kiedy nie pracowałam byłam żywsza, skupialam się na tym co lubię, nawet sprzatanie nie było dla mnie przykrym obowiazkiem bo ogólnie lubie sprzątać, ale przy pracy, nadgodzinach nie mam ochoty a obiad redukuje się do zupy na szybko albo makaronu z sosem. No ale cóż, lubie też pieniądze a więc trzeba je zarabiać jednak gdybym miała kilkadziesiac albo kilkaset milionów na koncie to znalazlabym lepsze zajecia na spedzanie czasu niż praca

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

To samo, od miesiaca mamy lockdown i siedze w domu ( mam normalnie placone za ten czas), zrobilam w tym czasie research odnosnie ewentualnego dalszego ksztalcenia, bo planuje sie przebranzowic (a moje polskie wyksztalcenie jest tutaj calkowicie bezuzyteczne), codziennie ucze sie czegos nowego z kilku jezykow obcych, mam normalny rytm dnia - wstaje codziennie o 7:30 tak samo jak wstawalam do pracy

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822231]Jezu drogi ale przecież wiadomo, że nic nikomu do tego skoro osoby zainteresowane decydują się na taki, nie inny układ. Ale to jest forum dyskusyjne, więc sobie dyskutujemy i wyrażamy opinie m.in. o takich właśnie układach. Przecież chyba można mieć jakieś zdanie o takiej formie relacji? Czy nie można "bo nikomu nic do tego"?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Jasne, że można, od tego jest forum i ten wątek. Mnie tylko nie podoba się takie otwarte komentowanie życia innych osób, z jakim czasami spotykam się w realnym życiu i głównie o tym piszę. Czy to dotyczy modelu związku, czy pracy.
Abstrahując od twojego komentarza, ta znajoma, o której pisałam, że pnie się w korpo, a po pracy zasiada do Netflixa, zwracała mi uwagę, że mam nieambitną pracę i się nie rozwijam. Tylko właśnie ona po pracy zalegała na kanapie, a ja szlifowałam język, uprawiałam sport, pole dance i czytałam książki. Żaden z tych modeli nie jest lepszy, są po prostu inne. W związkach jest tak samo, a jeśli ktoś świadomie decyduje się na "tradycyjny model rodziny", to w razie czego musi wziąć na siebie tego konsekwencje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Napisane przez kasztanka3

To samo, od miesiaca mamy lockdown i siedze w domu ( mam normalnie placone za ten czas), zrobilam w tym czasie research odnosnie ewentualnego dalszego ksztalcenia, bo planuje sie przebranzowic (a moje polskie wyksztalcenie jest tutaj calkowicie bezuzyteczne), codziennie ucze sie czegos nowego z kilku jezykow obcych, mam normalny rytm dnia - wstaje codziennie o 7:30 tak samo jak wstawalam do pracy

U mnie nie ma znaczenia, czy pracuję, czy nie. Zawsze mam określony rytm i się go trzymam. Tak było też, gdy nie pracowałam i jeszcze nie miałam dziecka (teraz to też on wyznacza mi rytm dnia). Bardzo łatwo przychodzi mi mobilizacja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez j_fly

U mnie nie ma znaczenia, czy pracuję, czy nie. Zawsze mam określony rytm i się go trzymam. Tak było też, gdy nie pracowałam i jeszcze nie miałam dziecka (teraz to też on wyznacza mi rytm dnia). Bardzo łatwo przychodzi mi mobilizacja

Niestety ja jestem urodzonym prokrastynatorem, ale staram sie nie rozleniwiac za bardzo, nie siedziec bezczynnie po nocach i wstawac rano. Nadal jednak lubie sobie raz na jakis czas zrobic leniwy dzien, lezec w lozku czy na kanapie z netflixem i przekaskami i nie zamierzam sobie tego odmawiac.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Dziwią mnie bale czystości w USA. Jakiś kosmos. I te zdjecia...

https://www.theguardian.com/commenti...nity-obsession

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Zazdroszczę wam. Ja bez czegoś odgórnego typu właśnie praca staje się straszną rozmemlana buła. No tragedia pp prostu i tyle. Także mnie do zdrowia psychicznego bardzo potrzebna jest praca, nawet jakbym była milionerka to coś musiałabym robić.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822257]Zazdroszczę wam. Ja bez czegoś odgórnego typu właśnie praca staje się straszną rozmemlana buła. No tragedia pp prostu i tyle. Także mnie do zdrowia psychicznego bardzo potrzebna jest praca, nawet jakbym była milionerka to coś musiałabym robić.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Pare dni temu rozmawialam z kolezanka o zyciu jakie bysmy prowadzily jako milionerki.
I bylo "a part of me wants to run a business, but a bigger part just wants online shopping, brunches and bottomless mimosas" I faktycznie przez jakis czas moglabym tak zyc, nie nudziloby mi sie

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

Pare dni temu rozmawialam z kolezanka o zyciu jakie bysmy prowadzily jako milionerki.

I bylo "a part of me wants to run a business, but a bigger part just wants online shopping, brunches and bottomless mimosas" I faktycznie przez jakis czas moglabym tak zyc, nie nudziloby mi sie

A właśnie i jeszcze jedno - niechybnie wpadłabym w alkoholizm, bo jest tyle dobrych win i tyle czasu żeby je pić od rana do wieczora

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822264]A właśnie i jeszcze jedno - niechybnie wpadłabym w alkoholizm, bo jest tyle dobrych win i tyle czasu żeby je pić od rana do wieczora

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

O tak, mimozy i szampan/prosecco bylyby w menu od rana pewnie

[Monia284]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822197]Są ludzie, którzy z premedytacją wybierają sobie głupszych partnerów. Jedna znajoma ma tak głupiego faceta, że aż żal człowieka ogarnia. Przykre to jest, ale no debilizm w czystej postaci. I tu nie chodzi, że gość nie jest wykształcony (ale swoją drogą nie jest, nie wiem czy nawet jakąś zawodówkę ma), ale jest totalnie prymitywny. No wstyd jak twarz otworzy. I ona doskonale o tym wie, bo wręcz się z niego śmieje. Słuchajcie, mój związek absolutnie nie jest idealny, ale ludzie nie przestają mnie zadziwiać że swoimi pomysłami na życie i relacje

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No ja nie wyobrazam sobie byc z kims glupim i prymitywnym. Moze jako naatolatka mialam mniejsze wymagania ale nie teraz. Inteligencja i mozliwosc porozumienia sie sa dla mnie wazne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Ja uczyłam się wiele lat po to by móc wykonywać moją pracę, wiem, że jest ona niezbędna dla.ludzi i nie wyobrażam sobie zaprzepaścić tego na siedzenie w domu.
Zresztą ja tak samo jak Princess rozleniwilabym się w domu. Nienawidzę sprzątania, kuchni nie ozdabiam , gotuję bo muszę (to mi akurat wychodzi świetnie), nie piekę. Czasu poza pracą wystarcza mi dla rodziny, na odpoczynek z książką i sport (nie pretenduję do miana miss uniwersum więc spór jest wtedy kiedy mam ochotę)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822227]Mnie praca pozwala zachować taka higienę umysłu i porządek dnia. Niestety jestem człowiekiem, który nie pracując marnuje godziny i kolejne dni. Jak muszę wstać, działać, ogarniać to po prostu to życie ma jakiś porządek, sens. Bez pracy (dłuższy czas) zamienia się w taka wegetację trochę.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Mam tak samo. Bez pracy jestem malo zorganizowana i czasem dni przelatuja. Do tego na pewno praca mnie wiele nauczyla i dodala pewnosci siebie mimo ze to "tylko" praca w sklepie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822257]Zazdroszczę wam. Ja bez czegoś odgórnego typu właśnie praca staje się straszną rozmemlana buła. No tragedia pp prostu i tyle. Także mnie do zdrowia psychicznego bardzo potrzebna jest praca, nawet jakbym była milionerka to coś musiałabym robić.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja tak samo. Za bardzo sie rozleniwiam wtedy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lifjaa]

Nie wyobrażam sobie siedzieć na tyłku cały czas i nie robić nic mimo kasy. Przez kilka tygodni można sobie posiedzieć i odpocząć, ale kiedyś w końcu ma się dość siedzenia na pośladkach i aż chce się coś zrobić.

[Ingrid80]

Napisane przez lifjaa

Nie wyobrażam sobie siedzieć na tyłku cały czas i nie robić nic mimo kasy. Przez kilka tygodni można sobie posiedzieć i odpocząć, ale kiedyś w końcu ma się dość siedzenia na pośladkach i aż chce się coś zrobić.

Dokladnie. I tym czymś niekoniecznie miałoby być pranie i sprzątanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822257]Zazdroszczę wam. Ja bez czegoś odgórnego typu właśnie praca staje się straszną rozmemlana buła. No tragedia pp prostu i tyle. Także mnie do zdrowia psychicznego bardzo potrzebna jest praca, nawet jakbym była milionerka to coś musiałabym robić.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mam tak samo.

Potrafię się zmobilizować, ale na krótko.

Chociaż i tak jest postęp, bo w wieku
nastoletnim i na studiach byłam jeszcze większym leniem. Odkąd sama się utrzymuję i mieszkam poza domem rodzinnym oraz mam zwierzęta stałam się bardziej zorganizowana. Samo nic się nie zrobi. Na początku był ból, ale teraz jakoś daję radę. Tylko ja właśnie muszę mieć nad sobą bat - w pracy też jestem najefektywniejsza gdy gonią terminy. Latam z odkurzaczem i szmatą kilka razy w tygodniu, bo inaczej zwierzaki siedziałyby w brudzie. Gotuję i robię zakupy z listą, bo mam lekką rękę do wydawania i muszę się kontrolować.

[khloe]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822257]Zazdroszczę wam. Ja bez czegoś odgórnego typu właśnie praca staje się straszną rozmemlana buła. No tragedia pp prostu i tyle. Także mnie do zdrowia psychicznego bardzo potrzebna jest praca, nawet jakbym była milionerka to coś musiałabym robić.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Też tak mam. Muszę mieć rutynę, bo inaczej łażę rozmemłana do południa w piżamie, pstrykam po tv i myślę co tutaj zeżrec. Masakra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

obsługa w intimissimi nierozumiejąca, że ktoś może nie chcieć mieć stanika pod pachą i zależy mu na mocnym wycięciu pod pachą

[chimay]

W okolicach 30 zrobiłam sobie zamierzenie gap year. Miałam dużo czasu na zastanawianie się, co chcę dalej robić z moim życiem, nadrobiłam pewne umiejętności (nauczyłam się pływać, zrobiłam prawo jazdy, chodziłam na kurs językowy). Z ludźmi mało się wtedy widywałam i w ogóle mi tego nie brakowało, bo potrzebowałam wtedy zająć się sobą. Bardzo dobrze mi to zrobiło na głowę. Ale to była w pewien sposób wyjątkowa sytuacja. Na którą mogłam sobie tez pozwolić finansowo.

Normalnie jednak potrzebuję chodzić do pracy i nie cieszy mnie wizja dni spędzonych na piciu alkoholu i robieniu zakupów. Tylko chciałabym pracować w systemie 4 dni pracy 3 dni wolnego, a na to nie mam szans.

[meliandra]

Napisane przez Ingrid80

https://www.facebook.com/10004389731...80586/?app=fbl
Dziwią mnie poglądy tej pani w dzisiejszych czasach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też dziwi. Dziwi mnie przede wszystkim takie porównywanie on jest mądrzejszy, a ja jestem głupsza. Nie bardzo wiem co to ma na celu. Dla mnie to robienie z siebie takiej słodkiej idiotki. Ja to się na niczym nie znam, tylko do garów się nadaje, mój mąż musi myśleć za mnie. Dla mnie logiczne jest, że ja mam większą wiedzę w tym temacie, a mój partner w innym. Po co się licytować kto wie więcej. Dla mnie partnerstwo to jak ludzie stawiają się na tym samym poziomie, rozmawiają jak równy z równym, dyskutują, pytają o opinie, a nie 'ty się nie znasz, to ja podejmę decyzję'.


[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;88821570]Mnie nie dziwią, ale uważam, że najbezpieczniejszą opcją dla kobiety jest jednak niezależność. Facet, nawet najwspanialszy, może umrzeć albo zakochać się w innej, a wtedy klops. Co nie zmienia faktu, że to ryzyko podejmuje jakaś inna kobieta i nie mnie oceniać jej wybory.[/QUOTE]



Zgadzam się. Im człowiek jest bardziej niezależny i samodzielny tym lepiej. Nigdy nic nie wiadomo co się w życiu wydarzy. Nie ma nic gorszego nic uzależnienie od drugiej osoby.

Napisane przez this_witch

No jest, ale w każdym związku ktoś jest choć trochę głupszy, ludzie się chyba nie dobierają idealnie pod IQ

No wiadomo, że tak. Ale chyba nikt normalny tego nie sprawdza. Ludzie się dobiera jednak na podobnym poziome, ktoś wie to, ktoś inny tamto, ale gadanie ja jestem głupsza, on mądrzejszy jest dla mnie dziwne



[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88821699]Zgadzam się w stu procentach. Łatwo mówić o sielance mając 30 lat i bedąc np max 10 lat w związku.
Ludzie się zmieniają i to jest całkiem naturalne.
Naturalne jest również, że facet może powiedzieć, sorry, to nie to i się zmyć. Można sobie idealizować partnera, mówić, że on na pewno nie i inne bzdury, ale prawda jest taka, że jesteśmy tylko ludźmi i nie mamy żadnego wpływu na decyzję innych.
Ba, przecież kobicie się może odwiedzić. Tylko wtedy i tak będzie dalej trwała w tym związku, bo jaka będzie miała alternatywe? Żadna.
Zaraz mnie ktoś zje, ale moim zdaniem kobiety lubiące patriarchat są po prostu nieogarnięte i być może leniwe? Łatwiej zwalić cała odpowiedzialność na innego człowieka, nie chodzić do pracy, nie martwić się o pieniądze. Dzieci w końcu dorastają, mają swoje sprawy, więc nie jest tak, że w kółko jest masa roboty. Okres gdzie matka potrzebna jest w stu procentach trwa naprawdę krótko.

Facetom też się dziwię, że odnajdują się w takich układach.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Zgadzam się. Tak jest wygodniej. Można być wiecznie dzieckiem, o niczym nie myśleć i niczym się nie przejmować. Tzn. dla mnie by to wygodne nie było. Strasznie nie lubię takiego życiowego nieogarnięcia.


[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88821903]Ja nie wiem o kim Wy piszecie, moje zdanie to była taka luźna wypowiedź w temacie ról w związku. Każdy robi co chce, to jasne. Natomiast ja uważam za szkodliwe uzależnianie się od męża na STAŁE. Nie jest to ani dobre dla kobiety ani dla mężczyzny tak naprawdę. No ja przrpraszam, ale jeśli dorosły człowiek z wyboru staje się całkowicie zależny od drugiego, to mnie tu coś mocno zgrzyta. I słowo daje, że nie znam pary gdzie nie dochodziłoby do nadużyć z tego powodu. Nie mówię to o 2 czy 3 latach zależności tylko o przyjęciu takiego modelu na stałe.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


No ja też tego nie rozumiem jak ktoś sam świadomie chce się całkowicie od kogoś uzależnić. Życie jest bardzo przewrotne i różnie bywa. Potem chłop zostawi i dramat. Bo ani pracy, ani pieniędzy, ani umiejętności ogarnięcia czegokolwiek. Do takich nadużyć dochodzi praktycznie zawsze. Zwłaszcza jak dzieci są już starsze. Potem są tylko teksty 'ty nic nie robisz tylko siedzisz cały dzień w domu, niczym się nie przejmujesz'. Poza tym taka kobieta co siedzi w domu i uważa się za głupią w pewnym momencie staje się mało interesująca dla partnera i to na własne życzenie.


[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822264]A właśnie i jeszcze jedno - niechybnie wpadłabym w alkoholizm, bo jest tyle dobrych win i tyle czasu żeby je pić od rana do wieczora

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Ooo tak, miałabym tak samo Tzn. dla mnie niepracowanie byłoby fajne gdybym miała dużo kasy i znajomych, co mają tak samo i można by wiecznie jadać na mieście, pić winko, latać na wakacje Inaczej to nuda

[kasiunia788742]

Napisane przez kasztanka3

To samo, od miesiaca mamy lockdown i siedze w domu ( mam normalnie placone za ten czas), zrobilam w tym czasie research odnosnie ewentualnego dalszego ksztalcenia, bo planuje sie przebranzowic (a moje polskie wyksztalcenie jest tutaj calkowicie bezuzyteczne), codziennie ucze sie czegos nowego z kilku jezykow obcych, mam normalny rytm dnia - wstaje codziennie o 7:30 tak samo jak wstawalam do pracy

Ja miałam rytm dnia zmieniony o tyle, że nie wstawialam po 6 a po 9 czy 10 i szłam później spać bo to lubie

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

Napisane przez Ingrid80

Ja uczyłam się wiele lat po to by móc wykonywać moją pracę, wiem, że jest ona niezbędna dla.ludzi i nie wyobrażam sobie zaprzepaścić tego na siedzenie w domu.
Zresztą ja tak samo jak Princess rozleniwilabym się w domu. Nienawidzę sprzątania, kuchni nie ozdabiam , gotuję bo muszę (to mi akurat wychodzi świetnie), nie piekę. Czasu poza pracą wystarcza mi dla rodziny, na odpoczynek z książką i sport (nie pretenduję do miana miss uniwersum więc spór jest wtedy kiedy mam ochotę)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja w sumie też jest niezbedna dla ludzi, lubię ja, ale i tak mogłabym nie pracować gdybym w moim idealnym świecie miała nieograniczone środki na moim koncie

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:01 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Napisane przez Ingrid80

Dokladnie. I tym czymś niekoniecznie miałoby być pranie i sprzątanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale też nie sprowadzajmy niepracowania przy swoich pieniadzach na koncie, w idelanym świecie nieograniczonych, do prania i sprzątania.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka