2016-10-28, 13:05 | #3691 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
ja jak wróciłam od lekarza kiedy zostały mi przepisanie tabletki visanne czytałam do drugiej w nocy o skutkach ubocznych, wystraszyłam się tak, że przez dwa dni bałam się przyjąć pierwszą tabletkę. Biorę już 1,5 miesiąca i naprawdę czuję się dobrze poza tym że nadal boli mnie jajnik na którym mam torbiel, ale znacznie mniej. Nie mam bóli głowy, kołatań serca nie przytyłam itd. czasami mam wahania nastrojów, ale to raczej też przez sam fakt choroby która mnie dotknęła i tego, że nie przestaje boleć a to oznacza, że torbiel nie znika. Tak więc moja rada bierz tabletki i nie czytaj negatywnych komentarzy o tym leku i jak to powiedziała moja pani doktor nie ma leku na którym nie są opisane skutki uboczne. Pozdrawiam i życzę powodzenia
|
2016-10-28, 13:43 | #3692 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 25 590
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
Dziękuje troszkę mi ulżyło 😁 |
|
2016-10-31, 06:32 | #3693 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 25 590
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Wczoraj był 3 dzień strasznie mnie bolał cały dzień brzuch a dzis dziwnie się czuje 😢
|
2016-11-07, 08:52 | #3694 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cześć dziewczyny, ja dziś pisze żeby was pocieszyć, moje posty znajdziecie tu, ja ok 6 lat zmagam się z endometrioza i vissanne teztbralam. Dziś mimo wszytko jestem mamą niespełna 3 miesięcznej córeczki. Nie podałam się lapatiskopi tylko farmakologiczne wlaczylam, nie chciałam ingerencji, bo chciałam.miec dzieci a bałam się komplikacji. Zaszłam w ciążę szybko po odstawieniu leków mimo że miałam torbiel ponad 1 cm ok 1,5. Teraz karmie piersią ( tez jestem co cc i musze poczekać na kolejne dziecko ok roku) biorę antykoncepcję żeby endo nie wróciło podczas karmienia. Jakby któraś z was miała pytania piszcie na prv. Pozdrawiam trzymajcie się
|
2016-11-07, 10:18 | #3695 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 25 590
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
u mnie zaraz 2 tyg i uderzenia gorąca mnie męczą |
|
2016-11-08, 12:37 | #3696 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 340
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
Promyk03 ja na szczęście mam juz fale gorąca za sobą, jednak co 4 dni pojawiające się plamienia, trwające po kolejne kilka dni, zaczynają mnie drażnić. Od 2 tygodni jestem na restrykcyjnej diecie. Ciężko mi ocenić czy czuje różnicę ( oprócz wychodzących jeden za drugim pryszczy- może to hormony i spadku wagi). Jednak jeżeli ma pomóc jestem w stanie poświęcić wszystko.
__________________
Ja... ja naprawdę w tej chwili nie bardzo wiem, kim jestem, proszę pana. Mogłabym powiedzieć, kim byłam dziś rano, ale od tego czasu musiałam się już zmienić wiele razy. L.C. |
|
2016-11-09, 03:24 | #3697 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 25 590
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Właśnie wczoraj dostałam jakby okres krwawię ciekawe ile to będzie trwać 😒 co do wagi nie wiem ale mam wrażenie że więcej jem
|
2016-11-22, 13:50 | #3698 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 19
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Kilka miesięcy dostałam receptę na Visanne (torbiel endometrialna) i chociaż zazwyczaj ulotki traktuję z przymrużeniem oka, tego leku naprawdę się bałam, odkładałam kurację, byłam wręcz załamana. Dzisiaj byłam u lekarza na kontroli po 2 mcach brania, nie miałam żadnych dolegliwości, poza krótkim plamieniem. Co ważne dla mnie NIC NIE PRZYTYŁAM, a to mnie martwiło, bo kiedy zaczynałam leczenie byłam po pierwszej w życiu diecie i i uzyskałam "swoją" wagę, myślałam, że po Visanne wszystko pójdzie na marne, ale teraz nie wiem, nawet czy nie ważę jeszcze mniej. Niestety torbiel zmalała tylko o kilka mm i chociaż nieduża - jest nadal. Lekarz zalecił odstawić lek i obserwować paskudę. Dopiero kiedy powiedziałam mu o tym, że chcę zawalczyć o drugie dziecko, powiedział, że raczej trzeba ją bedzie wtedy usunąć. Nie stanowi to dla mnie problemu, bo miałam już 2 laparskopie. Plan jest taki, że mamy 3 mce na starania z torbielą i kontrola w lutym.
Edytowane przez La_lunia Czas edycji: 2016-11-22 o 13:54 |
2016-11-27, 07:03 | #3699 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 25 590
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Ja jestem po pierwszym opakowaniu nie wiem czy utyłam od leków czy od zmian żywienia bo jednak ostatnio poszalałam bole jajnika mam nadal jeszcze 3 opakowania i Kontrol
|
2016-12-17, 07:41 | #3700 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 9
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Kochane kobitki z endo ja właśnie wychodzę ze szpitala św Zofii w Warszawie po 3 laparotomiach i 1 laparoskopii teraz nadeszła pora na 5 operację. Ku mojemu zdziwieniu w tym szpitalu dr Siekierski działa cuda, miałam zrobioną rozległą operacje, ale laparoskopową co w innym szpitalu nie wchodziło w grę. Serdecznie Wam polecam ze skorzystania z obszernej wiedzy i doświadczenia doktora na temat tej choroby, ja mam IV stopień endometriozy jeden z gorszych jaki doktor widział, ale dał radę. Wiadomo choroba pustoszy organizm, ale operacje tutaj poprawiają jakość życia.
Jeżeli ktoś woli kobietę polecam Panią doktor Joanne Jacko. W razie czego służę pomocą karzucha@interia.pl. Darujcie sobie czas na lekarzy, którzy tylko eksperymentuja i uważają sie za specjalistów od endo. |
2017-02-14, 18:53 | #3701 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Puck
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Dziewczyny ja po porodzie na razie nie planuję brać tego leku, zostały mi dwa opakowania Visanne które ODDAM za darmo, kończy się termin a szkoda wyrzuć do kosza tak drogie leki. Jeśli któraś jest chętna to pisać na priv. Przepraszam że tak się tu wbiłam ostentacyjnie
__________________
CBT |
2017-03-15, 06:53 | #3702 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 180
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale chciałabym opisać swoją historię i poradzić się Was.
Mam prawie 27 lat i 3 lata temu pomyśleliśmy z mężem, że fajnie by był zacząć starać się o dziecko. Minął rok, nic nie wychodziło, więc poszłam do lekarza. Badania hormonalne wszystkie w normie, po usg lekarz coś napomknął, że może endometrioza (nie było żadnej torbieli, tylko cienkie endometrium). Kazał przyjść za tydzień na kolejne usg. Endometrium urosło prawidłowo, więc wykluczył chorobę. Kazał przebadać męża za jakiś czas i dalej się starać. Tak się staraliśmy kolejny rok, dalej nic. Zmieniłam lekarza, kolejne badania hormonalne, znowu wszystko ok. W końcu rok temu udało mi się namówić męża na badanie nasienia - bardzo duża ilość plemników, ale prawidłowa ilość poniżej normy, ale podobno jest ok. W końcu trafiłam do innego lekarza, po ponad dwóch latach zlecił ponownie usg i okazało się, że mam torbiel endometrialną lewego jajnika 2,2cm. Po usg nie chciał mi dawać jeszcze Visanne ani od razu kierować na laparoskopię, więc dostałam 2 opakowania duphastonu z nadzieją, że w końcu się uda. Po dwóch miesiącach dalej nic, kolejne usg, torbiel 3,5cm. Decyzja o przyjmowaniu Visanne przez 3 miesiące. Jak po 3 miesiącach nic nie zmaleje to laparoskopia. Przed rozpoczęciem przyjmowania tabletek trafiłam do szpitala z tak silnym bólem brzucha, że przelewałam się przez ręce i nie mogłam chodzić a w pracy myśleli, że umieram. Mąż zawiózł mnie do szpitala, zrobili usg. Najpierw podejrzewali ciążę pozamaciczną na prawym jajniku. Zrobili badania krwi, wykluczyli ciąże. Lekarz powiedział, że to wylew krwi do jajnika. Ból utrzymywał się do końca dnia i przez noc. Dostawałam cały czas kroplówki przeciwbólowe. Następnego dnia zmienił się lekarz w szpitalu i nie wiedział, co ja tu robię w ogóle, bo poprzedni lekarz nie wpisał nic do karty. Zrobił usg nic nie zobaczył (poza torbielą lewego jajnika 4cm) i wypisał mnie do domu. Tego samego dnia wypadał pierwszy dzień z tabletkami Visanne. Teraz zaczęłam przyjmować już 3 opakowanie. Odkąd zaczęłam je brać ciągle czuję się zmęczona, nic mi się nie chce, często wpadam w złość. Zaczynam wątpić czy w ogóle kiedykolwiek uda mi się zajść w ciąże. Bóle w okolicy lewego jajnika nie zniknęły, bóle podczas stosunków też nie, a nawet pojawiają się coraz częściej. Jestem zapisana na usg dopiero 13 kwietnia, pod koniec 3 opakowania Visanne. Nie wiem teraz czy czekać jeszcze czy pójść wcześniej. Czy lepiej zrobić od razu laparoskopię? Edytowane przez kalade Czas edycji: 2017-03-15 o 06:55 |
2017-03-16, 09:32 | #3703 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Jarosław
Wiadomości: 23
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Witaj radzę iść na laparoskopie usuna torbiel i zrosty...po laparo jest większa szansa na ciążę. Ja po laparo(wszystko mi porobili) z endometrioza 4stopnia i po 3m leczeniu zaszlam naturalnie w ciążę. Teraz synek ma 5lat a ja przyjmuję na stałe tabl antykoncepcyjne chodze do kontroli i jest ok
|
2017-03-17, 05:11 | #3704 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 9
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
|
|
2017-03-18, 04:54 | #3705 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Jarosław
Wiadomości: 23
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Brałam po laparoskopii 3m diphereline(zastrzyk kosztował mnie 1000zl) profesor który się mną zajmował powiedział że nie ma szans zajść nat w ciążę ale się mylił...już od 4 lekarzy słyszałam że to chyba cud! CUDA SIĘ ZDARZAJĄ😀
---------- Dopisano o 05:54 ---------- Poprzedni post napisano o 05:49 ---------- Acha 3m po leczeniu miałam jeszcze jedna laparoskopie sprawdzajaca i 3 mięs później zaszlam w ciążę po zastrzyku pregnyl(na pęknięcie pęcherzyka) żeby uwolnił jajeczka bo też z tym był problem. |
2017-03-21, 10:19 | #3706 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
po przeczytaniu twojego posta i namowach dziewczyn na laparo ja jestem innego zdania. Z jakiego miasta jesteś może pomogę ci znaleźć lekarza, to po pierwsze po drugie dla mnie operacja to ostateczność Visanne hamuje miesiączkę więc z czasem torbiel nie będzie rosła ból jaki odczuwasz to przy torbieli normale bo jest ucisk na naczynia krwionośne i cały jajnik , jajniki maja wymiar ok 2-3 cm wiec jak masz 4 cm to będzie ból ja zawsze z bólem zwiastowało u mnie większy rozmiar torbieli. Ja się podleczyłam i zaszłam w ciążę bez laparoskopii była u kilku lekarzy są zawsze 3 wyjścia farmakologia, zajście w ciąże i zabieg laparoskopii. każdy zabieg to ryzyko również takie ze coś zchrzanią. Tu piesze dziewczyna ze profesor twierdzi ze zaszła w ciąże to cud, wiec chyba jednak to nie takie bezinwazyjne robić laparoskopie. To moja opinia i szanuje innych wypowiedzi opieram się na własnych doświadczeniach i opiniach lekarzy u których byłam na konsultacjach i leczeniu. jeszcze mała uwaga oprócz poziomu hormonów zbadaj tarczycę. Ja przed ciąża miała z tarczyca ok jak tylko zaszłam był również problem z tarczyca wiec miej to pod kontrolą. I znajdź dobrego lekarza jak trzeba to nawet idź do 3 czy 5 znajdź takiego co mu zaufasz. Ja sama była u kilku i to co pisze mi powiedzieli. Pozdrawiam |
|
2017-03-22, 12:11 | #3707 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Hej
Piszę, bo jestem w podobnej sytuacji. Właśnie kończę 3 opakowanie Visanne i idę na usg w następnym tygodniu. Aktualnie mam na jajniku małą, bo 15mm torbiel, która pojawiła się miesiąc po laparoskopii. Żałuję, że w ogóle na ten zabieg się zgodziłam, bo torbiel pojawiła się znowu, bóle nie ustały. Jedyny plus jest taki, że endometrioza została potwierdzona. Pokładałam bardzo duże nadzieje w laparoskopii i byłam strasznie zawiedziona tym, że od razu pojawiła się nowa torbiel. Dlatego też zgodziłam się na 3 miesięczną kuracje Visanne. Bardzo źle na nie reaguje. Ciągle jestem zmęczona, mam stany depresyjne, plamienia. Przytyłam już 5 kg, mimo tego, że zdrowo się odżywiam i 5 razy w tygodniu trenuje. Dlatego też postanowiłam, że nie bede brała ich dłużej. Stawiam na zmianę stylu życia, zdrowe odżywianie, zioła. Na pewno potrwa to dłużej, ale wierze, że się uda. Pozdrawiam wszystkie kobietki z forum, naprawde dajecie dużo nadziei i wsparcia w trudnych chwilach |
2017-03-22, 15:18 | #3708 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
Hej , proponuje ci zmienienie leku ja brałam visanne ok 1,5 roku i dzięki temu nie miałam miesiączek i torbiel znikła dosłownie a po kilku miesiącach odstawienia ok 6 m-cy znów wróciła ok 2 cm . Więc z całym szacunkiem nie słyszałam aby zioła to leczyły. Skonsultuj się z lekarzem lub znajdź lekarza co zmieni ci na jakieś inne tabletki . W kwestii laparoskopii to zwiadowczej do rozpoznania ja sobie nie dałam zrobić, ponieważ też istnieje właśnie opinia że endometrioza po laparoskopii może rozsiać się na inne narządy to opinia zasłyszana ale taka też usłyszałam . Ja mam z endometriozą odczynienia od ok 7 lat. Pozdawiam |
|
2017-04-27, 08:58 | #3709 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 340
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Ja z kolei jestem zawiedziona i zrezygnowana. Visanne brałam 7 miesięcy. Na kontrole chodziłam co 2-3 miesiące. Wczoraj byłam na kontroli, po której miałam mieć przerwę od leków. Okazało się, że mój stan się bardzo pogorszył i poza endo mam jeszcze adenomioze i guzy nią wywołane. 2,5 cm guzki wyrosły mi w 2 tyg. Lewy jajnik praktycznie przyrósł do macicy. Nie można go przemieszczać.
Ból przy stosunku jest nie do zniesienia. Okazało się, że Visanne przestało działać. Czy któraś z Was miała podobną sytuację? Lekarz nalega na laparoskopię, gdyż twierdzi, że choroba postępuje bardzo szybko i przy adenomiozie może mieć nieodwracalne skutki. Bardzo się denerwuję. Zapomniałam dodać że przeszłam też dodatkowo na diete ( zero cukru, glutenu, nabiału, kawy) Schudłam 6kg. I zamiast poprawy, pogorszenie.
__________________
Ja... ja naprawdę w tej chwili nie bardzo wiem, kim jestem, proszę pana. Mogłabym powiedzieć, kim byłam dziś rano, ale od tego czasu musiałam się już zmienić wiele razy. L.C. Edytowane przez kruuuszi Czas edycji: 2017-04-27 o 09:51 |
2017-04-29, 14:53 | #3710 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
hej kruuuszi to straszne co piszesz Mi Visanne nie pomogo, ale chyba też nie zaszkodziło. Odstawiłam te tabletki, na kontroli okazało się, że torbiel dalej jest taka sama.
Tak samo jak Ty zdrowo się odżywiam, odstawiłam gluten, mięso, nabiał już długi czas temu. Trafiłam ostatnio w internecie, że przy torbielach może pomóc MSM, to jest siarka organiczna, suplement diety, który dotlenia komórki. Zaczęłam ją brać razem ze szklanką wody z rozpuszczoną łyżeczką askorbinianu sodu, tak 3 tygodnie. Po 3 tygodniach zrobiłam znowu USG i torbieli nie ma. SZOK |
2017-05-04, 09:50 | #3711 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 340
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
__________________
Ja... ja naprawdę w tej chwili nie bardzo wiem, kim jestem, proszę pana. Mogłabym powiedzieć, kim byłam dziś rano, ale od tego czasu musiałam się już zmienić wiele razy. L.C. |
|
2017-05-05, 08:21 | #3712 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 40
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Nie wiem dlaczego jesteście takimi przeciwnikami laparoskopii. Miałam jedną w 2011 r. i po niej wszystkie bóle ustały. Byłam przeszczęśliwa, że nie boli mnie jak przed nią. Jakieś 1,5roku temu bóle znów wróciły i teraz jestem po kolejnej laparo i znów jest idealnie. Nawet nie poczułam, że zaczęła się miesiączka!
Leki nie pomagały.. nic się po nich nie zmniejszało a bóle ciągle były i się nasilały. Znalazłam genialnego profesora, który robił obydwie operacje i teraz przy czyściutkich jajnikach będę zabierać się do robienia dzidziusia....mam nadzieję, że się uda |
2017-05-06, 10:35 | #3713 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 7
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Ja mam takie przypuszczenia, że każda ingerencja chirurgiczna osłabia zdolności jajnika. Rok temu miałam laparoskopię, usunięta została torbiel z lewego jajnika. Po zabiegu dostałam na 3-mc Visanne, a obecnie staramy się o dziecko - bezskutecznie. Na każdym monitoringu ginekolog skupiała się tylko na prawej stronie bo tylko z prawego jajnika był dominujący pęcherzyk, a o lewym mówiła: "oo jest lewy jajnik ale słabo widoczny bo taki jest malutki". Teraz znowu pojawiła się torbiel na prawym jajniku. W poniedziałek mam wizytę u lekarza i chciałabym spróbować pozbyć się tej torbieli w inny sposób, a nie znowu operacja.
Mam endo II stopnia. Chciałabym wrócić do diety, którą kiedyś ułożyła dla mnie Pani dietetyk, bo czułam się po niej świetnie, miesiączki były praktycznie bezbolesne. Teraz rok od zabiegu są nadal uciążliwe, ale jakoś jestem w stanie ten ból przetrwać. Dlatego może ja np. jestem przeciwna laparoskopii, bo mam wrażenie jakby ten lewy jajnik w ogóle nie funkcjonował dobrze jesłi chodzi o owulację |
2017-05-06, 16:18 | #3714 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
Ja kupiłam w sklepie z ekologiczną żywnością, askorbinian sodu i MSM w dawce 500g. Brałam 2 tabletki a askorbinian rozpuszczałam w dużym kubku. Jak się okazało, że torbiel zniknęła to jeszcze tydzień brałam, ale tylko jedną tabletke. ---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ---------- Cytat:
|
||
2017-05-13, 10:06 | #3715 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 7
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
No i nie udało się... Torbiel pękła w niedzielę i doszło do stanu zapalnego. Od środy leże na oddziale, dostaje antybiotyk dożylnie i leki przeciwzapalne. W poniedziałek badanie i decyzja co i jak.
Jedyny plus to taki, że nie podjęli decyzji o operacji. Ordynator twierdzi, że już rok temu była ingerencja i nie chcieliby znowu poddawać mnie zabiegowi. Jeszcze dziwna sprawa, ale dostałam krwawienia (prawdopodobnie miesiączka) w 17 dniu cyklu.. Możliwe, że to efekt tej torbieli i leków. Jeśli wyjdę do środy ze szpitala, to mam już umówioną wizytę u położnej zajmującej się naprotechnologią. Czy któraś z was miała z tym jakieś doświadczenia i mogłaby wyrazić opinię na ten temat? Staram się wszystkiego próbować... |
2017-05-16, 08:24 | #3716 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 340
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cytat:
Nie, nie zniknęło. Znalazło się dodatkowo kilka mięśniaków. Pojawił się też stale nasilający się ból lewego jajnika ( może dlatego, że ciągle mi go tykali, żeby sprawdzić czy się przemieszcza). Tytułem czego idę na laparo. Lekarze mówią, że w sumie to można i czekać tylko czy jest sens skoro tak czy siak laparo mnie czeka jeżeli będę chciała starać się o dzieci. Idę niech sprawdzą co tam się dzieje i niech już nie boli. Co mnie zdziwiło, a o co nie zapytalam bo zorientowałam się w domu: czy to możliwe, żeby jeden jajnik był o 100% większy od drugiego? Prawy ma 4,5 cm z czego lewy jedynie 2,2 cm. Orientujecie się czy to normalne?
__________________
Ja... ja naprawdę w tej chwili nie bardzo wiem, kim jestem, proszę pana. Mogłabym powiedzieć, kim byłam dziś rano, ale od tego czasu musiałam się już zmienić wiele razy. L.C. |
|
2018-04-04, 10:59 | #3717 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 1 837
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cześć Od półtora roku zaobserwowalam u siebie bardzo bolesne a przy tym dość skape miesiaczki. Do tego ból krzyża, bolesne wyproznianie w czasie miesiaczki. W grudniu 2016 roku zaczęliśmy sie starac o dziecko. W lipcu poszłam do gin, ponieważ pomimo regularnych starań w ciążę nie zaszlam. Skierował mnie na podstawowe badania, mąż badal nasienie. Wszystko było ok. We wrześniu miałam robione HSG, macica prawidłowa, jajowody drozne. W październiku lekarz stwierdził, ze na jajniku mam torbiel, prawdopodobnie endometrialna. Pomimo tego w styczniu przepisal mi clo. Nadal nie udalo sie zajsć w ciążę. W lutym poszłam na wizytę do innego lekarza i był zdziwiony, ze poprzedni gin przepisal mi clo. W kolejnym cyklu brałam luteine po owulacji aż do zrobienia testu ciazowego, który okazał się być negatywny. Kilka dni po odstawieniu luteiny dostałam silnego bólu brzucha i trafiłam do szpitala z podejrzeniem zapalenia wyrostka. W trakcie laparoskopii okazało się, ze to nie wyrostek tylko zaawansowana endometrioza Nic nie usuwali, tylko pobrali wycinek do badania histopatologicznego. Jesli mieli cos zrobic zle, to lepiej, ze nic nie ruszali. W szpitalu przepisali mi tabletki vissane i biorę je od 4 dni. Na 25 kwietnia jestem umowiona na wizytę do gina, która jest specjalistką od laparoskopii. Nie wiem co będzie dalej
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne do wykonania" |
2019-01-13, 21:07 | #3718 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Cześć! Jakiś czas temu szukałam opinii o Visanne i Danazolu. Mam już swoją opinię, jakiej nigdzie nie znalazłam, więc postanowiłam się podzielić, może komuś się przyda Wiosną poszłam na laparo diagnozujące, okazało się, że mam ogniska 1 stopnia na otrzewnej i niestety 1jajowód niedrożny Potem 3mce starania, bo może jednak, ale nic nie wyszło. Potem Visanne prze około 1mc: okres normalny z opóźnieniem, ale co ciekawe po kilku dniach wysypka!! (opiszę, bo nigdzie o czymś takim nie wyczytałam) wysypka pojawiła się po około 2 tyg stosowania, najpierw myślałam, że coś mnie pogryzło na ramieniu, na drugi dzień zniknęło, ale wieczorem znowu, tym razem na plecach i tak dzień w dzień pojawiało się wieczorem i znikało koło południa, oprócz tego guzy na głowie, za uszami i wzdłuż dolnej linii włosów, koszmar! Odstawiłam... wysypka przestała wyskakiwać dopiero po około 3tyg. Teraz od 3mcy biorę Danazol Polfarmex 200mg/dzień. Jestem bardzo senna, ciągle nic mi się nie chce, dość depresyjnie tak dzień po dniu... poza tym dość często jestem obolała (jakby bóle mięśni po ćwiczeniach), dość często lekko ćmi głowa (normalnie miewałam migreny), wymioty tylko po większym spożyciu alkoholu 2x, co do wagi nie wiem -nie posiadam Ogólnie do zniesienia, po Visanne wszystko przeżyję Skuteczności nie oceniam, bo żadnych badań na razie nie miałam. Zresztą torbieli nie miałam, więc i tak nie mam jak zbadać czy pomogło
|
2019-06-11, 13:19 | #3719 |
Bookworm ;)
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 266
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale mam nadzieję że mi pomożecie: kończę właśnie kurację Visanne i mam przejść na pigułki anty. Nie wiem tylko kiedy mam zacząć? Czekać aż dostanę miesiączkę po V czy zacząć od razu jak skończę opakowanie?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"People who wonder
if the glass is half empty or half full miss the point. The glass is refillable." |
2019-10-04, 14:55 | #3720 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Visanne = walka z endometriozą
Widze, że nie tylko u mnie takie problemy .. jak sytuacja teraz wygląda ? Widziałam jak Pani polecała 2 lekarzy ginekogow którymi jestem zainteresowana i ciekawi mnie czy pomogli .. pozdrawiam 🙂
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:38.