2010-05-13, 11:23 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1
|
Jak to się robi zagranicą?
Przeczytałam ostatnio na forum wizażanek, wpis o tym że Polki nie mają "kultury" suszenia sprzętem, że wywieszanie prania na sznurkach jest oznaką ubóstwa, zarezerwowane dla biednych dzielnic, że nasza Polska kultura suszenia ubrań jest jednak "wioskowa" Był też wpis o tym, że Francuz woli zjeść czerstwą bagietkę niż wywiesić pranie na widok innych sąsiadów i że etap wieszania prania na żyłkach poplątanych na balkonie Francuzi mają już za sobą. Pod koniec wątku znalazł się też wpis o tym jak jedna z forumowiczek brała prysznic między majtkami mamy swojego byłego TŻ. Jak to ujęła bezcenne. Bezcenne i chyba faktycznie wioskowe?. Tak samo wioskowe jak moje wiszące majtki w łazience kiedy przychodzi kumpel i idzie umyć ręce. Tak samo jak kochanie się w wannie z widokiem na przestworza ściegów, prujących się nitek, zameczków, guziczków i czego tam kto jeszcze nie potrzebuję w tym momencie. Czy my Polki naprawdę mamy „wioskową” kulturę suszenia?. A ci w Europie i w Stanach i na Seszelach i Meladiwach to jak to robią. Jak to się robi za granicą?
|
2010-05-13, 11:32 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 613
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Być może mam więc "wioskowe" zwyczaje i upodobania, ale wieszam pranie na rozkładanej suszarce (która jest pewnie elementem wyposażenia większości mieszkań). Kiedy tylko się da i pogoda sprzyja, suszarka ląduje na balkonie, a kiedy takiej możliwości nie ma, stoi niestety w przedpokoju. I dodam, że wyjątkowo lubię zapach takiego dopiero co rozwieszonego prania
|
2010-05-13, 13:59 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
ja to napisałam i nie chodziło mi o nic złego ,zwyczajnie w usa takie suszenie na dworze kiedys bylo oznaka ubóstwa i robily tak gorsze dzielnice. W pl ludzie mieszkali w wlasnych domach i w ogrodzie suszyli pranie ,stad okreslenie "wioskowe" potem powstały bloki i wieszamy pranie nad wanną lub na balkonach . Na szczescie powstaly suszarki przenośne dzięki czemu z wielu domow zniknęły sznurki nad wanna W moim domu rodzinnym gdzie takowe byly podczas imprez mama nie wieszała prania,nie orbila go bo uwazala ze ogladanie gaci przez gosci jest nieodpowiednie ,krepujace dla obu stron i ja tez tak uważam -szczegolnie kiedy w domu jest 1 łazienka. Sama jakoś dziwnie sie czuje kiedy myje rece a na glowa powiewaja mi gacie właściceili ,a nie wpadam nie zapraszana nigdzie. Kazdy jak widac ma inne pojecie estetyki. Mieszkancy domów nadal wieszaja pranie w ogrodzie bo nie ma nic przyjemniejszego niż wysuszyc posciel w ogrodzie na słoncu i wietrze |
|
2010-05-13, 14:40 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 227
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
A może po prostu każdy ma gdzieś indziej granice intymności? Bo np. kiedy byłam nastolatką, do szału doprowadzała mnie moja mama. W supermarketach była nieprzewidywalna, albo raczej... przewidywalna. Zawsze dorwała się do jakiegoś kosza z bielizną z przeceny i spekulowała, czy te majtki będą na mnie dobre, czy za małe I spekulowała głośno. Dla mnie to było nie do zniesienia. |
|
2010-05-13, 20:28 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Może i nie mamy kultury suszenia, bo jednak pranie powiewa z polskich balkonów niczym flaga narodowa. Ale chyba wiele spółdzielni mieszkaniowych bierze się za odgórne rozwiązywanie tego problemu, czyli coraz częściej jest po prostu zakaz suszenia prania na balkonie i w oknach bloków.
|
2010-05-14, 14:37 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 227
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
|
2010-05-14, 22:25 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
a zebys wiedziala:P
mieszkam w uk...przy podpisaniu kontraktu o wynajem mieszkania pani tlumaczyla co mozna a czego w bloku nie mozna...i nie mozna np...wieszac prania za oknem...ani wietrzyc rzeczy:P...balkonu nie mam...ale co ciekawsze ost...pierwsze cieple dni...moja sasiadka polka...wracalam do domu i patrze w jej oknie kocyk z konikiem sie wietrzy za to anglicy tez maja dobry system suszenia ...wieszaja wszystko na wieszakach i zawieszaja w oknie na tym patyku od firan czy zaslon...i wcale sie z tymi ciuchami nie kryja Edytowane przez _panna anna Czas edycji: 2010-05-14 o 22:28 |
2010-05-14, 23:37 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 172
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Teraz zaczyna wchodzić do nas moda na budowanie oddzielnego pomieszczenia na tzw "suszarnie" czy też "pralnie". Moja znajoma ma np taką pralnio-suszarnie w piwnicy gdzie znajduje się pralka, sznurki,kosze itp Nawet praktyczne bo i bielizny nie widać i pralki też za cudownie w łazienkach nie wyglądają. Jestem jak najbardziej za takimi pralniami.
Gorszą sytuacje mają ci, którzy mieszkają w blokach,no bo tak naprawdę to gdzie suszyć jak nie na sznurkach w łazience/balkonach? Jedyne co bardzo lubię w suszonym praniu w łazience to ten cudowny, świeży zapach a pranie suszone na dworze też ma swój specyficzny, przyjemny..... Jak w takim razie "na zachodzie" rozwiązują problem prania w mieszkaniach....? |
2010-05-15, 16:27 | #9 |
jak promyczek słońca....
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 8 715
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
A ja tam wcale się nie czuję źle jak u kogoś wisi pranie, bez przesady, sama też wieszam na sznurkach nawet jak się spodziewam gości, a co mam zrobić? Ma mi sterta brudu urosnąć? Najwyżej wieszam głębiej bieliznę a na zewnątrz np. ręczniki i tak samo na balkonie, nie wystawiam na widok publiczny bielizny, tylko koszulki, pościel itp.
krycie się z praniem to trochę przesada moim zdaniem
__________________
rozliczenia -> [SIGPIC]https://wizaz.pl/forum/signaturepics/sigpic212042_4.gif[/SIGPIC]
dane do wpłaty są w pierwszym poście mojego wątku!!! jeżeli potrzebujesz więcej danych, proszę o pw |
2010-05-16, 21:11 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 117
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Dla mnie cudownym widokiem, który chętnie łapię na zdjęciach są sznury z praniem przewieszone między oknami znajdujących się NAPRZECIWKO siebie domów w wąskich uliczkach starej części Neapolu. To jest kwintesencja południowego podejścia do życia, które dosłownie wychodzi z domów na ulicę. Mnie to zawsze rozczula.
|
2010-05-17, 22:00 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Wiszące pranie widziałam chyba tylko w wąskich uliczkach Wenecji... Ale to było jakąś dekadę temu, więc możliwe, że coś się w tej materii zmieniło
|
2010-05-19, 13:33 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
W Wenecji i takiej Portugalii klimat jest troche inny. W Danii rzeczywiscie rzadko kiedy mozna zobaczyc wywieszone ubrania, chociaz zdarza sie, zwlaszcza w przydomowych ogrodkach, latem.
Ja sie bije z myslami, czy sobie suszarki nie kupic. Moja suszarka Miele zostala bowiem w Dk. Jest dosc duza. No i tak srednio bylam z niej zadowolona. Tyle, ze to jest suszarka kupiona dawno temu, starszej generacji, wiec pewnie dlatego. bebunio - ja w ogole uwazam za przesade takie porownywanie sie ciagle do Zachodu. Dla mnie nie jest zadna Alfa i Omega. |
2010-05-19, 18:30 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 129
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Hey..to ja jestem autorką słów o tym, że "Francuz woli zjeść czerstwą bagietkę niż wywiesić pranie na widok innych sąsiadów i że etap wieszania prania na żyłkach poplątanych na balkonie Francuzi mają już za sobą".
Pobyłam tam jakiś czas i faktycznie tak jest. Uważają to za całkowity nietakt. Tak samo jak wyrzucanie niedopałków papierosów do ubikacji czy przez balkon na swój chodnik. No właśnie, w szybkim skrócie; zaprosiłam raz kumpelę z Francji do Zakopca, śpimy w jakimś hostelu, ludzie z różnych części świata, na dole palarnia. Rano budzi mnie kumpela z wielkim krzykiem, że w toalecie coś się popsuło, bo cofa z kanałów wodę. Więc biegiem do toalety, żeby to sprawdzić a tam ZWYCZAJNIE !!!!!! BOŻE ZWYCZAJNIE!!!! pływają niedopałki z całej palarni. Wtedy zrobiło mi się głupio, bo zrobiła to Pani sprzątająca ot tak, że niby nic. Ale moja kumpela robiła zdjęcia, żeby pokazać to u siebie. Polska dzika kraj!?!? I tak samo jest z tym wieszaniem ubrań na balkonie gdzie każdy ZWYCZAJNIE !!!! wiesza swoje brudy chodź czyste . Nie należę do jakiś zakompleksionych, wycofanych i wstydliwych. Po prostu uważam za nietakt wieszanie mojej bielizny na widok innych bez względu czy jest to za koszulkami czy przed. Podobało mi się podejście Francuzów zarówno do suszenia jak i do kwestii petów w toalecie. |
2010-05-19, 18:46 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Ojeju-ja rowniez moge podac sporo przykladow niechlujnego zachowania Dunczykow, lacznie z wrzuceniem do kieszeni prezerwatywy mlodej dziewczynie, tlumaczce (konkretnie mnie) i rechotanie sie z tego swietnego ``dowcipu``. No smieszne to bylo bardzo.
Albo jak przyjechali do Polski robic filmik o tym, jakie to mamy straszne hodowle psow. Tych na wysokim poziomie oczywiscie nie pokazali. Tymczasem u siebie maja tez mnostwo pseudohodowli i z podobnymi problemami sie borykaja. Czy to o czyms swiadczy? Tylko o ludziach, ktorzy to robia. Nie o calym spoleczenstwie. Edytowane przez Hvid Czas edycji: 2010-05-19 o 19:12 Powód: literowka |
2010-05-22, 18:39 | #15 | |
jak promyczek słońca....
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 8 715
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
fajnie było chodzić uliczkami, przed każdą bramą wystawiona suszarka, normalnie fajnie było przejść się i zobaczyć kto jakie ciuchy ma (u nas to zaraz by rozkradli ) ja też nie cierpię porównywania się do Zachodu, może i jesteśmy sto lat za murzynami ale bez przesady
__________________
rozliczenia -> [SIGPIC]https://wizaz.pl/forum/signaturepics/sigpic212042_4.gif[/SIGPIC]
dane do wpłaty są w pierwszym poście mojego wątku!!! jeżeli potrzebujesz więcej danych, proszę o pw |
|
2010-05-22, 21:45 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Ano Zresztą- kradną. Pamiętam,że jakiś czas temu czytałam, że sąsiad ukradł sąsiadce spodnie, sweter i tym podobne odzienie prosto ze sznurka. A potem w tych ciuchach chodził po wsi Oczywiście- doniesienie na policję, zarządzony zwrot mienia i kara dla winowajcy!
Tak źle nie jest Swoją drogą zawsze w Polsce panowało przekonanie, że East is East and West is Best.
__________________
Zbieram gwiazdki (prawy górny róg) na czajnik w konkursie Electrolux: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=432199 |
2010-05-23, 19:55 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Pamiętam, jak na wakacjach znajomi suszyli sobie ręczniki na płocie. Zresztą to było odludne miejsce w lesie. Oczywiście długo nie powisiały
Ja mieszkam w bloku i pranie wieszam w suszarni, takie mniejsze - na suszarce. Jednak nie zdarza się, żeby pranie wisiało, gdy przychodzą goście. Moja mama nawet jak przychodzi mój TŻ mówi, żebym zebrała skarpetki z kaloryfera
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
2010-05-23, 23:38 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 129
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
__________________
Zachęcam do oceny mojego wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=433590 , biorącego udział w konkursie Electrolux "Przygody z suszeniem ubrań". Dzięki |
|
2010-05-26, 14:14 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 53
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
...a mnie drazni, ze ocenia sie narod po zaobserwowaniu, powiedzmy na kilku osobach jakis zachowan...to tak jak Polak gdzies sie opil - to zaraz wszyscy Polacy to pijacy...bo ktos cos ukradl to zaraz wszyscy zlodzieje - a przeciez tak nie jest !
Co do prania...u mnie w bloku (ktory juz ma z 30-sci lat) na 11 pietrze sa takie puste pomieszczenia - suszarnie, gdzie do scian sa wmurowane takie wieszaki na zamocowanie sznurkow...i kiedys jak bylam mala moja mama wynosila tam prania....jak i wiekszosc mieszkancow bloku... a obecnie jak zaobserwowalam...wiekszos c ludzie suszy pranie w mieszkaniach....a te suszarnie sluza glownie jak sa jakies remonty w bloku robotnikom do trzymania rzeczy.... Mnie w sumie nie przeszkadza...czyjes pranie stojace na suszarce w mieszkaniu jak wpadne do kogos niezapowiedziana...nie przygladam sie co tam wisi...."a przeciez nic co ludzkie nie jest nam obce"...i jakos trzeba zyc... no ale niestety...czesto wisza nad ulicami...zwlaszca w kamienicach takie chiuchy "co juz swoje przeszly" - to niestety za estetycznie to nie wyglada.... Pozdrawiam Wszystkich prajaco - suszacych w kraju i za granica |
2010-05-26, 15:04 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Takie ciuchy chyba swoje przeszły i jeszcze przechodzą. Nie sądzę, żeby w centrum miasta pranie suszące się na zewnątrz wysuszyło się na czysto Smog, spaliny, brud, smród... nie chciałabym mieć tego na bieliźnie.
__________________
Zbieram gwiazdki (prawy górny róg) na czajnik w konkursie Electrolux: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=432199 |
2010-05-26, 20:28 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 88
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Mnie tam nie przeszkadza jak ide do znajomych a tam w pokoju i łazience pranie wisi.
ale jak susze bielizne to raczej nie wystawiam jej na publiczny widok, bo pamiętam jak kiedyś w akademiku urzadziłysmy ze wspóllokatorkami impreze to panowie jakos tak stale na tym korytarzu stali, nie wiadomo dlaczego. Szybko się dowiedziałysmy - zrobili przegląd naszej bielizny, która sie suszyła na suszarce A propo suszarni w blokach to wiem ze u nas sa na ostatnim pietrze - ale jakos nigdy nie korzystalam. znając moje roztrzepanie to bym dopiero po kilku dniach sobie o nim przypomniala. |
2010-05-26, 21:25 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Nie ma co porównywać nas do Nich. W USA są pralnie i suszarnie, gdzie się raz na jakiś czas jeździ z bagażnikiem wyładowanym po brzegi, wrzuca się do ogromnej pralki załadunek 25 kg, idzie się na zakupy, wraca, przerzuca do suszarki i znów na zakupy.
W Kanadzie - nie wiem jak teraz - jeszcze 10 lat temu gdy kupowałaś dom - na wyposażeniu miałaś za darmo pralkę i suszarkę, by nie suszyć na widoku. Nie ma też co porównywać powierzchni. Ile osób obecnie stać na dom? Sprzedaliśmy jedno mieszkanie (Połówka), teraz sprzedajemy drugie i będziemy musięli brać kredyt o wartości połowy ju posiadanej kwoty - by wybudować dom o pow. ok 100 metrów. Bo o kupnie nowego nie ma co marzyć. Mam mieszkanie 50 m. kw. i ogromny problem z suszarką. Raz, że polskie ubrania nie są przystosowane do suszenia w automatach - kurczą się, niszczą, często po jednym suszeniu ciuch do wywalenia. Dwa, tylko w nowym budownictwie można mówić o prawidłowej wentylacji (i to nie zawsze!); mieszkam w wieżowcu i tu nie dość, że budynek jest skopany konstrukcyjnie, czyli nie wentyluje wcale to jest zakaz posiadania wentylatorów automatycznych. Nie chcesz wiedzieć co mam w łazience podczas suszenia Mimo otwartych drzwi. Gdybym miała drugi raz kupić suszarkę - bardzo dokładnie bym się nad tym zastanowiła... z resztą wystarczy przeczytać moją historię o suszeniu Ps: do majtek wysuszonych w suszarce - zakupionych 40par, musiałam schudnąć jakieś 7 kilo, bo zeszły sobie porządnie o rozmiar, czy dwa
__________________
Edytowane przez nagaLy Czas edycji: 2010-05-26 o 21:29 |
2010-05-30, 20:58 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
W dzielnicach willowych Amerykanie pewnie mają pralki i suszarki we własnych piwnicach bądź suszarniach. Ale większość Amerykanów, zwłaszcza z tych dużych miast, mieszka w apartamentowcach, w których po prostu nie ma miejsca na tego rodzaju sprzęty. W swojej opowieści konkursowej pisałam, że mieszkałam w takim zamkniętym apartamentowcu (na mojej ulicy i w pobliżu było takich kompleksów znacznie więcej) i była osobna pralnio- suszarnia. Po prostu, brało się brudy i szło je uprać/wysuszyć. BTW, w takich publicznych pralniach pranie też może być niebezpieczne. Jedna z koleżanek miała chyba jakiś wielbicieli, bo jedno z jej suszonych prań zostało ograbione z kilku par majtek i dwóch staników
__________________
Zbieram gwiazdki (prawy górny róg) na czajnik w konkursie Electrolux: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=432199 |
|
2010-05-30, 21:08 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Dlatego ja zawsze pilnowałam swojego prania, choć nie raz byłam wykończona po pracy i zwyczajnie spałam na kanapie obok pralki Ale jednak amerykanie tak zostawiali. Pilnujących widziałam tylko takich, jak ja, czyli przyzwyczajonych do kradzieży wszystkiego, co cudze
__________________
|
2010-05-30, 22:19 | #25 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
Cytat:
Właściciel był chyba Francuzem, schodziło się tam wielu obcokrajowców. Po knajpie szwędały się 2 psy właściciela. A my siedzieliśmy, popijaliśmy piwo, brataliśmy się z obcojęzycznymi i czekaliśmy, by włożyć kolejną partię prania Strasznie fajny klimat tam panował i naprawdę, kiedy myślę o tych wakacjach, w oku kręci mi się łezka wzruszenia. Ciekawe, czy w innych miastach też są tego rodzaju knajpy...
__________________
Zbieram gwiazdki (prawy górny róg) na czajnik w konkursie Electrolux: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=432199 Edytowane przez 13_minut Czas edycji: 2010-05-30 o 22:21 |
||
2010-05-30, 22:26 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
U mnie problem był trochę innej natury. Codziennie prałam ubranie, które było w mojej pracy wymagane (restauracja) i w teorii miałam 2 komplety ale bywało, że robiłam 16 godzin, na 8 do domu i znów do roboty, wtedy nie miałam jak wyprać i zawsze musiałam mieć ggotowe 2. Gdyby ktoś mi zawinął (mniej możliwe niż gacie ale nie mogłam ryzykować) to dostałabym opierpapier od góry do dołu a nagminne zapominalstwo karane było pa-pa.
Praca była o tyle dobrze płatna i oblegana, że bezwzględnie wolałam jednak pilnować, choćby na śpiocha A historie o kradzieży majtek i staników też słyszałam od koleżanek, które pozostawiły swoje ciuchy w pralni. Jednej nawet skarpety poginęły o_0
__________________
|
2010-05-30, 22:46 | #27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 166
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
A codziennie musiałam prać jedną koszulę do pracy. Zawsze upaprałam się tłuszczem z maszyny do popcornu (pracowałam w kinie) i gdyby koszula miała czekać do rana, pewnie byłaby do wyrzucenia. Prałam ręcznie.
__________________
Zbieram gwiazdki (prawy górny róg) na czajnik w konkursie Electrolux: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=432199 |
|
2010-06-01, 05:58 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Cytat:
W Miele mialam podobnie. To bardzo duza suszarka, trudno bylo do niej wrzucac osobno tkaniny delikatniejsze, mniej delikatne itd. Kiedy wrzucilam wszystko i dalam na delikatny program, czesc ubran byla po wyjeciu niedosuszona. A jak dalam wszystko na program mocnego suszenia, to niektore rzeczy sie kurczyly. Dobre bylo to, ze Miele to bardzo dobra firma i suszarka dzialala bezawaryjnie. |
|
2010-06-01, 08:43 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 209
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Kondensator czyszczę b. rzadko, ciężko powiedzieć ile, raz na kilka miesięcy tam zaglądam.
Wszystko suszę na delikatnych i nie mam wilgotnych (chyba, że załaduję zbyt dużo) - a i tak mi kurczy część ubrań.
__________________
|
2010-06-01, 08:46 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
|
Dot.: Jak to się robi zagranicą?
Mój wuj który od 35 lat mieszka we Francji często namawia nas do otworzenia pralni samoobsługowej.Ale polskie realia i przyzwyczajenia są zupełnie inne i raczej na razie taka forma prania nie przyjęłaby się. Mając wybór- prać w domu czy na mieście , co byście woleli?
Edytowane przez aga67 Czas edycji: 2010-06-01 o 08:52 |
Nowe wątki na forum Przygody z suszeniem ubrań |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:01.