Mikrokawalerki.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Dziewczyny, ale po co mu jakiś uber za psie pieniądze. Ten chłopak ma (podobno) uprawnienia na wózek widłowy, dzięki którym mógłby zarabiać godziwe pieniądze. Nie chce wykorzystać takich możliwości wiec gdzie on pójdzie na jeżdżenie uberem za kilka groszy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

No i jest to prawda. Ja przez chwileczkę byłam zastępca kierownika - dodatek do pensji 150 zł a np. Kasjerzy o 21 kończą pracę, Elo, do zobaczenia jutro, a zastępca siedzi, liczy, wysyła raporty, wydaje konwoje, zamyka kasę i jeśli się coś nie zgadza, to jego problem. Więc ja się nie dziwię, że ktoś za 150 zł więcej nie chce tyle robić.
No, ale mógł zostać w biedrze jako kasjer

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Ja dlatego nigdy nie zostałam managerem w fast foodach.

Różnica złotówki na godzinę, no ok, to nawet sporo.

Ale ilość godzin, które się robi za darmo, bo trzeba coś dokończyć przed wyjściem, nie ma przebacz, moim zdaniem ten aspekt dość mocno niweluje.

No i nie dostaje się tyle nadgodzin, bo kierownik woli zapłacić Limonce, która zarabia mniej, a ze względu na staż zrobi praktycznie to samo, niż zapłacić 200% pensji managerskiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez lightangel

Chłopak Moni zwolnił się z Biedronki bo chcieli żeby awansował chyba na zastępcę kierownika ale to była za duża odpowiedzialność i za mały dodatek do pensji w stosunku do zwykłego pracownika

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli jest w stanie psychicznie podołać kierowanie zespołem, choćby jako zastępca, to moim zdaniem zrobił głupotę. Warto się "przemęczyć' chocby rok i mieć w CV konkretne doświadczenie i stanowisko, to dla chlopa po 30tce, bez konkretnego wykształcenia, zawodu i doświadczenia, moze otworzyć nowe drzwi lepiej platnej pracy nie tylko zabki czy aldi poszukują kierowników

Już pomijając fakt, że awans mozna odrzucić, a nie się zwolnić, nie rozumiem takiego podejścia


Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88321810]Dziewczyny, ale po co mu jakiś uber za psie pieniądze. Ten chłopak ma (podobno) uprawnienia na wózek widłowy, dzięki którym mógłby zarabiać godziwe pieniądze. Nie chce wykorzystać takich możliwości wiec gdzie on pójdzie na jeżdżenie uberem za kilka groszy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Wałkowałam te wózki już wiele razy i bez skutku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88321865]Jeśli jest w stanie psychicznie podołać kierowanie zespołem, choćby jako zastępca, to moim zdaniem zrobił głupotę. Warto się "przemęczyć' chocby rok i mieć w CV konkretne doświadczenie i stanowisko, to dla chlopa po 30tce, bez konkretnego wykształcenia, zawodu i doświadczenia, moze otworzyć nowe drzwi lepiej platnej pracy nie tylko zabki czy aldi poszukują kierowników

Już pomijając fakt, że awans mozna odrzucić, a nie się zwolnić, nie rozumiem takiego podejścia


Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]A to swoją drogą, ze jak nie jest to twoja praca typowo na przeczekanie, to warto się dla nazwy stanowiska przemęczyć.

No i jednak są szkolenia, na których się wiele można nauczyć, jak człowiek kumaty jest i nie siedzi tam z przymusu, rysując penisy w zeszycie.

Mnie z kierownictwa szkoli tata, ale bez niego to bym zginęła marnie. A on się nauczył właśnie za młodu w jakiejś bieda pracy, a potem już tylko pracował na stanowiskach kierowniczych. A zaczęło się od kierownika zmiany w masarni, czy czegoś równie głupiego.

Zarządzanie ludźmi to zawsze zarządzanie ludźmi. Nawet w głupim Lidlu. Inteligentny człowiek i z tego się wiele nauczy, bo przecież pracownicy Lidla to tak samo ludzie jak pracownicy dużego międzynarodowego korpo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez j_fly

Wałkowałam te wózki już wiele razy i bez skutku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wiem, ja już nie namawiam, bo to nie ma sensu, ale chodzi mi o to, ze on mając dobre uprawnienia i możliwość dobrego zarobku olewa to totalnie wiec tym bardziej nie widzę go na uberze za marne pieniądze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[khloe]

Napisane przez j_fly

Wałkowałam te wózki już wiele razy i bez skutku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak każdy wątek w tym wątku. Wałkowany na milion sposobów.

Przyjdzie Monia po południu, dzisiaj pewnie pierwszy dzień w pracy po przerwie, będzie zmęczona, elaborat na pół strony jacy to klienci nie byli, jaki nawał pracy, ona zmęczona, po drodze sobie kupi w żabce coś na wynos, ale to tylko ten ostatni raz, a w ogóle to po co ci ludzie łażą po sklepach, tylko wirusa roznoszą, lepiej by w domu siedzieli.

Kwintesencja wątku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Bo mimo, że to wątek Moni, to nie ona mu nadaje ton. Wizażanki (w tym ja) dwoją się i troją w szukaniu rozwiązania, a w sumie to Monia o to nie prosi, więc i też na te zmasowane porady reaguje mało albo wcale.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88322065]Bo mimo, że to wątek Moni, to nie ona mu nadaje ton. Wizażanki (w tym ja) dwoją się i troją w szukaniu rozwiązania, a w sumie to Monia o to nie prosi, więc i też na te zmasowane porady reaguje mało albo wcale.[/QUOTE]


True tak prawdę mówiąc to właśnie my złapałyśmy fazę na urządzenie tutaj gabinetu porad i poukładanie Moni życia. A to jednak tak nie działa, zmian przede wszystkim trzeba bardzo chcieć, widzieć potrzebę i zasadność ich wprowadzenia. A tutaj tego brakuje u Moni i tym bardziej u jej chłopaka. Dlatego według mnie jedyną opcja jest pomoc z zewnątrz, ale na to już wpływu nie mamy. Jeśli Moni jest dobrze jak jest to choćbyśmy jej tutaj stworzyły najlepszy plan to nic nie wskóramy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[j_fly]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88322159]True tak prawdę mówiąc to właśnie my złapałyśmy fazę na urządzenie tutaj gabinetu porad i poukładanie Moni życia. A to jednak tak nie działa, zmian przede wszystkim trzeba bardzo chcieć, widzieć potrzebę i zasadność ich wprowadzenia. A tutaj tego brakuje u Moni i tym bardziej u jej chłopaka. Dlatego według mnie jedyną opcja jest pomoc z zewnątrz, ale na to już wpływu nie mamy. Jeśli Moni jest dobrze jak jest to choćbyśmy jej tutaj stworzyły najlepszy plan to nic nie wskóramy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Bo musiałybyśmy go jeszcze za nią wprowadzić w życie
Wracając do tych wózków, to chyba sama skuszę się na ten kurs, jak młody pójdzie do przedszkola i poszłabym do takiej pracy na pół etatu, bo w swoim zawodzie raczej nie znajdę pracy na miejscu, a nie widzą mi się podróże po całej Polsce i nie tylko, mając na wychowaniu kilkuletnie dziecko. W sumie to szkoda, że nie poszłam na ten kurs, jak mąż go robił, bo trafił wtedy na jakąś promocję i teraz ma dzięki temu dodatkowe uprawnienia w razie w.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez j_fly

Bo musiałybyśmy go jeszcze za nią wprowadzić w życie
Wracając do tych wózków, to chyba sama skuszę się na ten kurs, jak młody pójdzie do przedszkola i poszłabym do takiej pracy na pół etatu, bo w swoim zawodzie raczej nie znajdę pracy na miejscu, a nie widzą mi się podróże po całej Polsce i nie tylko, mając na wychowaniu kilkuletnie dziecko. W sumie to szkoda, że nie poszłam na ten kurs, jak mąż go robił, bo trafił wtedy na jakąś promocję i teraz ma dzięki temu dodatkowe uprawnienia w razie w.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Koleżanka mojego męża zrobiła sobie uprawnienia na wózek i pracuje w magazynie HM bodajże. Prace siebie bardzo chwali, zarabia konkretne pieniądze i nawet ba! Bierze sobie czasem pracę w niedzielę bo jmbardzo dobrze płacą.

Pamiętam, jak kiedyś w jej ex-firmie były zwolnienia i ja zwolnili, to za kilka dni już była w nowej pracy, nie miała najmniejszych problemów ze znalezieniem pracy.

Oczywiście jak ktoś słyszy czym się zajmuje, to podśmiechujki, że kobieta wózkiem jeździ.

Szczerze powiedziawszy też się uśmiechnęłam pod nosem, jak pierwszy raz to usłyszałam, potem przeszłam do tego na porządku dziennym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez khloe

Koleżanka mojego męża zrobiła sobie uprawnienia na wózek i pracuje w magazynie HM bodajże. Prace siebie bardzo chwali, zarabia konkretne pieniądze i nawet ba! Bierze sobie czasem pracę w niedzielę bo jmbardzo dobrze płacą.

Pamiętam, jak kiedyś w jej ex-firmie były zwolnienia i ja zwolnili, to za kilka dni już była w nowej pracy, nie miała najmniejszych problemów ze znalezieniem pracy.

Oczywiście jak ktoś słyszy czym się zajmuje, to podśmiechujki, że kobieta wózkiem jeździ.

Szczerze powiedziawszy też się uśmiechnęłam pod nosem, jak pierwszy raz to usłyszałam, potem przeszłam do tego na porządku dziennym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O widzisz Dobrze wiedzieć, że kobiety też chętnie przyjmują

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Ja też pracowałam w sklepie w galerii handlowej, z 6 lat temu, zarabiałam na 3/4 etatu jakieś 1500 złotych. Niestety, płaca jest dość adekwatna - głównie stoisz, możesz sobie pogadać ze współpracownikami, a jeśli pracujesz w sklepie z droższym asortymentem, to przemiału ludzi nie ma. W Lidlu praca jest cięższa, ale też stawka wyższa. Do niedawna też zarabiałam 3.3k netto, w biurze rachunkowym. Do tego w Lidlu są benefity pozapłacowe.
Jeśli nie Pruszków, to przecież są inne miejscowości podwarszawskie, blisko macie Piastów, tam jest stacja KM. Z drugiej strony są Ząbki, Zielonka, Wołomin, Piaseczno, Sulejówek, Legionowo i inne miasta z połączeniem kolejowym z Warszawą. A ceny wynajmu niższe niż w Warszawie.

[tinkerver2]

Napisane przez brandie

Ja też pracowałam w sklepie w galerii handlowej, z 6 lat temu, zarabiałam na 3/4 etatu jakieś 1500 złotych. Niestety, płaca jest dość adekwatna - głównie stoisz, możesz sobie pogadać ze współpracownikami, a jeśli pracujesz w sklepie z droższym asortymentem, to przemiału ludzi nie ma. W Lidlu praca jest cięższa, ale też stawka wyższa. Do niedawna też zarabiałam 3.3k netto, w biurze rachunkowym. Do tego w Lidlu są benefity pozapłacowe.
Jeśli nie Pruszków, to przecież są inne miejscowości podwarszawskie, blisko macie Piastów, tam jest stacja KM. Z drugiej strony są Ząbki, Zielonka, Wołomin, Piaseczno, Sulejówek, Legionowo i inne miasta z połączeniem kolejowym z Warszawą. A ceny wynajmu niższe niż w Warszawie.

U mnie sobie stać i gadać nie można było, jak się stało dłużej niż chwilę to podchodziła kierowniczka i kazała krążyć po sklepie i "układać towar". To nic, że towar był układany wczoraj o 21, a jest 9 rano i w sumie to nie ma co układać. No nie.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez khloe

Koleżanka mojego męża zrobiła sobie uprawnienia na wózek i pracuje w magazynie HM bodajże. Prace siebie bardzo chwali, zarabia konkretne pieniądze i nawet ba! Bierze sobie czasem pracę w niedzielę bo jmbardzo dobrze płacą.

Pamiętam, jak kiedyś w jej ex-firmie były zwolnienia i ja zwolnili, to za kilka dni już była w nowej pracy, nie miała najmniejszych problemów ze znalezieniem pracy.

Oczywiście jak ktoś słyszy czym się zajmuje, to podśmiechujki, że kobieta wózkiem jeździ.

Szczerze powiedziawszy też się uśmiechnęłam pod nosem, jak pierwszy raz to usłyszałam, potem przeszłam do tego na porządku dziennym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co w tym takiego śmiesznego?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88322548]Co w tym takiego śmiesznego?

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]


No właśnie się zastanawiam...dziewczyny pracujące w Selgrosie czy Makro w większości mają uprawnienia na wózek, bo sobie same towar muszą ściągać z wysokiego składu.

[brandie]

Napisane przez tinkerver2

U mnie sobie stać i gadać nie można było, jak się stało dłużej niż chwilę to podchodziła kierowniczka i kazała krążyć po sklepie i "układać towar". To nic, że towar był układany wczoraj o 21, a jest 9 rano i w sumie to nie ma co układać. No nie.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

To u mnie było na luzie.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88319603]Oj dziewczyny, dziewczyny.... Myślicie, że jak wyszukacie Moni ofertę pracy i poprawicie jej CV to reszta się sama zrobi? To przecież trzeba jej to cv potem porozsyłać, a najlepiej pójść za nią na rozmowy. Inaczej nic z tego nie będzie.
Obserwuję z rozbawieniem, że za każdym razem jak przyciskacie ją w sprawie pracy to ona znika, żeby powrócić po kilku dniach z kolejną opowieścią o dupie Maryni...
Obstawiam, że do końca roku nawet najtwardsze forumowe zawodniczki odpadną.
Nie dziwi mnie, że wątkowy ojciec był tak zdesperowany, że chciał mieszkać w altance na działce - przecież widać, że gdyby to od Moni zależało, to ona będzie mieszkać z ojcem póki śmierć ich nie rozłączy. Sprzedaż mieszkania to pewnie miała być terapia szokowa.... A tu jeszcze padają rady, żeby tak z pół roku z ojcem pomieszać i 'zaoszczędzić' = przebimbać kolejnych kilka miesięcy, aż ten facet całkiem siądzie psychicznie..
Poklikać posty sobie można, ale nie odmienicie nikomu życia na siłę. Tutaj nie ma żadnej chęci do zmian, i sto osób z forum wspólnymi siłami nic nie zmieni.[/QUOTE]

Ano , trafne w punkt
Nie zmieni, bo ponieważ:

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88322065]Bo mimo, że to wątek Moni, to nie ona mu nadaje ton. Wizażanki (w tym ja) dwoją się i troją w szukaniu rozwiązania, a w sumie to Monia o to nie prosi, więc i też na te zmasowane porady reaguje mało albo wcale.[/QUOTE]

[sublips]

Nie chciało mi się wypowiadać już w tym wątku, ale jak dla mnie, to jeśli Monia nie trolluje, powinna kopnąć faceta w cztery litery; znam ten typ osób (mam takich parę w rodzinie, nie najbliższej na szczęście) i chłopak przyjaciółki tak ma - żadna praca nie jest ich godna. No po prostu nie, trzy miesiące w pracy i to jest maksimum, okazuje się, że szef jest tyranem, są gnębieni psychicznie, biorą lewe l4 i można wymieniać, i wymieniać.

Ja tam jestem trochę snobką, ale jakby mnie przycisnęło, to bym poszła zamiatać ulice, pracować na kasie, cokolwiek; choć raczej bym nie musiała, bo nawet jak zaraz po studiach byłam pewien czas bez stałej pracy i akurat mam takie umiejętności, że sobie prosto mogę dorobić. Nie uważam się za najbardziej zaradną osobę w życiu, ale pamiętam, jak koleżanka z pracy powiedziała o swoim mężu, że czuje się przy nim bezpiecznie, bo choć nigdy nie był bogaty, to wie, że jest osobą zaradną i poradzi sobie w każdej sytuacji. No i są tacy ludzie, a z kolei są inni, którzy mają odwrotnie. Takie osoby, których nie ciągnie do pracy wcale, mają już niestety pewien typ mentalności, który trudno zmienić, są nieprzyzwyczajone do tego, że w życiu jednak trzeba pracować, utrzymują ich np. rodzice, korzystają z zasiłków, z l4. Nawet gdyby zostały programistami, to zapewne by się zwolniły, bo nie wiem, nie ma owocowych czwartków. Każdy powód jest dobry, żeby nie pracować.

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Napisane przez sublips

Nie chciało mi się wypowiadać już w tym wątku, ale jak dla mnie, to jeśli Monia nie trolluje, powinna kopnąć faceta w cztery litery;

I wymienić na kogo?
Wydaje mi się, że obopólny brak nacisku na osiągi życiowe i zawodowe to jest coś co ich łączy, i ciężko byłoby się dogadać z partnerem, który ma inne myślenie.

[sublips]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88324002]I wymienić na kogo?
Wydaje mi się, że obopólny brak nacisku na osiągi życiowe i zawodowe to jest coś co ich łączy, i ciężko byłoby się dogadać z partnerem, który ma inne myślenie.[/QUOTE]

Sądzę, że zawsze lepiej mieć związek, który ciągnie Cię do góry niż w dół, a też trudno zestawić tutaj Monię i jej partnera. Monia pracuje od kilku lat i nie szuka sobie wymówek, żeby nie pracować. Może nie pragnie niesamowitej kariery zawodowej, nie każdy musi mieć takie potrzeby. Nawet jeśli nie zmieni pracy i nie jest ona ani ciężka, ani dobrze płatna, to nadal ma jakąś rutynę, chodzi do niej, wykonuje jakieś czynności. A jej facet po prostu brzmi jak truteń, który nigdzie nie pracuje i nawet nie ma na to specjalnej ochoty, tymczasem ma nawet uprawnienia (wózek widłowy), które pozwoliłyby mu na spore zarobki. Ale najwyraźniej jest typem człowieka, któremu zawsze będzie coś nie pasować.

Nawet wymarzona praca przy skanowaniu dokumentów to nie jest Eldorado; po pierwsze nisko płatne, po drugie stoisz na nogach cały dzień, po trzecie monotonne i mało rozwijające. Też by mu się nie podobało. Znam niestety takich ludzi, którzy znajdą sobie najmniejszy powód do tego, żeby gdzieś nie pracować, bo tak naprawdę wcale nie chcą pracować i wygodnie jest im tego nie robić. Facet ma 33 lata i jest bezrobotny, a przecież mógłby pracować w takiej Biedronce nawet i szukać przy tym nowej pracy.

[Sabrinasab]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88324002]I wymienić na kogo?
Wydaje mi się, że obopólny brak nacisku na osiągi życiowe i zawodowe to jest coś co ich łączy, i ciężko byłoby się dogadać z partnerem, który ma inne myślenie.[/QUOTE]

No dokładnie. Wbrew pozorom to oni są chyba do siebie bardzo podobni. Nie wiemy, może te dwa lata temu ojciec też zmusił Monię do pracy i tak się trzyma od tego czasu tego obuwniczego. Może jakby nie to, jej sytuacja byłaby identyczna jak swojego faceta (przez całe studia zaoczne i 2 lata po nich siedziała w domu). Przecież ona nie ma żadnego parcia żeby zmienić tą kiepsko płatną pracę. Jak dla mnie to oni są identyczni i to ich bardzo łączy. Gorzej, że jak dobiorą się dwie takie ciumcie, to do niczego nie dochodzą w życiu, bo nikt nic nie załatwi.

[Monia284]

Napisane przez Sabrinasab

No dokładnie. Wbrew pozorom to oni są chyba do siebie bardzo podobni. Nie wiemy, może te dwa lata temu ojciec też zmusił Monię do pracy i tak się trzyma od tego czasu tego obuwniczego. Może jakby nie to, jej sytuacja byłaby identyczna jak swojego faceta (przez całe studia zaoczne i 2 lata po nich siedziała w domu). Przecież ona nie ma żadnego parcia żeby zmienić tą kiepsko płatną pracę. Jak dla mnie to oni są identyczni i to ich bardzo łączy. Gorzej, że jak dobiorą się dwie takie ciumcie, to do niczego nie dochodzą w życiu, bo nikt nic nie załatwi.

Hej. Nie zgodze sie z tym. Tak oczywiscie ze byl nacisk zebym znalazla prace. Tylko ze ja nigdy nie bylam taka zeby pracy unikac bo mi sie nie chce. Zawsze chcialam pracowac. No ale mialam jakis nie wiem lęk przed tym. Nie chce sie usprawiedliwiac ale wysylalam CV ale mialam lęk zeby np pojsc na rozmowe o prace. Ciezko bylo mi sie przelamac. Wiekszosc uzna to za lenistwo ale naprawde sie balam. Wewnetrznie chcialam pracowac i bylam zla ze mam taka blokade bo naprawde chcialam pracowac i usamodzielnic sie ale dlugo to bylo silniejsze ode mnie. Tak jakby cos mnie blokowalo. Tylko ze powinnam w sumie juz wtedy pojsc do psychologa na NFZ. Potem sie w koncu przelamalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez Sabrinasab

No dokładnie. Wbrew pozorom to oni są chyba do siebie bardzo podobni. Nie wiemy, może te dwa lata temu ojciec też zmusił Monię do pracy i tak się trzyma od tego czasu tego obuwniczego. Może jakby nie to, jej sytuacja byłaby identyczna jak swojego faceta (przez całe studia zaoczne i 2 lata po nich siedziała w domu). Przecież ona nie ma żadnego parcia żeby zmienić tą kiepsko płatną pracę. Jak dla mnie to oni są identyczni i to ich bardzo łączy. Gorzej, że jak dobiorą się dwie takie ciumcie, to do niczego nie dochodzą w życiu, bo nikt nic nie załatwi.

Ale dziewczyna przecież pracuje , więc o co chodzi? Może nie robi zawrotnej kariery, ale jakoś utrzymała etat przez dwa lata. Plus sama pisała o tym, że się bała, więc w grę wchodzą zaburzenia nerwicowe/ fobia społeczna itd., a mimo tego przemogła się i poszła. Także słabo porównywać ją z facetem, który po prostu jest strasznie wybredny w kwestii poszukiwania zatrudnienia. Większość ludzi - jak jest już bezrobotna - poszłaby pracować gdziekolwiek. Sama bym poszła serio pracować już gdziekolwiek, jakbym nie miała wyboru.

[Monia284]

Napisane przez sublips

Ale dziewczyna przecież pracuje , więc o co chodzi? Może nie robi zawrotnej kariery, ale jakoś utrzymała etat przez dwa lata. Plus sama pisała o tym, że się bała, więc w grę wchodzą zaburzenia nerwicowe/ fobia społeczna itd., a mimo tego przemogła się i poszła. Także słabo porównywać ją z facetem, który po prostu jest strasznie wybredny w kwestii poszukiwania zatrudnienia. Większość ludzi - jak jest już bezrobotna - poszłaby pracować gdziekolwiek. Sama bym poszła serio pracować już gdziekolwiek, jakbym nie miała wyboru.

To prawda. Pracuje i wiem ze trzeba. Wpadlam w ten rytm i nawet polubilam te prace. Na pewno u mnie sa jakies zaburzenia nerwicowe. Ciezko mi sie tez z czasem otworzyc przed ludzmi ale w koncu sie udalo a przynajmniej na tyle zeby ze soba bez problemu pracowac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Taranka]

I jak tam Moniu, jakieś postępy?
Chłopak szuka pracy, poprawił sobie to CV?
Jak Ci idzie oszczędzanie i planowanie posiłków?

[Monia284]

Hej Tak ja staram sie cos gotowac. Ostatnio zjadlam makaron ze szpinakiem (juz kiedys robilam, teraz powtorzylam). Rzadko sie wylamuje i jak mialam mniej czasu to pad thai z Lidla. Musze teraz sobie zaplanowac na reszte dni zeby ciagle nie jesc makaronu :-D Jutro mam wolne i zamierzam ugotowac na pare dni. Chlopak szuka pracy ale nie wiem czy poprawil CV. Wczoraj bylam od 12 do 19 w pracy, dzis o 9 do 21. Nie gadalismy o tym. Jutro sie widzimy i spojrze tez na jego CV. Niby sie nie znam ale moze obiektywnym okiem cos wylapie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Monia Jak długo chłopak szuka pracy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Monia284]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88330377]Monia Jak długo chłopak szuka pracy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Obecnie szuka ostrzej odkad odszedl z tej pracy na umowe zlecenie miesiac i 10 dni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Hej Dzisiaj po poludniu widze sie z chlopakiem w domu. O 15:30 bedzie mial rozmowe telefoniczna o prace, wiec bedzie przy mnie rozmawial. Poza tym spedzimy razem czas. Mam nadzieje ze znajdzie prace i bedzie dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz