2020-06-22, 20:35 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2
|
Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Niedawno skończyłam 26 lat i wiem, że to jeszcze nie starość i wszystko ma szansę się jakoś ułożyć, ale mimo tego i tak czuję pustkę, beznadzieję. Nie na wszystkich polach, tylko jeśli chodzi o relacje damsko-męskie. Moi znajomi w związkach po kilka lat lub po ślubach, ewentualnie planujący ślub, zaręczeni. Ja w relacjach bez przyszłości, które początkowo wyglądały na całkiem udane. Jestem wrażliwą osobą, nie mylić z nadwrażliwą! i czasem myślę, że może moja wrażliwość była przeszkodą do udanych związków, a jeśli nie, to nie wiem już co, ale zaczynam szukać winy w sobie, swojej osobowości, bo niemożliwe, że ludzie mają dobre relacje, a u mnie zawsze coś nie tak. Dwóch moich pierwszych facetów, z którymi byłam po ok. 2.5 roku, wydawało mi się być na początku naprawdę super. Jednemu i drugiemu zależało, związki były dobre przez pierwszy rok lub dłużej, aż w końcu zaczynało się psuć. Jeden okazał się być toksyczny i niezrównoważony, mimo że na początku, a nawet przez pierwsze półtora! roku zachowywał się zupełnie normalnie. Drugi za to okazał się być egoistą, po miłych początkach, kiedy wydawał się być bardzo ciepły i empatyczny, okazało się, że bagatelizuje odczucia innych osób, nawet nie próbując ich zrozumieć. W efekcie w jednym i drugim związku czułam się nie do końca zrozumiana, a dla mnie jest to jedna z ważniejszych rzeczy. No bo jak inaczej masz przejść przez życie z kimś, jeśli nie próbujesz go zrozumieć, nie rozmawiacie o problemach próbując je rozwiązywać i nie ma między wami ciepła, zaufania?? Próbowałam też relacji bez zobowiązań i takiego seksu, ale się nie nadaję. Także związku, który wyrósł z przyjaźni i on zaoferował mi bezpieczeństwo i rozumiał mnie bez słów, ale od strony fizycznej, seksu była to kompletna porażka. Zaczynam już powoli myśleć, że na tym świecie nie ma dla mnie nikogo. Chciałabym wejść w związek, ale boję się bardzo spotkać znów kogoś, kto "zmarnuje" mi następne 3 lata, a później nawet nie zamieszkamy razem, on za to ulotni się do innej lub po prostu się rozstaniemy. Mam też już dość spotykania się z facetami, do których nie czuję pociągu fizycznego ani żadnych motyli. Chyba nie wierzę już w to, że może istnieć "pełnia", czyli miłość, zrozumienie z obu stron, empatia, ale w połączeniu z wzajemną fascynacją i pociągiem seksualnym. Najbardziej ze wszystkich kochałam tego drugiego faceta, przy nim czułam się najszczęśliwsza, ale po fakcie wiem też, że za kilka lub kilkanaście lat te różnice nie dałyby nam żyć razem (to nie ja zerwałam). Ja wiem, że 26 lat to nie jest podeszły wiek, ale widzę, jak ludzie są szczęśliwi i przyznam, że ja też bym tak wreszcie chciała, czuć się z kimś dobrze, pewnie, swobodnie. Miałyście tak? Chciałabym przeczytać tutaj jakieś podnoszące na duchu historie, w których opisujecie, jak bardzo już nie miałyście nadziei, a tutaj nagle facet waszego życia i tym razem związek się dobrze skończył To nie tak, że jestem zdesperowana, ale po nieudanych relacjach chciałabym wreszcie się zakochać szczęśliwie. Jak ludzie to robią, że spotykają tę osobę?
|
2020-06-22, 21:28 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Mialam 31 lat jak spotkalam mojego męża. Najzwyczajniej w świecie, na przekór XXI wiekowi zostalismy zeswatani przez mojego szwagra i jego kolegę. Ot chłopaki sie zgadali, ze mają taką "starą pannę", ktora wiecznie narzeka ze juz nigdy nie spotka księcia z bajki oraz chlopaka po rozwodzie, ktory narzeka ze juz tylko bedzie sam. No i prawie od pierwszej randki zaiskrzylo. Jestesmy 8 lat po slubie, mamy dwoje dzieci, psa, dom na kredyt i mimo jakichś czasami zawirowan jest fajnie
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2020-06-22, 23:34 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Mojego narzeczonego poznałam, mając 25 lat. Wcześniej byłam w kilku związkach, ale w żadnym nie byłam szczęśliwa, bo ciągle coś stawało na przeszkodzie. W międzyczasie randkowałam, ale z tego randkowania również niewiele wychodziło.. Zaczęłam nawet myśleć, że być może nie nadaję się do związków, że zbyt wiele oczekuję i wymagam, a tym wymaganiom nikt nie jest w stanie sprostać. Któregoś dnia, przeglądając tindera, 'zmaczowało' mnie z pewnym przystojniakiem, który po kilku rozmowach zaproponował spotkanie, a ja się zgodziłam. Mimo tego, że przyjemnie się nam pisało, nie snułam jakichś większych nadziei (to wszystko przez poprzednie doświadczenia związane z randeczkami - możesz mi wierzyć, przez różne dziwne akcje przechodziłam, bo takowe przyciągam jak magnes ). Całkowicie wyluzowana spotkałam się i.. dosłownie przepadłam, On również.. Już po tygodniu zostaliśmy parą, a po roku narzeczonymi. Jesteśmy w sobie zakochani i ta miłość cały czas rośnie. Powiem Ci tak, czasem na prawdę może wydawać się, że taka samotność będzie trwała w nieskończoność, sama tak myślałam, dopóki nie natrafiłam na swoją połówkę. Teraz już rozumiem, dlaczego z innymi mi nie wychodziło, dlaczego ciągle coś stawało na przeszkodzie, nie było głębszych uczuć z mojej strony, itp - żaden poprzedni nie był mi zwyczajnie pisany. Tak na prawdę to w każdej chwili możesz poznać kogoś, z kim się zestarzejesz, dlatego warto stwarzać ku temu sporo okazji. Głowa do góry
|
2020-06-23, 00:06 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Ja sobie tutaj przycupnę, bo mam 28 lat i mam wahania nastrojów od wybierania super seksownej kiecki, żeby wyrywać facetów, po zastanawianie się, z jakiego drewna chciałabym trumnę jak już umrę samotnaz kotem i jeżem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-06-23, 06:35 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 3
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Poznałam przyszłego męża dokładnie 3 miesiące przed 30 urodzinami, w barze na takiej niby zorganizowanej imprezie, gdzie tak naprawdę każdy mógł przyjść (mnie zabrała koleżanka).
|
2020-06-23, 07:12 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
|
|
2020-06-23, 07:45 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Rozumiem cały wydźwięk Twojego postu, ale tak po prawdzie, to nie ma żadnej uniwersalnej reguły na to, jak poznać "tę" osobę. Plus tak naprawdę nigdy nie wiadomo, czy to jest na pewno "ta" osoba (partner do grobowej deski), życie się może różnie potoczyć.
Ja swoją największą miłość poznałam przez portal randkowy, miałam 27 lat. Sądziłam, że to jest w końcu właśnie "to", miłość życia. Teraz mam lat 30, byliśmy zaręczeni, w tym roku mieliśmy brać ślub, ale rozstaliśmy się w styczniu. Co dalej? Zobaczymy, tak jak mówię - życie jest nieprzewidywalne. Cytat:
|
|
2020-06-23, 07:51 | #8 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
U mnie też było sporo zawirowań, były dłuższe związki i krótsze. Z tych dłuższych nic nie wychodziło bo zawsze po czasie panowie pokazywali tę drugą twarz. Później krótsze związki, dziwne akcje, które zawsze do mnie nie wiedzieć dlaczego ciągnęły. Książkę bym mogła napisać. Już myślałam, że albo mam za duże wymagania albo nie pasuję do tego świata. Aż w wieku 31 lat poznałam mojego obecnego TŻ, po pierwszej rande wiedziałam, że chcę kolejnej a po drugiej już byłam pewna, że nie chcę nikogo innego. Oboje przepadliśmy. Warto wiedzieć czego się chce i tego się trzymać
__________________
|
|
2020-06-23, 08:34 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Swojego męża poznałam jakoś tuż po studiach, u wspólnego znajomego. Tydzień wcześniej zerwałam z narzeczonym (sypało się już od dawna). Koleżeństwo szybko przerodziło się w związek.
|
2020-06-23, 08:59 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 319
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Po pierwsze: nie możesz patrzeć na to tak, że każdy nieudany związek to porażka i "marnowanie czasu"! Każda taka relacja powinna czegoś cię nauczyć - najlepiej właśnie tak na to patrzeć. Jeśli to twoje klimaty, to możesz nawet wypisać sobie na kartce w punktach lekcje, jakie wyciągnęłaś z każdej z nich. Dzięki każdemu z tych związków dowiedziałaś się czegoś o sobie.
Wierz mi, lepiej jest mieć za sobą parę zakończonych związków, niż tkwić na siłę albo z wygody w jednym, pobrać się, i tkwić w małżeństwie, które nie daje ci satysfakcji Z własnego doświadczenia wiem, że nad związkiem warto pracować - nie zawsze jest tak, że miłość od pierwszego wejrzenia i żyli długo i szczęśliwie. Ba, chyba nigdy tak nie jest. Nie mówię tu o takich przypadkach, że np. facet to socjopata, kontroluje cię, albo nie daj Boże bije - ale chodzi o takie problemy, które wspólnie da się rozwiązać, współpracując. Wykorzystaj ten czas, żeby rozwijać swoje zainteresowania, pracować nad sobą, i dobrze się bawić - nie ma sensu się martwić na zapas, bo tak czy inaczej nie masz wpływu na to, kiedy tego kogoś spotkasz. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-06-23, 09:19 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
poznalismy sie przez internet- mielismy po 34 lata oboje
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2020-06-23, 09:55 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Swojego obecnego partnera poznałam w pracy i to w momencie, kiedy stroniłam od facetów, nie chciałam chodzić na randki ani sie wiązać. Natomiast nie wiem czy jest sens przypisywać relacjom az takie znaczenie. Dzisiaj jestem w związku, jutro mogę być singlem. Nie czuje sie jak zwycięzca, bo znalazłam osobę, z która jest mi po drodze na tym etapie życia.
|
2020-06-23, 10:06 | #13 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Ja tam zawsze mówię, że Meghan Markle poznała swojego nomen omen księcia jak miała 36 lat, tak że czas na księcia jeszcze jest.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-06-23, 10:15 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-06-23, 10:18 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Właśnie o to chodzi i nad tym pracuję, tyle że w drugą stronę - żeby nie czuć się jak przegryw z powodu tego, że na tym etapie życie nie jestem aktualnie w związku. Hahaha! Coś w tym jest |
|
2020-06-23, 10:35 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
TZta poznalam jak mialam 33 lata, na urodzinach wspolnej kolezanki.
|
2020-06-23, 10:40 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Wiem, ze sie tyle mówi o pracy nad związkiem, o tym ze milosc jest decyzja podejmowana każdego dnia, ale tak naprawdę za rozpadem związku może stać tyle różnych powodów, ze trudno to czasem brać personalnie. Znudzenie, rozjazd potrzeb, zmiana zdania na fundamentalny temat, choroba która nas przerosła, super oferta pracy za granica i mogę tak wymieniać do wieczora. To, ze akurat mi sie to nie przytrafia (chociaż może nawet jutro) to żadna moja zasługa. Tak samo nie kopałabym sie, jeśli doszłoby do rozstania. Normalna kolej rzeczy.
|
2020-06-23, 10:44 | #18 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
uwielbiam twoje podejście ---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ---------- Cytat:
Hahahahha, dzięki za to! ---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ---------- Cytat:
super słowa |
|||
2020-06-23, 10:59 | #19 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Cytat:
|
||
2020-06-23, 11:56 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Oczywiście, że nie i wiadomo, że związek nie jest dany na zawsze. I jak byłam 8 lat w fajnym związku, to mam fajne wspomnienia i już. Bycie singlem jest super i bycie z kimś jest super. I ja sobie naprawdę cenię swoją nową niezależność. Ale tak sobie czasem trochę pojęczy, od tego jest forum. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ---------- W wynajmowanym mieszkaniu miałam zakaz. Ale teraz kupiłam swoje i będę ogarniać sobie jakiegoś kolczastego ziomala, bo zawsze o tym marzyłam. Muszę tylko imię zmienić, bo z byłym planowaliśmy razem i to imię wybrane od jakichś 7 lat wspólnie wydaje mi się nie do końca teraz. Chcę swojego prywatnego, niezależnego jeża.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-06-23, 12:00 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Siostra ma jeża pigmeja, zdarza mi sie go czasem baby sittowac i to jest taka średnia impreza. Raczej odradzałbym takiego zwierzaka. |
|
2020-06-23, 12:21 | #22 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 019
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2020-06-23, 12:24 | #23 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-06-23, 12:25 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-06-23, 12:29 | #25 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
__________________
|
|
2020-06-23, 12:55 | #26 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Cytat:
|
||
2020-06-23, 13:10 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Mam za sobą sporo nieudanych relacji, nie mam parcia na związek, ale nie mam również podejścia, że "rozstać się zawsze można". No pewnie, można, ale jednak wierzę, że da się poznać partnera po prostu na całe życie. Kariera jest również dla mnie istotna, ale będąc w związku, nie wyjechałabym do pracy po prostu ot tak, nie zostawiła partnera - chyba że związek by nie rokował, to jasne. Jestem zdania, że poznać idealnego partnera jest tak samo trudno jak znaleźć idealną pracę, więc nie zostawiałabym jednego dla drugiego .
Uważam, że miło mieć kogoś, kto Cię wspiera i nie nie patrzę na swoje przeszłe relacje pod kątem porażek. Każda mi coś pokazała, nawet jeśli tylko to, czego nie chcę - i to jest bardziej skierowane do Autorki wątku. Choć niektóre relacje wydają się beznadziejne, to przynajmniej pokazują, czego unikać, uczą może mniejszej naiwności, większej rozwagi etc. No i też ja się naczytałam książek, naoglądałam filmów i marzy mi się wielka miłość, też niektóre wizażanki jak opisują swoich mężów, swoją relację, to miło mi się to czyta i też bym tak chciała za jakiś czas. |
2020-06-23, 13:22 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 384
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Bez cisnienia, Najpierw bylo duzo rozmowy, potem wspolne wypady na miasto, potem zwiazek ale raczej tez na zasadzie "jest fajnie i jest uczucie to czemu nie", potem jakies wspolne zycie i mieszkanie... i tak to sie kreci, po prostu i bez cisnienia.
|
2020-06-23, 20:45 | #29 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 86
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Poznaliśmy się na szkolnym korytarzu 11 lat temu mając 16 lat. We wrześniu mamy rocznicę ślubu. "Tak jakoś wyszło". Zaletą był na pewno brak kalkulacji i "układu" a czyste uczucia, które trwają do dzis.
|
2020-06-23, 20:49 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Jak to się stało, że spotkałyście "tę" osobę? Ja nie czuję już nadziei.
Cytat:
Wiadomo, będę jeszcze pytać i sprawdzać niz się ostatecznie zdecyduję. Dziękuję Ci za opinię. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:19.