Filologia polska - WĄTEK ZBIORCZY

[Heidi_]

Napisane przez megamag

Dziś właśnie czytałam o przeciekach na temat nowego kodeksu pracy, wg których ma nie być już w ogóle umów cywilnoprawnych. Do wyboru ma być tylko etat lub działalność. Gdyby to weszło, na pewno interesująco wpłynęłoby na rynek wydawniczy. Wyrzuciłoby z ryku wszystkich, którzy robią redakcje i korekty dorywczo bądź za zbyt małe pieniądze, żeby ich było stać na składki. Mniejsza konkurencja, to może i stawki wzrosną. Z drugiej piekielnie by to utrudniło start we wszystkich freelancerskich zawodach młodym. Raczej mało kto zdecyduje się na otworzenie działalności bez doświadczenia, kiedy jeszcze nie wie, czy ktoś da mu jakieś zlecenie i będzie miał za co opłacić składki.

W ogóle to warto uświadomić wszystkim, którzy chcą się zabierać za jakiekolwiek freelancerskie zawody typu redaktor i korektor, że już teraz wejście na rynek jest bardzo trudne. Wszyscy chcą już kogoś z doświadczeniem i bardzo trudno dostać pierwsze zlecenia. Pierwszych kilka miesięcy to droga przez mękę, człowiek się dobija do mnóstwa firm, pada pytanie o doświadczenie i rozmowa się urywa. Wielu się zniechęca i rezygnuje.

No i jeśli ktoś nie wie, to należy w ogóle uświadomić o tym, że tłumacze, redaktorzy i korektorzy nie pracują w ogromnej większości na etat w wydawnictwach, a właśnie z wolnej stopy. Na miejscu w wydawnictwach siedzą ludzie od administracji, promocji, marketingu, kupowania i prowadzenia tytułów (im też marnie płacą swoją drogą).

W wydawnictwach, które znam (w jednym z nich pracuję) redaktorzy i korektorzy pracują na etat, freelanserami posiłkujemy się, gdy już naprawdę brakuje rąk do pracy, tworzy się korek w harmonogramie itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez Heidi_

W wydawnictwach, które znam (w jednym z nich pracuję) redaktorzy i korektorzy pracują na etat, freelanserami posiłkujemy się, gdy już naprawdę brakuje rąk do pracy, tworzy się korek w harmonogramie itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mówię, że takich nie ma, ale powiedziałabym, że to raczej mniejszość rynku. Ba, powiedziałabym nawet, że takich ofert jest jak na lekarstwo. Wystarczy choćby przejrzeć portale branżowe z ogłoszeniami, nie wiem, czy kiedykolwiek widziałam ofertę dla redaktora/korektora, która nie zakładałaby pracy zdalnej. No może raz, i to był bodajże PWN. Wiem, że korektorów stacjonarnie zatrudniają niektóre gazety. Ale jednak większość redaktorów i korektorów statystycznie pracuje na swoim, więc chyba warto to ludziom uświadamiać, że w tej branży z etatem może być krucho. Nie każdy ma ciągoty do tego typu pracy i to także trzeba brać pod uwagę przy wyborze zawodu.

[Heidi_]

Napisane przez megamag

Nie mówię, że takich nie ma, ale powiedziałabym, że to raczej mniejszość rynku. Ba, powiedziałabym nawet, że takich ofert jest jak na lekarstwo. Wystarczy choćby przejrzeć portale branżowe z ogłoszeniami, nie wiem, czy kiedykolwiek widziałam ofertę dla redaktora/korektora, która nie zakładałaby pracy zdalnej. No może raz, i to był bodajże PWN. Wiem, że korektorów stacjonarnie zatrudniają niektóre gazety. Ale jednak większość redaktorów i korektorów statystycznie pracuje na swoim, więc chyba warto to ludziom uświadamiać, że w tej branży z etatem może być krucho. Nie każdy ma ciągoty do tego typu pracy i to także trzeba brać pod uwagę przy wyborze zawodu.

Praktyka zatrudniania redaktorów na etat nie jest mniejszością - nie bierzesz pod uwagę tego, że najczęściej rekrutacje na takie stanowiska są zamknięte, odbywają się na zasadzie rekomendacji/poleceń i przepływu kadrowego z jednego wydawnictwa do drugiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez Heidi_

Praktyka zatrudniania redaktorów na etat nie jest mniejszością - nie bierzesz pod uwagę tego, że najczęściej rekrutacje na takie stanowiska są zamknięte, odbywają się na zasadzie rekomendacji/poleceń i przepływu kadrowego z jednego wydawnictwa do drugiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aż mam ochotę zapytać, gdzie pracujesz, bo wszystkie moje koleżanki redaktorki i korektorki mówią, że jednak jest. Wszystkie wydawnictwa, z którymi miałam do czynienia (choć głównie od inne strony), też raczej nie zatrudniały takich osób na etat.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Etat nie wyklucza pracy zdalnej, tak że ten.

[Heidi_]

Napisane przez megamag

Aż mam ochotę zapytać, gdzie pracujesz, bo wszystkie moje koleżanki redaktorki i korektorki mówią, że jednak jest. Wszystkie wydawnictwa, z którymi miałam do czynienia (choć głównie od inne strony), też raczej nie zatrudniały takich osób na etat.

No nie jest to niestety (albo i stety) prawda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kingsiaaczek]

Hej. W tym roku pisałam maturę. Myślę nad studiowaniem filologii polskiej na UŚ w Katowicach lub UP w Krakowie (chociaż bardziej jestem przekonana do UŚ), interesuje mnie spec. edytorska. Orientuje się jakie były progi na tych uczelniach lub ile miałyście % z matury a dostałyście się na ten kierunek?
+ przyjmę każde informacje o akademikach. Sporo już czytałam, ale cały czas stresuje mnie fakt udania się do całkiem obcego miasta nie znając tam nikogo. Czy codzienne dojazdy z Ligoty do centrum nie sprawiają problemu? Słyszałam, że jest problem wieczorami.
Miło będzie znaleźć kogoś, kto też się tam wybiera

[megamag]

Oni zdaje się nie publikują informacji o progach jako takich, ale tam na polonistykę są ze dwie osoby na miejsce, więc nie powinny być zbyt wysokie.

[konto_tymczasowe]

Obie strony mają trochę racje z tą branżą wydawniczą. Jakieś posady w wydawnictwach może i są, ale ogłoszenia nie pojawiają się prawie żadne. Heidi_ to ładnie nazwała rekrutacją zamkniętą, systemem poleceń, przepływem pracowników, a tak naprawdę chodzi o to, że trzeba mieć znajomości. Jak nie znasz nikogo w wydawnictwie, to się możesz pocałować w tyłek. Komuś z zewnątrz bardzo trudno jest się wbić do tej kliki. Można słać CV setkami i cię oleją ciepłym moczem. Ja już sobie dałam spokój. Wolę branże, w którym można uczciwie i w cywilizowany sposób dostać pracę, po prostu odpowiadając na ogłoszenie i przechodząc rekrutację.