Nie chcę być dłużej samotny

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89531841]Treść usunięta[/QUOTE]

Bardziej żeby chłopak wyszedł z domu, zrobił coś pożytecznego dla świata, poprawił poczucie własnej wartości i przede wszystkim spotkał realnych ludzi, z którymi nawiąże prawdziwy kontakt werbalny zamiast klikania kolejne 2 lata na Tinderze i Wizażu

[jestemtylkonachwile]

Napisane przez suomi98

Może spróbuję. Póki co to z wolontariatów byłem raz na dworcu i pomagałem Ukraińcom z tłumaczeniem, jak się wojna zaczęła xd ale nic poza tym.

Iść na wolontariat żeby podrywać dziewczyny to chyba najgorsza rada ze wszystkich tu udzielonych. Przez takie osoby potem panuję trupia atmosfera w grupie. Jak będziesz próbować poderwać chociaż jedną dziewczynę z wolontariatu to momentalnie jesteś spalony u reszty.
Możesz spróbować z wolontariatem żeby zdobyć obycie wśród kobiet. Nic więcej.
Musisz zrozumieć że dziewczyny, którymi ty jesteś zainteresowany są także zainteresowani faceci z wiekiem gdzieś do 28 lat. Ciężko będziesz miał z nimi konkurować.
Czy Ci się to podoba czy nie wiek do 26 to jest najtrudniejszy wiek dla faceta do randkowania. Potem sytuacja się poprawia. Ze swojego doświadczenia polecam się zapisać na jakiś sport kontaktowy. W moim przypadku to był boks ale może być jakieś mma itp. Będzie to taką odskocznią gdzie będziesz mógł wyrzucić frustracje.

[suomi98]

Napisane przez jestemtylkonachwile

Iść na wolontariat żeby podrywać dziewczyny to chyba najgorsza rada ze wszystkich tu udzielonych. Przez takie osoby potem panuję trupia atmosfera w grupie. Jak będziesz próbować poderwać chociaż jedną dziewczynę z wolontariatu to momentalnie jesteś spalony u reszty.
Możesz spróbować z wolontariatem żeby zdobyć obycie wśród kobiet. Nic więcej.
Musisz zrozumieć że dziewczyny, którymi ty jesteś zainteresowany są także zainteresowani faceci z wiekiem gdzieś do 28 lat. Ciężko będziesz miał z nimi konkurować.
Czy Ci się to podoba czy nie wiek do 26 to jest najtrudniejszy wiek dla faceta do randkowania. Potem sytuacja się poprawia. Ze swojego doświadczenia polecam się zapisać na jakiś sport kontaktowy. W moim przypadku to był boks ale może być jakieś mma itp. Będzie to taką odskocznią gdzie będziesz mógł wyrzucić frustracje.

No wiadomo, że nie próbowałbym nikogo podrywać na wolontariacie, bo nie na tym to polega.

Konkurencja może i spora w tym wieku, ale to właśnie w tym wieku teoretycznie najłatwiej kogoś poznać. Potem dalej będzie wielu samotnych mężczyzn stanowiących konkurencję, a już nie będzie gdzie poznać kobiety. Już pomijam, że większość rówieśniczek w moim otoczeniu jest w związkach, więc nawet tych wolnych kobiet tak wiele nie będzie.

Sporty kontaktowe to nie dla mnie, ale chętnie bym poznał kobietę, która coś takiego trenuje

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez suomi98

No wiadomo, że nie próbowałbym nikogo podrywać na wolontariacie, bo nie na tym to polega.

Konkurencja może i spora w tym wieku, ale to właśnie w tym wieku teoretycznie najłatwiej kogoś poznać. Potem dalej będzie wielu samotnych mężczyzn stanowiących konkurencję, a już nie będzie gdzie poznać kobiety. Już pomijam, że większość rówieśniczek w moim otoczeniu jest w związkach, więc nawet tych wolnych kobiet tak wiele nie będzie.

Sporty kontaktowe to nie dla mnie, ale chętnie bym poznał kobietę, która coś takiego trenuje

Kolega wyżej Ci napisał jakąś totalną bzdurę. Jesteś właśnie w najlepszym wieku do poznania dziewczyny. Po 30 faceci łysieją, ulewają się piwem itd. ogólnie meh. Jak nie wyrwiesz do 30. to później bardzo ciężko. Widzę wielu takich starych desperatów na appkach, którzy zatrzymali się w 19. wieku, gdzie kobiety młode szukały starucha żeby je utrzymał. I żyją sobie tą utopią nie rozumiejąc, że świat się zmienił - dzisiaj młoda laska szuka seksownego, młodego partnera, a nie dziadka, a kasę sobie sama zarobi. Dzisiaj młode laski zwracają głównie uwagę na wygląd, czy facet jest w social mediach, czy ma kaloryfer - ogólnie taki dosyć powierzchowny odbiór ludzi króluje, także nie wstrzymywałabym się z szukaniem w twoim wieku.

Ale powracając do twojego tematu, piszesz składnie i nijak nie idzie się domyślić co jest z tobą nie tak na żywo, że ludzie od Ciebie uciekają. Nie masz ani jednego kolegi, którego mógłbyś zapytać? Albo kogoś z rodziny? Jakiegoś kuzyna? Sąsiada? Tak w stylu "co o mnie sądzisz, jakie wrażenie robię na ludziach?" - to mogą być rzeczy od bycia nachalnym, do dziwnego sposobu zachowywania się (np. na uczelni miałam takiego Pana, który cierpiał na jakąś dziwną chorobę podobną do Tourett'a, ale nie ZT, tylko wydaje mi się, że było to coś innego - ten pan krzyczał, wszystko co mówił było w złości i strasznie się czerwienił przy tym - na początku jak go widywałam to myślałam, że się złości, okazało się, że to jakieś zaburzenie neurologiczne czy coś w tym stylu i to jest jego normalny sposób mówienia).
Diagnozowałeś się kiedyś u psychologa, żeby wykluczyć takie rzeczy jak Asperger, ADHD itd.?
Nigdy nikt Ci nie poczynił żadnego komentarza odnośnie twojej osoby? Mi np. kilka osób zwracało uwagę na to, że mam zabawny śmiech. Pewnie sama bym nie zwróciła na to uwagi, gdyby ktoś mi wprost nie powiedział. Może ignorowałeś tego typu komentarze, a w nich kryje się odpowiedź?

[suomi98]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89536741]Kolega wyżej Ci napisał jakąś totalną bzdurę. Jesteś właśnie w najlepszym wieku do poznania dziewczyny. Po 30 faceci łysieją, ulewają się piwem itd. ogólnie meh. Jak nie wyrwiesz do 30. to później bardzo ciężko. Widzę wielu takich starych desperatów na appkach, którzy zatrzymali się w 19. wieku, gdzie kobiety młode szukały starucha żeby je utrzymał. I żyją sobie tą utopią nie rozumiejąc, że świat się zmienił - dzisiaj młoda laska szuka seksownego, młodego partnera, a nie dziadka, a kasę sobie sama zarobi. Dzisiaj młode laski zwracają głównie uwagę na wygląd, czy facet jest w social mediach, czy ma kaloryfer - ogólnie taki dosyć powierzchowny odbiór ludzi króluje, także nie wstrzymywałabym się z szukaniem w twoim wieku. [/QUOTE]
Tego, że kobiety patrzą na wygląd, jestem świadomy, niestety przystojniakiem nie jestem i nigdy nie będę, więc nie ma dla mnie nadziei :P social media mam, choć profile prywatne, tylko dla znajomych.

Ale powracając do twojego tematu, piszesz składnie i nijak nie idzie się domyślić co jest z tobą nie tak na żywo, że ludzie od Ciebie uciekają.

No właśnie też nie wiem, co jest nie tak. Przy bliższej znajomości zyskuję, ale problem jest z samym nawiązaniem kontaktu.

Nie masz ani jednego kolegi, którego mógłbyś zapytać? Albo kogoś z rodziny? Jakiegoś kuzyna? Sąsiada?

No nie mam.

Tak w stylu "co o mnie sądzisz, jakie wrażenie robię na ludziach?" - to mogą być rzeczy od bycia nachalnym, do dziwnego sposobu zachowywania się (np. na uczelni miałam takiego Pana, który cierpiał na jakąś dziwną chorobę podobną do Tourett'a, ale nie ZT, tylko wydaje mi się, że było to coś innego - ten pan krzyczał, wszystko co mówił było w złości i strasznie się czerwienił przy tym - na początku jak go widywałam to myślałam, że się złości, okazało się, że to jakieś zaburzenie neurologiczne czy coś w tym stylu i to jest jego normalny sposób mówienia).

Zdaję sobie z tego sprawę, że różne rzeczy mogą mieć wpływ. Nachalnym zdarzało mi się być, ale to już mam za sobą. Na dziwne zachowanie nikt mi uwagi nie zwracał, więc wątpię.

Diagnozowałeś się kiedyś u psychologa, żeby wykluczyć takie rzeczy jak Asperger, ADHD itd.?

W teorii mam lekką odmianę ZA, przy czym zdiagnozowano ją po kilku minutach rozmowy, więc nie wiem, na ile to miarodajne.

Nigdy nikt Ci nie poczynił żadnego komentarza odnośnie twojej osoby? Mi np. kilka osób zwracało uwagę na to, że mam zabawny śmiech. Pewnie sama bym nie zwróciła na to uwagi, gdyby ktoś mi wprost nie powiedział. Może ignorowałeś tego typu komentarze, a w nich kryje się odpowiedź?

Nie przypominam sobie, by ktoś komentował mnie w ten sposób.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez suomi98

W teorii mam lekką odmianę ZA, przy czym zdiagnozowano ją po kilku minutach rozmowy, więc nie wiem, na ile to miarodajne.

Czyli Cię nie zdiagnozowano. To co opisujesz to nie proces diagnostyczny tylko jakaś uwaga przy okazji. Moja oficjalna diagnoza ZA trwała kilka miesięcy i zawierała wywiad z rodzicami, kilka godzin z diagnosta, test oraz sesje z psychiatra.

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[suomi98]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89543619]Czyli Cię nie zdiagnozowano. To co opisujesz to nie proces diagnostyczny tylko jakaś uwaga przy okazji. Moja oficjalna diagnoza ZA trwała kilka miesięcy i zawierała wywiad z rodzicami, kilka godzin z diagnosta, test oraz sesje z psychiatra.[/QUOTE]

No cóż, był to psychiatra (dr. n. med.), ale też taka była potrzeba chwili, by tę diagnozę postawić. Z drugiej strony, nauczycielka na kursie językowym też zwróciła na to uwagę, kiedy zasięgnęła wiedzy w temacie autyzmu, ZA i pochodnych.

Tak czy inaczej, jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy mam ZA, trudno udzielić.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez suomi98

No cóż, był to psychiatra (dr. n. med.), ale też taka była potrzeba chwili, by tę diagnozę postawić. Z drugiej strony, nauczycielka na kursie językowym też zwróciła na to uwagę, kiedy zasięgnęła wiedzy w temacie autyzmu, ZA i pochodnych.



Tak czy inaczej, jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy mam ZA, trudno udzielić.

Nie da się w taki sposób kogoś zdiagnozować. Diagnoza musi być dłuższa i dokładniejsza, aby wykluczyć inne zaburzenia które mogą dawać podobny obraz kliniczny np. Socjopatia, zaburzenia obsesyjno-kompulsuwne, fobia spoleczna itd. Psychiatra mógł wyrazić podejrzenie, że masz ZA, ale równie dobrze możesz mieć coś innego, lub zupełnie nic. Nie zostałeś zdiagnozowany.

[suomi98]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89545051]Nie da się w taki sposób kogoś zdiagnozować. Diagnoza musi być dłuższa i dokładniejsza, aby wykluczyć inne zaburzenia które mogą dawać podobny obraz kliniczny np. Socjopatia, zaburzenia obsesyjno-kompulsuwne, fobia spoleczna itd. Psychiatra mógł wyrazić podejrzenie, że masz ZA, ale równie dobrze możesz mieć coś innego, lub zupełnie nic. Nie zostałeś zdiagnozowany.[/QUOTE]

Fobia społeczna to na pewno nie, bo lubię ludzi, niestety bez wzajemności i nie mam problemu z zainicjowaniem kontaktu.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez suomi98

Fobia społeczna to na pewno nie, bo lubię ludzi, niestety bez wzajemności i nie mam problemu z zainicjowaniem kontaktu.

To tylko przykłady rzeczy, które można pomylić z Aspergerem na pierwszy rzut oka. Dlatego diagnoza to pogłębiony wywiad, kilka spotkań oraz testy

[suomi98]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89545855]To tylko przykłady rzeczy, które można pomylić z Aspergerem na pierwszy rzut oka. Dlatego diagnoza to pogłębiony wywiad, kilka spotkań oraz testy[/QUOTE]

Ja wiem, że to tylko przykłady. Niemniej jednak miałem ZA na papierze i jeździłem przez pewien czas komunikacją za darmo dzięki temu (choć akurat nie po to potrzebowałem tej diagnozy, bo i tak rzadko jeździłem, a te kilka złotych na bilet to żaden wydatek).

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez suomi98

Ja wiem, że to tylko przykłady. Niemniej jednak miałem ZA na papierze i jeździłem przez pewien czas komunikacją za darmo dzięki temu (choć akurat nie po to potrzebowałem tej diagnozy, bo i tak rzadko jeździłem, a te kilka złotych na bilet to żaden wydatek).

Miałeś jakieś orzeczenie o niepełnosprawności? Bo chyba coś takiego trzeba mieć, żeby jeździć za darmo.

[suomi98]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89545997]Miałeś jakieś orzeczenie o niepełnosprawności? Bo chyba coś takiego trzeba mieć, żeby jeździć za darmo.[/QUOTE]

No po tej diagnozie miałem.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez suomi98

No po tej diagnozie miałem.

Rozumiem... To chciałam tylko jeszcze napisać, że gratuluję Ci, że mimo takich różnych przeciwności losu dajesz sobie radę na studiach i ogólnie radzisz sobie w życiu. Do tego jeszcze podróże... Szacun

Dla dodania otuchy i odwagi powiem Ci, że przyjaźniłam się na studiach z chłopakiem z ZA. Wcale nie bogatym. I on miał zawsze dziewczyny, młodsze, starsze... to, co je łączyło, to że były naprawdę bardzo fajne. Do dziś nie wiem, jak to robił, ale podczas gdy ja i moja przyjaciółka starałyśmy się wtedy jakoś ułożyć swoje życie, on nigdy nie miał takich dylematów i jedyne, na co cierpiał, to nadmiar kandydatek
Tak tylko chciałam powiedzieć, że akurat miłość rządzi się swoimi prawami i naprawdę nie jest kwestią ani urody, ani pieniędzy, ani ZA czy jego braku

[suomi98]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89546061]Rozumiem... To chciałam tylko jeszcze napisać, że gratuluję Ci, że mimo takich różnych przeciwności losu dajesz sobie radę na studiach i ogólnie radzisz sobie w życiu. Do tego jeszcze podróże... Szacun [/QUOTE]
Dziękuję bardzo, choć szczerze mówiąc, akurat ZA czy cokolwiek to jest, nie przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu cieszę się również, że jako jedna z nielicznych tutaj, normalnie ze mną rozmawiasz i nie atakujesz, mimo że moje niektóre wypowiedzi mogły Cię do mnie zniechęcić.

Dla dodania otuchy i odwagi powiem Ci, że przyjaźniłam się na studiach z chłopakiem z ZA. Wcale nie bogatym. I on miał zawsze dziewczyny, młodsze, starsze... to, co je łączyło, to że były naprawdę bardzo fajne. Do dziś nie wiem, jak to robił, ale podczas gdy ja i moja przyjaciółka starałyśmy się wtedy jakoś ułożyć swoje życie, on nigdy nie miał takich dylematów i jedyne, na co cierpiał, to nadmiar kandydatek
Tak tylko chciałam powiedzieć, że akurat miłość rządzi się swoimi prawami i naprawdę nie jest kwestią ani urody, ani pieniędzy, ani ZA czy jego braku

Zdaję sobie z tego sprawę, tylko wiesz, te dziewczyny jednak dawały mu szansę, nie odrzucały go z góry... Nie napisałaś też nic o jego wyglądzie, więc nie wiem, czy był przystojny :P

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez suomi98

Zdaję sobie z tego sprawę, tylko wiesz, te dziewczyny jednak dawały mu szansę, nie odrzucały go z góry... Nie napisałaś też nic o jego wyglądzie, więc nie wiem, czy był przystojny :P

Właśnie celowo nie piszę o tym nic więcej, bo sama tak naprawdę nie wiem, jak działała ta magia. Z mojej perspektywy jako przyjaciółki on był niesamowicie miły, kulturalny, oczytany i o wszystkim można z nim było porozmawiać. Był (i jest) bardzo dobrym człowiekiem.

No i... tak jak piszesz, dziewczyny na studiach nie odrzucały go z góry, to fakt. Nie potrafię Ci wyjaśnić, dlaczego...

A co do wyglądu, to, szczerze mówiąc, nie wiem, jak go opisać. Bo jednak jest moim przyjacielem. Obiektywnie mówiąc, na studiach wyglądał jak przeciętny student.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez suomi98

cieszę się również, że jako jedna z nielicznych tutaj, normalnie ze mną rozmawiasz

Ja też się cieszę, że możemy fajnie porozmawiać

[suomi98]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89546115]Właśnie celowo nie piszę o tym nic więcej, bo sama tak naprawdę nie wiem, jak działała ta magia. Z mojej perspektywy jako przyjaciółki on był niesamowicie miły, kulturalny, oczytany i o wszystkim można z nim było porozmawiać. Był (i jest) bardzo dobrym człowiekiem.[/QUOTE]
Z Twojego opisu brzmi naprawdę spoko, wierzę, że jest fajnym chłopakiem i świetnym przyjacielem

Ja zawsze chętnie każdemu pomogę, nieraz podwoziłem kogoś np. po pracy, nawet jeśli to było w drugą stronę albo np. na uczelnię, bo jechaliśmy w tym samym kierunku, a druga osoba nie miała akurat transportu. Często też pomagałem w zadaniach i to nawet osobom, które za mną nie przepadały. Zawsze kulturalnie i miło odnoszę się do reszty osób i można ze mną pogadać o wielu rzeczach, więc naprawdę nie rozumiem, o co chodzi...

No i... tak jak piszesz, dziewczyny na studiach nie odrzucały go z góry, to fakt. Nie potrafię Ci wyjaśnić, dlaczego...

Gdybym ja to wiedział, to już dawno zrobiłbym wszystko, by to zmienić.

A co do wyglądu, to, szczerze mówiąc, nie wiem, jak go opisać. Bo jednak jest moim przyjacielem. Obiektywnie mówiąc, na studiach wyglądał jak przeciętny student.

Teraz pytanie, jak wygląda przeciętny student :P nie no, wierzę Ci, że nie wyróżniał się wyglądem

Ja też się cieszę, że możemy fajnie porozmawiać

Wzajemnie dziękuję

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Błąd