Co zrobić z bolącym brzuchem???

[izzi]

Problem mam poważny. Może ktoś mi podpowie co zrobić. Otóż od sierpnia! mam jakieś tajemnicze bóle po prawej dolnej (mojej prawej) stronie brzucha (okoloce wyrostka). Jakieś takie kłucie i pobolewanie. Nie jest to ból nie do zniesienia ale jest to problem uciążliwy. Oczywiście byłam juz u lekarza, zrobiłam wszystkie badania, OB, morfologia, próby wątrobowe, usg narządów jamy brzusznej, byłam u ginekologa, zrobiłam cytologię, badania na hormony tarczycy .. i nic. Wszystko w normie. Nawet chirurg mnie badał i obmacał mój brzuszek... i nadal nic. A ja już nie wiem co mam dalej robić bo w dalszym ciągu mam takie napady pobolewania. Nospa mi zaa bardzo nie pomaga. To chyba nie jest normalne. Może pójść do gastrologa??? Podpowiedzcie mi coś - proszę....

a moze zauwazylas, ze bole pojawiaja sie po jakiejs szczegolnej potrawie, albo na przyklad po najedzeniu sie do przesytu?
Wtedy gastrolog nie bylby zlym pomyslem, choc nie wyklucza to historii watrobowych.
A moze objawia sie to po zdenerwowaniu lub duzym stresie?

Sam nie wiem, powinnas przeanalizowac na spokojnie co laczy te bole - jedzonko, stres, wysilek, podroze, zmiana wody...

[img]icons/icon35.gif[/img]

[izzi]

no niestety z niczym tego skojarzyć nie mogę za chorobę. To fakt - cała historia zaczęła się od bólu w prawym podżebrzu - parę dni mnie tak bolało że nie mogłam jeść i chodzić - to tak jakby mnie ktoś tam bardzo mocno uderzył(wątroba, woreczek?) ale badania NIC nie wykazały i to jest zastanawiające!!??? Czy to możliwe żeby badania nic nie wykazały? Później całe to ,,bolenie" przeniosło się na dół. I jest tak że czasem mnie boli a czasem nie - ale częściej boli niż nieboli. Chyba naprawdę powinnam jeszcze pójść do kilku specjalistów...

[guest]

Ja mam podobne bóle, z tym że zołądka.
Okazało się, iż jest to winą stresu [img]icons/icon9.gif[/img]
Może u Ciebie jest podobnie?
Zło też ma racje

[izzi]

Wiesz mnie też często żołądek boli- jakby mi ktoś przywalił pięścią... Może to faktycznie stres? Ale dziwne bo zaczęłam się źle czuć tuz przed moim 3 tygodniowy urlopem i właściwie cały urlop przechorowałam...

[guest]

Izzi! Mam chyba dokładnie to samo , co Ty. I też wszystkie badania ok, dziś nawet robiłam usg , wcześniej próby wątrobowe i całą morfologię.I też zaczęło się od prawego podrzebża, a terz jest różnie, raz myślę, że to żołądek raz ,że wątroba...Nie boli bardzo , ale tak nudzi a czasem mam kilka dni spokoju.Dwóch lekarzy powiedziało mi, że to może być nerwica żołądka (nie jestem nerwowa ale często czyms sie przejmuję i może to stąd?), kupiłam sobie ziółka na uspokojenie, ale nie wiem czy to coś da.I sama nie wiem co w końcu mi jest!

[guest]

na 3 i 4 roku studiow tez mialam takie bole brzucha, pojawialy sie niemal regularnie, zawsze w ktoras sobote. Odwiedzilam kilku lekrzy, zrobilam wszystkie badania, krew, usg i nic. Chirurg byl u mnie w domku ze 3 razy (i nawet raz myslal ze to wyrostek), ugniatal mi brzuch, ogladal jezyk (nie wiem po co) i nic. Bol brzucha byl tak silny ze nie moglam wstawac z lozia, chodzic. Przez bol brzucha zawalilam klika imprez w tym slub mojej kuzynki, na ktory sie tak bardzo szykowalam, tabletki przeciwbolowe nie pomagaly raz wzielam ich 9 i chodzilam jak lunatyk, rano mama mi dala taka na bazie narkotyku i tez nie zadziala. No i tez w koncu trafilam na dobrego lekarza ginekologa, ktory skierowal mnie na badania hormonalne (wszystkie nie tylko tarczyce) i wyszlo szydlo z wora - za wysoka prolaktyna i za niski progesteron [img]icons/icon9.gif[/img] biore tabletki na obnizenie prolaktynki (w styczniu bedzie 2 lata jak biore) i bol brzucha ustal, i moze tez ustal bo skonczylam juz studia i caly stres opadl. Zycze Ci zdrowka z calego serce, bo wiem co to znaczy bol brzucha i dodam, ze tez mnie tez bolalo w prawym boku.

[guest]

Dorixx ziolka tez pilam i miete i meliske nic nie pomagaly. Chodzilam juz tak zestersowana, ze balam sie kazdego malenkiego bolu brzucha, bo balam sie ze przerodzi sie w ten okropny nie dajacy zycia bol.

[Dorixx]

Być może Ika masz rację z tymi hormonami. Pod koniec wakacji skończyłam karmić synka piersią i mniej więcej od tej pory mi to dokucza ( w końcu to prolaktynka)ale nie jestem pewna na 100 % i naszczęście te bóle nie są tak okropne jak w Twoim przypadku, poprostu coś tam mnie od czasu do czasu pobolewa.
Jakaś choroba Wizażanek-wszystkie boli w prawym boku [img]icons/icon12.gif[/img]
[img]icons/icon40.gif[/img]

[guest]

Izzi,zwróć uwagę, czy te bóle nie pojawiają się wraz z miesiączką,wtedy można myśleć o endometriozie,cz też dokładnie 2 tygodnie przed miesiączką,na pewno wskazane są badania hormonalne,w ostateczności laparoskopia(taka sonda ale wprowadzana przez nacięcie skóry brzucha).Jeżeli dotychczasowe wyniki nie dały rezultatu,i jeśli twój ginekolog nie skieruje Cię do endokrynologa,to idź do innego.
Jedne jest pewne- nie ma bólów brzucha bez przyczyny,a aby pomóc,trzeba wiedzieć,jaka jest przyczyna.
Trzymaj się!Trzymam kciuki!

[Dorixx]

[img]icons/icon40.gif[/img] [img]icons/icon40.gif[/img]

[guest]

Cześć!
Mam pytanie może nie kosmetyczne, ale czytam co tu piszecie i widzę, że na choroby też czasami możecie coś poradzić (biegam po tej stronie od niedawna i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona wiedzą - gratuluję). Nie boli mnie wprawdzie brzuch, a może raczej nie w takim wydaniu jak co poniektóre z Was, ale mam problem z podwyższoną temperaturą tzn 37,1 do 37,4 od jakichś 3 może 4 tygodni. I teraz nie wiem czy zostało mi to po przeziębieniu, które ciągnęło się za mną od 15 października aż do 18 listopada, czy to może od przewlekłego zapalenia zatok, które też już mam jakiś czas (antybiotyki pomagają niestety jedynie chwilowo), czy może jest 3 możliwość, że np mam coś z ząbkiem z którym też niby wyleczony ale policzek czasami lekko opuchnięty (O MATKO JA CHYBA POWINNAM POŁOŻYĆ SIĘ DO SZPITALA I MOŻE JUŻ Z NIEGO NIE WYCHODZIĆ!!! HAHA). No to tyle było by w skrócie. Acha dodam, że robiłam badania morfologia w normie tylko leukocyty 10.000 górna norma, OB w porządku i reszta także. Internista nie ma bladego pojęcia dlaczego tak jest, a ja nie bardzo mam pomysł do kogo innego się udać.
To byłoby na tyle jeżeli macie jakiś pomysł, albo może ktoś miał coś podobnego to będę wdzięczna za info jeśli nie to trudno. Dzięki i pozdrawiam.

[izzi]

No niestety nie kojarze tego akurat z niczym. Byłam tak w ogóle u 2 ,,ginesów" i prywatnie u pani endokrynolog-ginekolog. Nic mi to nie dało. Internista natomiast podjął dywagacje że to może tzw. wyrostek podostry, a może neurologiczny jakiś problem i na razie nic z tym się nie da zrobić. Trzeba czekać... ciekawe na co? Aż zejdę z tego ziemskiego padołu? Wydaje mi się że to z flaczkami jakiś problem więc może jednak do gastrologa się jeszcze wybiorę. Dziękuję za opinię i przyznaję Ci rację w 100% że tak jak napisałaś - nie ma bólów brzucha bez przyczyny. pozdrovki!

[izzi]

Dzięki Dorixx! Może to niehumanitarne ale ... cieszę się że jest jeszcze ktoś kogo dręczy podobna dolegliwosć. Wiesz mi też czasem odpuszcza na dzień lub dwa. I też mnie tak nęka i dokucza - bo to nie jest taki straszliwie ostry ból tylko taki męczący. Pracę mam stresującą - to fakt, i też przejmuję się nadmiernie różnymi sprawami, ale kto dzisiaj ma święty spokój? Czy mogłabyś mi napisać jakie ziółka pijesz? A tak w podsumowaniu powiem Ci że to straszne uczucie kiedy lekarz nawet specjalista nie potrafi Ci pomóc. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę samych ,,niebolących" dni.[img]icons/icon7.gif[/img]

[izzi]

Ika, czy na te badania na hormony to dostałaś skierowanie od ,,ginesa" czy zrobiłaś je na własne życzenie i koszt?

[guest]

Izzi! To jest taki ziołowy preparat " SEDOMIX"w kroplach do rozcieńczania, silniejszy od ziołowych herbatek (bo one podobno są za słabe i w ogóle nie działają), dostepny w sklepach zielarskich, może aptekach, kosztuje niecałe 10 zł i jest dość wydajny. Najlepiej poproś panią w jakimś sklepie zielarskim i niech pomoże Ci dobrać. Ja po nich naprawdę jestem spokojniejsza, na mnie działają, ale jak to boli od nerwicy, to taka kuracja powinna trwać min. 3 miesiące i dopiero później powinno przestać boleć [img]icons/icon7.gif[/img]
[img]icons/icon40.gif[/img]

[guest]

skierowanie na hormony dostalam od "ginesa" a raczej "gineski" [img]icons/icon7.gif[/img], dodam ze swietnej, przemilej i nie straszacej, (bo z takim typami tez sie spotkalam). I oczywiscie robilam na swoj koszt, bo lecze sie w prywatnym centrum medycznym, gdyz nie pochodze z W-wy i nie mam tu zadnego lekarza. 2 lata temu za wszystkie hormony zaplacilam cos ok 180 zl.
Najpierw zrobilam wszystkie hormony, okazalo sie co jest nie tak, przez jakis miesiac bralam tabl. antykoncepcyjne na wyregulowanie progesteronu, ale pozniej pani doktor stwierdzila, ze lepiej jest sie zajac prolaktynka, ktorej poziom dopuszczalny to cytuje z karteczki z wynikami wynosi 3,4 do 24,1 ng/ml. W pierwszym badaniu moj poziom tego hormonu byl duzo powyzej normy, gdyz wynosil 90,4 ng/ml. Pani doktor sie przerazila i wyslala mnie na rezonas magnetyczny glowy, bo przypuszczala, ze tak wysoki poziom prolaktyny moze byc spowodowany guzem przysadki mozgowej - rezonas wykonalam (balam sie strasznie !!!!)i wszystko wyszlo ok. Wiec biore tabletki i co jakis czas wykonuje badania hormonu prolaktynki - najpierw pobieraja mi krew, potem daja jakas tabletke, po jej zazyciu musze odczekac 1 godzine (w tym czasie nie mozna nic jesc, pic, zuc gumy)po godzinie pobieraja mi krew po raz drugi. Z tego co sie dowiedzialam dlatego tak wykonuja to badanko, gdyz w wyniku stresu zwiazanego z pobieraniem krwi (chyba kazdy poniekad boi sie igly)poziom prolaktyny zwieksza sie i wtedy po tabletce wychodzi jakis inny drugi wynik - u mnie znacznie, nawet bardzo znacznie wyzszy od pierwszego wyniku.
Tak to w skorcie mniej wiecej wyglada.

[guest]

Przez 2 lata miałam bóle brzucha po prawej stronie: nic nie wykryto i nic nie pomagało. Aż pewnego dnia "przeszedł" mi stres - tak zupełnie nagle i niespodziewanie ulżyło mi na duszy - i właściwie natychmiast ten ból się roztopił, rozpuścił i nie ma po nim śladu do dziś.
Lekarze często nie doceniają, jak bardzo psychosomatycznymi istotami jesteśmy.
Ja od tej pory na wszystkie swoje dolegliwości patrzę w ten sposób - i zadziwiające jest to, jak wiele z nich jest spowodowane stresem i złymi myślami właśnie.
po-zdrawiam!

[smerfeta01]

hey
ja również mam takie dziwne bóle w prawej stronie brzucha, i tez zaczęło się od zeber. Byłam już u wielu lekarzy ale żaden nic nie wykrył. A czasem tak mi to dokucza że tylko leżę i się nie ruszam, marzę żeby ustąpiło. Okropny to ból, ale chyba polscy lekarze nic nam nie pomogą pozdrawiam